FSO-Polonez Tuning Klub
GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => CAŁA POLSKA => Wątek zaczęty przez: Lukasz w Czerwiec 04, 2011, 11:16:17 am
-
Sprawa wyglada tak. Polonez Stoi "pod jabłonką" juz dobre kilka miesiecy. w ostatnich dniach przyszlo oc do zaplacenia <uoee> Co najlepsze nie mam zgody wspołwlasciciela na sprzedaz tylko na zlomowanie <uoee> <uoee> <co> <co> <co> <co>
myslalem zrobic to tak. wypowiedziec oc przed terminem platnosci. wykupic miesieczne - pare zlotych a przynajmniej spokój mam. w tym czasie samochod sprzedawac w czesciach co sie da. przed koncem waznosci oc zadzwonic do odpowiedniej firmy zeby zabrali resztki. i z kwitkiem wyrejestrowac auto.
i tu jest pytanie - nie bedzie sie nikt krzywil ze zlomiarzy ze dostaje tylko resztki ?? oczywiscie z wszystkimi tabliczkami. ogolnie przejdzie takie cos ??
-
nie bedzie sie nikt krzywil ze zlomiarzy ze dostaje tylko resztki
Będziesz musiał dopłacić brakujące kilogramy.
-
To zrób tak, żeby nie był już współwłaścicielem i wtedy sprzedaj samochód no chyba, że się nie da.
-
Z tymi kilogramami brakującymi jest różnie zależy na kogo się popadnie. U mnie np. gołe pocięte blachy oddałem to musiałem zapłacić 200zł recyklingowego, ale za blachy zapłacili jak za złom i wyszedłem praktycznie na zero.
-
Lukasz widzę że jesteś ze Śląska, skąd dokładnie, na śląsku rządzi OLMET, wejdz sobie na ich stronke i poczytaj, są też inne firmy, do których ja oddawałem bude bez silnika i bez wnętrza i normalnie papierek dostałem.
Jest też opcja "przypał" znaczy zgłosić kradzież auta fikcyjną...
-
No to już jest przestępstwo i raczej nie namawiałbym do tego. Tutaj widzę problemem jest współwłaściciel... tata ?
O sposobie załatwienia tej sprawy to raczej z firmami złomiarskimi uzgadniaj...
-
nie bedzie sie nikt krzywil. moi rodzice prowadza skup zlomu i kasacje samochodow wiec troche wiem:P. czesci z polda slabo sie sprzedaja a tapicerka i cale wnetrze to dla złomiarza tylko niepotrzebne smieci. wazna jest waga złomu czyli buda silnik i reszta. najlepiej jakbys wybebeszyl wnetrze i reszte zawiozl na zlom :) wtedy dostaniesz kwit kasacyjny i moze troche zarobisz.
na resztki to juz krzywo patrza ale tez nie powinni robic problemow wazne zeby byly wszystkie tabliczki, blachy rejestr i dowod, kasacja to jakies 200-350 zł, jak dostaniesz tyle za to co Ci z polda zostanie to jestes na zero ,jesli nie musisz doplacic.
jest tez opcja "sprzedarzy" ale tego lepiej nie praktykowac:P
bierzesz jakiegos żula albo innego podobnego i spisujesz umowe na niego (oczywiscie odpalasz mu za to jakies 50 zl). on sie cieszy ze ma kase a ty ze masz problem z OC z głowy:). zostaje ci samochod i zero problemow :P. ale powtarzam LEPIEJ TEGO NIE PRAKTYKOWAC!!
-
Panowie nie oszukujmy się, to jest polska i tu nic w zgodzie z prawem nie załatwisz...
-
Panowie nie oszukujmy się, to jest polska i tu nic w zgodzie z prawem nie załatwisz...
Pełno jest ogłoszen w stylu " Absolutnie kazdy spalony kupie, wlasny transport" -dzwonisz mowisz co i jak gosc przyjezdza zabiera bude plus inny ewentualny zlom, dostajesz umowe kupna sprzedarzy samochodu, odpalasz gosciowi 100-200zł i wszyscy sa zadowoleni oraz wszystko jest zrobione zgodnie z prawem- nie ma sie co łaszczyc na pare złotych bo problemy pozniej moga byc znacznie wieksze i bedzie to kosztowac wiecej
-
taaa ,jeszcze doplacac zlomiarzom ,
jak auto przyjedzie na wlasnych kolach to podobno daj 200pln ,choc polonez moze byc dla nich nie do przelkniecia za taka gruba kase :lol: ,
jakbym mial doplacac ,to niech lepiej go ukradna ,
placic 200pln to mozna za kwitek szrotowania, gdy samochod zostaje
-
placic 200pln to mozna za kwitek szrotowania, gdy samochod zostaje
Przeciez wszystko mozesz powykrecac co potrzebujesz, a po co komu sama buda do szczescia ? Bedziesz ja ciał szlifierka -czyli koszta tarcz, czy ciał siekiera -taniej ale trzeba sie namachac troche :P i wywoził sam na złom zeby odzyskac pare złotych ? Ewentualnie przerabiał na kurnik ? Ja osobiscie wole komus odpalic stowe i miec swiety spokoj a nie bawic sie w ciecie i wywozenie bo nie mam czasu na takie rzeczy. No ale jak kto woli :)
-
A nie łatwiej znaleźć taki skup złomu który wystawia zaświadczenia o złomowaniu i oddać im same blachy. W mojej okolicy są bynajmniej takie dwa na których mi powiedziano że dostane świstek o zdemontowaniu pojazdu i mi zapłacą za kawałek blachy z numerami może być cała buda lub sam fragment z numerami w przypadku całej budy płacą 200zł za tonę. Naastacji demontażu pojazdów za kompletnego płacą 300 jak wjedzie natomiast jak nie ma silnika i skrzyni to już nie tak ochoczo chcą płacić. Osobiście oddałem poprzedniego za zaświadczenie bez pieniędzy ale wyciągłem z niego prawie wszystko do blachy także nie było szkoda a i sami przyjechali to też było ok. Pozdrawiam Gerfur.
