FSO-Polonez Tuning Klub
GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => TECHNIKA => Elektryka => Wątek zaczęty przez: Bocian_s#313 w Listopad 09, 2012, 23:20:52 pm
-
Powitać szanowne grono forumowiczów.
Tym razem proponuję podyskutować o migotaniu świateł w samochodzie. Tak się składa że problem dotknął nie tylko mnie więc będzie więcej zainteresowanych.
Zatem od początku.
Przy pracującym silniku jak popatrzymy się na światła pozycyjne lub mijania/drogowe (no mozen ie bezpośrednio ale na strumień światła padajacy na jakiś przedmiot) to odnosi się wrażenie że światła pulsują nie świecą światłem jednostajnym. Pacjent to poldrover ze standardowym alternatorem magnetti-badziewie-marelli. Napięcie ładowania na poziomie 14,1-14,2V. Alternator ma by-pass bezpośrednio do plusowej klemy.
Do tej poty zostało wykonane:
- wymiana regulatora napięcia na inny używany
- sprawdzenie masy głównej nadwozia
- podciągnięcie paska klinowego.
Efekt w zasadzie żaden. Może jakieś sugestie lub doświadczenia.
Z góry dziękuję za konstruktywną dyskusję w tym temacie.
-
Magnetti-badziewie marelli ... najlepiej to wywalić ten altek i wstawić boscha.
Przyczyn usterki w sumie moze być wiele, jak możesz to zmierz napięcie multimetrem z lepszym odświeżaniem wartości. Taki efekt może dawać zowalizowany pierścień ślizgowy.
-
dokładnie albo wysadzony mostek ale to zazwyczaj skutkuje kontrolką ładowania a bardzo często wytartym/krzywym komutatorem (pierścieniami ślizgowymi). Często się zdarza np w alternatorach elmota że migotanie pojawia się po zmianie łożyska, bo przy zdejmowaniu małego łożyska uszkadza się pierścień.
-
Miałem tak w GLD była to wina dupnego regulatora/szczotkotrzymacza (nieoryginalnego).
Teraz z altkiem z Zafiry jest no problemo, świecą bez migania.
-
Powitać szanowne grono forumowiczów.
Tym razem proponuję podyskutować o migotaniu świateł w samochodzie. Tak się składa że problem dotknął nie tylko mnie więc będzie więcej zainteresowanych.
Zatem od początku.
Przy pracującym silniku jak popatrzymy się na światła pozycyjne lub mijania/drogowe (no mozen ie bezpośrednio ale na strumień światła padajacy na jakiś przedmiot) to odnosi się wrażenie że światła pulsują nie świecą światłem jednostajnym. Pacjent to poldrover ze standardowym alternatorem magnetti-badziewie-marelli. Napięcie ładowania na poziomie 14,1-14,2V. Alternator ma by-pass bezpośrednio do plusowej klemy.
Do tej poty zostało wykonane:
- wymiana regulatora napięcia na inny używany
- sprawdzenie masy głównej nadwozia
- podciągnięcie paska klinowego.
Efekt w zasadzie żaden. Może jakieś sugestie lub doświadczenia.
Z góry dziękuję za konstruktywną dyskusję w tym temacie.
Mam dokładnie ten sam problem , nawet ostatnio zauważyłem ,że nie tylko pulsują pozycyjne czy mijania ale też licznik ...
regulatora/szczotkotrzymacza
ooo muszę podmienić .
-
Jak miałem jeszcze OHV, to profilaktycznie rozebrałem altka, wymieniłem łożyska i szczotkotrzymacz (szczotki były już krótkie), na pierścieniach ślizgowych były spore rowki, więc przetoczyłem na tokarce co by było w miarę równo i po takich zabiegach dość długo miałem rozwiązany problem z migotaniem świateł, ale po jakimś czasie i tak problem powrócił.
W roverze zrobiłem podobne zabiegi i dosyć długo był spokój, wg. mnie problem leży właśnie w połączeniu szczotek z pierścieniami ślizgowymi, a najbardziej wiarygodny wydaje się być luz na tylnym łożysku, który powodował by "efekt zowalizowanego pierścienia ślizgowego".
Aha no i oczywiście migotanie występuje tylko w okolicach wolnych obrotów.
-
u mnie tez tak pulsują i problem jest w wąskim caro , obstawiam szczotki, i wirnik do wymiany, bynajmniej u mnie.
-
Czyli jak mówi kolega Maxiu najlepiej zrobić delikatną regeneracje altka .
-
I mnie ten problem się tyczy. Przeczyściłem połączenia mas z nadwoziem w dzien i zaraz ide sprawdzić czy coś się poprawiło. jak nic to szukam altka z zafiry.
-
Po wieczornej rundce po mieście do Bociana, stwierdziłem poprawę i juz nie mrugają mi światła. Czyszczenie styków pomogło. Najbliższe dni pokaża na jak długo pomogło.
-
Przyczyną pulsujących świateł najczęściej bywa regulator napięcia. To nic, że włożyłeś inny używany - w roverze są na tyle gówniane ze ja przekładając 3 różne używane regulatory z każdym miałem problem ;). Jedyna opcja to nowy regulator, lub jak niektórzy wolą cały altek NORMALNEGO producenta a nie jakieś włoskie gówno udające alternator. Generalnie regulatory potrafią się popsuć na milion różnych sposobów wywołując różne anomalie - od słabego ładowania lub jego braku, przez pulsowanie, brak wzbudzenia do ładowania do 18V i wiele innych ;). Oczywiście nie mówię, że w tym przypadku to będzie to - to jest elektronika i 100% pewności mieć nie można.
-
Regulator umarł i pulsuje. Regeneruj albo wymien na mocniejszy
Oddam tanio 65A z mocowaniami :)
-
Co masz na myśli pisząc pulsuje? Szybkie skoki napięcia czy powolny wzrost od 12 do 14, szybki spadek do 12 i znów powolny wzrost?
Jeśli to drugie to już chyba wiem co mojemu dolega :/
-
A jeszcze tak zapytam. Mam kondensator podłaczony do altka. Jeżeli padnie kondensator to może mieć to wpływ na "pulsowanie świateł" ??
-
A jeszcze tak zapytam. Mam kondensator podłaczony do altka. Jeżeli padnie kondensator to może mieć to wpływ na "pulsowanie świateł
Raczej nie.
-
Pulsowanie to zawsze słąby styk czy to na masie czy na zasilaniu -tutaj jedyna metoda jest metoda eliminacji - czyli posprawdzanie i wyczyszczenie wszystkiego, oraz sprawdzenie przekazników(lub wymiana na nowe) i wyłaczników -po ilus tam latach sie wypalaja i jest loteria czy beda cos tam przewodzic czy wypala sie do konca
-
Problem rozwiązany (przynajmniej u mnie). Winnym okazał się regulator napięcia. Wymieniłem na nowy - niestety UniParts. Zobaczymy jak długo mi posłuży. W poprzednim to nawet szczotki dobrze do bieżni nie dotarły sie.