FSO-Polonez Tuning Klub
GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => TECHNIKA => Układ paliwowy i chłodzenia/nagrzewania => Wątek zaczęty przez: Łukasz_ERW w Grudzień 02, 2010, 23:51:17 pm
-
Koledzy mam taki problem, że mój poldek rover bardzo kiepsko się nagrzewa, jak było nieco cieplej to gdzieś po 20-30 min jazdy łapał z 80 stopni, a na postoju czy w korkach nawet przekraczał 90 i włączał się wentylator. Wyjmowałem termostat - okazało się, że jest w nim otwór o średnicy ok. 5 mm (pewnie zrobiony przez poprzedniego właściciela z okazji HGF-a). Zalutowałem go więc, ale nie całkiem tylko mniej więcej połowę tego otworu bojąc się przegrzewania samochodu czy zapowietrzenia. Poprawiło się, ale tylko trochę. Przy okazji okazało się, że przy spokojnej jeździe mieszanej pali jakieś 10-11 l gazu. Możliwe, że przez tę temperaturę? Teraz jak są takie mrozy jak ruszę od razu po odpaleniu w trasę to on prawie w ogóle nie łapie temperatury, wskazówka ledwo się unosi i nie chce pracować (chyba przez to) na gazie. Wiem, że muszę coś zrobić z termostatem, tylko pytanie czy ten otwór zalutować całkiem, czy może zostawić z 1 mm? Oryginalny nowy termostat ma chyba jakąś małą dziurkę? Czy nie?
Zastanawiam się jeszcze czy reduktor wpięty jest w obieg we właściwym miejscu, bo robi mi się już ciepła chłodnica, a reduktor nadal chłodny... Coś tu chyba nie tak... A może to efekt dziurawego termostatu i cały czas otwartego dużego obiegu. Na razie poszła tektura przed chłodnicę, ale jeszcze z nią nie jeździłem. A może "ubrać" jakoś reduktor? Próbował ktoś tego?
A i jeszcze mam dziurawy korek zbiorniczka wyrównawczego (też tak jakby wiercony), ale płyn się nie wylewa. Czy ma to jakieś znaczenie?
-
Wyjmowałem termostat - okazało się, że jest w nim otwór o średnicy ok. 5 mm (pewnie zrobiony przez poprzedniego właściciela z okazji HGF-a). Zalutowałem go więc, ale nie całkiem tylko mniej więcej połowę tego otworu bojąc się przegrzewania samochodu czy zapowietrzenia.
Chylę czoła przed tobą bo w zyciu nie wpadłbym na to żeby tak utrudnić sobie życie.
Jak go miałeś na wierzchu to trzeba było go wymienić.
Poprawiło się, ale tylko trochę. Przy okazji okazało się, że przy spokojnej jeździe mieszanej pali jakieś 10-11 l gazu. Możliwe, że przez tę temperaturę?
To normalne - mój pali tyle samo gazu po mieście.
Wiem, że muszę coś zrobić z termostatem,
tak ... WYMIENIĆ.
A i jeszcze mam dziurawy korek zbiorniczka wyrównawczego (też tak jakby wiercony), ale płyn się nie wylewa. Czy ma to jakieś znaczenie?
O G R O M N E !!!
Przewiercony korek oznacza że w układzie chłodzenia nie ma podwyższonego ciśnienia, czyli silnik nigdy się nie odpowietrzy ! (stąd pewnie zimny reduktor)
Zalecenia:
WYMIENIĆ TERMOSTAT
WYMIENIĆ KOREK OD ZBIORNICZKA WYRÓWNAWCZEGO.
