FSO-Polonez Tuning Klub
GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => SILNIKI => TECHNIKA => Silnik Rover'a => Wątek zaczęty przez: gateway w Maj 16, 2011, 21:51:50 pm
-
Po swapie na 1.8, dzisiaj miałem pierwszą próbę odpalenia.
Kręciłem silnik około 10 minut. Oczywiście jednorazowo przez około 5-10 sek i z 20-30 przerwy.
Silnik był totalnie rozebrany i "pusty".
Po 10 minutach padł akumulator...
Iskra jest. Pompa daje równo 3 bary.
Świece (nówki do 1,4)) lekko mokre.
Mam odłączoną lambdę, ale to chyba nie ma znaczenia.
Żadnych niepokojących dźwięków podczas kręcenia.
Zastanawiam się właśnie nad tym ile trzeba kręcić silnik jak jest świeżo złożony. Jestem pewien, że wszystko jest dobrze złożone.
-
A chociaż "kichał"?
Kable na kopułce nie pozamieniane? Obrotomierz podczas kręcenia podskakuje?
-
raz lekko strzelil chyba w wydech.
kable dobrze podłączone.
Obrotek daje znaki jakiegos zycia, ale on nie jest na pewno problemem
-
właśnie poszedłem zakręcić kilka razy, bo się akumulatory trochę podładowały, ale nic się nie dzieje.
Sprawdziłem na szybko regulator ciśnienia na listwie wtryskowej.
Niestety paliwo nie wraca do zbiornika. Do listwy dochodzi, ale już dalej nie leci. Obstawiam, że tutaj jest jakiś problem.
Jutro to ogarniam.
-
zamień kable na kopułce , pierwszy z czwartym i drugi z trzecim.
-
kable na pewno żle, szczególnie jak w wydech strzelił.
-
U mnie jak palec rozdzielacza okazał sie założony odwrotnie to tez kichał w dolot i wydech.
-
A da się go założyć odwrotnie ?
-
Właśnie chyba się nie da?
-
kopułki chyba się nie da bo ona otwory mocujące nie ma centralnie na środku obwodu.
Silnik był totalnie rozebrany i "pusty".
Koła na głowicy dobrze założyłeś? Ja zamieniłem jeden na wałku wydechowym to kichał prychał i nie chciał zapalić może ty obydwa źle założyłeś?
Sprawdź dla pewności też przewody mimo wszystko
-
A da się go założyć odwrotnie ?
Źle się wyraziłem. Chodziło mi o nabicie króćca palca rozdzielacza co skutkowało założeniem palca rozdzielacza z przesunięciem o 180 stopni. dopiero zamiana kabli pomogła. Obecnie mam kable od sierry bo oryginalne roverkowe były na styk.
-
zamień kable, (powinno być 1 na górze, 4 na dole, 3 od strony serwa; za 1 gar przyjmuję ten od strony rozrządu)
sprawdź rozrząd-koła czy są dobrze założone na kołki ustalające w wałkach (jast na nich napisane co ma gdzie być).
-
Kable są dobrze założone. Poza tym jak zakładałem kopułkę to sprawdzałem wg rozrządu. Pierwszy cylinder od rozrządu idzie w dół -> zawór ssący otwarty, suw ssania -> Tłok idzie do góry, ssący zamknięty suw sprężania -> tłok idzie w dół, i wtedy następuje iskra i suw pracy. I tam gdzie był palec rozdzielacza, to był pierwszy cylinder, nawet się zgadzało z opisem na kopułce.
Kolejne zgodnie z ruchem palca podłączyłem 3,4,2. Zgodnie z zapłonem w tym silniku 1-3-4-2.
Idę rozbierać listwę wtryskową, bo wg mnie to tam leży problem
-
Rozebrałem listwę wtryskową.
Na listwie jest ciśnienie. Wtryski zamiast mgiełki leją prostym strumieniem na około 1,5 metra.
Oczywiście zaraz będę je czyścił, ale czy mimo lejących wtrysków silnik nie powinien się chociaż odezwać?
