FSO-Polonez Tuning Klub
GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => CAŁA POLSKA => Wątek zaczęty przez: Maćko w Wrzesień 02, 2014, 16:21:16 pm
-
Nie wiem czy to odpowiedni dział na taki temat, najwyżej moderator przeniesie jeśli uzna to za stosowne...
Na początek chciałbym nadmienić że oczekuję tutaj odpowiedzi od osób z doświadczeniem w temacie a nie teoretyków...
Miałem niedawno kolizję z nie swojej winy, mój dupowóz został mocno skasowany i nadaje się tylko na złom.
Auto to Renault Thalia, rocznik 2004, 1.4 75km. A likwidatorem szkody jest PZU. Był u mnie rzeczoznawca w zeszły czwartek, a dzisiaj otrzymałem wycenę. Szkoda całkowita, naprawa nie opłacalna, przewyższa 2krotnie wartość auta.
Wartość przed szkodą: 6500
Wartość po szkodzie: 2400
Odszkodowanie: 4100
Wycena auta:
WYCENA POJAZDU
Notowanie Eurotax (baza danych 2014.08) PLN 7 000
Korekta na miesiąc pierwszej rejestracji PLN -70
[b]Korekta na przebieg PLN -1 930[/b]
Korekta na rok produkcji PLN -125
Wartość wyposażenia dealerskiego PLN 350
Wartość wyposażenia dodatkowego PLN 220
Wartość czynników obniżających wartość PLN -300
Wartość korekt PLN 420
Wartość instalacji gazowej PLN 908
Wartość pojazdu (brutto) PLN 6 500
Wszystko rozbija się o wartość auta przed szkodą która jest zaniżona i to grubo. Auto ma 230tys. km przebiegu za co likwidator odjął 1930zł... czyli 27,5% wartości bazowej.
Wg. rzeczoznawcy PZU moje auto ma 114 miesięcy i jego przebieg standardowy powinien wynosić 118 200km. Kiedy przebieg mojego auta to 229 354km czyli za duży o 111 154km. Wyczytałem że ubezpieczyciel nie może odjąć więcej jak 20% wartości auta za przebieg, tylko że nie mogę nigdzie znaleźć żadnego przepisu który to reguluje.
Przy takiej wycenie jestem przynajmniej te 2000zł w plecy, nie ma szans żeby za 6500zł kupić auto w takim stanie jak moje.
Jak to jest ze złomowaniem takiego auta? Oddaje na kasację dostanę 900zł, czy ubezpieczyciel musi wypłacić mi różnicę między ich wyceną (2400 za wrak) a kwotą którą otrzymałem za złomowanie ?
Jeśli ma ktoś doświadczenie w walce z ubezpieczalniami o odszkodowanie z tytułu OC to proszę o jakieś porady i wskazówki jak postąpić i co napisać w odwołaniu.
-
Kumplowi skasowali peugeota z 2007 roku ubezpieczalnia sprawcy wystawiła go na swojej wewnętrznej licytacji. Wartość najwyższej oferty posłużyła do odliczenia kwoty którą mieli przelać. Koleś od najwyższej oferty zjawił się po dwóch dniach z odliczoną kwotą jaką zaoferował, podpisał umowę i do widzenia.
Sprawa z przed dwóch miesięcy, sprawca miał OC w proamie.
-
Przy takiej wycenie jestem przynajmniej te 2000zł w plecy
Plecy są tutaj kluczowe i to nimi powinieneś się zająć, jak i Twoi pasażerowie. Nie da się odzyskać kasy z samochodu, to da się z własnych pleców :)
-
Likwidowałes ze swojego OC czy z OC sprawcy?
-
Z OC sprawcy oczywiście.
Plecy są tutaj kluczowe i to nimi powinieneś się zająć, jak i Twoi pasażerowie. Nie da się odzyskać kasy z samochodu, to da się z własnych pleców
To rozwiązanie zostawiam jako plan ostateczny.
