FSO-Polonez Tuning Klub

GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => CAŁA POLSKA => Wątek zaczęty przez: seraf w Styczeń 17, 2015, 17:04:49 pm

Tytuł: Polskie policyjne auta pościgowe.
Wiadomość wysłana przez: seraf w Styczeń 17, 2015, 17:04:49 pm
Od jakiegoś czasu się zastanawiałem nad tym tematem.
Nie chodzi mi o auta które jeździły z kogutami na dachu bo to nuda i informacji o takich autach jest full.
O wiele ciekawsze są auta pościgowe.
Z tego co wiem to były borewicze i 125p z silnikiem 2.0 dohc.
A w latach 90-tych polonezy z silnikiem 1.8 rovera.
Czy były jeszcze jakieś inne auta czy tylko to co napisałem.

I oczywiście który był najszybszy.
Tytuł: Odp: Polskie policyjne auta pościgowe.
Wiadomość wysłana przez: KGB w Styczeń 17, 2015, 17:25:16 pm
niebieski ze standardowym malowaniem Caro+ znany jako pursuit Caro mial 6 biegow i wycisnalem nim ponad 220kkm/h ,chyba w Redrock, a moze w Hometown ,
w kazdym razie szedl calkiem niezle
Tytuł: Odp: Polskie policyjne auta pościgowe.
Wiadomość wysłana przez: utek w Styczeń 17, 2015, 18:36:03 pm
niebieski ze standardowym malowaniem Caro+ znany jako pursuit Caro mial 6 biegow i wycisnalem nim ponad 220kkm/h ,chyba w Redrock, a moze w Hometown ,
w kazdym razie szedl calkiem niezle

Również pamiętam. NFS HP.
Tytuł: Odp: Polskie policyjne auta pościgowe.
Wiadomość wysłana przez: utek w Styczeń 17, 2015, 18:41:45 pm
Od jakiegoś czasu się zastanawiałem nad tym tematem.
Nie chodzi mi o auta które jeździły z kogutami na dachu bo to nuda i informacji o takich autach jest full.
O wiele ciekawsze są auta pościgowe.
Z tego co wiem to były borewicze i 125p z silnikiem 2.0 dohc.
A w latach 90-tych polonezy z silnikiem 1.8 rovera.
Czy były jeszcze jakieś inne auta czy tylko to co napisałem.

I oczywiście który był najszybszy.

Z tego co wiem. Może dodaj jakieś odnośniki na potwierdzenie.

Były DOHC, ale że pościgowe? Może zdefiniujesz pojęcie pościgowy, bo raczej każdy radiowóz pełni taką funkcję. Naoglądałeś się chyba zbyt dużo filmów USA i myślisz, że gdy ktoś uciekał to wzywano supersamochód w postaci Caro 1.8, on się błyskawicznie zjawiał i killował przestępcę. <lol2>
Tytuł: Odp: Polskie policyjne auta pościgowe.
Wiadomość wysłana przez: KGB w Styczeń 17, 2015, 18:47:39 pm
niebieski ze standardowym malowaniem Caro+ znany jako pursuit Caro mial 6 biegow i wycisnalem nim ponad 220kkm/h ,chyba w Redrock, a moze w Hometown ,
w kazdym razie szedl calkiem niezle

Również pamiętam. NFS HP.
szkoda tylko,ze te modele Polonezow byly tak nienaturalnie duze w stosunku do reszty aut,

ciekawe,co w naszych warunkach mogloby robic za Capkiller'a
Tytuł: Odp: Polskie policyjne auta pościgowe.
Wiadomość wysłana przez: utek w Styczeń 17, 2015, 19:05:17 pm
Nie masz może gdzieś zachowanych tych aut? Było policyjne Caro, bordowe Atu plus, biały Lublin.  Ja miałem je z Bonus z CDA, ale płyty się rozeszły. 
Tytuł: Odp: Polskie policyjne auta pościgowe.
Wiadomość wysłana przez: KGB w Styczeń 17, 2015, 19:37:12 pm
nie mam, bo po latach sam szukalem po necie,
Lublina nie mialem ,ale mialem jeszcze Borewicza ,mial 4 biegi ,wyciagal 165km/h ,
czerwone Atu+ 5 biegow ponad 180km/h -  w klasie C z SLem, astonem i jagiem sie scigalem i wygrywalem :D
szkoda mi jeszcze Vectora M12 ,bo byl bardzo dobrze zrobiony i dobrze jezdzil,
gdyby pogrzebac w necie,to moze cos by sie jeszcze teraz wykopalo,
ale najbardziej to by mnie krecil edytor do tworzenia aut ,niekoniecznie do NFS3 ,moglby byc do NFS5 - tam nawet pliki z wygladem i symulacyjne jazdy sa oddzielne ,wiec latwo grzebac,
zrobilem sobie kiedys Le Mansa z wygladem 958,
dodatkowo seyjnie jest blad,bo pierwsze 911 turbo sa zamienione ze soba 3.0 i 3.3 - czuc w jezdzie,ze 3.0 lepiej idzie ,wiec mozna samemu naprawic blad w plikach
Tytuł: Odp: Polskie policyjne auta pościgowe.
Wiadomość wysłana przez: wrb#1974 w Styczeń 17, 2015, 22:06:15 pm
seraf, nie było w milicji w tamtym czasie aut pościgowych. w 125 nie był nigdy montowany silnik 2.0. istniał fiat 125 Specjal z silnikiem DOHC 1,6 i pięcio- biegową skrzynią ale nigdy nie służył w milicji. nie słyszałem żeby do borewicza montowano 2.0. pojawiły się dopiero w przejściówce w 79 roku. otrzymały je urzędy wojewódzkie i komitety wojewódzkie partii. milicja dostała kilka sztuk ale jeździły tylko do pierwszej awarii, później trafiały pod płot jako magazyny części dla tych które jeszcze były sprawne. milicja nie miała dewiz na zakup części. w tamtym czasie fiat 125 był i tak najszybszym samochodem na polskich drogach. w latach 60- 70 w Lublinie mieli jakiegoś mercedesa i jednego fiata 132 ale używane były okazjonalnie w czasie wizyt naczalstwa. nie były budowane jakieś specjalne samochody dla milicji, inne było tylko wyposażenie tych które miały tam trafić. pojazdy którymi jeździła milicja były najczęściej samochodami które nie przeszły kontroli jakości w fabryce, dlatego MSW kupowało je po obniżonych cenach.
Tytuł: Odp: Polskie policyjne auta pościgowe.
Wiadomość wysłana przez: KGB w Styczeń 17, 2015, 22:49:23 pm
nie słyszałem żeby do borewicza montowano 2.0. pojawiły się dopiero w przejściówce w 79 roku.
blad rocznika, Przejsciowka to 89 rok i 2.0 to OHC forda,
Borewicze byly sprzedawane z 2.0 DOHC fiata ,nie wiem czy milicja takie miala ,ale z tasmy fabrycznej takie zjezdzaly,

o roverach 1.8 nie slyszalem ,za to bananowa strzala cos gadal o 1.6 w tajniaku, ktorego niby odkupil za jakies grosze ,gdy praktyki mial w Policji (ciekawe ,z praktyk w psiarni do korporacji Samsung),
ale z czasem sie okazalo ,ze to bajkopisarz, wiec nie wiadomo co bylo prawda w jego opowiesciach

swoja droga ,to cisnienie w pozbyciu sie Polonezow wyszlo z pęcherza jakiegos jednego  pajaca - wszystkie Polonezy poszly na psia emeryture,
mieli przeciez sporo aut w bardzo dobrym stanie, mogli zostawic 3 plusy na czesci ,zamowic w jakims warsztacie jednego poscigowego - ot tak chociazby dla lansu,
naped z jakiejs tluczonej hondy s2000 by sie zmiescil bez klopotu ,operacja moglaby sie zamknac w 50kpln ,a to duzo taniej niz chociazby Megane Sport kupione w sporej ilosci (specjalnie 5D ,bo cywilne to chyba tylko 3D sprzedawali)
Tytuł: Odp: Polskie policyjne auta pościgowe.
Wiadomość wysłana przez: Bocian_s#313 w Styczeń 17, 2015, 23:38:37 pm
1,8 to i owszem ale jako rozwiert OHVki. Był tu dawno temu jeden użytkownik który odkupił nieoznakowanego poloneza i jak się potem okazało miał nieco dłubnięty silnik.

