FSO-Polonez Tuning Klub
GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => TECHNIKA => Układ paliwowy i chłodzenia/nagrzewania => Wątek zaczęty przez: Spoksik w Październik 23, 2011, 20:33:59 pm
-
Witam.
Ucieka mi plyn chlodniczy. Plam nie ma tylko widze ze przecieka zaworek ten pod maską. Da sie go jakos uszczelnic?
Czy trzeba wymieniac na nowy? Ile moze kosztowac?
Pozdrawiam
-
Wymień na nowy, 35zł kosztuje...
-
To jest straszny badziew.Nie dość,że ciężko chodzi,to jeszcze notorycznie się rozszczelnia.Ja miałem założony nowy,a i tak długo nie posłużył <blee>
Lepszy z Lublina,o taki.10pln droższy :-)
http://moto.allegro.pl/zawor-nagrzewnicy-lublin-i1844459203.html
Ja ma z żuka i jestem bardzo zadowolony.Jest szczelny i chodzi leciutko,tak,że go otwiera i zamyka siłownik od centralnego zamka.Tak to wygląda u mnie. <lol>
(http://img28.imageshack.us/img28/9288/obraz003kjf.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/28/obraz003kjf.jpg/)
O taki zawór chodzi
http://moto.allegro.pl/zuk-nysa-warszawa-zawor-nagrzewnicy-nowy-i1884304358.html
Proszę bardzo,5 pln droższy od poldkowego.Trzeba tylko dociąć kawałek blaszki,żeby zrobić mu "zaślepkę" od drugiej strony,bo tam jest otwarta przestrzeń,bo dokręcany jest do głowicy.Węże łączymy na przelot przez te wyjścia i ma grać.Polecam <spoko>
-
Polecam ten z lublina sam mam i jestem zadowolony jak do tego czasu. Założenie nie jest skomplikowane.
-
A ile Wam chodzą te z Lublina? A propos tak skonstruowane jak oryginał od Poloneza mają zaworki m.in. Fiat Uno i miał też taki stary Passat.
-
Dokładnie - Lublin (ewentualnie Honker) jest plastikowy i nieznicszczalny.. chociaż na zimę..... zastąpiłbym go doraźnie kawałkiem miedzianej rurki.
-
a że ja się tak wtrącę do tematu ;) bo mam w swoim poldku jeszcze zawór nagrzewnicy w kabinie i ogółem przecieka tylko jak się go rusza ;) tak to nic z nim nie jest ale troszku lat ma, czy można go zamienić na jakiś lepsiejszy ;) bez dużych przeróbek?
-
Chyba nie bardzo.Musiałbyś dorobić sobie kawałek rurki zakończonej takim fajnym "uchem" z blachy w kształcie orginału i przykręcić do nagrzewnicy,a dopiero do tej rurki założyć kawałek węża i zawór,żeby było jak w nowszych caro,a jak nie,to zmiana samego grzejnika <smutny>
-
da się , zmień nagrzewnicę od MR93
-
usiałbyś dorobić sobie kawałek rurki zakończonej takim fajnym "uchem" z blachy w kształcie orginału i przykręcić do nagrzewnicy,a dopiero do tej rurki założyć kawałek węża i zawór,żeby było jak w nowszych caro,a jak nie,to zmiana samego grzejnika <smutny>
Osobiście mam zrobione mam to z miedzianej blaszki i miedzianego kolanka CO. Dla szczelności wszystko polutowałem do kupy.
zmień nagrzewnicę od MR93
To ostateczność. Stare miedzianki były lepsze jak te nowsze. Mój MR95 (ś.p. carus) grzał zdecydowanie gorzej niż borkostworek. Najlepsze chyba grzejniczki były w DFach z lat 80tych...
-
Szkoda pieniędzy i nerwów na badziewną nagrzewnice. Zmień nagrzewnicę na CC i zaworek daj pod maską lublinowy.
Szczegóły opisałem w innym wątku w dziale o ogrzewaniu.
-
Szkoda pieniędzy i nerwów na badziewną nagrzewnice
dziwne.. u mnie jest piekarnik.
-
Możesz mieć inny organizm. Ja chodzę w czapce i szaliku jak wszystkim jeszcze jest bez nich ciepło. ;D
-
Termometr nie kłamie, powietrze wylatujace z wlotów ma ponad 50 stopni.
-
Mi jak się nagrzeje w samochodzie też mam piekarnik, często musze wietrzyć powietrzem z zewnątrz. :P
A zawór puszcza i nie da się grzania całkiem wyłączyć. ;)
Więc który z tych powyższych wejdzie z jak najmniejszą ilością rzeźby?
-
Mi jak się nagrzeje w samochodzie też mam piekarnik, często musze wietrzyć powietrzem z zewnątrz. :P
A zawór puszcza i nie da się grzania całkiem wyłączyć. ;)
Więc który z tych powyższych wejdzie z jak najmniejszą ilością rzeźby?
Też chętnie skorzystam z porad bo niebawem wybieram sie do sklepu po takowy zawór :D
-
a tak w temacie i poza nim;p w plusie grzanie fabrycznie jest dobre czy ne? chodzi o to czy ruszane mialem juz z tym cos za poprzedniego wlasciciela czy nie...bo moze i nie dmucha mega mocno u mnie w plusie ale za to na czwartym poziomie na czerwonym polu leci tak gorace ze sie wytrzymac i oddychac nie da...
-
a tak w temacie i poza nim;p w plusie grzanie fabrycznie jest dobre czy ne? chodzi o to czy ruszane mialem juz z tym cos za poprzedniego wlasciciela czy nie...bo moze i nie dmucha mega mocno u mnie w plusie ale za to na czwartym poziomie na czerwonym polu leci tak gorace ze sie wytrzymac i oddychac nie da...
Jeżeli nie lał wody zamiast płynu to jest dobre, bo nie ma syfu w nagrzewnicy. A w plusie jest ponoć lepsze jak w minusie.
-
Ja nie narzekam na ogrzewanie tylko wkurza mnie ten powoli ubywajacy plyn;/
-
Mi jak się nagrzeje w samochodzie też mam piekarnik, często musze wietrzyć powietrzem z zewnątrz. :P
A zawór puszcza i nie da się grzania całkiem wyłączyć. ;)
Więc który z tych powyższych wejdzie z jak najmniejszą ilością rzeźby?
Mogę ci zrobić zdjęcie jutro jak wygląda zawór z lublina u mnie.
-
Dobrze pamiętam ten zachwyt ogrzewaniem z plusa... że takie lepsze... Tylko teraz już plusy się zestarzały i to ogrzewanie też i wychodzi, że nic nie jest idealne i takie super...
A ja mam zaworek plastikowy z VW. Przede mną druga zima z nim... Kiedyś w jakimś temacie dawałem zdjęcia. Jest tańszy od tego z lublina. Chodzi tak leciutko, że znowu kiedy pierwszy raz go użyłem gdy zrobiło się chłodniej miałem wrażenie, że linka się zerwała... Możliwe też, że jest lżej bo sterowanie tym suwadłem jest tylko do zaworu. Klapki zablokowane...
-
u mnie w plusie jest bardzo dobre ogrzewanie, wystarczyło w tym roku uszczelnic kanały powietrzne i odkurzyc nagrzewnice ;)
-
Te zaworki nowe do Poloneza to na prawdę jakaś tandeta jest. Niby nie cieknie ale żeby założyć do niego linke to musiałem się trochę narzeźbić bo otwór na linke był krzywy i zawężony. poza tym ma dużo ostrych krawędzi w przeciwieństwie do starego. Nie mówię już o tej tulejce ściskającej linke która sie rozpadła po skeceniu i musiałem dać tą ze starego zaworu która jest o wiele lepiej wykonana. Na pierwszy rzut oka odróżnić można zawór starszej produkcji od nowszej, gorszej po śrubie mocującej pancerz linki. w starszym jest na płaski śrubokręt a w nowszym zaworze na gwiazdkowy. Nie kupujcie tandetnego z gwiazdkowym. Nawet nie przylega ładnie do mocowania w przegrodzie. Ja kupiłem na allegro za niecałe 4 dychy i żałuję że nie pomyślałem wcześniej o tym z lublina plastikowym. Chyba się też na niego skuszę bo ładnie wygląda i pewnie lżej sie otwiera. kupiłem dokładnie ten: http://img851.imageshack.us/img851/1930/retwytgds.jpg Nie dajcie się nabrać.
