FSO-Polonez Tuning Klub
GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => SILNIKI => TECHNIKA => Silnik Rover'a => Wątek zaczęty przez: Stingerek w Maj 16, 2011, 23:41:11 pm
-
Taką oto zależność zauważyłem u siebie:
Popychacze wyjęte zostały z silnika który nawet nie pisnął .... włożone do mnie - klepią niemiłosiernie.
Co zauważyłem - podczas jazdy na biegu jałowym (powiedzmy 40-50km/h) klepie silnik na wolnych...
Ale ... nacisnę hamulec , auto zanurkuje..... i klepanie ustaje.... samochód wróci do poziomu..... i klepanie wraca...
Na zdrowy rozum - olej przelewa się w misce do przodu.....
Myślę że ma to związek z cisnieniem oleju - a raczej niedomagającą pompą....
Ponoć w roverku jest zawór (tzn ponoć - wiem że jest i można go wyregulować) którym można regulować ciśnienie oleju...
Pytanie....
Jakie są konsekwencje "przesadzenia" Bo silnik i tak czeka... na wysyłkę w kosmos.. ale.. warto spróbować przed wystrzeleniem go w nicość..
Ktoś próbował to ciśnienie regulować ? Czy będe pierwszy :D
-
chyba będziesz stingerek przedzierał drogę :D
-
Wsadź w miejsce czujnika oleju manometr i będziesz wiedział co i jak. A może to całe zjawisko związane jest z obciążeniem mechanizmu rozrządu przy jeździe na maksymalnym podciśnieniu. Mniejsza ilość powietrza w tłoku czyli mniejsze ciśnienie sprężania a co za tym idzie mniejsze siły działające na zawory...
Majaczę bo spałem tylko 4 godziny i to nie za dobrze ;).
-
Ale one cichną nawet jak zachamuję gwałtownie z prędkości "pieszej" czyli kilka km/h auto sie toczy dep na hamulec i zawory popychacze cichną... 2-3 sekundy ciszy i znowu zaczynają klepać.
-
A spróbuj poeksperymentować i np przyhamować lewą nogą trzymając gaz lekko ponad wolnymi obrotami. ew. jazda dłuższy moment na luzie i dopiero dohamowanie z nogą na sprzęgle. Przetestuj różne konfiguracje.
-
Wlasnie już testowałem :
- jazda na luzie z prędkością około 50km/h i hamowanie (wystarczająco mocne żeby przód lekko zanurkował) - jest cisza
- jazda na ludzie z prędkością "spacerkową" i nagłe hamowanie (bez zablokowania koł) - popychacze cichną
- jazda na luzie z podniesionymi obrotami (linka gazu podciagnieta do tego stopnia że wolne obroty ustawione na okolo 2000rpm) normalne klepanie - przyhamowanie i cisza.
Im mocniejsze hamowanie i wieksze nurkowanie samochodu tym dłużej ta cisza się utrzymuje.
i teraz najlepsze:
- jazda do tyłu na luzie i przyhamowanie : zawory nie cichną , dzieje się to tylko podczas jazdy do przodu :)
- auto zaczyna staczać się powolutku z górki do przodu - depnę na hamulec tak żeby stanęło dęba i popychacze cichutkie.
-
A jest to związane z poziomem oleju? może by tak wlać z pól litra nad max.
Rozbierałem kiedyś pompę i szczerze powiedziawszy nie zauważyłem tam niczego do regulacji, ale też sie nie przyglądalem.
Zmierz ciśniene oleju jakimś manometrem.
Czy w roverze są półpierscienie ustalające wał korbowy? może są wyrobione i przesuwanie się walu na jakiś wpływ na pracę pompy oleju.
-
(http://images41.fotosik.pl/863/8c26c3ad0f622d02m.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=8c26c3ad0f622d02)
O ten zawór Ci pewnie chodzi (rys 14.33, pod numerem nr 3). Faktycznie można spróbować podkręcić ciśnienie. A jak stoisz z olejem bo pamiętam kiedyś w moim starym OHV go nie było za dużo to przy ostrym hamowaniu zapalała się kontrolka ciśnienia oleju.
-
Stan oleju mam cały czas na MAX pocenie sie silnika powoduje że przed wymianą poziom spada o jakies 5-6mm na szabelce poniżej max.
Na zdrowy rozum dokręcenie tego "korka" powinno zwiększyć cisnienie oleju, nierozbierałem tego nigdy i dlatego pytam :) Dostęp jest "jak cię moge" ale pytanie czy czegoś w ten sposób nie uszkodze ? Np nie skróci to żywotności pompy.
Kilka fotek:
Zaworek widać:
(http://i20.photobucket.com/albums/b201/stingerek/pompa1.gif)
(http://i20.photobucket.com/albums/b201/stingerek/pompa2.gif)
-
To może najpierw zmierz jakie ciśnienie masz aktualnie, a potem ewentualna regulacja, ale jeżeli miernik ciśnienia nic nie pokazuje to ja bym tego nie ruszał a szukał gdzie indziej przyczyny
-
Zmierz ciśnienie....
Zmierzenie ciśnienia to:
Demontaż chłodnicy
Demontaż alternatora
Wykręcenie czujnika ciśnienia oleju.....
Plus znalezienie manometru bo nie mam.
-
Po co chłodnice zdejmować? Jak tylko alternator wyjąć i masz idealne podejście?
Bynajmniej czujnik w roverze 1,8 jest idealnie pod alternatorem nie wiem jak w 1,4 jest
-
Bynajmniej to nie przynajmniej.
Chłodnicę muszę wyjąć bo mam wentylatory sztuk dwa:
(http://i20.photobucket.com/albums/b201/stingerek/Zdjcie033.jpg)
(http://i20.photobucket.com/albums/b201/stingerek/Zdjcie027.jpg)
Bez wentyla jeszcze by wyszedł bo już tak robiłem - ale z nim za chiny ludowe.
-
Ale po wyjęciu alternatora ma się idealny dostęp do czujnika, nie wiem jak gabarytowo jest manometr no ale jak trzeba to trzeba.
Z resztą wyjęcie wentylatora nie jest takie trudne i czasochłonne
-
Samo wyjęcie alternatora nie :) ale demontaż chłodnicy już mi się nie uśmiecha..
-
nie ptrzeba wyjmować chłodnicy. też mam 2 wentylatory i wystarczy jak popuścisz mocowanie chłodnicy i przy wyciąganiu podniesiesz ją trochę do góry. poza tym, alternator możesz odkręcić i cofnąć do tyłu bez konieczności wyciągania go całkowicie
-
Próbowałem wyciągać altka i nie ma bata :)nie dam rady. faktycznie odsunięcie go trochę powinno pomóc.
-
Da się wyjąć altka robiłem to już z 5 razy są dwa sposoby:
1. prosisz kogoś do pomocy łapie za silnik (osoba stoi od strony kolektora ssącego) ciągnie do siebie i musi wyjść
2. Robisz to samemu wkładając łyżkę do kół, rurkę lub coś takiego między kolektor wydechowy a nadkole i musi wyjść:D
-
To już nie problem , wyjmę sobie chłodnice :) to i do tego kurka dostęp będe miał lepszy , ale ciśnienie i tak sprawdze. Zobaczymy.
-
Nie rozbierałeś popychaczy w celu wyczyszczenia i rozciągnięcia sprężynek w środku ? Jeśli nie to zawaliłeś sprawę ; -/
-
Nie rozbierałeś popychaczy w celu wyczyszczenia i rozciągnięcia sprężynek w środku ? Jeśli nie to zawaliłeś sprawę ; -/
(http://i20.photobucket.com/albums/b201/stingerek/Popychacze%20Rover/SDC10331.jpg)
Każdy dokładnie rozebrany, wymyty benzyną ekstrakcyjną, sprężynki rozciągnięte do tego stopnia że złożyć było ciężko bo wyskakiwał prawie sam. przedmuchany kompresorkiem, złożony.
-
To prawidłowo, u mnie po takim zabiegu ucichło praktycznie do zera klepanie, a wcześniej grało głośno. A może szkopuł tkwi w oleju ? przed robieniem uszczelki miałem minerala, a teraz zalany półsyntetykiem może to dzięki temu też ucichło. Jaki masz olej ?
-
Jak go kupiłem byl zalany Castrolem GTX 15W40.
http://www.youtube.com/watch?v=mr-03bm-ZGY
Rozebrałem wyczyścilem (jeszcze stare popychacze) zalałem 5W40:
http://www.youtube.com/watch?v=5_-CFmr4ROA
Po padzie uszczelki pod głowicą wymieniłem popychacze na cichutkie , rozebralem wyczyściłem rozciągnąłem sprężynki, złożyłem:
http://www.youtube.com/watch?v=3fQY3ADqroU
Tu pierwsze odpalenie więc maja prawo jeszcze klepać - teraz jest duzo ciszej, jednak ci co słyszeli... i tak wiedzą że klepie strasznie.
-
No chyba przy składaniu nie pozapychałeś kanałów olejowych?
-
ależ skąd - czym ? niczym tego nie smarowałem - przeczyściłem szmatką i benzyną ekstrakcyjną i złożyłem.
Pozatym.. żeby zapchac te kanały trzeba być super zdolnym, one nie są jak łepek od szpilki tylko mają dobre 4-5mm szerokości i ze 3mm głebokości.
(http://i20.photobucket.com/albums/b201/stingerek/Popychacze%20Rover/SDC10326.jpg)
-
a jak staniesz samochodem niżej przodem to też cichną popychacze? kręcąc korkiem dociskowym zaworu regulacyjnego nie zwiększysz ciśnienia oleju - ten korek jest dokręcony na max. Zwiększyć ciśnienie możesz poprzez podłożenie podkładki pod sprężynę, w OHVce tak robiłem - jedna podkładka i ciśnienie o grubość wskazówki wyższe - więcej nie eksperymentowałem.
-
ależ skąd - czym ? niczym tego nie smarowałem - przeczyściłem szmatką i benzyną ekstrakcyjną i złożyłem.
Pozatym.. żeby zapchac te kanały trzeba być super zdolnym, one nie są jak łepek od szpilki tylko mają dobre 4-5mm szerokości i ze 3mm głebokości.
Prawda pozapychać kanały jest ciężko, bardziej przy rozprowadzaniu silikonu trzeba uważać, aby nie dać go za dużo i nie za blisko skrajnych panewek wałków rozrządu ponieważ przy skręcaniu nadmiar silikonu rozpływający sie na boki mógłby tam wejść i zatrzeć łożysko ślizgowe, a tego byśmy nie chcieli. Pozatym silikon nakładamy obustronnie cienką warstewką uszczelniając ustrój wewnętrzny silnika tj dookoła całości i wokół otworów na świece (simmerringi rzecz jasna dookoła również smarujemy) a tam po środku gdzie lecą kanały olejowe nie trzeba przynajmniej ja tam już nie dawałem i jest ok.
-
a jak staniesz samochodem niżej przodem to też cichną popychacze? kręcąc korkiem dociskowym zaworu regulacyjnego nie zwiększysz ciśnienia oleju - ten korek jest dokręcony na max. Zwiększyć ciśnienie możesz poprzez podłożenie podkładki pod sprężynę, w OHVce tak robiłem - jedna podkładka i ciśnienie o grubość wskazówki wyższe - więcej nie eksperymentowałem.
KOnkretna odpowiedź, dzięki !
Na pewno tak zrobie.
Jak stoję niżej przodem to nie ma tego efektu - nic sie nie dzieje ( a uwierz mi że mi w przemyślu górek nie brakuje)
Prawda pozapychać kanały jest ciężko, bardziej przy rozprowadzaniu silikonu trzeba uważać, aby nie dać go za dużo i nie za blisko skrajnych panewek wałków rozrządu ponieważ przy skręcaniu nadmiar silikonu rozpływający sie na boki mógłby tam wejść i zatrzeć łożysko ślizgowe, a tego byśmy nie chcieli.
Tutaj pragnę się nie zgodzić w całości.
Otóż, widzisz ciśnienie musi panować wewnątrz kanałów, jak składałem to pierwszy raz to dawałem "uszczelke płynna" i smarowałem "filmem" tak aby uszczelnić kanały z obydwóch stron. Silnik był suchy jak pieprz - po HGFie nie dałem nic - i to był błąd - teraz silnik sie poci.
-
Możesz się nie zgadzać ale mój jeździ super nie klepie i suchy jak nigdy ; -) Silikon na pewno trzeba dać dookoła tej całej szyny/magistrali żeby nie było wycieków na zewnątrz a w środku nie jestem pewien czy trzeba dawać ja nie dałem bo poprzednik nie dał i gitara.
-
skladajac silnik od kolei Dj. Illusion poskladalem to na silikonie z jakiejs tam firmy (pewno kolega mnie poprawi), nic nie cieknie i nie klepie. W Twoim wypadku obstawiam klekajaca pompe oleju. Pomierzyc luzy i powinienes sie duzo dowiedziec(wiem, ze to czasochlonne), ew. wymiana.
-
Myśle że jezeli to pompa... to w silniku bez przyszłości może sobie klękać. Oczytałem trochę for, tak zagranicznych jak i naszych.. i każdy zgodnie twierdzi że pompa oleju w tym silniku jest "bulletproof" Raczej poprostu już silnik jest na tyle zużyty że nie domaga. Podłożę podkładkę pod spręzynę i zobaczymy.
-
A u mnie mam inny problem. przy normalnej eksploatacji silnik jest względnie cichy. Jak depnę parę razy tak na 6000RPM albo mocniej to zaczyna mocno napier...ć popychacz jeden albo dwa. Klepie jakby pracował na sucho ładne parę kilometrów. Po jakimś czasie normalnej jazdy silnik ponownie cichnie... aż do momentu kolejnego pałowania....
-
W tych silnikach, niestety, ale popychacze zaworowe olejone są szeregowo, od przodu silnika do tyłu. Jeśli magistrala olejowa rozrządu będzie złożona niedokładnie i olej będzie sikał na boki, to ostatnie popychacze, przy trzecim i czwartym garze będą już "niedokarmione" w olej i będą klepać, nawet, jeśli są OK. W tym silniku nie ma też zaworu zwrotnego pomiędzy obwodem smarowania wału korbowego, a rozrządem, i jeśli gdzieś w rozrządzie jest przeciek na magistrali, to ciśnienie smarowania spada, co zaraz odczują panewki, zwłaszcza, jak ktoś lubi jeździć z niższymi prędkościami obrotowymi.
W tym silniku pompa olejowa nie przysparza problemów, jest urządzeniem prostym i trwałym, ale warto ją wyjąć i pomierzyć luz kół zewnętrznego i wewnętrznego w obudowie pompy i luz międzyzębny kół, bo one odpowiadają za właściwą wydajność i ciśnienie oleju, które ma wywoływać. Jak będzie za duży luz osiowy, można lekko "zjechać" czoło pompy olejowej na cieniutkim papierze ściernym i szybie, żeby zmniejszyć wysokość jej korpusu i zmniejszyć luz osiowy. Jak będzie za duży luz międzyzębny - to pomaga wymiana wewnętrznego trybu - albo obu (ciekawe, czy są dostępne?).
Jeśli chodzi o popychacze - to z własnego doświadczenia doszedłem do wniosku, że winę za ich klepanie ponosi nie tylko małe ciśnienie oleju (zwłaszcza na wolnych obrotach przy zagrzanym oleju o niższej lepkości - np. 5W40), ale też właśnie sprężynki, które rozpierają kompensator pomiędzy dnem szklanki a czołem trzonka zaworu. Gdy ciśnienie olejenia jest za małe, to one właśnie zapobiegają "dobijaniu" przez krzywkę, poprzez szklankę, do trzonka zaworu, zanim dotrze tam olej i elementy rozeprze. Bardzo ważnym jest też właściwa szczelność tłoczka kompensatora w jego cylinderku, sprawność zaworka zwrotnego i szczelność cylinderka w gnieździe szklanki.
Dodam także od siebie, że osobiście rozbierając ww. popychacze z mojego Poldorovera, nie znalazłem w nich, w środku, jakichkolwiek zanieczyszczeń - dosłownie nic, a nie wymieniałem w nim oleju przez prawie dwa lata i przejechałem bez wymiany 40 tysięcy km bez paruset - a był on w codziennej eksploatacji i to miejskiej prawie. Jeździłem zresztą na pogardzanym Lotosie 5W40, syntetyku zwykłym, żadnym tam "thermal", czy innym.
W popychaczach nic nie znalazłem, każdy po ściagnięciu oleju dał się rozebrać na desce do krojenia mięsa - wszystkie elementy perfect, zero zatarć, smug, wszystko szczelne do tego stopnia, że nawet na samym powietrzu kompensatory sprężynowały i nie puszczały go bokiem ani przez zaworek zwrotny (przedmuchałem je pompką od roweru). No i co wg mnie, bardzo ważne - mocno rozciągnąłem wspomniane sprężynki, z użyciem dwóch łyżek od herbaty, wsadzonych w ich krańcowe zwoje, wszystkie "urosły" po rozciąganiu o co najmniej połowę i stwardniały. Zapewne najlepiej, docelowo, wypadałoby je wymienić na nowe, tudzież podobne, ale twardsze.
-
U mnie jest tak że hydro wali dopóki silnik się nie rozgrzeje. Gdy silnik uzyskuje pełne rozgrzanie, wtenczas hydro cichnie.
-
Podobno zalanie do silnika syntetycznego oleju firmy Elf ucisza popychacze, że wogóle ich nie słychać ktoś to napisał i jest to sprawdzone.
-
A u mnie znowu jedna przegazówka na 5000RPM i cały dzień jazdy na mieście aby ten cenzurasty popychacz ucichł...
-
Podobno zalanie do silnika syntetycznego oleju firmy Elf ucisza popychacze, że wogóle ich nie słychać ktoś to napisał i jest to sprawdzone.
A ja słyszałem właśnie że mineral to spowoduje.
Ogólnie jest jakiś temat jak wymienia się szklanki itp? jakieś porady?
-
http://forum.fsoptk.pl/index.php?topic=25245.0
-
Co ciekawe.... kiedy samochód mi sie przegrzał (wskazówka na 110 stopni) popychacze ucichły... kiedy temperatura wróciła na 90 stopni znowu zaczeły klepać.
-
Magistrala Ci się dociskła... Odkręć sanki i skręc na jakiś dobry uszczelnicz. Mój silnik klepał na zimnym, spod sanek się pocił, jak zdjąłem pokrywę to po 2obrotach wału z magistrali olej szedł prosto na krzywki! I to tyle że dziwiłem się że potrafił się uciszyć po rozgrzaniu.
-
Magistrala Ci się dociskła... Odkręć sanki i skręc na jakiś dobry uszczelnicz. Mój silnik klepał na zimnym, spod sanek się pocił, jak zdjąłem pokrywę to po 2obrotach wału z magistrali olej szedł prosto na krzywki! I to tyle że dziwiłem się że potrafił się uciszyć po rozgrzaniu.
Teoretycznie to znam ten silnik na pamięć ale jakoś sanek nie kojarzę w nim. Mówicie chyba też o magistrali olejowej od dołu silnika a ona chyba jest dociągana szpilkami głowicy...
Weźcie uściślijcie o co wam biega.
-
Co do magistrali,to ja to ostatnio posmarowałem delikatnie pastą uszczelniającą Reinz,to samo nasada rozrządu i pokrywa zaworów.Nie stwierdziłem żadnych przecieków ciśnienia itp. <spoko> Ważne żeby nic nie zatkać jak wiecie <spoko> U mnie ciśnienie stoi na zimno na biegu jałowym 0,5MPa,a po rozgrzaniu "w trasie" na wolnych 025MPa. :-) Pompa tak daje,że po przekręceniu wałem np. ręką olej od razu rzyga z wyjścia nad filtrem,więc na smarowanie nie narzekam.U mnie popychacze leciutko postukują,ale tyle to nic.Nie doczytałem wcześniej,że z tymi sprężynkami takie czary się robi,bo nigdy bym nie pomyślał,że rozciągnięta sprężyna nie powróci z powrotem do poprzedniego stanu ;-| Zawsze można to poprawić,bo to na wierzchu praktycznie.
-
To magistrale rozprowadzającą olej ( w dole silnika co szpilki głowicy sie wkrecaja) smaruje sie jakimś uszczelnieniem? Czy skręca na sucho...
-
To magistrale rozprowadzającą olej ( w dole silnika co szpilki głowicy sie wkrecaja) smaruje sie jakimś uszczelnieniem? Czy skręca na sucho...
