FSO-Polonez Tuning Klub

GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => SILNIKI => TECHNIKA => Silnik Rover'a => Wątek zaczęty przez: Bocian_s#313 w Listopad 30, 2010, 09:24:58 am

Tytuł: Zamarznięty rozrusznik??
Wiadomość wysłana przez: Bocian_s#313 w Listopad 30, 2010, 09:24:58 am
Jak w temacie. Czy ktoś miał już coś podobnego??

Wczoraj rano żona jeździła i normalnie wróciła po pracy do domu. Jako że zima znowu nas odwiedziła mój niskopodłogowiec szorował podwoziem po śniegu dość ostro. wieczorem po kilkugodzinnym postoju chciałem przeparkować auto i niestety tylko głuchy pyk i przygasajace kontrolki. Podmieniłem aku na inny, ba nawet spiąłem dwa i dalej ten sam efekt. Jak obserowałem światła to świeciły dość mocno a w chwili przekręcenia stacyjki w pozycję rozruch przygasały nieznacznie co wskazuje że to raczej nie wina rozrusznika...

Wiadomo że roverek ma rozrusznik od dołu. U mnie dodatkowo pod nim jest rura więc pewnie to cała wina jest w tym że snieg dostał się na rozrusznik a potem rura wydechowa zamieniła go w wodę która zamarzła gdzieś na tulejkach...
Tytuł: Zamarznięty rozrusznik??
Wiadomość wysłana przez: Stingerek w Listopad 30, 2010, 09:52:04 am
Na popych go odpal :)
I podczas pracy silnika przekręć stacyjkę w pozycję GO. Jeżeli automat wywali bendiks usłyszysz zgrzyt - jeśli nie.. to raczej rozruchornik.
Tytuł: Zamarznięty rozrusznik??
Wiadomość wysłana przez: fafik w Listopad 30, 2010, 10:09:46 am
Pewno zamarzl, poklepaj go mlotkiem delikatnie.
Tytuł: Zamarznięty rozrusznik??
Wiadomość wysłana przez: myszaradom w Listopad 30, 2010, 14:46:50 pm
A może go podgrzać? Albo zbieg okoliczności i pech chciał siadł rozrusznik.

Cytat: "Bocian_s#313"
tylko głuchy pyk

Czyli bendiks wyskakuje a brak styku, u mnie wyjęcie rozrusznika, w psikanie WD40 zdziałało cuda :D
Tytuł: Zamarznięty rozrusznik??
Wiadomość wysłana przez: Kapitan w Listopad 30, 2010, 15:23:41 pm
napsikanie wd-40 do elektrowłącznika u mnie pomogło na tydzien. póżniej go rozrbrałem, rozlutowałem ten plastik z tyłu, wyczysciłem i nasmarowałem styki w środku. po tym rozrusznik działał całą zimę.
Tytuł: Zamarznięty rozrusznik??
Wiadomość wysłana przez: myszaradom w Listopad 30, 2010, 15:59:07 pm
U mnie było tak że raz rozrusznik chodził raz nie, więc WD 40 pomogło i już mam tak z 2 miesiące :)
Tytuł: Zamarznięty rozrusznik??
Wiadomość wysłana przez: Roofi w Listopad 30, 2010, 17:26:22 pm
Po mojemu to szczotki się przywiesiły i tyle ...
Tytuł: Zamarznięty rozrusznik??
Wiadomość wysłana przez: MichalSW w Listopad 30, 2010, 18:03:54 pm
Dawno, dawno temu czytałem w jakiejś prasie motoryzacyjnej, że rozruszniki w tych silnikach lubiły zamarzać przy większych mrozach. Nie wiem ile w tym prawdy, bo wątku nie rozwinięto, ale może warto wstawić samochód na kilka godzin do pomieszczenia z minimalnym grzaniem.
Tytuł: Zamarznięty rozrusznik??
Wiadomość wysłana przez: krecik71 w Listopad 30, 2010, 18:19:54 pm
Elektromagnes rozrusznika.

