FSO-Polonez Tuning Klub
GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => SILNIKI => TECHNIKA => Silnik Rover'a => Wątek zaczęty przez: Chosnek w Październik 18, 2020, 20:59:48 pm
-
Siema, od jakiegoś czasu zachodzę w głowę czy wyżej wymieniony pochłaniacz ma nadal sens i czy usunięcie go będzie wiązało się z jakimiś problemami w późniejszym czasie? Po tylu latach węgiel który jest w nim i tak pewnie już stracił swoje właściwości.
Chciałbym poznać wasze zdanie w tym temacie. Bo na moje to wyrzuciłbym go i zaślepił węże tylko nie wiem czy nie naszkodzę, należę do tych co lubią mieć czysto pod maską, a im mniej do czyszczenia tym lepiej :P
-
pochlaniacz jest podlaczony do kolektora dolotowego poprzez elektrozawor i podczas pracy silnika te opary sa wciagane do kolektora i spalane przez silnik,
o jego dzialanie nie musisz wiec sie martwic,
o dzialanie silnika, gdy usuniesz instalacje pochlaniacza tez nie musisz sie martwic,
wiec mozesz zrobic jak chcesz
-
Pamiętam, że u siebie po usunięciu pochłaniacza par paliwa nie odczułem żadnej zmiany.
-
Bo nie ma prawa jej być, to nie jest element istotny dla pracy silnika. Pierwsze Rovery z 94 i początku 95 roku nie miały ich w ogóle, a kolektor dolotowy nie posiadał nawet króćca do pochłaniacza.
U siebie mam zdemontowany od jakiś 6 lat, a wraz z nim również przewód metalowy który idzie do zbiornika.
-
Skoro tak to wyrzucam, wyrzucałem to już w moim poprzednim plusoroverze ale nawet nie zastanawiałem się czy to nie będzie miało negatywnych skutków w przyszłości, a ciekawiło mnie to tylko z racji tego że właśnie starsze rovery nie miały tego pochłaniacza i żyły, ale jak widać eFeSO jakotako dostosowywało się do norm