FSO-Polonez Tuning Klub

GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => TECHNIKA => Mechanika => Wątek zaczęty przez: Fist w Sierpień 01, 2012, 12:54:16 pm

Tytuł: Rozwalone łożyska w moście
Wiadomość wysłana przez: Fist w Sierpień 01, 2012, 12:54:16 pm
Ostatnio koleś z wulkanizacji powiedział że mam rozwalone opony - są bardziej wypukłe z jednej strony. Powiedział też że jak będę na nich jeździł to zaraz padną mi łożyska. Przejechałem na tych oponach jeszcze 600km i w obydwu kołach padły mi łożyska. Nawet bez podnoszenia tyłu samochodu koła "latają" w każdą stronę po kilka mm.
Czy będę miał teraz do wymiany tylko łożyska (opony oczywiście też) czy np piasty np się mogły wytrzeć? Może bardziej się opłaca zmienić cały most?
Jbc to mam most na tarczach.
Tytuł: Odp: Rozwalone łożyska w moście
Wiadomość wysłana przez: Maxior w Sierpień 01, 2012, 13:02:22 pm
rozbierzesz zobaczysz, ja miałem tak z jednej strony ze łożysko rozpadło sie całkowicie (kulki latały luzem  :-)) było tak źle ze przy jeździe cos w kole strzelało o luzach nie wspomnę, i nic sie nie stało z mostem ani półosiami wymieniłem łożysko i jeżdżę do dzis, ale radzil bym ci to zrobic jak najszybciej bo może półoska wyjechac  :-)
Tytuł: Odp: Rozwalone łożyska w moście
Wiadomość wysłana przez: BARTEK1925 w Sierpień 01, 2012, 14:15:48 pm
Przy tarczach z tyłu półoś nigdy nie wyjedzie ;) ale zrobić i tak trzeba.
Tytuł: Odp: Rozwalone łożyska w moście
Wiadomość wysłana przez: Maxior w Sierpień 01, 2012, 22:39:07 pm
Przy tarczach z tyłu półoś nigdy nie wyjedzie ;)
no własnie spotkałem sie z tym w bebnach przy trucku :) a o tarczach nie wiedziałem
Tytuł: Odp: Rozwalone łożyska w moście
Wiadomość wysłana przez: KGB w Sierpień 12, 2012, 11:59:06 am
zeby rozwalic lozyska to trzeba by duzo przejechac na bijacych oponach ,wiec to nie 600km je rozwalilo,
ale luz na kilka mm to przesada ,lozyska musza byc juz ostro styrane
Tytuł: Odp: Rozwalone łożyska w moście
Wiadomość wysłana przez: michau w Sierpień 21, 2012, 01:05:01 am
a jak wyjmie sie poloske i wyczuwa się luz na lozysku to trzeba zmienic? bo nie wiem ajkie pasowanie itp jest na lozyskach do polosi, z jednej strony wyczuwalnie większy luz mialem, chyba szykuje się wymiana :x
Tytuł: Odp: Rozwalone łożyska w moście
Wiadomość wysłana przez: chudy8604#1971 w Wrzesień 29, 2012, 16:31:48 pm
kupienie zestawu naprawczego do półosi to jest koszt 50zł na strone ale najpierw znajdz warsztat który Ci to zrobi. Bo już wiele warsztatów nie chce sie w to bawić a samemu nie ma co sie brać... najlepiej sam przelicz koszt drugiego mostu lub naprawy starego
Tytuł: Odp: Rozwalone łożyska w moście
Wiadomość wysłana przez: zacekpl w Wrzesień 29, 2012, 19:01:08 pm
kupienie zestawu naprawczego do półosi to jest koszt 50zł na strone ale najpierw znajdz warsztat który Ci to zrobi. Bo już wiele warsztatów nie chce sie w to bawić a samemu nie ma co sie brać... najlepiej sam przelicz koszt drugiego mostu lub naprawy starego
Ja kupiłem łożysko za 35 zł i zmieniłem to sam w godzinke. Dodam że robiłem to po raz pierwszy. Wszyscy tak straszą tą wymianą łozyska półosi a tak naprawdę to jest bułka masłem, wg mnie łozyska w tylnych kołach wymienia się znacznie prościej niz w przednich.
Tytuł: Odp: Rozwalone łożyska w moście
Wiadomość wysłana przez: KGB w Wrzesień 29, 2012, 21:51:19 pm
Wszyscy tak straszą tą wymianą łozyska półosi a tak naprawdę to jest bułka masłem, wg mnie łozyska w tylnych kołach wymienia się znacznie prościej niz w przednich.
tak wiec czekamy na temat : wyjechala mi polos ,dlaczego byla tka wredna ;]
Tytuł: Odp: Rozwalone łożyska w moście
Wiadomość wysłana przez: Maxior w Wrzesień 29, 2012, 22:29:07 pm
Wszyscy tak straszą tą wymianą łozyska półosi a tak naprawdę to jest bułka masłem, wg mnie łozyska w tylnych kołach wymienia się znacznie prościej niz w przednich.
tak wiec czekamy na temat : wyjechala mi polos ,dlaczego byla tka wredna ;]

Czemu tak twierdzisz??  to, że zrobił sam nie znaczy od razu mu półośka bedzie wyjeżdżać... :|
Tytuł: Odp: Rozwalone łożyska w moście
Wiadomość wysłana przez: KGB w Wrzesień 29, 2012, 23:24:52 pm
Wszyscy tak straszą tą wymianą łozyska półosi a tak naprawdę to jest bułka masłem, wg mnie łozyska w tylnych kołach wymienia się znacznie prościej niz w przednich.
tak wiec czekamy na temat : wyjechala mi polos ,dlaczego byla tka wredna ;]

Czemu tak twierdzisz??  to, że zrobił sam nie znaczy od razu mu półośka bedzie wyjeżdżać... :|
a kto komu broni robic samemu ?
chodzi o to,ze wymienic to lozysko ot nie jest lekka i przyjemna robota w odroznieniu do przednich lozysk,
jezeli ktos twierdzi inaczej ,to smiem twierdzic,ze nie zrobil tego prawidlowo
Tytuł: Odp: Rozwalone łożyska w moście
Wiadomość wysłana przez: zacekpl w Wrzesień 30, 2012, 00:27:37 am
Jak dla mnie jak najbardziej przyjemna robota ;) Gdy już mamy półos na wierzchu, przecinamy pierscien szlifierka, sciagamy łożysko, półośckę wsadzamy na jakiś czas do lodówki/zamrażarki(ja to robiłem przy 20 stopniowych mrozach wiec miałem łatwiej jesli chodzi o zmrazanie oski), wyjmujemy zchłodzoną oś. Łożysko leciutko wbijamy, pierscien rozgrzewamy nad gazem(z wyczuciem, zeby nie zaczał zmieniac koloru ;)) i gorący pierscien wbijamy na chłodną połoś. Wchodzi dosc lekko, nalezy to zrobić w miare szybko zeby sie nie ochłodził od osi. Ot i cała filozofia. Tak zamontowane łożysko jeździ juz kupe czasu i jeszcze nic nie wyjechało ;) Jak sie wbija na zimo pierscien, albo rozgrzewa palnikiem do białosci to moze i sie potem zsuwa. Wszystko z głową należy robić panowie ;)
A przednich łożysk nie lubie robić bo zawsze potem wszystko uwalone jest w smarze, trzeba wbijac bieznie, wybijac, ustawiac luz itd..
Tytuł: Odp: Rozwalone łożyska w moście
Wiadomość wysłana przez: KGB w Wrzesień 30, 2012, 00:47:06 am
Gdy już mamy półos na wierzchu, przecinamy pierscien szlifierka, sciagamy łożysko, półośckę wsadzamy na jakiś czas do lodówki/zamrażarki(ja to robiłem przy 20 stopniowych mrozach wiec miałem łatwiej jesli chodzi o zmrazanie oski), wyjmujemy zchłodzoną oś. Łożysko leciutko wbijamy, pierscien rozgrzewamy nad gazem(z wyczuciem, zeby nie zaczał zmieniac koloru ;)) i gorący pierscien wbijamy na chłodną połoś. Wchodzi dosc lekko, nalezy to zrobić w miare szybko zeby sie nie ochłodził od osi. Ot i cała filozofia. Tak zamontowane łożysko jeździ juz kupe czasu i jeszcze nic nie wyjechało ;) Jak sie wbija na zimo pierscien, albo rozgrzewa palnikiem do białosci to moze i sie potem zsuwa
opis tylu

