FSO-Polonez Tuning Klub
GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => TECHNIKA => Elektryka => Wątek zaczęty przez: punisher w Grudzień 10, 2010, 21:18:11 pm
-
Interesuje mnie czy da się podmienić akumulatory na pracującym silnku? Instalacja gazowa bez komputera. Jeśli tak, jaka jest kolejność przepięcia klem?
-
Znajomy robił taki myk. Najpierw zdjął - potem plus. Podpinał w odwrotnej kolejności. Jaki ma to wpływ na instalację auta nie wiem. Ja bym chyba takiego czegoś nie zrobił ;)
-
Ja bym nie ryzykował.
-
Wielokrotnie przetestowane i nic się nie działo, wiem, że nie powinno się tak robić, ale jeżeli nie masz innego wyjścia to możesz :)
-
W starodawnym dieslu to bez problemu mogłem tak robić i pewnie nawet jechać bez akumulatora ale w zwykłym benzynowym polonezie to ciekawe jak długo by popracował ?
-
w ohvce pewnie da rade :) przeciez tak prawie 0 elektroniki :)
w roverze obawiałbym sie o komputer... takie skoki napięcia podczas przepinania.
kolejnosc podpinanie klem raczej nie gra roli. Odpinasz i zmieniasz.
przyznam sie, ze robilem tak z kolega w Oplu Astrze. Nie bylo innego wyjscia i tylko to ratowalo. Na pracujacym silniku po odpieciu akumulator silnik popracował kilka sekund i zgasł.
-
Spokojnie można podmieniać. Co do pracy bez akumulatora to przy sprawnym alternatorze silnik mógłby pracować dość długo, problem w tym ze alternator mógłby mieć za mało odbiorników i ulec uszkodzeniu.
-
A ja mam taki pomysł:
- za pomocą przewodów rozruchowych podłączył bym ten drugi akumulator do klem (równolegle z pierwszym), po czym zdjął klemy z pierwszego i go wyjął - następnie można wpakować drugi, założyć mu klemy i zdjąć przewody. :) Wtedy cały czas alternator pracuje pod obciążeniem i nic mu nie grozi. :) Skoków napięcia też być nie powinno. :)
-
Tylko klemy ładnie obejmują całe te słupki na akumulatorze. To jak je założyć nie zdejmując zacisków kabli ?
-
Tylko klemy ładnie obejmują całe te słupki na akumulatorze. To jak je założyć nie zdejmując zacisków kabli ?
trzeba zastosować trzeci akumulator :mrgreen: A na poważnie to kiedyś to robiłem w OHVce - wolne obroty ustawione na ok 1000. ważne by nie za duże, bo wtedy wystąpi spory skok napięcia przy odłączaniu, a jak za małe to zgaśnie. Odłączamy klemy i pilnujemy by przypadkiem plusowa nie dotknęła gdzieś do masy! Wstawiamy inny i podłączamy - jak jest rozładowany to obroty silnika spadną 8)
-
Tylko klemy ładnie obejmują całe te słupki na akumulatorze. To jak je założyć nie zdejmując zacisków kabli ?
Jak już mam opisywać wszystko tak szczegółowo, to tak:
- można mieć przewody których zaciski nie obejmują całych słupków - można wtedy nałożyć klemy częściowo wysunąć zaciski i wcisnąć klemy na miejsce. Moim zdaniem przy odrobinie zręczności da się założyć klemy tak by nie się nic nie rozłączyło chociaż na moment. :)
-
Czy do OHV Poloneza wystarczą podczas przepinki akumulatorów kable rozruchowe na 200A?
Dlaczego silnik podczas pracy potrzebuje ciągle akumulatora? Nie wystarczy sam pracujący alternator przy obrotach jałowych 1000/min i wyłaczonych światłach i innych pożeraczach prądu? Mam elektroniczny regulator napięcia (wymieniłem bo mialem mechaniczny).
-
Kable 200A wystarczą, ja przerzucałem akumulatory w różnych autach na pracujących silnikach właśnie z pomocą kabli rozruchowych, czasem nawet po to żeby podładować padnięty aku na pracującym/odpalonym silniku :)
-
(...)