PS: jak zawor z lublina/honkera ma się do suwaka w kabinie Poloneza?
Można otwierać i zamykać zawór wykorzystując pełen zakres przesuwania suwaka?
-
PS: jak zawor z lublina/honkera ma się do suwaka w kabinie Poloneza?
Można otwierać i zamykać zawór wykorzystując pełen zakres przesuwania suwaka?
Tak wykorzystuje się pełny zakres. Wydaje mi się że się nie otwiera do końca, ale tego nie czuć. Może jak by to dobrze wyregulować to by działało dobrze.
-
roszę bardzo,5 pln droższy od poldkowego.Trzeba tylko dociąć kawałek blaszki,żeby zrobić mu "zaślepkę" od drugiej strony,bo tam jest otwarta
Odradzam, mam taki w UAZ-ie (zaślepiony blachą aluminiową 5mm) i zamieniam na plastikowy Lublinowy
-
PiatasE : Czy mógłbyś wstawić jakąś fote jak ten zaworek wygląda zamontowany u Ciebie pod maską?
-
ja mam zaworek plastikowy z VW
Też miałem. Ale chyba jakiś trefny bo nie dość że ciężko chodził to jeszcze przeciekał.
Teraz mam zawór od Samary:
http://jacars.pl/zawor-nagrzewnicy-p-2688.html
Chodzi zdecydowanie lżej i kosztował podobne pieniądze co PN-owy Tyle że u mnie działa dwustanowo czyli otwarty-zamknięty. Sterowanie za pomocą siłownika centralnego zamka. Ciepło zimno regulują klapki...
-
A gdzie go dałeś? W Ładzie ten zaworek to porażka - trzeba pół auta rozebrać żeby go wymienić. <lol2>
-
Sterowanie za pomocą siłownika centralnego zamka. Ciepło zimno regulują klapki...
Ktoś tu podpatrzył mój patent? :P Chyba,że miałeś wcześniej,to zwracam honor. :d U mnie też działa tylko otwarte-zamknięte.Mój zawór chodzi leciuteńko,nie ma żadnych problemów z otwarciem go za pomocą siłownika od centralnego i nie zgodzę się z opinią kolegi Thomson,że to badziew.W porównaniu do innych zaworów,on ma bardzo prostą konstrukcję,wykluczającą zepsucie się,jak dla mnie.W środku jest mosiężna "rurka" z wywierconymi po obu stronach otworami,które odsłaniają po otwarciu oba wyloty dla płynu.Uszczelniony jest tylko jednym oringiem,który jest praktycznie pod wierzchem,dostępny po odkręceniu dwóch wkrętów na takiej małej pokrywie.W razie przeciekania,wystarczy wymienić oring na nowy i zawór działa nadal.Jednym słowem,konstrukcja prosta jak budowa cepa. <spoko> Po drugie,to jest wytrzymały,a z plastikiem to różnie bywa. ;p
-
PiatasE : Czy mógłbyś wstawić jakąś fote jak ten zaworek wygląda zamontowany u Ciebie pod maską?
Wrzucić dopiero w niedziele mogę.
-
PiatasE : Byłbym wdzięczny :)
Buźka : Może po prostu trafił Ci się dobry, lub starsza produkcja. Mój to nawet nie pracuje za lekko
i wcale nie jest to wina linki. Pamiętam, że stary zawór był dużo lepiej wykonany, być może o
takim też mówisz, miał takie logo jak ten :
http://img225.imageshack.us/img225/9144/1868790832.jpg
W nowym jest tylko numer. Kupiłem go bo nie znalazłem w żadnym poldku w którym
bebeszyłem (było ich 2/3) tego zaworu sprawnego. W każdym wypadał ten pręt który zamyka i
otwiera bezpośrednio zawór z ramienia którym operuje linka uniemożliwiając sterowanie z
kabiny. Pewnie i ze szczelnością nie byłoby zbyt dobrze. Odszukam te zaworki bo mam
jeszcze je gdzieś to zobaczę dokładniej. Jeśli chodzi o plastik z którego jest zrobiony zawór
Lublina to masz rację że nie jest to dobry pomysł. Miałem plastikowe trójniki parownika
z których jeden wyciekał. Mimo to chyba taki zamontuję.
PS: Nie wiem czy dobrze się zrozumieliśmy, na początku tematu sam napisałeś że zawór z Poldka to tandeta :)
-
To jutro postaram się wrzucić.
-
Thomson Ja swój zawór dopieściłem sobie papierem wodnym,dzięki temu chodzi leciutko,bo fabrycznie,to one niby lekko chodziły,bo w żuku mam nieruszany i chodzi lekko,ale wolałem sobie jeszcze dopieścić,żeby pod siłowniczek było lekko.Te zawory naprawdę nie mają części,które mogą się zepsuć,a uszczelnieni,jak pisałem,jest tylko oringiem,który można wymienić.Jeśli nie jeździ się na wodzie,to ma działać bezawaryjnie <spoko>
-
W takim razie wezme sie za odnowę starego zaworka. W tym co teraz siedzi nawet nie śni mi się grzebać bo jest na prawdę tandetny :-) Zobaczymy czy to coś da. Jeżdżę na płynie więc co mi szkodzi <lol2>
do tego jeszcze jakiś chrom w sprayu <cwaniak2>
-
Chyba,że miałeś wcześniej
No będzie już ze dwa lata...
A gdzie go dałeś
Na wężach pod maską. Wykorzystałem tylko tą rurkę z zaworem. Druga to przepust więc można ją z czystym sumieniem odciąć...
-
http://imageshack.us/g/16/img0024ma.jpg/ wrzucam foty.
-
Ja nie narzekam na ogrzewanie tylko wkurza mnie ten powoli ubywajacy plyn;/
Rover ?
-
Odkopuję wątek.
Czy te zaworki z Lublina i Samary pasują bez żadnego rzeźbienia?
-
Czy te zaworki z Lublina i Samary pasują bez żadnego rzeźbienia?
Lublin potrzebuje nieco większego skoku suwaka . Ja wywierciłem dodatkową dziurkę w suwakach. (mówię z doświadczenia 125p)
-
Tzn w tym wierciłeś?
http://img18.allegroimg.pl/photos/oryginal/29/65/09/41/2965094186
-
Domyślam się, że wiercił w rączce dodatkowe mocowanie cięgna, obok istniejącego, by był większy ruch.
Można też wywiercić drugą dziurkę na lince w samym zaworze dla zmniejszenia koniecznego ruchu linki, co będzie łatwiejsze do wykonanie, bo mniej demontowania
-
Tylko w Lublinie też jest chyba zawór kulowy? Z tego co wiem to zawór kulowy przy niepełnym otwarciu zacznie się szybciej zużywać i przeciekać. Tak ktoś mi kiedyś tu pisał dawno temu.
-
wierciłem w dźwigni ciepło zimno (metalowy pałąk). Zawór nie padnie. Sam zawór kulowy nie jest ale walcowy a i sam walec ma przez 1/3 obwodu szczelinę by ilość ciepłej cieczy miała precyzyjną regulację przepływu (sterowanie zbliżone do liniowego).
-
Rozumiem - dzięki diodalodz :)
A teraz jeszcze pytanie. Są zawory Lublina tworzywowe i metalowe. Który lepszy?
http://allegro.pl/lublin-honker-zawor-nagrzewnicy-plastikowy-nowy-i2948154931.html
http://allegro.pl/lublin-nowy-zawor-nagrzewnicy-tanio-i2929680038.html
Coś czuję, że tworzywowy może być radziecki <mysli>
-
nie no wiadomo że plastik . Metalowy to kopia caro -
-
Plastikowy jest ok.
-
Plastikowy jest ok.
