FSO-Polonez Tuning Klub
GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => SILNIKI => TECHNIKA => Silnik Rover'a => Wątek zaczęty przez: HEMI w Wrzesień 14, 2010, 22:26:07 pm
-
Mam problem z moim nowo kupionym poldoroverem 1.4. Auto ma rzeczywisty przebieg 119kkm.Został wymieniony w tym roku filtr paliwa i powietrza ale odkąd mam go u siebie auto wogóle nie jedzie,nie przyśpiesza w przedziale 2,5-5tys obr a gdy silnik jest zimny nawet przy lekkim naciśnięciu pedału gazu auto zaczyna podczas jazdy gasnąć jakby odcinało się paliwo a po odpuszczeniu pedału znów łapie obroty jałowe.Na nagrzanym silniku jest dziura w obrotach i słychać jak zasysane jest powietrze ale auto nie jedzie,po długim czasie gdy popuszczam i dodawam gazu auto wkręci się na odcięcie.Gdy już wejdzie na odcinkę normalnie ciągnie w tym przedziale powyżej 5tyś.
Auto jest bez LPG i nigdy go tam nie było.
Na co obstawiać,pompa paliwa albo coś innego?
-
zamiast kata jest pierwszy tlumik z gle czy gli(pasuje akurat zamiast kata) a reszty wydechu nie sprawdzalem ale napewno na dniach bedzie przelot,zostanie tylko oryginalny srodkowy tlumik.Dolot jest czyściutki,silnik nie kopci wogóle nawet gdy na postoju wkręcam go do odcinki.
-
Na co obstawiać,pompa paliwa albo coś innego?
Może być aczkolwiek jak pompa siada to auto zazwyczaj przestaje ciągnąć powyżej 5 tys obr.
Ja bym się skłania do układu WN z głównym nastawieniem na kopułkę i palec. Mi jak palec rozdzielacza padał to żeby normalnie przyśpieszać to gazem na dwa razy musiałem operować bo inaczej to tylko buczał i stał w miejscu.
-
W sobote może zdążę sprawdzić co jest grane z tym poldkiem,zacznę od WN,wyczyszczę w razie czego czystą przepustnicę(niech będzie idealnie czysta:) )A następnie sprawdze rozrząd i "odetkam" wydech :)
[ Dodano: 13 Lis 2010 18:15 ]
Dluuugo trzeba było czekać ale dzisiaj wkońcu znalazłem czas i zrobiłem poldorovera.Teraz ciągnie tak jak powinien a winowajcą była pompa paliwa :) Obecnie ciągnie elegancko aż do odcięcia bez żadnych przeskoków:)
-
Mam podobny problem... tyle ze przejechałem jakieś 10km do celu i auto szło pięknie. Jak wracałem to od razu czułem że stał sie bardzo zamulony.
Obecnie słabiej ciągnie i ciut wolniej sie wkręca. "Buczy a nie jedzie". Co to może być?
Kiedyś miałem pare razy ze sie wkrecał do 4 tys i zwalniał.. ale po zdjęciu nogi z gazu i wciśnięciu ponownie było dobrze.
Kopułka i palec wyglądają dobrze.
Pompa paliwa? Czujnik połozenia przepustnicy?
-
ja bym obstawiał pompę paliwa.
daje o sobie znać? tzn. słychać ją?
w roverkach lubią pompy padać, szczególnie jak sie często jeździ w okolicach rezerwy...
-
No słychać ze pracuje... włąsnie była 1/4 i tak zaczeło zamulać
to pompa na 100% ? Ale silnik sie wkreca do konca tyle ze wolniej :(
-
A filtr paliwa. Może wtryskiwacze zamulone... Warto tam zaglądnąć...
-
Wsadziłem 1.8 16v... na początku3 tygodnie wszytsko pieknie. Teraz takiego samego muła złapał jak poprzedni 1.4. Zanim silnik znalazłem i wsadzilem to minęlo około miesiąca.
Stał miesiąc to objawy ustały. Teraz wrćóiło to samo co było w 1.4. Ospzret - wszytsko z 1.4 prócz wtryskiwaczy.
Macie jakiś pomysł? Bo nie chce wszytskiego w ciemno zmieniać. # tygodnie śmigał jak powinien. Coś jakby z elektroniką.