Dlaczego silnik podczas pracy potrzebuje ciągle akumulatora? Nie wystarczy sam pracujący alternator przy obrotach jałowych 1000/min i wyłaczonych światłach i innych pożeraczach prądu? Mam elektroniczny regulator napięcia (wymieniłem bo mialem mechaniczny).
To nie silnik potrzebuje akumulatora tylko alternator go potrzebuje. Z tego co pamiętam, to dlatego, że w przeciwieństwie do prądnicy (które były stosowane w starych Maluchach i Skodach) nie ma ogranicznika prądu wyjściowego. (Mogę się mylić - niech ktoś się jeszcze wypowie).
-
Możesz zmieniać, sam to robilem to w już w kilku autach. Poldkach na wtrysku, gaźniku, w starej astrze i w bravie z 2000r., a i jeszcze w chądzie civic.
Nic sie nie stalo ale lepiej odlądczyć najpierw minus, potem plus i niech ci ktoś przytrzyma kleme plusową albo oprzyj o jakiś plastikowy element żeby nie dotknęla nadwozia bo wtedy na 90% autko zdechnie i prawdopodobnie już nie odpalisz, albo nie będzie ladowania. Przy podlączaniu nakladasz najpierw kleme plusową, a potem minusową.
[ Dodano: 11 Gru 2010 14:16 ]
A i potem żeby nie bylo placzy to robisz to na wlasną odpowiedzialność bo rózne żeczy się trafiają, i możesz jeszcze zablokować troche gaz jak będzie gasl albo dać ssanie, przynajmniej ja tak robilem.
-
U kolegi w mazdzie odłączenie aku na pracującym silniku spowodowało awarie alternatora w postaci braku ładowania.
-
alternator nie powinien pracowac bez obciazenia
-
W przyapdku gdy chcemy wyjac aku na pracujacym silniku alternator potrzebuje obciazenia - w tym celu NALEZY KONIECZNIE właczyc jak najwiecej odbironikow pradu (przewaznie wystarczaja dlugie plus halogeny) W przypadku braku obciazenia w alternatorze szlag trafia diody wzbudzenia.
Mozna tak robic jednak ABSOLUTNIE NIE JEST TO ZALECANE.
A co chcesz jeździć bez akumulatora żeby obniżyć spalanie o 0.05L/100km??
Lepiej sie nie odzywac i sprawiac wrazenie idioty niz sie odezwac i rozwiac wszelkie wątplipowsci....
Alternator stanowi SPORE obciazenie dla silnika i to nie jest 0.05L/100km tylko jakies.... ddwadzieścia do czterdziestu razy wiecej.
Byleś blisko...
-
W przypadku braku obciazenia w alternatorze szlag trafia diody wzbudzenia.
rok czasu jeździłem ciągnikiem bez akumulatora i nic się nie stało. alternator tam był taki sam jak w polonezie.
-
alternator nie powinien pracowac bez obciazenia
dlaczego? przecież jak akumulator już się naładuje to alternator nie ma obciążenie - amperomierz pokazuje 0.
-
Cytat dla Was:
Przy braku obciążenia regulator całkowicie odłącza wzbudzanie, jednak magnetyzm szczątkowy wirnika potrafi wzbudzić alternator na tyle, żeby wygenerował napięcie ponad 100V. A takie napięcie przebije diody prostownicze.
-
Nie robiłbym tego.
-
Na polskich alternatorach dawali naklejki na których pisało: 'alternator nie powinien pracować z odłączonym przewodem od zacisku 30' no,ale może ja to źle rozumiem i to nie to samo co odłączenie akumulatora :roll: :?
-
W przypadku braku obciazenia w alternatorze szlag trafia diody wzbudzenia.
rok czasu jeździłem ciągnikiem bez akumulatora i nic się nie stało. alternator tam był taki sam jak w polonezie.
Z alternatorem to nie wierzę. Z prądnicą można.