Z własnych czasów pamiętam że raz był w ruchu drogowym oznakowany caro 1,4 z relaxami i wielką lotką HEKO na tylnej klapie. Pozostałe polonezy jakie przewinęły mi się pod ręką na początku XXI wieku to były poczciwe OHVki niejednokrotnie z przebiegami po 250+kkm.
Tytuł: Odp: Polskie policyjne auta pościgowe.
Wiadomość wysłana przez: JohnyWalker w Styczeń 18, 2015, 00:59:33 am
Tak z ciekawostek: u mnie w 97 roku zakupiono samochody dla straży miejskiej- kilka polonezów c+, wszystkie 1.4.
Tytuł: Odp: Polskie policyjne auta pościgowe.
Wiadomość wysłana przez: Leonek1321 w Styczeń 18, 2015, 02:25:18 am
1,8 to i owszem ale jako rozwiert OHVki.
a przypadkiem nie brakowało by mięsa miedzy cylindrami na taki rozwiert?
Tytuł: Odp: Polskie policyjne auta pościgowe.
Wiadomość wysłana przez: utek w Styczeń 18, 2015, 09:46:03 am
1,8 to i owszem ale jako rozwiert OHVki.
a przypadkiem nie brakowało by mięsa miedzy cylindrami na taki rozwiert?

To jest akurat fakt i takiego silnika można było dotknąć, w przeciwieństwie do innych opowieści z gatunku SF.
Tytuł: Odp: Polskie policyjne auta pościgowe.
Wiadomość wysłana przez: seraf w Styczeń 18, 2015, 10:59:23 am
seraf, nie było w milicji w tamtym czasie aut pościgowych. w 125 nie był nigdy montowany silnik 2.0. istniał fiat 125 Specjal z silnikiem DOHC 1,6 i pięcio- biegową skrzynią ale nigdy nie służył w milicji. nie słyszałem żeby do borewicza montowano 2.0. pojawiły się dopiero w przejściówce w 79 roku. otrzymały je urzędy wojewódzkie i komitety wojewódzkie partii. milicja dostała kilka sztuk ale jeździły tylko do pierwszej awarii, później trafiały pod płot jako magazyny części dla tych które jeszcze były sprawne. milicja nie miała dewiz na zakup części. w tamtym czasie fiat 125 był i tak najszybszym samochodem na polskich drogach. w latach 60- 70 w Lublinie mieli jakiegoś mercedesa i jednego fiata 132 ale używane były okazjonalnie w czasie wizyt naczalstwa. nie były budowane jakieś specjalne samochody dla milicji, inne było tylko wyposażenie tych które miały tam trafić. pojazdy którymi jeździła milicja były najczęściej samochodami które nie przeszły kontroli jakości w fabryce, dlatego MSW kupowało je po obniżonych cenach.
Silnik 2.0 dohc był montowany w 125p ale dla policji właśnie. Nawet na forum125p jeden z kolegów ma dokumentację od takiego auta.
Może takie auta normalnie miały koguta i pełne malowanie milicji potem policji.
Po prostu może źle ująłem auta pościgowe ogólnie chodzi mi o auta służące w policji.
Dlatego pytam bo jestem zbyt młody żeby pamiętać tamte czasy.
Dzięki wrb ;) Jak zawsze sensowna odpowiedź. Pozdrawiam ;)
Tytuł: Odp: Polskie policyjne auta pościgowe.
Wiadomość wysłana przez: Tomasz#1969 w Styczeń 18, 2015, 12:18:28 pm
takiego silnika można było dotknąć
Czyli faktem było istnienie tej OHV 1.8? Czy to, że było za mało miejsca?
Różnica między OHV 1300 a 1500 to 5mm średnicy tłoka, tutaj potrzeba analogicznie wiecej miejsca ;) A raczej o tyle cieńsze byłyby ścianki miedzy 1 i2 oraz 3i 4 cyl.
Tytuł: Odp: Polskie policyjne auta pościgowe.
Wiadomość wysłana przez: Tales w Styczeń 18, 2015, 12:44:12 pm
1,8 to i owszem ale jako rozwiert OHVki
To jest nie możliwe. Wystarczy spojrzeć na uszczelkę pod głowicę od 1.6 by się o tym przekonać. Jakby to było takie proste to fabryka od razu rozwirciłaby ten silnik do 1.8 a nie do 1.6.
Tytuł: Odp: Polskie policyjne auta pościgowe.
Wiadomość wysłana przez: Multec w Styczeń 18, 2015, 13:03:23 pm
A jednak było... kolega Sterciu miał to auto. Bordowy Plus, jest gdzieś o nim wątek.
Tytuł: Odp: Polskie policyjne auta pościgowe.
Wiadomość wysłana przez: wrb#1974 w Styczeń 18, 2015, 13:18:06 pm
rozsunąć cylindry nie stanowi dla fabryki problemu. na czopach korbowych jest wystarczająco dużo miejsca dla korbowodów. bo oryginalnie między 2 a 3 cylindrem jest zbyt mało miejsca na rozwiert. zresztą tłok 2 i 3 cylindra pracują równolegle, więc mogą opierać się pierścieniami o siebie. :) :) :) gorzej gdyby się mijały, wtedy mogłyby zahaczać.  <lol>  <lol>  <lol>
Tytuł: Odp: Polskie policyjne auta pościgowe.
Wiadomość wysłana przez: KGB w Styczeń 18, 2015, 13:29:16 pm
zamiast go dotykac to wolbym zdjecie z suwmiarka mierzaca srednice cylindra i fotografie tloka lezacego obok tloka z 1.6 ,
bez znanych miar srednicy cylindra i skoku tloka uwazam ten mod za miejska legende,
bananowa strzala mial miec dokumentacje tego silnika z FSO (oczywiscie nie pokazal nawet szczatkowego rysunku technicznego) ,inny wal korbowy niby tam jest ,ale po rozebarniu OHVki widac,ze korby przechodza prawie na styk z blokiem,
powiedzmy, ze daloby sie wygospodarowac 2mm dodatkowego miejsca obrabiajac recznie ,ale trzeba jeszcze te 2mm uciac z korbowodu lub tlokiem kombinowac,
czyli kombinacje ,nowy wal i co najmniej nowe tloki ,prototypy i brak dowodow na istnienie - tylko legenda jednej sztuki na forum ,ale  zadnych dowodow ,nawet zwyklych fotek
Tytuł: Odp: Polskie policyjne auta pościgowe.
Wiadomość wysłana przez: utek w Styczeń 18, 2015, 14:04:08 pm
Poszukajcie tematu z polonezem Stercia, bo rozwiert rozwiertem, ale tam była też chyba kwestia innych tłoków lub korbowodów.
Tytuł: Odp: Polskie policyjne auta pościgowe.
Wiadomość wysłana przez: Tomasz#1969 w Styczeń 18, 2015, 15:57:21 pm
Cytuj (zaznaczone)
Patrze na umowie kupna-sprzedazy na numer VIN mojego poldka i oto widnieje taki , co o nim powiecie :)

SUPB01CHHVW......

Więc co to za wynalazek ??

był to rocznik 1997 OHV na gazniku  :mrgreen:

Wychodzi z niego ze to (pomijajac SUP) Polonez ,  Caro , silnik ??? ,  skrzynia 5, most 3,9 , rok prod 1997, WarszawA, Polska

Co to za silnik dziwny ?? Dodam ,że owy numer silnika (w/g zapisu na umowie k-s ) zaczynal sie równiez od CH.... i po tym było 7 cyfr.

 
Cytuj (zaznaczone)
Ale to było zwykłe "nasze" OHV , 1600ccm z drobnymi modyfikacjami przez które im wyszło 1,8. Ale wątpie by to była fabryczna modyfikacja wymagajaca innego oznaczenia silnika . Pozatym byl to silnik na gazniku w caro plusie z 97 roku  :lol: . Ot taka hybryda  8)

Cytuj (zaznaczone)
Cytat: "KGB"

jakie 1.8 ? DOCH fiata ?


mój polonez to długa historia i niejeden raz opowiedziana na forum  :) był to były radiowóz a wiec silnik musiał miec troche inny  ;)

Cytuj (zaznaczone)
ja miałem w poldku tez pojemnosc w papierach wszystkich jakie miałem od niego ze ma 1,6 a miał 1,8  :smile: nawet w na fakturze z salonu  :smile:

Cytuj (zaznaczone)
Zakupiłem wtedy kolejnego Poloneza Caro z prztargu.Pamietam  az za około 7000zł. Byłem po niego az w Wałbrzychu ale auto do dnia wycofania z pewnej firmy było we wrocławiu i takiez tez posiadało jeszcze czarne blachy ale zarejestrowany był juz na nowych białych z tymze lezaly w bagazniku jeszcze nie zamontowane. Polonez był z rocznika 1997 koloru Toledo Metalic L126. Był to ostatni model przed plusem. Ale swoje juz przezyl. Był to pazdziernik 2001. Od momentu kiedy go kupiłem zaczeły sie problemy. Najpier w wydziale komunikacji gdzie stwierdzono ze w dowodzie nie ma gazu wbitego pomimo z e go miał. Ale to mniejsza z tym , okazało sie ze jak chciałem twardy dowód otrzymac to nie wydali mi bo komornik na nim siedział. No kto jak kto ale instytucja z której go kupiłem raczej ja osobiscie nie sądziłem zeby mieli zastawy takie na autach. W dowodzie oczywiscie o tym zadnej wzmianki nie było. Zaczełem walczyc z nimi. W między czasie auto jezdziło ,  zdecydowałem ze skoro mam prawie wtedy jeszcze całego plusa to zrobie z niego plusa. I tak sie stało , w niespełna 2 miesiące po zakupie ze zwykłego Caro stał sie Caro Plus ww wszystkich szczególach. Zalatwiłem zderzak przedni nowy , drabinkę , grill i znajomy mi go pomalował pod kolor ale dopiero po dwóch miesiącach jezdzenia łacuiatym polonezem. Auto wtedyniedosc ze miało znaczne numery to jeszcze wyglądał jak wiele wrocławskich nieoznakowanych pojazdów pewnych sluzb ;). A ja nadal z nimi walczyłem o to zeby usuneli zastaw. Wkońcu jakims cudem po roku czasu sie udało , przez rok czasu jezdziłem na "dowodzie miękkim". Auto otrzymalo dowód twardy. Auto jak kupiłem wygladało dośc dziwnie poniewaz był to poldek na szerokim zawiasie i taki miał z przodu lecz z tyłu miał wąski most od DFa jak sie pózniej okazało. Od zakupu pojezdziłem niewiele i na jednej z ulic wrocławia zaczeło coś mi strzelac w tylnym moscie. Próba powrotu do domu niestety sie nie udała poniewaz pomimo przejechania całego miasta z takim strzelającym mostem jakis kilometr od domu wyjechała mi cała półoś razem z kołem z mostu. Auto staneło , podnioslem go na lewarku , półoś wcisłem do srodka , wbiłem na siłe i takim autem 20km./h wróciłem do domu jeszcze. Telefon do kolegi i w ciągu calej nocy włozylismy do niego most z mojego wczesniejszego poloneza. Do OHValki trafił most z przełozeniami z 1.4. Auto wyjechało z garazu i wkońcu wyglądało jak powinno wyglądac. Ale okazało sie ze most podczas wy[adku zgiał sie na pochwach. Strasznie piszczały tylne koła podczas jazdy , po przejezdzeniu całego dnia po miescie z tylnych opon zrobiły sie sliki. Zawiozłem auto do warsztatu i mi go naprostowali. Dziwili sie kto to robił , mówli ze dawno nie widzieli zeby ktoś sruby smarował tak smarem. Twierdzili ze kiedys tak robiono ale pózniej kazdy na oszczednosc szedł i nikt tak nie zasmarowywal. Ja dzieki temu nigdy nie miałem problemu z odkręceniem zadnej sruby w aucie , czy to fiacie czy polonezie. Sruby które zwykle sie urywały to u mnie zawsze sie odkręcaly. Jakiś czas pózniej zapakowałem do poloneza 7 rolek papy i w droge , kawałek dalej strzelił mi resor. Sposob juz opatentowany z fiata zastosowałem do polonza szybko i do domu. Wymieniłem resor na drugi z kompletu który lezał w garzau (został mi jeden reson , jeden trafił wczesniej do fiata) i załozylem go do poloneza. Sruby sie odkręcały jak malina , wszystko bez najmniejszych problemów. Załozyłem resor i chcąc zawiesc te 7 rolek papy 120km od wroclawia wyjechałem w droge. Po 20km strzelił drugi resor , alez byłem wsciekły, Znów ten sam patent z wyrównaniem auta i do domu. Drugi resor mi dał wujek który miał go do przyczepki. Załozyłem i pomimo ze oba były nowe to jednak było widac ze jeden był "wspólczesny" a drugi z lat komuny ;) , oczywiscie na korzysc tego z lat komuny. Auto było przegięte na jedną strone pomimo ze dwa nowe nieuzywane reosry miało załozne. Po niedługim czasie trafiłem na FSO AK skąd sciągnął mnie tutaj Łajka na PTK. I tak oto wtedy sie zaczeła przygoda z PTK , spotami i dalsza z Polnezem który został na spotach ochrzczony jako "melinowóz". Na pierwszym spocie pamietam jak sie pojawiłem to mysleli nasi klubowicze ze to tajniacy podjechali  :mrgreen: . A to byłem tylko ja  :mrgreen: . Wsumie w miedzy czasie miałem duzo wyjazdów do Poznania , Leszna. Auto jak stało i pracowało na wolnych obrotach było strasznie ciche , az dziwne jak na poloneza , ale zawsze wszystko wyrgulowane miałem to jak miały byc inaczej ;). Na początku załozyłem kolektor od GSi (po tym zabiegu stał sie niestety głosniejszy), z szerokiej chłodnicy która zaczeła cieknąc zostala zastosowana stara wąska ze starszych polonezów. Auto miało troche mocniejszy silnik i zaczeło w pewnym momencie strasznie sie grzac i gotowac poczas szybszej jazdy. Raz miałem wyjazd na przysiege do kolegi do Torunia , jak sie okazało jeszcze we wrocławiu padła uszczelka pod głowica i wsumie cała drogę w tą i spowrotem jechaliśmy bez ogrzewania. A był to poczatkek lutego a wiec sniegu wtedy bylo duzo jak pamietam. Autem zrobiłem do 2005 roku jakies 120 000km. Wtedy jezdziło sie tez duzo , z kolegami prawie co dzień gdzies sie jechało po pracy lub po zajeciach. Zwykle po zajęciach jak z kumplami i kolezankami z grupy sie szło gdzies do knajpy to zawijałem poloneza dwa dni pózniej z okolic rynku poniewaz do rynku jeszcze dojechalismy z uczelni ale od rynku to juz niestety nie wsiadałem do auta bo są pewne zasady których łamac nie mozna ;). Polonez sie wyjezdził , mial wiele , bardzo wiele przygód. W roku 2005 , jak pamitam to byl styczeń i duzo sniegu jechałem zatankowac gaz na stacji gazowej , droga nieodsniezana ubity snieg , ja na oponach letnich....ekchm....wielosezonowych raczej , dokładnie Dębica Navigator  na skręconych kołach pojechałem prosto i  wpadłem w metalowe ogrodzenie. Udrzenie było przy prędkosci moze 20km/h bo szybko nie jechałem ale wystarczyło zeby zderzak sie połamał , drabinka pogiela , lampa stłukła i błotnik pogiął oraz delikatnie maska zagieła na narozniku. Jak cała cytuacja miał miejsce koło 9 rano tak o 23  auto juz było zrobione i jezdzio. Caly dzień z kolegą jezdziliśmy i załatwialiśmy czesci do niego zeby go szybko zrobic. Wyjechał z garazu o 23 lecz oczywiscie kazdy element innego koloru. Tak jezdziłem 4 miesiące nim , co sie umawiałem z lakiernikiem to albo mi coś wypadało albo jemu. Pewnego kwietniowego dnia stwierdziłem ze trzeba zmienic na inne auto poniewaz zacaeły mi sie wyjazdy zagranice a wiec polonezem troche sie bałem jechac poniewaz zbyt czesto sie przegrzewałi wogóle.Choć byłem nim w Nice we Francji to jednak juz wtedy bym sie nie podjął ponownego wyjazdu. Jakby nie było auto miało przebieg  około 440 000km. Jak go kupowałem na jezdzie próbnej wybiło mi 60 000km ale i tak w to nie wierzyłem bo juz panewki stukały wtedy. Pózniej sie okzało jak zaczełem załatwiac sprawy zeby go zarejestrowac ze miał 320 000km a nie 60 000k jak licznik wskazywał.  Na allegro Znalazłem auto które mnie interesowało i zadzwoniłem do sprzedającego umawiając sie ze podjade do niego po długim weekendzie majowym. Polonezem wiec wyruszyłem na weekend majowy w kierunku Poznania. Miała to byc jego ostatnia trasa. Na trasie spotkałem ex klubowcza Mrozka którego wtedy wyprzedziłem ;) i kawalek dalej zdecydowałem ze zjade na stacje dolac gazu. Zjechałem zatankowałem , wsiadam do auta i okazuje sie ze sie zamek w drzwiach kierowcy zepsuł i nie mogłem drzwi zamknąc  :roll: , wyjechałem ze stacji , kawałek dalej na parking i wziełem sie na sposób ze otworzyłem okno z przodu i z tylu i owinełem taśmą izolacyjną słupek razem z drzwiami ;). Miało to byc tylko na czas przejazdu a pózniej miałem to w poznaniu sprawdzic i naprawic. Odpaliłem wiec auto i coś mi sie nie spodobało , zaczelo coś stukac w silniku , odrazu połapałem sie ze pewnie panewki , a remont silnika robiłem 20 00km wczesniej i to taki dokładny. Ruszyłem w droge i jade dalej , nagle polonez coraz slabszy , coraz slabszy i ledwo co dojechałem do parkingu leśnego , zjechałem i dzwonie po ojca. Przyjechał po 2 godzianach z pod Poznania i zacholowaliśmy poloneza na stacje beznynową w Zmigrodzie. Tam go zostawiliśmy i mieliśmy wracajac w niedziele zabrac go na holu do wrocławia. Jak sie pózniej okazało  wracajć zajechaliśmy po niego , i...... zostawiłem go na swiatłach pozycyjnych. Na stacji smiali sie ze miałem dosc mocny akumulator poniewaz  całą jedną noc swieciły i prawdopodobnie cały dzień. A wiec akumulator padaka. Godzina 23 czyli ciemno , podłaczylismy poldaka na hol , trójkąt za szybe i właczyłem swiatła pozycyjne z innego akumulatora który akurat ojciec miał w bagazniku bo wiózł zeby w domu podładowac. Cos tam zazyło a wiec w droge do wrocławia.  Była to niedziela po długim weekendzie a wiec i ruch dosc spory. W poniedziałek zaraz z rana pojechaliśmy po mój nowy nabytek do Zabrza po Carine E. Gdy juz miałem nowe auto to niezbyt mi sie chciało patrzec na poloneza zwłaszcza po tym co miałem z nim w ostatni weekend. Jakby na zlosc zrobił i czuł ze to ostatnia nasza współna trasa miała byc. Pare dni pózniej wyjeliśny silnik i okazało sie ze skończyły sie panewki korbowodowe. Doadam ze były nowe zakładane wczesniej po slifie wału. Jednak wina lezała po pompie olejowej w które w tym"ssaku" zrobiła sie dosc spora dziura w obudowie i co zasysał olej to wiekszosc go wywalał tą dziurą. Polonez nie był mi potrzebny a wiec naprawa sie ciągla i ciągla az wkońcu go zrobilismy. Odpaliliśmy go i wszystko było ok , chodził i nie było problemu z niczym. Przejechałem sie nim i postawiłem go koło garazu. Wystawiłem ogłoszenie do gazrty i czekałem. Auto nadal było nie pomalowane po moim spotkaniu z płotem. Klienci zaczeli sie zgłaszac , ja za niego chciałem 2000zł. Był to rok 2005 , rocznik auta 1997 Caro Plus z gazem. Oferowano mi 1000zł-1400zł za niego a wiec stwierdziłem ze sprzedam go w czesciach. I tak sie stało auto rozebrałem i sprzedalem w czesciach , wiecej dostałem tak za niego niz nawet chciałem wczesniej.