-
Na początek zmień pompę. wg mnie seryjna od 1,4 może być za słaba do 1,8 ale niech wypowiedzą się inni. No chyba że wszyscy wyszli z założenia że skoro Bocian "powiedział" to trzeba zmieniać.
Warto tez sprawdzić wszystkie czujniki i ich działanie...
-
Nawet sprawna pompa od 1.4 nie jest w stanie wykarmić 1.8 - przetestowane na własnym aucie. Pompa z 1.4 ma bodajże przepływ 90l/h - moje WALBRO (zanim niespodziewanie padło) pompowało 120l/h i powiem że czuć było tą różnicę. Niedobór bardzo dobrze było widać na wskaźniku regulowanego regulatora ciśnienia paliwa - niestabilne wskazanie i spadek ciśnienia przy przegazówkach.
Teraz awaryjnie jeżdżę na jakiejś pompie z BMW z silnikiem 2.5 i też nie wyrabia - inna sprawa, że nowe to to nie jest.
-
Mnie się chyba jakiś udany egzemplarz pompy z 1.4 trafił bo się wyrabia.
-
A komp masz z 1.4?
-
a co to takiego ze komp z 1.4 przy silniku 1.8? Jak ku**a na początku zapier.... aż było miło a teraz zamuliło. Wczoraj na chwile znów miał kopa ale tylko jakies 10km i znowu muł.
-
Jak pompa umiera to dzieją się cuda. Zatkaj powrót z listwy do zbiornika i powiedz czy się poprawiło. Jeśli tak to pewnie pompa się kończy...
-
omiń filtr paliwa.
-
Kurcze czekam cały czas na pompe paliwa i pare innych rzeczy (nawet drugi komp). Jak dojde do tego co go tak muli dam znać.
...ale...
w miedzy czasie zrobiłem sobie z ciekawości pomiar kąta wyprzedzenia zapłonu i chyba dobrze ale niech ktoś mnie upewni:
-na wolnych ok. 6 stopni
-po dodaniu gazu punkt przesuwa w strone 12 - 16 stopni ... tak ma być?
-
omiń filtr paliwa.
jakby go ruszać do dobrze od razu zmienić miejsce bo on ma żywotność tylko 20 tyś, i uwaga, są na nim malusieńkie gumki uszczelniąjące, łatwo zgubić
-
Ponowie pytanie o zapłon :P bo nie wiem czy to też czasem nie ma wpływu na tego muła.
-
w miedzy czasie zrobiłem sobie z ciekawości pomiar kąta wyprzedzenia zapłonu i chyba dobrze ale niech ktoś mnie upewni:
-na wolnych ok. 6 stopni
-po dodaniu gazu punkt przesuwa w strone 12 - 16 stopni ... tak ma być?
Wygląda OK. Z tego co wiem to po zdjęciu podciśnienia z ecu zapłon powinien ustawić się na 10 stopni.
-
Po zdjęciu podciśnienia silnik spada na jakieś 400 obrotów i zdycha po paru sekundach... tak chyba nie powinno być?
Cały czas mi sie wydaje że coś jest piepszniete z elektroniką silnika...
-
Po zdjęciu podciśnienia silnik spada na jakieś 400 obrotów i zdycha po paru sekundach... tak chyba nie powinno być?
A zatkałeś wężyk podciśnienia??
Nie kichnął ci przypadkiem kiedyś w dolot. Może Mapsensor zabiło...
-
Czy zatkany czy nie i tak gaśnie. W dolot mi nigdy nie strzelił :P LPG brak :P Jeśli MAP jest padnięty to by wyjaśniało te problemy z mocą?
Wcześniej 1.4 tez mi zamuliło... auto stało jakiś miesiąc zanim dostało 1.8... po wsadzeniu 1.8 było ok i po miesiącu znowu takie mulenie jak poprzednio z 1.4 sie działo. Awaria MAPsensora była by odwracalna po miesiącu nie użytkowania???
-
stalo miesiac bez akumulatora i zaczal dobrze jezdzic,
szukaj co ci robi krecia robote,a zacznij od sondy lambda
-
Obiecałem że napisze co było przyczyną jak ją znajde... więc...
1. 95% winny układ paliwowy.