Też jestem tego zdania. 1 zaleta to lekko chodzi i nie cieknie. Bo zamienniki metalowych są tak tragicznie wykonane że zaczynają sączyć płyn po 1 tyś km.
-
Też jestem tego zdania. 1 zaleta to lekko chodzi i nie cieknie. Bo zamienniki metalowych są tak tragicznie wykonane że zaczynają sączyć płyn po 1 tyś km.
No i pasuje P&P :)
-
Nie pasuje P&P bo ma inaczej wyprowadzone krućce i trzeba przerabiać węże gumowe.
Wracając do sedna sprawy, Trzy strony podniecania się tym jaki to on jest nie cieknący ale chyba nikt nie raczył go przetestować zimą.
Zawór od lublina ma mniejszą przepustowość niż ten w Polonezie. W efekcie ogrzewanie rozkręcone na maxa, a z kratek leci letnie powietrze. Przy temperaturze poniżej zera są już problemy z dogrzaniem kabiny. Można to sobie zamontować co najwyżej do jazdy wiosenno-jesiennej.
Zawór od poloneza grzał bez porównania lepiej, po przejechaniu 5km z kratek buchał już taki żar że trzeba było skręcać ogrzewanie.
-
Z tego co pamiętam to kłopotem jest skok linki. Te lublinowe zaworki potrzebują większego skoku, można coś porzeźbic aby było lepiej, ale najłatwiej sobie zmieniać tryb zimowy i letni, przesuwając punkt przymocowania pancerza.
-
Mam zawór od Lublina w swoim roverze i ogrzewanie jest piekarnik, jak złapie 90 stopni, to grzeje jak mój plastikowóz
-
Co Ty tworzysz za teorie? Jak zmierzyłeś tą niby mniejszą przepustowość? Przepustomierzem? :jezyk2: Czyli w aucie dostawczym zmniejszyli przelot na zaworku, żeby miało słabsze ogrzewanie?
Mam zamontowany zawór z Lublina, i jakoś żar leci z kratek. Linkę tak wyregulowałem, że otwiera zawór do końca. Pewnie masz zagięty wąż wychodzący z głowicy (problem rozwiązuje redukcja silikonowa i 5 minut myślenia), albo coś innego nie tak.
-
Zawór jest założony tak jak bozia przykazała.
Zmienione końcówki gumowe, poskręcany cybantami, linka nie jest jeszcze podłączona więc mam go otwartego ręcznie na maxa, układ chłodniczy już dawno się odpowietrzył i jest niestety gówno.
Już przy montażu miałem obawy bo zawór kulowy nie chowa się całkowicie w obudowie i jego fragment wystaje zmniejszając przepustowość.
Przekrój przepływu wygląda mniej więcej tak:
(https://img1.rapiduservers.net/files/2021/12/17/da19183910edb1e69d72e118ab2faee2.jpg)
Jest to najpopularnieszy zawór do lublina jaki można nabyć na alledrogo.
Później będę go wyciągał i przewiercał na przelot żeby pozbyć się tej "przesłony" na kulowym bo innego rozwiązania nie widzę.
(https://img1.rapiduservers.net/files/2021/12/17/eec356e12005764c628b6f87dcc84a87.JPG)
-
nawet przy przeslonieciu polowy przelotu nie bedzie roznicy w taka pogode, moze przy -20*C byloby czuc wyrazna roznice,ale nie teraz,
zreszta zmierz srednicy otworu w kuli i wymiar tego przesloniecia - mozna policzyc jaki przelot zostaje i porownac go z wewnetrznym przelotem krocca nagrzewnicy,
wtedy bedzie punkt odniesienia do dyskusji
-
Jak jeszcze miałem minusa to też zakładałem zaworek z lublina, nigdy problemu nie było. Tym bardziej że był to rover, a tam rozdział płynu na nagrzewnicę idzie przez metalową rurkę, która ma chyba jeszcze mniejszą średnicę od tego zaworka.
Znalazłem zdjęcia, tak miałem rozwiązane mocowanie linki.
