FSO-Polonez Tuning Klub
GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => CAŁA POLSKA => Wątek zaczęty przez: Sterciu w Lipiec 29, 2010, 17:05:16 pm
-
http://motoryzacja.interia.pl/news/mlodzi-gina-przez-tylny-naped,1511804
-
Ciekawe że na zdjęciach same beemki :mrgreen:
Generalnie świeżo upieczeni kierowcy wsiadając do auta, mózg (jeśli go posiadają) zostawiają na chodniku/parkingu niestety :roll:
-
Ja i tak wole naped na tyl :)
-
gdyby wsiadali najpierw do 70 konnego poloneza czy 24 konnego malucha a nie odrazu do 300 konnej BMW tych wypadkow byloby napewno duzo mniej. zabic sie mozna glupim maluchem w zime jesli sie nie umie jezdzic. ja i tak zostane przy tylnym napedzie
-
Dajcie spokój - dawno nie czytałem takich głupot... :evil:
Jedyne auto, z którego opanowaniem na śliskim miałem problem miało właśnie napęd na przód i od tej pory unikam takich pojazdów jak ognia. Wjechałem w płotek, dobrze że przy małej prędkości...
-
Same bmw hehe, naped nie ma nic do tego przedni, czy tylni, jak kierowca nie ma mozgu i mysli ze jest schumacherem, to nawet na rowerze sie zabije. A tak pozatym to tylni naped najleprzy :mrgreen:
-
Można napisać dokładnie analogiczny artykuł tytułując go "Przedni Napęd Zabija". - Przytoczyć zwycięstwa tylnonapędowych samochodów w wyścigach, napisać o tym, że przedni wygrywał tylko przejściowo, do tego umieścić w treści różne przesądy, postraszyć ludzi podsterownością, a do kompletu dać parę filmików z wypadków Tigry i Calibry. :D
-
dawno nie czytałem takich głupot...
Ja sie całkowicie zgadzam z tym co tam jest napisane. Gdzie tam sa jakieś głupoty?naped nie ma nic do tego przedni, czy tylni
Myślę, że chyba wszyscy sie zgodzimy że przedni jest zwyczajnie łatwiejszy w prowadzeniu dla 90% ludzi. Mowa o normalnej jeździe.
Inna sprawa, ze gdyby ludzie jeździli tak jak się zobowiązali podpisując prawo jazdy nie słyszelibyśmy tak często o wypadkach.
Ogrom zdarzeń to zbyt duża prędkość+brak umiejętności(brak wyobraźni), a jeszcze gdzieś wcześniej pojawia się "patrzcie, ale jestem zayebisty".
-
ja zostaje przy RWD :) nawet w zimie jeżdzi mi się lepiej z tylnym napędem, niż na przykład audi, którym jezdziłem kilka razy w zimie.
-
To jest oczywiste ze przedni naped jest lepszy - jest bezpieczniejszy, tanszy ... producenci aut robia je bezpieczne (tony elektroniki wspomagajacej itd) bo to sie sprzedaje... normalna zona czy inny pantofel nie potrzebuje leciec bokiem do marketu po pampersy
dla tych co twierdza ze tyl naped jest bezpieczniejszy .... niech wyprowadza auto z takiego poslizu, gdzie auto jest wychylone o wiecej niz 90stopni
-
Z racji kursu który robiłem na instruktora techniki jazdy i ponad 100 godzinach spędzonych na plycie poślizgowej to jednek niestety trzeba przyznac racje ze przedni napęd jest duzo prostszy w opanowaniu niż tylny w wielu sytacjach. Wielu też "miszczów" kierownicy latajacych bokami na parkingach , szerokich drogach nie potrafiło wyprowadzić auta z niekontrolowanego poślizgu na takiej płycie , a przed zajęciem miejssca za kierownicą twierdzili ze to pestka dla nich. Dlatego Ci co piszą ze tylny napęd jest łatwiejszy w opanowia to oszukują samych siebie i wprowadzają innych w błąd takim twierdzeniem.
-
Z jednym śię muszę zgodzić,te zdjęcia BMW o czymś świadczą.Pół cmentarza zajmują "drifterzy" w BMW a drugie "szybcy i wśekli" w Civikach i Golfach".Zaczynałem swoją karierę kierowcy od 26 konnego FWD potem 40 :twisted: i na przedni napęd złego słowa nie powiem,ale pod warunkiem jak jest w lekkim aucie góra do 100km, o zaletach RWD się nie wypowiadam bo na tym forum było by to wlewanie wody do morza.Teraz zapanowała moda na ekologie,bezpieczeństwo,pozbawianie kierowcy radości z jazdy i na niedbalstwo i brakoróbstwo od fazy projektu aż do produkcji,a jak oglądam reklamy TV tego szmelcu samochodopodobnego to ręce opadają bo nigdzie nie mówią że auto ma dawać radość z jazdy.Teraz jest sezon ogórkowy a papier i internet przyjmie wszystko,a idę o zakład że autor artykułu nie ma nawet prawa jazdy i jest jakiś tam eko oszołomem podesłanym przez producentów plastikowego szmelcu.
-
100% zgadzam się ze Sterciem,nauczyć się jeździć z kontrolowanych poślizgiem przez zakręty jest sztuką,ale któregoś razu kontrolowany poślizg może zmienić się w niekontrolowany...Żeby kierować auto z RWD trzeba mieć mózg,którzy szczególnie młodzi władcy szos widząc gdzieś stojące,bądź przechodzące niewiasty muszą pokazać co ich fura potrafi i pokazać swoje zdolności,których w rzeczywistości nie mają...I zazwyczaj rozbijają się też przez ogumienie,które wcześniej zostało na parkingu jako kłęby dymu...
-
dawno nie czytałem takich głupot...
Ja sie całkowicie zgadzam z tym co tam jest napisane. Gdzie tam sa jakieś głupoty?
Głupotą jest ogólne założenie tego artykułu, że "młodzi ludzie giną przez tylny napęd," bo on jest "niebezpieczny". Giną przez brak wyobraźni i umiejętności. Ten artykuł jest ilustrowany wypadkami BMW, ale przecież mamy jeszcze fanów Calibry i Golfa. Oni też powodują wypadki, więc i o nich w rzetelnym artykule o bezpiecznym poruszaniu się po drogach powinno być napisane. Tylko, że wtedy nie można by przeprowadzać tej "błyskotliwej" tezy, że to napęd winien. :mrgreen:
[ Dodano: 30 Lip 2010 00:21 ]
naped nie ma nic do tego przedni, czy tylni
Myślę, że chyba wszyscy sie zgodzimy że przedni jest zwyczajnie łatwiejszy w prowadzeniu dla 90% ludzi. Mowa o normalnej jeździe.
Z tego by wynikało, że należę do 10%. Ciekawe czy to bonus czy upośledzenie? :mrgreen: Michałowi235c moim zdaniem chodziło o fakt, że jak się tak jeździ jak niektórzy młodzi ludzie, to rodzaj napędu jest sprawą całkowicie nieistotną. Oni potrafią się (lub i kogoś innego) zabić albo wysłać do szpitala samochodem z każdym rodzajem napędu. :roll:
-
Michałowi235c moim zdaniem chodziło o fakt, że jak się tak jeździ jak niektórzy młodzi ludzie, to rodzaj napędu jest sprawą całkowicie nieistotną. Oni potrafią się (lub i kogoś innego) zabić albo wysłać do szpitala samochodem z każdym rodzajem napędu.
Dokładnie o to mi chodziło :)
-
Sterciu, masz racje ale jezeli chodzi o posliszg tylnionapedowki wyczujesz go szybciej znaczy szybciej poczujesz ze cos ci ucieka i jestes w stanie zareagowac zanim stanie sie poslizgiem niekontrolowanym i zanim auto niebezpiecznie ci sie wychyli
la tych co twierdza ze tyl naped jest bezpieczniejszy .... niech wyprowadza auto z takiego poslizu, gdzie auto jest wychylone o wiecej niz 90stopni
nie powiem ze jest to latwe ale da sie zrobic sam mialem taka sytuacje poldkiem w zimie troche za szybko wjechalem na krzyzowke (byla noc pusto na drodze nic nie jechalo to praktycznie cala predkoscia wjechalem ) nie powiem ze bylo to madre ale jak wystapil poslizg udalo mi sie o opanowac
a w robocie jezdze przednio napedowcem i tez mialem pare poslizgow i roznie bywalo z wyprowadzaniem
niewazne jakie jest naped zasada podobna jezeli przy poslizgu szybko nie znajdziesz przyczepnosci to i tak mozesz skonczyc na drzewie
a co do artykulu i zdjec bmw zadam wam takie pytanie czy jadac swoim poczciwym poldkiem i wyprzedzajac jakas bmke gulfa czy calibre bo jechal wolniej to on spokojnie to przyjal czy zaraz redukcja i was wyprzedzal albo wogole nie c hcial dac sie wyprzedzic???
na ogol tacy mlodzi siadaja do paruset konnych fur i to oni maja panowac na drodze i niedaj bog ktos go wyprzedzi to jest dla niego skaza na honorze i musi sie odegrac albo wogole nie dac sie wyprzedzic i to przez to sa takie a nie inne skutki a nie przez naped
a nad przednim i tylnim napedem mozna dyskutowac tylko i wylacznie pd katem technicznym ktory jest mniej awaryjny niezawodny itp a nie ktory jest bezpieczniejszy
takie jest moje zdanie ja jezdze tylnionapedowkmi prywatnie praktycznie od poczatku i nauczylem sie panowac nad autem na tyle zeby jezdzic bezpiecznie ale nie wsiadlem odrazu do 200 konnej bemki tylko zaczynalem od malucha zeby mi ktos nie zarzucil ze nie jezdzilem mocniejsza tylnionapedowka powie ze mialem omege 140 konna
ale wracajac do tematu i podsumowujac nie winny jest naped a aucie tylko kierowca i w wiekszosci przypadkow brawura za kierownica takie jest moje zdanie jako kierowcy
-
Ja jestem przyzwyczajony do tylnego napędu ponieważ za cale moje życie moi rodzice mieli dwie przednionapędowki - audi 100 i astrę 1.6 i mój tata powiedział, że audi to jeszcze jakoś jeździło, a astrą jeździć się nie dało bo dodasz trochę więcej gazu na starcie i auto zamiast jechać zrywa i się nie zbiera, gdzie nie ma tego problemu przy tylnym napędzie w scorpio które ma dwa razy tyle mocy co astra :wink:
-
Mimo że mam prawko blisko 15 lat zrobiłem mało km za kierownicą bo może ze 100kkm. Jak ludzie się mnie pytają o borkostworka to zawsze powtarzam że sukcesem będzie jak wycisnę z niego 70% tego co ono potrafi. Jak byłem młody to nie miałem własnego auta a na pożyczanym to człowiek uważa aby tylko dojechać. Jak już sprawiłem soboe swoje to kosztowalo mnei tyle wyrzeczeń że wolałem nie ryzykować. Teraz mam rodzinę i jestem za stary na szaleństwa. Niemal jedyną niepowtarzalną okazją na wygłupy są zloty gdzie na spawnościówce mogę pięknie pokazać że: "auto gwizdo ino szofer piiiiii". Raznawet wystartowałem w KJS-ie po pierwsze zobaczyć "jak to jest" a po drugie zobaczyć ile jeszcze nie umiem. Udało się dojechać do mety bez usterek czy przygód i to uważam za nawiększy sukces mimo że objerzdzały mnie CC czy maluchy.