-pompa paliwa
-filtr paliwa
2. 5% TPS
-na zamknietej daje 0.7v a na otwartej lekko ponad 4.0v
...diabeł :D ryczy spod maski jak dawniej :)
-
Pompa zmieniona w sobote... wczoraj poziom paliwa spadł na 1/4 zbiornika. Auto zaczeło kichać, strzelać, przerywać.
Stawał na 3200 obrotów i nie chciał dalej sie wkręcić. Trzeba było poruszać gazem... dopiero zaczynał troche jechać. Nie wkrecał sie tak jak powinien... ciągle strzelał. Wlałem ponad 1/2 ale probem nie ustapił.
Rano zimny odpalił i chodził jak wsciekły (sprawdziłem na zimnym silniku). Trzymał obroty 1200. Odcinka w moment.. wszystko ładnie pięknie - wciskało w fotel aż miło. Jak wróćiłem z pracy poszedłem odpaliłem i tez chodził jak wsciekły. Czasami jak sie nagrzeje to obroty spadają na ok. 700.
Czuć że zapier..la jak wcześniej ale wtedy tylko jak jest zimny... jakoże to 1.8 to kiedys ciągnął od jakichś 2 tyś już i tak też jest na zimnym ale ciepły dopiero od 4.500 zaczyna dobrze jechać.
1. Lambda czy odpieta czy podpieta to bez różnicy.
2. Czujnik temp cieczy używa zmieniony miesiac temu ale nie było różnicy.
3. Pompa zmieniona 5 dni temu.
4. TPS w miarę wyregulowany... według miernika... wartosci zmieniają sie chyba prawidłowo.
5. Wszystkie połączenia elektryczne do pompy posprawdzane.
Jakies pomysły?
-
Po nagrzaniu silnika odepnij ten czujnik temperatury z tylu glowicy i zobacz co bedzie.
-
Sprawdzałem już... nadal to samo :(
Regulator ciśnienia też sprawdzałem ... tzn podmieniłem listwe z 1.8 i nic nie dało.
Leży druga wiązka silnika, drugi komp, druga sonda... może niedługo przyjdzie nowy CPWK... Pozmieniam to w ciemno może pomoze. Jak mi puszczą w końcu nerwy to będzie rover na czesci.
-
Zmieniłem kompa... był 101 a miałem pod ręką 103 (ale postaram sie wrócić do 101 jak znajde)... wszystko wynika że ten 101 był zjarany (i może błędów też miał nałapane) :d Poprzedni właściciel zrobił wyłącznik prądu do czegoś (nie wnikałem i użytkowalem)... po zgaszeniu auta trzeba było wyłączać guziczek bo inaczej po dłuższym postoju aku padał... wyszło na to że to był wyłącznik pradu na kompa... jak sie nie wyłączyło prądu cały czas był spięty przekaźnik który jak sie spięło ręcznie to krokowca było słychać <co jest> . Na tym obecnym kompie nie ma z tym problemu... nawet sie zdziwiłem że po przekręceniu kluczyka paliwo podaje czego na poprzednim kompie nie było <wow> . Od dołu ciągnie jak ciągnął dawniej... ale od 4 tys jeszcze cos go boli. Teraz to już jest z górki... Trzyma wolne obroty jak powinien.
-
Może CPWK walnięte?
-
A jakie tam masz wtryski?
-
Wtryski z 1.8 16v te co były w komplecie z tym silknikiem. Na początku na 1.4 jezdzilem ale po 4km zmieniłem na te od 1.8. Na 1.4 szarpnięcia były czasem i nie zbierał sie tak żwawo.
Dzisija przyszedł drugi CPWK którego dorwałem z giełdy forum za dychę :D Działa i na razie silnik wkręca sie chyba dobrze... Mam jeszcze drugą przepustnice co też nabyłem razem z CPWK i jutro zmienie... bo TPS'y z nich nie są zamienne a do tej co dzisiaj przyszła to mam już 2 sztuki TPS w zapasie.
Wygląda na to że wszystko po kolei sie pop***doliło.
Rozrząd już któryś raz z kolei sprawdzałem :d sprawdzałem czy może sie koło na wale nie wyrobiło... no i jeszcze jest dobrze (odpukać w niemalowane). Zastanawia mnie też sprawa czy może koło zamachowe miec cos wspolnego skoro można wyjąć wieniec z niego to moze tak też cos sie pochrzaniło? I tak szukam drugiego zamachu żeby toczyć pod wieksze sprzęgło to moze po zmianie też cos zaobserwuje.