Ja posmarowałem,bo tak podaje Trzeciak.Pisze tam jak byk: "miejsca naniesienia pasty uszczelniającej na magistralę olejową" Poza tym,tam jest przecież spore ciśnienie i szkoda by było,żeby olej spier**lał :-)
-
Ja z tej książce (bazowałem na Morawskim) nic nie pisało i nawet o tym nie wiedziałem... Ale wskaźnik ciśnienia jest ok tyle ze strasznie szklanki grają...
-
Weźcie uściślijcie o co wam biega
do dolnej magistrali jeszcze nie doszedłem... ja cały czas górną pokrywę wałków miałem na myśli (sanki/ magistrala - nie pamiętam gdzie się o takich określeniach naczytałem). W moim silniku olej pierwsze tryskał na krzywki wałków rozrządu a nadwyżka szła na łożyska wałków i popychacze, skoro się uciszał po rozgrzaniu to domniemywam, że ta szczelina między pokrywą a głowicą musiała się jakoś zacieśnić.
-
Istotą poprawności działania tego nietypowego względem swej konstrukcji silnika - jest doprowadzenie do perfekcyjnej płaskości oraz szczelności połączeń magistrala olejowa - blok silnika - głowica - skrzynka wałków rozrządu. Tam (prócz połączenia blok-głowica) nie ma żadnych uszczelek, tylko płynny uszczelniacz, nanoszony tuż przed łączeniem elementów. W zasadzie nawet uszczelka podgłowicowa nie jest nią w zasadzie, to po prostu separator pomiędzy głowicą a blokiem, posiadający silikonowe uszczelnienia dla oddzielenia przestrzeni wodnych i olejowych silnika względem siebie oraz otoczenia.
Silnik ten po paru latach eksploatacji, po przejściu przez paru właścicieli, zwłaszcza młodych, którzy lubią katować samochody, niestety, ale się krzywi, rozszczelnia, deformuje. I niestety, ale na pewno ww. połączenia bezuszczelkowe przestają być szczelne, co odbija się na spadku ciśnienia smarowania w układzie olejenia silnika, na czym najbardziej cierpią zawsze elementy rozrządu, zwłaszcza popychacze, które wymagają stałego zasilania olejem pod ciśnieniem.
Dla tego, by doprowadzić ten silnik do pełnej sprawności, trzeba go niestety, wyjąć, rozebrać na części pierwsze, co trzeba przy okazji wymienić i doprowadzić do całkowitej płaskości, idealnej, czoła magistrali olejowej, dolne i górne czoło bloku silnika, czoło dolne i górne głowicy oraz czoło skrzynki wałków - i złożyć to na zalecane płynne uszczelki.
Ten silnik jest nietypowy, jego konstrukcja jest odmienna, nie tyko jeśli chodzi o ww. ale też o sposób łączenia i usztywnienia tego silnika, za co odpowiadają długie, cienkie i rozciągliwe śruby, które łączą go na wskroś, od głowicy po szynę olejową i odpowiadają nie tylko za jego sztywność, ale też i szczelność.
Niestety, ale sam fakt, że np. wał korbowy tego silnika wykonany jest z zabielanego (hartowanego powierzchniowo) żeliwa, które nie nadaje się do szlifowania na podwymiary naprawcze z racji bardzo cienkiej warstwy utwardzonej, że brak jest dostępnych nadwymiarowych tłoków i pierścieni do niego, a także i panewek głównych i korbowych - świadczy niezbicie, że ten silnik od samego zamysłu jego projektantów, został zaplanowany jako "jednorazówka", czyli silnik nie przewidziany do napraw remontowych, a sama jego konstrukcja mocno utrudnia ewentualne jego naprawy dla ludzi nieposiadających stosownej wiedzy o tym silniku i zaplecza technicznego.
-
Zacytuję post powyżej w arcie o eksploatacji Rovera.
-
Czyli należy uszczelniać magistrale "dolną"
(http://img694.imageshack.us/img694/31/dsc00299pj.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/694/dsc00299pj.jpg/)
Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)
Widoczną na zdjęciu.
Czy też skręca się to na "sucho" ??
-
Autor wywodu nie widzi problemu z przytoczeniem jego powyższej wypowiedzi, acz przy respektowaniu zapisów ustawy o prawach autorskich i prawach pokrewnych (Dz.U. nr 24 poz. 82 z 1994 roku wraz z późniejszymi zmianami, tekst jednolity - Dz.U nr 90 poz. 631 z 2006 roku).