A przednich łożysk nie lubie robić bo zawsze potem wszystko uwalone jest w smarze, trzeba wbijac bieznie, wybijac, ustawiac luz itd..
opis przodu

juz na pierwszy rzut oka widac o ile przyjemniej sie tyl robi  <lol2>
Tytuł: Odp: Rozwalone łożyska w moście
Wiadomość wysłana przez: zacekpl w Wrzesień 30, 2012, 08:07:14 am
Ja wole zmieniać tył, Ty wolisz zmieniać przód. Może to dlatego że, boisz sie tak bardzo ze coś spartolisz i Ci ucieknie ta połośka na zakrecie ?
Tytuł: Odp: Rozwalone łożyska w moście
Wiadomość wysłana przez: KGB w Wrzesień 30, 2012, 11:55:33 am
Ja wole zmieniać tył, Ty wolisz zmieniać przód. Może to dlatego że, boisz sie tak bardzo ze coś spartolisz i Ci ucieknie ta połośka na zakrecie ?
nie pitol farmazonow,
przednie lozyska wymieniasie jednym srubokretem i jednym mlotkiem,
a do tylnych potrzebujesz lodowek ,palnikow ,diaksow,fleksow mlotow,rur i duzo czasu ,zeby tego wszystkiego uzyc

a wolec ,czyli lubic to sobie mozesz,
jeden lubi ogorki,drugi ogrodnika corki,
jeden woli pchac ,a drugi byc pchany,
JA masochista nie jestem ,wiec oceniam wymiane tylnego lozyska jako trudniejsza i bardziej praco-chlonna  - i swoim lubieniem tego nie zmienisz ,nawet w przypadku ,gdy nie potrafisz ustawic odpowiedniego luzu w przedniej piaście
Tytuł: Odp: Rozwalone łożyska w moście
Wiadomość wysłana przez: zacekpl w Wrzesień 30, 2012, 12:59:33 pm
przednie lozyska wymieniasie jednym srubokretem i jednym mlotkiem
+ kluczem i przecinakiem, tez trzeba sie postarac troche zeby ładnie nakretke zabić i nie obórcić jej przy tym. Nie mówie że dla każdego wymiana tylnego łożyska jest łątwiejsza niż przedniego. Mówię że dla mnie tak jest.
Tytuł: Odp: Rozwalone łożyska w moście
Wiadomość wysłana przez: nicek27 w Wrzesień 30, 2012, 14:41:38 pm
przednie lozyska wymieniasie jednym srubokretem i jednym mlotkiem
+ kluczem i przecinakiem, tez trzeba sie postarac troche zeby ładnie nakretke zabić i nie obórcić jej przy tym. Nie mówie że dla każdego wymiana tylnego łożyska jest łątwiejsza niż przedniego. Mówię że dla mnie tak jest.

hehe, tym sposobem skończyłem robote po kilku próbach, zawiozłem do pekaesu i za 70zł. po niecałych 40 minutach odebrałem już gotowe do włożenia półośki, wszystko super złożone.
Tytuł: Odp: Rozwalone łożyska w moście
Wiadomość wysłana przez: zacekpl w Wrzesień 30, 2012, 14:55:37 pm
Cytat: zacekpl w Dzisiaj o 12:59:33

    Cytat: KGB w Dzisiaj o 11:55:33

        przednie lozyska wymieniasie jednym srubokretem i jednym mlotkiem

    + kluczem i przecinakiem, tez trzeba sie postarac troche zeby ładnie nakretke zabić i nie obórcić jej przy tym. Nie mówie że dla każdego wymiana tylnego łożyska jest łątwiejsza niż przedniego. Mówię że dla mnie tak jest.


hehe, tym sposobem skończyłem robote po kilku próbach, zawiozłem do pekaesu i za 70zł. po niecałych 40 minutach odebrałem już gotowe do włożenia półośki, wszystko super złożone.