(https://i.imgur.com/d2pNmMp.jpg)(https://i.imgur.com/16xXM9r.jpg)
-
Wstaw rurkę i zobacz czy to coś zmieni. Może rozregulowałeś klapki na nagrzewnicy niechcący...
-
Ja też śmigam roverem na zaworze z Lublina i w sumie różnicy nie zauważyłem,grzeje tak samo jak przed <spoko>
-
Co do przepływu przez zawór, to jak porównywałem to lublinowy w porównaniu do oryginału ma większy przepływ, kolejna sprawa, załozyłem (ale nie pamiętam czy coś kombinowałem przy lince) i udało się osiągnąć efekt, że latem leci zimne z kratek, a zimą grzeje. Także pracuje w pełnym zakresie.
-
kolejna sprawa, załozyłem (ale nie pamiętam czy coś kombinowałem przy lince) i udało się osiągnąć efekt, że latem leci zimne z kratek, a zimą grzeje. Także pracuje w pełnym zakresie.
Kwestia wywiercenia otworu na linkę w odpowiednim miejscu. Jak się to zrobi dobrze to pracuje w pełnym zakresie.
-
Tak jest. Trzeba wywiercić w dźwigni drugi otwór aby zakres działania zaworu dostosować do zakresu wysuwu linki.
No ale to już nie będzie P&P ;)
-
Ja nic nie wierciłem w dźwigni, a zawór otwierał i zamykał się do końca.
-
Tak jest. Trzeba wywiercić w dźwigni drugi otwór aby zakres działania zaworu dostosować do zakresu wysuwu linki.
Szczególnie, że dźwignia sterująca linką zaworu porusza też linką od klapek nagrzewnicy, jak nie będzie to dobrze zgrane to owszem, zawór będzie otwierał się w 100% ale klapki już nie koniecznie będą się domykały.
-
Jak komuś nie zależy na jako takiej regulacji dopływu płynu do nagrzewnicy, to polecam zrobić tak, jak ja miałem kiedyś w caro, czyli siłownik od centralnego, uruchamiany odpowiednio spreparowanym przełącznikiem klawiszowym, działającym jak przełącznik od szyb, czyli środkowy neutralny i praca skrajne pozycje. Wtedy oczywiście zawór otwiera się na max, albo zamyka na max, ale mi to wystarczało, bo i tak nigdy nie stosowałem pośrednich ustawień otwarcia klap dolotu zimnego powietrza i otwarcia zaworu. Zresztą, klapy można zostawić na suwaku, a tylko zawór zrobić na tym. Patentów miałem co nie miara, bo przecież nawet przerobiłem całą nagrzewnicę dając dwa wentylatory z malucha i całkowicie inaczej ją mocując przy ścianie grodziowej, na wzór plusowej, bo miałem wtedy deskę z plusa, ale belkę pod deską, minusową. Ale to był drut, ale działało cudnie. W ostateczności, to i tak zrezygnowałem z tego zaworu, bo nie był potrzebny, po przebudowie systemu ogrzewania na plusowy. Dlatego właśnie wolę plusową nagrzewnicę, wygodniejsza itd. i fajniej rozwiązany system nawiewów. A jeszcze co do zaworu, to miałem tez chwilę zawór z żuka, ma dosyć sporą przepustowość i jest bardzo prostej budowy. Po prostu stronę, którą przykręca się do głowicy, miałem zaślepioną blaszaną zaślepką, a tylko przepuszczone zasilanie przez króćce. Działało ok i jest on praktycznie wieczny. To kawał solidnego aluminium, z mosiężnym wkładem, który bez problemu się rozbiera i czyści, w razie czego.
-
Tylko po co dodawać sobie roboty, skoro zawór lublinowy pracuje w pełnym zakresie i działa jak należy?
Jak ktoś wspomniał, niech Mateusz wstawi rurkę zamiast zaworka, i jak się mega grzanie poprawi, to będzie sens dalej dyskutować. Jakby faktycznie tak było, to być może pojawiły się w sprzedaży jakieś rzemieślnicze zaworki, które różnią się wykonaniem od tych, które my montowaliśmy <co>
-
Ja to tylko tak przytoczyłem przy okazji, jako ciekawostkę. Chodziło mi bardziej o zmianę systemu sterowania tym zaworem, jeśli ktoś nie musi używać go w pełnym zakresie regulacji, a tylko otwórz - zamknij, to wtedy można użyć siłownik od centralnego i przycisku.