Tyle znalazłem wypowiedzi Stercia, niestety zero konkretów - jedyne co jest pewne po jego historiach to to, że auto na pewno nie było oryginalne. A jeśli naprawdę miało taki przebieg to mógł być już po szlifie albo i dwóch bloku i dlatego wydawały się większe tłoki. Podsumowując to na 90% mit, zero konkretów - tylko przypuszczenia. Przecież gdybym odkrył, że mój silnik jest jakiś nadwymiarowy to pierwsze co bym zrobił to zmierzył i policzył te różnice.
Tytuł: Odp: Polskie policyjne auta pościgowe.
Wiadomość wysłana przez: banned w Styczeń 21, 2015, 21:26:07 pm
Nie licząc "autostrad", gdzie auta z samej prędkości przelotowej są rozkręcone, a kierowca nie ma zbyt wiele do roboty, można słabym autem szybsze fury objechać, więc dobrze wyszkolony milicjant mógł bez problemu doścignąć przeciętnego Polaka, a pewnie i jakiegoś Helmuta, zwłaszcza że przecież sam go nie gonił. Poza tym, zachodnie auta wcale nie były takie szybkie. Włoskie Fiaty były mocne, ale VW, miały po 50, 60KM w standardzie, a w topie mniej więcej tyle co 125p. Dopiero pod koniec lat 80tych zachód zaczął wyraźnie odjeżdżać, i pewnie dlatego trochę Poldofordów trafiło do Milicji.

Zastanówmy się, po co mieliby robić rozwiert na 1.8 albo nawet 1.7, skoro można było ten silnik po prostu podkręcić do 130KM jakby ktoś chciał, bez kombinowania z korbowodami i rozwiertem cylindrów, za to w każdym przypadku ze stratami na trwałości i to dość poważnymi.

Tylko po co, skoro fabryka mogła sobie po prostu zamówić partię większych silników Rovera i je wstawić.
A jeżeli nie grać tak ostro, to można było odrobinę poprawić dolot i wydech, dać most 4.1 albo 4.3 i trwałość by została przyzwoita, a auto byłoby pewnie szybsze niż jakieś 1.7 z mostem 3.9 i na seryjnym wydechu.

Ja jestem raczej ciekaw, dokąd dokładnie poszły te Polonezy z silnikiem 2.0 DOHC, które posłużyły do homologacji auta rajdowego. Musieli je wyprodukować w 78 roku, skoro już w styczniu 79 dwa PN7 2000 jechały z homologacją w Rallye Monte Carlo.

25 Specjal z silnikiem DOHC 1,6 i pięcio- biegową skrzynią

Jeżeli to nie jest jakaś nieudokumentowana historia, to Specjale były włoskie, a 125p z 1600 DOHC to był Monte Carlo, 1000sztuk dla homologacji w gr. II i kilkadziesiąt sztuk Akropolisów 1800 których nie homologowano, a poza tym jeszcze Sport z 1.5 OHV 82KM i podwójną końcówką wydechu, redaktor May takim jeździł ale sceny były denne.
Jeżeli wierzyć listom startowym, to w 78 roku na kilku rajdach pojawiły się 125p z silnikiem 2.0 bez homologacji, przypuszczalnie zbudowano je tylko po to żeby testować ten silnik dla Poloneza.
Tytuł: Odp: Polskie policyjne auta pościgowe.
Wiadomość wysłana przez: utek w Styczeń 22, 2015, 08:34:56 am
Ja jestem raczej ciekaw, dokąd dokładnie poszły te Polonezy z silnikiem 2.0 DOHC, które posłużyły do homologacji auta rajdowego. Musieli je wyprodukować w 78 roku, skoro już w styczniu 79 dwa PN7 2000 jechały z homologacją w Rallye Monte Carlo.

Co masz dokładnie na myśli?
Tytuł: Odp: Polskie policyjne auta pościgowe.
Wiadomość wysłana przez: Bocian_s#313 w Styczeń 22, 2015, 09:39:23 am
Ja jestem raczej ciekaw, dokąd dokładnie poszły te Polonezy z silnikiem 2.0 DOHC, które posłużyły do homologacji auta rajdowego. Musieli je wyprodukować w 78 roku, skoro już w styczniu 79 dwa PN7 2000 jechały z homologacją w Rallye Monte Carlo.

Jak to gdzie. To była głęboka komuna więc w ramach równości społecznej bujali się nimi oficjele partyjni i rządowi, dyrektorzy wielkich kombinatów, przodownicy pracy i inni "zasłużeni" dla PRL...
Tytuł: Odp: Polskie policyjne auta pościgowe.
Wiadomość wysłana przez: KGB w Styczeń 22, 2015, 15:29:04 pm
a kto mial sie bujac, skoro to pewnie duzo drozsze od podstawowej wersji bylo i w ograniczonej ilosci, wiec na przedplaty sie nie uchowalo
Tytuł: Odp: Polskie policyjne auta pościgowe.
Wiadomość wysłana przez: banned w Styczeń 23, 2015, 00:07:33 am
Ile z tego poszło na eksport np. a nie tylko do krajowych kacyków.

Poza tym, szkoda że nie zrobili takiego manewru jak np. podobno zrobiła Skoda, że wyprodukowano ileśtam sztuk 190RS w zbyt małej liczbie do homologacji, więc milicja czeska dokonała fikcyjnego zakupu dużej ilości tych aut, żeby FISA miała solidne podstawy do homologacji.
Gdyby tak zrobili z wersjami Turbo, to by się historia motorsportu trochę inaczej potoczyła.
Tytuł: Odp: Polskie policyjne auta pościgowe.
Wiadomość wysłana przez: wrb#1974 w Styczeń 23, 2015, 02:11:30 am
nie jestem pewny czy można eksportować samochody nie mające homologacji. jeśli rzeczywiście takie istniały to mogłyby trafić jedynie tam gdzie można było śledzić ich losy. mogły dostać je dyrekcje instytucji państwowych, dyrekcje większych, ważniejszych firm, urzędy wojewódzkie, komendy milicji. aby śledzić losy tych pojazdów instytucje zostałyby zobowiązane do serwisowania ich w wybranych ASO. jak zacząłem pracować w bazie UW w Lublinie w 1981 roku to tam jeszcze jeździły Fiaty 132. dwa polonezy 2000 pokazały się w 1982- 3 roku. jeden był stale do dyspozycji wojewody a drugi czekał na ważniejsze okazje. oba były śnieżno-białe. wozem wojewody czasem jeździłem po "gaz" bo nikt nie śmiał go zatrzymać. w milicji nie były samochodami pościgowymi- służyły do celów reprezentacyjnych.
Tytuł: Odp: Polskie policyjne auta pościgowe.
Wiadomość wysłana przez: fxer w Styczeń 23, 2015, 12:08:08 pm
jakieś 15 lat temu miałem okazję jechać jako pasażer policyjnym nieoznakowanym polonezem 1.6 GLE. Według właściciela policjanta miał ponad 90 kucy i prędkość maksymalną 180 km/h. Był to polder przejściówka, kolor ciemny niebieski.
Tytuł: Odp: Polskie policyjne auta pościgowe.
Wiadomość wysłana przez: Leonek1321 w Styczeń 23, 2015, 13:32:42 pm
Według właściciela policjanta miał ponad 90 kucy
tak rodzą sie mity ;)
prędkość maksymalną 180 km/h
to chyba bardziej kwestia przełożenia niz mocy...
Tytuł: Odp: Polskie policyjne auta pościgowe.
Wiadomość wysłana przez: utek w Styczeń 23, 2015, 13:44:44 pm
jakieś 15 lat temu miałem okazję jechać jako pasażer policyjnym nieoznakowanym polonezem 1.6 GLE. Według właściciela policjanta miał ponad 90 kucy i prędkość maksymalną 180 km/h. Był to polder przejściówka, kolor ciemny niebieski.

A co to za osiągnięcie, skoro wg kwitów 1.6 GLE ma 87KM. Po poprawianiu niedoróbek z fabryki, jest to wartość do osiągnięcia. Więc kolejne "mody" mogą dać 90KM. Mało to było i jest GLE które objeżdżają słabsze rovery.
Tytuł: Odp: Polskie policyjne auta pościgowe.
Wiadomość wysłana przez: Tomasz#1969 w Styczeń 23, 2015, 14:29:58 pm
Przekopałem forum w poszukiwaniu info o tych OHVkach 1.8 i nic nie ma konkretnego. Czy ktoś z ludzi "dotykających" tych silników jest w stanie podać jakieś konkrety?
Czy można oficlajnie uciąć wszelkie plotki na ten temat? :)
Tytuł: Odp: Polskie policyjne auta pościgowe.
Wiadomość wysłana przez: utek w Styczeń 23, 2015, 14:45:24 pm
Nie wiem czy masz w ogóle czego szukać. Chcesz wiedzieć coś więcej, napisz do Kolegi Sterciu. Skoro miał taki silnik, to coś więcej Ci powie. Nie sądzę żeby było tych silników więcej, bo pewnie powstawały jako eksperymenty np przy remoncie.
Tytuł: Odp: Polskie policyjne auta pościgowe.
Wiadomość wysłana przez: Tales w Styczeń 23, 2015, 18:11:11 pm
Na 100% nie było OHV 1.8. Chyba, że były to silniki spoza FSO. Rozwiercenie silnika FSO do pojemności większej niż 1.6 jest fizycznie nie możliwe. Natomiast rozsunięcie cylindrów pociąga z sobą zmianę m.in. form i modeli do odlewania bloku, głowicy itp. Musiałby być inne kolektory, inny wał, inny wałek rozrządu itd. Operacja bez jakiegokolwiek sensu bo byłoby to praktycznie skonstruowanie nowego silnika. To już ekonomiczniej byłoby zaprojektować silnik OHC.
Ale o czym my mówimy. FSO nie miała kasy na tłoczniki do kombi a gdzie tu mówić o opracowaniu technologii produkcji silników.
Tytuł: Odp: Polskie policyjne auta pościgowe.
Wiadomość wysłana przez: KGB w Styczeń 23, 2015, 18:34:03 pm
Rozwiercenie silnika FSO do pojemności większej niż 1.6 jest fizycznie nie możliwe.
do 1.7 da sie rozwiercic, tylko problem z uszczelka,ktora utrzyma szczelnosc miedzy 1 i 2 oraz 3 i 4 cyl.
rozsuniecie cylindrow mogloby sie udac bez specjalnych zabiegow - wystarczy wywiercic otwory cylindrow z przesunieciem,
ale takie rozsuniecie spowodowaloby potrzebe przesuniecia korbowodow w osi walu ,a jakos nie widze takiej operacji na seryjnym wale ,wiec nowy wal wchodzi w gre,
zalozmy,ze daloby sie to jakos zrobic na seryjnym wale (2mm zawsze gdzies da sie upchac) ,ale qrcze ,sadzac seryjna glowice na cylindry przesuniete w osi ?
no dobra ,nie takie druty Angole w silnikach uprawiali :p
w prototypie moze by przeszlo,ale w seryjnej produkcji juz nie bardzo,
dodatkowo informacja o zwiekszeniu skoku o 4mm - czyli nowy wal ,w bloku trudno to zmiescic,ale przeciez 2mm zawsze gdzies da sie upachac !
walek i blok zostaja takie same,nie wiem po co chcialbys je zmieniac,

jednak to i tak nie wazne, bo jezeliby ten silnik mial zyskac wieksza objetosc skokowa, to raczej mysleli by o tym w 1986 zamiast wprowadzac 1.6 ,
ewentualnie, moze by cos kombinowali do 1993 ,chociaz i w to watpie ,bo jednak 1.5 turbo dawalo doswiadczenie w doladowaniu,
za to od 1993 nie bylo najmniejszego sensu sie bawic,bo byl kontrakt z Angolami na dostawe nowoczesnego silnika 1.4 o mocy wiekszej niz taki 1.8 by osiagal,
a tu nagle sie pojawia w budzie z 1997 i na gazniku - no prosze was ;]
Tytuł: Odp: Polskie policyjne auta pościgowe.
Wiadomość wysłana przez: Tales w Styczeń 23, 2015, 18:43:00 pm
wystarczy wywiercic otwory cylindrow z przesunieciem
Otwory zapewne nie były wiercone tylko rozwiercane. Podstawę otworu stanowił raczej rdzeń w formie. Żeby wykonać taki blok potrzebny jest nowy model i forma.
Tytuł: Odp: Polskie policyjne auta pościgowe.
Wiadomość wysłana przez: KGB w Styczeń 23, 2015, 18:59:36 pm
wystarczy wywiercic otwory cylindrow z przesunieciem
Otwory zapewne nie były wiercone tylko rozwiercane. Podstawę otworu stanowił raczej rdzeń w formie. Żeby wykonać taki blok potrzebny jest nowy model i forma.
na pewno jest rdzen ,ale nie zapominaj,ze bloki byly wykonywane do silnikow 1.3 (72mm) ,1.5 (77mm) i 1.6 (80mm) ,a mniejszy otwor da sie rozwiercic nieosiowo na wiekszy,
w seryjnej produkcji raczej nalezaloby przesunac rdzenie, ale cos mi mowi,ze to byly formy piaskowe,wiec przesuniecie rdzeni cylindra w formie to betka ,
ale bez nowej formy glowicy by sie raczej nie obeszlo ,a nowa magistrala chlodnicza tez by sie przydala,zeby scianki cylindra nie przebily sie do chlodziwa  ;>
wtedy po woli robi sie nowy silnik ,a po co robic nowy silnik OHV ,skoro tak samo mozna uruchomic nowego DOHC na ktorego nie bylo pieniedzy,
generalnie turbosprezarka wychodzi taniej  :d
Tytuł: Odp: Polskie policyjne auta pościgowe.
Wiadomość wysłana przez: Tales w Styczeń 23, 2015, 19:17:44 pm
wtedy po woli robi sie nowy silnik ,a po co robic nowy silnik OHV ,skoro tak samo mozna uruchomic nowego DOHC na ktorego nie bylo pieniedzy
To właśnie miałem na myśli od samego początku. Zrobić można wszystko. Tylko po co i za ile???
Podsumowując: Opowieści o OHV 1.8 można włożyć miedzy bajki.
Tytuł: Odp: Polskie policyjne auta pościgowe.
Wiadomość wysłana przez: Tales w Styczeń 23, 2015, 20:48:36 pm
prędkość maksymalną 180 km/h
to chyba bardziej kwestia przełożenia niz mocy...
To kwestia mocy. Samochód osiąga prędkość maksymalną nie wtedy kiedy skończą się obroty ale wówczas gdy moc na kołach zbilansuje się z mocą oporów ruchu. No chyba że przełożenia są źle dobrane i nie można w pełni wykorzystać parametrów silnika. To dlatego w książce od Poloneza jest napisane że 1.6 GLE na czwórce wyciąga 155 km/h a na piątce 150. Po prostu po zredukowaniu na czwórkę silnik będzie miał wyższe obroty a przez to większą moc.
Tytuł: Odp: Polskie policyjne auta pościgowe.
Wiadomość wysłana przez: KGB w Styczeń 23, 2015, 22:22:22 pm
V bieg jest nadbiegiem i dlatego predkosc maksymalna jest na nim nizsza przy aucie obciazonym,
po prostu nadbieg nie sluzy do osiagania maksymalnej predkosci,
90KM to taka moc , ktora sredniej wielkosci auto pozwala rozpedzic do ~180km/h

co do 1.8 ,to zmierzylem uszczelke od 1.6 i otwory ma fi 82mm ,a scianka miedzy nimi to 4mm,
bede mial blok na wierzchu ,to sprawdze,czy scianka ma faktycznie rowne 6mm,
uszczelka po scisnieciu oczywiscie zmniejsza srednice pierscieni uszczelniajacych,ale to nie wazne,
zalozmy, ze blok rozwiercimy na 82mm ,zostanie scianka 4mm ,objetosc wyniesie 1678ccm ,
rozwiercenie na 84mm dalaby 1761ccm ,ale nie ma co sie oszukiwac,ze scianka 2mm co kolwiek wytrzyma - jedyna szansa jest przesuniecie srodkowych cylindrow ,a wiec juz nie prosty rozwiert bloku,
1763ccm daloby sie uzyskac na srednicy 82mm i skoku 8.35mm

zalozmy, ze teoretycznie da sie zrobic z tego silnika w warunkach fabrycznych 1763ccm - nikt takiego nigdy nie widzial,
zalozmy ,ze da sie rozwiercic 1.6 na 1678ccm - ale tego tez nikt nigdy nie widzial, tylko jeden Sterciu wymienial UPG (zalozyl zwykla do 1.6  ,mimo ze cos mu nie pasowalo ?? ) i twierdzi, ze cylindry byly wieksze (wcale nic takiego nie napisal, czytalem przytoczony tekst) ,ale ich qwa nie zmierzyl ,mimo zdjetej glowicy i potencjalnych klopotow z uszczelka !!
jak dla mnie sprawa jest prosta, 1.8 lub 1.7 OHV istnieja tylko w legendach PTKu i nie ma nawet jednego mini dowodu na potwierdzenie tych rewelacji,
jedyna uber wyjatkowa sztuka zniknela bez żalu wlasciciela, zanim ktos mogl ja zobaczyc, zmierzyc i okryc sie chwałą ;]

dla odmiany, gdy zobaczylem pewien blok 1500 i na oko cos mi nie pasowalo, to wzialem suwmiarke i sprawdzilem,ze jest rozwiercony na 1.6 - nawet mam na to swiadkow  :d
Tytuł: Odp: Polskie policyjne auta pościgowe.
Wiadomość wysłana przez: Tomasz#1969 w Styczeń 23, 2015, 22:36:52 pm
Hehe te legendy PTK to miło się czyta po latach. Niegdyś zastanawiano się tu, czy 1.8 wejdzie w miejsce 1.4 - mowa o K16 oczywiście :)

Ogólnie to patrząc na to co się działo tutaj te 6-8 late temu nawet można zauważyć, że jednak postęp nastąpił :)

O ile poziom modyfikacji urósł, to poziom wypowiedzi w porównaniu do tamtych czasów spadł...
Tytuł: Odp: Polskie policyjne auta pościgowe.
Wiadomość wysłana przez: Tales w Styczeń 23, 2015, 22:49:21 pm
V bieg jest nadbiegiem i dlatego predkosc maksymalna jest na nim nizsza przy aucie obciazonym,
po prostu nadbieg nie sluzy do osiagania maksymalnej predkosci,
90KM to taka moc , ktora sredniej wielkosci auto pozwala rozpedzic do ~180km/h
To czy jest nadbiegiem raczej o niczym nie świadczy.
To jest wykres bilansu mocy z uwzględnieniem przełożeń pewnego wirtualnego samochodu (Poloneza z silnikiem BMW;-) ) Widać na nim, że prędkość maksymalną można osiągnąć tylko na czwórce. Na niższych biegach skończą się obroty, a na wyższych braknie mocy.
http://s7.postimg.org/c5pam5r3v/Wykres.jpg
Tytuł: Odp: Polskie policyjne auta pościgowe.
Wiadomość wysłana przez: KGB w Styczeń 23, 2015, 23:14:28 pm
nadbieg z reguły nazywany jest nadbiegiem, bo nie osiagnie sie na nim predkosci maksymalnej ze wzgledu na zbyt dlugie przelozenie,
czyli wlasnie opory sa zbyt duze,by silnik mogl na tym biegu osiagnac moc maksymalna,
a wiec wlasnie o tym swiedczy,ze jest nadbiegiem

a na wykresie IV jest za krotka ,wyciska na niej 206 ,a moglby maksymalnie 209 :p
Tytuł: Odp: Polskie policyjne auta pościgowe.
Wiadomość wysłana przez: Tales w Styczeń 23, 2015, 23:19:36 pm
Nadbieg to bieg którego przełożenie jest mniejsze niż 1, a jeżeli przełożenie danego biegu wynosi 1 to taki bieg nazywamy biegiem bezpośrednim. Idąc tym tropem to jeżeli przełożenie jest większe niż 1 to taki bieg powinno się nazwać podbiegiem ale ja nigdy z takim czymś się nie spotkałem. :-)
Tytuł: Odp: Polskie policyjne auta pościgowe.
Wiadomość wysłana przez: KGB w Styczeń 24, 2015, 09:46:08 am
a widziales inne samochody niz Polonez, bo wyskakujesz z tym nadbiegiem (czy tam podbiegiem) ponizej 1 ?
Tytuł: Odp: Polskie policyjne auta pościgowe.
Wiadomość wysłana przez: Macki w Styczeń 24, 2015, 10:03:48 am
 
O ile poziom modyfikacji urósł[...]
lub po prostu grupka pionierów przetarła już większość możliwych szlaków, a ich osiągnięcia, dokładnie już opisane, są "seryjnie" powielane i czasem tylko trochę usprawniane przez szerokie grono powielaczy ;)
[...]to poziom wypowiedzi w porównaniu do tamtych czasów spadł...
ale to chyba nie jest problem samego PTKu ale całego internetu - ludzie nauczyli się nad każdą bzdurą płakać do wszechobecnego "interneta" zamiast samemu choć trochę pokombinować, lub ośmieleni przypływem anonimowości i w poczuciu braku jakiejkolwiek odpowiedzialności za słowa dają śmiało i bez ograniczeń upust swojej paplaninie bełkotu o rzeczach niestworzonych... :) Szacunek dla i odpowiedzialność za słowo pisane niknie...
Po prostu - cały świat dąży do "uproszczania" a społeczeństwa z każdą generacją coraz bardziej rozwarstwiają się na rosnące ciemne masy i chudnące grupki świadomych czy wybitnych. Tych co zawsze byli "po środku" jest coraz mniej.

