FSO-Polonez Tuning Klub
GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => TECHNIKA => Układ Hamulcowy => Wątek zaczęty przez: Bogdan611 w Listopad 19, 2010, 12:07:00 pm
-
w najbliższym czasie biorę się za wymianę szczęk hamulcowych z tyłu i wymienię sobie płyn,czy Dot5 nie będzie zbyt agresywny do 14 letniego układu hamulcowego i czy przy okazji wymienić przewody gumowe mimo że dobrze wyglądają(przy starszych autach pamiętam że te przewody wymienia się co 10lat jak to ma się do Lukasa)i czy ruszać zaciski bo z początku ściągał ale już się rozruszały w miarę i jest lepiej?
-
Możesz wyjaśnić dlaczego chcesz użyć płynu DOT5?
DOT4 wystarcza w 100%. Jeśli przewody elastyczne nie mają pęknięć, nie są sparciałe to wedle zasady nie zamieniaj dobrego na lepsze.
-
Różnica w cenie nie jest duża,a przy stosunkowo dużej masie Poloneza i przy nie dużych hamulcach lepiej mieć mocniejszy płyn żeby go szybciej nie przegrzać,ale może z DOT 4 masz racje bo w górach nie mieszkam i może da radę :roll:
-
Żeby zagotować płyn to trzeba na prawdę ostro jeździć, jeśli auto użytkujesz "normalnie" to nie odczujesz różnicy między DOT4 a DOT5, kwestię ceny pomijam, jeśli chodzi o negatywny/pozytywny* wpływ świeżego płynu DOT5 na używane uszczelki - tego Ci nikt nie zagwarantuje. Producent przewidywał DOT4 i tyle.
_
* niepotrzebne skreślić.
-
Herezje jakieś.
Przewody co 10 lat?
Życie Wam niemiłe?
Co 3 lata się wymienia.
-
Nie jestem tego pewien ale zdaje się że jak do układu przewidzianego na dot 4 lać coś "lepszego" to w grę wchodzi tylko DOT 5.1, DOT 5 reaguje z DOT 4 i może spowodować uszkodzenia.
-
Jeśli chodzi o płyn hamulcowy do lukasa to przewidziany jest DOT 4,i nic tu nie kombinuj bo możesz tylko" przedobrzyć" stosując inny, i narazić się na dodatkowe koszty,np. na naprawę pompy hamulcowej w której mogą paść uszczelnienia,przy zastosowaniu niewłaściwego płynu. A co do przewodów elastycznych to powinno się wymieniać max. po 5 latach,lub po 100tys.przebiegu km. bez względu na ich stan.Bo przecież chodzi tu o bezpieczeństwo . :!:
-
A sam płyn należy zmieniać w zależności od tego gdzie piszą co 2 albo 3 lata.
-
A sam płyn należy zmieniać w zależności od tego gdzie piszą co 2 albo 3 lata.
Ja zmieniam max.co 2lata od 20lat,i mam zero problemów z układem hamulcowym.
-
z tego co czytałem to dot 5 jest przeznaczony raczej do sportu i błyskawicznie chłonie wilgoć, przez co trzeba go zmieniać nawet kilka razy do roku.
moim zdaniem stosowanie takiego płynu do śmiesznych polonezowskich hamulców, jest co najmniej bez sensu, prędzej klocki spłoną i tarcze zaświecą niż się dot 4 zagotuje.
-
Z tego co piszą, to wszystkie płyny mieszalne są ze sobą z wyjątkiem tych produkowanych na bazie silikonu. Są to DOT 3, 4 i 5.1.
Płynu hamulcowego DOT 5 (bez jedynki) nie wolno mieszać z pozostałymi, bo zawiera silikon.
Im wyższe cyferki tym wyższa temperatura wrzenia:
DOT 3 205 °C 140 °C
DOT 4 230 °C 155 °C
DOT 5 260 °C 180 °C
DOT 5.1 270 °C 190 °C
Płyn DOT 5.1 poza wyższą temperaturą wrzenia ma również niższą lepkość aby lepiej współpracował z układami z ABS, ESP itd...
Czyli podsumowując: możesz wlać DOT 4 albo ewentualnie DOT 5.1 jeśli koniecznie chcesz mieć lepszy, ale DOT 5 nie.
-
postęp techniczny rodzi idiotyczne problemy- co zastosować? kiedyś do hamulców tarczowych był jeden płyn o symbolu R- 3 (niebieski) i było ok. niczego nie niszczył, lało się go do wszystkich poruszających się wtedy pojazdów. dziś jest tych płynów kilka, w sumie niczym się nie różniących a kilka stopni nie czyni różnicy w normalnej eksploatacji.
-
Wcale nie było jednego, bo do bębnowych hamulców był inny. :D DA-1 się nazywał. :)
-
Panowie - po co wam owe talmudyczne dywagacje?
