FSO-Polonez Tuning Klub
GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => TECHNIKA => Elektryka => Wątek zaczęty przez: Robin #148 w Grudzień 08, 2004, 23:20:01 pm
-
Mam taki problem, ?wieci mi sie na stałe kontrolka ładowania.
Przez przypadek kabelki + ktore s? przykręcane na ?rubę w alternatorze dotknęły obudowy alternatora po czym zaiskrzyło i co? za?mierdziało.
Przy okazji mam pytanko.
1) Na ?rubę przykęcone s? 3 kable - jeden od kondensatorka, i 2 inne. Jeden idzie bezpo?rednio do akumulatora, a ten drugi - no wła?nie do czego?
2) Czy jeżeli przepali sie kabelek braku ładowania, to czy wtedy kontrolka będzie sie ?wiecic na stałe czy wogle nie będzie działać?
3) Czy mogło sie co? stać z alternatorem przez to zaiskrzenie? - może regulator napięcia, a może co? innego?
-
Sprubój na pocz?tek sprawdzić ładowanie. Miernik i do akumulatora. Powinno być około 14,1.
-
jeżeli masz ładowanie to przepaliły ci sie diody prostownicze w alternatorze
-
No niestety, ale jest 12,25V - od razu po odpaleniu. Czyli chyba nie ma ładowania. Co to może być? Czy możliwe żeby regulator napięcia?- bo mam stary i mogłbym sprawdzić.
-
Możesz zobaczyć regulator napięcia. Jak odpalisz to walnij przegazówke króciutk? i wtedy sprawdz ł?dowanie jak bedzie to samo to mozesz zoabczyć ten regulator napięcia. Poczekamy jeszce na opinie elektryków z PTK :D
-
Mam taki problem, ?wieci mi sie na stałe kontrolka ładowania.
Przez przypadek kabelki + ktore s? przykręcane na ?rubę w alternatorze dotknęły obudowy alternatora po czym zaiskrzyło i co? za?mierdziało.
Przy okazji mam pytanko.
1) Na ?rubę przykęcone s? 3 kable - jeden od kondensatorka, i 2 inne. Jeden idzie bezpo?rednio do akumulatora, a ten drugi - no wła?nie do czego?
2) Czy jeżeli przepali sie kabelek braku ładowania, to czy wtedy kontrolka będzie sie ?wiecic na stałe czy wogle nie będzie działać?
3) Czy mogło sie co? stać z alternatorem przez to zaiskrzenie? - może regulator napięcia, a może co? innego?
miałem ostatnio prawie to samo w FSO 1500, swiecaca sie kontrolka ladowania (czyli jego brak) wymieniłem diody na takiej plastikowej "podkowie" (koszt. 12 zł) i jak reka odjał....przy okazji zrobilem male zwarcie jak Ty przy wyjmowaniu alternatora, ale u mnie nic sie nie stało :)
-
Ladowanie powinno wynosic 13.8
Jakbys sam nie chcial grzebac to polecam elektryka na Ogrodowej przed sklepem z akumulatorami
-
No niestety u mnie sparawa była jak sie okazało poważniejsza - poszło uzwojenie (85zeta regenerowane, 4 mies. gwarancji). Przy okazji wymieniłem sobie łożyska (ok 40zeta za komplet). Koszt 188 z robocizn?. Byłem na Zawodziu - boczna od Faradaya. Na złomie niestety u nas nic nie idzie dostać do szerokiego Caro. O alternatorze powiedzieli żebym zapomniał więc musiałem pojechać do elektryka.
-
Za lozyska to cie zdarli nie milosernie... Robilem w lipcu remont alternatora o dalem na kawiej okolo 10zl-15zl za lozyska
-
poszło uzwojenie ? czy wygl?dało jak rozerwane? oderwane przy komutatorze?
to wada plusów. za małe koło paspwe na alternatorze w porównaniu z kołem na wale- za duża przekładania i jak dasz obrotów silnikowi to alternaator odlatuje w kosmos- rozrywa uzwojenia..... Teram mam założone koło psowe od sejczento czy cinqueczento, jest większe, pasek tak nie piszczy i niepali się (lepszy k?t opasania i nie ?lizga się za szybko jak jest coraz lu?niejszy), a ŁADOWANIE JEST mimo mniejszych obrotów alternatora, ?wiatła, wentyl na "1" i ogrzewanie tylnej szyby i się wyrabia alternator na wolnych obrotach. jak pomierzę to dam am znać jaki jest rozmiar nowego koła w stosunku do dużego.
Wg. mojego elektryka to powinna być podstawowa przerubka w plusach po kupnie.....
sam do?wiadczyłem nie jest przyjemnie stać bez pr?du w ?rodku lasu 150 km od domu w 3 rano ubranemu w podkoszulkę i wiatrówkę przy pierwszych przymrockach,...........ale to inna historia..
pozdro
-
Wg. mojego elektryka to powinna być podstawowa przerubka w plusach po kupnie.....
sam do?wiadczyłem nie jest przyjemnie stać bez pr?du w ?rodku lasu 150 km od domu w 3 rano ubranemu w podkoszulkę i wiatrówkę przy pierwszych przymrockach,...........ale to inna historia..
To musiałe? ładnie go krecić na obroty i to jeszcze na mrozie że wirnik rozerwało :shock:
a mówi? że polonez ma silnik woloobrotowy :mrgreen:
[ Dodano: 2004-12-15, 21:36 ]
Szuwar#1721 napisał
to wada plusów. za małe koło paspwe na alternatorze w porównaniu z kołem na wale- za duża przekładania i jak dasz obrotów silnikowi to alternaator odlatuje w kosmos- rozrywa uzwojenia.....sam do?wiadczyłem nie jest przyjemnie stać bez pr?du w ?rodku lasu 150 km od domu w 3 rano ubranemu w podkoszulkę i wiatrówkę przy pierwszych przymrockach,...........ale to inna historia..
To musiałe? ładnie go krecić na obroty i to jeszcze na mrozie że wirnik rozerwało :shock:
a mówi? że polonez ma silnik woloobrotowy :mrgreen: