FSO-Polonez Tuning Klub
GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => SILNIKI => TECHNIKA => Silnik Rover'a => Wątek zaczęty przez: Tybek w Listopad 15, 2013, 22:04:07 pm
-
Ma ktoś pomysł jak odkręcić tą rolkę? To ciulstwo jest przykręcone, baa... jest dojeb**ne śrubą 8mm na imbus, który mi się obrobił na okrągło w środku, bo żadnym kluczem tego nie mogłem ruszyć (pamiętam jak robiłem ostatnio rovera 1.4 to pękł klucz imbusowy- tak mocno to było dokręcone, ale byle gównem z marketu tego nie kręciłem). Nie ma miejsca żeby coś do tej śruby przysmarkać i tym samym nie mam pojęcia jak rolkę odkręcić żeby wymienić rozrząd... <uoee> Mam ochotę oddać ten silnik do huty razem z autem... Wszystko już mam gotowe, jutro miałem silnik do budy wstawiać qrwa jego mać :(
-
Nabij torxa 40 lub w tej okolicy, nie pamiętam, jak torx się obróci to jeszcze zostaje torx 12nasto kątny. Jak to nie da rady, to przecinakiem delikatnie lub flexem naciąć jeszcze i wtedy bić zgodnie z kierunkiem odkręcania.
-
U mnie ruszałem na 95% jako pierwszy osobnik i poszła bez zająknięcia dobrej jakości nasadką i kluczem, nie była tak mocno przykręcona.
Jeśli rolka jest do wymiany to weź szlifierkę i rozetnij ją a do śruby dospawaj jakąś nakrętkę czy coś...
-
Solidna nasadka imbus + pokrętło i nie ma bata żeby obrobić. Wystarczy YATO. A teraz to jak koledzy pisali - zniszcz jakoś rolkę tak żeby silnika nie zniszczyć...
-
No właśnie Yato miałem imbus i wajchę i jak poprzednim razem robiłem w 1.4 to pękł imbus (nie wiem co za idiota to tak mocno dokręcił) a teraz niestety wyrobiła się śruba :( Torxy się obracają, przecinakiem nie pomaga, a prałem srogo... Jutro na spokojnie spróbuję chyba rozciąć rolkę, no bo nic innego mi raczej nie pozostaje oprócz wyje***nia całości na złom razem z autem <lol2>
-
Jak już śruba obrobiona to bym wziął baaardzo twarde wiertło i rozwiercił tę diablicę, ale tak żeby tylko łeb się ściął a gwint został i wtedy soikojnie resztę wykręcić.
-
Weź flexem pozbadz się rolki, potem na zewnątrz lba lekko flexem wymodeluj jaki szesciokat i nasadka zwykła to odkrecisz.
-
Wyciągnij chłodnicę i rozwierć łeb śruby.
-
na szczęście silnik mam na stole- gdyby to stało się w aucie a zwłaszcza w 125p gdzie przy k16 jest straaaasznie ciasno w komorze, to bym chyba zszedł :D odkręciłem ją- naspawywałem na różne sposoby śruby i tulejki gwintowane... Od fi 8 do 12 i nic. Ciągle się ukręcały. Dopiero jak uspawałem "wieżę" która wystawala nad rolkę i na której końcu była nakrętka 16- puściło. 4h w doopę... Ale najważniejsze że poszła. Sporo miałem do czynienia z doyebanymi i zapieczonymi gwintami, ale ta jak dotąd jest numer jeden, nie życzę nikomu robienia rozrządu po jakimś kowalu :D
-
To są właśnie efekty używania do dokręcania śrub tylko własnych mięśni (nigdy mózgu) albo jeszcze lepiej młotka! Ta śruba o ile pamiętam nie powinna być dokręcona mocniej niż 50Nm. Jak ja robiłem rozrząd to też mocno siedziała ale dobra nasadka załatwiła sprawę. Poskręcałem wszystko oczywiście kluczem dynamometrycznym. W każdym razie masz rację, że robić po kowalach to najgorsze co może być. Ostatnio mam takie szczęście, że głównie robię rzeczy, których od fabryki nie dotykał nikt- to jest bajka:)
-
33Nm dokładnie.
-
No to ja tam miałem chyba z 500, a poniżej foto nieszczęsnej śrubki:
(http://img689.imageshack.us/img689/8748/ssny.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/689/ssny.jpg/)
-
Też kiedyś wycinałem napinacz żeby odkręcić tą śrubę.
No to ja tam miałem chyba z 500
Mechanikiem nie jestem ale mam wrażenie że w aluminium śruby potrafią się zapiec lepiej jak w stali...