FSO-Polonez Tuning Klub

GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => TECHNIKA => Układ paliwowy i chłodzenia/nagrzewania => Wątek zaczęty przez: waldek_x w Listopad 21, 2009, 14:49:42 pm

Tytuł: Zamarazający parownik i brak obrotów
Wiadomość wysłana przez: waldek_x w Listopad 21, 2009, 14:49:42 pm
Witam od 3 dni cos sie zrobiło i jak jade na gazie to zamarza parownik i nie ma w ogólewolnych obrotów, niby normalne, ale na benzynie tez nie ma wolnych obrotów. Może to byc wina pompy wodnej?? Jak przegazuję go to na chwilę czasami są wolne obroty i parownik na samym dolocie wygląda jakby zaczynał odmarzać, ale za chwilę znowu gasnie na wolnych obrotach.
Tytuł: Zamarazający parownik i brak obrotów
Wiadomość wysłana przez: DF w Listopad 21, 2009, 15:08:08 pm
Z powodu korozji wewnątrz rurki metalowej do której połączony jest parownik przepływ płynu jest tak mały, że nie podgrzewa dostatecznie parownika. Parownik może być jeszcze zapowietrzony...
Należy porozkręcać troszeczkę (węże, rurki), przeczyścić lub wymienić (metalową rurkę), poskładać, odpowietrzyć.
Tytuł: Zamarazający parownik i brak obrotów
Wiadomość wysłana przez: marcij w Listopad 21, 2009, 15:38:16 pm
Moze pompa sie zatarla i stawia za duzy opor ? Moze gdzies cos jest przytkane i staiwa za duzy opor pompie , a pompa silnikowi ?
Tytuł: Zamarazający parownik i brak obrotów
Wiadomość wysłana przez: Stingerek w Listopad 21, 2009, 21:35:00 pm
Sprawdz czy przy dodaniu gazu sika płyn do zbiorniczka(lub pod korkiem chłodnicy)
Jesli tak ,to pompa jest sprawna i masz zapowietrzony ukłąd. Odpal samochód na benzynie.
Zdejmij węże z parownika (wodne) a raczej poluzuj i zobacz czy jest w ogóle płyn.
Tytuł: Zamarazający parownik i brak obrotów
Wiadomość wysłana przez: zyzio w Listopad 22, 2009, 09:56:19 am
odpowietrz parownik i powinno być ok  :)
Tytuł: Zamarazający parownik i brak obrotów
Wiadomość wysłana przez: waldek_x w Listopad 26, 2009, 16:08:03 pm
Odpowietrzyłem niestty nie dało mi to za wiele. samochód jedzie przez jakiś czas później cały czas parownik zimny i do póki nie otworzy termostat to parownik zamarza jak sie juz zagrzeje silnik że wentylator sie wlczy to wtedy jest w porządku i czego to wina:/
Tytuł: Zamarazający parownik i brak obrotów
Wiadomość wysłana przez: DF w Listopad 26, 2009, 16:56:15 pm
Pisałem.
Odkręć te węże od rurek i obejrzyj sobie dokładnie...
Tytuł: Zamarazający parownik i brak obrotów
Wiadomość wysłana przez: Cyneq w Listopad 26, 2009, 17:07:34 pm
No już Ci pisali, albo uszczelka pod głowicą, albo zasyfiony dopływ wody do parownika.
Tytuł: Zamarazający parownik i brak obrotów
Wiadomość wysłana przez: Wojt@s w Listopad 26, 2009, 21:03:31 pm
w ostateczności uszczelka pod głowicą i nie ma bata że co innego...
Tytuł: Zamarazający parownik i brak obrotów
Wiadomość wysłana przez: DF w Listopad 27, 2009, 04:40:58 am
Nie dociera do niego dopiero po otwarciu termostatu tylko wtedy pomimo zmniejszonego przepływu woda przekazuje wystarczające ilości ciepła do jego ogrzania. Tak sądzę. Ale żeby to stwierdzić trzeba się trochę pobrudzić i ze dwie opaski odkręcić a widać autorowi postu aż tyle się nie chce...
Tytuł: Zamarazający parownik i brak obrotów
Wiadomość wysłana przez: wrb#1974 w Listopad 27, 2009, 10:00:39 am
obieg cieczy powinien być taki- silnik, nagrzewnica, kolektor ssący, parownik dopiero później termostat a za nim chłodnica.
Tytuł: Zamarazający parownik i brak obrotów
Wiadomość wysłana przez: djarq w Listopad 27, 2009, 12:36:06 pm
wrb, nie pisz bzdur... jeden obieg wody, heh, to ci pomysł godny "miszcza" :D
Tytuł: Zamarazający parownik i brak obrotów
Wiadomość wysłana przez: Stingerek w Listopad 27, 2009, 14:08:50 pm
To ze obiegi są dwa każdy wie, niestety czasem , gazownicy podłączają parownik SZEREGOWO z nagrzewnica, więc... zapchana nagrzewnica lub zamknięty do niej zawór i parownik zamarznie, ale to inna sprawa i nie ma tutaj o tym mowy.