@Bartekcom, rzeczoznawca poinformował mnie że auto zostanie wystawione na jakimś tam zamkniętym systemie aukcyjnym. Niestety wygląda na to że nie ma chętnego, gdyż nie zostało to wyszczególnione w żadnym z dokumentów które dostałem od PZU.
Czy części takie jak akumulator i układ wydechowy mogą mieć wpływ na podwyższenie wartości z przed kolizji przez TU? Mam dowody zakupów min. na nowy akumulator (maj 2014), nowy układ wydechowy (sierpień 2014) i głośniki (kwiecień 2014), tylko te 3 elementy dają już ponad 500zł.
-
A Ty gdzie masz OC? Moze warto przeniesc likwidacje do swojego ubezpieczyciela.
-
A jest coś takiego możliwe? Moje auto (auta) ubezpieczone są w Ergo Hestii.
-
Hestia z tego co wiem nie likwiduje w taki sposób. Mi PZU wyceniło 2 sztuki drzwi w Accordzie VII na niespełna 3300-likwidowałem ze swojego OC. Delikatnie mnie poddenerwowali ta wycena i przeniosłem sprawe do OC sprawcy -LINK4, nie przysyłali ponownie swojego rzeczoznawcy tylko na podstawie dokumentów zgromadzonych przez PZU wycenili szkoda na 4050.
-
Plecy są tutaj kluczowe i to nimi powinieneś się zająć, jak i Twoi pasażerowie. Nie da się odzyskać kasy z samochodu, to da się z własnych pleców :)
Rafał dobrze prawi,
Kilka dni przed tobą miałem to samo, bmw najechało na moje tico... szkoda całkowita i za tik-taka dostałem 556zł, a samochód na złom...
Oddałem sprawę do znajomej kancelarii prawniczej, chodzę do lekarzy, może uda się coś wykrzesać pieniędzy z uszczerbku na zdrowiu, który cały czas mi doskwiera...
Tak więc polecam i tobie dążyć do takich działań
-
Niestety wygląda na to że nie ma chętnego, gdyż nie zostało to wyszczególnione w żadnym z dokumentów które dostałem od PZU.
To musi zająć chyba trochę czasu.
-
Udaj sie do niezaleznego rzeczoznawcy, zaplac 150zl i bedziesz wiedzial czy masz szukac dziury w calym czy dac se spokoj. 4100zl to jak za Renault i tak jest sporo. Popros o klienta za te 2400zl i oddaj ten samochod w cholere bo nic dobrego z niego nie bedzie. Chyba ze z naprawa zamkniesz sie w 1000zl. Wtedy napraw i sprzedaj za 5000-5500zl i miej swiety spokoj z tym francuskim wrakiem. Wiem co mowie bo z podobnych sytuacji mam juz sporo doswiadczenia.
-
Oddałem sprawę do znajomej kancelarii prawniczej
Jak grzybów po deszczu wyrosło mnóstwo "kancelarii" które oferują pomoc w takich sprawach. Problem polega na tym, że angażują się tylko do momentu wypłaty kwoty bezspornej...
-
Na pierwszej stłuczce stracisz, przy drugiej będziesz mądrzejszy:) zaraz po zdarzeniu powinieneś wynająć auto zastępcze - w przypadku szkody całkowitej ubezpieczyciel pokrywa jego koszty do dnia wypłaty odszkodowania, czasem jeszcze kilka dni dłużej. Odszkodowanie zdrowotne - temat rzeka, im więcej papierków, im dłuższe L4, pobyt w szpitalu, badania - tym większa szansa na godziwe odszkodowanie. Ja po ostatniej stłuczce miałem obolały bark od pasa bezpieczeństwa, na miejsce przyjechała karetka, byłem dwa razy w przychodni - w sumie niewiele, ale ubezpieczyciel bez większej dyskusji wypłacił 500zł (oczywiście to niewiele porównując z poważnymi uszczerbkami na zdrowiu, ale jak ubezpieczyciel proponuje szkodę całkowitą i 500zł do wypłaty za starego poloneza, to drugie tyle robi jednak różnicę). Jeśli chcesz podważyć wycenę auta przed szkodą - tak jak pisano wcześniej, niezależny rzeczoznawca.