-
Wtryski zamiast mgiełki leją prostym strumieniem na około 1,5 metra.
Tak działają sprawne wtryski.
Mówie ci jeszcze raz i powtarzam że zaplon jest źle !
Pierwszy cylinder od rozrządu idzie w dół -> zawór ssący otwarty, suw ssania -> Tłok idzie do góry, ssący zamknięty suw sprężania -> tłok idzie w dół, i wtedy następuje iskra i suw pracy.
A co jeśli sie pomyliłeś ? Pierwszy cylinder idzie w dół w dwóch momentach : Suw pracy i suw ssania , skąd wiesz że podczas kiedy tłok schodził w dół zawór ssący był otwarty ? zdejmowałeś pokrywę zaworów ?
Jezeli pomyliłeś kolejność i nie sprawdziłeś jak zachowują się zawory to
SSANIE->SPRĘŻANIE->ZAPŁON->PRACA->WYDECH.
Bo jeśli moja teoria jest prawdziwa to wtedy jest u ciebie tak:
PRACA->WYDECH->ZAPŁON->SSANIE->SPRĘŻANIE
Czyli zapłon zaraz po wydechu co tłumaczyloby strzały....
A co jeśli złożyłeś rozrząd źle i jest o 180 stopni przestawiony ?
Mówie - zamień przewody na kopułce - 1 z 4 oraz 2 z 3 i spróbuj odpalić.
-
Aktualnie mam zdjętą pokrywę zaworów i jestem w trakcie sprawdzania wszystkiego od początku.
Kable zmieniłem tak jak pisałeś. Po zmianie zaczął sie jakby dusić i było słychać, że jest źle.
teraz zdejmę kopułkę i będę kręcił wałem i obserwował co się dzieje z zaworami i palcem.
Do wieczora powinienem ogarnąć.
Rozrząd trzeba złożyć na znaki i koniec.
Wiadomo, że wał się kręci dwa razy a wałki raz, ale nawet jeśli wał będzie przekręcony o jeden obrót w prawo lub w lewo, to nie ma to znaczenia bo dalej będzie w tym samym położeniu.
A iskrę wyznacza palec, który jest na wałku, więc tylko znaki są ważne przy rozrządzie.
-
http://www.youtube.com/watch?v=GI0xg3q9a8w
tak się dzieje gdy masz zapłon przestawiony o 180 stopni.
Ustaw proszę jeszcze raz rozrząd na znakach.
Na kołach masz kliny (dwa wycięcia) koła są bliźniacze, tylko że na wałku ssącym klin ma być w wycięciu IN a na wydechowym w wycięciu EX.
Koła ustawione w jednej linii w sposób IN-EXHAUST-IN-EXHAUST przy zgranych znakach na wale.
-
tak właśnie mam złożony rozrząd
-
Jest iskra, jest paliwo, powietrze, zapłon , rozrząd... jedna z tych rzeczy jest źle.. skoro iskra i paliwo są...
Powietrze też dostaje na 100%... to albo zapłon albo rozrząd.. sprawdź jeszcze raz przewody na kopułce.
Po zmianie zaczął sie jakby dusić i było słychać, że jest źle.
-
http://imageshack.us/f/848/img4860.jpg/ (http://imageshack.us/f/848/img4860.jpg/)
właśnie zrobiłem zdjęcie.
-iskra jest
-paliwo dochodzi (wtryski leją wg mnie i działają jakby wszystkie w jednym czasie)
-powietrze jest (goła przepustnica).
Czemu nie chce odpalić <mysli>
-
Nie moge powiekszyć tego zdjęcia IMGSHACK jest gupi...
-
na zdjęciu jest tak
IN-----EX-----IN----EX
na ssącym trzpień jest po stronie IN
Na wydechowym trzpień jest po stronie EX
-
Wiem że to głupie... ale.... napisy sa do góry nogami......
Wygląda na to że prawidłowe ustawienie wypadałoby na EXHAUST-IN-EXHAUST-IN........ co jest dziwne..