Zatem panie i panowie pokora za kółkiem to podstawa.
-
Ja bardzo mało jeżdżę FWD, w zimę wolę napęd na tył, łatwiej nad nim panuję, czuję się pewniej. Mój Tato na odwrót, woli przedni napęd. Między nami jest ta różnica, że Tata ma prawo jazdy ponad 40 lat, a ja tylko 10 lat. Również różnica wieku między nami to 40 lat.
Polonezem jeżdżę 7 lat i w zimę nigdy nie miałem problemów, zawsze miałem na tyle szczęścia - bo raczej nie umiejętności - że z sytuacji niebezpiecznych wychodziłem bez szwanku w ludziach i sprzęcie. Nie jest ważne (w ogóle) czy jeździsz FWD, czy RWD, ważne abyś wsiadając do samochodu, nie zostawiał mózgu i zdrowego rozsądku na poboczu.
-
Głupotą jest ogólne założenie tego artykułu, że "młodzi ludzie giną przez tylny napęd,
Chyba czytaliśmy rózne artykuły. Nigdzie w tym artykule nie ma tego stwierdzenia.
Giną przez brak wyobraźni i umiejętności.
Dokładnie tak. W artykule też jest o tym mowa.Ten artykuł jest ilustrowany wypadkami BMW, ale przecież mamy jeszcze fanów Calibry i Golfa. Oni też powodują wypadki
Wypadki powodują wszyscy, nawet Ci co jeżdżą tramwajami badź chodza na piechotę.
Artek wydaje mi się obiektywny i pisany w słusznej sprawie.
Apelujemy, by nie traktować naszych wywodów jako ataku na zwolenników napędu na tylną oś, ani też dowodu na wyższość któregokolwiek z omówionych rozwiązań. Do napisania tego tekstu skłoniła nas jedynie duża liczba wypadków, w których śmierć poniosło wielu młodych kierowców. Naszym celem nie jest oczernianie samochodów z napędem na tylną oś, ani - tym bardziej - ich właścicieli. Pragniemy jedynie zwrócić uwagę (zwłaszcza młodych ludzi) na to, że zakup takiego czy innego pojazdu nie daje żadnych podstaw ku temu, by stawiać się w roli drogowej elity.
Pół cmentarza zajmują "drifterzy" w BMW a drugie "szybcy i wśekli" w Civikach i Golfach"
A jeśli zostanie jeszcze jakies miejsce(choć matematycznie nie mozliwe) to leżą tam Ci co mieli pierszeństwo.
-
Cytuję to co jest napisane, a piszę to co było by obiektywne.
Młodzi giną przez tylny napęd?
Brak doświadczenia i wyobraźni przyczyną wypadków.
W tym ostatnim przypadku za kierownicą zasiada przeważnie mężczyzna w wieku od 18 do 30 lat, a marka wskazuje na fakt, iż samochód napędzany był na tylną oś.
W tym ostatnim przypadku za kierownicą zasiada przeważnie mężczyzna w wieku od 18 do 30 lat, który nie potrafi dobrze prowadzić samochodu, a ma szybkie auto o zbyt mocnym silniku. W dodatku na ogół jest ono w kiepskim stanie.
Po wielu latach powielania się tego czarnego schematu zaczęliśmy się zastanawiać, co sprawia, że tyle aut z klasycznym układem napędowym zabiera swoich kierowców w ostatnią drogę.
Po wielu latach powielania się tego czarnego schematu zaczęliśmy się zastanawiać, co sprawia, że tyle szybkich aut prowadzonych przez niedouczonych kierowców zabiera ich w ostatnią drogę.
Niestety, mało kto mówi głośno o tym, że w takich warunkach samochody z napędem na tył często radzą sobie o wiele gorzej, niż "plebejskie" przednionapędówki.
Niestety, mało kto mówi głośno o tym, że w takich warunkach niezależnie od napędu i ilości "literek" trzeba zachować umiar i ostrożność.
Nie bez przyczyny tylnonapędowe escorty, sierry i lancie znikły z rajdowych tras dobre dwadzieścia lat temu. Zapanowanie nad takimi potworami na dziurawych drogach sprawiało problemy największym mistrzom kierownicy, przednionapędowa konkurencja zaczęła jeździć szybciej i bezpieczniej.
Znikły dwadzieścia lat temu, bo to są wyścigi rajdowych wersji cywilnych samochodów, a kto teraz produkuje auta RWD? :D
dla przeciętnego kierowcy "naturalna" tendencja przednionapędówek do podsterowności jest dziecinnie prosta do opanowania
Przeciętny kierowca nie wie co znaczy słowo "podsterowność" i na ogół wpada w panikę mając nadzieję, ze ABS/komputer go ocali.
Doświadczony kierowca, gazem, jest w stanie wyprowadzić auto z poślizgu tylnej osi, nawet jeśli ten wynosi ponad 90 stopni - czyli wówczas, gdy samochód z tylnym napędem jest nie do opanowania.
Przy poślizgu 90 stopni, to mało kto niezależnie od napędu potrafi sobie poradzić.
Dlatego właśnie tam, gdzie kierowca tylnonapędówki zmuszony jest zwolnić, rajdowa "ośka" przechodzi przeważnie "pełnym ogniem".
Poprosimy konkretny przykład. :) Ja widziałem zupełnie odwrotne sytuacje.
Zgubna wiara w cudowne właściwości tylnego napędu często kończy się tragicznie.
Zgubna wiara w cudowne właściwości przedniego napędu często kończy się tragicznie.
Gdy kierowca przenionapędówki w zakręcie złapie tyłem pobocze lub podskoczy na dziurze,(...) ma spore szanse na bezpieczne wyprowadzenie auta. W przypadku pojazdu z tylnym napędem, w najlepszym przypadku sprawa skończy się obróceniem samochodu, w gorszym na miejsce przyjechać będzie musiał prokurator.
Jak uczy doświadczenie w takiej sytuacji 90% kierowców i tak sobie nie poradzi tylko naciśnie hamulec mając nadzieję, że ABS zatrzyma auto na miejscu.
-
Grzech#1938, widzisz pytajnik w tytule tego artykułu?
Wszystkie kolejne pytania pojawiają się w odniesieniu do tematu tego artka.
O doświadczeniu, zdrowym rozsądku i wyobraźni za kierownicą trąbią przy każdej możliwej okazji.
Znikły dwadzieścia lat temu, bo to są wyścigi rajdowych wersji cywilnych samochodów, a kto teraz produkuje auta RWD? :D
Moze się mylę,(BXMASTER mnie poprawi w razie czego :) ) ale (analogicznie) czy isnieje seryjna Fabia lub Xsara z napedem 4x4?
Przeciętny kierowca nie wie co znaczy słowo "podsterowność" i na ogół wpada w panikę mając nadzieję, ze ABS/komputer go ocali.
Nie musi wiedzieć co to jest podsterowność, a i tak instyktownie ściągnie nogę z gazu gdy przód mu zacznie uciekać.
Uważam, ze ten artek jest w miarę obiektywny i jest tam wiele prawdy. Na pewno nie powiem ze to same głupoty.
Sam też bardzo lubię RWD ale uważam że FWD jest zwyczajnie łatwiejszy i bardziej bezstresowy dla normalnego, zdroworozsądkowego kierowcy. Gdyby nie RWD w PN to pewnie bym się FSO jakoś poważniej nie zainteresował.
-
Ogólnie, to możnaby podejść do tego tak:
- Jakimi autami rozwalili się "bohaterowie" artykułu?
- Autami o duuuużej mocy.
- A dlaczego wszystkie auta mają napęd na tył?
- A produkuje ktoś auta duuuużej mocy z napędem na przód? :P
-
- A dlaczego wszystkie auta mają napęd na tył?
- A produkuje ktoś auta duuuużej mocy z napędem na przód? :P
Na ostatnie pytanie jest odp...Albo są RWD albo 4WD,każdy młody chce mieć BMW,a niekurzy z nich mają pusto pod sufitem to już inna sprawa...
-
Ogólnie, to możnaby podejść do tego tak:
- Jakimi autami rozwalili się "bohaterowie" artykułu?
- Autami o duuuużej mocy.
- A dlaczego wszystkie auta mają napęd na tył?
- A produkuje ktoś auta duuuużej mocy z napędem na przód? :P
jasne, golf gti, ford focus rs, honda (acura) legend, jeszcze renault mial taki wynalazek kilkusetkonny
-
Grzech#1938, widzisz pytajnik w tytule tego artykułu?
Wszystkie kolejne pytania pojawiają się w odniesieniu do tematu tego artka.
O doświadczeniu, zdrowym rozsądku i wyobraźni za kierownicą trąbią przy każdej możliwej okazji.
Tylko, że wszystkie owe kolejne pytania mają na celu udowodnić ze: "tak - to RWD pozabijało młodych ludzi". Autor usiłuje przeforsować tezę, że gdyby te wszystkie palanty bez wyobraźni jechały autem FWD, to by nie miały wypadków. :shock: I co jeszcze? :lol: Mało to jest zdjęć porozwalanych na kawałki Audi, VW, Hond, Opli, Fordów i innych? :?: Skoro nie widzisz stronniczości tego artykułu to szkoda. :)
Tu koło mnie młody człowiek zabił się wjeżdżając na parking. Drugi zabił się skręcając na stację benzynową, a trzeci wyleciał na prostej zabijając parę osób na chodniku. Pierwszy usiłował zakręcić pod kątem prostym w ogóle nie zwalniając i poleciał bokiem na latarnię, drugi miał nieco alkoholu na krwi, ale usiłował dokładnie tak samo - tylko wylądował w rowie. Trzeci jechał sporo ponad 100 na terenie zabudowanym. Proszę - udowodnij, że to na pewno tylny napęd to załatwił . :wink:
-
snikers, tyle, że te auta kosztują tyle, że sobie pierwszy lepszy na nie nie pozwoli ;) A jak już trochę popracuje na takie auto, to pomyśli zanim wciśnie gaz w podłogę.
Powinienem był napisać nie ma mocnych tanich aut FWD :P
-
"tak - to RWD pozabijało młodych ludzi"
Jak nie umieli jeździć RWD-kami to się pozabijali...
udowodnij, że to na pewno tylny napęd to załatwił . :wink:
Idiota potrafi skaleczyć się marchewką...Nie mówiąc już o prowadzeniu auta,i nawet napęd nie ma nic do rzeczy...Z każdym przypadku które wymieniłeś wyżej powinna być też wyobraźnia...
Powinienem był napisać nie ma mocnych tanich aut FWD :P
Jest :wink: Calibra po tuningu :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
-
Autor usiłuje przeforsować tezę, że gdyby te wszystkie palanty bez wyobraźni jechały autem FWD, to by nie miały wypadków. :shock:
... wg mnie to "byćmoze by im się udało". Myślę ze przednionapędówką prędzej by się któryś obronił.Proszę - udowodnij, że to na pewno tylny napęd to załatwił .
Niemożliwe :) i nawet nie mam takiego zamiaru ponieważ tak nie uważam.
Calibra
Zabijcie mnie, ale nieścioraną Calibrę bym przygarnął.
-
Autor usiłuje przeforsować tezę, że gdyby te wszystkie palanty bez wyobraźni jechały autem FWD, to by nie miały wypadków. :shock:
... wg mnie to "byćmoze by im się udało". Myślę ze przednionapędówką prędzej by się któryś obronił.
