FSO-Polonez Tuning Klub
GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => TECHNIKA => Układ paliwowy i chłodzenia/nagrzewania => Wątek zaczęty przez: gateway w Lipiec 24, 2011, 23:10:46 pm
-
Dzisiaj przegoniłem trochę mojego 1.8 rovera na trasie.
Przy prędkości przelotowej około 150-170 silnik się zagotował.
O dziwo przy jeździe na obrotach poniżej 4000/min żadne problemy nie występują. Nawet w korku nie ma problemu z chłodzeniem.
Wnioskuję z tego, że problem leży po stronie małej przepustowości wody, gdy pompa wody przy wyższych obrotach chce przepchnąć większą ilość płynu.
Chłodnice mam nową (alu) i wszystkie węże ori. Termostat się otwiera, wiatrak działa itd. Ogólnie to niby wszystko sprawne.
W pierwszej kolejności stawiałem na tą cienką rurkę, z której są wyprowadzenia do nagrzewnicy, ale przecież gdy termostat jest otwarty, to obieg cieczy idzie przez grube węże.
Czy ktoś ma jakiś pomysł na rozwiązanie tego problemu?
-
Czy ktoś ma jakiś pomysł na rozwiązanie tego problemu?
Nie jeździć 150-170km/h.
A tak poważnie to mój też się mocniej nagrzewa jak mu cisnę ale nigdy z tego powodu nie było problemów. Tyle że u mnie jest jeszcze LPG więc ono dodatkowo zabiera ciepło.
-
Chłodnice mam nową (alu) i
Oryginalna chłodnica była miedziana. Jeżeli do tego masz chłodnicę wąską to już na bank jest za słaba.
Ja mam szeroką miedź (jak to w plusie GTI) i prawdę mówiąc nie jestem dalszym ciągu w 1.4 zadowolony ze skuteczności układu chłodzenia.
Przy prędkości przelotowej około 150-170 silnik się zagotował.
W każdym samochodzie masz napisane że nie należy długo utrzymywać prędkości zbliżonej do maksymalnej. Jeżeli do tego masz chłodnicę mniejszej wydajności niż zalecana do słabszego niż zamontowany silnika to wiele wyjaśnia.
-
Też mam LPG.
170 to nie jest max predkośc ;P
Zamontowane w atu plusie z nową chłodnicą plusowską, która wg mnie powinna dać radę ze względu na pęd powietrza przelatujący przez chłodnicę.
Gdyby auto się grzało w korku, to byłbym skłonny twierdzić, że chłodnica i wentylatory nie wyrabiają, a tu wyraźnie widać problem z przepływem większej ilości cieczy.
Tylko, w którym miejscu?
-
Jest lato więc kup metr węża 19 i połącz bepośrednio głowicę z termostatem i zobacz czy pomoże jeśli nie to szukamy dalej... Jaki przebieg ma silnik??
-
Znajomy w 1.4 miał tak że powyżej 100km\h silnik się gotował... uszczelka pod głowica i jak ręką odjął ;)
-
Silnik ma około 1000 km przejechane.
jakiś czas temu wkładałem 1.8 i wymieniałem uszczelkę pod głowicą.
Jakby to była uszkodzona uszczelka, to bym o tym wiedział, bo wiem jakie są objawy itd.
W pierwszej kolejności chciałem wymienić tą rurkę metalową, która ma wyprowadzenia do nagrzewnicy.
Tak jak Bocian piszesz połączenie termostatu z głowicą.
Po przestudiowaniu schematu chłodzenia rovera, dochodzę jednak do wniosku, że ma to chyba mały sens.
Gdy termostat się otwiera, to grubymi wężami woda z głowicy płynie w dwóch kierunkach: do nagrzewnicy i chłodnicy. Węże dużego obiegu są sporych rozmiarów, więc zagadka staje się dość zawiła.
Mimo wszystko w układzie pojawia się ciśnienie i się grzeje.
Ale jest to na pewno problem z przepływem wody, bo jak pojadę pokręcić się po rondach ze wskazówką na czerwonym polu przez powiedzmy minutę, dwie, to nie ma problemu z chodzeniem, a podczas długotrwałego naciskania na gaz i wysokich obrotach ciśnienie w układzie rośnie.
Gdyby to była uszczelka, to problem powinien się pojawiać w każdych warunkach, lub podczas nawet krótkiego "gazowania".
Tak więc uważam, że to problem z przepustowością.
Czy dobrze myślę?
-
Może rurka od nagrzewnicy przypchała się rdzą. Miałem ich kilka w ręku i rozpadały się w rękach, szczególnie króćce.
-
Ale co ona ma wspólnego?
Wiem, że nagrzewnica też oddaje ciepło, ale bez przesady, aby przy temp. około 18*C silnik się grzał przez nagrzewnicę...
-
Sam przed chwila pisałeś, że chcesz ją wymienić... mówię o rurce przykręcanej do bloku silnika, z wyjściami do nagrzewnicy...
-
Tak, mówimy dokładnie o tej samej rurce ;)
Chciałem ją wymienić, bo jak składałem silnik "do kupy", to mi się ta rurka rzuciła w oczy, a dokładnie jej mała średnica.
Później jednak doszedłem do wniosku, że ciśnienie wytwarzane przez pompę cieczy przy wysokich obrotach silnika powinno "skręcić w prawo" z głowicy w kierunku chłodnicy.
sam już nie wiem dlaczego się tak dzieje
-
Tylko, że chłodnica spełnia swoją rolę i na wyjściu jest chłodniejszy wąż.
-
A może to się komuś na coś przyda ?
http://www.roverki.pl/component/content/article/44-zrob-to-sam/569-montaz-termostatu-prt-w-roverach-z-silnikami-serii-k.html
-
TO MA SENS :)
-
Studiuję ten temat i tak się właśnie zastanawiam, czy nie wystarczy zamiast tego bypass-a przesunąć termostat z ori miejsca, na wyjście z głowicy?
Teoretycznie powinno zadziałać?
-
Wnioskując z tego co napisano w tym artykule, można dojść do wniosku, że:
a) przy małych prędkościach obrotowych silnika, obieg wody jest wolny i powoli schładza termostat (jest dłużej otwarty)
b) przy szybkiej jeździe (i wysokich obrotach silnika) chłodnica znacząco obniża temperaturę cieczy za sprawą dużej ilości powietrza.
c) duża dawka zimnej cieczy (duża prędkość) momentalnie schładza termostat i go zamyka, co powoduje, że w momencie dużego wysilenia silnika (170/h) po zamknięciu dużego obiegu, silnik momentalnie łapie wysoką temperaturę, a termostat nie zdąży się jeszcze otworzyć, gdy temp osiągnie 130*C.
Uważam, że zastosowanie termostatu przy wyjściu z głowicy powinno załatwić sprawę chłodzenia raz na zawsze.
-
duża dawka zimnej cieczy (duża prędkość) momentalnie schładza termostat i go zamyka, co powoduje, że w momencie dużego wysilenia silnika (170/h) po zamknięciu dużego obiegu, silnik momentalnie łapie wysoką temperaturę, a termostat nie zdąży się jeszcze otworzyć, gdy temp osiągnie 130*C.
Czyli jednak zwiększenie średnicy przewodów w małym obiegu ma sens ;)... Szybciej dogrzeje przechłodzony termostat.
Uważam, że zastosowanie termostatu przy wyjściu z głowicy powinno załatwić sprawę chłodzenia raz na zawsze.
Chciałem tak zrobić dawno temu ale jakoś zabrakło mi weny twórczej. Może dlatego że przywykłem że wskazówka od temperatury normalnie jest ponad 90 st a wentylator załącza się przy 110. Obstawiam niewłaściwe wskazania bo wg LPG parownik nie ma 90 stopni nawet jak załącza się wiatrak.
-
Być może macie rację że to wina sposobu działania układu termostatu, jednak nie bierzecie pod uwagę że przy prędkości rzędu 170km/h silnik pracuje na wysokich obrotach ,a ze względu na opory jakie samochód musi przy tej prędkości pokonać, również pod bardzo dużym obciążeniem- duże wychylenie przepustnicy i zbliżone do maksymalnych dawkowanie paliwa- 5-6 tyś. razy na minutę w każdym cylindrze dochodzi do detonacji silnego ładunku ,a nie 2,5 tyś. razy słabego jak to ma miejsce na spokojnie w mieście.
Powinieneś ostro pojeździć na drugim biegu, jeżeli w tych warunkach silnik zacznie się zagotowywać to znaczy że mamy do czynienia z jakąś niesprawnością albo ze zbyt niską wydajnością chłodnicy. U mnie po takiej jeździe samochód musiał przejechać dłuższy kawałek na spokojnie żeby wytracić nadmiar ciepła, jednak odpowiednio sprawny układ chłodzenia sprawił że temp. nie wzrosła powyżej 93*C ani na chwilę, nawet kiedy zaraz po zmęczeniu auto stało w miejscu przez 5 minut.
-
Akurat dość często jeżdżę na tor kartingowy. Jedynka do odcięcia przez większą część trasy. Przejazdy po 2-4 minuty. Start z mocno rozgrzanym silnikiem. Temp lekko ponad 90*.
Palenie laka 5-8 minut w miejscu, obroty 4-6 tys/min i zero problemów z temp.
Wszystkie zabawy na silniku o temp 90*C.
Więc ta teoria z termostatem ma sens.
-
ja bym proponował przyjrzeć się korkowi od zbiorniczka wyrównawczego, a szczególnie membranie się w nim znajdującej. Może nie mieć to związku z Twoimi problemami, ale pamiętam, że u mnie kiedyś z układem chłodzenia działy się cuda i nikt, nawet mechanicy nie potrafili dojść z tym do ładu, aż wreszcie wymieniłem korek i jak ręką odjął - wszystko wróciło do normy. Źle pracująca membranka wytwarzała w układzie za duże ciśnienie - tzn. nie pozwoliła na upust zbyt wysokiego ciśnienia.
-
Dobrze kombinujesz z rurką. Ja polecam to wywalić jak najdalej od auta.
Masz plusa, więc prowadzisz mały obieg szeregowo- głowica->nagrzewnica->parownik->obudowa termostatu. Żadne trójniki czy coś. Kolejnośc parownik/nagrzewnica można zmienić, zależy na czym Ci zależy, na mocnym i szybkodziałającym ogrzewaniu w zimę, czy na szybkim przełaczeniu na gaz.
Będzie dobry przepływ małym obiegiem, to termostat będzie lepiej i szybciej nagrzewany i sprawa wróci do normy.
-
Mam szeregowo.
termostat wylatuje w nowe miejsce
-
Koledzy podebne sie pod temat:
Ja właśnie prykminiam zastosowanie zewnętrznego termostatu PRT bo z tego co wyczytalem na forum ROVERki zastosowanie tego termostatu ma powodować rownomierne nagrzewanie sie silnika a niżeli skoków temp przy otwieraniu i zamykaniu sie termostatu. Taka niby pomoc przy opóżnianiu HGF-a
(http://i874.photobucket.com/albums/ab305/pedrogsi/circalloy1_1231600x1200.gif)
(http://i874.photobucket.com/albums/ab305/pedrogsi/circalloy3_2161600x1200.gif)
(http://i874.photobucket.com/albums/ab305/pedrogsi/term41600x1200.gif)
Dlatego zrobiłem taki super szybki projekt zamontowanie tego w wersjach 2ch :p
(http://i874.photobucket.com/albums/ab305/pedrogsi/2011072872961600x1200.jpg)
(http://i874.photobucket.com/albums/ab305/pedrogsi/2011072872971600x1200.jpg)
(http://i874.photobucket.com/albums/ab305/pedrogsi/2011072972991600x1200.jpg)
myśle teraz czy zastosowanie tego i w tai sposób faktycznie może pomóc
Po za tym macie pomysły na zastosowanie jakies innej chlodnicy wiekszej co by pasiła do poldka - chyba ze diesla jakąs dorwać
-
PRT vol 1 masz źle narysowany.
Wyjście 3 ma iść do króćca z głowicy, nr 2 do rurki nagrzewnicy, a nr 1 do chłodnicy.
Vol 2 może będzie działać, ale ja bym zrobił wg pierwszego pomysłu, tylko inaczej podłączone.
-
PRT vol 1 masz źle narysowany.
Wyjście 3 ma iść do króćca z głowicy, nr 2 do rurki nagrzewnicy, a nr 1 do chłodnicy.
Vol 2 może będzie działać, ale ja bym zrobił wg pierwszego pomysłu, tylko inaczej podłączone.
mhh moze troszeczke tak na szybko to rozrysowałem i może niezbyt jest to czytelne - ale jakby iść Twoją teoria i jeszcze dobrze to zrozumialem to w takim połaceniu plyn z głowicy w strone bypass i nie było by ogrzewania w aucie póki by sie nie otworzył termostat zamknął by przjescie w strone chlodnicy (1) a otworzył by przejscie na nagrzewnice.. nie wiem czy dobrze to zrozumiałęm - bo to wogole taki dziwny temat i niegdzie nie ma dokłądnych rozpisek jak to podłaczyć...
Natomiast patrzac na te schematy czy 1 i 2 zdjecie które wkleiłem w moim poście wygląda ze nie ma to nic wspolnego z podłaczeniem pod nagrzewnice tylko tak aby w trakcie rozgrzewania silnika płyn mieszał sie z wyjscia silnika z zimnym plynem z chlodnicy i w postaci ciepłej parł do pompy - przez to stabilnie by sie nagrzewał az do pełnego otwarcia termostatu
-
własnie poczytałem troche lepiej na ten temat jak to jest zamontowane w roverkach - i to jest podłaczone tylko i wyłącznie do dużego obiegu!! mały obieg zostawia sie bez zmian - kwestia tylko ze bypass standard nie steruje termostatem
-
tylko trzeba zwrócić uwagę, aby mały obieg ogrzewał termostat w nowej obudowie, bo inaczej się nie otworzy.
-
dziwne... ja mam dwa wentyle i halogeny w atrapie.... nigdy mi sie auto nie zagrzało nawet przy dłuższej jeździe z Vmax... tak przez 5-10km...
-
Sebek bo "dizle" się nie grzeją:P
-
i nie było by ogrzewania w aucie póki by sie nie otworzył termostat
Z punktu widzenia silnika to by było właśnie dobre.