(http://i98.photobucket.com/albums/l269/ash-heath/moto_0051.jpg)
-
W takim przypadku wyglada na to że rozrząd jest przestawiony o 180 stopni i przewód z pierwszej swiecy powinien znaleźć się tam gdzie jest teraz czwarta... i vice versa.
-
czyli zamiana 1 z 4 oraz 2 z 3...
Możesz wrzucić filmik jak zachowuje się silnik przed zamianą przewodów i po niej ?
-
Ale jeśli się przekręci wałem o jeden obrót to będzie normalnie, czyli tak jak Stingerek piszesz. a znaki na kole będą się też zgadzały.
czyli będzie EX---In---Ex---In
-
zrobie filmik
-
U mnie po ustawieniu wału głównego na znaku, kółka rozrządów są napisami normalnie(nie do góry nogami) czyli -EXHAUST-IN-EXHAUST-IN- , ale nie pamiętam w które otworki są włożone kliny, ale pamiętam że chyba w przeciwne. Obstawiam na wałki rozrządu obrócone o 180*
-
A więc tak:
Wtryski się moczą w nafcie.
Iskra jest bardzo ładna.
Rozrząd sprawdzony od a do z.
Palec, kopułka sprawdzone.
Cały rozrząd sprawdzony wg suwów, otwierania zaworów, itd.
Wszystko wygląda na poprawne złożenie, ale jednak nie działa.
Przewody zamieniane w różnych konfiguracjach. Nie robiłem filmiku, bo nic się nie zmienia.
Rozrusznik kręci i nic poza tym. Żadnych strzałów, kichnięć, ani chęci odpalenia.
Wtryski po wyjęciu z kolektora, podłączeniu wszystkiego tak jak powinno być, tylko na zewnątrz, podają paliwo w dość mocno skupionych strumieniach. czasem pierwszy się zawiesi i chwilę nie podaje (może jeszcze jest jakieś powietrze w układzie). Podczas kręcenia rozrusznikiem, wszystkie wtryski działają w jednym czasie (nie ma sekwencji-na oko). Po około 5-10 syklach jest przerwa w działaniu wtrysków na 2-3 obroty wału, i znowu podają.
Sam już nie wiem gdzie szukać. Cudów nie ma i musi działać, skoro wszystko odbywa się w swoim czasie. Ale jednak coś mu nie pasuje, a ja nie wiem co.
-
Podczas kręcenia rozrusznikiem, wszystkie wtryski działają w jednym czasie (nie ma sekwencji-na oko). Po około 5-10 syklach jest przerwa w działaniu wtrysków na 2-3 obroty wału, i znowu podają.
Czyli tak jak ma być - kilka siknięć - przerwa znowu kilka siknięć.
Wtryski nie działają w sekwencji, to jest full grupa i sikają wszytkie na raz.
-
no dobra, to teraz gdzie jest problem?
-
masz katalizator?
-
Dobre pytanie :)
Wykręć jedną świecę i spróbuj go odpalić na trzech garnkach.
-
Nie mam kata.
Znalazłem takie coś http://www.roverki.pl/zrob-to-sam/402-prawidlowe-ustawienie-rozrzadu-w-silniku-rover-serii-k16.html (http://www.roverki.pl/zrob-to-sam/402-prawidlowe-ustawienie-rozrzadu-w-silniku-rover-serii-k16.html)
Na wale jest małe koło rozrządu. Są na nim znaki, dwie kropki. Wg tego artykułu jest brany znak z koła pasowego i znak na kole rozrządu się nie zgadza. Jak mam tłoki w połowie, to dolne kółko od rozrządu (dwie kropki) jest na znaku pompy oleju. I chyba mam dobrze?
Kolizji w silniku nie ma.
-
kreska na kole pasowym ma się pokrywać z kreską na obudowie plastikowej paska rozrządu = 2 kropki na małym kole rozrządu między nadlewem na pompie = wszystkie tłoki w połowie.
-
(http://img198.imageshack.us/img198/5005/beztytuugok.th.png) (http://imageshack.us/photo/my-images/198/beztytuugok.png/)
to się zgadza?