-
Odpal auto, zepnij klemy auta kablami rozruchowymi z aku ktory bedziesz wkladal, odepnij klemy od aku ktory wyjmujesz i wyjmij go, wsadz ten ktory wkladasz, przyloz od gory do niego klemy i odepnij pod nimi kable rozruchowe.
-
po pierwsze czemu ma to służyć ta cała podmiana na pracującym silniku. Pewnie tylko temu żeby nabić sobie temat na zasadzie tata a Marcin powiedział.
-
Macie ludziska problemy, bierzecie kable rozruchowe i spinacie klemy akumulatora w aucie z biegunami akumulatora spoza auta, następnie odpinacie klemy od aku w aucie (drugi aku jest cały czas podłączony, więc alternator ani inne urządzenia elektryczne i elektroniczne się nie uszkodzą), wyjmujecie odpięty aku z auta, wstawiacie drugi pod maskę i przykładacie klemy (najpierw jedną, potem drugą) do odpowiednich biegunów nie przerywając obiegu :!: odpinacie bale od biegunów, klemy na swoim miejscu dokręcacie i odpinacie od nich kable rozruchowe i po wszystkim.
-
Alternator stanowi SPORE obciazenie dla silnika i to nie jest 0.05L/100km tylko jakies.... ddwadzieścia do czterdziestu razy wiecej.
Byleś blisko...
Kolego. Chciałeś błyszczeć ale nie wyszło. Wróć do szkoły a potem pisz mądrości.
Alternator nie stanowi prawie żadnego obciążenia dla silnika (minimalne obciążenia z łożysk i oporów magnetycznych wirnika). Alternator "przenosi" na silnik obciążenia z włączonych świateł, ogrzewania szyby, nawiewu itp. Sam alternator bez odbiorników "SPOREGO obciążenia dla silnika" nie stanowi.
po pierwsze czemu ma to służyć ta cała podmiana na pracującym silniku. Pewnie tylko temu żeby nabić sobie temat na zasadzie tata a Marcin powiedział.
Zapewne tak właśnie jest.
-
Poco ten cały cyrk z przekładaniem aku przy pracującym silniku za pomocą kabli? Jeśli już mamy kable, to nie lepiej włożyć rozładowany akumulator do samochodu, a potem za pomocą kabli podłączyć naładowany akumulator i uruchomić silnik? Nikt na to nie wpadł? Poco tak kombinować? Łatwo można wtedy zrobić zwarcie i cos niechcący zepsuć...
-
Temat jest mondry jak połowa innych na forum...
Kiedy ma się drugie ałto i inne takie pomoce to dylematu do rozwiązania nie ma.
Natomiast kiedy np weźmy na to mieszkamy/przebywamy gdzieś na krańcach cywilizacji (daleko od supermarketu) i mamy np jeden samochód i dwa wątpliwej jakości akumulatory oraz nie mamy wielozadaniowej ładowarki lub np 230 V w gniazdku (oraz np kabli). Natomiast podmiana taka jest jedyną możliwością naładowania drugiego aku to dobrze jest wiedzieć czy taka podmianka nie załatwi nam alternatora a co za tym idzie samochodu i tych aku z czasem.
Potem w marcu jak stopnieją śniegi znajdą 1 zepsute auto, dwa rozładowane akumulatory i jednego nn osobnika w sztywnej pozycji pod maską... :mrgreen:
-
Ja kiedyś z akumulatorem, na którym nic miernik nie pokazał ( 0V ) wróciłem zimą kawał trasy. Odpaliłem na kablach rozruchowych i tak kilka godzin chodził. Oczywiście włączone światła, dmuchawa, radio i CB. Nic mu się nie stało.
-
He dobre.
Pisze o tym co wyżej.
Rozśmieszylo mnie to co napisales matucha, chyba że się pomylilem :D
-
Ja z walniętym ładowaniem wracałem jakieś 2 godziny z wyjazdu. Jak dojeżdżałem do Wawki, to krótkie były już czerwonawe, a i tak rano auto odpaliło bez problemu. :)