FSO-Polonez Tuning Klub
GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => SILNIKI => TECHNIKA => Silnik Rover'a => Wątek zaczęty przez: maksu81 w Maj 14, 2005, 13:58:26 pm
-
Co to moze byc?? Na benie i na gazie obroty na luzie ok 1500 rpm. (+-100). Przepustnica czysta jak i cały układ dolotowy. Gdzie szukac przyczyny?? Jak je wyregulować?? Akusia odł?czyłem i zaraz ide zobaczyć czy co? się zmieniło
-
Reguluje sie o tak: http://www.fso.inds.pl/portal/index.php?option=com_content&task=view&id=20&Itemid=29 :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Regulacja jest opisana gdzies w polowie artykulu.
-
No obroty juz OK. Wszystko robiłem sam tak ze cieżko mi było zaobserwować działanie silniczka krokowego. Reset kompa też chyba pomógł. Tak przy okazji, ze gaziaże z "poż?dnego" warsztatu nie wiedzieli o co chodzi i stawiali na walniety komputer - tego nie rozumiem!!! Ale teraz już ok, szkoda tylko ze doj?cie do tego zajeło mi trochę czasu, a wystarczyło by zaledwie 5 minut - ale i tak czasami bywa.
-
A co pomogło samo zdjęcie klemy ???? Czy jeszcze co? regulowałe?.
-
Zdjęcie klemy -chyba tak i regulacja wg. twojego atykułu (czytałem go pare razy ale skoro w warsztacie stawiali na kompa szukałem winy w czujniku ustawienia przepustnicy) ale teraz jest jeszcze jeden problem- ?wieci mi sie podczas jazdy (nie zawsze ale czasem) kontrolka od oleju. Olej sprawdzałem stan jest, być może po umyciu silnika woda się gdzie? dostała. Objaw jest taki że na poczatku (po przejechaniu paru km.) powoli zaczyna jazyć a póżniej bły?nie i zga?nie i znów zapali się na chwilę i tak w kółko. Wczoraj juz żadziej. Zobaczymy jak dzi?. Mozliwe ze komp załapał znowu jakie? błędy. Dodam ze mam załaozona star? instalację gazowa bez emulatorów lambdy i wtrysków na 1 przeka?niku. Moze w tym jest teraz problem?? Mam nadzieje ze to nic poważnego. W silniku nie słychac jaki? niepokojacych dzwieków tak ze panewki sa chyba OK. Kto miał takie co? proszę o wypowiedz na ten temat.
-
na 1 przeka?niku
:eek: :shock: :eek: :shock: :eek: i jakim cudem Ty jeszcze jezdzisz na benie...?? Jeden przekaznik??nie wierze..przeciez to nie wtrysk liniowy zeby cos takiego zastosowac...Ja bym zciał tego który Ci to z?łozył. :twisted: nie masz sie co dziwic ze lapie błedy.Człowieku załóz sobie zwykły emulator wtryskiwaczy.Bez kompa gazu da sie jezdzic ale na 1 przkezniku robisz tak duza rezystancje i zwarcia ze cud ze Twój komp jeszcze funkcjonuje...
-
Po pierwsze to kontrolka oleju nie ma nic współnego z kompem steruj?cym. Od czujnika kabelek leci wprost na deskę rozdzielcz?. Może jak sam zauważyłe? woda się dostała do instalacji i robi zwarcie. Jak masz gdzie to zajrzyj od dołu na podstawę filtra oleju i sprawd? tamten czujnik oraz jego kabelek. A może poprostu szwankuje sam czujnik albo pompa olejowa.
Druga sprawa to przeka?nik wtrysku. W roverze mimo że mamy MPI to i tak wtrysk jest fullgrupowy i wszystkie wtryskiwacze sterowane s? tym samym kluczem. Jeden przeka?nik wystarczy ale niezdrowym jest żeby przy je?dzie na LPG klucz był w stanie otwarcia. Nie wiem jaki przekaxnik jest dany ale je?li przeł?czaj?cy to można zapi?ć w pozycji LPG zamiast przerwy jaki? rezystor kilkaset omów 1W czy co? podobnego. Co do emulatora lambdy to czy ja wiem czy jest on niezbędny. MOże i tak. Niemniej jednak u mnie go niema a silnik na PB niedomaga z innych powodów niż brak emulatorka sondy na LPG.
-
warsztatu nie wiedzieli o co chodzi i stawiali na walniety komputer - tego nie rozumiem
he he he ja ich tam rozumiem najlatwiej jest tak powiedziec
-
warsztatu nie wiedzieli o co chodzi i stawiali na walniety komputer - tego nie rozumiem
he he he ja ich tam rozumiem najlatwiej jest tak powiedziec
To juz chyba z piaty przypadek takiej diagnozy, kuzwa co za specjalisci, patalachy, prostoty. Podejrzewam, ze jak by do nich Komara zaprowadzic z brakiem iskry to tez by stwierdzili ze komp jest walniety :)
-
tacy mechanicy...Pamietam kiedys..
J:"Mam problem z polonezem.mozemy sie umówic??/
m:Tak tak nie ma problemu
j:Ale to polonez rover
m:Oj rovera ja sie nie podejme...Przepraszam
j:dowidzenia
m:dowidzenia"
taki był zazwyczaj scenariusz rozmowy...
-
Kiedy? usłyszałem od jednego opinie że jak odkręcę ?ruby głowicy to mi panewki do miski olejowej powpadaj?. Nie rozumiem dlaczego wszyscy się tak boj? tych silników. To co będ? robić jak zancz? się psuć nowe samochody i silniki w nich :lol: :lol: :lol: .
-
j:Ale to polonez rover
m:Oj rovera ja sie nie podejme...Przepraszam
To jeszcze jakis porzadniacha, bo najgorzej jest jak sie koles nie zna a wydaje mu sie ze wszystkie rozumy pozjadal i sie zabiera za ten silnik. My mielismy taki problem z ojca silnikiem, kiedy kolejnosc odkrecania szpilek w glowicy byla dla patalacha czyms smiesznym. Teraz na prawde ciezko znalezc dobrego mechaniora.
-
a wygiac roverowska głowice to nic trudnego...samo aluminium i to jeszcze dowalona tak poteznym momentem...nie zachowasz kolejnosci to masz ludke gotowa...
-
Jak parę lat temu byłem na przegl?dzie, to pan diagnosta, jak zobaczył, że rover, pytał, czy może zobaczyć, jak jest założony pasek rozrz?du, bo miał takiego do robienia i nie bardzo wiedział jak :D
-
W Warszawie na Bemowie na Radarowej zdaje sie, jest serwis fso/daewoo chyba i tam na szyldzie jest napisane lanosy, matizy, ... , polonez z silnikiem rovera. cos takiego. jak cos sie zepsuje to mozna by do nich ewentualnie uderzyc
-
ja daleko mam raczej do Wa-wy a pozatynm nie oddałbym juz silnika w rece zadnego mechanika..Jest tylko jeden mój zanjomy (5-lat w service daewoo) i to jedyny człowiek któremu bym nie bal sie powierzyc rovera
-
samo aluminium i to jeszcze dowalona tak poteznym momentem
nie no bez przesady 50 Nm to jest bardzo malo w porownaniu do poldkowej, jakim momentem sie w 1.6 Gli dokreca ?????
-
AndrewS#100, no nie wiem nie wiem czy taki mały...Moment to 20 Nm + 2x po 180stopni i te drugie 180stopni robi sie z modlitwa na ustach...Kiedy sie czyje ze szpilki pod kluczem rwacaja... :twisted:
-
MI tam wyszło 40Nm. Przy ?rubce 10cm to moze ?mieszny moment ale przy szpilce ponad 40cm to już robi się dużo.
PS. Mastah jak tam ta obiecywana serwisówka ;) .
-
na forum elektrody znalazlem taki oto opis resetowania pamieci adaptacyjnej kompa
"Słuchaj-?ci?gniesz korpus przepustnicy i wyczy?cisz krawędz przepustnicy i kanał regulacyjny powietrza biegu jałowego(ten z tym wkretem) z lepkiego nalotu.
Potem wykonasz nastawy podstawowe.
Robi się to tak że na wł?czonym zapłonie (a zgaszonym silniku) naciskasz 5 razy w ci?gu max 5 sek do oporu pedał gazu.Usłyszysz takie "prrrrrr" ze silnika nastawczego przepustnicy ,co ?wiadczy że ecu wyczy?cił sobie pamięć adaptacyjn? (93c46).Został tym samym przywrócony do nastaw fabrycznych,wystarczy teraz zapalic silnik,pozwolic mu popracować przez około 3 min na wolnych obrotach,wkrętem na kanale powietrza dodatkowego dokonać ewentualnej korekcji i wykonać około 8-llilometrow? jazdę próbn?."
bocian moze warto wstawic ten tekst do twojego artykulu ?? jest troche inny ten opis niz twoj
-
A kto? to sprawdzał że to działa :lol: :lol: :lol: .
-
wydaje mi sie ze kiedys juz wstawialem ten tekst na forum :smile:
-
Odkopuję.
Obroty jałowe 1500+falowanie, czasem ok2000 +falowanie.
Po cofnięciu przepustnicy reką (pokonuję jedynie opór mechanizmu od krokowca) obroty spadają na 850.
Przeustnicę wyczysciłem, krokowiec chodzi lekko.
Podmieniłem na inną-nawet chyba na w lepszym stanie niż moja-bez zmian.
podmieniłem ecu-bez zmian
Czyli na innej przepustnicy i kompie objawy są dalej takie same.
Czy może to być np walnięty czujnik temperatuty i komp myśli że silnik jest zimny?
Powtarzam, wystarczy lekko cofnąć przepustnicę ręką i jest git wtedy.
Gdybym druciarsko założył jakąs dodatkową sprężynę, silnik zawsze wracałby do wolnych obrotów, ale wolę usunąć przyczynę.
-
Może linka się zacina lub sprężyna przy pedale gazu spadła. Prawdopodobne jest równiez uszkodzenie sprzęzyny w przepustnicy. Wiem, że podmieniałeś, może były 2 złe?
sprawdz linkę i ewentualnie zakładaj dodatkową sprzęzynę, bo przyczyny elektronicznej w tym nie ma.
-
A kiedy zaglądałeś na kable WN?
-
Linka na pewno nie zapieczona-jak ją odepnę i ręcznie otworzę i puszczę przepustnicę również nie wraca na wolne obroty.
Kable, świece, kopułka, palec nowe.
-
Nie dołożyłem w końcu dodatkowej sprężyny.Wyjąłem jeszcze raz przepustnicę, naciągnąłem bardziej jedną z nich i poskładałem do kupy. W sumie mocniejsze naciągnięcie sprężyn można chyba zaliczyć (obok czyszczenia i smarowania) jako obowiązkowy element naprawy używanej przepustnicy z większym przebiegiem.
-
To naciągnij też i drugą bo za jakiśczas wytrze ci się klapka przepustnicy z jednej strony. Ja tak miałem i musiałem potem lutować klapkę bo z jednej strony była szpara 1mm a od strony jednej naciągniętej sprężyny wytarło się 1mm.