FSO-Polonez Tuning Klub
GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => TECHNIKA => Elektryka => Wątek zaczęty przez: bunia25 w Wrzesień 13, 2010, 21:26:29 pm
-
siemka powiedzcie mi czy wymiana szczotek cos pomoze w alternatorze miałem takie objawy jak wyjałem kluczyk ze stacu=yjki to swieciło mi się ładowanie i w koncu akumulator padł a jak przekreciłem kluczyk to ładowanie gasło oco chodzi
-
Wedle mnie, to raczej nawaliła kostka stacyjki.
I do tego dlaczego w nieidpowiendnim dziale?
Dlaczego tyle błędów ort?
I ogólnie jakoś tak bez ładu i składu :wink:
Proszę o poprawę.
-
sorka ale pisałem na szybkiego a co ma stacyjka do rozładowanego akumulatora i swiecącego sie ładowania
-
Ma tyle, że po wyjęciu kluczyka nie powinna się świecić kontrolka, gdyż masz przerwę w obwodzie. Może jakiś układ jest nadal zasilany po wyjęciu kluczyka, a po przekręceniu nie ma zasilania na wzbudzeniu, a powinno być.
Może ktoś mnie poprze, a jak nie, to jutro zaglądnę do schematu stacyjki bo już dzisiaj nie chce mi się szukać :P
-
W pierwszym poście kolega pisał, że na pracującym silniku odłączył klemę.... może w ten sposób usmażyłeś diody w altku.
bunia25, jakiego masz poloneza (jaki alternator? z wbudowanym reg. napięcia?)
-
W pierwszym poście kolega pisał, że na pracującym silniku odłączył klemę.... może w ten sposób usmażyłeś diody w altku.
Co ma odłączenie aku do usmażenia altka ?
Wytłumacz... najlepiej elektrycznie. Bo nie rozumiem tych bzdur o uszkodzeniach alternatora przy pracy bez akumulatora...
-
No, bo alternator pracuje wtedy bez obciążenia (ładowania aku), jedynym obciążeniem jest inst. samochodu. Praca alternatora bez obciążenia powoduje, powstanie (o ile dobrze się orientuję) prądu wstecznego, który powoduje usmażenie diod w alternatorze (ale nie wiem czy wzbudzenia, czy prądowych).
Mam rację?
-
No, bo alternator pracuje wtedy bez obciążenia (ładowania aku), jedynym obciążeniem jest inst. samochodu. Praca alternatora bez obciążenia powoduje, powstanie (o ile dobrze się orientuję) prądu wstecznego, który powoduje usmażenie diod w alternatorze (ale nie wiem czy wzbudzenia, czy prądowych).
Mam rację?
A co w przypadku naładowanego akumulatora ? Wtedy alternator też pracuje przy obciążeniu instalacji samochodu.
Żeby zrobić myk z wyjęciem aku podczas pracy silnika, wystarczy zapalić światła. :)
-
Oj wiele razy mi się zdarzyło i nie tylko w PNie robić takie myki i swiateł nie włączalem, jakoś wszystko hulało i się nic niepopaliło.
-
Nie praktykowałem tego nigdy, ale niby teoretycznie nie powinno się tego robić.
Dobra koniec OT.
-
Na pewno nie można było odłączać akumulatora przy pracującym silniku w Fiatach i Polonezach z elektromechanicznym regulatorem napięcia (wibrostykowym). Bez obciążenia alternatora te regulatory psuły się, nie pamiętam już, na czym myk polegał, na pewno te alternatory były samowzbudne i chyba bez obciążenia dochodziło w nich do przesycenia (nadwzbudzenia) uzwojenia wirnika i od tego, wiadome kłopoty mogły wynikać.
Trzebaby przepatrzeć uważenie obwody tych alternatorów z tym regulaotrem.
A odnośnie siadania diod w alternatorach - to potrafią one paść i podczas normalnej pracy alternatora, zwłaszcza jak się ma Poloneza 1.4 MPI i alternator Magneti-Marelli, które były pod tym względem bardzo wrażliwe i często zawodziły, co i mnie na trasie, cztery lata temu, osobiście spotkało - pan alternator raczył sobie skopcić (przebicie) dwie z trzech diod prostowniczych. Jakoże żadna, ani dodatnia, ani plusowa, wymienne nie są, trzeba było kupować cały kompletny prosotwnik i zmieniać go w alternatorze, co wiązało się z koniecznością odlutowania go od końcówek stojana. Jedną lutownicą nie dałem rady tego zrobić, dopiero dwoma równolegle.
Po dziś dzień jest spokój z nim, ale nie znam ni dnia, ni godziny, kiedy znów sobie diody trzasną.
-
Ja coś kiedyś robiłem, w Poldku plusie z alternatorem Elmotu. Nie dokręciłem klemy ujemnej tylko ją nałożyłem by cośtam sprawdzić. No i przejechałem się tym autem 10 km (do pracy na szybko).
Podjechałem pod firmę, wyłączam kluczyk a tam gaśnie radio, zegarek, nic nie działa. Włączam kluczyk - też nic. Myslę sobie. Bezpieczniki. Ale wszystkie naraz ? :D :D Pół godziny główkowałem :D
Ale do tematu. Spadła klema. Założyłem. No i już przy pracy silnika tliła się kontrolka ładowania... Padły diody mocy.
To jak szybko ubijecie altek w taki sposób zależy od obrotów silnika. Na jałowych + jakieś obciążenie - spoko. Jak wkręcicie choćby na 2500 rpm to może być nie miło. Może sekunda nie wystarczy ale diody zaczną się grzać i w końcu przebiją. Im większe obroty tym większy prąd, i to je zabija, nie napięcie...