FSO-Polonez Tuning Klub
GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => TECHNIKA => LPG => Wątek zaczęty przez: ondre82 w Maj 20, 2011, 15:57:48 pm
-
Tak jak w temacie w gorące dni mam problem z pracą na gazie, niby jak jadę to nic się nie dzieje ale np. gdy wjadę na parking i go zgaszę to potem nie mogę go odpalić na gazie pomimo gorącego silnika. Na benzynie nie ma problemu, jeśli jednak chcę go przeżucić na gaz w czasie jazdy tez nie mogę. Co ciekawe po odstaniu ok 30 min i wystygnięciu całości problem znika ale nie na tym jazda polega, więc co to może sie wyprawiać?
-
może to problem z parownikiem jak jest gorący płyn chłodniczy to się wtedy coś dzieje może będzie potrzebny zestaw naprawczy parownika
-
Zmierz napięcie na elektrozaworach WSZYSTKICH ! Przy występowaniu problemu.
Po wystapieniu problemu NATYCHMIAST weź przewód i podłącz NATYCHMIAST stały plus bezpośrednio z AKU do plusów na elektrozaworach... zobacz czy problem ustąpi.
-
zmierzyłem napięcie i tak na elektrozaworze benzyny 10,40 a na elektro od gazu nic, więc co jest grane ?
-
przy zalaczonym gazie ?
-
A jest takie coś jak elektrozawór benzyny?
-
A jest takie coś jak elektrozawór benzyny?
jak jest gaznik to jest i elektrozawor odcinajacy benzyne
-
na załączonym gazie
-
to ci centralka zwiera nie te styki co trzeba ,ale co to ma wspolnego z goracem to nie wiem - pewnie przypadek
-
Ja miałem nadpalony stykw centralce.. i jak bylo gorąco albo samochód się rozgrzał to potrafił zgasnąć.
-
Tak wbijając się w temat przewodni, to jak mi się auto nagrzeje w korku to mi trąbić przestaje, nawet się człowiek wyżyć nie może :[
-
To ja miałem lepszy numer - naciskałem przycisk nadawania w CB... i zamykały mi sie szyby elektryczne :D
-
Witam.Poldek 1.6 GLE. Problem podobny jak u kolegi ondre82, t.zn.zimny silnik ładnie odpala zarówno na Pb jak i na LPG.Kłopot pojawia się po nagrzaniu silnika i zgaszeniu,są problemy z uruchomieniem go i na gazie i na benzynie-chwilę po zgaszeniu odpala z bólami a kilka minut po, wogóle tak jakby się zalewał czy co? Po podstygnięciu silnika t.j. po kilkudziesięciu minutach odpala bez problemu.Na gazie czasem lubi zgasnąć gdy stanę w drodzę np. na światłach wtedy muszę go trochę pokręcić albo trochę odczekać. Elektrozawór cyka przy przekręceniu zapłonu,czyli działa. Może podam trochę danych umożliwiającą identyfikacje problemu. Kopułka (i jej wnętrzności),zielony kabelek,kable WN,świece wymienione rok temu,regulowane zawory jakieś 6-7 tys.kilometrów temu,niedawno regenerowany gażnik u fachowca (bo nie trzymał wolnych obrotów-usterka naprawiona) i reduktor z filterkirm (profilaktycznie).Nie wpłynęlo to na poprawę opisywanego problemu a który raczej się coraz bardziej pogłębia-wydaje mi się że przyczyna tkwi gdzieś indziej tylko gdzie? <mysli>
-
W jaki sposób uruchamiasz taki rozgrzany silnik? Jaki jest typ instalacji gazowej (na podciśnienie, czy elektronik)?
-
Albo go zalewa , albo elektrozawór od benzyny nie trzyma (i na zimnym przydaje mu sie dodatkowa dawka a na ciepłym juz nie) albo za mały luz zaworowy.
-
Instalacja podciśnieniowa LOVATO. Wczoraj udało mi się go uruchomić ciepłego bez wciskania gazu (jakoś załapał po przekręceniu zapłonu wchodząc powoli w obroty),czyli wynika,że za bogato przy zapalaniu. Ale to chyba tymczasowe obejście problemu a nie jego rozwiązanie.Jeżeli chodzi o zawory to są one regularnie sprawdzane i regulowane-po ostatniej regulacji długo pięknie śmigał, tak też ewentualnie wchodził by raczej za duży luz zaworowy-same sie raczej nie ścisną. <mysli>
Zresztą ciekawa jest jedna rzecz,zazwyczaj mój Poldas odpalał od strzała.Kiedyś w przeszłości miewał podobne humory,może nie aż tak dramatyczne jak teraz ale były okresy np.tygodnia lub kilkunastu dni kiedy odapał ciepły po kilkakrotnym przekręceniu silnikiem co u niego nie było normalne bo jak pisze przeważnie odpala od razu. Po pewnym czasie ta anomalia przechodzila sama. Teraz niestety trzyma i to na dobre. <uoee>
-
pięknie śmigał, tak też ewentualnie wchodził by raczej za duży luz zaworowy-same sie raczej nie ścisną
Ale zwiększyć luz się moze ?
Zawory w poldku trzeba regulować co 10Kkm
-
Może się przyda taki przykład: Ja normalnie odpalam na LPG z gazem do podłogi, od rauz po przekręceniu kluczyka.
ALE jeśli jest naprawdę gorąco to tą metodą nie odalę za nic w świecie! Wtedy sprawdza się metoda zupełnie przeciwna - czekam po przekręceniu na podanie "wstępnej" dawki gazu (mam BRC, robi to automatycznie, podaje przez parę sekund do wyłączenia elektrozaworu), po czym kręce rozrusznikiem bez dotykania pedału gazu. Zapala od razu.