Wracając do tematu :)
A pomyśleć, że mój, już śt.p. dzidek pracował i jako mechanik w garażach policyjnych jak i później w drogówce... Że też za młodych lat nie zainteresował mnie ten temat...
Tytuł: Odp: Polskie policyjne auta pościgowe.
Wiadomość wysłana przez: DF w Styczeń 24, 2015, 23:02:31 pm
mechanicy mo/policji w dawnych czasach to zwyczajni mechanicy lepsi lub gorsi po prostu ale jednak mechanicy w odróżnieniu od dzisiejszych "monterów części".
Pamiętam jak miałem dużego fiata to jeden kolega mówił mi tak: "jak będziesz potrzebował coś z gaźnikiem to daj znać mam znajomego na "warsztatach" (tych w MO), tam jest taki fachowiec, że jak mu dasz gaźnik to on Ci zrobi z nim wszystko jak trzeba i wyreguluje tak, że tylko włożysz do samochodu i będzie na pewno dobrze..."
Mi/policyjne samochody to zwykłe samochody tylko np one miały obowiązkowe tzw. "obsługi" co iles tam kilometrów. Sprawne czy nie miały iść na przegląd i naprawę. Tam w zależności od uczciwości mechaników, a z tym bywało różnie, naprawiali co trzeba było jak należy z wymianą na nowe części lub tylko coś tam podłubali, w kartę wpisali, że była wymiana jakiejś części a potem można było u nich kupić sobie co chciałeś...
Albo np. jak samochód był już stary i miał być przeznaczony na sprzedaż to trafiał do warsztatu i tam jak miało się znajomości to mechanicy tak go odszykowali, że był jak nowy z fabryki niemal a cwaniaki kupowali go za grosze...
Wątpię, żeby mechanicy mieli czas i ochotę na dłubanie i zabawy w jakieś przeróbki i usprawnienia. Po co? Taktyka łapania uciekających nie polegała na gonieniu go tylko na łączności i organizacji. Na starych filmach widać. Typu "07 zgłoś się". Łączność i blokada na drodze, kolczatka itp. Wtedy obywatele nie mieli komórek i CB a mi/policja miała swoje radia i telefony...
Tytuł: Odp: Polskie policyjne auta pościgowe.
Wiadomość wysłana przez: Macki w Styczeń 25, 2015, 10:24:02 am
Dokładnie tak jak napisałeś. Dziadek po wojnie, przed warsztatami pracował jeszcze w WZM-ie (Warszawskie Zakłady Mechaniczne - pompy wtryskowe do czołgów itd.) Z milicją to chodziło mi raczej nie że dziadek miał by "tjuninkować" radiowozy itd., tylko że pewnie by opowiedział z czym miewał do czynienia - co się na warsztacie trafiało, a czym potem on i koledzy się wozili... :)
Tytuł: Odp: Polskie policyjne auta pościgowe.
Wiadomość wysłana przez: Gomulsky w Styczeń 25, 2015, 20:46:37 pm
Mi kiedyś wujek opowiadał, że u mnie w mieścinie jeździł w mi/policji Poldek 2.0 DOHC, na początku był wykorzystywane do wożenia komendanta, a potem jako radiowóz do jazdy mniej lub bardziej służbowej :) Ciekawostką jest fakt, że w najbliższej okolicy, prócz mojego wujka nikt nie chciał podjąć się napraw tegoż wynalazku kiedy przeszedł do cywila a było to ~1994(wcześniej serwisowano go w "wojewódzkim warsztacie policyjnym" czy coś takiego),potem ślad wszelki po nim zaginął.
Tytuł: Odp: Polskie policyjne auta pościgowe.
Wiadomość wysłana przez: wrb#1974 w Styczeń 25, 2015, 22:18:17 pm
w warsztatach MO nie było możliwości przerabiania czegokolwiek w samochodach służbowych a prywatne nie miały prawa wjazdu na teren. każda praca przy samochodzie musiała być umotywowana awarią lub terminem przeglądu. w tamtym czasie kierowcy milicyjni szkoleni byli w szkółkach prowadzonych przez naszych najlepszych zawodników rajdowych i wyścigowych. dziś pewnie też są bo czym wytłumaczyć fakt że Meganka dopada 4 litrowe Audi na obwodnicy Lubartowa w kilkanaście sekund, tam jest zakręt gdzie audi zwolniło a meganka poszła pełnym ogniem.
Tytuł: Odp: Polskie policyjne auta pościgowe.
Wiadomość wysłana przez: KGB w Styczeń 26, 2015, 16:24:22 pm
Meganka ma 225KM i wazy kilka set kilogramow mniej niz 4-litrowe Audi ,ktore ma 300KM ,wiec nie ucieknie takiej Megance nawet, jezeli kierowca potrafilby jezdzic (a nie po to kupil audi,zeby sie nauczyc jezdzic :p )
Tytuł: Odp: Polskie policyjne auta pościgowe.
Wiadomość wysłana przez: wrb#1974 w Styczeń 26, 2015, 19:20:46 pm
tym bardziej trzeba umieć nią jeździć. trzeba się nauczyć i poznać możliwości pojazdu żeby nie wylecieć z zakrętu.
Tytuł: Odp: Polskie policyjne auta pościgowe.
Wiadomość wysłana przez: KGB w Styczeń 26, 2015, 19:45:12 pm
tylko z tym szkoleniem to nie tak różowo, bo jakos wiekszosc meganek wyginela,
u mnie kiedys jedzila jedna i lapala, ale juz ze dwa lata to nie widzialem i nie slyszalem zadnych wiesci
Tytuł: Odp: Polskie policyjne auta pościgowe.
Wiadomość wysłana przez: PiatasE w Styczeń 27, 2015, 14:41:59 pm
Trochę z innej beczki, ale jaki kod lakieru miały wozy milicyjne?
Tytuł: Odp: Polskie policyjne auta pościgowe.
Wiadomość wysłana przez: utek w Styczeń 27, 2015, 15:41:50 pm
To zależy kiedy. Np ostatnie plusy miały 21U.
Tytuł: Odp: Polskie policyjne auta pościgowe.
Wiadomość wysłana przez: PiatasE w Styczeń 27, 2015, 21:31:03 pm
Nie żebym się czepiał ale Milicja raczej plusem nie jeździła.
Tytuł: Odp: Polskie policyjne auta pościgowe.
Wiadomość wysłana przez: utek w Styczeń 28, 2015, 11:18:21 am
To załóż swój temat, bo tytuł tego brzmi: Polskie policyjne auta pościgowe.
Tytuł: Odp: Polskie policyjne auta pościgowe.
Wiadomość wysłana przez: zacekpl w Styczeń 28, 2015, 18:46:15 pm
Nie żebym się czepiał ale Milicja raczej plusem nie jeździła.

Jeździła, bardzo dużo Plusów mieli na stanie.  A co do koloru to nieoznakowane bywały różne.
Tytuł: Odp: Polskie policyjne auta pościgowe.
Wiadomość wysłana przez: utek w Styczeń 28, 2015, 19:20:06 pm
Kolega się czepił, że chodzi mu konkretnie o milicję, czyli do 1990r.
Tytuł: Odp: Polskie policyjne auta pościgowe.
Wiadomość wysłana przez: PiatasE w Styczeń 28, 2015, 21:21:18 pm
Ja się niczego i nikogo nie czepiam chodziło mi o Milicje, a nie Policje. Nie uważam że potrzeba do tego zakładać oddzielnego tematu.