Otwórzcie maskę Poldasa. Przyjrzyjcie się dobrze korkowi zbiorniczka płynu hamulcowego. Co na nim jest napisane, jeśli chodzi o układy hamulcowe Lucasa ? "DOT-4." Tak więc - w czym problem?
Kupujecie płyn hamulcowy klasy "DOT-4" porządnego producenta z równie porządnego źródła, stary wymieniacie, nowy zalewacie - i cześć pieśni!
Jak ktoś chce - to mogę opublikować, jak sprawnie odpowietrza się układy hydrauliczne z użyciem jednej osoby i braku kanału.
-
oprawca_1978,
Jak ktoś chce - to mogę opublikować, jak sprawnie odpowietrza się układy hydrauliczne z użyciem jednej osoby i braku kanału.
To nie problem.
Już nie raz o tym pisałeś.Jak ktos czyta uważnie twoje posty to będzie pamiętał,i jak zechce to z nich skorzysta.A jak masz chęć to napisz cały artykuł na ten temat,i zamieść go na forum,i nie będziesz się musiał powtarzać.Otwórzcie maskę Poldasa. Przyjrzyjcie się dobrze korkowi zbiorniczka płynu hamulcowego. Co na nim jest napisane, jeśli chodzi o układy hamulcowe Lucasa ? "DOT-4." Tak więc - w czym problem?
Kupujecie płyn hamulcowy klasy "DOT-4" porządnego producenta z równie porządnego źródła, stary wymieniacie, nowy zalewacie - i cześć pieśni!
Też mam na to takie samo zdanie.
-
DOT 4 bardzo szybko mozna ugotowac w polonezowskim ukladzie hamulcowym. bez roznicy czy to lukas czy stary uklad. w swoim poprzednim ugotowalem chyba ze 3 razy. dwa razy ugotowalem tez plyn u Grejfruta :D nie ma sie czym chwalic ale mowie tylko ze mozna go ugotowac bez wiekszego wysilku. wystarczy gwaltownie hamowac ze 170km/h. 200 metrow hamowania wystarczy. potem mialem DOT5.1 Tego juz nie ugotowalem
-
Herezje jakieś.
Przewody co 10 lat?
Życie Wam niemiłe?
Co 3 lata się wymienia.
Racja,pomyliło mi się z armaturą metalową a jeżeli chodzi o gumy to się zgodzę :oops:
Koledze bardzo ładny przewód w Audi pękną,ale na szczęście było to na rolkach na przeglądzie,więc teraz już nie jestem pewny diagnozy"na oko".
-
Mi przewód hamulcowy pękł dwa razy. Raz pod brama, gdy wysiadając, auto zaczęło mi zjeżdżać i depnąłem hamulec. Drugi raz na dojeździe do skrzyżowania. Wyhamował. Na pękniętym przewodzie wróciłem jeszcze do domu, 70km. Owinąłem go tylko taśmą izolacyjną, żeby płyn nie znikła z taką dużą szybkością. Wiem, jestem nieodpowiedzialny.
Co do płynu, to lejemy to, co zaleca producent. To i tak jest z zapasem.
-
Tak się dołączę aby nie tworzyć nowego tematu.
Tak czytam i wychodzi na to że jeśli poprzendi właściciel nalał DOT3 do lucasa to uszczelki i inne takie będą OK?? Płyn jak i przewody elastyczne muszę zmuienić ale czekam z robotą na zmianę mostu...
-
Będą OK. Tak jak napisałem wyżej DOT 3, 4 i 5.1 różnią się wyłącznie temperaturą wrzenia.
-
W Poldka zgodnie z instrukcją leje się płyn DOT-4. Ja w swojego w lato 2008 wlałem marki bodajże Venom, czy coś w tym guście.
Jeśli właściwie dbasz o układ hamulcowy, przede wszystkim o przednie zaciski, czyścisz ich prowadniki, sprawdzasz, czy się to nie zakleszcza, czy klocki się właściwie i równo zużywają i wymieniasz je, czy tarcze, gdy nadchodzi i ch kres - to przy odpowiednim dla poloneza ich traktowaniu, masz spokój na całe życie samochodu.
Osobiście na tarczach Bremo zrobiłem moim Poldoroverem od września 2005 do maja 2009 92 kkm, zjadłem na nich jedne klocki w całości, a drugie (TRW) mniej, jak do połowy, a tarcze nie mają nawet milimetra zużycia, choć jeździłem nim codziennie przez Warszawę.
-
Odpowiedź na pytanie Bociana jest moim zdaniem taka, że chyba wszyscy pomylili coś co kiedyś się lało do poloneza - R3, z czymś podobno innym - DOT3.
Wieść gminna niesie że R3 używane w starym układzie załatwi uszczelki z Lukasa.
-
Odpowiedź na pytanie Bociana jest moim zdaniem taka, że chyba wszyscy pomylili coś co kiedyś się lało do poloneza - R3, z czymś podobno innym - DOT3.
