FSO-Polonez Tuning Klub
GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => TECHNIKA => Układ paliwowy i chłodzenia/nagrzewania => Wątek zaczęty przez: RzR w Luty 04, 2013, 23:10:58 pm
-
Witam jako, że przyszło mi serwisować taki wynalazek, przyznaję się bez bicia, że ręce i cycki mi już opadają. Pacjentem jest fabryczny poldoford wyposażony w cudowny gaźnik z elektroniczną regulacją biegu jałowego (oczywiście nie sprawną). Problem pojawił się, po wymianie butli gazowej, przestał banglać na benzynie. Wymieniłem przewody paliwowe (były już lekko ugnite) niestety na całe gumowe bo metalowych nie szło dostać. Pompka paliwa też jest nowa bo stara ledwo tłoczyła i paliwo dostawało się do oleju a ten dalej nie chce współpracować. Jako, że jestem dzieckiem wtrysku i ecu proszę Was o pomoc z tym wynalazkiem, bo wydaję mi się, że problem będzie leżał w samym gaźniku. Otóż jak podciągnę paliwo pod pompkę strzykawką (taka metoda, ktorej uzywam w pracy do odpowietrzania ogrzewan postojowych w ciezarowkach ;) ) to ładnie paliwo naciąga w strzykawkę z lekkim oporem, ale kiedy chcę je wtłoczyć w gaźnik to już tak różowo nie jest ( a chyba powinno spokojnie wpłynąć?). Gaźnik to prawdopodbnie Weber 2V-ISC. Prosiłbym o jakieś sugestie, ponieważ nigdzie w okolicy nie mogę znaleźć EFI ;).
-
wyjmij gaznik ,sciagnij jakiegos manuala i wsiaknij w kraine czarow tego wynalazku,
tylko takie ogolne rady ,bo ustrojstwa na oczy nie widzialem,
a jak sie nei uda i wlasciciel nie patrzy to podmien na niesmiertelnego webera34 :P
-
Sam mam poldoforda, ale na Weberku 32/36.
Niestety tu jest widzę problem z niedopływaniem paliwa do gaźnika.
Czy w ogóle poprawnie działa elektrozawór benzyny ??
BTW przewody metalowe możesz śmiało dać z rurek do gazu fi6 miedziane (ja tak robiłem w BX-ie).
-
Może jakiś syf poleciał i zatkał zaworek pływaka. Rozkręcaj gaźnik i czyść
-
Rozkręciłem przeczyściłem, odpaliłem porechotał nagrzał się i zgasł (takie ma czasem zagrywki) podejrzewam, że problemem będą jednak przyciśnięte przewody, a że pasy baku nie są oryginalne to zbiornik jest dosyć mocno dociśnięty do podłogi dlatego delikatnie je przerobie coby zbiornik poszedł delikatnie niżej.
-
Odgrzewam. Ręce, cycki opadają. Przewody paliwowe wymieniłem na metalowe. Objaw taki: odpali pochodzi trochę (nagrzeje się do załączenia wentylatora) i gaśnie. Odkręcam przewód przed pompką paliwa (pompka - zbiornik) a tam pusto i słychać syk zasysanego powietrza w przewód (korek wlewu odkręcony). Teraz moje pytanie czy w smoku w zbiorniku znajduje się jakiś zaworek zwrotny zapobiegający cofaniu się paliwa czy zaworki w pompce pełnią tę rolę? Po prostu już nie mogę człowiek naprawia sterowniki silnika od Scanii Rki a nie potrafi ogarnąć gaźnikowca :P
-
Sprawdź dokładnie "zespół" pływaka z króćcem zasysającym paliwo jak i same połączenia na przewodach.
Objaw dziwny, mi się w zimę zapowietrzał i musiałem poluzować korek wlewu.
-
Wszystkie połączenia są na nowych opaskach, coś jakby korkowało w zbiorniku po jakimś czasie, ponieważ wystarczy zdjąć przewód sprzed pompki wpuścić powietrza i będzie działał na benzynie. Ale dlaczego nie korkuje od razu tylko potrzebuje na to czasu? Powiedzmy 30-40 minut pracy na wolnych obrotach.
-
Spróbuj odpalić na zimnym i jazda, bez stania ia czekania.