A moim zdaniem niekoniecznie. :D Które zdanie lepsze? :lol:
-
Które zdanie lepsze? :lol:
Wiadomo ze moje ;-)
-
Wszyscy powinni zaczynać od malucha xD
-
snikers, tyle, że te auta kosztują tyle, że sobie pierwszy lepszy na nie nie pozwoli ;) A jak już trochę popracuje na takie auto, to pomyśli zanim wciśnie gaz w podłogę.
Powinienem był napisać nie ma mocnych tanich aut FWD :P
nie chcem ale muszem, tanie v6 opla astry vectry inne g... :) dalej, vw pasaty (ale to juz raczej 4x4 zazwyczaj), peugeot 406 (v6), citroen xm v6, audi A4 A6 (tutaj tez roznie z 4x4), mazda 323F, 626 V6, fiat kupe :)
[ Dodano: 30 Lip 2010 22:22 ]
faktem jest ze przy duzej mocy i fwd, moment kieruje autem a ty sie mocujesz z kierownica jak debil. dla swiadomego kierowcy zawsze lepszy bedzie rwd, jednak jak pisalem - fwd jest bezpieczniejszy, tanszy, mniej skomplikowany
-
Coś Wam powiem. Ja się uczyłem jeździć na Taunusie, potem jeździłem wiele lat 125p kombi i Mercedesem 123. Pożyczałem też 126p od wujka. Miałem jedyne auto z FWD - Samarę i jeżdżenie nią było czarną magią. :D Z wielką ulgą przesiadłem się na Poloneza. Mam zakodowane odruchy RWD i takie auto zawsze łatwiej mi się prowadzi. :)
-
Dlatego Ci co piszą ze tylny napęd jest łatwiejszy w opanowia to oszukują samych siebie i wprowadzają innych w błąd takim twierdzeniem.
tylny naped jest latwiejszy w opanowaniu, i pisze to z pełną świadomoscią ja, osoba ktora spedziła pól dnia na płycie poslizgowej własnym samochodem, oraz przeszła juz kilka szkól driftingu z wyróżnieniem zawodowych drifterow z polskiej czołówki.
[ Dodano: 31 Lip 2010 14:16 ]
aha,i nie czytalem tamtych, i tych bzdur na temat bmw,bo poprostu błędnie myslicie...
-
W tym temacie moge napisac tylko jedna rzecz :
Jak ROLLS-ROYCE, BMW, LAMBORGHINI zaczna produkowac auta z przednim napedem to uwierze ze ten rodzaj napedu jest dobry i taki sobie kupie !
-
żebyś się elwood nie zdziwił... (http://moto.onet.pl/1602708,1,male-bmw-otrzyma-przedni-naped,artykul.html?node=2)
-
"tak - to RWD pozabijało młodych ludzi"
Jak nie umieli jeździć RWD-kami to się pozabijali...
udowodnij, że to na pewno tylny napęd to załatwił . :wink:
Idiota potrafi skaleczyć się marchewką...Nie mówiąc już o prowadzeniu auta,i nawet napęd nie ma nic do rzeczy...Z każdym przypadku które wymieniłeś wyżej powinna być też wyobraźnia...
Nie chcę nic mówić, ale nie musisz mnie przekonywać, bo moje wypowiedzi są o dokładnie tym samym. :mrgreen: Są to przykłady na fakt, że to nie napęd powoduje wypadki tylko kretyn za kółkiem. :)
-
Grzech#1938 napisał/a:
Znikły dwadzieścia lat temu, bo to są wyścigi rajdowych wersji cywilnych samochodów, a kto teraz produkuje auta RWD? :D
Moze się mylę,(BXMASTER mnie poprawi w razie czego :) ) ale (analogicznie) czy isnieje seryjna Fabia lub Xsara z napedem 4x4?
Nie istnieją bo nie muszą. W czasach kiedy produkowano głównie RWD był podział na grupy według liczb np. grupa II to były zmodyfikowane samochody "turystyczne" (przykładem takiego samochodu jest słynny PN Stawowiaka z Portugalii który był poszerzony, miał 2.0, Colotii i te sprawy ale także seryjną tapicerkę z podsufitką ,a IV to były prototypy sportowe. Samochód rajdowy w założeniach konstrukcyjnych musiał odpowiadać seryjnemu. Po wprowadzeniu oznaczeń literowych sytuacja była podobna nawet w grupie B samochód seryjny musiał być technicznie bardzo podobny do rajdówki. Te zasady obowiązują nadal z tym że wprowadzono klasy specjalne takie jak WRC i S2000 dopuszczają 4x4 ale nie wymagają by baza homologacyjna go posiadała. Stąd wypad RWD z rajdów to wina producentów którzy w masówce przeszli na FWD bo jest tańsze, lżejsze i mniejsze.
Zauważmy że żaden samochód do zastosowań sportowych w którym konstruktor miał swobodę działania nie był FWD. To zawsze jest RWD albo 4x4. W pewnym okresie w kilku przypadkach było to też 2x6 i 4x6 przy czym konfiguracji 6 kołowej zawsze decydowano się na napęd kół tylnych(F1)
[ Dodano: 2010-07-31, 21:02 ]
Z wrażeń ludzi którzy czytali artykuł na Interii niestety dostało się RWD.
Nie ma się czym jarać, Interia to kijowy portal, a to że my tu dyskutujemy to kto z tego skorzysta? Jesteśmy jak to towarzystwo wzajemnej adoracji.
-
Apeluję do posiadaczy Lad,Polonezów,BMW,Mercedesów oddajcie tych tylnionapedowych morderców na złom(nie sprzedawajcie przypadkiem żeby innych nie mieć na sumieniu)a kupcie sobie po nowej pandzie albo kijance tak żeby uniknąć jeszcze Eko podatku który niedługo może wejść w życie.
A tak na poważnie jestem zdania że nadsterowność jest jest dużo łatwiejsza do opanowania od podsterowności(przynajmniej dla mnie).
-
Dlatego Ci co piszą ze tylny napęd jest łatwiejszy w opanowia to oszukują samych siebie i wprowadzają innych w błąd takim twierdzeniem.
tylny naped jest latwiejszy w opanowaniu, i pisze to z pełną świadomoscią ja, osoba ktora spedziła pól dnia na płycie poslizgowej własnym samochodem, oraz przeszła juz kilka szkól driftingu z wyróżnieniem zawodowych drifterow z polskiej czołówki.
[ Dodano: 31 Lip 2010 14:16 ]
aha,i nie czytalem tamtych, i tych bzdur na temat bmw,bo poprostu błędnie myslicie...
Spędziłes pól dni własnym samochodem czyli wnioskuje z napędem na tyl , więc skoro nie jezdziłes autem z napedem na przód na płycie to nie masz porównania. Gdybyś spędził cały dzień na płycie autem RWD i drugi cały dzień FWD wtedy byśmy mogli dyskutowac na ten temat. FWD jest napędem łatwiejszym do wyprowadznia z poslizgu i kazdy instruktor techniki jazdy to raczej potwierdzi. Kontrolowany Drift , a niekontrolowany poślizg w najmniej oczekiwanym momencie to są dwie troche rózne sprawy i widziałem naprawde duzo drifterów , zwłaszcza w E36 na płycie poslizgowej którzy potrafili 5 godzin jezdzić i dopiero po 5 godzinie zaczeli auto wyprowadzać z poślizguale w stopniu conajmniej poniżej krytyki. Ale zawsze to bylo juz cos i Małymi kroczkami mały ale zawsze do przodu. I to najgorsze jest to w tym wszystkim ze im by się przydało jeszce po pare godzin na tej płycie ale większosc po swoich porażkach juz wiecej się na niej nie pojawiło. A byłem tam codziennie przez prawie 1,5 miesiaca całymi dniami. A przeciez płyta poślizgowa nie powinna do końca byc niekontrolowana poniewaz kierowca wjezdzając na nią wie co się moze zdarzyc i powinien byc przygotowany do tego. To jest całkiem co innego niz jazda po sliskiej nawierzchni przykładowo gdzie kierowca od dłuzszego czasu sie po niej porusza i mu spada czujnośc poprostu po jakimś czasie.
-
FWD jest napędem łatwiejszym do wyprowadznia z poslizgu i kazdy instruktor techniki jazdy to raczej potwierdzi. Kontrolowany Drift , a niekontrolowany poślizg w najmniej oczekiwanym momencie to są dwie troche rózne sprawy i widziałem naprawde duzo
Pierwszy konstruktywny i rzeczowy post w tym temacie . Podpisuje się pod tymi słowami .
-
Przepraszam za odkop, muszę dodać jedynie coś n/t tego artykułu - są tam zdjęcia srebrnego E30 po spaleniu -> w wypadku brały udział samochody wyłacznie RWD, bo dwie BMW i Sierra ... Ale to zdarzyło się na skrzyżowaniu w nocy (ktoś na czerwonym poleciał) i tyle. Nawet napęd na boczne koła by tu nie pomógł.
-
No tak. Rzetelność dziennikarska niestety jest teraz "rzetelnością"...
A tak wracając do treści owego artykułu, to zastanawia mnie jedno. Wyobraźmy sobie teoretyczną sytuację, że to nie BMW jest autem kultowym dla młodych ludzi tylko Opel Calibra. Czy wtedy artykuł ilustrowały by fotografie rozbitych Opli, a redaktor szeroko rozwodził by się na temat zgubnej wiary w totalne bezpieczeństwo przedniego napędu?
-
Panowie, dziennikarstwo internetowe i dziennikarstwo w ogóle jest mało warte obecnie. Z resztą nie tylko. Wszystko wygląda tak że kretyn cośtam robi według schematu po kursie. W USA produkują masowo seriale według schematu słowotok, groteskowe emocje, podpicować to seksem i lesbijkami żeby widz się gapił w telewizor ,a jako podkład dać softrock kupiony tanio od grupy "Naleśniki laserowy system dźwięku". Tak samo wygląda dziennikarstwo internetowe. Głupki piszą jakieś brednie, cokolwiek byle tylko utworzyć nową stronę żeby ileś tysięcy osób weszło i żeby dostać kasę za wyświetlenie reklam. W tym celu potrafią nawet kilka razy zmieniać tytuł jednego tekstu. Zauważcie że pod żadnym z tych artykułów nie podpisuje się człowiek - to świadczy o poziomie którego sami są świadomi.
Z resztą nie tylko internetowi są na poziomie kanałów, w zeszłym roku w lokalnym wydaniu Gazety Wyborczej widziałem artykuł o policyjnych Polonezach którego połowa to był skopiowany tekst z Wikipedii w którym zmieniono szyk czterech zdań!
FWD jest napędem łatwiejszym do wyprowadznia z poslizgu i kazdy instruktor techniki jazdy to raczej potwierdzi. Kontrolowany Drift , a niekontrolowany poślizg w najmniej oczekiwanym momencie to są dwie troche rózne sprawy i widziałem naprawde duzo
Pierwszy konstruktywny i rzeczowy post w tym temacie . Podpisuje się pod tymi słowami .
Po wczorajszym na mój gust FWD za szybko wychodzi z poślizgu, RWD jest tu mniej nerwowe.
