FSO-Polonez Tuning Klub
GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => TECHNIKA => Elektryka => Wątek zaczęty przez: bitbox25 w Kwiecień 26, 2011, 22:14:37 pm
-
witam. mam taki problem. zaczeło się jakieś pół roku temu. chciałem odpalić od drugiego samochodu mojego poldka i przez roztargnienie podłączyłem sobie przewód rozruchowy plus do minusa. niby nic sie nie stało ale jak sie potem okazało zaczął szwankować regulator napięcia bo przygasały światła. ale dało sie z tym jeździć. przez pare miesięcy raz spaliło kilka żarówek wiec tego nie ruszałem bo nie mogłem znaleźć takiego samego regulatora do alternatora. z czasem zdarzyło sie pare razy że trzeba było dolać wody do akumulatora bo padał i sie woda ulatniała po dłuższym czasie przez odpowietrznik i było słychać jak syczy powietrze z nigo. pod koniec żywota mojego polda coś stało się z alarmem bo ciągle migały awaryjne i nie dało sie tego wyłączyć pilotem więc wyjełem bezpiecznik i problem z głowy :) coś tam czasem cykało w desce rozdzielczej i mrygała dioda od alarmu ale jeździłem dalej. jedyny minus to to że nie działał zegarek i radio. więc pomyślałem sobie że podłącze sobie radyjko. poprowadziłem tylko plus od akumulatora i połączyłem z tymi dwoma od radia (żółty i czerwony) i git działało. zgasiłem fure. wieczorem odpalam podjechałem 20m do bramy i zaczął gasnąć. odpaliłem i po chwili zgasł znowu. odłączyłem swoje nowe ''okablowanie'' bo pomyślałem że pewnie coś źle podłączyłem. pokręciłem troche na benzynie i nic. na gazie tez. padł akumulator i koniec. teraz kręciłem pod rozruchem i po trochu ''łapał'' ale odpalić się nie da... zmieniłem alternator i wychodzi na to że to już nie wina regulatora tylko coś innego sie zwaliło. może ktoś miał podobny przypadek i coś podpowie. jak nie to trzeba będzie pewnie na serwisie pod komputer podpiąć
-
Spiertoliłes samochód a potem poskładałes go na drucie z myśla "jakoś to będzie"
Usmażyłeś połowe elektryki. I narobiłeś takiej rzeźby że teraz świety piotr ze świecą nie dojdzie co jest nie teges.
jedź do dbrego elektryka - kilka stówek nie twoje. Przynajmniej na alternator(regeneracja) akumulator i przegląd całej instalacji.
-
ja piedr@le, jak można jeździć kilka miesięcy z ostrym przepięciem w instalacji? :o w najgorszym razie komp w lepszym cewka/cewki się usmażyły lub coś z osprzętu.
teraz jedź do elektryka niech sprawdzi co padło, bo nie mając auta przed oczami, można do końca świata gdybać co popsułeś.
a z twoim podejściem, to kup sobie dobre buty albo bilet miesięczny mpk, bo nawet rower zajedziesz. skąd się tacy troglodyci biorą? >:(
-
A potem się dziwić, że ciężko Polda w dobrym stanie znaleźć... :)
Sprawdź napięcie w instalacji na tym nowym altku, na starym pewnie Ci poszedł regulator napięcia...
Ale od razu szykuj się na grubsze wydatki, bo jeżdżąc tak kilka dni mogło się coś poważnie popsuć, a co dopiero przy jeździe kilka miechów...
-
dzięki za słowa krytyki i odpowiedź hehe tak to jest jak ma sie 4 samochody na podwórku a polonez dotąd uchodził za bezawaryjnego i nie chciałem go hańbić wizytą u mechanika. jak zrobię to się odezwę co w nim było. pozdrawiam