-
... a pieniądze które te kancelarie "wywalczają" dostałbyś bez ich pomocy. a liczą swój zarobek od każdego grosza. te kancelarie to wielkie oszustwo.
-
Po pierwsze trzeba napisać odwołanie z uzasadnieniem.
Jak nie pomoże:
- zapłacić rzeczoznawcy celem niezależnej wyceny szkody - (160-200zł netto)
Przedstawić wycenę wartości samochodu niezależnego rzeczoznawcy i zakomunikować chęć wejścia na drogę sądową.
Jesli nie pomoże:
mając wycenę rzeczoznawcy udać się do warsztatu celem kosztorysu naprawy (oczywiście powinien być niższy niż to co proponuje ubezpieczyciel)
Z wyceną rzeczoznawcy i warsztatu domagać się wypłaty odszkodowania (KOSZT NAPRAWY NIE MOŻE PRZEKROCZYĆ WARTOŚCI POJAZDU)
Czyli..
jeśli rzeczoznawca wyceni samochód na 10 000zł - koszt naprawy nie może przekroczyć 9999zł
Wtedy domagać się 9999zł i zakomunikować chęć wejścia na drogę sądową.
Jeśli to nie pomoże :
Skontaktować się z najbliższą kancelarią prawniczą (koszt 100-150zł) i wysłać przedsądowe wezwanie do zapłaty.
W sądzie masz pewną wygraną.
Akurat przez to przechodzę :)
Ubezpieczyciel w trakcie postępowania wypłaci ci kwotę bezsporną (tak czy siak musi to zrobić - więc będziesz miał kasę jakąś zawsze)
W sądzie ubiegasz się o zwrot kosztów postępowania, rzeczoznawcy, ekspertyzy warsztatowej oraz kwoty odszkodowania.
Dodatkowo możesz domagać się odkupienia wraku za wartość podaną w wycenie.
Dodatkowo zastanawiam się dlaczego nie masz jeszcze samochodu zastępczego ? Na czas napraw.
Czy ubezpieczyciel wysłał ci szczegółową wycenę wartości samochodu ?
Czy ubezpieczyciel wysłał ci szczegółowy kosztorys napraw ?
Jeszcze jedno ! O CO TOBIE K CHODZI ?!
Czyli - uważasz że ubezpieczyciel:
Zaniżył wartość pojazdu przed szkodą ?
Zawyżył wartość szkody ?
Zawyżył wartość wraku ?
Bo to bardzo ważne i należy podejmować różne kroki.
Akurat przechodzę taką batalię od maja - o szkodę (wartość szkody 1900zł ) na moim polonezie (wartość samochodu 750zł) ;)
Więc mogę służyć pomocą bo współpracuję z zaprzyjaźnionym papugą :)
-
Aha i jeszcze jedno - szkody na osobie :)
Zgłoś się do kancelarii :) 30% z tego biorą... i warto.
-
Racja - dobrej kancelarii warto oddać te na przykład 30%, jeśli i tak dostaniesz więcej niż jakbyś walczył sam, to lepiej dać się oskubać papudze na 30%, niż ubezpieczycielowi na 70%:) Gorzej, jeśli trafi się do kancelarii, która zdziała niewiele więcej, niż mógłbyś sam.
-
Po pierwsze trzeba napisać odwołanie z uzasadnieniem.
Skontaktowałem się z rzecznikiem ubezpieczonych, poradzili mi co i jak mam napisać i na jakiej podstawie prawnej.
Odwołanie napisane i wysłane. Czekam na decyzję, co pewnie trochę potrwa.