-
Wieniec jest cieżko wsadzić inaczej, a przesunąć się nie ma prawa. Chyba, że odpadnie zupełnie.
-
Skończę z kolekcją pomp paliwa na półce... będą leżały obok kolekcji osprzętu silnika ;-|
Co cos zmienie to jest przez chwile lepiej a potem znowu dupa. Największa różnice było czuć po zmianie pompy i zbiornika... ale długo to nie trwało. Zamówie kolejną (czwartą już) pompe i jak to nie pomoże to sie poddaje. 3.5bar i jest dedykowana do kilku modeli i pisze że wykarmia też 2.0 16v - to 1.8 tym bardziej powinna? Cały osprzęt silnika co tylko mogłem to zmieniłem... Nie mam czym zdiagnozować kompa, nie mam czym sprawdzić ciśnienia paliwa... wszystko jest robione w ciemno i jak widac z marnym efektem.
-
PIsałem jaka pompa powinna być. Walbro ESS291. Sprawdzona wielokrotnie przez inne rovery 1,8. Pompa musi dawać nie tylko większe ciśnienie ale i większy przepływ paliwa.
A moze go przelewa i auto nie daje rady przepalić paliwa...
-
Może być że przelewa... ale co by było tego przyczyną? Wtryski z 1.8. Wsadzę na próbę z 1.4 dzisiaj i zobaczę.
-
Nie chce mi sie czytać całego tematu...
Masz manualny regulator ciśnienia paliwa ?
-
Fabryczny.
Na chwile był założony regulator z listwą z 1.8 ale nic nie dało to wróciłem znowu do 1.4.
-
Na wtryskach z 1.4 chodził źle. Gorzej ciągnął pod obciążeniem i szarpnięcia sporadycznie w wyższych partiach obrotów. Wróciłem do wtrysków z 1.8.
Od tygodnia tankuje już tylko na neste i dzisiaj jak było ponad 1/2 zbiornika auto jakby odżyło. Nie było to jeszcze to co kiedyś ale może ten komp "103" trochę zamula. Nic nie zmieniałem oprócz tych wtrysków i zmiany TPS'a na kolejnego tym razem tego co miałem w komplecie z silnikiem. Na czwórce od 60 do 120 w 8 sekund to chyba już dobrze jest??????
Obroty trzyma mi czasami wysokie miedzy 1200-1600 ale jak ręką cofnę przepustnice to ma około 950 - chyba krokowca trzeba będzie rozebrać i może przy okazji sprężynkę naciągnąć od przepustnicy? Czasami sam podnosi obroty na około 1100 i już ręką nie cofne - tryb awaryjny?
-
Obroty trzyma mi czasami wysokie miedzy 1200-1600 ale jak ręką cofnę przepustnice to ma około 950 - chyba krokowca trzeba będzie rozebrać i może przy okazji sprężynkę naciągnąć od przepustnicy? Czasami sam podnosi obroty na około 1100 i już ręką nie cofne - tryb awaryjny?
Przepustnica się przycina. Rozebrać, dobrze wymyć, nasmarować olejem do maszyn do szycia, równomiernie naciągnąć sprężyny i cieszyć się jazdą...
-
Witam, piszę ponieważ mam ostatnio narastający problem z Polonezem CarPlus 1.4, a mianowicie od pewnego czasu (dłuższa trasa) podczas jazdy tak jakby wypadały zapłony , a po chwili załapuje na parę sekund silnik ciągnie ładnie i potem znowu wypadają i tak w kółko. Podczas tej dolegliwości samochód praktycznie nie przyspiesza, jak się uprze to da się jeźdizć ale samochód kuleje i jest coraz gorzej. Ważne jest to że dzieje sie to tak samo na LPG jak na benzynie więc to wina układu zapłonowego lub któregoś z czujników. Osobiście obstawiam na któryś z czujników temperatury lu cpwk ponieważ dzieje się to po porządnym rozgrzaniu silnika. Jeśli ktoś miał podobny objaw to prosze bardzo o wskazanie co to może być na co zwrócic uwagę.
-
sam sobie odpowiedziałeś na to pytanie-podmień czujnik pwk/temperatury (mozliwe ze zleciała wtyczka) ,przewody tez bym wymienił profilaktycznie