FSO-Polonez Tuning Klub
GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => TECHNIKA => LPG => Wątek zaczęty przez: Tumek w Sierpień 27, 2018, 12:57:59 pm
-
Witam, chciałbym zaczerpnąć Waszej opini na temat sensu dokładnego ustawienia LPG na śrubę. Mianowicie niedawno wrzuciłem 1 gen do mojego daily - miało być tanio i w miarę jechać ;P A więc tak reduktor BRC AT90E który wcześniej jeździł w innym 1,4 połączony z registrem i mixerem na przepustnicy, ogólnie silnik od samego początku pracował poprawnie na LPG. Natomiast nie jestem jednak pewien prawidłowego ustawienia tego zestawu. Register był nowy a i mixer pochodził z innego auta niż reduktor wstępnie ustawiłem śrubę tak : silnik na 3tys obr, zakręcam zawór aż obroty zaczną spadać - odkręciłem o 1 i 1/4 obr - tak zostawiłem ( reduktora nie ruszałem) i trochę pojeździłem. Ogólnie moim zdaniem auto jest bardzo żwawe, odpala na gazie zimny czy ciepły z pół obrotu rozrusznika. Natomiast czuć na wolnych obrotach że z wydechu śmierdzi takim nieprzepalonym gazem. Spalanie około 13L LPG przy spokojnej/mieszanej jeździe po wioskach odcinki po 10 - 20km, czasami do pracy 3km. Czy to spalanie jest OK ?( nie za dużo ?) Czy jest sens jechać do kogoś kto ustawi to być może lepiej niż ja ? ew analizator spalin. Ogólnie chodzi mi o to aby nie zrobić krzywdy silnikowi bo ma nową uszczelkę i pracuje bardzo ładnie. Doradźcie coś :]
-
niedawno wrzuciłem 1 gen do mojego daily (...) Ogólnie chodzi mi o to aby nie zrobić krzywdy silnikowi
To się wzajemnie wyklucza, nie mówiąc o tym, że diagnosta tego nie powinien przepuścić na przeglądzie. Nie sądziłem, że ktoś w 2018 wrzuca instalację na śrubie do 1.4, w OHV słabo to wygląda, a w łututu to już druciarstwo <mysli>
Jak pojedziesz z tym na analizator i ustawisz na postoju, to będzie trochę bez sensu, lepiej już ustawić z sondą na AFR podczas jazdy, dopiero po takiej regulacji moim autem się dało jeździć jak jeszcze miałem śrubę, ustawienie na analizatorze nigdy nie było optymalne i musiałem sam doregulowywać. A najlepiej, wymienić instalację na coś normalnego, zamiast napychać kieszenie gazownikom za ciągłe, regularne regulacje.
-
LPG miałem wbite w dowód jak kupiłem auto, bo kiedyś auto miało już LPG ale ktoś wymontował przed sprzedażą - kupiłem praktycznie auto bez silnika. Nie zamierzam też inwestować w sekwencje kiedy mam pod ręką 1generacje - wolałem zrobić zawieszenie i hamulce , a jazda na benzynie wg mi się nie kalkuluje. W planach jest BLOS jak trafie po pieniądzach. Dawniej nie było sekwencji i auta jeździły
-
z tym parownikiem to nawet nie chcialoby mi sie czasu tracic na probe prawidlowej regulacji - badziew i tyle,
jak chcesz rzezbic w goownie to sobie pokrec srubami, jezeli jest bogato na wolnych to wkrec troche srube regulacyjna, on i tak mocno wzbogac powyzej srednich obciazen
-
Dawniej nie było sekwencji i auta jeździły
Dawniej to panie furmanki były, i też się jeździło i było dobrze, żyło się wolniej, spokojniej, i ludzie żyli po 90 lat i byli szczęśliwsi :).
Jak już chcesz robić druta, to kup sobie jakiś używany sterownik do 2 generacji z wiązką i zastąp tą śrubę krokowcem, będzie przynajmniej jakieś sterowanie mieszanką, lambdę w wydechu masz, to niech się do czegoś przyda. Montaż blosa to taki przerost formy nad treścią, że naprawdę ktoś musiałby się strasznie nudzić, żeby w dzisiejszych czasach to montować, stroić, żeby jakoś działało.
-
Dawniej nie było sekwencji i auta jeździły
I ile ich przetrwało?
Najbardziej prymitywny układ który przy dobrym zestrojeniu nie robi problemów to II gen.
-
troszkę zmniejsz dawkę na reduktorze i będzie palił 10-11 nic mu nie będzie, chyba że na zimnym będziesz mu na gazie butował