FSO-Polonez Tuning Klub
GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => CAŁA POLSKA => Wątek zaczęty przez: banned w Listopad 15, 2023, 01:12:57 am
-
Mamy bogaty temat do olejów gdzie wszystko zostało wyjaśnione. A jak z dodatkami do olejów. Oczywiście pomijam syfy typu Moto Doktor do oszustw sprzedażowych, ale mamy wiele dodatków do oleju które powinny pomóc (dobrze dotartemu) silnikowi. Liqui Moly Mos2, Archoil, Militec. Macie jakąś wiedzę na ten temat? Są jakieś miarodajne testy, tudzież doświadczenia typu: dwa identyczne samochody, jeden dostawał, drugi nie, oba przebiegi 300k+?
Czy w ogóle dodatki mają sens na współczesnym rynku olejowym?
-
We współczesnych olejach jest tyle dodatków, że za wiele tam nie dodasz
-
No właśnie czy ktoś może potwierdzić działanie np ceramizera czy MoS2. Bo jeszcze MoS2 może zmniejszać tarcie, ale już ceramizer na logikę powinien zwiększać ścieranie skoro jest to pyłek ceramiczny, szczególnie na styku krzywki wałka rozrządu-popychacze. No może się jednak mylę, i są badanie potwirdzające skuteczność tych specyfików.
-
No właśnie, czy to tylko chwyt marketingowy który szkodzi silnikowi, czy to zupełnie inna ceramika.
Albo takie Liqui Moly Mos2 jako dodatek. Impulsywnie dokupiłem dodatek Mos2 kupując olej Shell Helix Ultra. I teraz się zastanawiam czy ten dodatek np. nie zepsuje mi lepkości oleju. Idzie zima więc fajnie byłoby mieć niską lepkość na zimnym silniku.
-
Myślę że najlepszy dodatek dla silnika to będzie najzwyklejsza regularna zmiana oleju i to w zupełności wystarczy,ja jakoś nie wierzę w magiczną moc tych uszlachetniaczy poza wyraźnym uszczupleniem portfela. Lepiej se za to flaszkę kupić i przynajmniej efekt będzie widać na ciele i duchu <spoko>
-
Współczesne oleje są dobre pod względem ilości dodatków, ale oczywiście można się bawić dodatkami. Według mnie ma to sens jedynie przy idealnie poskładanych silnikach po remoncie, no i w sporcie, kiedy dany dodatek ma za zadanie, na przykład - podwyższyć wskaźnik lepkości, bądź zmniejszyć tarcie. Przykładowo, bierzemy tani syntetyk, który jest dobrą podstawą do zrobienia mixtury, i dodajemy dodatek, który ma za zadanie poprawić jego skład.
Bardzo modne swego czasu było połączenie specola 5W40 + archoil 9100. Sklepy sprzedawały to w zestawie:
https://lejolej.pl/pl/p/SPECOL-Gold-Synthetic-SNSMCF-5W40-5L-Archoil-AR9100/180
Są sprzedawane też np. dodatki MOS2, którym z każdego oleju zrobimy sobie coś klasy liqui moly z tym dodatkiem, a dodatkowo możemy sami sobie ustalać ilość dodatku w oleju:
https://allegro.pl/oferta/dwusiarczek-molibdenu-mos2-10g-dodatek-do-oleju-12427500110
Dość dobrze stosowanie dodatków jest omówione w książkach: usprawnienia poloneza, Paliwa, Oleje, Smary: https://lubimyczytac.pl/ksiazka/141132/paliwa-oleje-smary , czy nawet reklamówki/książeczki z logo CPN o olejach. Najlepiej siąść do lektury tych książek i wyciągnąć swoje wnioski. Minusem jest to, że trzeba do ceny oleju doliczyć ceny drogich dodatków.
-
z tymi dodatkami do olejów, to jest trochę jak z suplementami diety dla ludzi. Da się bez tego żyć, i jak ktoś leje dobry olej i zmienia terminowo to zapewne silnik długo pożyje. Idąc analogicznie, jak ktoś odżywia się zdrowo i ma zróżnicowaną dietę, też nie powinien mieć problemów, teoretycznie ;)
W praktyce, stosuję suplementy diety i stosuję dodatki do olejów i z jednego i drugiego jestem zadowolony ;)
Stosowałem: Militec, Liqui Moly ceratec, ceramizer do oleju silnikowego ( nie pamiętam dokładnie jaki niestety ) oraz archoil 9100 i archoil 9200. Wszystkie te dodatki wyciszyły silniki, to na pewno. Czy były inne efekty ? Trzeba sobie powiedzieć szczerze, jak silnik jest trup, to wlanie czegokolwiek nie zastąpi mu remontu ( może co najwyżej odwlec to trochę w czasie ). Ja zalewałem dodatki w większości do silników w dobrym stanie, poza cichszą pracą, subiektywnie wydaje mi się, że może trochę lżej, bardziej ochoczy wchodzą na obroty. Archoil 9100 ponoć wspomaga utrzymanie w czystości silnika. Nie prowadziłem dokładnych zapisków, co gdzie, po czym i jak, ale nigdy nie żałowałem wlania dodatku. Teraz do trucka kolegi wlałem archoil 9200 do nowego oleju ( Eurol 5w50 ), przed zmianą oleju poszła płukanka Xado na bazie oleju, nie nafty. Po wszystkim silnik chodzi dużo cisze i bardziej kulturalnie, lecz ciężko ocenić czy to zasługa dodatku, czy świeżego 5w50( nie wiadomo co miał wlane przed wymianą oleju). W Subaru jest archoil 9100 do oleju Penrite 5w40 i przy kolejnej wymianie myślę, żeby znowu wlać. Zaszkodzić nie zaszkodzi.
-
Wiadomo że trupa dodatkiem nie naprawimy. Sam myślę w kategoriach; czy to poprawi właściwości oleju, czy go zepsuje. Sam zawsze zmieniam olej co 10 tys. km lub co rok jeżeli nie zrobię 10 tys. w rok.
Specola Gold sam bez dodatków wlałem do klepiącego Rovera i po 3 tys. km silnik zaczął chodzić dużo ciszej. Co świadczy o właściwościach myjących tego oleju, ale nic nie mówi o smarnych <mysli>
-
Dodatki czyszczące to też dodatki smarujace. To tak samo jak z paliwami klasy typu M95+ czy 98ultimate czy Verva 98 lub Shell V-Power itp. Pod każdą nazwa produktu baza taka sama ale dodatek inny i w różnych proporcjach.
-
Jak działa ceramizer do silnika?
Ceramizer do silnika to preparat o specjalnym składzie chemicznym, który podawany jest w określonych proporcjach. Związki zawarte w tym środku tworzą warstwę ceramiczno-metalową w procesie dyfuzji, czyli samoistnego mieszania się z drobinami metali obecnymi w oleju silnikowym. Tym sposobem cząstki preparatu docierają do najbardziej zużytych miejsc w jednostce napędowej.
Ceramizacja silnika można porównać do regeneracji lakieru samochodowego przy pomocy pasty polerskiej i wosku. Podczas procesu ceramizacji zużyte elementy metalowe silnika pokryte mikrorysami i wżerami zostają wygładzone, podobnie jak porysowany i spłowiały lakier po fachowej polerce. Niezwykle śliska warstwa preparatu znacznie utwardza powierzchnię trących o siebie elementów. Według danych producentów dochodzi do nawet 10-krotnego wzrostu mikrotwardości elementów silnika wyrażanej w kilogramach na milimetr kwadratowy. Czyli pakujemy ceramizer i już wałki rozrządu nie powinny padaś w Plusach MPI hydro. Tylko właśnie czy to daje to co opisują producenci tych ceramizerów.
-
prócz smarowania elementów współpracujących, olej ma zadanie schładzanie powierzchni tych elementów. nie wiadomo czy ceramizer nie zmienia własności oleju w tym obszarze.
-
Ostatnio czytałem, że ceramizery które pierwotnie pojawiły się w USA, owszem, zmniejszały tarcie w warunkach testów które nijak się miały do warunków pracy w silniku, za to niszczyły powierzchnie pracujące w wysokich temperaturach. Czy tak samo jest w przypadku Ceratecu, na takie badania nie trafiłem ale śmierdzi mi wlewanie takiego mleka, skoro żaden olej silnikowy tak nie wygląda.
W dobrych olejach stosowane są związki molibdenu organicznego. Co ciekawe, Orlen, we wszystkich Max Expertach, Platinum Classic i półsyntetykach ma sporą ilość Molibdenu (ok 100ppm), co nie jest regułą nawet dla Motula. W wielu olejach Totala, Motula czy Valvoline'a molibdenu jest mniej, lub nie ma go wcale.
Jest też taka zależność, że po przekroczeniu pewnej ilości Molibdenu w oleju (ok 100 ppm), tarcie zaczyna rosnąć zamiast spadać, choć utrzymuje się niżej niż przy całkowitym braku. Taki Liqui Moly MoS2, oprócz podbicia lepkości, co przy odpaleniu w niskiej temp. jest niekorzystne, może zatem zwiększyć tarcie, w stosunku do oleju który ma już olej dodatek molibdenowy.
Natomiast duża ilość MoS2, powinna eliminować zjawisko suchego startu. Pierwotnie ten dodatek stosowano w myśliwcach, w WŚ, żeby po utracie oleju od przestrzelenia, silnik się nie zatarł i dawał pilotowi szansę na powrót do przyjaznego lotniska.
-
Mnie to właśnie zawsze zastanawiało. Jak to możliwe, że co prawda bardzo drobny, ale jednak materiał cierny zostaje wlany do silnika i ma to pozostać bez echa dla całego układu?
Wg mnie, w najlepszym razie było to placebo, a w najgorszym powodowało przyspieszone zużycie silnika.
Z tym molibdenem i myśliwcami, to w sumie też ciekawe. Jakie oni musieli mieć tam zajebiste łożyska, że pozwalały bez smarowania przelecieć -dziesiąt czy -set kilometrów? ;>
Oczywiście pomijam fakt, że jeśli silnik został przestrzelony i nie stanął z powodu uszkodzeń, a olej dostał się na rozgrzany kolektor wydechowy, to raczej maszyna nie wracała na ziemię w innej formie niż kula ognia...
-
Dwusiarczek molibdenu ma właściwości smarne i jest odporny na b. wysoką temperaturę. Lecz tak jak wspominałem, o ile nie trafi się na olej pozbawiony w ogóle molibdenu, jego zastosowanie raczej nie ma sensu, bo oleje z molibdenem wykorzystują związki organiczne tego metalu które są skuteczniejsze niż dwusiarczek. MoS2 w dużej ilości już prędzej by się chyba sprawdził w silnikach Start&Stop, gdzie dochodzi do uszkodzenia panewek od zwielokrotnionych suchych startów, zwłaszcza jak ktoś rusza w sekundzie odpalenia. Tutaj osadzająca się na elementach warstwa stałego MoS2 mogłaby pomóc...