To akurat dotyczy przednich łożysk, w tylnych łozyskach nabijasz pierscien a nie rowki na nakretce
Tytuł: Odp: Rozwalone łożyska w moście
Wiadomość wysłana przez: Tailgunner w Wrzesień 30, 2012, 14:59:10 pm
trzeba sie postarac troche zeby ładnie nakretke zabić i nie obórcić jej przy tym

ale za przeproszeniem pierd*lisz ;p
Tytuł: Odp: Rozwalone łożyska w moście
Wiadomość wysłana przez: chudy8604#1971 w Wrzesień 30, 2012, 18:16:53 pm
Ja co prawda nie zmieniałem łożyska z przodu ale za to o tylnych moge coś powiedzieć... nie zgodze sie że jest to prosta robota bo jak 'zacekpl' napisał wystarczy wsadzić do lodówki. Ja nie mam aż tak dużej lodówki żeby zmieściła sie cała ośka, a poza tym opisać jest bardzo łatwo wsadz do lodówki, pózniej przygrzej i wskoczyło. Ja co prawda poszedłem na łatwizne i wcisnąłem na siłe a później spaw. Wsadziłem w to sporo kasy i okazało sie że mam delikatny luz na łożysku a tu nie ma że rozbiore i wsadze jeszcze RAZ
Tytuł: Odp: Rozwalone łożyska w moście
Wiadomość wysłana przez: maciejowski w Wrzesień 30, 2012, 18:21:47 pm
i wcisnąłem na siłe a później spaw.
brawa dla tego pana! <ściana>
jak sprężyna ci pęknie to też ją pospawasz?
Tytuł: Odp: Rozwalone łożyska w moście
Wiadomość wysłana przez: Maxior w Wrzesień 30, 2012, 19:43:43 pm
Ja co prawda poszedłem na łatwizne i wcisnąłem na siłe a później spaw. Wsadziłem w to sporo kasy i okazało sie że mam delikatny luz na łożysku a tu nie ma że rozbiore i wsadze jeszcze RAZ

(http://www.frools.net/lolz/sisko-facepalm.jpg)
Tytuł: Odp: Rozwalone łożyska w moście
Wiadomość wysłana przez: chudy8604#1971 w Wrzesień 30, 2012, 22:10:19 pm
Wiem że to była lipa i w akcie desperacji kupiłem dwie nowe półosie bo już maiałem tego serdecznie dosyć. Dlatego uważam że jak ktoś pisze że tylko stuknął puknął i bez problemu, to albo jest świetnym fachowcem w tej dziedzinie albo po prostu zrobił na "odwal" i ma to gdzieś   
Tytuł: Odp: Rozwalone łożyska w moście
Wiadomość wysłana przez: zacekpl w Październik 01, 2012, 09:06:51 am
Wiem że to była lipa i w akcie desperacji kupiłem dwie nowe półosie bo już maiałem tego serdecznie dosyć. Dlatego uważam że jak ktoś pisze że tylko stuknął puknął i bez problemu, to albo jest świetnym fachowcem w tej dziedzinie albo po prostu zrobił na "odwal" i ma to gdzieś   
A grzałeś pierscień ? to chłodzenie półosi to można pominąć, po prostu pierscien będzie chodził ciaśniej, ale wejść powinien bez wbijania 5kg młotem a potem spawania. Jak robisz na siłe i bez myslenia to sie nie dziw że potem trzeba pierscien do osi spawac zeby nie spadł
Tytuł: Odp: Rozwalone łożyska w moście
Wiadomość wysłana przez: Tailgunner w Październik 01, 2012, 19:50:17 pm
wbrew pozorom taka spawana półoś nawet dużo znosi :) w jugolu kiedyś ukręciłem ale nie w miejscu spawania pierścienia tylko na początku tuż za wieloklinem
Tytuł: Odp: Rozwalone łożyska w moście
Wiadomość wysłana przez: bear2493 w Październik 07, 2012, 12:42:07 pm
Dobrze zespawana pochodzi bardzo dlugo. Kumpel spawal w traktorze bo ma most od zila i skraca polosie od stara (chyba) co by mu pasowaly i jezdzi na spawanych juz okolo 8 lat i nic sie nie dzieje a codziennie praktycznie ciaga przerozne rzeczy.
Tytuł: Odp: Rozwalone łożyska w moście
Wiadomość wysłana przez: chudy8604#1971 w Październik 07, 2012, 16:00:04 pm
Ja wcale za spawaniem takich rzeczy nie jestem. I tak wiedziałem że bede musiał je zmienić i kupiłem nowe. Widziałem pare dni temu poloneza jak stał na Marysinie właśnie z wyjechaną półosią i od razu pomyślałem o tym temacie :P Ciekawe jak on miał montowane spawane, wciskane, grzane czy po prostu "olane" :P