[ Dodano: 2010-08-16, 12:58 ]
Panowie, dziennikarstwo internetowe i dziennikarstwo w ogóle jest mało warte obecnie. Z resztą nie tylko. Wszystko wygląda tak że kretyn cośtam robi według schematu po kursie. W USA produkują masowo seriale według schematu słowotok, groteskowe emocje, podpicować to seksem i lesbijkami żeby widz się gapił w telewizor ,a jako podkład dać softrock kupiony tanio od grupy "Naleśniki laserowy system dźwięku". Tak samo wygląda dziennikarstwo internetowe. Głupki piszą jakieś brednie, cokolwiek byle tylko utworzyć nową stronę żeby ileś tysięcy osób weszło i żeby dostać kasę za wyświetlenie reklam. W tym celu potrafią nawet kilka razy zmieniać tytuł jednego tekstu. Zauważcie że pod żadnym z tych artykułów nie podpisuje się człowiek - to świadczy o poziomie którego sami są świadomi.
Z resztą nie tylko internetowi są na poziomie kanałów, w zeszłym roku w lokalnym wydaniu Gazety Wyborczej widziałem artykuł o policyjnych Polonezach którego połowa to był skopiowany tekst z Wikipedii w którym zmieniono szyk czterech zdań!
FWD jest napędem łatwiejszym do wyprowadznia z poslizgu i kazdy instruktor techniki jazdy to raczej potwierdzi. Kontrolowany Drift , a niekontrolowany poślizg w najmniej oczekiwanym momencie to są dwie troche rózne sprawy i widziałem naprawde duzo
Pierwszy konstruktywny i rzeczowy post w tym temacie . Podpisuje się pod tymi słowami .
Po wczorajszym na mój gust FWD za szybko wychodzi z poślizgu, RWD jest tu mniej nerwowe.
-
Przepraszam za odkop, muszę dodać jedynie coś n/t tego artykułu - są tam zdjęcia srebrnego E30 po spaleniu -> w wypadku brały udział samochody wyłacznie RWD, bo dwie BMW i Sierra ... Ale to zdarzyło się na skrzyżowaniu w nocy (ktoś na czerwonym poleciał) i tyle. Nawet napęd na boczne koła by tu nie pomógł.
Dokładnie, to było w Łodzi... Prawdopodobnie kolesie bmkami urządzili sobie draga, mogły to być równie dobrze golfy albo civiki :)
-
Przedni napęd jest najlepszy,każdy księgowy wam to powie :D
-
co chwile sie ślizgał a pod górkę to taki opór jak by przyczepę od stara ciągnął za sobą, a obecnie dość często jeżdżę LT 46 na bliźniakach i raz w zime jakieś 2 tyg po zdaniu prawka jechałem na pusto czyli LT był nie doważony i nawet sie nie ślizgnął a droga była taka że gdy bym jechał punciakiem to bym sie ślizgał ;)
Jak do punciaka wsadzisz bliźniaki to też pójdzie pomimo FWD :P
-
a obecnie dość często jeżdżę LT 46 na bliźniakach i raz w zime jakieś 2 tyg po zdaniu prawka jechałem na pusto czyli LT był nie doważony i nawet sie nie ślizgnął
to akurat bajeczka.. każdy pusty dostawczak wogole nie jedzie w zimę, bliźniaki jeszcze pogarszają sprawę, ponieważ ciężar rozkłada się na większej powierzchni... widocznie miałeś lepsze opony ;] jak przyjdzie konkretny podjazd to nawet łańcuchy nic nie pomogą przy pustej pace i tylnym napędzie
-
Jeżeli Trucka uznajemy za dostawczak, to daje radę, choć pewniej czuję się w FWD :wink:
-
Jak sie jeździ z głową i myśli sie na drodze to i da sie rade i tylnym i przednim i ja sie przyznam że ani razu na drodze nie jechałem więcej niż 100 km/h... chociaż i tak wiem że nie uwierzycie bo większość myśli że młody to zapie**ala... a dla mnie i tak będzie lepszy tylni napęd bo mi sie nim dobrze jeździ niezależnie od warunków pogodowych...
-
Z tym jak zachowują się różne napędy na śliskim miałem do czynienia jak byłem zimą na nartach w Norwegii w górach.
- Stary Peugeot 504 kombi z kompletem pasażerów i bagażem bez problemów wjeżdżał na górę. (Różnica wzniesień ponad 500m - droga stroma i z wieloma serpentynami).
- Audi 100 też z kompletem pasażerów i bagażem utknęło na podjeździe. Po prostu przednie koła nijak nie dawały sobie rady z wciąganiem ciężkiej d... na górę. Jak przysiedliśmy mu na chwilę na błotnikach to kawałek przejechał, ale skończyło się na "efektownym" ;) wjeździe na linie za traktorem. :mrgreen: Miny pasażerów - bezcenne. :D
-
Ja uwielbiam napęd na tył zwłaszcza gdy jest mokro lub pada śnieg :D
-
skończyło się na "efektownym" wjeździe na linie za traktorem.
A na wstecznym nie próbował??
-
e tam gadacie... do codziennej "normalnej" jazdy, zimą, przedni napęd jest lepszy, koła są dociążone i co ważniejsze - są skrętne, nawet jeśli FWD się zakopie, to dodanie z wyczuciem gazu i ruchy kierownicą pozwolą wyjechać z zaspy, w Polonezie trzeba ratować się podsypywaniem kół lub wciskaniem wycieraczek jeśli kołysanie (jedynka-wsteczny-jedynka-itd) nie pozwoli wyskoczyć z dołka :)
Co innego jeśli rozpatrujemy to w kategoriach frajdy z jazdy, tutaj tył napęd jest bezkonkurencyjny :mrgreen:
-
Moim zdaniem jak czytałem to przedni napęd jest do miasta i dobry na zimę (nawet na letnich). Ale w zakrętach autem z przednim napędem nie czuję się bezpieczny np jak jeździłem Audi A6, Fordem Ka i Hondą Civic VI (sedan) po prostu nie czuje tego auta przy wyciąganiu zakrętów przy dużej prędkości jak 100-140 kmh. Ale przesiadając się do tylno napędowca jak mojego poldka to go czuje i dokładnie mi się udaje mi się z łatwością wchodzić w zakręty z dużą prędkością.
Jak było napisane wcześniej tylni napęd jest bezkonkurencyjny! :mrgreen:
Do codziennej jazdy jak dla mnie :)
I najważniejsze żeby mieć olej w głowie :roll:
-
oim zdaniem jak czytałem to przedni napęd jest do miasta i dobry na zimę (nawet na letnich)
Brednie, przednionapędówka w zimie ma problem nawet na ręcznym skręcić ,a na prostej ma samorzutną tendencję do staczania się przodem tam gdzie jest niżej.
Ktoś wspominał o wyprowadzaniu auta z poślizgu 90*...ja się pytam po co ?
Gość który to pisał zwyczajnie nie wiedział co pisze, to jest praktycznie niemożliwe poza lotniskiem. Nawet Bogdankow i Cygankow w książce o rajdowaniu zaleca w takiej sytuacji utrzymanie tego boka aż auto poślizgiem wyhamuje do zera albo dla bardziej zaawansowanych obrót 360 stopni. Jeśli obrócisz się tyłem to już jest połowa skucesu, po prostu robisz zakręt J.
2 tygodnie po odebraniu prawa jazdy pojechałem na trening po śniegu z kolegami i nie miałem jeszcze dobrze wydawkowanych kontr- to były pierwsze kroki, no i znalazłem się w sytuacji kiedy każda moja kontra prowadziła do głębszego boku, wiedziałem że kolejna kontra się skończy wypadnięciem z drogi bo nie jestem dość szybki i precyjny więc skorzystałem z braku ABSU, wdepnąłem hamulec to podłogi tak że wszystkie koła się zablokowały i poszedłem bokiem wzdłuż drogi ,a auto pięknie sobie zgarnęło śnieg i wyhamowało.
-
Odnośnie rodzaju napędu to ja po nim rozpoznaję klasę auta przedni napęd jest bardzo dobry ale w CC,SC MINI,Trabancie i każdym innym niedużym samochodzie z lekkim tyłkiem. ale w autach większych mocniejszych jest to po prostu dziadowanie Moje spostrzeżenia odnośnie napędów,przednim rzeczywiście łatwiej się wydostać z niektórych pułapek,ale pod górkę trudniej wjechać do tego mnie stabilnie czuję się na łukach w FWD i do tego problemy z trakcją.
-
Bogdan611 Kolego pisałeś że rozpoznajesz klase auta po napędach ale co powiesz jak np w cytrynie jumper i fiacie ducato jest wsadzony napęd przedni a co prawda to auta dostawcze więc to jest chyba źle przemyślane i jak to ty nazwałeś dziadowanie...
-
Przedni napęd jest, bo jest taniej. Taniej też wykonywać różnego rodzaje warianty zabudowy. W zimie też lepiej w przypadku pustego auta.
-
Dokładnie tak jak pisze utek, przecież pusty dostawczak z tylnym napędem to mały hardcore w zimę. Tył lata jak świnia.
-
W autach dostawczych nie siedzę bardziej myślałem o autach osobowych,O ile w Berlingo Jumperze czy nawet Ducato FWD jest dobry bo pozwala na niskie poprowadzenie podłogi to tego rozwiązania nie wyobrażam sobie w ciężkich dostawczakach/ciężarówkach typu Sprinter czy cięższe warianty Transita
-
W zimę zapindalaliśmy na Kubalonkę. Sprinterek nie dał rady niestety. Pusty był. Tak więc wydaje mi się, że - przynajmniej w zimę - lepszy do dostawczych byłby FWD.
-
Wszystko zależy od przeznaczenia auta dostawczego. Jak ma jeździć głównie po mieście i mieć dużą wysokość wnętrza, (oraz jeszcze 3 miejsca z przodu) to przedni napęd się nadaje. Jak ma jeździć też po piachu i innych, oraz ciągać dużą przyczepę, to lepszy będzie tylny albo wręcz na komplet kółek. Nie bez powodu nie ma ciężarówek z przednim napędem.
W zimę zapindalaliśmy na Kubalonkę. Sprinterek nie dał rady niestety. Pusty był. Tak więc wydaje mi się, że - przynajmniej w zimę - lepszy do dostawczych byłby FWD.
Jakby ten Sprinterek miał przedni napęd i był załadowany po dach, to też by nie dał rady. :D Wszystko zależy od tego z jaką ilością towaru się najczęściej jeździ.
Ja to jeszcze jakiś czas temu zauważyłem inny aspekt przedniego napędu. Pamiętam, że w np Zastawie 1100/Fiacie 128 podkreślali że przedni napęd łącznie z silnikiem poprzecznie zajmuje tylko 1/5 objętości nadwozia.
- Teraz jest inaczej. Jak się obejrzy przednionapędówki wielkości Poloneza, to mają między silnikiem a wnętrzem jakąś straszną ilość miejsca, potem między silnikiem a końcem zderzaka też, za to w środku jest ciasno. Współczesne auto jak ma mieć tyle miejsca co Polonez, to na ogół musi być od niego 30 cm dłuższe...
-
Przedni napęd w dostawczych to jest po to by styropian wozić i nic więcej bo to się nie nadaje do przewozu ciężkich ładunków tak jak skrzyniowy transporter z napędem na przód...
-
Współczesne auto jak ma mieć tyle miejsca co Polonez, to na ogół musi być od niego 30 cm dłuższe...
Bo we współczesnym aucie drzwi np. są ze 2-3 razy grubsze niż w Polonezie aby było ciszej i bezpieczniej, niestety najnowsze auta przy uderzeniach bocznych już z Polonezem wygrywają.
Przedni napęd zapewnia mniejsze opory, mniejszą wagę i zabiera mniej miejsca. Teraz nawet BMW chce wprowadzić model FWD bo wyszło im że 90% klientów ma gdzieś tylny napęd, w ogóle nie wie że taki mają, za to ich modelowi serii 1 dostaje się za to że ma mały bagażnik i mało miejsca z tyłu (chociaż z tyłu i tak nigdy nikogo się nie wozi :mrgreen:), co jest spowodowane właśnie tym że miejsce zabiera układ przeniesienia napędu na tylną oś.
-
Współczesne auto jak ma mieć tyle miejsca co Polonez, to na ogół musi być od niego 30 cm dłuższe...
Bo we współczesnym aucie drzwi np. są ze 2-3 razy grubsze niż w Polonezie aby było ciszej i bezpieczniej, niestety najnowsze auta przy uderzeniach bocznych już z Polonezem wygrywają.
Ale mi chodziło o długość wnętrza. Nie o szerokość.
-
Tylni napęd w nowoczesnych BMW jest tak potrzebny jak u ch...ja dzwonek bo i tak elektronika robi swoje czyli nie poszalejemy a te auta to kupują raczej menadżerowie,rodzice dzieciom a w M3 czy M5 to widzę ostatnio przeważnie młode laski za kierownicą :D
-
Współczesne auto jak ma mieć tyle miejsca co Polonez, to na ogół musi być od niego 30 cm dłuższe...
Bo we współczesnym aucie drzwi np. są ze 2-3 razy grubsze niż w Polonezie aby było ciszej i bezpieczniej, niestety najnowsze auta przy uderzeniach bocznych już z Polonezem wygrywają.
Ale mi chodziło o długość wnętrza. Nie o szerokość.
Przyczyny są te same.
-
Moja pierwsza zima z RWD i jeszcze na 10 letnich łysych letnich oponach marki Sava,zimówki będą dopiero po wypłacie :oops: muszę obiektywnie stwierdzić że RWD jest dużo bezpieczniejszym rodzajem napędu niż RWD bo w takich warunkach przeróżne Golfy,Audice i Ople były bezwładne i bezradne a Polonez w pięknym stylu pokonywał łuki w kontrolowanym poślizgu,sprawdza się prawda że auto musi być kierowalne na wszystkie koła tzn.przednie przy pomocy kierownicy a tył przy pomocy pedału gazu,teraz prawie każde auto z napędem na przód jest warte dla mnie,waga x 50gr w skupie :mrgreen: Teraz nie jest mi dziwne że Polonez mimo słabszych silników wygrywał na odcinkach szutrowych czy na śniegu :shock: Znam człowieka co od 20lat powozi autami z RWD,ostatnio powozi Polonezami 1.9GLD i też jest zdania że RWD jest lepsze tzn.bezpieczniejsze,więc nie rozumiem tej propagandy głupoty którą karmią tych biednych ludzi,no może z tym jest lepiej bo przy FWD wystarczą na upartego dwie opony zimowe bo przód jest odpowiedzialny za napęd,kierowalność i większą część hamowania.
-
Dziś widziałem wypowiedź jakiegoś "kierowcy" w TV o stanie dróg, mówił coś w stylu:
"Masakra ... co jeśli ktoś jeździ tylko w weekendy i nie ma doświadczenia?"
Ja nie znam się na materiałach wybuchowych więc nie buduje bomb. Nie mam też zbyt dużego doświadczenia w lataniu na paralotni, więc nie próbuję. To chyba wielki problem ludzi którzy kochają motoryzację - ludzie którzy nie powinni dostać prawa jazdy. Które jak przypominam jest PRZYWILEJEM. Jak nie umiesz jeździć samochodem zimą to jeździj autobusem... DROGI POWINNY BYĆ UTRZYMYWANE NA BIAŁO I POWINNA BYĆ MOŻLIWA JAZDA NA KOLCACH.
Pozdrawiam wszystkich posiadaczy JEDYNIE słusznego napędu. (No dobra, AWD też jest ok :) )
-
DROGI POWINNY BYĆ UTRZYMYWANE NA BIAŁO I POWINNA BYĆ MOŻLIWA JAZDA NA KOLCACH.
Byłoby taniej dla państwa a i dla obywateli, bo nie musieliby co rok naprawiać blachy :P No i oczywiście nauczyłoby to rozwagi niejednego kretyna.
-
Przedni napęd lepszy od tylnego.
Powiedzcie to wszystkim jeleniom których wyniosło na zewnątrz w zakręcie :D EOT. Dla samochodowych niemot nawet buty nie sa bezpieczne.
-
Dziś widziałem wypowiedź jakiegoś "kierowcy" w TV o stanie dróg, mówił coś w stylu:
"Masakra ... co jeśli ktoś jeździ tylko w weekendy i nie ma doświadczenia?"
Ja nie znam się na materiałach wybuchowych więc nie buduje bomb. Nie mam też zbyt dużego doświadczenia w lataniu na paralotni, więc nie próbuję. To chyba wielki problem ludzi którzy kochają motoryzację - ludzie którzy nie powinni dostać prawa jazdy. Które jak przypominam jest PRZYWILEJEM. Jak nie umiesz jeździć samochodem zimą to jeździj autobusem... DROGI POWINNY BYĆ UTRZYMYWANE NA BIAŁO I POWINNA BYĆ MOŻLIWA JAZDA NA KOLCACH.
Pozdrawiam wszystkich posiadaczy JEDYNIE słusznego napędu. (No dobra, AWD też jest ok :) )
Ok, tylko że pisząc tutaj nic nie zmienisz siedzimy tutaj w towarzystwie wzajemnej adoracji. Ludzie! Nie podobają wam się wypadki, zasalanie dróg i wypowiedzi głupków w TV czy radiu? No to dzwońcie, piszcie listy, artykuły, protestujcie, media chcą zarobić i dają szanse wypowiedzi jeżeli uznają że kogoś może ona zainteresować. Chcecie żeby świat był inny to go zmieniajcie, ja piszę listy, zamierzam pisać artykuły, czasem się coś przebije. Pierwsza kampania reklamowa KJSów i rajdów w tym kraju była po tym jak w liście otwartym do przewodniczącego GKSS przy PZM zasugerowałem mu ten pomysł, napisałem kilka listów, niektóre nawet poszły drukiem, zrobiłem filmy które obejrzano 400tyś razy, jak zmontowałem film o Polonezie 2000 Rally i podesłałem go do Interii to dwa dni później przed odprawą do KJSu w którym brałem udział całą sala mówiła wyłącznie o tym aucie. To że nic się nie zmienia na lepsze bierze się z niewiary we własne możliwości zmiany. Działajcie wszyscy, pokażcie że macie głos to do cholery ktoś w końcu będzie musiał was usłyszeć!
-
w szwecjio śnieg o ile wiem walcują i ubijają i jeździ się na kolcach. tyle że tam mróz chwyta zimą i puszcza wiosną a u nas w kratkę i przy odwilżach robi się lód na drodze a to już niebezpieczne
-
Kolce są dobre w krajach, w których zima trzyma równo. Na lodzie się sprawdzają, za to na asfalcie jest na nich ślisko. W naszym kraju zupełnie wystarczyło by obowiązkowe posiadanie zimowych opon, posypywanie ulic piaskiem i odśnieżanie ich. Wymaganie od władz by zapewniły całkowicie czyste i mokre jezdnie to zupełna przesada. Spokojnie można jeździć po zaśnieżonych i nikomu się od tego nic nie stanie jak nie będzie szarżował. Zwłaszcza, że współczesne auta mają te wszystkie literki... :mrgreen:
-
Precz ze wszelkimi obowiązkami !
Poza tym opona zimowa nie pomoże na oblodzenie i gamoniowatość...
-
Na to to nic nie pomoże, ale gamonie też mają prawo żyć. :) W Norwegii jest obowiązek posiadania zimowych opon i jakoś nikt od tego nie umarł... :D
-
W Niemcowni też tak jest.
-
a u nas przypadkiem tez chyba jest ten obowiazek, tak mi sie o uczy obilo ale na 100% nie powiem
[ Dodano: 29 Lis 2010 15:32 ]
no dobra nie ma
http://moto.pl/MotoPL/10,94517,6082787,Czy_w_Polsce_trzeba_stosowac_opony_zimowe_.html
-
U nas obowiązku nie ma, ale w okolicach gór jak ktoś ma letnie i przez niego stoję w korku, to za każdym razem zabijam go a zwłoki wywożę do lasu i zakopuję.
Wszyscy tu tak robią.
-
ej zabawne to jest jak kazdy z was uwaza sie za doskonalego kierowce ...
-
Skąd taki wniosek? :?:
-
znaczy moze nie kazdy ale wiekszosc tutaj pisze takie rzeczy ze jak nie umiesz jezdzic to nie wyjezdzaj czy cos a moim zdaniem nawet najlepszemu kierowcy moze sie zdarzyc sytuacja ze nie opanuje czy cos i bedzie problem :) a wy sie wysmiewacie z takich sytuacji wiec wydaje mi sie ze jestescie na tyle pewni swoich umiejetnosci ze nigdy wam sie to nie przytrafi :) rozumiem ze mozna sie posmiac z drogowych gamoni ale bez przesady :)
-
znaczy moze nie kazdy ale wiekszosc tutaj pisze takie rzeczy ze jak nie umiesz jezdzic to nie wyjezdzaj czy cos a moim zdaniem nawet najlepszemu kierowcy moze sie zdarzyc sytuacja ze nie opanuje czy cos i bedzie problem :) a wy sie wysmiewacie z takich sytuacji wiec wydaje mi sie ze jestescie na tyle pewni swoich umiejetnosci ze nigdy wam sie to nie przytrafi :) rozumiem ze mozna sie posmiac z drogowych gamoni ale bez przesady :)
Wiesz, jeżeli ktoś zapier**** z komórką przy uchu 160 zderzak w zderzak na niby czystej drodze gdzie może zdarzyć się gołoledź to dla mnie jest po prostu debilem. Poza tym nie jestem sobie w stanie przypomnieć zimowego wypadku który w ciągu ostatnich dwóch lat widziałem na własne oczy ,a którego nie dałoby się łatwo uniknąć gdyby wykazać jakiekolwiek umiejętności panowania nad pojazdem.
-
BXMaster, oczywiscie nie mowie o takich sytuacjach bo to jest oczywiste ale czasem naprawde moze sie zdarzyc cos czego nie przewidzisz i bedzie zle, nawet jesli jedziesz ostroznie i spokojnie.
-
Dzisiaj przekonałem się gdy pod górke gościu passatem na zimówkach nie wjechał, a ja polonezem bez wiekszych problemów, że jednak co tył napęd to tył. a ja sam mam stare dębicy frigo directional (1) :mrgreen:
-
A mnie oczywiście zima zaskoczyła bo byłem leniwy i dzisiaj rano na łysych oponach trochę ciężko było się poruszać. Więc wymieniłem szybko z tyłu na zimówkowe z ładnym bieżnikiem i było o wiele lepiej ale dopiero jak do bagażnika wrzuciłem dwa kółka aby później wymienić przód okazało się, że ta niewielka zmiana masy tyłu przyniosła niespodziewane rezultaty. Zaczynam wyprzedzać innych bo się wloką...
Jutro dorzucę jeszcze dwa kółka :mrgreen:
-
A ja jestem w kraju gdzie się zimówek nie używa. Po co, skoro można drogi należycie utrzymać? :D
Pojeździłem Chevym Malibu. Pod maską R4 2.4 ecotec (ratunku - opel!). Silnik troche za słaby na to auto i na automat ale jeździ się tym fajnie. Generalnei to bym to auto nawet zdzierżył (pomimo tylko 4 garów) gdyby nie przedni napęd :( :( :( Duży kloc i np ruszając ze świateł piszczy oponami jeśli się skręca. A co by było z pedałem w podłodze? Jednak mój poldek to jest to... za to kupiłbym drugiego poldoforda, żeby mu wpakować automat :D :D :D
-
ja miałem okazję porównać różnice w napędach,w mojej subiektywnej ocenie
lepiej się poruszało po mieście RWD,nie wiem być może to różnice wielkości/mas/nie wiem czego ale FWD było bardziej nerwowe.
-
Powiem tak, zrobiłem kilka km i sądze że raczej liczy się doświadczenie kierowcy i dobre zimówki...
-
D
zisiaj przekonałem się gdy pod górke gościu passatem na zimówkach nie wjechał, a ja polonezem bez wiekszych problemów, że jednak co tył napęd to tył. a ja sam mam stare dębicy frigo directional (1) :mrgreen:
ale przyznaj ze conajmniej 100 kg bylo w bagazniku :twisted: bo nie wierze.
-
eee tam - frajda jaką daje tył napęd jest większa ale skutecznośc w takich warunkach napędu na przód jest bez porównania lepsza, oczywiście że da się wszędzie dojechać tylnonapędówką ale przednionapędówką będzie to kosztować mniej pracy i wysiłku.
-
RWD w zimę zaczyna być ok, dopiero z dwoma workami cementu w bagażniku :P Chyba, że jazda ma być efektowna, a nie efektywna. Większość FWD wygrywa rozkładem mas.
-
Czyli pozostaje kompromis 4 x 4.
-
Ja myślałem że w RWD jest lepszy rozkład masy :shock: bo przeważnie zawsze jest ok 50% na stronę a w FWD jes przeważnie 60% przód a 40% tył i przy ruszaniu też uważam że RWD jest lepsze bo wiadomo auto przy ruszaniu siada i dociąża tył a w FWD koła są odciążane.
-
Dzisiaj przekonałem się gdy pod górke gościu passatem na zimówkach nie wjechał, a ja polonezem bez wiekszych problemów, że jednak co tył napęd to tył. a ja sam mam stare dębicy frigo directional (1)
Taa, jasne. To weź na chwilę wózek od matki z dzieckiem i zacznij go pchać po śniegu... ciężko co ?? A odwróć i ciągnij.... jednak łatwiej. Jeździłem polonezem i w zimę częściej mnie zarzucało niż obecnie fordem. Mi osobiście lepiej się jeździ przednionapędowym w taki śnieg.
-
FWD wygrywa rozkładem mas.
Jak pod ostrą górę jedziesz to dociążenie przedniej osi traci znaczenie, a na zakrętach rozkład mas w FWD to dramat.
Przedni napęd jest lepszy jak jedziemy pod górkę w zimie
Przedni łazi na boki przy utracie przyczepności przodem co moim zdaniem jest gorsze. W RWD można jechać podpierając się krawężnikami nawet, w FWD będzie kop po kierownicy i tyle.
Taa, jasne. To weź na chwilę wózek od matki z dzieckiem i zacznij go pchać po śniegu... ciężko co ?? A odwróć i ciągnij.... jednak łatwiej. Jeździłem polonezem i w zimę częściej mnie zarzucało niż obecnie fordem. Mi osobiście lepiej się jeździ przednionapędowym w taki śnieg.
Wózek o napędzie pieszym to nie samochód, FWD nie chce za nic skręcać, od za dużego gazu przód myszkuje na prostej i jeżeli zacznie osuwać się do rowu to w ten rów wpadnie bo to przód chce tam lecieć ,a tył posłusznie za nim pójdzie.
Poza tym wolałbym się zakopać RWD niż FWD. W RWD można otworzyć bagażnik, poprosić kogoś żeby na nim stanął, zaciągnąć lekko ręczny żeby uzyskać efekt szpery i można się wykopywać. W FWD tego nie zrobisz.
-
Wózek o napędzie pieszym to nie samochód, FWD nie chce za nic skręcać, od za dużego gazu przód myszkuje na prostej i jeżeli zacznie osuwać się do rowu to w ten rów wpadnie bo to przód chce tam lecieć ,a tył posłusznie za nim pójdzie.
Chodziło o zasadę że po kopnym śniegu łatwiej ciągnąć niż pchać. Co do "myszkującego" przodu nie wiem bo mam kontrole trakcji i auto samo reguluje obrotami kół żeby nie stracić przyczepności. Przednio napędowym łatwiej też się parkuje na chodnikach w śnieg. Bo wystarczy tylko dobry kąt obrać i auto się wciągnie pod krawężnik. A polonezem nieraz koła przednie się mi zapierały o krawężnik i tył się kopał. Pewnie i tak was nie przekonam :) Jestem zwykłym kierowcą i piszę to co zaobserwowałem ze swojego doświadczenia.
-
Co do "myszkującego" przodu nie wiem bo mam kontrole trakcji
Myszkuje ja cholera, jak przydeptasz to momentalnie bywa 3/4 obroty kontry
Po prostu każdy napęd ma wady i zalety
-
Dziś widziałem na mieście jak Pani w średnim wieku latała bokami Caro Plusem hehe, zakładam, że zupełnie przypadkiem i niechcący jej się udały te popisy, nie mogła zapanować nad autem, ale jakoś z tego wyszła. Musze przyznać, że efektowne boki łapała, czasem jak bym chciał to tak nie zrobię hehe :wink:
Co do napędu tylnego i przedniego. Ja się przyzwyczaiłem do Poloneza, chociaż mam też w domu Skodę Felicję. Jeżdżąc tylnym napędem trzeba się nauczyć odpowiedniego operowania gazem na śniegu, gdy się przegnie wiadomo jak tył się potrafi zachować, jak tej Pani co wyżej opisałem. W przednim napędzie jedną wadą jak zauważyłem, jest to, że w razie poślizgu na zakręcie lecisz na wprost, kiedyś wpadłem Skoda w taki poślizg, ale była dość mała prędkość, i daleko do rowu, odpuściłem gaz i biegami się wyratowałem.
Każdy napęd ma wady i zalety, ale najważniejszy jest mózg kierowcy.
-
Wszystko zależy jeszcze od auta. Szeroki Polonez ma mimo tylnego napędu raczej neutralną charakterystykę. 125p jest mimo niemal tego samego podwozia autem silnie podsterownym. Łada Samara przy mniejszych prędkościach jest mocno podsterowna, a przy większych robi się nagle nadsterowna i może zrobić głupią niespodziankę kierowcy. Dla odmiany Łada Kombi 2104 była baaardzo stabilna na drodze i żeby zrobić ładnego "boka" nawet na śliskim trzeba było bardzo się postarać. Mini Austin (ten stary) przy dodawaniu gazu był aż tak podsterowny, że Zasada (znacie to nazwisko?) ;) potrafił na pokazie pojechać nim kilkadziesiąt metrów prosto startując z maksymalnie skręconymi kołami. :mrgreen:
-
Zanim kupiłem swoje auto jeździłem ojca renault 19 1.7 i powiem szczerze, że wcale nie ma takiej rewelacji z tym przednim napędem jak kiedyś na rondzie wpadłem nim w poślizg, dupa uciekła a przód nie miał siły wypchać auta na właściwy tor ;p teraz to moja 3- cia zima z polonezem i bardzo podoba mi się jak czuję auto tylnonapędowe, lekki poślizg czuć o wiele szybciej i jest szansa zareagować. Gdybym miał teraz wybierać jakieś inne auto na bank nie było by to przednionapędowe.
-
(ten stary) przy dodawaniu gazu był aż tak podsterowny, że Zasada (znacie to nazwisko?) ;) potrafił na pokazie pojechać nim kilkadziesiąt metrów prosto startując z maksymalnie skręconymi kołami. :mrgreen:
Bo to był Cooper z silnikiem chyba 1.3 ,a auto było dosłownie wielkości buta. To samo się dzieje w normalnej wielkości aucie FWD jeśli jest dość mocy, Panda na śniegu robi dokładnie to samo.
Trzeba znać się ze swoim autem i umieć je prowadzić, możemy powiedzieć tyle że twierdzenie iż tylny napęd jest gorszy albo zabójczy to bzdura. Tylny napęd jest lepszy w sporcie albo kiedy trzeba się wykopać, albo jechać pod dużą górkę. Przedni jest oszczędniejszy w szerokim tego słowa znaczeniu ,a każdy ma swoje widzimisię.
-
Wcale Mini nie jest taki mały - wielkość ta sama co 126. :)
-
Wcale Mini nie jest taki mały - wielkość ta sama co 126. :)
Czyli nic nie waży
-
A mnie oczywiście zima zaskoczyła bo byłem leniwy i dzisiaj rano na łysych oponach trochę ciężko było się poruszać. Więc wymieniłem szybko z tyłu na zimówkowe z ładnym bieżnikiem i było o wiele lepiej ale dopiero jak do bagażnika wrzuciłem dwa kółka aby później wymienić przód okazało się, że ta niewielka zmiana masy tyłu przyniosła niespodziewane rezultaty. Zaczynam wyprzedzać innych bo się wloką...
Jutro dorzucę jeszcze dwa kółka :mrgreen:
Ja mam dwa worki 25kg zaprawy tynkarskiej... rozłożone równo na prawą i lewą część bagażnika. Nawet na wielosezonowych Navigatorach da się bezproblemowo auto opanować.
-
RWD ma plus przy ruszaniu ze skrzyżowań z regóływjazdy na skrzyżowanie są oblodzone bo FWD żeby szybciej ruczyć po prostu robią lud. A RWD ma tą zalete że koła napędowe są dalej od krawędzi skrzyżowania gdzie więcej jest śniegu niż lodu. Ktoś mnie poprawi jeśli się mylę?
-
a myślę jednak że wszystko zależy od samochodu,porusząłem się dzisiaj Toyotą Camry i jeździło mi się dobrze,oraz Peugeotem 207 i tu nie sprawiała mi jazda zbytniej przyjemności.
-
Myślę, że podział na tylno i przednio napędowe jest zbytnim uproszczeniem.
Wszystkie moje auta były tylnonapedowe i każde trochę inaczej się prowadziło. Skrajnością była skoda 105, która z dobrze dociążonym tyłem dzielnie wspinała się na górki ale zakręcać tym bez dużej niepotrzebnej masy w bagażniku przednim raczej się nie dało...
A np ciężkim MB 123 200D wpadłem do rowu (moja pierwsza zima za kierownicą) przejechałem kawałek w rowie i wyjechałem z powrotem na drogę jakby śniegu nie było.
A dzisiaj jeden pan porównywał swojego Golfa ze służbowa Toyotą Yaris. I stwierdził, że tym gównem (toyota) teraz w ogóle nie da się jeździć. Za to golf daje radę...
-
RWD ma plus przy ruszaniu ze skrzyżowań z regóływjazdy na skrzyżowanie są oblodzone bo FWD żeby szybciej ruczyć po prostu robią lód. A RWD ma tą zalete że koła napędowe są dalej od krawędzi skrzyżowania gdzie więcej jest śniegu niż lodu.
dokładnie! Ja to się cieszę, że wszystkie ćwoki w mojej okolicy mają przednionapędówki - wyjazd na główną jest lekko pod górkę - no i właśnie te ćwoki co na pełnym gazie tam wyjeżdżają robią lód. Później inni przenionapędowicze mają problemy, a ja zanim tylne koła dojadą do lodu przód mam za wzniesieniem i nie ma problemu z wyjazdem :mrgreen:
-
nie ma problemu z wyjazdem
więc w jaki sposób omijasz tych przenionapędowicze
więc wszystkie ćwoki w mojej okolicy mają przednionapędówki
również chyba i Tobie sprawiają pewne problemy z powodu że inni przenionapędowicze mają problemy
-
że w razie poślizgu na zakręcie lecisz na wprost, kiedyś wpadłem Skoda w taki poślizg, ale była dość mała prędkość, i daleko do rowu, odpuściłem gaz i biegami się wyratowałem.
Jak Ci leci przednionapędowiec to odpuść gaz, powinien w momencie tyłem zarzucić, mój hitlerwagen tak robi. Poldek stabilniej jeździł na śniegu na koleinach itp, lekki vw już lata strasznie.
-
Na codzień poza Polonezem poruszam się głównie Fiatem Pandą 2008r i Citroenem Berlingo 2005r. Zimowe opony robią robote i nie miewam problemów gdy wjeżdżam na jakiś nieodśnieżony plac. Inna sprawa to skrzyżowania w mieście, na których dość często muszę się wspomagać ręcznym, bo przód wyjeżdża, chociaż w Berlingo, które ma dociążony przód silnikiem 1.9D to zjawisko jest mniejsze niż w Pandzie 1100. Natomiast w Polonezie mam z tyłu 7letnie Kormorany Impulsery i poważne problemy z trakcją nawet na trzecim biegu. Z przodu zimówki założyłem, więc nie mam problemu ze skręcaniem. Chyba trzeba kupić zimówki na tył. Poza tym jadąc Pandą nie czuję się zbyt komfortowo, gdy wciskam pedał hamulca i mam masaż stopy, bo chory ABS się włącza niemalże odrazu.
Poprzednią zimę przejeździłem Peugeotem 405 1.9D na nowych oponach wielosezenowych. Nigdy nigdzie się nie zakopałem w śniegu, wjeżdżałem w różne zaśnieżone miejsca, zawsze wyjechałem. I tu znowu wychodzi kwestia rozkładu masy, im bardziej dociążona oś napędowa tym lepsza trakcja.
[ Dodano: 02 Gru 2010 22:28 ]
Jak Ci leci przednionapędowiec to odpuść gaz, powinien w momencie tyłem zarzucić
Nie zauważyłem tego zjawiska w Pandzie, może za mało koła skręcam, ale gdy mi przód ucieka, to albo łapie za rękaw, albo właśnie odpuszczam gaz i wtedy jedzie tam gdzie powinien.
-
Z okna widzę jak się mordują na tym wyjeździe, ale za daleko mam żeby iść pomagać w pchaniu. przed wyjazdem z domu zaglądam czy jest wolne czy ktoś "siedzi" jak to jakiś czubek to podziwiam pokazy głupoty, jak inni to jade i pomagam. Na typowego ćwoka trafiłem w zeszłym roku - jechał przede mną i nie wyjechał (pełny gaz oczywiście podczas ponownych prób i cofania też) wiec wysiadłem wypchałem dziada a ten sobie pojechał i w doopie miał to czy ja teraz wyjade, ale wyjechałem.
-
że w razie poślizgu na zakręcie lecisz na wprost, kiedyś wpadłem Skoda w taki poślizg, ale była dość mała prędkość, i daleko do rowu, odpuściłem gaz i biegami się wyratowałem.
Jak Ci leci przednionapędowiec to odpuść gaz, powinien w momencie tyłem zarzucić, mój hitlerwagen tak robi. Poldek stabilniej jeździł na śniegu na koleinach itp, lekki vw już lata strasznie.
Samara, którą miałem to niekoniecznie zarzucała tyłem. Jak już przednie koła straciły przyczepność, to po odjęciu gazu i tak pojechałem prosto... Właśnie tu się zaczyna myk dla którego przednionapędówki mi nie leżą. W RWD to bym dodał gazu i zaraz tył by poszedł grzecznie na zewnątrz, a w FWD trzeba puścić gaz i mieć nadzieję, że się zdąży ręczny zaciągnąć i że to zadziała... A co z autami co mają ręczny na przód? W takiej sytuacji można tylko odjąć gaz i się modlić...
-
A co z autami co mają ręczny na przód?
To jest konkretne kretyństwo spotykane chyba tylko w niektórych Citroenach. Na szczęście w Berlingu mam ręczny po ludzku.
w FWD trzeba puścić gaz i mieć nadzieję, że się zdąży ręczny zaciągnąć i że to zadziała
No właśnie ręczny nie zawsze ma ochotę zarzucić tyłem.
-
1.W Renault też był hamulec ręczny na przednie koła.
2.Właśnie o to mi chodziło - że ręczny albo zadziała, albo nie. Jednak w RWD ma się więcej możliwości zadziałania, choć oczywiście wymaga to pewnej wprawy.
-
Znów w RWD jak Ci się tył za bardzo wychyli to też niewiele zdziałasz, w najlepszym przypadku tylko się obrócisz...
-
Jak za bardzo się wychyli, to w żadnym aucie już nie podziałasz. :D Niemniej mi osobiście łatwiej się kontroluje auto RWD. Może wskutek rozdziału kół napędzanych od skręcanych. :)
-
Jak za bardzo się wychyli, to w żadnym aucie już nie podziałasz.
No i tutaj można by uznać zalete przedniego napędu, bo jak dobrze podziałasz to za duże wychylenie tyłu zniwelujesz dodaniem gazu i odpowiednią kontrą, wtedy przód powinien się wyciągnąć i powrócić na żądany tor jazdy.
-
Tak, ale w 90% przypadków jak jesteś już w takim mocnym wychyleniu to jak wrócisz na swój pas to urwiesz w stara który jedzie z przeciwka/drzewo/latarnie.
W RWD jak zrobisz za duży kąt to wciśnij sprzęgło. Często ratuje d... w sierze z zablokowanym dyfrem. Niestety moją betą z otwartym dyfrem nie jeździłem jeszcze zimą nigdy (siedzi sobie pod pierzynką w garażu) ale może jakieś zadanie dla niej wynajdę i się przejadę i zobacze jak to jest z otwartym dyfrem RWD :)
Aha. Jak wysprzęglisz lecąc bokiem i nadal będziesz miał wielkie wychylenie, to możesz spróbować zaciągnąć ręczny. Jak nie pomoże to w RWD mamy ostatnią deskę ratunku: ratujący spin. Gaz do dechy, koła do środka zakrętu i po chwili hamulec. Auto się zatrzyma tyłem do kierunku jazdy ale jest szansa, że na czarnym, a nie na drzewie.
To wszystko i tak mało daje często, ostatnio na salmopolu jak latałem bokiem sierrą to nie dohamowałem jednego zakrętu i nieco złą linię obrałem -> barierka na zewnętrznej.
Także nie zawsze jest miejsce do ratowania się chociaż wiesz jak to robić :P
-
A co z autami co mają ręczny na przód?
To jest konkretne kretyństwo spotykane chyba tylko w niektórych Citroenach. Na szczęście w Berlingu mam ręczny po ludzku.
jakie kretyństwo... najpierw ogarnij zasade działania hydro-zawieszenia a potem zrozumiesz czemu one mają ręczny na przednią oś....
-
A co z autami co mają ręczny na przód?
To jest konkretne kretyństwo spotykane chyba tylko w niektórych Citroenach. Na szczęście w Berlingu mam ręczny po ludzku.
jakie kretyństwo... najpierw ogarnij zasade działania hydro-zawieszenia a potem zrozumiesz czemu one mają ręczny na przednią oś....
Pojaśnij trochę w tym temacie, bo to mnie zainteresowało :)
-
Citroeny mają ręczny na przód bo hydraulika(*) zawsze może paść a przedni ręczny zatrzyma auto skuteczniej niż tylni.
Co do FWD - prawda jest taka, że jest stabilniej, ale moment przejścia podsterowności w nadsterowność bywa zbyt gwałtowny przez co trudny do wyczucia i opanownia. Wystarczy na szybszym uku choćby gazu odjąć i mamy problem.
Jeśli chodzi o problem opanowania dużego wychyłu w locie bokiem RWD - nie wzorujcie się poldem, bo on akurat ma tragicznie słaby promień skrętu, przez co mniejszą możliwość kontry.
(*) Co prawda w poldku też mamy hydrauliczny układ hamulcowy ale jednak dwusekcyjny. Awaria samej pompy w citroenie lub zgaśniecie silnika nie pozbawia nas hamulców. Jest jeszcze akumulator ciśnienia tylko pod układ hamulcowy który umożliwi kilka hamowań nawet jeśli zawieszenie dawno oklapło. Hamulce znikną tylko gdy rozszczelni się któryś przewód hamulcowy, tłoczek czy zawór hamulcowy. Tak, zawór - nie pompa :D Hamulec to pedał na przycisku od zaworu. Bardzo ciekawe rozwiązanie ale łatwe do przyzwyczajenia się. Siła hamowania nie zależy od głębokości wciśnięcia pedału (jego skok jest prawie nie wyczuwalny - pojedyńcze milimetry) tylko od siły nacisku na pedał
-
przód wyjeżdża, chociaż w Berlingo, które ma dociążony przód silnikiem 1.9D to zjawisko jest mniejsze niż w Pandzie 1100
Być może lepiej ci się trzyma przy ruszaniu natomiast osobiście mam odczucie że fatalny rozkład mas Pandy (70-30) uniemożliwia wejście w zakręt z sensowną prędkością chyba że użyje się ręcznego bądź wejdzie w zakręt z kontrskrętu który jest dosyć łatwy do wykonania przy układzie bez ABSu bo warunkach niskiej przyczepności tylna oś dostaje dosyć sporą siłę hamowania i można sprowokować zarzucenie tyłu.
Krótki rozstaw osi i lekki tył Pandy powoduje że poślizg nadsterowny kończy się dosyć gwałtownie i wymaga on treningu choć zachowanie wszystkich FWD w poślizgu nadsterownym jest dosyć nieprzyjemne. Zbyt późno skończona kontra ze zbyt mocnym dodaniem gazu tylko pogarsza sprawę, w ten sposób katapultowałem się raz prosto w drzewo. Teraz już lepiej jeżdżę niemniej jednak jest to trudne ale takie "samoistne" wahadło może się zdarzyć w każdym aucie bez względu na napęd i zależy właśnie od momentu zakończenia kontry.
bo chory ABS się włącza niemalże odrazu.
Odłącz go. Ja Pandzie nie mam ABSu i jeździ mi się bardzo dobrze, hamulec jest łatwo wyczuwalny ,a jak zechcę to mogę wchodzić z kontrskrętu.
ratujący spin.
Spin jest fajny w każdym aucie, energia idzie w obrót natomiast sam bok pozwala się często uratować. Bogdankow i Cygankow w swojej książce o rajdach sugerują by w razie poślizgu o kącie 90 lub podobnym utrzymać auto bokiem do jezdni hamulcami i kontrą ,a po zatrzymaniu dopiero kontynuować jazdę. Zwłaszcza na luźnej nawierzchni hamowanie wtedy bardzo się poprawia.
Pandą miałem taką sytuację że postawiło mnie bokiem i każda kontra pogarszała sprawę bo za późno ją kończyłem i mogłem wpaść do jeziora albo w drzewa więc skorzystałem z braku ABSu i wdepnąłem pedał hamulca tak mocno jak tylko się dało. Zablokowały się obie osie i auto poleciało bokiem idealnie wzdłuż drogi aż się zatrzymało.
tragicznie słaby promień skrętu, przez co mniejszą możliwość kontry.
Na Lucasie jest większy skręt choć fakt faktem że BMW można wyjść z takiego boku jaki w Polonezie można kończyć tylko hamowaniem bądź spinem. Inna sprawa że trzeba mieć naprawdę duży skill żeby wyjść z poślizgu o bardzo dużym kącie i nie wpaść w poślizg w przeciwną stronę.
-
A co z autami co mają ręczny na przód?
To jest konkretne kretyństwo spotykane chyba tylko w niektórych Citroenach. Na szczęście w Berlingu mam ręczny po ludzku.
jakie kretyństwo... najpierw ogarnij zasade działania hydro-zawieszenia a potem zrozumiesz czemu one mają ręczny na przednią oś....
Pojaśnij trochę w tym temacie, bo to mnie zainteresowało :)
w Hydro hamulce, wspomaganie kiery, zawiecha wszystko jest na jednej pompie hydraulicznej... jak zawiedzie albo jakiś przewodzik walnie ciśnienie spada i jak tu zatrzymać auto :) tylko ręczny na przodzie raz ze os przednia a dwa ze na przodzie zawsze są większe zaciski :)
20 lat śmigam hydro-autami i nigdy problem z zawieszeniem nie miałem :) no ale zaraz jakiś kozak znów wypowie się jakie to idiotyczne choć ani razu nie jechał hydro :/
-
Pudels, mylisz się. Jak właśnie przewód od wspomagania czy zawieszenia padnie to hamulce jeszcze jakiś czas pracują - wystarczy ciśnienia w akumulatorze na zatrzymanie auta. Z ręcznym na przód chodzi tylko o to że hamulce przednie i tylne są na jednym obwodzie, a nie jak w pozostałych autach na dwóch niezależnych.
-
Pudels, mylisz się. Jak właśnie przewód od wspomagania czy zawieszenia padnie to hamulce jeszcze jakiś czas pracują - wystarczy ciśnienia w akumulatorze na zatrzymanie auta. Z ręcznym na przód chodzi tylko o to że hamulce przednie i tylne są na jednym obwodzie, a nie jak w pozostałych autach na dwóch niezależnych.
kolego.... a co jak kapniesz się po jakimś czasie?? co jak konżektor jest wywalony?? i po co komu ciśnienie jak z układu wywali cała zielona krew?? :) na szczęscie od C5 układy są porozdzielane ale C5 to już nie ten sam tapczan co Xantia XM albo CX :) nie wspominając o BXie :)
-
przedni lepszy na zime ,
wlasnie nie udalo mi sie do domu dojechac ,
na poczatek wypychali mnie z parkingu ,a pozniej po paru km odpuscilem ,bo nie bede jechal 40km/h,
gdybym mial zimowki to pewnie z 60km/h daloby siejechac,
a daihatsu w gorszy wypizd moglem próc 70km/h na zimowkach ,
wy tu sie rozwodzicie na zarzuceniami ,a sa przypadki ,ze chcialoby sie po prostej normanie jechac ,
i tu przedni naped lepiej sie sprawdza ,bo jada sobie kola i ciagna mnie siedzacego jak w przyczepce
-
Pudels, mylisz się. Jak właśnie przewód od wspomagania czy zawieszenia padnie to hamulce jeszcze jakiś czas pracują - wystarczy ciśnienia w akumulatorze na zatrzymanie auta. Z ręcznym na przód chodzi tylko o to że hamulce przednie i tylne są na jednym obwodzie, a nie jak w pozostałych autach na dwóch niezależnych.
kolego.... a co jak kapniesz się po jakimś czasie?? co jak konżektor jest wywalony?? i po co komu ciśnienie jak z układu wywali cała zielona krew?? :) na szczęscie od C5 układy są porozdzielane ale C5 to już nie ten sam tapczan co Xantia XM albo CX :) nie wspominając o BXie :)
Niema szans, żeby się nie kapnąć. Najpierw opadnie zawieszenie. Auto robi się taką taczką, że już przy 10km/h skacze jak ping-pong. Przy powolnym ubytku chyba dość szybo dałoby się zauważyć osłabione wspomaganie i gorsze właściwości zawieszenia.
-
Każdy dobrze o swoim gada,ale powiem Wam jedno,w ciągu tygodnia zimy od zeszłej Niedzieli zginął mój były sąsiad z żoną w Cynkowie-golf 3 i kierowca mający chwilę prawko,później na zakręcie w Sośnicy Corsa i Cienko w rowie,dziś Micra i Audi 80 na tym samym winklu,a wieczorem też cienko i Corsa w tym samym miejscu.
Ja założyłem wieczorem zimówki na Przód do Omy,na tyle mam jakieś stare,i jadę gdzie chcę,a zawsze chcę bokiem. :P
-
Mercedes "beczka" którego mieliśmy trochę latek temu, to na zimówkach wjeżdżał (i wyjeżdżał) wszędzie jak czołg. Po głębokim kopnym śniegu dawał sobie radę bez problemu na polnych drogach gdzie w ogóle nie było odśnieżone. Ojciec nim całymi latami jeździł po Norwegii zimą i nie miał żadnych problemów z przyczepnością. Po zaśnieżonych drogach spokojnie można było nim jeździć 70-80 km/h.
-
Albo dwa komplety zawieszenia gleba na lato a zimę na szczudła :D
-
KGB, bo po to są opony zimowe żeby jeździć na nich w zimie.
Bez zimówek to wiesz... można sobie pisać o wyższości napędów
Tak na podsumowanie tematu (nie wiem kto zrobił gifa, ale jest geniuszem)
(http://img573.imageshack.us/img573/5598/wyjeane.gif)
-
Spoko dziś trochę ze ślubną po sklepach wycieczkowaliśmy się i na parkingach niczyich (patrz miejskich) szał ze 30 cm śniegu już rozjeżdzonego, przede mną vectra chciała wjechać w puste miejsce i w połowie gościu zrezygnował tzn. nie mógł się wcisnąć bo tylne koła się zablokowały w śniegu. Jak wyjechał my się ładujemy i do żony powiedziałem tylko żebyśmy tylko stąd wyjechali bo śniegu prawie pod drzwi. Ale wyjechaliśmy normalnie bez jakiejkolwiek walki ze śniegiem na tyle frigo 2 z `07 już prawie do dokończenia w ten sezon. Gościu miał w vectrze klebery zimowe raczej nowe bo się paski jeszcze przebijały.
-
Tak na podsumowanie tematu (nie wiem kto zrobił gifa, ale jest geniuszem)
Nie jest, mógł się innego auta przyczepić. Najwięcej krytyki na temat innych aut płynie od właścicieli hitlerwagenów które są najgorszym złomem obecnie. Koreańce i Włosi jeszcze w miarę przyzwoite auta robią.
-
BXMaster: obecnie to 90% samochodów jest drogim złomem. Ale to już dyskusja o tym jest w innym temacie ;)
Hitlerwageny z lat 90 sa dobrej jakości imo. Tak samo jak japońce.
-
KGB, bo po to są opony zimowe żeby jeździć na nich w zimie.
Bez zimówek to wiesz... można sobie pisać o wyższości napędów
wlasnie wybieralem sie do domu ,by zalozyc zimowki ,
niestety musialem sie wrocic i juz sam nie rusze z miejsca postoju ,
gdyby chociaz szpera byla ...
jezdzilem tez na zimowkach i dalej twierdze ,ze latwiej jechac przednionapedowka zima ,a i zarzucic tylem bez recznego mozna ,
nie zeby jazda sprawiala mi jakas trudnosc ,ale jazda napedowka wymaga mniej skupienia ,badz mozna jechac szybciej przy tym samym skupieniu ,
w RWD tylek cie moze wyprzedzic na prostej ,w FWD nie moze ,
przy wczorajeszej pogodzie jest to znaczaca roznica ,
w innych przypadkach wole RWD ,nawet dynamike tylnego napedu wyczuwam na swoim ciele i bardziej mi odpowiada niz przedniego napedu
-
gdyby chociaz szpera byla ...
sprawdzony sposob ktos podal rok temu na tym forum. Reczny na 1-2 ząbki (zalezy jak Ci łapie). Wtedy Ci oby dwa koła ciagna rowno :)
tylny naped lepszy - do holowania na pewno!
-
http://www.youtube.com/watch?v=OUm-RU-dz1Q&feature=related
tak się dzieje, jak FWD się nie chce wyprowadzić :roll:
A co do napędu, to nie ważne, czy FWD, czy RWD, ważne, żeby mieć olej... we łbie :mrgreen:
-
http://www.youtube.com/wa...feature=related
tak się dzieje, jak FWD się nie chce wyprowadzić :roll:
Co ty gadasz za bzdury? Za późno kończone kontry kończą się tak w każdym samochodzie bez względu na napęd ,a on umyślnie to robił bo chciał się popisać bokami.
-
Całe to s pieranie (czy można by tą cenzurę zmodyfikować?) się jest bez sensu. Każdy napęd może być niebezpieczny jak za kierownicą siedzi idiota. Troszkę latek temu sprawa była prosta - ponieważ nie było dość dobrej stali (na przeguby) i liczyła się ilość miejsca w aucie, to małe samochody miały przedni napęd, a duże tylny i już. :) A teraz ponieważ się pozmieniało, to większość samochodów ma przedni co powoduje, że różne głąby typu autor artykułu usiłują udowodnić, że jakby wszyscy młodzi ludzie kupowali Callibry zamiast BMW "trójek", to by było mniej wypadków. :lol:
A co do tego filmiku to uważam, że jest idealnym przykładem tego co napisałem wyżej. W dodatku kolesie nie zapięli pasów...
-
Latałem bokiem tym Chevym Malibu. Napęd na przód, ręczny jest pod nogą wiec ciężko go wykorzystać. Zatem przed skrzyżowaniem nieco przyśpieszałem. Wyjeżdżając na skrzyżowanie puszczałem gaz i skręcałem gwałtownie kierownicę. Dociążona przednia oś skręcała, tylna jechała prosto... Poślizg już jest, więc teraz kontra i gaz aby wyciągnąć auto. I tu pojawił się pewien problem. Mianowicie kontrola trakcji ograniczała moc i trudno było z poślizgu wyjść.
Elektronika to jest fajna w komputerze albo pralce ale nie w samochodzie
-
głąby typu autor artykułu usiłują udowodnić, że jakby wszyscy młodzi ludzie kupowali Callibry zamiast BMW "trójek", to by było mniej wypadków. :lol:
Ktoś mu po prostu zapłacił, podejrzewam że to Audi chciało ukraść klientów BMW. W dwóch filmach występuje BMW które się rozbija, na jednym z nich jest także Audi.