-
Szklanki są puste jak rozumiem? pewno zawory sie nie otwierają/otwierają za mało i nie odpali z rozrusznika w życiu. Na linkę przeciągnąć i odpali, jeśli wszystko jest dobrze.
-
Tak i wtedy wałki są w pozycji: EX-IN---EX-IN
-
Szklanki i w ogóle cały silnik totalnie pusty.
Wszystko jest na prawdę dobrze złożone a jednak nie chce załapać.
Ile bezpiecznie można go ciągnąć? Czy odłączyć pompę paliwową, aby go nie zalać?
Dlaczego niektórym zapala od strzała po czyszczeniu szklanek?
-
normalnie, wrzucasz sobie trójke i ciągniesz go powoli puszczając sprzęgło - możesz go tak ciągnąć i pol kilometra
nic nie odłaczaj, poprostu jedź jak normalnym samochodem.
-
Podepnij do drugiego auta, jedźcie jakies 20km/h, wrzuć 2 i niech sobie bez gazu, na wyłaczonej stacyjce pojedzie ze 100m, potem przekręc na zapłon-powinien zapalić.
-
Mieszkam na wsi, mam dwa ciągniki, miałem trochę motorów, WSeK i spoko... wiem jak palić na lince, aby np nie zerwać rozrządu. Tylko właśnie zastanawiam się czy go nie zaleje totalnie. Ale w sumie na wyłączonym zapłonie z 200-300 metrów i wtedy zapłon, brzmi logicznie.
Jutro działam.
-
Powodzenia!
-
<lol>
Oporna ta bestia, ale tak go lubię, że nie jestem w najmniejszy nawet stopniu na niego zły, zdenerwowany, czy cokolwiek innego hehe.
Odpalić i tak musi, a teraz tylko pokazuje swój charakterek ]:->
-
Zawsze tak jest - to jakaś głupota która tam siedzi i się z Tobą drażni.
Zobaczysz, za pare dni będziesz się z tego śmiał.
-
Ja nawet teraz się tym nie przejmuję, bo to nie jest vag na can-ie, czy inny peugeot z BSI.
Odpalić musi i nie ma innej opcji.
Kilka dni temu walczyłem z instalacją i też wiedziałem, że się da.
Z odpaleniem będzie podobnie :)
Ja myślę, że on to specjalnie przeciąga, bo wie, że jak odpali, to będzie musiał dać z siebie wszystko i jeszcze trochę, więc chce sobie jeszcze troche poleniuchować hehe ;)
-
Po około kilometrowej wycieczce na lince za ursusem c-330, silnik zagadał!!!
Kilka razy zgasł, ale to normalne. Trochę czasem falują obrotu. Silnik chodził łącznie jak na razie może 10-15 min. Ogólnie to ładnie pracuje.
Nie mam wkręconej jeszcze lambdy i wydaje mi się, że przez to lekko faluje. Czekam, aż ostygnie i zakładam sondę.
Mam teraz dość sporo do poskładania i jeszcze więcej do wyrzucenia z wnętrza.
Ogólnie, to jestem mega zadowolony :D
A WY forumowicze... No cóż, REWELACYJNA POMOC!!!
Wielkie dzięki!!!
PS. Jeszcze duuuużo pytań i zagadek do rozwiązania ;)
-
A WY forumowicze... No cóż, REWELACYJNA POMOC!!!
Czyli co? Kolejny udany SWAP on-line ;).
-
No dokładnie.
Niedługo pojawi się opis auta, krótka historia, oraz plany na przyszłość.
Postaram się zrobić opis swapa taki łopatologiczny ze zdjęciami itd. Jaki kabelek z jakim połączyć itd.
Jak przełożyć akumulator, jak sobie poradzić z obniżeniem, negatywem i pewnie jeszcze kilka innych rzeczy.
Jeszcze raz wielkie dzięki koledzy.
PS. U mnie jest jeszcze lpg do podłączenia i pewnie zapytam się o kilka kabelków. Ale to po weekendzie najwcześniej.
-
Jest odpowiedni temat o podłączniu lpg po swapie z ohv do rovera w dziale LPG, temat założył Kolega FaZi.