FSO-Polonez Tuning Klub
GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => TECHNIKA => Mechanika => Wątek zaczęty przez: Waluś w Listopad 22, 2004, 15:35:00 pm
-
Witam.
Mam standardowy problem. Odk?d sie zrobiło poniżej zera nie mogę rano zapalić. auta. Tzn. zapala po jakich? sze?ciu do osmiu próbach. Wkurza mnie to już nie miłosiernie bo mi chwila moment akumulator zdycha. A dokł?dniej objaw jest taki:
Zapal go na gazie (rok temu bez żadnego ale odpalał). Także tak przekręcam kluczyk, co by kontrolki się zapaliły, wciskam błyskawiczkę od gazu na chwilke i kręcę(metoda z przed roku i od zawsze tak go odpalam). No i cisza. To powtórka. Po trzech-czterech razach zaczyna jarzyć. Ale nie może wskoczyć na obroty. I tak dopiero po 7-8 razach załapie. Jak pojeżdżę i go zostawię na dłużej i ostygnie to odpala bez problemu.
I tak: mam 1,5 GLE, wymieniłem ?wiece (ISKRA FE65PS), przewody WN(SENTECH). Kopułka wyczyszczona, tak samo palec rozdzielacza. Co może byc przyczyn? tego problemu. CZy regulacja zaworów co? pomoże. A może k?t zapłonu ustawić???? Co jeszce można zrobić żeby to nie stanowiło problemu. Rozrusznik jest w porz?dku. Jest po regeneracji.
-
Może mieszanka Ci się rozregulowała. Zauważyłem że jak jest zbyt bogata to na zimnym cięzko odpala a ssanie gazu to im zimniej tym krócej trzeba trzymać. jak jest bardzo zimno to cyk i koniec. Jak się da za dużo to potem najlepiej odpalać z gazem w podłodze.
-
Ja mam podobny problem , rano ciężko pali albo wogóle wtedy tylko linka cholownicza zostaje , a jak zapali i w dzień postawie go na dłużej to i tak pózniej odpala bez problemu ale jak noc przyjdzie to rano już kicha nie chce zapalić,
-
Może mieszanka Ci się rozregulowała. Zauważyłem że jak jest zbyt bogata to na zimnym cięzko odpala a ssanie gazu to im zimniej tym krócej trzeba trzymać. jak jest bardzo zimno to cyk i koniec. Jak się da za dużo to potem najlepiej odpalać z gazem w podłodze.
A jest to spowodowane tym, iz bogatej mieszance trudniej jest "sie odparowac" przy takiej temperaturze. A odpowiednie odparowanie jest potrzebne aby mogl zajsc zaplon mieszanki. I wtedy mozemy "zalac" silnik. Natomiast jezesli nie damy ssania to przy tak zimnym powietrzu rowniez nie nastapi zaplon bo miezanka moze byc zauboga. poniewaz zimne powietrze jest gestrze, tzn jednosce obietosci jest go wiecej niz w gdy jest ono cieple. Mam nadziej ze w miare wyraznie sie wypowiedzialem. I chyba dobrze mowie co??? :roll:
-
Ja zauważyłem ,że odpalaj?c na gazie (zwłaszcza w zimie ) zaraz po odpaleniu silnik ma za bogat? mieszankę dlatego ga?nie ( skręce na parowniku i ładnie chodzi - niestety gdy się nagrzeje trzeba znowy odkręcić ?rubkę bo zaczyna za mało gazu dostawać) Może to wina sztywnych od zimna membran.
Ja zawsze pstrykam (bardzo krótko ) błyskawice i odpala po 3-4 obrotach wału - najpierw niechce się wkręcić powyżej 1000 obr a po chwili załapuje i ładnie chodzi ( niestety niema wolnych i ga?nie po puszczeniu gazu - a ssanie zaczyna działać dopiero po kilku minutach jak się leciutko rozgrzeje )
Je?li nie załapie po tych kilku obrotach ( a jedynie zakaszle raz- co oznacza zalanie ) to wyłaczam gaz na położenie ?rodkowe i odpalam z pedałem w podłodze - jak zaczyna łapać to wł?czam gaz.
-
No nie ma się co oszukiwać, że jeżeli na zewn?trz jest zimniej niż 0 stopni to po nocy zdecydowanie powinno się odpalać na benzynie.
Co się tyczy samego problemu to regulacja zaworków to podstawa, warto również poprawnie ustawić mieszankę na analizatorze spalin.
Pozdrawiam
-
wyreguluj zaworki na bank pomoże. daj im 0,2 na ss?cych i wydechowych. ja tak ustawiam od trzech lat i jest super. no i spryskuję, zawsze mimo nowych przewodów wszystko: przewody, kopułkę i cewkę z zewn?trz wd40. a spowoduje to to, że wilgoć się odpierdzieli od przewodów itp. inni się mog? pytac po cholerę ale zrób tak. ja mam to wypróbowane i od trzech lat pomaga. :roll:
-
Odk?d sie zrobiło poniżej zera nie mogę rano zapalić
Poczytajcie sobie jak odpalało się Tarpana z silnikiem poldka przy -40st.C. :roll:
http://tarpan.netglob.com.pl/historia.htm
-
Ja w ramach oszczędno?ci autka, zainwestowałem w benzyke. Zaleje go za 20zl. i mam po problemie z rannym odpalaniem. A jak tylko odpali to przel?czam go na LPG. Zdaje mi się, że to taniej niż nadmierne zużywanie akumulatora i rozrusznika ??
-
a co jak komu? nie chce przy niskich temperaturach odpalić ani na gazie ani na benzynie ? ja tak mam . :sad:
-
ale ja daleko stałem (ostatnio) chyba ze to się już w powietrzu rozprzestrzenia
-
a co jak komu? nie chce przy niskich temperaturach odpalić ani na gazie ani na benzynie ? ja tak mam . :sad:
Witam cię mam ten sam problem co ty mi po nocy nie odpala ni na lpg ani na bani :cry: chuk wie co jest .......?wiece,przewody,filtry aku? powymieniane i tak na nic to na nic to :cry: nie pomogło polonez atu+ 97r. POZDRAWIAM
-
Pompa paliwa podaje odpowiednie cisnienie?
-
No to coraz wiecej nas jest , mój nie odpala po nocy ani na tym ani na tym , a jak w ci?gu dnia pojeżdzi to nawet jak w dzień długo stoi to odpala bez problemu , a jak noc przyjdzie to już rano padaka , chyba ze tak jak dzisiaj we wrocku cieplej się zrobiło to bez zaj?knięcia zapalił rano nawet bez cholu. Aku mam nowy dlatego jeszcze kręci bez ładowania , ale jak już jest rano zimo to juz nawet go nie kręce rozrusznikiem tylko od razu na chol. |wiece wymieniłem , kable też (jakie? 7 tys km temu), nie mam pojecia o co chodzi , słyszałem ze to może być wina zapłonu , zle ustawiony , ale nie wiem ?
-
I du.pa blada. Za cholere nie chce zapalić. Wła?nie miałem zawie?ć siostrę do pracy, ładowałem akumulator przez calutk? noc (Bo wcze?niej się wychechłał) i raniutko go wstawiłem do autka i kręcęi kręcę i kręcę i kręcę i kręcę i nic. DO JASNEJ CHOLERY. "kur*" NIC. Zero pokichał, pokichał i skończyło sie na wychechłanym akumulatorze. Znowu go ładuję. Już dostał po dupie i to zdrowo, bo teraz to mu 3 godzinki i juz naładowany jak nówka. Wrzucę stare ?wiece i jak odpali to mu troszkę zapłon przekręcę a jak to nie pomorze to znowu wyl?duje u mechanika. A wkurwie się jak to ten słnny zielony kabelek od modułu do aparatu. Już raz był wymieniany w lutym jak też zaniemówił. AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA. JETSEM W|CIEKŁY :x :mad: :x :mad: :x .
Co do zaworów zeszłej zimy też były rozregulowane. Ustawiane były dopiero w maju. Więc je?dził bez regulacji odk?d go kupiłem, tj: od stycznia 2003. i nie było problemów z odpalaniem po za tym kabelkiem.
