FSO-Polonez Tuning Klub
GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => SILNIKI => TECHNIKA => Silnik Rover'a => Wątek zaczęty przez: maras w Marzec 05, 2005, 20:58:42 pm
-
Mój roverek na cipłum silniku, na biegu jałowym od czasu do czasu się trochę trzęsie(wyczuwalne drgania na siedzeniach), ostatnio stwierdziłem, że win? tego, s? wypadaj?ce zapłony. Mam now? kopułkę, palec, kableWN, ?wiece-bosch, sprawdziłem, czy nie ci?gnie fałszywego powietrza-niby nie, sprawdziłem lambę-zmienia napiecie w zakresie 50-750mV, dolna warto?ć wg. mnie trochę zaniska, dzisiaj wymontowałem cewkę i czy?ciłem wszystkie zaciski, pó?niej trz?sł się nawet na zimnym, jak miał 1400obr, ale jak się rozgrzał, to mu przeszłoi zapłony nie wypadały. Nie wiem, może kto? miał co? takiego, podkre?lam, że nie dzieje się to cały czas, ale nikiedy bywa do?ć odczuwalne. Samochód mam prawie 5 lat, wydaje mi się, że kiedy? też tak się zachowywał, ale nie zwracałem na to uwagi. Pozatym wszystko ok, pali po jednym obrocie, wkręca się bez problemu. Aha, lekko stukaj? mi popychacze, ale to już od pocz?tku, jak go mam, być może to jest wła?nie przyczyn?, bo zawory się do końca nie otwieraj?, bo popychacze słyszalne s? wła?nie na biegu jałowym na rozgrzanym silniku
-
a kable jakiej firmy ?? masz gaz ?? jak chodzi na gazie ??, nie mam dobrego zdania o swiecach bosch, przyjzyj sie kablom WN w nocy w ciemnym miejscu podnies maske odkrec oslone i patrz czy nie ma przeskokow,
-
Żadnego gazu nie ma i nie będzie miał, o kablach to wiem, że się tak sprawdza. Kable i kopułka s? już drugie, bo pierwsze wymienione były w serwisie, przy okzji wymiany siemeringów. Wtedy były jakie? polskie, ale po dwóch tygodniach odmówiły współpracy( kopułka po dwóch dniach). Teraz s? angielskie. Problem wg mnie napewno nie lezy w układzie WN, tak samo chodził przed wszystkimi wymianami. Na boschach jeżdżę już 30tkm i raczej nie ma z nimi problemu. Latem zmieniałem uszczelkę pod pokrywk?, bo trochę przecikała i zwi?zku z tym gnizda ?wiec były trochę zawilgocone. W sobotę, jak pisałem sprawdziłem zaciski cewki i były lu?ne, oczy?ciłem, dokręciłem i wydaje się, że chodzi dobrze, poje?dzimy, zobaczymy
-
Maras, gdzie kupiles te angielskie przewody i czy sa to oryginaly Lucasa czy jakis badziew np. z Halfordsa
-
A może Janmory. NIby na samym kablu napisane "made in england" ale reszta czyli wszystkie nadlewki i metalowe zł?cza s? polskie. Ja mam takie i już raz naprawiałem kabel między cewk? a kopółk? tuż przy kopółce. Wdała się jaka? korozja i kabel dostał prawie przerwy. Ostatnio miałem takie wypadanie zapłonów że my?lałem że do domu nie dam rady wrócić. Otworzyłem maskę a tam mnustwo iskierek. Wqrzyłem się nieco bo kable do?ć ?wieże no ale trzba sobie radzić w życiu. Wymontowałem kable, umyłem dobrze samym płynem do zmywania wytarłem do sucha i potraktowałem je talkiem technicznym (podobne do zasypki dla dziecka). Oczywi?cie kable były już wcze?niej w peszlach więc i w nie nasypałem talku. Już dwa tygodnie i na razie silnik pracuje dobrze.
W razie czego spróbuj i ty umyć kable.
-
Wlasnie mi sie przypomnialo, jak bylem w UK i chcialem kupic przewody. Poszedlem do motoryzacyjnego i mowie kolesiowi ze chce przewody do Rovera 1.4. Kolo mi daje, ja ogladam i patrze, a tam "Made in Poland" hehehe, no to podziekowalem chlopakowi
-
ogladam i patrze, a tam "Made in Poland"
:lol: :lol: :lol: :cry: :cry: :lol: :lol: :lol: Aż się popłakałem ze ?miechu.
-
Jeżeli chodzi o drgania silnika to w moim roverze tak jest zawsze.Kiedy byłem w serwisie na badaniach kompa i zwróciłem uwagę na ten problem,powiedziano mi ,że ten typ tak ma mieć i nic z tym nie można zrobić.No i tyle.Pozdrowienia.
-
Kiedy byłem w serwisie na badaniach kompa i zwróciłem uwagę na ten problem,powiedziano mi ,że ten typ tak ma mieć i nic z tym nie można zrobić.No i tyle.Pozdrowienia.
Hehehe, dobry serwis! Gdy wszystko jest Ok to silnik nawet nie drgnie. Chodzi jak szwajcarski zegarek
-
To był autoryzowany serwis Polmozbyt.
-
To był autoryzowany serwis Polmozbyt.
Tym bardziej. "ASO - twój wróg" ;).
-
tam "Made in Poland" hehehe, no to podziekowalem
eee tam to blad przecie jakie poldki puszczali na anglie dwa razy lesze niz te na polske :D
-
No więc tak: co do kabli, to jak już pisałem, jest to drugi komplet, bo pierwszy, polski, produkowany w Swarzędzu(gdzie zreszt? mieszkam i nawet nie wiedziałem, że produkuj?tu kable) byłstraszny: fajki wchodziły w głowicę, żeby je wyci?gn?ć trzeba było ci?gn?ć za kabel, wogóle miały rezystancje jakie? 20 k ohm, dwa razy więcej, niż fabryczne. Nowe kabelki wymienili mi po dwóch tygodniach (znajomy jest doradca serwisowym w aso, więc nic nie dopłacałem)i wygl?daj? jak orginalne, bo podobno s?. Ale jak już pisalem nie w kablach jest problem. Na orginalnych trochę skakało, ale teraz tylko elikatnie ?wiec? jak się dotknie, ale to normalne. Wracaj?c do trzęsienia, to w tym serwisie, zreszt? jedynym w Poznaniu i okolicy który ma sprzęt do obsługi poldorovera, mechanik twierdzi, że trochę to one się trzęsa. Zreszt? jest to nawet logiczne, bo np. w 214 on jest jeszcze podwieszony od przodu, a to zupełnie co innego, niż to ?mieszne zawieszenie na końcu skrzyni. Tak wogóle to trzesienie pojawiało się głównie jak jaki? czas czhodził na biegu jałowym, np w korku
-
no niby jest podwieszony z przodu, ale tez zdaje sie nie jest podwieszony wtedy na bokach :D, wiec chyba to na jedno wychodzi, generalnie silnik trzesie sie wtedy jak np. chodzi na 3 gary, ale to wtedy charakterystycznie slychac, moze jeden z wtryskiwaczy jak jest zimny to kiepsko sika
-
Jest po bokach bo ogl?dałem, odleglo?ci między poduszkami s? mniejsze, więc i rozkład obci?żń inny. Co do wtryskiwaczy, to tam kiedy? gło?niej hałasowały, ale teraz niby jest ok, żeby sprawdzić mieszankę podłanczałem się pod sonde, no i jak pisałem, miałem zmiany między 50-750mV. Górna warto?c jest ok, ale dolna (sprawdzałem na wykresie,zostały mi poszkole materiały szkoleniwe toyoty) odpowiada warto?ci lambdy ok1,4-1,5(w roverze powinna wynosić 0,9-1,1),a przy takim składzie nic się nie zapali. Wygl?da to tak, jakby komp sam sobie zabardzo zubażał mieszanke, albo jako? za wolno reagował
[ Dodano: 2005-03-09, 01:05 ]
Tak wogóle to wygl?da to tak, ze raz na jaki? czas(co kilka sekund) słychać cyknięcie- wypanięcie zapłonu. Po podniesieniu obrotów tak ok do 2000obr/min słychać(czsami) trzaskanie przy głowicy, tak jakby iskra uciekała, ale wtedy chodzi równiutko i nawet nie drgnie. Wydaje mi się,że to jednak mozę być wina tego, że popychacze trochę hałasuj?, wła?nie na ciepłym silniku, na wyższych obrotach ci?nienie oleju ro?nie i zawory otwieraj? się już prawidłowo. Zreszt? z tego co nas uczyli i czytałem, Hałasuj?ce popychacze wpływaj? na fazy rozrz?du, co powoduje, że on nie chodzi do końca tak jak powinienen
-
Z trymi popychaczami to nawet brzmi logicznie. Niemniej jednak skłaniałbym się do innej przyczyny. Skoro sam stwierdzasz że wygl?da to dokładnie jak wypadanie zapłonu to może trzeba jednak tutaj poszukać. To że na wysokich obrotach chodzi róno to oczywiste. Wiruj?ce elementy z większ? prędko?ci? potrzebuj? większego "bod?ca" żeby zostały wybite z rytmu i jedno sporadyczne wypadnięcie zapłonu nie będzie odczuwalne tak samo jak na wolnych obrotach kiedy te same elementy obracaj? się parokrotnie wolniej.
Jeżeli słychać strzał wypadaj?cego zapłonu to znaczy że jest i koniec. Iskra powinna wyst?pić na ?wiecy niezależnie czy zawory s? otwarte czy nie zatem odpada kwestia ich domknięcia. Inna sprawa to nadmiar paliwa. MOże spowosować że iskra nie przeskoczy bo ?wieca zostanie delikatnie przylana.
Sprawd? może układ paliwowy i stan wtryskiwaczy.
Je?li natomiast chodzi o Lambdę to dwie sprawy:
- po pierwsze primo to jakim miernikiem mierzyłe?. Je?li cyfrowym to nie ma mu co do końca wierzyć. On mierzy napięcie okresowo i nie wyrabia ze wskazaniami w trybie rzeczywistym. Lepszy do tego jest wska?nik analogowy o możliwie największej rezystancji wewnętrznej. Wskazówka odzwierciedla zmiany napięcia w sposób ci?gły.
- po drugie primo to nie ma co porównywać danych toyoty z roverem. Chyba że masz dane dotycz?ce tegosamego modelu sondy Lambda jak ta w roverze.
Dobra a tegaz będę teoretyzował:
masz brudn? lub ?le ustawion? przepustnicę. Na wolnych obrotach silnik dostaje mniej powietrza więc zubaża mieszankę. Jak j? zuborzy to stwierdza że jest za uboga i j? wzbogaca. w między czasie silnik krokowy mota sie z przepustnic? i m?ci nieco sprawę wtryskowi i sondzie lambda. No i w ekstremalnych przypadkach dochodzi do sytuacji że silnik dostaje za mało powietrza i za dużo paliwa. Losowo przylewa delikatnie silnik i wypadaj? zapłony.
jakie masz obroty na biegu jałowym na nagrzanym silniku i nie chodzi mi o wskazania z obrotomierza (jemu ufać za bardzo nie można) tylko z jakiego? przyrz?du mierz?cego RPMy np poprzez przewody WN. MOże obrotomierz ci zawyża i pokazuje 875 a w rzeczywisto?ci silnik ma tylko 800. Firma podaje że nominalne obroty silnika to jakie? 875+-25 RPM. Może u ciebie silnik po nagrzaniu schodzi poniżej tej warto?ci.
-
a jeszcze lepszym przyzadem od miernika analogowego jest oscyloskop :-)
-
a jeszcze lepszym przyzadem od miernika analogowego jest oscyloskop :-)
No czy ja wiem. Mimo wszysto ciężko jest obserwować przebieg o okresie z grubsza około 1s. Do tego trzebaby mieć oscyloskop z pamięci? a to już nieco droższa zabawa.
-
Panowie piękny wykład z mechaniki .Gratuluję. :smile:
-
w sondzie prawie ze najwazniejsze jest to probkowanie, czyli zmiany napiecia w krotkim czasie nie padlaczalem analogowego wiec nie wiem jak szybko on reaguje, a ksiazce pisza ze jednak oscyloskop
-
Co do napięcia lambdy, to one wszysyki pracuj? w tkim samym zakresie napięcia. Ta w roverze jest typu cyrkonowego, więc te dane z toyoty s? uniwersalne. Poza tym Trzeciak w "Diagnostyce samochodów osobowych" podaje dokładnie ten sam wykres, jako unwersalny. Wg mnie miernik cyfrowy zupełnie wystarczał, bo przynajmniej mój nad?żał. Raz jak mierzyłem to napięcie schodziło nawet do 20mV no i wydaje mi się, że wła?nie wtedy wypadał zapłon. Minimalne napęcie powinno być ok. 200mV i wtedy już komp powinienen wzbogacić mieszanke, poczym powinno ono doj?ć do ok 800 mV, u mnie t? górn? granicę osi?ga. Jeszcze raz podkre?lę, że to wypadanie zachodzi czasami, raz jest słyszalne co chwilę, innym razem prawie wogóle i zupełnie nie wiem od czego zależy. No może jeszcze być to, że iskra ucieka gdzie? po gwincie, bo jak już pisałem gniazda ?wiec s? trochę mokre, bo nie ma jak tego wytrzeć. Przepustnica jest czysta, buła niedawno czyszczona. My?lałem, że ci?gnie lewe powietrze na o?ce, rozebrałem, dołożyłem o-ringi, nic nie pomogło, tylko przepustnicy nie chciało domykać. Tak wogóle, to jak dobrze pamiętam to on miał tak zawsze, nawet jak miał niecałe 4 lata jak go kupiłem, ale jako? ostatnio zaczeło mnie to denerwować.
[ Dodano: 2005-03-09, 21:04 ]
Co do tych wyższych obrotów, to żadnych drgań nie czuć juz przy 1200obr, chociaż zdarzało się, że pojedyncze wypadnięcia miały miejsce
-
Co do tych wyższych obrotów, to żadnych drgań nie czuć juz przy 1200obr, chociaż zdarzało się, że pojedyncze wypadnięcia miały miejsce
Człowiek nie jest doskonały. Tak jak nie zobaczy więcej jak 25klatek/s czy nie usłyszy mniej niż 20Hz lub więcej jak 20kHz, tak samo może nie wyczuć wypadnięcia zapłonu już przy tak małych obrotach silnika.
-
byc moze masz miernik jest ok akurat ten, ja mam metaxa i moze on nadaza, a ktos inny moze miec z marketu i bedzie zle, albo na odwrot ten z marketu bedzie szybszy , w ksiazce jest napisane tak :
"probkowanie powolne sondy moze wygladac na prawidlowe i nie widac ze napiecie jest nieco za wysokie, oscyloskop jest odpowiednim miernikem w tym sprawdzeniu i wykaze wiekszosc usterek."
u Ciebie jak pisales widac zmiany czyli nie jest tak zle
-
Nie no sonda to jest raczej dobra, mi chodziło, czemu tylko tak nisko schodzi z tym napięciem. A tak wogóle, to sprawdzali?cie czujnik położenia wału? Jak? powinienen mieć rezystancję? Bo jak ja swoje sprawdziłem, to na jakim zakresie bym nie patrzył, to jest poza. Sprawdzałem przy wtyczce do sterownika, bo doj?ć do zł?cza czujnika, to tak trochę ciężko. Sprawdziłem przewody, przej?cie maj?. Tak samo jest z rezystancj? wspomnianej lambdy, ale jak widać próbkuje więc działa. Wg ksi?zki Trzecika czujnik wału powinienen mieć co? ok 1,5ohm, a lambda 4 ohm, ale jak pokazuja praktyka ma problem z jednostkami, bo niektóre warto?ci do innych czujników powinny być w kohm, a on podaje w ohm
-
czujnik wału powinienen mieć co? ok 1,5ohm
Słusznie prawisz powinien mieć koło 1,5 kilooma. TO jaki? czas temu zostało wyja?nione na AK.
Co do 4 Omów sondy to je?li mówisz o grzałce to bardzo prawdopodobne. W końcu musi ona rozgrzać sondę do conajmniej 300 stopni C żeby zaczęła pracować poprawnie.
-
Na razie wydaje się, że ozdrowiał. Jechałem w pi?tek do Poznania(w sumie 40km w t? i spowrotem) i tylko raz się cz?sł(przy czym zaznaczam, ze to trzęsienie nigdy nie było jakie? intensywne, takie trochę odczuwalne na fotelu) jak stałem na ?wiatłach, ale w wcoraj oczy?ciłem mu jeszcze masę, t? na prawym nadkolu, do niej jest cały wtrysk podpięty i odziwo pompa paliwa zaczeła zupełnie innaczej bzyczeć :shock: wypadania zaplonów nie stwierdziłem,ale w sumie przejechałem tylko 10km. Poldek odpala jeszcze lepiej niż do tej pory(wlutym miał czyszczone wszystkie zł?czki), na zimnym 0,5 obrotu rozrusznika i pali
-
Mam dwa pytanka odnosnie sondy lambda w roverku:
-przy jakiej temperaturze silnika komputer zaczyna brac pod uwage sygnal z sondy lambda?
-czy jesli na analizatorze spalin wyszla lambda okolo 1,2 to oznacza ze sonda jest padnieta?
-
Jeszcze raz wrócę do tego mojego trzęsienia. Po wnikliwych obserwacjach okazało się, że s? dwa, niezależne ?ródła. Pierwszym były te wypadaj?ce zapłony, z którymi, puki co, się uporałem. Wtedy drgneło, gdy wypadał zapłon, ale silnik jako taki się nie trz?sł (no oprócz tego momenyu). Teraz roverek codzi równiótko, ale zaczeły znowu stukać popychacze (na platinumie to pukaj? raz na parę miesięcy,a na mobilu to praktycznie cały czas hałasowały) i drgania maj? stał? częstotliwo?ć, dodatkowo widać jak silnik lata na poduszkach (jak poychacze nie hałasuj?, to nie widać na nim drgań). Dodatkowo, już to kiedy? zaobserwowałem, jak stoję np na ?wiatłach to na pocz?tku nie czuć drgań, jednak po chwili się pojawiaj?, bo ci?nienie oleju spada i olej z popychaczy sie wypompowuje. To by potwierdzało moj? teorię o popychaczach, że mog? wpływać na pracę silnika. Dodam, że u mnie stukaj? najbardziej na ciepłym silniku, no i wła?nie na ciepłym czuć drgania
-
Hmmm. To możę i u mnie silnikiem telepie przez popychacze. Tym bardziej że i ja mam wrażenie że zaraz po zatrzymaniu silnik pracuje równiej niż po kilku chwilach.
Hmmm. Musze sięz tym przespać.
PS. Q......rcze a mogłem odrazu wymienić te stukaj?ce popychacze :cry: :cry: :cry: .
-
Opisze objawy i moje przypuszczenia: Na zimnym silniku zarywa, gubi zapłony, strzela w wydech. Aż strach nim jechać. Jestem niemal pewny, że to coś z elektryką. Jeżeli rozgrzeję silnik w krótkim czasie, to nic się nie zmienia. Opiszę obrazowo: Wyjeżdżam dziś z pracy, silnik zimny po 12 godzinach - jadę do domu ( w tym czasie silnik rozgrzewa się do 90 ale strzały i zarywanie nie ustępują) po 1,5 godziny wracam do auta. Mimo, że wskaźnik pokazuje, 50, 70 stopni nie da się wyczuć żadnego wypadania zapłonów, strzelania. Po prostu silnik żyleta, pracuje jak należy. Moje przypuszczenia: Wadliwy element nagrzewa się wolniej niż sam blok silnika, dlatego auto musi odstać chwile tak aby pod maską zrobiło się ciepło i go ogrzało. Mój typ to kopułka wraz z palcem, mam jakąś nieoryginalną, niebieską. Pytanie co proponujecie? Na co Wy byście stawiali? Pytam bo mam mało czasu na zrobienie (jutro do 13tej tylko) więc mam małą granicę błędu w lokalizowaniu usterek. Dzięki za szybkie odpowiedzi.
Pozdrawiam
-
mi to wyglada wlasnie na to co piszesz. Palec, kopulka, przewody WN.
-
Przewody WN nowe, świece też
-
TakiMilek, zanim wymienisz kopułkę i palec, zobacz czy styki są powypalane na palcu, "węgielku" i stykach wewnątrz kopułki. Podejrzewam że są, wymień i po sprawie - będziesz wiedział co masz.
-
Tak zrobię, tylko problem w tym,że jak już ją zdejmę i się okaże, że to nie to, to nie wyrobie z czasem i następne podejście dopiero za tydzień, a jeździć czymś muszę...
-
Doraźnie wyczyść styki w kopułce i na palcu papierem ściernym.
-
popieram wypowiedz BARTEK#1925,
-
Kopułka wraz z palcem zmieniona - chodzi jak złoto. Mam nadzieję, że powiedzenie "niedzielna praca w g. się obraca" jest nieprawdą :P
-
tez musze wymienic kopulke bo ostatnio po wilgotnej i zimnej nocy kiepsko odpalil, obroty spadaly, dusil sie przy dodawaniu gazu i gasl
-
Weź się zaopatrz w króciutki śrubokręt krzyżakowy, odkręcić się da. Do przykręcenia użyj tego samego śrubokręta a do dociągnięcia użyj grzechotki z końcówką krzyzakową ( mieści się między podszybiem, przednią grodzią a kopulką) zabawy trochę jest ale warto.
-
gdzie wy tam z śrubokrętem do kopulki? dzis wykrecalem i zajelo mi to kolo 30minut, musialem zdjac to plastikowe podszybie
jak sie zdejmuje palec?
-
Ja kopułkę w roverku odkręcałem kluczem chyba 7. Miejsca jest tam bardzo mało niestety.
Co do palca to masz śrubę pod klucz chyba 8, odkręcasz i zdejmujesz palec w stronę ściany grodziowej. Śrubę teoretycznie trzeba potem wkręcić pomalowaną klejem do gwintów.
-
jak sie zdejmuje palec?
jest śruba 8 na przeciwko wyjścia palca . Trzeba obrócić wałem aby śruba miałą dobry dostęp. potem zdejmujemy i zakładamy drugi.
-
Prawda, do palca jest osemka, do kopulki tez potrzeba klucza o tej srednicy ale ciezko tam z dojsciem(trzeba miec waski klucz). Do palca polecam jakies przedluzki, obracamy walem i przedluzamy nasadke tak aby wyszla nad podszybie. Sruby do przykrecania kopulki mozna potraktowac zarowno kluczem "8" jak i srubokretami bo są naciete, tak jest duzo prosciej i szybciej. Na przykręcanie polecam krotki srubokret a na koncowe dokrecenie grzechotki z krzyzakiem.
-
do palca jest osemka, do kopulki tez potrzeba klucza o tej srednicy
Nie do końca. Mi się trafiła kiedyś z łbami calowymi. na szczęście miałem odpowiednie nasadki...
-
a ja mam klopota ze swojim kombiakiem.
a mianowicie, jak chodzi na wolnych obrotach na bezynie to nie trzesie sie, ale jak pracuje na gazie to wchodzi w taka wibracje ze cala karoseria sie trzesie. a zrobilo sie tak po regulacji gazu. co z tym zrobic, wymienic dyfuzor na mikser palinikowy czy cos innego???
-
Jeżeli przy poprzednim mikserze było OK, to zakładaj jak było, bo widocznie ten mikser i to ustawienie mu nie podpasiło :)
-
BARTEK#1925 było dobrze jak mieszanka byla za bogata, teraz jest wyregulowanie na analizatoze i wlasnie sie trzensie na wolnych obrotach. miksera nie zmienialem, jutro zaloze palnikowy...