Wieść gminna niesie że R3 używane w starym układzie załatwi uszczelki z Lukasa.
prędzej czy póżniej to nastąpi.Pierścienie uszczelniające w pompie długo nie wytrzymają.Po prostu spęcznieją,a co za tym idzie będzie twardy pedał,i zero hamowania. :mrgreen: :mrgreen: Do tego dojdzie nie terminowa wymiana, a co za tym idzie chłonienie wody z powietrza ,a co za tym idzie obniżenie temp. wrzenia płynu,i tworzenie się korków parowych,i gotowanie płynu.i tak można by wyliczać "korzyści" bez końca,błędnego postępowania w doborze płynu hamulcowego,i jego eksploatacji.
-
Wyjaśnienie jest z lekka inne. Po prostu produkowany w PRL R-3 nie spełniał parametrów. Był bardziej żrący niż powinien, a do kompletu gotował się w niższej temperaturze niż zachodni odpowiednik.
-
Wyjaśnienie jest z lekka inne. Po prostu produkowany w PRL R-3 nie spełniał parametrów. Był bardziej żrący niż powinien, a do kompletu gotował się w niższej temperaturze niż zachodni odpowiednik.
Fakt, był żrący ,i działał niszcząco na lakier samochodu jak się nie uważało przy wlewaniu,do zbiorniczków pompy.Po za tym, ja nie stwierdziłem innych skutków ubocznych jego działania,tym bardziej że terminowo go wymieniałem,w swoich "heblach"W tedy produkowały go bodajże zakłady ORGANIKA,i uważam że na tamte czasy był wystarczająco dobry,jeśli oczywiście prawidłowo go się eksploatowało.
-
Powiem wam ze "przejechalem" sie pare razy w zyciu na dot 4 i od tamtej pory zawsze i do wszystkiego leje dot 5.1. Do tej pory nie mialem zadnych problemow.
-
Mardas#1946 - jak na tamte czasy owszem był wystarczający, ale to był tak naprawdę "zamiennik zachodniego płynu hamulcowego". Tak samo jak polska etylina 94 zgodnie z zachodnimi pomiarami miała 88 oktany. Jak pojechaliśmy naszym 125p w 1974 roku do Rumunii, to po zatankowaniu na Węgrzech się zrobił zupełnie inny samochód. :mrgreen:
-
Mam tu coś dla wszystkich.Może ten tekst ,pomorze rozwiązać wasz problem.Co prawda odnosi się on do motocyklów ,ale nie przeszkadza to w zrozumieniu tematu.
http://www.scigacz.pl/Wymiana,plynu,hamulcowego,warsztat,Scigacz,pl,7986.html
-
kuba9449, jak sie 'przejezdza' na rodzaju plynu hamulcowego ?
-
Płyn R3 był teoretycznie odpowiednikiem zachodniego SAE R3, ale troszkę mu niestety do tamtego brakowało
.
Jak już to: SAE 70 R3.A odpowiedniki na tamten czas to między innymi" FIAT Etichetta Azzurra DOT 3",Schell Donax B(SAE 70 R3),lub Brake Fluid M 7669,firmy Karbid Union.Wszystkie w/w były ze sobą mieszalne. :D
-
kuba9449, jak sie 'przejezdza' na rodzaju plynu hamulcowego ?
Przy ktoryms hamowaniu okazalo sie ze tego hamulca nie ma. Poprostu sie zagotowa.
-
Przestańcie już o tym PRLu ciągle powtarzać po jakiś debilach. PRLu nie ma już 21 lat, a płyn R-3 ciągle można kupić i to bynajmniej nie produkcji ZSRR.
Po prostu takie właściwości i płynu i gumy i już. A swoją drogą ciekawe ile jeszcze czasu PRL będzie wygodną wymówką na wszelkiego rodzaju niedbalstwo, lenistwo, tumiwisizm i fuszerkę? 50 lat? 100??
Poza tym żaden płyn hamulcowy nie jest "żrący". Żrące to są kwasy albo ługi. Płyn hamulcowy, niezależnie cyz produkowany w PRLu czy w Ameryce zwyczajnie powoduje zniszczenie lakieru i co za tym idzie korozję.
A co do trzymania oktanów przez paliwo, to proponuje poczytać wyniki współczesnych kontroli. Nawet na "markowych" stacjach.
-
polska etylina 94 zgodnie z zachodnimi pomiarami miała 88 oktany. Jak pojechaliśmy naszym 125p w 1974 roku do Rumunii, to po zatankowaniu na Węgrzech się zrobił zupełnie inny samochód. :mrgreen:
Jeśli ta benzyna z Węgier miała więcej oktanów to jasno z tego wynika że na polskiej, o mniejszej liczbie oktanowej powinien mieć lepsze osiągi, no chyba że było coś przekopane z zapłonem.