FSO-Polonez Tuning Klub
GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => CAŁA POLSKA => Wątek zaczęty przez: snikers w Grudzień 13, 2010, 08:08:14 am
-
Temat w ramach "ostrzeżenia", sytuacja:
2 auta:
sprawca, poszkodowany:
stłuczka,
sprawca na letnich, ubezpieczyciel odmawia wypłaty OC poszkodowanemu bo sprawca miał letnie opony. Szkodę będzie pokrywać sprawca.
btw. sprawa jest rozwojowa i zakończy się w sądzie. nie jestem sprawą w tej sprawie, tylko przestrzegam o uważnym czytaniu umów.
-
ubezpieczalnia nie ma prawa odmowic wyplaty odszkodowania jezeli sprawca mial opony letnie. ewidentnie jego wina. w zadnej ustawie nie ma tego napisanego a opony zimowe nie sa obowiazkowe. jest to dobrowolny wybor.
-
Paweł jeśli w umowie była klauzula, że zgadzasz się na jej obowiązywanie w sezonie zimowym, czy też w jakimś z góry sprecyzowanym czasie, pod warunkiem posiadania opon zimowych to już mają podstawę do odmówienia wypłaty i pokrycia szkód. Zawarta jest umowa i ona reguluje stosunki między ubezpieczycielem a ubezpieczanym. Skoro nie ma prikazu w PoRD i ogólnych warunkach technicznych to wymyślił go sobie ubezpieczyciel, zgodziłeś się na to zawierając umowę. Ciężko się będzie wywinąć.
snikers, powiedz jakie to TU.
-
Nie masz racji. Zawarcie i ważność umowy OC jest obowiązkowe i uregulowane ustawą. Nie można więc wpisywać w nią klauzul unieważnających, bo jest to sposób na ominięcie wymogu obowiązkowości.
Klauzula wyłączająca musiałaby istnieć w ustawie, a tak nie ma słowa o zimówkach (są za to wyłączenia np. powyżej pewnej maksymalnej kwoty, i one akurat są ważne).
-
Takie zapisy nazywamy klauzulą niedozwoloną (sprzeczną z obowiązującym prawem)i bardzo ładne kary za takie coś nakłada UOKiK
-
Nie masz racji. Zawarcie i ważność umowy OC jest obowiązkowe i uregulowane ustawą. Nie można więc wpisywać w nią klauzul unieważnających, bo jest to sposób na ominięcie wymogu obowiązkowości.
Klauzula wyłączająca musiałaby istnieć w ustawie, a tak nie ma słowa o zimówkach (są za to wyłączenia np. powyżej pewnej maksymalnej kwoty, i one akurat są ważne).
Zgodnie z art. 22 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych do umów ubezpieczenia obowiązkowego, w sprawach nieuregulowanych w ustawie, stosuje się przepisy Kodeksu cywilnego. Zgodnie z art. 827 kc:
§ 1. Ubezpieczyciel jest wolny od odpowiedzialności, jeżeli ubezpieczający wyrządził szkodę umyślnie; w razie rażącego niedbalstwa odszkodowanie nie należy się, chyba że umowa lub ogólne warunki ubezpieczenia stanowią inaczej lub zapłata odszkodowania odpowiada w danych okolicznościach względom słuszności.
§ 2. W ubezpieczeniu odpowiedzialności cywilnej można ustalić inne zasady odpowiedzialności ubezpieczyciela niż określone w § 1.
Obowiązkowe jest zawarcie ważnej umowy OC i tyle. Moim zdaniem ustawa nie stanowi jaka konkretnie ma być treść tej umowy, a wręcz przeciwnie wskazuje, że można ustalić inne zasady odpowiedzialności, w szczególności w zakresie doprecyzowania "rażącego niedblastwa".
W skrócie chodzi o to, że czym innym jest konkretne wyłączenie odpowiedzialności, a czym innym ważność obowiązkowej umowy OC.
-
Jeżeli z przepisów prawa nie wynika obowiązek jazdy na oponach zimowych to jazdy na oponach letnich nie można uznać za rażące niedbalstwo.Jeżeli byłyby to opony łyse to mogę się zgodzić.Prawda jest taka że ubezpieczyciel wie że nie ma racji ale liczy na to że większość to łyknie i nie zakończy się sądem.
-
Nie znam się na prawie, ale powszechnie znana jest praktyka:
Gdy po pijaku spowodujesz wypadek, ubezpieczyciel nie wypłaci OC poszkodowanemu i będziesz musiał z własnej kapsy naprawiać. Taki wpis pamiętam z mojej umowy o OC
[ Dodano: 13 Gru 2010 14:17 ]
http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/64634,nie-masz-zimowek-dostaniesz-nizsze-odszkodowanie.html dodatek z googli
-
Jazda po pijaku jest w Polsce przestępstwem.
-
Posiadanie zimowych opon jest w Polsce dobrowolne. W przepisach jest tylko napisane o minimalnej ilości bieżnika. W umowie z ubezpieczycielem mogła by być klauzula, że w przypadku nie używania zimowych opon w miesiącach takich i takich koszt poniesie sprawca, ale i tak nie wiem czy to nie będzie sprzeczne z polskim prawem.