-
Zgodnie z aktualnymi przepisami auto ma ważyć dokładnie tyle ile ważyło w dniu wyjazdu z fabryki, a za każdy brakujący kilogram należy dopłacić 10zł. Demontaż jakichkolwiek części na własny użytek celem dalszego ich wykorzystania jest zabroniony i karany grzywną do 12 000 złotych. Ustawa nie przewiduje żadnych ustępstw, jedyne braki to typu "brak listew ozdobnych" - cała reszta być musi.
W okolicach, gdzie są złomowiska ściśle trzymające się przepisów ludzie przechodzą prawdziwe dramaty gdy np ktoś im z rodziny zabije się samochodem, straż pożarna potnie owe resztki na kawałki, co mniejsze uprzątnie MPO, a potem się okazuje że żeby to co zostało po aucie (którym się np zabił tata) oddać na złom to jeszcze rodzina musi dopłacić 3000 złotych.
-
A jest gdzieś uzasadnienie czemu to ma służyc? oddawanie wszystkiego co do kilograma? Ja tego nie rozumiem bo co kogo obchodzi co zrobię ze swoim autem? Oddaje to co mi niepotrzebne a reszte biore do siebie, sprzedaje, pale w piecu, whatever...
Skoro jest taki przepis to pewnie ma czemuś zapobiec tylko nie bardzo widzę czemu.... :/ żeby resztki nie trafiały na czarny rynek i żeby handlowano tylko nowymi częściami?????
-
Nie. - Owe przepisy zostały napisane pod dyktando kilku największych złomowisk w Polsce. Do kompletu zawierają ustalenia, że tego typu firma nie może mieć wymiarów mniejszych niż jakieś tam i że musi posiadać pojemniki z atestem Unii Europejskiej, co w tak w ogóle nie jest wcale przez Unię wymagane tylko zalecane.
Chodzi po prostu o załatwienie konkurencji i zapewnienie sobie niekończącego się źródła zysków. Z dniem ich wprowadzenia w życie w całej Polsce zostało może z 7 całkowicie zgodnych z przepisami złomowisk i były regiony kraju gdzie aby złomować auto trzeba było zrobić i 100 km...
(Oczywiście oficjalnie to jest to po to żeby chronić środowisko naturalne, ale tak restrykcyjnych przepisów jak u nas to nie ma w większości krajów dużo bardziej o nie dbających.)
-
godnie z aktualnymi przepisami auto ma ważyć dokładnie tyle ile ważyło w dniu wyjazdu z fabryki, a za każdy brakujący kilogram należy dopłacić 10zł.
No to wymontować wszystko co wartościowe, a w zamian wstawić silnik z wystrzeloną korbą, zajechaną skrzynię, zmielony most, potłuczone szyby, gnijące kanapy znalezione na polu i niech biorą total trupa ze właściwą masą ,a dobre części przeżyją drugą młodość..
-
No to wymontować wszystko co wartościowe, a w zamian wstawić silnik z wystrzeloną korbą, zajechaną skrzynię, zmielony most, potłuczone szyby, gnijące kanapy znalezione na polu i niech biorą total trupa ze właściwą masą ,a dobre części przeżyją drugą młodość..
I wszystko przykręcić na śruby ze zrywalnymi łbami, jak są tacy punktowce to niech się męczą;D
-
Ewentualnie zalać podłogę betonem.
U mnie na niektórych złomowiskach za prawie kompletnego poloneza płaca ok 600zł. Umowa kupna sprzedaży.
-
U mnie na niektórych złomowiskach za prawie kompletnego poloneza płaca ok 600zł. Umowa kupna sprzedaży.
pisałem o tym wyżej :)
I wszystko przykręcić na śruby ze zrywalnymi łbami, jak są tacy punktowce to niech się męczą;D
kto Ci dzisiaj na złomie rozbiera poloneza kluczami?:P wszystko lecą palnikiem i ewentualnie młotkiem także na marne taki wysiłek:)
-
Napisałeś, że kasacja ok 200zł, wiec nie bardzo rozumiem. Z twojego posta wynika, że trzeba dopłacić.
-
Nie wiem do czyjego posta to pytanie ale są stacje demontażu pojazdów i oni najczęściej żądają kilogramów(na czymś trzeba zarobić) zwykłe złomy to im nie zależy bo plastik i płyn nie mają wartości. A 200zł za tonę to mi oferowali ze mi zapłacą za złom jak przywiozę budę samą tzn: "możesz pan przywieźć nawet samą tabliczkę z numerem albo wszystko w kawałkach byle numer dało się zczytać i ci zapłace 200 zł za tonę" tylko dowóz w swoim zakresie.
-
U mnie w okolicy jest dośc fajnie to rozwiązane. Jak złomowałem rozbite Tico. To zadzwoniłem do nich, powiedziałem co i jak. Przysłali lawete. Auto na lawete. Ja dostałem zaświadczenie o zezłomowaniu, przebili mi tablice rejestracyjne (na wylot taką tulejką). Za autko dostałem 500 zł. I z tablicami i dowodem do wydziału komunikacji. I sprawa zakończona. Tak więc na czysto byłem 500 zł i problemu się pozbyłem.