FSO-Polonez Tuning Klub
GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => CAŁA POLSKA => Wątek zaczęty przez: poldon82 w Październik 19, 2012, 08:14:12 am
-
(http://bi.gazeta.pl/im/20/b2/c1/z12694048Q.jpg)
(http://6.s.dziennik.pl/pliki/4163000/4163660-dsc02291.jpg)
(http://bi.gazeta.pl/im/1b/b2/c1/z12694043Q.jpg)
(http://polscott24.com/wp-content/uploads/2012/10/4163688-dsc02292-430x257.jpg)
(http://images41.fotosik.pl/1800/e54dbb3951acefef.jpg)
W zależności od mocy baterii trzeba za Rometa zapłacić od 32 do 36 tys. zł.
Producent szacuje, że koszt przejechania 100 km wyniesie ok. 6 zł.
http://moto.pl/Ekologia/1,117005,12693042,Elektryczny_Romet_4E___test___Pierwsza_jazda.html
Co wy o tym myślicie ? :) Mogli by kupić licencję na mały silnik benzynowy :)
-
hmm kolejny pseudo chiński wynalazek.
Za tę cenę można mieć normalny samochód,a nie hybrydę, która zapewne sprawdzi się tylko w miastach.
-
wnętrze łądniejsze niż wcześniej
(http://www.autocentrum.pl/gfx/awc/blog/_1604_7.jpg)
oraz re-volt z jeszcze bliższym nam wnętrzem :d
(http://www.v10.pl/archiwum/flota/newsy/marki/revolt/re_volt_nowe_044.jpg)
-
Jak pozwoli czas, to dzisiaj się przejadę na jazdę testową tym cudem :D
-
@Mruk1313
To nie hybryda, tylko w pełni elektryczny samochód :)
To wygląda jak C1! Nawet te nawiewy przypominają te z Citroenów.
Wg mnie ciekawa propozycja, ale ciągle za droga ;p
-
@Mruk1313
To nie hybryda, tylko w pełni elektryczny samochód :)
To wygląda jak C1! Nawet te nawiewy przypominają te z Citroenów.
Wg mnie ciekawa propozycja, ale ciągle za droga ;p
no na pewno propozycja jest dość ciekawa ale cena cały czas odstrasza.
-
Cena spora do tego ma stary typ akumulatorow i co chyba 400 ladowan trzeba je wymieniac. Koszt wymiany to 8000zl. Wiec zupelnie chory pomysl..
-
Przy takiej mocy, osiągach i zasięgu miałoby sens gdyby kosztowało 10-15 tysięcy PLN-ów. Przy cenie 35 koła to jest tylko ciekawostką. Nie orientujęsię dokładnie ale chyba za tą kasę idzie kupić jakąś pandę czy yariskę. Od biedy taką pandą to i 1000km na wakacje można pojechać z rodziną. We Wrocku gdzie załatwienie kilku spraw na mieście jak się mieszka na uboczu może zająć spokojnie 50km. I co zimą, strach że gdzieś akumulatory zdechną? A jak ktoś mieszka w centrum i nigdzie dalej nie jeździ to mu bilet miesięczny mpk wystarczy.
-
Ja tam się cieszę że w ogóle coś robią, wiadomo że to nie będzie hit. Nie wiadomo jaka będzie przyszłość motoryzacji, a więc dlaczego nie mają próbować ? Dlaczego znowu mielibyśmy zostać w tyle... Mamy praktycznego Melexa, gadżeciarskiego Re-volta na licencji, teraz pojawiło się coś bardziej "samochodopodobnego" i niech jest, większość i tak pójdzie na eksport bo Polska nie jest gotowa na takie auta. Niech go robią, a nóż coś z tego będzie.
-
Zważywszy na cenę innych aut elektrycznych, ten samochodzik jest bardzo tani. Auto wprawdzie tylko do miasta ale do miasta właśnie coś takiego jest potrzebne, a nie kopcąca kolubryna w postaci małego samochodu który zdąży się rozgrzać tylko jak utknie w korku. Zabawne jest jednak to że samochody elektryczne przy całkowicie fatalnej aerodynamice miały podobne osiągi zarówno jeżeli chodzi o zasięg jak i prędkość, już 100 lat temu, różnica polegała głównie na tym że ważyły po dwie tony, mniej więcej tyle co prototyp pickupa 125p z nepędem elektrycznym. 100 lat i praktycznie zero postępu. Jeszcze ciekawsze jest jednak to że współczesne samochody elektryczne mają osiągi podobne albo praktycznie gorsze niż GM EV1 z lat 90tych który po udanych testach został odebrany użytkownikom wbrew ich dalszych chęci wynajmowania auta i posłany na złom. Wóz był w dodatku bezawaryjny i praktycznie bezopsługowy, w przeciwieństwie do hybrydowego Volta który wprawdzie ma możliwość ładowania z gniazdka ale wymaga corocznych przeglądów i ma jeszcze bardziej skomplikowany czyli awaryjny układ napędowy niż zwykły benzyniak
-
O tak, EV1 to był świetny projekt zamknięty w bardzo podejrzanych okolicznościach
-
Chiński pojazd ze znaczkiem polskiego importera motorków z chin,wszędzie o tym piszą byle wzbudzić sensacje.
-
praktycznie gorsze niż GM EV1 z lat 90tych który po udanych testach został odebrany użytkownikom wbrew ich dalszych chęci wynajmowania auta i posłany na złom.
tu akurat nie ma sie co dziwić, każdy ev kosztował gm 250 000 dolarów a " sprzedawane były" za ułamek tej kwoty, plus nie zarabiali prawie nic na ich serwisie, po prostu było to nie opłacalne dla nich ...
-
Do centrum miasta takie autko jest średnio potrzebne, ale jak ktoś mieszka na peryferiach, albo przedmieściach to było by bardzo funkcjonalne. U mnie jest np do sklepu komputerowego czy technicznego kilometr, na pocztę 3, do apteki i przychodni 4, do najbliższego sklepu FSO koło 15. W sam raz trasy na elektryczny pojazd.
-
Oczywiście EV był nieopłacalny w porównaniu z konwencjonalnymi samochodami ale koszt wyprodukowania na bank nie wynosiłby 250 tys. dolarów gdyby ten samochód był produkowany masowo, a nie w prototypowni... Zapewne można by sprzedać taki samochód po w miarę sensownych pieniądzach, tylko że zysk byłby minimalny. Zwróćmy uwagę że wyprodukowanie auta hybrydowego jest prawdopodobnie droższe bo to znacznie bardziej skomplikowany mechanizm, ale hybrydy się produkuje i sprzedaje po cenie która jest do przełknięcia, tylko że koszty serwisu nijak się mają do EV1..., nie mówiąc już o tym że na hybrydzie producenci olejów i paliw zarabiają normalnie, a na EV1 to wiadomo. 70 lat temu w USA był niezły szwindel polegający na tym że General Motors wraz z jakimś koncernem naftowym i bodaj Firestonem założyli korporację która przejęła wszystkie linie trolejbusowe i je... zlikwidowała. Wkrótce w amerykańskich miastach zaroiło się od smrodzących autobusów General Motors napędzanych paliwem z koncernu który wszedł do spółki i na oponach Firestone....
Grzech, ja uważam że tam gdzie jest ograniczenie do 50km/h, Melex powinien mieć normalnie prawo jeździć.