-
Wiesz, naczytałem się (chyba nawet na tym forum) jak to niektórzy SPECJALNIE ROBIĄ OTWOREK w swoich termostatach, bo inaczej grzeją im się roverki, że uznałem, iż wystarczy tylko zmniejszyć otworek w moim. Tym bardziej, że dopóki było cieplej jakoś się nagrzewał. Po prostu bałem się, że będzie się gotował. A układ nie wygląda na zapowietrzony, gdybym np. teraz go odpalił i nie ruszał z miejsca tylko poczekałbym aż złapie jakieś 60-70 stopni, to będzie chodził na gazie, a z nawiewów leci już ciepłe powietrze.
-
Wiesz, naczytałem się (chyba nawet na tym forum) jak to niektórzy SPECJALNIE ROBIĄ OTWOREK w swoich termostatach, bo inaczej grzeją im się roverki, że uznałem, iż wystarczy tylko zmniejszyć otworek w moim
Jak znajdziesz idiotę który to napisał na tym forum to automatycznie dostanie bana za szerzenie herezji i debilizmów.
Tym bardziej, że dopóki było cieplej jakoś się nagrzewał. Po prostu bałem się, że będzie się gotował.
To się drugi wentylator wkłada , spina równolegle z pierwszym i po krzyku - ja tak zrobiłem.
A układ nie wygląda na zapowietrzony
Skoro reduktor jest zimny to nie dociera do niego wystarczająca ilość płynu - jest zapowietrzony.
gdybym np. teraz go odpalił i nie ruszał z miejsca tylko poczekałbym aż złapie jakieś 60-70 stopni, to będzie chodził na gazie, a z nawiewów leci już ciepłe powietrze.
U mnie leci ciepłe po około 3-4 minutach pracy ... jak wskazówka tylko drgnie , ale ja mam nową nagrzewnicę.
-
SPECJALNIE ROBIĄ OTWOREK
Byli tacy którzy specjalnie robili otworek w korku ale ich pojechaliśmy.
Jeżeli ktoś już przerabia termostat to przycina sprężynę. Ale przy dobrym zachodnim termostacie za 40zł nie powinno być to konieczne chyba że rurki dochodzące do termostatu się przytkały- wtedy trzeba je udrożnić. Ja przycinałem sprężynę bo mam termostat MERA za 15zł i nie otwierał się prawidłowo ale jak będzie okazja to go wymienię bo boję się że mi się zatnie.
-
Cytat:
gdybym np. teraz go odpalił i nie ruszał z miejsca tylko poczekałbym aż złapie jakieś 60-70 stopni, to będzie chodził na gazie, a z nawiewów leci już ciepłe powietrze.
U mnie leci ciepłe po około 3-4 minutach pracy ... jak wskazówka tylko drgnie , ale ja mam nową nagrzewnicę.
Stingerek, a masz jeszcze zastosowany ten patent? czyli oblozona nagrzewnice...
Bo ja to wyciagnalem na wiosne i myslalem ze dobrze wyregulowalem klapki ale wyglada ze nie... po dlugiej trasie (caly czas 90* na piecu) w aucie zimno. Z kratek ledwo co leci ciepłe... Chcialbym zeby parzyło :) Nagrzewnice mam dobra (goraca jak skurczybyk)
-
Już nie :) Wyregulowałem sobie klapki :)
-
Przepłuczcie nagrzewnice w środku octem i dokładnie wymyjcie ich wymienniki ciepła wodą, żeby wypłukać kurz i syf - a będą grzały jak nowe. To samo dotyczy chłodnic.
-
Cytat:
A układ nie wygląda na zapowietrzony
Skoro reduktor jest zimny to nie dociera do niego wystarczająca ilość płynu - jest zapowietrzony.
Albo mu ktoś żle podłączył, węże ma pozaginane.
Reduktor w roverze powinien być połaczony szeregowo, wpięty w rurę przy termostacie.
Dziurka w termostacie jest oryginalnie, mała ze 2mm średnicy a w środku jest wsadzony luźno miedziany nit. ja taki mam termostat, niemiecki, nic nie przycinany, teraz jest mróz samochód szybko się nagrzewa i elegancko trzyma 90 st. bez tektur i przysłon.
