FSO-Polonez Tuning Klub

GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => TECHNIKA => Napęd => Wątek zaczęty przez: wesley w Luty 18, 2006, 13:10:08 pm

Tytuł: Przeróbka mostu "na tarczach" na Lucasa...warto ?
Wiadomość wysłana przez: wesley w Luty 18, 2006, 13:10:08 pm
Cze?ć,znalazłem ponoć dobrego mechanika który rozbił swojego poldka i sprzedaje go na czę?ci.Ma tylny most na tarczach,a ja mam c+.Rozmawiałem z nim i chce 300 pln za most bez półosi (gwarantuje,że jest idealny i zwraca wszystkie koszty gdyby mi co? nie pasowało i wraca do poprzedniego stanu) i powiedział,że trzeba co? odci?ć od mojego mostu i przyspawać do tamtego i założyć moje póło?ki.Za to wszystko czyli most i cał? robociznę chce 450 pln.Rano odstawiam mu auto,a wieczorem odbieram...Co Wy na to ? Warto ? Co my?licie o tym przespawaniu (chyba chodzi o co? "kotwicznego") tak to nazwał o ile dobrze pamiętam...Może z 5 dych opu?ci jak go przycisnę :badass:  Pozdrawiam
Tytuł: Przeróbka mostu "na tarczach" na Lucasa...warto ?
Wiadomość wysłana przez: russ w Luty 18, 2006, 13:19:39 pm
skromnym moim niefachowym zdaniem to za 350zł kupisz dobry most do plusa
Tytuł: Przeróbka mostu "na tarczach" na Lucasa...warto ?
Wiadomość wysłana przez: wesley w Luty 18, 2006, 13:24:42 pm
Cytat: "russ"
skromnym moim niefachowym zdaniem to za 350zł kupisz dobry most do plusa
No niby tak...tylko gorzej z gwarancj? jego idealnej pracy :| Mój też jest od plusa i wyje jak stary przegubowy ikarus :mrgreen:
Tytuł: Przeróbka mostu "na tarczach" na Lucasa...warto ?
Wiadomość wysłana przez: KGB w Luty 18, 2006, 13:31:42 pm
most od plusa ma inne mocowania amortyzatorow
ja mam moct od nieplusa caro i musialem dorobic mocowania z ceownika i dospawac

ja bym wolal zalozyc tarcze - inaczej to po co wydawac 400pln zeby sama przekladanie glowna zmieniac?
Tytuł: Przeróbka mostu "na tarczach" na Lucasa...warto ?
Wiadomość wysłana przez: wesley w Luty 18, 2006, 13:43:13 pm
quote="KGB"]most od plusa ma inne mocowania amortyzatorow
ja mam moct od nieplusa caro i musialem dorobic mocowania z ceownika i dospawac

ja bym wolal zalozyc tarcze - inaczej to po co wydawac 400pln zeby sama przekladanie glowna zmieniac?[/quote] Jak to po co zmieniać ? Żeby nie było wycia,gwizdów,szurania,żężenia itp.d?wieków. :twisted:  Za przekładnie chce 300,reszta  to robocizna.Nie było problemów ze spawaniem tych uchwytów do amortyzatorów ?
Tytuł: Przeróbka mostu "na tarczach" na Lucasa...warto ?
Wiadomość wysłana przez: mati_lecha#332 w Luty 18, 2006, 14:13:24 pm
Masz z tyłu bębny i chcesz założyć tarcze?  :cry:
Tytuł: Przeróbka mostu "na tarczach" na Lucasa...warto ?
Wiadomość wysłana przez: KGB w Luty 18, 2006, 14:18:35 pm
ze spawaniem problemow nie bylo ,ale moga byc z odcieciem od orginalnego mostu ,wiec tez ci radze dorobic z ceownika

mnie przestaly draznic odglosy przekladni ,bo odkad lozyska sie w kolach posypaly to przekladni nie slysze  :cry:

P.S.
bede zmienial lozyska w kolach to odrazu zaloze tarcze - zawsze to cichsze i skutecznijesze hamulce
Tytuł: Przeróbka mostu "na tarczach" na Lucasa...warto ?
Wiadomość wysłana przez: G.T. w Luty 18, 2006, 14:24:38 pm
tarcze skuteczniejsze???chyba szczeki maja wieksza powierzchnie cierna
Tytuł: Przeróbka mostu "na tarczach" na Lucasa...warto ?
Wiadomość wysłana przez: KGB w Luty 18, 2006, 14:33:55 pm
Cytat: "G.T.#092"
tarcze skuteczniejsze???chyba szczeki maja wieksza powierzchnie cierna

to se zaloz z przodu bebny - bede mial na zbyciu :roll:
jak mialy 100k to tylko w polowie starte

doswiadczenie na laborkach wykazalo ,ze sila tarcia nie zalezy od powierzchni,to A
B to szczeki nie przylegaja cala powierzchnia do bebna
a C to nawet nie podlega dyskusji ,ze tarcze mocniej hamuja
Tytuł: Przeróbka mostu "na tarczach" na Lucasa...warto ?
Wiadomość wysłana przez: G.T. w Luty 18, 2006, 14:52:22 pm
ok,nie bede sie sprzeczal,ale z tego co cie obserwuje na tym forum ,to duzo herezji prawisz, moze w tym wypadku masz akurat racje
Tytuł: Przeróbka mostu "na tarczach" na Lucasa...warto ?
Wiadomość wysłana przez: KGB w Luty 18, 2006, 15:31:36 pm
hehe :D
moze mam

a gdzie te herezje ? nieduzo tematow poruszalem ,wiec z pamieci powinienes strzelic
Tytuł: Przeróbka mostu "na tarczach" na Lucasa...warto ?
Wiadomość wysłana przez: wesley w Luty 18, 2006, 15:32:39 pm
Panowie " spakojna" przecież chodzi mi o most,a nie o skuteczno?c hamulców ;) Nie ma się co "drapać"...Więc po takiej przeróbce będzie to bezpiecznie i prawidłowo działać ? Warto za t? kasę? Porad?cie co?
Tytuł: Przeróbka mostu "na tarczach" na Lucasa...warto ?
Wiadomość wysłana przez: KGB w Luty 18, 2006, 15:39:36 pm
bezpieczne to bedzie ,bo przeciez fabrycznie tez jest to spawane
a czy warto? jezeli naprawde masz dobita przekladnie ,a tamta jest cicha to nawet sie oplaca - cichy most w polonezie to zadkosc ,fajnie byloby taki miec u siebie  :D
Tytuł: Przeróbka mostu "na tarczach" na Lucasa...warto ?
Wiadomość wysłana przez: karol-1987 w Luty 18, 2006, 18:19:54 pm
KGB, pieprzysz caly czas z tymi tarczami z tylu, ja mialem tarcze i robilem cuda, razem z wypieprzeniem korektora zeby calkiem mocno hamowało a recznego w ogole nie mialem chociaz naciagalem linke ile sie dalo. zmienilem most na lukasowski, ba kupilem go za 100zł (troche wyje ale lepszy niz moj ktory mial w srodku same luzy i sie nadawal na smietnik). wszyskie objawy jak reka odjal i w koncu moge zapiszczec kolami. i mi nie wcisniesz ze tarcze z tylu lepsze (owszem nowe auta maja, ale polonez nie jest samochodem tylko polonezem) i tarcze z tylu do do du*py. sam wymienilem i sie przekonalem. Ty tego nie zrobiles wiec nie teoretykuj. PS. wymienilem sam most, bez serwa itd. wiec powiedzmy same hamulce. i bebny okazaly sie 100 razy lepsze!
Tytuł: Przeróbka mostu "na tarczach" na Lucasa...warto ?
Wiadomość wysłana przez: Cycu_E30 w Luty 18, 2006, 19:19:38 pm
sprawc? tego że możesz zapiszczeć kołami jest pewnie krótsze przełozenie w mo?cie :) , a co do tarcz (nie chce sie kłócić :!: ) to gdyby były one skuteczniejsze to chyba by je założono do kombi no nie :?: konstruktorzy wrzucili tu szczęki większe (k?t opasania 110stopni) <-- skoro tarcze były by lepsze to chyba by je zastosowali a nie bębny :?:
Tytuł: Przeróbka mostu "na tarczach" na Lucasa...warto ?
Wiadomość wysłana przez: Lupo w Luty 18, 2006, 20:31:43 pm
Cytat: "CyCu#1904"
sprawc? tego że możesz zapiszczeć kołami jest pewnie krótsze przełozenie w mo?cie :) , a co do tarcz (nie chce sie kłócić :!: ) to gdyby były one skuteczniejsze to chyba by je założono do kombi no nie :?: konstruktorzy wrzucili tu szczęki większe (k?t opasania 110stopni) <-- skoro tarcze były by lepsze to chyba by je zastosowali a nie bębny :?:


Raczej tak..
"Raczej" bo nie zapominaj w jakim kraju zyjesz ;)

Swoja droga tez uwazam ze bebny sa lepsze.
Tytuł: Przeróbka mostu "na tarczach" na Lucasa...warto ?
Wiadomość wysłana przez: KGB w Luty 18, 2006, 22:56:05 pm
Cytat: "karol-1987"
KGB, pieprzysz caly czas z tymi tarczami z tylu, ja mialem tarcze i robilem cuda, razem z wypieprzeniem korektora zeby calkiem mocno hamowało a recznego w ogole nie mialem chociaz naciagalem linke ile sie dalo. zmienilem most na lukasowski, ba kupilem go za 100zł (troche wyje ale lepszy niz moj ktory mial w srodku same luzy i sie nadawal na smietnik). wszyskie objawy jak reka odjal i w koncu moge zapiszczec kolami. i mi nie wcisniesz ze tarcze z tylu lepsze (owszem nowe auta maja, ale polonez nie jest samochodem tylko polonezem) i tarcze z tylu do do du*py. sam wymienilem i sie przekonalem. Ty tego nie zrobiles wiec nie teoretykuj. PS. wymienilem sam most, bez serwa itd. wiec powiedzmy same hamulce. i bebny okazaly sie 100 razy lepsze!

nie potrafiles tarcz doprowadzic do sprawnosci to teraz jakies farmazony wymyslasz
mam bebny i ledwo co reczny trzyma - i tak nie uzywam i na biegu zostawiam bo skuteczniej samochod trzyma
w duzym fiacie zarzucalismy tylem na jednym sprawnym zacisku  :D
mialem tarcze ,tarcze,bebny ,bebny w zuku ,w nysce ,syrenie ,lanosie
gdyby tarcze byly slabsze od bebnow to by nie bylo naklejek na duzych fiatach w latach 60:
"uwaga hamulce tarczowe" -naklejki na tylnej szybie  :mrgreen:

Cycu - polonez odziedziczyl calego lucasa - bebny tez
bebny maja byc z zalozenia bardziej wytrzymale ,przez co mniej obslugowe niz tarcze
w rezultacie sa z bardzo wytrzymale i problemowe w obsludze
wiem bo zmienialem linke hamulca recznego
dodatkowo rozpieracz kompensujacy stacie okladzin nie ma prawa dzialac prawidlowo -przedszkolak go musial projektowac
Tytuł: Przeróbka mostu "na tarczach" na Lucasa...warto ?
Wiadomość wysłana przez: karol-1987 w Luty 19, 2006, 00:31:34 am
no jak krotsze przelozenie w moscie, co Wy mowicie...! most jest od identycznego poloneza i kupione od "znajomego znajomego" wiec na pewno most ma to samo przelozenie. i nie rozumiem co ma przelozenie mostu do tego jak samochod hamuje, przeciez nie hamuje na biegu... wczesniej z 20 km/h nie moglem sie zatrzymac z piskiem a teraz z 250 moge...
Cytuj (zaznaczone)
mialem tarcze ,tarcze,bebny ,bebny w zuku ,w nysce ,syrenie ,lanosie
wszystko ok, tylko ze miales rozne samochody i roznie to wygladalo, mowie Ci, polonez nie jest samochodem, to polonez. swoja droga jak Ci sie trafil jakis git egzemlarz ktory hamował na tarczach to sie ciesz a nie gadasz od razu ze tarcze sa lepsze bo jak zrobisz sonde to Ci 90% powie ze bebny w polonezie sa skuteczniejsze. a to
Cytuj (zaznaczone)
rozpieracz kompensujacy stacie okladzin
to sie samoregulator nazywa. tu masz racje ze jest z nim dupa. ale w czym problem podciagnac linke od recznego? i wszystko wraca do normy... poza tym JA uwazam ze z bebnami jest mniej zajecia. jak ktos juz to napisal to maja wiecej przejechac, nie musze sie bawic co rusz z hamulcami no i ogolnie. nie ma co sie "spsuć" a w tarczy zacisk pojdzie. klocek wyleci. sie złamie. tarcza krzywa i pulsowanie pedału. lub w koncu kiedys ukrecisz te sruby co tam s?. wiec tu uwazam ze bzdura ale jak kto woli. a jak Ci reczny nie trzyma se podkręć zi????. :roll:
Tytuł: Przeróbka mostu "na tarczach" na Lucasa...warto ?
Wiadomość wysłana przez: Van w Luty 19, 2006, 00:37:32 am
Bębny poprostu działaj? i działaj?. Miałem dfa na tarczach. wszystkie zaciski sprawne, odremontowane, pompa nowa a i tak z duzych prędko?ci hamował i hamował. gdy dostał tył od lucasa poprawiło się to i to mocno. a gdy dostał też przodzik lucasa to poprostu na szerokich kapciach wciskało w pasy tak auto stawało  :mrgreen:
podstawa hamowania to zawiecha jak jest miekka i amory do bani to nie ma bata by dobrze się zatrzymał. ja miałem sztywn?.  :mrgreen:

[ Dodano: 2006-02-19, 00:41 ]
u mnie ręczniak odk?d użytkuje lucasy nigdy nie zawodził. no nie licz?c przetartej linki która potrafiła zamarzn?c. poprostu raz do roku do nich zagladam wyczyszcze wszystko. układ samoreg to bardzo dobra sprawa. ręczny mam taki ze na 3 z?bku koła stoj? i dymia. podnosze tył auta zaci?gam ręczny i dopiero luzuje koła  :mrgreen:  :roll:
no jak kto? ma jedno sprawne koło to nic dziwnego ze auto zakręca(ale tylko w jedn? stronę)
Jak diagnosta mojego dfka na lucasie zabrał na badanie to przy próbie recznego zabki spotkały się z kiera. dopiero jak się dowiedział ze lucas to powiedziała to dlatego ręczny jest. bo tarcze to sporadycznie się trafia sprawny. :mrgreen:
Tytuł: Przeróbka mostu "na tarczach" na Lucasa...warto ?
Wiadomość wysłana przez: karol-1987 w Luty 19, 2006, 00:41:58 am
wczesniej 3 piórka. i tak samo po zamontowaniu mostu lukasa. efekt o niebo lepszy. KGB, nie przekszyczysz większo?ci swoim jednym i akurat dobrym doswiadczeniem...
Tytuł: Przeróbka mostu "na tarczach" na Lucasa...warto ?
Wiadomość wysłana przez: KGB w Luty 19, 2006, 00:59:12 am
nie wiem co sie wam w glowkach urodzilo ,ale skutecznosc lucasa ma objawiac sie w przednich tarczach,klockach i zaciskach
tyl w czasie ostrego hamowania jest odlaczany
musze tez obalic mit lucasa - przy dlugotrwalym hamowaniu klocki sie szkla o idzie jak po lodzie -finalnie proba awaryjnego hamowania ze 140km/h konczy sie nieprzyjemnie
i to nie chodzi o Poloneza ,bo ten sam uklad ma chodzby fiat tipo

wogole po przesiadce z FSO 1500 do Plusa zaczalem trzymac wieksze dystanse od samochodow ,bo fiat poprostu hamowal lepiej
ale ja mialem przetoczone wszystkie tarcze ,nasmarowane prowadnice,szczelne tloczki
faktem jest tez ,ze jak pol roku fiat stal nieodpalany to hamulce stracily swoje wlasciwosci

wracajac do bebny vs tarcze w kontekscie poloneza ,to nie wiem jak mozna cos zlego mowic o tylnych zaciskach
maja dwie wady :
1 prowadnice trzeba utrzymywac w czystosci
2 gwint lubi sie przypiekac i finalnie trzeba tloczek wkrecac w imadle
jak ktos sie z tym upora to odwdziecza sie swietna skutecznoscia o ktorej bebny moga pomarzyc
nie chodzi mi o reczny ,bo w tym akurat z racji konstrukcji moga miec podobna skutecznosc ,ale o glowny obwod hamujacu - JA nie zjezdzam sibie na recznym,malo mnie to obchodzi  :roll:
Tytuł: Przeróbka mostu "na tarczach" na Lucasa...warto ?
Wiadomość wysłana przez: karol-1987 w Luty 19, 2006, 01:07:43 am
heh ja tez nie zjezdzam na recznym, zeby nie było :D uwazam ze zrobilem co w mojej mocy zeby mi hamulce tarczowe z tyłu "normalnie" działały ale nic nie dawało... no ale juz problemu nie mam, mam bebny z powodu innego mostu no i o niebo lepsze hamowanie. jak sie komu trafi. to tak jak z telewizorami panasonica :D jedni psiocz? ze po tygodniu oddaja do naprawy a inni ze maj? wersje z 1567 roku i im jeszcze działa :D
Tytuł: Przeróbka mostu "na tarczach" na Lucasa...warto ?
Wiadomość wysłana przez: KGB w Luty 19, 2006, 02:02:19 am
hehe mozliwe
jednak twierdze ,ze w zacisku moze zapsuc sie jedynie mechanizm krzywkowy ,a w bebnach jest wiecej elementow ktorych wzajemne polozenie wzgledem siebie odpowiada za prawidlowe dzialanie
wiec zacoski chcac niechcac sa mniej zawodne
Tytuł: Przeróbka mostu "na tarczach" na Lucasa...warto ?
Wiadomość wysłana przez: Piotrek_ w Luty 19, 2006, 12:16:34 pm
ja mam zle doswiadczenia z bebnami wlasnie z powodu "samoregulatorow", ktore dzialaja jak chca.. :?
Tytuł: Przeróbka mostu "na tarczach" na Lucasa...warto ?
Wiadomość wysłana przez: Cycu_E30 w Luty 19, 2006, 12:46:56 pm
Cytat: "karol-1987"
no jak krotsze przelozenie w moscie, co Wy mowicie...! most jest od identycznego poloneza i kupione od "znajomego znajomego" wiec na pewno most ma to samo przelozenie. i nie rozumiem co ma przelozenie mostu do tego jak samochod hamuje, przeciez nie hamuje na biegu... wczesniej z 20 km/h nie moglem sie zatrzymac z piskiem a teraz z 250 moge...

dobrze czy miał taki sam silnik itp itd... :?: a my nie mówili?my ze przełożenie mostu ma
co? do drgoi hamowania , ty napisałe? ze zapiszcszeć nie mogłe? na starym , a jak zł?oży le? nowy most to juz mogłe? <-- do tego odnosz? sie nasze wyupowiedzi o przełożeniu :!:
Tytuł: Przeróbka mostu "na tarczach" na Lucasa...warto ?
Wiadomość wysłana przez: BUBU#1897 w Luty 20, 2006, 21:04:03 pm
a ja mam złe do?wiadczenie z urywaj?cymi się odpowietrznikami w zaciskach tarczowych, je?li chodzi jednak o bebny to nie mam zdania bo nie miłem z tyłu bębnów..niestety. Osobi?cie wolałbym jednak spróbować z hamulcami lucasa bo moje doprowadzaj? mnie do szewskiej pasji, ?rednioi co 3 miesi?ce robie hamulce i zawsze ta sama historia ..urwany odpowietrznik w zacisku :mad:  :mad: Miałem też historie z mielonym klockiem hamulcowym, ktory się wysypał jak zdj?łem koło...niestety nic dobrego na temat moich hamulców powiedzieć nie mogę
Tytuł: Przeróbka mostu "na tarczach" na Lucasa...warto ?
Wiadomość wysłana przez: Van w Luty 20, 2006, 21:22:44 pm
kurde bez jakiejkolwiek ksi?zki czy czegokolwiekw 96 roku zamontowałem lucasy w fiata 125. rozbierałem bo zmieniałem uczelniacz półosi. złożyłem i działały. nigdy nie było problemu z samoreglacj?. poprostu kilkakrotne hamowanko i smigaj?. trzeba poprostu to ustawić jak nalezy bo lubi spa?ć
Teraz w poldku zmieniałem okładzinki , póło?kę znowu rozbierałem zwalałem i co dalej działa i nigdy złego ?łowa nie powiem o tym bo nie zawiodły nigdy.
Skuteczno?c hamowania zależy d bardzo dużym stopniu od zawieszenia. jego sztywno?ci i stanu :!:
Miałem fiata na sztywnym zawiasie i lucasie to siedziałem na zderzakach bo lekki implus i stoję. poldek jest ciezszy i reaguje inaczej ale niedługo spręzynki wymiana i twarde amorki to zmienia.
trwało?c nieporównywalna z tarczami
musze tylko wywalić ten durny regulator by tył szybciej łapał. skoro fiat obszedł się bez tego to cięzszy poldek tez da radę. tarcze napewno sa skuteczniejsze w ostrych hamowankach. ale powiedzcie ilu z was udało sięugotować bębny??
mi sięta sztuka udała. zagotowałem przodzik i tył. i co ostygły smigaj? dalej tarcze piękne z fioletowym odcieniem były ale to sa ekstremalne jazdy które stosuje siętylko na torach badz jakim? wy?cigu. w codziennej eksploatacji niemożliwe do uzyskania.
zwykłe hample klocki co roku na przemiał (ale taki mam styl jazdy) tarcze co 2.
Tytuł: Przeróbka mostu "na tarczach" na Lucasa...warto ?
Wiadomość wysłana przez: karol-1987 w Luty 20, 2006, 23:55:38 pm
Cytuj (zaznaczone)
musze tylko wywalić ten durny regulator by tył szybciej łapał. skoro fiat obszedł się bez tego to cięzszy poldek tez da radę
w jaki sposob? jesli calkiem go wyjmiesz to chyba bedzie "pozniej" łapał...? czy znow cos mi sie popieprz*yło..? ;)
Tytuł: Przeróbka mostu "na tarczach" na Lucasa...warto ?
Wiadomość wysłana przez: KGB w Luty 21, 2006, 00:12:57 am
Cytat: "karol-1987"
Cytuj (zaznaczone)
musze tylko wywalić ten durny regulator by tył szybciej łapał. skoro fiat obszedł się bez tego to cięzszy poldek tez da radę
w jaki sposob? jesli calkiem go wyjmiesz to chyba bedzie "pozniej" łapał...? czy znow cos mi sie popieprz*yło..? ;)
jak wywali sie regulator to tylne hamulce beda lapac jednoczesnie z przednimi
na mokrym moze troche tylem zarzucac,ale da sie jezdzic 8)
Tytuł: Przeróbka mostu "na tarczach" na Lucasa...warto ?
Wiadomość wysłana przez: karol-1987 w Luty 21, 2006, 00:35:04 am
ale czekajcie. samoregulator ma rozpierac okladziny, tak? wiec ja to tak rozumiem, ze jesli go wywale to okladziny beda sie bardziej "składać" (wiem ze cisnienie je trzyma dodatkowo, ale...), no nie? wtedy droga, ktora musi pokonac okladzina do bebna jest dluzsza, tak? czy ja juz za bardzo zmeczony jestem... :?:  :smile:
Tytuł: Przeróbka mostu "na tarczach" na Lucasa...warto ?
Wiadomość wysłana przez: KGB w Luty 21, 2006, 00:41:41 am
ajk#1212,
ten w plusach nie wyglada na taki ktory mialby sie zepsuc - jest bezwladnosciowy

karol-1987,
chodzi o regulatro hamowania tylnych kul ,a nie samoregulator od recznego
Tytuł: Przeróbka mostu "na tarczach" na Lucasa...warto ?
Wiadomość wysłana przez: karol-1987 w Luty 21, 2006, 00:48:03 am
aaaaaaa, mowa o korektorze :D ja calkiem wypie*przylem przy wymianie mostu. tańczenia seksownym polonezowskim tyłeczkiem nie odczuwam :D  :roll:
Tytuł: Przeróbka mostu "na tarczach" na Lucasa...warto ?
Wiadomość wysłana przez: batorejro w Luty 21, 2006, 01:12:05 am
Hamulce tarczowe rzeczywiscie sa skuteczniejsze, ale zeby byly skuteczne  jak nalezy to jest duzo zabawy, wiecie musza byc tarcze nie porysowane i nie zwichrowane a oto juz jest ciezko. Najbardziej ciezko żeby ręczny był na hamulcach tarczowych tak skuteczny jak na bebnach. Musiałby być conjaminiej hydrauliczny. Pozatym klocki hamulcowe maj? krótsz? żywotno?ć niż okladziny  bebna. Hamulce tarczowe s? lepsze ale o takie hamulce należy dużo bardziej dbać.
Tytuł: Przeróbka mostu "na tarczach" na Lucasa...warto ?
Wiadomość wysłana przez: BARTEK1925 w Luty 21, 2006, 13:01:50 pm
Ja mam tarcze i poza tylnym prawym kołem, przy którym ci?gle co? się dzieje, to nie narzekam specjalnie (tylne prawe, to tak jak u BUBU urywa się odpowietrznik i ogólnie na tym kole słabsza jest siła hamowania-przewody nowe),

Pozdr :smile:
Tytuł: Przeróbka mostu "na tarczach" na Lucasa...warto ?
Wiadomość wysłana przez: BUBU#1897 w Luty 21, 2006, 13:16:21 pm
wlasnie kupilem 2 zaciski, używki, w tym jeden zacisk  zamiast odpowietrznika posiada srube nawiercon? w miejsce odpowietrznika, nie mam pojecia czy to bedzie działało, ale sprobuje założyć, może przynajmniej raz nie urwe odpowietrznika. Może kto? próbował juz takiego patentu???Póki co sprawdziłem czy nie cieknie z tej sruby, ale jest ok wiec zobaczymy
Tytuł: Przeróbka mostu "na tarczach" na Lucasa...warto ?
Wiadomość wysłana przez: BARTEK1925 w Luty 21, 2006, 13:24:36 pm
BUBU, ja mam ?rubę w zacisku w tym felernym prawym tylnim kole i od pół roku nic tamtędy nie wyciekło-założyłem ?rubę, bo odpowietrznik przepuszczał na wymienionym wtedy zacisku. Może nie jest to profesjonalne rozwi?zanie, ale skuteczne jak do tej pory.

Pozdr :)
Tytuł: Przeróbka mostu "na tarczach" na Lucasa...warto ?
Wiadomość wysłana przez: Van w Luty 21, 2006, 14:18:46 pm
Ja rozwiercałem i gwintowałem na większe odpowietrzniki
Tytuł: Przeróbka mostu "na tarczach" na Lucasa...warto ?
Wiadomość wysłana przez: KGB w Luty 21, 2006, 19:47:53 pm
BUBU#1897,
ile zaplaciles za zaciski tylne ?
Tytuł: Przeróbka mostu "na tarczach" na Lucasa...warto ?
Wiadomość wysłana przez: Bubu n/z w Luty 21, 2006, 23:35:51 pm
Za 2 zaciski zapłaciłem 50 zł  :smile:  :smile:  :smile: heheh chciał 100 ale jako były windykator potrafie sie targować:) i zostało na 50 zł
Tytuł: Przeróbka mostu "na tarczach" na Lucasa...warto ?
Wiadomość wysłana przez: KGB w Luty 21, 2006, 23:48:14 pm
to znosna cena
pytam ,bo mi gdzies jednego zaciska wcielo i mozliwe ,ze bede musial kupic
Tytuł: Przeróbka mostu "na tarczach" na Lucasa...warto ?
Wiadomość wysłana przez: Radecki Marcin w Luty 22, 2006, 16:35:10 pm
Nie, nie uważaj co robisz :) A tak na serio ja za 150 kupiłem most idealny z półosiami z tarczami i zaciskami komplet w lubinie po przebiegu 80 tysięcy a tu kolo łache robi za tak? kase nigdy. Wiem że w autogiełdzie s? mosty od 300 do 500 zł ale za 250 złotych co? napewno znajdziesz no chyba że chcesz do lubina przyjechac po most :)