Mój nie "zamarza" do - 15. Poniżej tej temperatury czasem odpala dopiero za 40stym "cyk".
Tytuł: Zamarznięty rozrusznik??
Wiadomość wysłana przez: oprawca_1978 w Listopad 30, 2010, 19:59:10 pm
Rozruszniki w tych silnikach są tak samo "udane", jak alternatory. Niestety, to zawodne i nietrwałe badziewie. Za to bardzo dobre są rozruszniki w silnikach Opla (Daewoo). Nie dość, że mają wirnik łożyskowany tocznie, z tyłu na kulkowym łożysku a z przodu na wałeczkowym, to jeszcze pomiędzy wirnikiem rozrusznika a "bendixem" jest planetarna przekładnia redukująca jego obroty, przez co silnik rozrusznika nie musi posiadać aż tak wielkiej mocy (np w Nexii 1.5 SOHC - ma moc zaledwie 800 W - mniej, jak alternator!) i jest przez lata niezawodny. Jedyny minus - to nieco bardziej skomplikowana konstrukcja i konieczność pracy przy wyższych obrotach. Ciekawe tylko, czy taki dałoby się włożyć do silnika roverka? Pewnie nie bez głębszej rewolucji.
Tytuł: Zamarznięty rozrusznik??
Wiadomość wysłana przez: arek1995 w Listopad 30, 2010, 20:04:36 pm
u kuzyna w polonezie było tak,że w niedziele za którymś razem jak chciałem odpalić to zgasły wszystkie kontrolki a zamiast dzwięku rozrusznika było tylko takie "cyknięcie""  okazało się,że rozrusznik się zawiesił. odpaliliśmy go na popych i później działał normalnie
Tytuł: Zamarznięty rozrusznik??
Wiadomość wysłana przez: mareks#1181 w Listopad 30, 2010, 20:14:59 pm
Jeżeli woda dostanie się między wirnik a stojan i przy tym zamarznie  to powstaje delikatne zwarcie i mogą wystąpić trudności z odpaleniem, dodatkowo zamarznięta woda blokuje obrót  wirnika.
Tytuł: Zamarznięty rozrusznik??
Wiadomość wysłana przez: Roofi w Listopad 30, 2010, 20:19:44 pm
krecik71 - dlaczego twierdzisz, ze to elektromagnes? Bocian_s#313 napisał: "niestety tylko głuchy pyk" ... więc pewnie elektromagnes ciągnie widełki :D ale wirnik stoi w miejscu. Szczotki to dla mnie najprawdopodobniejsza przyczyna.

A tak woogle - ja miałem dzisiaj przygodę z przymarźniętym sprzęgłem w moim GSI ;D
Tytuł: Zamarznięty rozrusznik??
Wiadomość wysłana przez: AndrewS#100 w Listopad 30, 2010, 22:34:37 pm
o ile dobrze pamietam to ten rozrusznik ma od spodu otwor, byc moze ze to przez niego nalazlo tam troche sniegu
Tytuł: Zamarznięty rozrusznik??
Wiadomość wysłana przez: Michau w Listopad 30, 2010, 22:39:34 pm
na bank zamarzł, to samo dzisiaj rano przechodziłem, kilka puknięć młotkiem i pali od strzała
Tytuł: Zamarznięty rozrusznik??
Wiadomość wysłana przez: tunu w Grudzień 02, 2010, 17:44:56 pm
Panowie a jak wygląda ta sytuacja z silnikiem 1.4 MPI ?
Tytuł: Zamarznięty rozrusznik??
Wiadomość wysłana przez: Bocian_s#313 w Grudzień 03, 2010, 07:56:06 am
Cytat: "tunu"
Panowie a jak wygląda ta sytuacja z silnikiem 1.4 MPI ?
jak każdym innym z silnikiem rovera.  :evil:  :wink:

[ Dodano: 2010-12-03, 07:59 ]
Udało się odpalić.

nie obyło się bez popukania lekko z góry. Chyba wiem co mogło być pośrednią przyczyną zamarznięcia. Woda zpływająca z łapacza ma tak odporowadzenie że kapie sobie na dzwon skrzyni biegów. Ta woda powoli sączy się po dzwonie i jakoze mam go przerobionego to nie spływa na skrzynię tylko skręca dokładnie na rozrusznik. Założyłem dłuższego węża i zobaczy jak będzie dalej...

A jak będzie okazja to i tak wyjmę rozrusznik i zrobię mu "kapitałkę". należy się po 16 latach służby...
Tytuł: Zamarznięty rozrusznik??
Wiadomość wysłana przez: Bocian_s#313 w Grudzień 03, 2010, 14:39:58 pm
A stacyjka nie uległa uszkodzeniu po przetopieniu się styków przy akumulatorze?? Może tam jest problem.

Obwód zasilania rozrusznika jest banalnei prosty.
1. Akumulator ->gruby kabel->styk elektrowłącznika (śruba)
2. Akumulaor ->przewód do stacyjki-> stacyjka -> przewód do cewki elektrowłącznika -> cewka elektrowłącznika
3. Elektrowłącznik -> silnik rozrusznika (taki gruby pleciony przewodzik już na samym rozruszniku ;))

W twoim przypadku sprawdź zasilanie elektrowłącznika (przwewód na wsówkę) i stacyjkę.
Tytuł: Zamarznięty rozrusznik??
Wiadomość wysłana przez: kuuuba777 w Grudzień 03, 2010, 17:06:14 pm
Cytat: "Bocian_s#313"
W twoim przypadku sprawdź zasilanie elektrowłącznika (przwewód na wsówkę) i stacyjkę.

Czyli ten przewód na wsówkę to na rozruszniku tak? a stacyjkę też raczej wykluczam bo przed tym jak miałem rovera to nie było z nią problemów, kontrolni przygasają itd tylko rozrusznik cicho siedzi...
Tytuł: Zamarznięty rozrusznik??
Wiadomość wysłana przez: FaZi w Grudzień 03, 2010, 17:34:34 pm
Cytat: "kuuuba777"
a stacyjkę też raczej wykluczam bo przed tym jak miałem rovera to nie było z nią problemów
no to moze teraz sie zaczeły?
Tytuł: Zamarznięty rozrusznik??
Wiadomość wysłana przez: Bocian_s#313 w Grudzień 06, 2010, 12:48:50 pm
Ja w sobotę swojego wyjmowałem bez kanału. Podnosisz max wysoko auto z prawej strony i podstawiasz coś pod koła albo inne stabilne elementy zawieszenia/podwozia. Wbijasz się pod auto i działasz.

Niemniej jednak z kanału wygodniej szczególnie jak śruby mocno trzymają.
Tytuł: Zamarznięty rozrusznik??
Wiadomość wysłana przez: kuuuba777 w Grudzień 10, 2010, 16:00:16 pm
Cytat: "Bocian_s#313"
Ja w sobotę swojego wyjmowałem bez kanału. Podnosisz max wysoko auto z prawej strony i podstawiasz coś pod koła albo inne stabilne elementy zawieszenia/podwozia. Wbijasz się pod auto i działasz.

Niemniej jednak z kanału wygodniej szczególnie jak śruby mocno trzymają.


Ja bez kanału na pewno nie dam rady, zmarźlak ze mnie a po takim leżeniu to i zaraz chory bede. Szczególnie że tu gdzie teraz jestem (Olsztyn) to najpierw musiałbym odgarnąć z pół tony śniegu:) Wiec nawet z kanałem bedzie cieżko.

A powiedzcie mi jeszcze jedną rzecz.. mianowicie, jak zrobioną mase ma rozrusznik? Bo wiem że miałem z tym problem, nie było masy i miałem zrobioną jakoś tak pod śrubę i do - na aku jeśli dobrze pamiętam. A to mi się wydaje słabe rozwiązanie...

Jeżeli nie będę miał jakoś konkretnego pomysłu no i śnieg nie przestanie padać jak głupi to albo niestety bedzie warsztat albo aku na 2 tygodnie trafi do pokoju i ruszę auto dopiero na powrót do siebie na święta:/
Tytuł: Zamarznięty rozrusznik??
Wiadomość wysłana przez: Bocian_s#313 w Grudzień 12, 2010, 22:48:59 pm
ja już po. Wytaszczony, wymyty, komutator podrównany pilnikiem a na koniec przy składaniu wszystkie połączenia przesmarowałem pastą do tłoczków hamulcowych bo tylko takie coś miałem pod ręką. Może się trochę doszczelni.

niemniej jednak podejrzewam że wszystkie te problemy wiązały się z brudem na kotwiczce bendixu. Chodzi toto na ciasno i jak był brud to przy mrozie się przycinał nie spinając styków elektrowłącznika.
Tytuł: Zamarznięty rozrusznik??
Wiadomość wysłana przez: TranceEternity w Grudzień 24, 2010, 00:46:52 am
kuuuba777 ja miałem ten sam problem z rozrusznikiem w 1.4 i 1.6.
Rozrusznik regenerowany a dalej to samo z tym że 1.4 to jak był mróz i mu odbiło raz byłą cisza po przekręceniu stacyjki a innym razem bez problemu odpalał.

W 1.6 to już w ogóle cyrk. Rozrusznik zmieniony, regenerowany i czasem w upalne lato nie chciał odpalić. Na pewno mi pomógł zakup akumulatora bardzo dobrego.

Ale gdybym dzisiaj miał znowu ten sam problem z rozrusznikiem to po prostu szukał bym na allegro nowego :)
Tytuł: Zamarznięty rozrusznik??
Wiadomość wysłana przez: romoo w Styczeń 15, 2011, 12:36:40 pm
Na ten rozrusznik jest rada. Sam ja stosuje i nie boje sie że mi  nie odpali.
Winą jest przymarzające jarzmo  z wody króra sie na niego leje z podszybia.
Trzeba  1 minute potrzymać na przygasnietych kontrolkach,  wtedy elektromagnes sie lekko nagrzewa.
POtem odczekac pewien czas żeby to ciepło rozmarzło lód i  potem kręci jak złoto, całą piep..... zime sie mi tak działo. Bez stukania, brudzenia sie, włażenia pod auto.
Tytuł: Zamarznięty rozrusznik??
Wiadomość wysłana przez: Bocian_s#313 w Styczeń 15, 2011, 21:39:40 pm
romoo, Coś jak grzanie świec w dieslu  :lol:  :lol:  :lol:  Ale faktycznie ma to sens.