Przypomina mi się taka historia z Link4, które nie wypłaciło komuś odszkodowania za spalone rzeczy w mieszkaniu, bo było ubezpieczone od pożaru, a nie od strat z powodu spalenia. Pożar był u sąsiada i firma stwierdziła, że płacić nie ma powodu.
-
A na marginesie dodam, że niedawno jak pewien przedstawiciel robił oględziny mojego auta po kolizji to oznajmił, że jazda po pijaku owszem jest zabroniona i nawet przestępstwem ale on zna przypadki, ze nie miało to wpływu na wypłatę odszkodowania z OC...
Odszkodowanie z OC wypłacić musi.Natomiast występuje w takim przypadku z regresem do sprawcy który prowadził pod wpływem.
-
Jeżeli z przepisów prawa nie wynika obowiązek jazdy na oponach zimowych to jazdy na oponach letnich nie można uznać za rażące niedbalstwo.Jeżeli byłyby to opony łyse to mogę się zgodzić.Prawda jest taka że ubezpieczyciel wie że nie ma racji ale liczy na to że większość to łyknie i nie zakończy się sądem.
To się zgadza, tylko co z wolą stron zawierających umowę? Czy przyjąć, że postanowienia te są nieważne czy jednak jako Kowalski masz prawo dogadać się z ubezpieczycielem, że jak opuści 100 zł na składce, to będziesz jeździł na zimówkach. Niby prawo pozwala na ustalenie innych zasad odpowiedzialności, ale z drugiej strony co ma zrobić Nowak, jak Kowalski olał ubezpieczyciela i na letnich mu w auto wjechał. Bo w sumie jak to takie proste by było, to jutro zakładam firmę ubezpieczeniową i robię umowy za 50 zł i wyłączam wszystko i kasę zgarniam, a za nic tak naprawdę nie odpowiadam.
-
To się zgadza, tylko co z wolą stron zawierających umowę? Czy przyjąć, że postanowienia te są nieważne czy jednak jako Kowalski masz prawo dogadać się z ubezpieczycielem, że jak opuści 100 zł na składce, to będziesz jeździł na zimówkach. Niby prawo pozwala na ustalenie innych zasad odpowiedzialności, ale z drugiej strony co ma zrobić Nowak, jak Kowalski olał ubezpieczyciela i na letnich mu w auto wjechał. Bo w sumie jak to takie proste by było, to jutro zakładam firmę ubezpieczeniową i robię umowy za 50 zł i wyłączam wszystko i kasę zgarniam, a za nic tak naprawdę nie odpowiadam.
Zasady OC reguluje ustawa a nie ubezpieczyciel
-
Nie masz racji. Zawarcie i ważność umowy OC jest obowiązkowe i uregulowane ustawą. Nie można więc wpisywać w nią klauzul unieważnających, bo jest to sposób na ominięcie wymogu obowiązkowości.
Klauzula wyłączająca musiałaby istnieć w ustawie, a tak nie ma słowa o zimówkach (są za to wyłączenia np. powyżej pewnej maksymalnej kwoty, i one akurat są ważne).
Zgodnie z art. 22 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych do umów ubezpieczenia obowiązkowego, w sprawach nieuregulowanych w ustawie, stosuje się przepisy Kodeksu cywilnego. Zgodnie z art. 827 kc:
§ 1. Ubezpieczyciel jest wolny od odpowiedzialności, jeżeli ubezpieczający wyrządził szkodę umyślnie; w razie rażącego niedbalstwa odszkodowanie nie należy się, chyba że umowa lub ogólne warunki ubezpieczenia stanowią inaczej lub zapłata odszkodowania odpowiada w danych okolicznościach względom słuszności.
§ 2. W ubezpieczeniu odpowiedzialności cywilnej można ustalić inne zasady odpowiedzialności ubezpieczyciela niż określone w § 1.
Obowiązkowe jest zawarcie ważnej umowy OC i tyle. Moim zdaniem ustawa nie stanowi jaka konkretnie ma być treść tej umowy, a wręcz przeciwnie wskazuje, że można ustalić inne zasady odpowiedzialności, w szczególności w zakresie doprecyzowania "rażącego niedblastwa".
W skrócie chodzi o to, że czym innym jest konkretne wyłączenie odpowiedzialności, a czym innym ważność obowiązkowej umowy OC.
Ok, ale ustawa ktora cytujesz zawiera zapis:
2. Umowa ubezpieczenia obowiązkowego odpowiedzialności cywilnej, o którym mowa w art. 4 pkt 1 i 2, obejmuje również szkody wyrządzone umyślnie lub w wyniku rażącego niedbalstwa ubezpieczającego lub osób, za które ponosi on odpowiedzialność.
Wiec trudno takie razace niedbalstwo podciagnac pod sprawe nieuregulowana w ustawie. Jesli tak sie wlasnie probuje wybronic ubezpieczyciel, to mam nadzieje ze szybko bedzie mial pozamiatane.