-
U mnie jest w ten sposób, że auto się dosyć szybko nagrzewa. W mieście dosyć szybko łapie 90 stopni. Jednak jak wyjadę na trasę temperaturka spada do 75 stopni. Nie pamiętam tylko czy mam normalny termostat czy ten z przycięta sprężynką.
-
Mój się latem nie grzał - mam halogeny za atrapą - pałowałem go po górach - ale mam dwa wentylatory i trzymał temperaturę jak dzwon. Teraz niestety coś się spinkoliło i przy 70 stopniach już mam gorącą chłodnicę. Trzeba zmienić.
[ Dodano: 2010-12-04, 10:55 ]
Dzisiaj kupiłem sobie nowy termostat - Ponoć Orginał Gates - 35zł
I dostałem do niego wiadro uszczelek....
(http://i20.photobucket.com/albums/b201/stingerek/Zdjcie100-1.jpg)
(http://i20.photobucket.com/albums/b201/stingerek/Zdjcie099.jpg)
(http://i20.photobucket.com/albums/b201/stingerek/Zdjcie101.jpg)
(http://i20.photobucket.com/albums/b201/stingerek/Zdjcie102.jpg)
Jak widać ma ten dzyndzelek zatykający otwór, ale on nie służy do tego zeby wodę puszczać.
Jego beczułkowaty kształt odpowiada za łatwiejsze odpowietrzenie układu po spuszczeniu płynu - dzyndzelek ten powinien być na górze - kiedy jest powietrze w obudowie dzyndzelek jest otwarty - jak dojdzie do niego płyn pod ciśnieniem to jest dociśnięty do obudowy i zamyka przepływ - coś tam na pewno puszcza ale nie jest to ilość która by odpowiadała za nagrzanie się chłodnicy :)
-
Ten termostat jest na 82* tak jak podaje książka do poldorovera, czy na 88* ja wszystkie termostaty od Roverów?
-
88 jest na nim napisane.
-
Dj. Illusion, to nie masz czym się chwalić :roll: 75 stopni na trasie :shock: nawet jak są mrozy to może 88* mi pokazuje, a tak to zawsze 90* mam na trasie i tyle powinno być... przy takich temp. jak teraz to bez znaczenia miasto czy trasa 90* nie przekracza hehe :mrgreen:
Fazi wymień termostat, nagrzewnice, jeśli jest stara, możesz ją przepłukać? jeśli to wszystko zrobione i dalej słabo grzeje to zostaje wymiana pompy wody, gwarantuje ci. że jak to wszystko bedzie zrobione to bedziesz miał ciepło :) no i podstawa to te klapki, upewnij się że są dobrze ustawione, a później dopiero zrób tak jak pisałem
-
Ten numer TH14099G1 sugeruje, że jest to termostat do Forda Scorpio :)
W zasadzie nie tyle co sam termostat to bardziej interesujące są uszczelki dodane do niego. Vernet lub jakaś inna firma (w tej chwili dokładnie nie pamiętam) dodaje marnej jakości, cieniutkie uszczelki na talerzyk, w efekcie obserwuje się wycieki na łączeniu obudowy termostatu. To co dostałeś w opakowaniu wygląda na lepszej jakości. Jak zamontujesz to podziel się obserwacjami jak tam śmiga ten 88*.
-
Faktycznie , jak mi założyli gaz równolegle w moim roverku to znikło ogrzewanie, no to zrobiłem po swojemu , czyli wpiąłem parownik szeregowo wcześnie oczywiście przepłukałem wodą z octem i jakimś odkamieniaczem do czajników. Wyregulowałem klapki, dodatkowo dokleiłem na rantach klapek gąbki od okien coby lepiej się uszczelniało i obecnie mam ciepełko w aucie. Aha jeszcze porobiło się coś tak , że latem wskazówka od temperatury pokazuje gdzieś tak około 93 stopni, natomiast po włączeniu ogrzewania i dmuchawy dochodzi do 100 stopni,. Nie naprawiam tego bo to przyjemne jak leci ciepełko w takie dni do kabiny. A termostat też wymieniałem, chyba na taki polski.