Ja bym zdjął węże.
Tytuł: Zamarazający parownik i brak obrotów
Wiadomość wysłana przez: waldek_x w Listopad 28, 2009, 00:15:05 am
DF, zdejmowałem węże i nic niedało. Ten przewód z parownika (chyba podciśnieniowy) taki cienki między dwoma od płynu idzie do kolektora ssacego on nie ma nic do tego?? Bo go zdejmowałem tez ale z tego nic nie leci.
Stingerek, zdejmowałem przewód ten co idzie od parownika do rurki tu przy termostacie (oczywiście wodny) i nic sie z tamtąd nie leje, dopiero wtedy jak dam gazu więcej to leci płyn :/
Tytuł: Zamarazający parownik i brak obrotów
Wiadomość wysłana przez: DF w Listopad 28, 2009, 01:02:41 am
Cały czas chodzi o węże do wody (te szersze). Ten węższy jest do podciśnienia i daj mu teraz spokój...
Odkręciłeś węże i nic się nie stało... A co miałoby się stać ? Po zdjęciu węży gumowych z króćców na obudowie termostatu i przy kolektorze ssącym obejrzyj dobrze wnętrze tych metalowych króćców, które uwielbiają korodować i zatykać się kamieniem kotłowym. Szczególnie ten przy termostacie jest o małym przekroju. Nie jest to chyba zbyt udany sposób montażu...

Cytuj (zaznaczone)
nic sie z tamtąd nie leje, dopiero wtedy jak dam gazu więcej to leci płyn :/


To by potwierdzało, że potrzebne jest zwiększone ciśnienie/większe obroty pompy aby przedostała się woda/płyn.

Weź śrubokręt/pręt/śrubę/cokolwiek o odpowiedniej średnicy i przepchnij/przeczyść/udrożnij...
Tytuł: Zamarazający parownik i brak obrotów
Wiadomość wysłana przez: wrb#1974 w Listopad 28, 2009, 09:15:05 am
djarq, Stingerek, taki układ jaki opisałem to dwa obiegi cieczy. z głowicy płyn idzie do nagrzewnicy, z nagrzewnicy płyn metalową rurką (wzdłuż silnika) wraca do pompy. kolektor ssący dostaje płyn z głowicy, z kolektora wychodzi króciec,  tam podłączony jest parownik. drugą rurką z parownika płyn wraca nad termostat. ponieważ króciec parownika ma większą średnicę niż ten na obudowie termostatu zrobiłem zawór odpowietrzający  o różnych średnicach króćców i go tam wsadziłem.
DF ma rację, ten króciec nad termostatem to wymysł diabła, ma małą średnicę,  koroduje i zapycha się na potęgę. jest dość solidny, chyba rozwierciłem go na większą średnicę.
 waldek_x- przyjedź do mnie to Ci pomogą.
Tytuł: Zamarazający parownik i brak obrotów
Wiadomość wysłana przez: Stingerek w Listopad 28, 2009, 12:48:15 pm
Cytuj (zaznaczone)

 kolektora wychodzi króciec, tam podłączony jest parownik. drugą rurką z parownika płyn wraca nad termostat. ponieważ króciec parownika ma większą średnicę niż ten na obudowie termostatu zrobiłem zawór odpowietrzający o różnych średnicach króćców i go tam wsadziłem.

Widzisz, bo "zgodnie ze sztuką" to powinieneś PRZED zaworem nagrzewnicy, oraz NA WYJSCIU Z NAGRZEWNICY dać po trójniku, i tam podłączyć parownik.
Tytuł: Zamarazający parownik i brak obrotów
Wiadomość wysłana przez: KGB w Listopad 28, 2009, 23:45:31 pm
Cytat: "Stingerek"
Cytuj (zaznaczone)

 kolektora wychodzi króciec, tam podłączony jest parownik. drugą rurką z parownika płyn wraca nad termostat. ponieważ króciec parownika ma większą średnicę niż ten na obudowie termostatu zrobiłem zawór odpowietrzający o różnych średnicach króćców i go tam wsadziłem.

Widzisz, bo "zgodnie ze sztuką" to powinieneś PRZED zaworem nagrzewnicy, oraz NA WYJSCIU Z NAGRZEWNICY dać po trójniku, i tam podłączyć parownik.

moze ze sztuka tak ,ale nie z podejsciem inzynierskim ,a ze studiuje na po-je-budzie ,a nie na ASP ,to napisze ,ze parownik trzeba podlaczyc miedzy kolektor ssacy a obudowe termostatu ,
a w Plusie najlepiej polaczyc szeregowo z nagrzewnica
Tytuł: Zamarazający parownik i brak obrotów
Wiadomość wysłana przez: BARTEK1925 w Listopad 29, 2009, 12:48:24 pm
Cytat: "KGB"
w Plusie najlepiej polaczyc szeregowo z nagrzewnica
może w Plusie, ale jak miałem tak podłączone w moim, to po zamknięciu zaworu na nagrzewnicy, parownik zamarzał :!:
Tytuł: Zamarazający parownik i brak obrotów
Wiadomość wysłana przez: KGB w Listopad 29, 2009, 17:42:39 pm
Cytat: "BARTEK#1925"
Cytat: "KGB"
w Plusie najlepiej polaczyc szeregowo z nagrzewnica
może w Plusie, ale jak miałem tak podłączone w moim, to po zamknięciu zaworu na nagrzewnicy, parownik zamarzał :!:

no ale czego nie rozumiesz w mojej wypowiedzi ?
w Plusie nie ma zaworka od nagrzewnicy ,a we wczesniejszych najlepiej podlaczyc na wyjsciu z kolektora ssacego ,
inne silniki niz OHV nie bardzo mnie interesuja  :mrgreen:  - kazdy moze znalezc sposob na swoj silnik ,w jednym sie da nie wsadzac trojnikow ,a w innym sie nie da
Tytuł: Zamarazający parownik i brak obrotów
Wiadomość wysłana przez: BARTEK1925 w Listopad 30, 2009, 11:51:33 am
Cytuj (zaznaczone)
no ale czego nie rozumiesz w mojej wypowiedzi ?


wszystko rozumiem :) po prostu napisałem o opcji ze starym typem ogrzewania :wink:
Tytuł: Zamarazający parownik i brak obrotów
Wiadomość wysłana przez: waldek_x w Grudzień 03, 2009, 23:08:26 pm
DF, Dobrze mówiłeś rozebrałem wsystkie przewody jeszcze raz i w rurce metalowej przed termostatem była zakamieniona, przeczyściłem i już jest wszystko idealnie. Widocznie źle wcześniej sprawdziłem. Dzieki za rade, sorry, że dopiero dziś odpisuję, ale wczesniej nie bardzo miałem czas, żeby napisać dokładniej :)
wrb, dzięki za chęć pomocy, zrobiłem jak pisaliście i wszystko gra :)
Tytuł: Zamarazający parownik i brak obrotów
Wiadomość wysłana przez: Zoltan#1930 w Wrzesień 10, 2010, 17:33:13 pm
Ja mam problem następujący:
Pacjent Ohv 1994r.

Opiszę sprawę od początku, by było wiadomo o co kaman.
Samochód miał wąską chodnicę, lecz była tak zarośnięta, że nie chłodziło dobrze. Pewnego dnia wieczorem, po kolejnym zagotowaniu się sprzętu, wkurzony załapałem szeroką chłodnicę od rovera, która leżała niepotrzebnie w garażu i o 22.00 przystąpiłem do pracy przy latarce-zamieniłem z wąską. Zdziwiłem się, jak stwierdziłem, że nie mam którędy nalać wody :D wziąłem więc zbiorniczek przelewowy, podłaczyłem do odpowietrznika chłodnicy, podniosłem do góry, woda się wlała. dodatkowo poluzowalem cybant na parowniku i tamtędy dodatkowo odpowietrzyłem. zbiorniczek poszedł na swoje miejsce, a samochód przez jezdził przez poł roku-działało.

Ostatnio jedziemy sobie- zamarzł parownik  :? na poboczu odpowietrzyłem i do domu dojechaliśmy lux.
Stwierdziłem więc, że zrobie to w końcu porządnie-tj. założe zbiorniczek z rovera, normalnie podłacze odpowietrzenie chłodnicy, zaleje płynem na zimę itp. zacząłem się zastanawiać gdzie podłaczyć rurę "napełniającą" układ ze zbiorniczka. Podłaczyłem do powrotu nagrzewnicy. odpowietrznik dałem z chłodnicy i dodatkowo przy pomocy trójnika, zrobiłem drugi punkt odpowietrzana przy parowniku-tak na wszelki wypadek. zalałem, odpowietrzyłem, wszystko lux działa.
Kobieta rano odpaliła i w drodze do pracy zagotował się-wywaliło całe borygo. Myslę sobie-może źle podłaczyłem ten zbiorniczek i przerobiłem- zbiorniczek podłaczyłem do rury idącej między parownikiem, a kolektorem ssącym. Odpowietrzenie parownika skasowałem, zostawiłem tylko z chłodnicy. Znów wszystko pięknie działa. Następnego dnia sytuacja się powtarza.
Ponowne napełnienie i stwierdzenie, że jest dobrze, choć następny dzień zrewidował ten pogląd- znowu zamarzł parownik.

I teraz moja prośba-powiedzcie co zrobić, by to działało, ja zgłupiałem

Obserwacje:
silnik jest ok- w rury nie dmucha- przynajmniej nie zaobserwowałem. Pod korkiem oleju czysto.
termostat ideał
przepływ przez rurki jest i był-czyściłem dodatkowo
Nigdzie nie cieknie, ogrzewanie działa b.dobrze, obecna chłodnica czysta (wiatrak włacza się krótko i rzadko)
Tytuł: Zamarazający parownik i brak obrotów
Wiadomość wysłana przez: Zoltan#1930 w Wrzesień 11, 2010, 21:55:41 pm
Jednak dmucha w rury. Na wolnych obrotach nic, ale jak sie doda gazu to małe bąbelki szły.
Kolejne OHV, w którym przydarzył się HGF...

Już "naprawione" - silnik wywalony, leży w taczce :P
Diesel już się szykuje do montażu.