-
mam pytanie utrwalajace pamiec,
klapki po bokach sterowane z dzwigni chyba cieplego powietrza dodano w MR93 razem z dolozeniem kratek wentylacyjnych ?
bo w starszym systemie nie kojarze, zeby byly boczne klapki i do dzwigni szly dwie linki
-
Wcześniej, klapki były sterowane wspólnie z zaworkiem który był w środku, linka była jedna do zaworka i klapki podpięte pod zaworek.
-
Ostatnio zainteresowałem się tematem zaworków i faktycznie: zaworki z nowej produkcji, a przynajmniej APE, bo taki mi przyszedł, ograniczają przepływ. W moim polonezie jest jakiś bez napisów, i tego problemu nie ma. Natomiast zaworek, który zamówiłem ostatnio na allegro, rzeczywiście warto rozwiercić - w moim przypadku frezem "szyszką", ale i zwykłe wiertło powinno dać radę. Po rozwierceniu przedmuchałem zaworek kompresorem i działa bez problemów, natomiast po montażu-pomianie w 125p na próbę ogrzewanie jest wyraźnie lepsze - szczególnie przy dużych prędkościach rzędu powyżej 120km/h odczuwa się brak różnicy pomiędzy ogrzewaniem, w porównaniu do jazdy z niższą prędkością. Przy dużych zimne powietrze na tyle wychładza nagrzewnicę przy słabszym przepływie, że ma to już wpływ na temperaturę, która leci z kratek.
Także Mateusz, jeśli zamontował zaworek "APE" (nie wiem, jak innych producentów się zachowują, oprócz mojego kupionego do PN kilka lat temu, który tego problemu nie miał), faktycznie mógł mieć problem z ograniczeniem przepływu przez ten zaworek, i miał rację. Zwracajcie zatem uwagę: jeśli zaworek posiada przy pełnym otwarciu jakiekolwiek bariery ograniczające przepływ - wiertarka w dłoń, frez lub wiertło, i do dzieła. Oczywiście z wyczuciem, żeby nie przewiercić obudowy, choć jest tam bardzo dużo miejsca i trzeba by było mocno przesadzić, żeby coś takiego się stało. Poza tą różnicą, nie widzę innych problemów przy zastosowaniu zaworka APE, w porównaniu do tego, który mam w polonezie, ze starszej produkcji. Chodzi tak samo lekko, zauważalnie lżej, niż fabryczne po latach, i nie cieknie. Więc można go śmiało zastosować po modyfikacji.
U mnie wyglądało to tak, jak na rysunku poniżej, przy pełnym otwarciu, te teflonowe elementy można bez szkody dla działania zaworka spiłować:
-
Wykonałem pomiar temperatury na fabrycznej nagrzewnicy z szerokiego caro, przy moim zaworku z Lublina (duży przepływ). Temperatura na zewnątrz -2 stopnie. Temperatura na wylocie z kratek środkowych wynosi 58 stopni, jak na zdjęciu, po pełnym rozgrzaniu auta przy termostacie 88 stopni stahlter, przy braku osłon na atrapie. Podczas jazdy z prędkością 120km/h temperatura spada kilka stopni, do poziomu 48-50 stopni przy pełnym otwarciu klapy "zimnego" powietrza i pełnym otwarciu zaworu nagrzewnicy, na drugim biegu dmuchawy.
(http://fotki.lighting-gallery.pl/images/Beton/2022-01-21/301395.jpeg)
-
. Dlatego właśnie wolę plusową nagrzewnicę, wygodniejsza itd. i fajniej rozwiązany system nawiewów.
Brak odciecia przepływu gorącego płynu przez nagrzewnice latem to zło.Bardzo ogranicza wydajność klimatyzacji jak i nagrzewa od srodka całą deske
-
No to logiczne, działa jak mały kaloryfer w aucie.