-
Właściwie parownik powinno się wpinać równolegle do nagrzewnicy. Jeśli jest wpięty inaczej, to masz zrobiony dodatkowy by-pass w obwodach chłodzenia i może to powodować różne anomalia w pracy układu chłodzenia, od niestabilnej temperatury silnika po wywalenie uszczelki i przegrzanie silnika włącznie. A te silniki po przegrzaniu nie nadają się już do pracy, bo ich konstrukcja i sposób łączenia jest bardzo wrażliwa na nadmierną temperaturę.
-
jimo#1921, - NIE MA SPRAWY :)
Będę wymieniał we wtorek. I zobaczymy - bo narazie to z zasłoniętą chłodnicą jeżdżę
-
Push18, nie chwalę się bo nie mam czym. Wkurza mnie to. Nawet przy 90 stopniach mam tylko ciepły nadmuch a nie gorący jak powinien być :( pewnie nagrzewnica albo termostat rypnięte :(
-
nagrzewnica. gdyby miał walniety termostat to by nie chcial się zagrzać miałem tak w fałweju.
-
Właściwie parownik powinno się wpinać równolegle do nagrzewnicy.
tak mam zrobione.
Termostat tez jest spoko bo w takie pogody w ciagu 3km ma 90* :)
nagrzewnica w dobrym stanie. byla plukana.
Klapki dobrze wyregulowane.
nie mam porownania jak grzeje naprawde dobrze... jedynie w Citroenie Berlingu ktorego mam, ale tam to inna bajka. Tam jak jest 90* to nie da sie w srodku wysiedziec w podkoszulku...
-
Wsadziłem dziś termostat na 88*C Mera. Temperatura cały czas lekko powyżej 90*C na blacie.
-
a foto story gdzie ?
Jak sie do niego dobierałeś ? Żebym ja sobie jutro pracy na darmo nie narobił
-
Jakie foto story - wziąć klucz i odkręcić śruby w ilości sztuk 3 (lub 4 zależy jak komu wygodniej) i ew. odkręcić dwa cybanty. Dojście jest paskudne jak ktoś ma zamontowane wspomaganie w miejscu które przewidział producent, ale da się. Śruby M8, kluczyk 8mm. Trzeba rozpołowić obudowę termostatu, śruby od strony bloku, od dołu i jedna na widoku od strony fartucha ta czwarta o której pisałem "jak komu wygodniej" to jest nocująca bagnet i jednocześnie obudowę termostatu do bloku. Po rozpołowieniu termostatu trzeba wydłubać stary i w jego miejsce wsadzić nowy, skręcać w odwrotnej kolejności.
Cała czynność wymaga często zgięcia ręki w X punktach - pomocna jest mała grzechotka, przedłużka elastyczna oraz sztywna. Bez tego typu kluczy praktycznie nie ma się co zabierać do roboty bo tylko człowiek będzie klął na angoli, że podejścia nie ma.
-
To jaki w końcu termostat - na 82 czy 88 stopni?
Ja dałem na razie tekturę przed chłodnicę (nie będę przecież się męczył z termostatem przy takiej pogodzie, zresztą jeszcze go nie mam), no i oprócz tego, że dłuuugo się nagrzewa, to potem już trzyma ok. 90 stopni nawet w trasie przy -10. Ogrzewanie chyba ok, choć jak na plusa to raczej takie sobie, w każdym razie w golfie mam wyraźnie lepsze.
A parownik mam wpięty z jednej strony do dolnego węża zbiorniczka wyrównawczego, a z drugiej do jednego z węży nagrzewnicy. Czy tak jest ok? Trochę mnie to zastanawia, bo przecież ten wąż od zbiorniczka idzie do dolnego węża chłodnicy - a to jest duży obieg chyba? Więc jak to - reduktor w dużym obiegu?
