FSO-Polonez Tuning Klub

GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => TECHNIKA => LPG => Wątek zaczęty przez: wrb#1974 w Sierpień 02, 2009, 21:04:57 pm

Tytuł: zacięcie zaworu elektromagnetycznego na butli.
Wiadomość wysłana przez: wrb#1974 w Sierpień 02, 2009, 21:04:57 pm
wielozawór lovato. butla 40l. zawór się nie otwiera. elektromagnes po włączeniu prądu przyciąga śrubokręt. zawór nie "cyka".  spuścić gaz- trochę szkoda, co robić?
zaznaczam że go obstukałem na wszelkie możliwe sposoby i moce.
Tytuł: zacięcie zaworu elektromagnetycznego na butli.
Wiadomość wysłana przez: joanna1684 w Sierpień 02, 2009, 21:14:05 pm
dobry fachowiec potrzebny co wymieni zawór nie tracąc gazu
ja miałam przyjemność widzieć gaz w butli mojego autka - widziałam i jeszcze na nim do domu wróciłam
Tytuł: zacięcie zaworu elektromagnetycznego na butli.
Wiadomość wysłana przez: wrb#1974 w Sierpień 02, 2009, 21:14:45 pm
i nie ucieknie? odkręcił wielozawór z gazem w butli? czymś zatkał otwór czy nie?
Tytuł: zacięcie zaworu elektromagnetycznego na butli.
Wiadomość wysłana przez: joanna1684 w Sierpień 02, 2009, 21:27:47 pm
powoli odkręcił wyją zawór - pozwolił mi zajrzeć do wnętrza butli w której było prawie do połowy gazu (butla była oszroniona a gaz wyglądał jak wrząca woda)- założył nowy dokręcił poskładał wszystko i mogłam jechać na tym gazie który widziałam
Tytuł: zacięcie zaworu elektromagnetycznego na butli.
Wiadomość wysłana przez: DF w Sierpień 02, 2009, 21:40:03 pm
Zgadza się gaz tak gwałtownie się nie rozpręży i nie ucieknie. No śmierdzi wiadomo i nie zaleca się palić  :mrgreen:

Tak więc można wykręcić wielozawór i potem odkręcić sobie elektrozawór... Z pewnością nazbierało się tam zanieczyszczeń i zwyczajnie nie przesuwa się... Miałem podobnie na zaworze przy silniku i nie chciał się zamknąć...
Tytuł: zacięcie zaworu elektromagnetycznego na butli.
Wiadomość wysłana przez: Stingerek w Sierpień 02, 2009, 22:30:35 pm
a próbowałeś techniczno taktycznym aplikatorem momentu obrotowego z napinaczem wstępnym ? w 99% przypadków pomaga na długo.
Tytuł: zacięcie zaworu elektromagnetycznego na butli.
Wiadomość wysłana przez: szczaw w Sierpień 02, 2009, 22:51:15 pm
Cytat: "Stingerek"
a próbowałeś techniczno taktycznym aplikatorem momentu obrotowego z napinaczem wstępnym ?


W słowniku Stingerka jest to młotek, jakby ktoś nie wiedział...

Cytat: "wrb"
zaznaczam że go obstukałem na wszelkie możliwe sposoby i moce.



Że twierdzi, że niby użył że :P
Tytuł: zacięcie zaworu elektromagnetycznego na butli.
Wiadomość wysłana przez: marcij w Sierpień 02, 2009, 22:52:48 pm
Zakrec zawor reczny na wielozaworze , wypal gaz , ktory zostal w przewodach , zdejmij cewke , odkrec elektrozawor , wyjmij ze srodka bolec , albo go przeczysc i sprobuj zalozyc znow , albo wyrzuc w diably i zloz wszystko w odwrotnej kolejnosci. Przynajmniej doraznie. Starsze instalacje wogole nie mialy elektrozaworow na butli. Chociaz osobiscie uwazam , ze dobrze zeby on tam byl, tak wiec warto pomyslec nad jego naprawa , ale elektrozawor mozesz spokojnie odkrecac po zakreceniu zaworu recznego i wypaleniu gazu(albo i bez , byle ostroznie) , nie trzeba wyjmowac wielozaworu z butli. W Tomasetto tak jest, w lovato bedzie na 90% tak samo.

Dodam ze mialem podobnie , nawet elektrozawor delikatnie cykal , podanie mu plusa z zewnatrz pomagalo na kilka zapalen , potem znow sie nie otwieral. Na szybko wywalilem trzpien i czeka abby cos z tym zrobic. Osobiscie stawiam na cewke, ale jeszcze nie mialem czasu, ani luznej cewki, zeby to przetestowac. Jak wiec dojdziesz do jakichs konstruktywnych wnioskow to sie nimi podziel.
Tytuł: zacięcie zaworu elektromagnetycznego na butli.
Wiadomość wysłana przez: Stingerek w Sierpień 02, 2009, 22:56:54 pm
przecież zawsze może u****  przewód gazowy i wstawić elektrozawór w przewód.
Tytuł: zacięcie zaworu elektromagnetycznego na butli.
Wiadomość wysłana przez: wrb#1974 w Sierpień 03, 2009, 00:43:39 am
dziękuję Waścce i Waściom za odpowiedzi.  jest dokładnie tak jak to opisał kol. marcij.
 przećwiczyłem temat na starym wielozaworze, do samochodu nie chciało mi się już iść- zrobiłem dziś 460km, w dobrym tempie. po awarii instalacji lpg w Gościeradowie   przełączyłem na benę.  minąłem Annopol i na zakrętach (8 czy 10 pod górę), lewy, prawy każdy 90 stopni- stanąłem :evil: , prawie wbiłem się w skarpę- tam jest wąsko- brak pobocza i podwójna ciągła. pompka benzynowa straciła wydajność. podpompowałem ręcznie i wyjechałem skaczącym jak żaba samochodem na górę. znalazłem miejsce żeby nie stać na jezdni. wymontowałem pompkę, zdjąłem  spod niej dwa milimetry uszczelki. założyłem pompkę i już bez kłopotów dojechałem do Lublina. drugi raz, tego lata poldek zdechł w trasie.  ale ja odporny jestem na jego fanaberie :D . bez żadnych nerwów przystępuję do kontr- akcji.
w dzień będę operował tego niesfornego pacjenta.  :D

dopisuję: pacjent wyleczony.
zakręciłem zawór przewódu wyjściowego. wykręciłem zawór- żadnych sensacji. w tulejce zaworka trochę rdzawych paprochów było. wyczyściłem, zamontowałem- gra i buczy!
jeszcze raz dziękuję za rady.