Dowiedziałem się też, że w przypadku gdy nie ma ofert kupna wraku za kwotę jaką podał ubezpieczyciel mogę auto zezłomować (lub sprzedać) i na podstawie dowodu "sprzedaży" zażądać zwrotu różnicy między wartością teoretyczną a faktyczną jaką za wrak otrzymałem. Co też pewnie uczynię, ale najpierw zaczekam na decyzję odnośnie odwołania.
Ubezpieczyciel w trakcie postępowania wypłaci ci kwotę bezsporną (tak czy siak musi to zrobić - więc będziesz miał kasę jakąś zawsze)
Już to uczynił, o dziwo bardzo szybko, szkoda zgłoszona 22.08, rzeczoznawca 28.08. Decyzja 02.09 i dziś 03.09 kwota bezsporna już u mnie.
Dodatkowo zastanawiam się dlaczego nie masz jeszcze samochodu zastępczego ? Na czas napraw.
Auto zastępcze nie przysługuje jeżeli posiadasz drugi sprawny pojazd. Niby można kręcić, że drugi jest uszkodzony itp. itd i coś ugrać, ale ryzyko w takiej sytuacji jest że mogą się wypiąć i nie zwrócić.
Czy ubezpieczyciel wysłał ci szczegółową wycenę wartości samochodu ?
Czy ubezpieczyciel wysłał ci szczegółowy kosztorys napraw
Tak.
Szczegółowa wartość samochodu (kwoty) podane w pierwszym poście, opisów już nie wrzucałem bo jest to 2 kartki a4.
Szczegółowy kosztorys naprawy też dostałem, kwota naprawy to 12000 z urealnieniem na cześci 60%. Dowiadywałem się co do naprawy w zaprzyjaźnionym warsztacie, po oględzinach powiedzieli że da się naprawić, może i troszkę taniej ale i tak to będzie w okolicach 10000zł. No chyba że wymienić tylko elementy zewnętrzne (zderzak, klapa, błotniki i lampy) a resztę naciągnąć, ale to jest bez sensu bo auto będzie zostawiać 4 ślady, za duże uszkodzenia.
Jeszcze jedno ! O CO TOBIE K CHODZI ?!
Myślałem że jasno to określiłem, ale ok.
Uważam że ubezpieczyciel zaniżył wartość auta przed szkodą.
A co do kancelarii zajmujących się takimi sprawami.
Uważam że bez ich pomocy dam radę odzyskać te 6500zł jakie wg. nich auto było warte przed szkodą. Jeśli wynajmę kancelarię która się tym zajmie i oni ugrają jeszcze tysiąc, może dwa a następnie odliczą 30% (od całości!) to gdzie tu interes?
-
Uważam że bez ich pomocy dam radę odzyskać te 6500zł jakie wg. nich auto było warte przed szkodą. Jeśli wynajmę kancelarię która się tym zajmie i oni ugrają jeszcze tysiąc, może dwa a następnie odliczą 30% (od całości!) to gdzie tu interes?
To sie nazywa wyludzanie. Pisze glupoty? Ale tak to wyglada. Za obolaly kark dadza ci 200-300zl i to wszystko. Po to, zebys sie odczepil. Wyludzisz 300zl, detektyw bedzie prowadzil sprawe a potem ubezpieczyciel przysle ci przedsadowne upomnienie o zwrot odszkodowania. taka jest prawda i tak sie dzieje. Twoje odwolanie powinno wygladac tak: napisz im, ze zgadzasz sie na zaproponowana wartosc wraku wylicytowana bezprawnie, poniewaz wystawili na aukcje twoja wlasnosc do czego nie maja zadnego prawa i sa na to przepisy. Kaz im aby osoba, ktora wylicytowala przyjechala po ten samochod. Licz sie z tym, ze osoba ktora wylicytowala nie musi wcale kupic tego samochodu. Powiem tak: bierz te 4500zl i ew. za zdrowie, jezeli nie skonczylo sie tylko na drobnych stluczeniach.