BTW. Czy ta oleista ma? co się j? spuszcza z reduktora może mieć jaki? wpływ na to że nie moge go odpalić. Bo jak chciałem jej upu?cić i odkręciłem korek spustowy to mi nic nie wyleciało. A nie spuszczałem tego z pół roku. A może trza to robić na ciepłym silniku??
-
no lepiej spu?ć , ja akurat nie mogę spu?cić u siebie bo tak jest ?ruba zapieczona ze hej ,
zadnym kluczem nie mogłem odkręcić ,cała się styrała a nie pusciła , a odkręcałem j? w kwietniu i spuszczałem i mocno nawet jej nie dokręcałem wtedy.
-
Chłopaki:
Po pierwsze zinwestujcie w samostart. Jak jest iskra to troche tego do gardzieli, zapalić musi (no chyba ze iskry nie ma, albo wasz samochód to DF w budzie Atu+).
Po drugie co to za brednie z odparoawaniem mieszanki powietrza z gazem? Rozumiem ze kolega pomylił konktekst i pisał o benie. Gaz za parownikiem nie wystepuje już w postaci płynnej, nawet przy ostrych mrozach (prędzej Ci gałki oczne zamarzn? niż LPG). Inna sprawa że membrany sztywniej? jak jeszcze ich płyn nie grzeje, bo gaz przechodz?ć z fazy ciekłej do gazowej pobiera sporo ciepła.
A teraz opowiem jak ja odpalam:
Mam "automatyczne ssanie gazowe", czyli po wł?czniu zapłonu chwile gaz sam leci. To i tak ma drugorzędne znaczenie bo cały rok zapalam na gazie. Gaz do dechy i kręcimy - zapala w 9%% przypadków. Potem troche na obroty, potem ssanie. Tak, zwykła wajcha od ssania. I nie mówcie mi że mam za bogat? mieszankę - bo ssanie u mnie zawsze działa na zimnym, nawet po regulacji na przyż?dach. Po prostu ssanie dział mi jak tempomat ;)
No i jazda. Gorzej jak zga?nie kawałek dalej, jak za bardzo wcisne ssanie... wtedy nie ma zmiłuj, na gazie już nie zapali. Prawdopodobnie membrany tak sztywniej? i zamarzaj? ze już nie puszczaj? gazu wcale. Najlepiej że w takiej sytuacji wczoraj na benie też nie chciał palić, ale ja mam co? z benzyn? w ogole nie tak.
-
W parowniku wytwarza się podcisnienie i on zamarzalub jak kto woli cały zachodzi szronem(własnie ze wzgledu ze membrany s? sztywne)jak mi już zapali na gazie to niech tylko przez przypadek zga?nie to już koniec nie odpali . Mój na ssaniu nigdy nie chciał odpalać(moze co? zje******** mam ale taka jest przawda) bez ssania czasami pali bez problemu a jak tylko załapie muszę mu wtedy ssanie zarzucić. Dzisiaj z odpaleniem nie było problemu bo nie jest tak zimno ale jak przychodz? mrożne noce to rano mogę zapomnieć o odpaleniu go na gazie czy na benie. (Choć w zeszłym roku odpalałem go też na gazie nawet w największe mrozy i załapywał co najgorzej to za drugim razem.)
-
Z wyci?gniętym ssaniem gaxnikowym tez nigdy nie zapalam. Gaz w podłogę i rozrusznik...jak załapie to wtedy delikatnie ssanie trzeba wyci?gnać.
-
Po drugie co to za brednie z odparoawaniem mieszanki powietrza z gazem? Rozumiem ze kolega pomylił konktekst i pisał o benie.
To chyba do mnie, fakt mowilem o beznynie bo z poczatku zdawalo mi sie, ze o bene chodzi.
