FSO-Polonez Tuning Klub
GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => TECHNIKA => Zawieszenie i układ kierowniczy => Wątek zaczęty przez: Bocian_s#313 w Listopad 15, 2004, 15:35:48 pm
-
Witka. Kolejny temat z cyklu szalone pomysły Bociana.
Tym razem wpadło mi do głowy aby do istniejącego zawieszenia w MR93 (szerokie caro na LUCASIE) dołozyć belkę z amortyzatorami od Plusa. Ogólnie chodzi o to żeby były po dwa amorki na stronę. Ciekawi mnie wasza opinia na ten temat. Jeśli chodzi o mocowanie tego czegoś to największy problem prawdopodobnie byłby z przyczepieniem samej belki do podowzia. Na moście (takim z Plusa) zwykłe amorki są na wysokości resorów a te skośne na samym dole wspornika. Przy odrobinie szczęścia jedne drugim by nie przeszkadały.
Zastanawia mnie tylko jedno jak ta modyfikacja sprawdziłaby sie w drodze. MOże byłaby to alternatywa dla stabilizatora i zmnieszyłoby się pływanie auta na zakrętach.
Czekam na opinie kolegów.
-
Pomysł autorski i raczej trudny do wykonania. Lecz wszystko jest możliwe przy odpowiednim nakładzie środków. Pytanie tylko czy dzięki takowemu rozwiązaniu właściwości trakcyjne auta ulegną poprawie ? Stabilizator wydaje się być pewniejszym rozwiązaniem i napewno o wiele łatwie go zamontować, do tego masz już utwardzone amorki, więc przy takim rozwiązaniu wiele więcej z Poldasa chyba już nie wyciągniesz.
Pozdrawiam
-
Szkoda że nie mam żadnego zaprzyjaŹnionego plusa. Bym oblookał wszystko dokładnie i porównał jakie są szanse na montarz. A o efektach zapewne dowiemy się dopiero po zainstalowaniu czegoś takiego w aucie.
-
Hej Bocian - znowu coś kombinujesz przy tym biednym aucie! hehe ;)
Ale do rzeczy
Szanse są mizerne. Po primo Amortyzatory w plusie są mocowane do mostu w tym samym miejscu co w zwykłym więc dołożenie jeszcze jednego sprawę skomplikuje (bo nie będzie chodził w osi) - nie mówiąc już o tym że nie zmieści się na śrubach.
Co do przyręcenia belki to kiedys ją odkręcałem ale nie odpowiem, bo zapomniałem jak to było (dwie śruby chyba).
Zresztą może zapodam zdjęcia z sesji fotograficznej stabilizatora to coś tam będzie widać.
A jeśli chodzi o ogólny zamysł takiego rozwiązania to mam takie same zdanie jak Maciek. Lepiej załóż sobie stabilizator od kombiaka (można nawet kupić w sklepie) tylko nie kupuj tych łączników, bo to porażka - zamontuj go tak jak to zrobił Gordo albo ja (ja robiłem na licencji Gordo ;) + lekka zmiana) i będziesz miał eleganckie prowadzenie auta w zakręcie.
Jeśli chodzi o łączniki to ja zrobiłem je z łączników staba przedniego i drążka reakcyjnego tylnego (jeden drążek na pół - i z tego mamy materiał do dwóch łączników).
Dochodzi do tego sprawa przyspawania do mostu blaszek do których przykręcasz staba + dorobienie podkładek dystanujących które opuszczają nam stabilizator aby nie wadził o obudowę dyfra z tyłu przy większym obciążeniu auta.
"Fabrycznych" łączników nie polecam gdyż są one zrobione bez pomyślunku przez co są one skazane na szybką destrukcję (stukają niemiłosiernie)
Narra
-
To ja proszę tą sesję zdjęciową. A najlepiej jakiś artykuł. No i w ostateczności kto mi kupi stabilizator do kombiaka :(.
-
Maciek - czy mógłbyś opisać sposów wykonania łączników? szczególnie interesuje mnie górne mocowani i zgranie tego na śrubie z drażkiem reakcyjnym.
-
Janek - napisz cos o tym! bo pomysla dobra jest
-
Smaży się artykuł. A foty są wrzucone już w galerii strony