Jednak tragedii nie ma - jak mam 90 stopni to i reduktor jest nagrzany (choć jakiś bardzo gorący to nie jest), ale węże wodne przy nim są bardziej gorące. Czyżby sam reduktor był niedrożny? Mam go nisko, więc powietrza raczej w nim nie powinno być.
A źródłem problemów z pracą na gazie jest jak się okazało silniczek krokowy.
Tylko czemu on tak dużo pali... No i jak na mój gust to coś słaby jest jak na rovera (choć nie mam porównania z innym roverem).
-
Jednak na dłuższą metę 88* to zbyt dużo dla (przynajmniej mojego) silnika. Na blacie temperatura cały czas powyżej 90*. Podczas jazdy cały czas trzyma 90 (może troszkę więcej) na wskaźniku natomiast wystarczy się zatrzymać i już temp leci powoli do góry. Termostat nie zdąży się uchylić a już jest trochę niebezpieczna temperatura. Ja powracam do 82* (tylko jakiegoś sprawnego, który nie schodzi do 70 i mniej ;) ).
-
Stingerek, Przeanalizuj obieg cieczy w układzie poldorovera to może zrozumiesz dlaczego tak się dzieje....
Termostat masz na wejściu do silnika a nie na wyjściu. Ciecz wychodząc z silnika jest ciepła i rozchodzi się do nagrzewnicy i do chłodnicy, termostat blokuje obieg przez chłodnicę nie znaczy to, że chłodziwo na wejściu do chłodnicy będzie miało temperaturę jaka panuje w otoczeniu ;)
EDIT: jak chcesz sprawdzić działanie termostatu po zamontowaniu go w pojeździe to sprawdź kiedy robi się gorący dolny wąż chłodnicy, otwarty termostat wymusza obieg wody przez nią.
-
tak, a sam wąż jest górą cieplejszy a dołem chłodniejszy
-
Teraz wszystko rozumiem - wydawało mi się cały czas że termostat w ogóle jest na wyjściu z silnika i normalnie puszcza obieg w silnik i nagrzewniczkę i spowrotem do silnika , w przypadku gdy sie nagrzeje to otwiera sie i puszcza płyn do chłodnicy.
Czyli wszystko w najlepszym porządku.
Jimo prosiłeś o wynik wymiany - podczas jazdy w trasie temperatura na grubość wskazówki ponad 90*
Dziękuję za oodpowiedzi.
-
Jimo prosiłeś o wynik wymiany - podczas jazdy w trasie temperatura na grubość wskazówki ponad 90*
Czyli to samo, ja wracam do 82*. Ki diabeł, że angole podają do roverów 88*, a poldoroverowi za ciepło. Na wolnych obrotach zobacz tak pi razy oko przy jakiej temperaturze włączy Ci się wiatrak chłodnicy ;)
-
Na wolnych obrotach zobacz tak pi razy oko przy jakiej temperaturze włączy Ci się wiatrak chłodnicy
Ja mam dwa wentylki i szeroką chłodnicę miedzianą.
Wentylatory zapinają się przy 92 stopniach (tzn tak załącza je czujnik)
Jak patrzę na wskaźnik i wskazówka dotyka jeszcze kreski 90* to jest ok, jak tylko się od niej "odklei" to zapinają się wentylatory - i pracują różnie - od kilku sekund - do kilkunastu.
Dwa wentyle skutecznie odprowadzają ciepełko z tej chłodnicy.
Nie wracam do 82*... bo nie mogłem takiego diabła dostać mój stary nie ma napisanej temperatury na nim i jest lekko rozwalony (jakaś guma zaczęła z niego wyłazić).
-
83 stopnie
nominalnie rover ma 88 stopni.
-
nominalnie rover ma 88 stopni.
Ostatnio zrobiłem małą modyfikacje ogrzewania, mianowicie założyłem nagrzewnice od reno megany która weszła do obudowy minusa po lekkich tuningach i wywaliłem tę rurkę co jest równolegle do nagrzewnicy, i teraz cały obieg jest przez nagrzewnice i reduktor LPG.
Moim zdaniem bardzo duża różnica , kratki parzą a po właczeniu nawiewu na max widać jak silnik wytraca temperaturę po opadaniu wskazówki na liczniku.
Teraz mam pytanie czy ktoś montował wentylator nagrzewnicy w komorze silnika w celu wyciszenia wycia nagrzewnicy?
Można rurą podciągnąć do ściany grodziowej i dalej seryjnie.
-
Odkopię trochę. Na postoju, przy 90*C grzeje fajnie. W trasie temperatura spada o grubość kreski, może więcej i jest zimno przy obecnych temperaturach. Termostat walnięty? Założony jest na 82*C. Nawet karton, założony przed chłodnicę nic nie daje.
-
jaki układ chłodzenia? czy jest metalowa rurka-jeśli to plus, to wywalić rurkę i dać w szereg-powinno pomóc
-
Polonez Plus. Którą rurkę?
-
Wpadnij do mnie to Ci pokażę która rurka :]
-
Nie można pominąć rurki obiegowej bo na termostat idzie wychłodzona woda i termostat oszukuje i dużo później otwiera obieg na chłodnice.
Przy -12'C i sprawnej nagrzewnicy zagotuje silnik .
-
Wolnego.Czy czasem w plusie nie ma obiegu skierowanego od razu do nagrzewnicy,a dopiero z niej do termostatu?Nie przyglądałem się nigdy,choć miałem możliwość,ale chyba tak tu pisano.W caro fabrycznie szła ta rurka, z której wychodziły 2 rozgałęzienia.Pierwszy od góry szedł na zasilanie nagrzewnicy, a ten drugi od dołu był powrotem z nagrzewnicy.Jednocześnie płyn wychodzący z głowicy szedł tą rurką do termostatu,po drodze zaczepiając o przepustnicę.W plusach nie ma zaworu od nagrzewnicy,tylko płyn krąży cały czas w obiegu.Ja rurkę wywaliłem całkiem.Rurka to szajs,ma małą średnice i z czasem koroduje w środku,potrafią nawet wyskoczyć dziury.Dałem od razu węża z trójnika na głowicy,na nim plastikowy trójnik,z jednego wyjścia do nagrzewnicy,a z drugiego na zasilanie parownika.Powrót z parownika wpięty do trójnika przy termostacie,do którego wpięty jest też powrót z nagrzewnicy.Nie mam w ogóle zachowanego orginalnego obiegu niezależnego od parownika i nagrzewnicy,czyli cały płyn wychodzący z głowicy ogrzewa parownik i nagrzewnicę,a dopiero z nich idzie do termostatu.Nie zauważyłem żadnych niepokojących zmian,a jeżdżę tak już od wiosny.Wczoraj nawet to rozkręcałem,żeby termostat zmienić i po zalaniu płynem wszystko się ładnie bez problemu odpowietrzyło.Jak nigdy.po minucie już wszystko ładnie równiutko zaczęło łapać temperaturę.Czyli układ działa poprawnie.Termostat 88* i nigdy nie miałem problemów z przegrzaniem.
-
Nic nie zagotuje. Ja ma od paru lat wpięte w szereg (nagrzewnica i parownik) bez rurki i jest wyśmienicie. Nagrzewnica jest duża i wydajna (opel) przy -25 na dworze, w środku auta jest spokojnie 20 na plusie, silnik się nie gotuje, trzyma idealnie temperaturę.
W plusie też jest ta rurka, tylko nie ma zaworka.
Kilka aut osobiście przerabiałem w ten sposób i w każdym jest dobrze i bezproblemowo.