-
No udało mi się go dzisiaj w południe odpalić (koło 13). :D Troszkę go podtrzymałem coby sie nagrzał, lekko zapłonić podregulowałem żeby na wyższe obroty wskoczył. I zgasiłem. Pó?niej tak po 22 znowu zeszłem żeby zobaczyć czy zajarzy. Odpalił za drugim razem bez żadnego ale. Ciekaw jestem teraz czy zajarzy jutro (w sumie to już dzisiaj) rano. Mam nadzieje że tak. Ale akus i tak do dupy. trzy godzinki ładowania to za krótko. Biedactwo już zdycha.
-
No udało mi się go dzisiaj w południe odpalić (koło 13). :D Troszkę go podtrzymałem coby sie nagrzał, lekko zapłonić podregulowałem żeby na wyższe obroty wskoczył. I zgasiłem. Pó?niej tak po 22 znowu zeszłem żeby zobaczyć czy zajarzy. Odpalił za drugim razem bez żadnego ale. Ciekaw jestem teraz czy zajarzy jutro (w sumie to już dzisiaj) rano. Mam nadzieje że tak. Ale akus i tak do dupy. trzy godzinki ładowania to za krótko. Biedactwo już zdycha.
Oby winny był w Twoim przypadku ?le ustawiony zapłon. Od niego w rzeczy samej bardzo dużo zależy.
Co się tyczy zaworków już to wielokrotnie opisywałem, ale zrobię to jeszcze raz. Reguluję je raz na pół roku czyli co około 6 tys km i do tej pory ustawiałem 0.15 ss?ce i 0.20 wydechowe. Przy najbliższej reuglacji za około miesi?c ustawię wg Morawskiego 0.17 oba.
Pozdrawiam
-
na noc gaszę polonezika na benzynie ,ale odpalam przeł?czaj?c go od razu na gaz.
i na razie nie mam problemów :roll:
-
No i problem powrócił. Wczoraj próbowałem go zapalić. Jak tylko się pojawił - na termometrze to już nic nie pomogło. I znowu aku? padł. Już nie mogę z nim wyrobić. jeszcze dotego problem z wnagrzewnic? ale to już inna historia. Zaworów nie mam jak wyregulować bo nikt na osiedlu nie ma pożyczyć szczelinomierza. Wszystko je?dzi zagranicznymi brykami i wal? do mechanikó jak co? zdechnie. No nic. aku? już nał?dowany i zobaczę jutro. A musi mi jutro zaalić, bo laska chce jechać do Witoni bo ma być DODA - ELEKTRODA. i powiedziała że nie przepu?ci tej okazji. Także autko musi byc na chodzie. Co ja z ni? mam. ehhh te baby.
-
Szczelinomierz to 10-15zl kosztuje :)
-
Wiem. Już kupiłem. I dałem 5 zł. Tle że mam 0,15 i pó?niej 0.20. Także obydwa pójd? na 0.20.
[ Dodano: 2004-11-28, 16:32 ]
A co bedzie jak na ?wiecy zamiast przerwy 1 mam ustawion? 0,7. bo taka była na nowych ?wiecach a nie maiłem jak jest zmienić. Czy to też może utrudniać rozruch????
-
Na gazie przerwa powinna wynosić chyba 1, więc przy okazji wyreguluj.
-
A taka mala sprawa , jak wygladaja wasze filtry powietrza , jesli jest syf lub wilgoc (naniesie sie podczas jazdy) to rano niezapala , ja mam ten sam problem (filtr 3 miesieczny - ok 3ooo km zrobione i wymieniam na nowy , musi pomuc :)
-
Tak jak wyzej pisalem , wymienilem filtr na nowy (cena 9zl) i koniec klopotow z zapalaniem na gazie ( cimnego) !! :)
-
tylko regulacja zaworów. Tatowy carolot wariował tak przez tydzień. Dopiero jak staruszek zdecydował się jechać do mechanika wyregulowac zawory to zapala na widok kluczyka :D
-
ja przy -20 stopniach rozkręcałem wszystko aż do pływaków w gazniku i tam zalewałem benzynke która starczała mi na 2 odpalenia samochodu i po 2 dniach znów to samo na takim kurewskim mrozie a wszystko przez to że jesieni? niechciało mi sie wymienić pompki paliwa :mrgreen: