FSO-Polonez Tuning Klub

GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => TECHNIKA => Zawieszenie i układ kierowniczy => Wątek zaczęty przez: Yahoo w Listopad 04, 2011, 21:36:26 pm

Tytuł: Złamany łącznik stabilizatora
Wiadomość wysłana przez: Yahoo w Listopad 04, 2011, 21:36:26 pm
Witam!

Ułamał mi się łącznik stabilizatora. Potrzebuję rano koniecznie jechać do roboty a nie mam innego transportu,
jakie mogą być konsekwencje? Czy może się coś gorzej rozwalić? Mama parę km, ale jeżeli coś może się bardziej
coś tam podziać, to wole nie jechać.

Przy okazji, czy nie ma żadnych problemów z wymianą łącznika? nie oglądałem tego dobrze, a już dosyć ciemno jest,
a wydawało się że to chyba prosta sprawa?? Czy bez problemu przechodzi przez tą dziurę w wahaczu?
Tytuł: Odp: Złamany łącznik stabilizatora
Wiadomość wysłana przez: manieko58 w Listopad 04, 2011, 22:41:35 pm
może ci się gorzej prowadzić ale raczej nic powarzniejszego się nie powinno stać
Tytuł: Odp: Złamany łącznik stabilizatora
Wiadomość wysłana przez: Rafał w Listopad 04, 2011, 22:42:49 pm
Przy okazji się podepnę. Poszukuję jakiś dobry sposób na montaż takiego łącznika z nowymi gumkami.
Tytuł: Odp: Złamany łącznik stabilizatora
Wiadomość wysłana przez: Cyneq w Listopad 04, 2011, 23:47:11 pm
Gumki zakładasz jak masz go przewleczonego przez wahacz, na dole. Zakłąda sie prosto, bo ta guma jest po prostu dwuczęściowa. Cięzko troche wchodzi, to fakt, ale wchodzi.
Tytuł: Odp: Złamany łącznik stabilizatora
Wiadomość wysłana przez: Yahoo w Listopad 05, 2011, 08:07:13 am
A właśnie jak go przeplec przez wahacz? Widziałem że tam tak ciasno jest, czy łącznik przechodzi bez problemu przez wahacz?
Tytuł: Odp: Złamany łącznik stabilizatora
Wiadomość wysłana przez: Rafał w Listopad 05, 2011, 09:46:55 am
Zakłąda sie prosto, bo ta guma jest po prostu dwuczęściowa. Cięzko troche wchodzi, to fakt, ale wchodzi.
Wiem, że dwucześciowa. Już raz zmieniałem. Ale potem przy montażu się te gumy trochę pokaleczyły. Próbowałem je nawet smarować, ściskać w imadle i dopiero wkładać, a i tak się nie udało bez uszkodzeń włożyć na swoje miejsca. To samo potem z gumami które są w stabie. Jakiś kretyn to wymyślił.
Tytuł: Odp: Złamany łącznik stabilizatora
Wiadomość wysłana przez: Maurer w Listopad 05, 2011, 11:41:12 am
Yahoo - z tego co pamietam, to po zdjęciu dolnych gumek przechodzi już bez problemu.
Tytuł: Odp: Złamany łącznik stabilizatora
Wiadomość wysłana przez: Larry075 w Listopad 05, 2011, 17:37:58 pm
Wymiana łącznika drążka reakcyjnego polega na:
1. Odkręć koło.
2. Odkręć śrubę górną mocującą ułamany łącznik z drążkiem.
3. Zbij drążek.
4. Odkręć śrubę dolną i wybij dolną część łącznika w stronę ziemi.
5. Wsadź łącznik bez dolnej tulejki w wahacz od góry po czym wsadź dwuczęściową tulejkę.
6. Wsadź dolne oczko z tulejką kilka cm od otworu na śrubę (w stronę piasty koła) gdzie wahacz jest znacznie szerszy.
7. Przebij łącznik przy pomocy młotka i popychaka (może być kawał pręta - im grubszy tym mniej porysujesz). aby otwory w wahaczu zgrały się z otworami w tulejce.
8. Przykręć śrubę.
9. Posadź kobyłkę pod wahacz po czym opuść samochód na lewarku aby się całkowicie oparł na owej kobyłce.
10 Nagnij drążek (dzięki pkt. 9 potrzebujesz do tego minimalnej siły) i przestrzel śrubą.

Dodam, że śruba wchodzi od strony odboju wiec potrzeba było by go zdjąć (stary może popękać więc warto kupić nowy).
Tytuł: Odp: Złamany łącznik stabilizatora
Wiadomość wysłana przez: Stingerek w Listopad 06, 2011, 02:37:09 am
Cytuj (zaznaczone)
Wymiana łącznika drążka reakcyjnego polega na:
Nie ma czegoś takiego.

Cytuj (zaznaczone)
1. Odkręć koło.

Po Uj ?


W tej twojej mega pomocnej instrukcji nie ma absolutnie wzmianki o tym że stabilizator z urwanym łącznikiem wygina sie tak że trzeba go ... naciągać...


Wystarczy odkręcić go od podłużnicy - montaz wtedy jest banalnie prosty i zajmuje maks 20 minut...
Tytuł: Odp: Złamany łącznik stabilizatora
Wiadomość wysłana przez: Yahoo w Listopad 06, 2011, 08:57:30 am
Nie udało mi się już nigdzie kupić nowego łącznika więc samochód stoi do poniedziałku :(

Mam nadzieję, że jakoś to pójdzie.
Tytuł: Odp: Złamany łącznik stabilizatora
Wiadomość wysłana przez: Larry075 w Listopad 06, 2011, 16:46:27 pm
W tej twojej mega pomocnej instrukcji nie ma absolutnie wzmianki o tym że stabilizator z urwanym łącznikiem wygina sie tak że trzeba go ... naciągać...
Co? Naciągać? Uspokój się i dokładnie przeczytaj 9 i 10. A na przyszłość jak coś nie jest Ci pomocne, to trzymaj głowę w koszu bo mam już dość mentalności i prostactwa niektórych ludzi z tego właśnie forum.

No kilka pytań, ale proszę odpowiedz na niej w pierwszej kolejności.
1. Jak zamierzasz wybić śrubę górną łącznika drążka reakcyjnego (lub przez co niektórych zwanych drążkiem stabilizacyjnym) bez odkręcania koła?
2. Co czasochłonnego jest w odkręceniu koła?
3. W jakim celu chcesz odkręcać drążek od podłużnicy?
4. Dlaczego jesteś taki upierdliwy?

To co napisałem, czyta się dłużej niż robi, a jeśli chodzi o zasadność tego, to napisałem to w celu dokładnego zobrazowania tego ludzią, którzy nigdy tego nie robili.
Tytuł: Odp: Złamany łącznik stabilizatora
Wiadomość wysłana przez: Rafał w Listopad 06, 2011, 16:50:32 pm
Co? Naciągać? Uspokój się i dokładnie przeczytaj 9 i 10. A na przyszłość jak coś nie jest Ci pomocne, to trzymaj głowę w koszu bo mam już dość mentalności i prostactwa niektórych ludzi z tego właśnie forum.
Spokojnie. W sumie to obaj macie rację.

Ja tam wolałbym zejść do kanału i odkręcić 4 śruby na klucz 13 i mieć staba luźnego, nienaprężonego, to dość sporo pomaga przy umiejscowieniu go na łączniku stabilizatora.

Jakiś czas temu przy swapie próbowałem obu sposobów i jak dla mnie lepszy okazał się właśnie sposób, który opisał Stingerek. Ale to tylko kwestia gustu.

Nie zmienia to jednak faktu, że po założeniu nowych tulei gumowych czy to do staba czy do łącznika staba, trzeba się troche nawkurrwiać żeby jedno z drugim weszło na swoje miejsce.
Tytuł: Odp: Złamany łącznik stabilizatora
Wiadomość wysłana przez: Stingerek w Listopad 06, 2011, 17:17:03 pm
Cytuj (zaznaczone)
1. Jak zamierzasz wybić śrubę górną łącznika drążka reakcyjnego (lub przez co niektórych zwanych drążkiem stabilizacyjnym) bez odkręcania koła?
Normalnie, odręcasz i wychodzi.

Cytuj (zaznaczone)
2. Co czasochłonnego jest w odkręceniu koła?
Podnośniki kobyłki, kombinacje alpejskie. To tylko dwie srubki a przygotowań do tego na liście jak do operacji serca.

Cytuj (zaznaczone)
3. W jakim celu chcesz odkręcać drążek od podłużnicy?
Nie trzeba sie wtedy bawiuńciać z jakimś opuszczaniem auta kombinowaniem na lewo i prawo i "naciągać" drążka do łącznika, Tylko wszystko ładnie pasuje i samo wchodzi na miejsce.

Tak się składa :) że tą samą przypadłość ma szczepanowe atu :) urwany łącznik, i będziemy to wymieniać. Zrobię ci całą fotorelacyjke :) i zobacz że robi się to szybko i przyjemnie bez odkrecania koła i dzwigania samochodu.


Tytuł: Odp: Złamany łącznik stabilizatora
Wiadomość wysłana przez: Larry075 w Listopad 06, 2011, 21:28:27 pm
Normalnie, odręcasz i wychodzi.
Widzę, że coraz mniej tu ludzi którzy cokolwiek robią przy polonezach a za to wypowiadają się gdyby robili to codziennie. Złamany drążek to w większości skutek jego przerdzewienia. Czy ty naprawdę myślisz, że tak łatwo wybijesz śrubę, która siedzi tam długi czas i nie był niczym przesmarowany?

Widzę, że nie mamy o czym gadać, Ty będziesz to dopiero robił, a ja robiłem to już wieele razy i warto do tego podejść profesjonalnie a będzie dużo szybciej. Skoro tobie podłożenie lewarka czy kobyłki sprawia tak dużą trudność, to nie znajdziemy wspólnego tematu - nie będę nawet próbował. Pozdrawiam mimo wszystko.

aaa... dodam jeszcze, że nigdy nie zdarzyło mi się skaleczyć nowych gum co wq. was jest nie możliwe, ciekawe dlaczego.
Tytuł: Odp: Złamany łącznik stabilizatora
Wiadomość wysłana przez: Stingerek w Listopad 06, 2011, 21:34:25 pm
Kolego szanowny - jestem z tych ludzi którzy raczej przy aucie nie boją się pobrudzić rąk. Robiłem to jak i wiele innych rzeczy "kroćset" razy więc zastanów się czy na pewno masz rację.

Tutaj problemem nie jest fakt że ja neguje twoje rozwiązanie o podaje inny wiele prostszy sposób wymagający mniej nakładu czasu i pracy - niestety jak widać twój sposób jest "jedyny słuszny" i jakiekolwiek odstępstwo od Twojej rutyny spotyka się z brakiem akceptacji.

PS jeszcze jedno:


Cytuj (zaznaczone)
Widzę, że coraz mniej tu ludzi którzy cokolwiek robią przy polonezach a za to wypowiadają się gdyby robili to codziennie.
Zrób kolego tyle co ja...  chociaż tyle.
Tytuł: Odp: Złamany łącznik stabilizatora
Wiadomość wysłana przez: Larry075 w Listopad 07, 2011, 18:39:51 pm
A wszystko było by w porządku, gdyby zamiast negować mój sposób, napisał być tylko o twoim jako o alternatywnym.

Zrób kolego tyle co ja...  chociaż tyle.
Pewny jesteś? Jaki zawód wykonujesz?
Tytuł: Odp: Złamany łącznik stabilizatora
Wiadomość wysłana przez: Yahoo w Listopad 08, 2011, 00:14:38 am
Łącznik wymieniony :)

Poszło w miarę łatwo, żeby było lepiej odkręciłem staba od podłużnicy i poszło całkiem sympatycznie.

Niestety w sklepie nie mieli tulei metalowych i musiałem założyć stare i jest lekki luz  ;-|

Tytuł: Odp: Złamany łącznik stabilizatora
Wiadomość wysłana przez: Stingerek w Listopad 08, 2011, 01:32:59 am
Cytuj (zaznaczone)
Pewny jesteś? Jaki zawód wykonujesz?
Na pewno nie związany z mechaniką.... ale jeżeli to co kocham traktuję jako hobby, pasję i poświęcam się temu bez reszty, co całe podkarpacie może potwierdzić....
znam na wylot, każdą śrubkę, kabelek wtyczkę czy blaszkę, potrafię po omacku w środku nocy poznać po kształcie zapachu czy wadze... rozpoznać wszystko co w tym samochodzie gra buczy wyje trzeszczy czy skrzypi to znaczy że coś na temat tego samochodu wiem... a jak ty pytasz to zawód..... to ci powiem  : Najbardziej odpowiedzialne stanowisko na świecie : Jestem ojcem swojej córki - która kocha mnie tak samo mocno jak poloneza. (vide:avatar)

I jak rozłożysz ten samochód do ostatniej śrubki i złozysz spowrotem... a potem jeszcze kilkanaście takich samych na parkingu pod blokiem.....
A następnie zbudujesz rajdówkę w ten sposób która "pomimo wielkiej krytyki sceptyków typu "to się rozleci" " wytrzyma dwa sezony......

To pogadamy.. Bo narazie nie widzę jakichś osiągnięć na Twoim koncie...

Ani w ilości postów
Ani w stażu na forum...

Ani w "auta sympatyków klubu"

Więc dopóki nie pochwalisz się czymś innym niż tankowanie swojego samochodu - nie sądze abyśmy mieli o czym rozmawiać.

Pozdrawiam serdecznie.
Tytuł: Odp: Złamany łącznik stabilizatora
Wiadomość wysłana przez: Bocian_s#313 w Listopad 08, 2011, 08:25:40 am
wszystko było by w porządku, gdyby zamiast negować mój sposób, napisał być tylko o twoim jako o alternatywnym.
Zaraz posypią się nagrody jak nie dacie na looz. Obie metody są fajne i obie mają swoje dobre i złe strony. Opcja Paweł075 dobra jak się nie ma kanału dużą glebę na aucie i dawno nie odkręcane śruby w podłużnicy. Osobiście po 6 latach okręcałem śrubę staba od podłużnicy i niestety ani śruba ani nakrętka nie przeżyły mimo że przy poprzedniej wymianie gum smarowałem gwinty... A wtedy robi się nieciekawie...
Stingerkowa opcja jest prosta łatwa i przyjemna jak się ma kanał i pewność że nie trzeba będzie ciąć śrub bo tym zazwyczaj u mnie kończyła się walka z tulejkami.

Co do samych tulejek to czasem warto poszukać rury grubościennej o odpowiedniej średnicy (trafiają się na złomie) tudzież w maluch gdzieś przy zawieszeniu silnika z tego co mówił sprzedawca w sklepie jest taka tulejka która po przecięciu pasuje na dwie gumy...
Tytuł: Odp: Złamany łącznik stabilizatora
Wiadomość wysłana przez: Yahoo w Listopad 08, 2011, 10:27:50 am
Najlepiej kupić komplet bo są jeszcze dostępne http://allegro.pl/lacznik-stabilizatora-fso-polonez-gmy-i1915530033.html

Tylko, że w sytuacji awaryjnej nie ma za bardzo czasu na czekanie na listonosza.
A ja wczoraj za 35 zł kupiłem tylko łącznik i same gumy  ;-|

A przy okazji, kupował może ktoś, coś od tego sprzedawcy już? Ofertę ma taką dosyć ciekawą i ceny w miarę przystępne.
Tytuł: Odp: Złamany łącznik stabilizatora
Wiadomość wysłana przez: Cyneq w Listopad 08, 2011, 11:15:08 am
Ja kupowałem.
Niektórych rzeczy nie mają na stanie! Ładnie pięknie się tłumaczą (kontakt mailowy jest) ale każą pisać podanie o zwrot 2 złotych za jakąś gumke której nie mieli. To raz.
Dwa: pomylili  mi sie przy pakowaniu, dali złe łączniki końcówek, musze odsyłać i czekać. Oczywiście zwrot przyjmą i zapłacą za przesyłkę, ale niesmak pozostaje.

Aha, JEDNA UWAGA!
Drążek stabilizatora ABSOLUTNIE nie "jest zwany" drążkiem reakcyjnym. To dwie zupełnie inne i inaczej działające rzeczy. Akurat z przodu są obie, więc panowie którzy w tak poetyckich słowach udowadniają sobie jacy są doświadczeni i nieomylni, nie powinni ich mylić.
Tytuł: Odp: Złamany łącznik stabilizatora
Wiadomość wysłana przez: Larry075 w Listopad 08, 2011, 22:14:26 pm
znam na wylot, każdą śrubkę, kabelek wtyczkę czy blaszkę, potrafię po omacku w środku nocy poznać po kształcie zapachu czy wadze... rozpoznać
Może kolego nie znam na wylot poloneza, ale powiem Ci coś innego. Zawód który wykonuję jest bezpośrednio związany z mechaniką, blacharką i lakiernictwem zabytkowych samochodów. Wyobraź sobie, że z pod mojego młotka wyszło już kilka wozów które zostały już dawno skreślone (z lat '30, '40).
To pogadamy.. Bo narazie nie widzę jakichś osiągnięć na Twoim koncie...
Dziwisz się, że po 14nastu godzinach dziennie przy samochodach, nie siedzę na forum i pisze o pierdołach? A co za rajdówkę zrobiłeś? Ile pracy w nią włożyłeś? Pogadamy jak z budy od jaguara wyglądającą jak sito zrobisz samochód do jazdy. Chcesz zdjęć? Ok ale tylko na PW.

Po za tym nie mam już czasu na głupoty, każdy ma swój sposób na wszystko i niech tak zostanie, ze swojej strony moge dodać, że ograniczę pisanie na tym forum do minimum
Tytuł: Odp: Złamany łącznik stabilizatora
Wiadomość wysłana przez: Yahoo w Listopad 09, 2011, 08:56:54 am
Oj Panowie Panowie...

Jeden jak i drugi ma duże doświadczenie i wiedzę.
Skoro wszystko wiecie i na wszystkim się znacie to podzielcie się tą wiedzą z innymi zamiast
kłócić się i mądrzyć jeden przez drugiego.

zamiast pisać : "po kiego ch*ja, chcesz to tak robić? "
można było napisać: "twój sposób jest ok, ale może to też zrobić tak... "

i nie było by problemu, a tak już kolejny spór i kolejni obrażeni użytkownicy.
Jeden drugiemu robi na złość... Chłopy nie macie już po 18 lat ale zachowanie jak u 15 latków...
Szkoda też, że panowie zajmujący się administracją w ogóle nie reagują na takie spory.

Myślałem, że użytkownicy Poldków to grupa ludzi z pasją, którzy w mniejszym lub większym stopniu, ale się wzajemnie szanują, a forum jest po to żeby sobie pomagać, a nie mądrzyć się jeden przez drugiego. 
Tytuł: Odp: Złamany łącznik stabilizatora
Wiadomość wysłana przez: matucha w Listopad 12, 2011, 13:21:26 pm
Ten z allegro to na oko nie jest oryginał. Kupiłem coś takiego i założenie pod autem praktycznie nie było możliwe. "uszy" nie były równoległe i nie dało się przełożyć śruby.
Tytuł: Odp: Złamany łącznik stabilizatora
Wiadomość wysłana przez: lukasz1t w Wrzesień 11, 2013, 22:35:11 pm
Pozwolę sobie "odkopać" ten stary wątek, bo znalazłem taki sam problem, który ja miałem, ale póki co nie udało się znaleźć na niego odpowiedzi.

Ale potem przy montażu się te gumy trochę pokaleczyły. Próbowałem je nawet smarować, ściskać w imadle i dopiero wkładać, a i tak się nie udało bez uszkodzeń włożyć na swoje miejsca. To samo potem z gumami które są w stabie.

O ile z gumami wkładanymi na końcach stabilizatora można sobie poradzić (pod warunkiem, że są porządne łączniki, nie jakieś badziewne rzemiosło), o tyle miałem spory problem z włożeniem potem łączników z gumami w otwory w wahaczach. W moim przypadku też te gumy się pokaleczyły. Smarowanie gum też nie pomogło. Ma ktoś jakiś sprawdzony sposób jak to zrobić bez większych problemów?
Tytuł: Odp: Złamany łącznik stabilizatora
Wiadomość wysłana przez: Kleofas w Wrzesień 14, 2013, 22:24:30 pm
Ja smarowalem  gumy mydlem w plynie weszły w miarę bez problemów. Olejem smarem bym nie traktował bo robi gumie kuku.
Tytuł: Odp: Złamany łącznik stabilizatora
Wiadomość wysłana przez: Bocian_s#313 w Wrzesień 16, 2013, 09:02:07 am
To może wazelina... Ona nie robi krzywdy niczemu i nikomu ;)... A dodatkowo zakonserwuje gumę "na zaś"
Tytuł: Odp: Złamany łącznik stabilizatora
Wiadomość wysłana przez: lukasz1t w Wrzesień 17, 2013, 10:40:35 am
Trzeba będzie następnym razem spróbować <ok> Chyba że te gumy, które kupiłem były tak kiepskiej jakości... Ewentualnie następnym razem wrzucę wszędzie poliuretany <lol>
Tytuł: Odp: Złamany łącznik stabilizatora
Wiadomość wysłana przez: Elwood#1887 w Wrzesień 17, 2013, 10:45:49 am
O ile z gumami wkładanymi na końcach stabilizatora można sobie poradzić (pod warunkiem, że są porządne łączniki, nie jakieś badziewne rzemiosło), o tyle miałem spory problem z włożeniem potem łączników z gumami w otwory w wahaczach. W moim przypadku też te gumy się pokaleczyły. Smarowanie gum też nie pomogło. Ma ktoś jakiś sprawdzony sposób jak to zrobić bez większych problemów?
Odkrecasz cały stabilzator, najpierw wkladasz koncowki w wachacze, potem dopiero w otwory drazka stabilizatora ,a na koncu przykrecasz stabilizator do podluznicy. Gumy najlepiej zakladac jak jest ciepło(sa wtedy bardziej plastyczne) i obficie spryskac WD40 ,a sama tulejke na srube która sie wklada wyczyscic z syfu i lekko pociagnac smarem
Tytuł: Odp: Złamany łącznik stabilizatora
Wiadomość wysłana przez: lukasz1t w Wrzesień 17, 2013, 11:04:29 am
Odkrecasz cały stabilzator, najpierw wkladasz koncowki w wachacze, potem dopiero w otwory drazka stabilizatora ,a na koncu przykrecasz stabilizator do podluznicy.

Ja najpierw złożyłem stabilizator z łącznikami i całość zakładałem do auta, bo śruby, którymi skręca się stabilizator z łącznikami wypadają akurat na przeciwko zwrotnicy z jednej strony i odboju z drugiej, także tam nie ma którędy wyjąć/włożyć tej śruby...

Gumy najlepiej zakladac jak jest ciepło(sa wtedy bardziej plastyczne) i obficie spryskac WD40 ,a sama tulejke na srube która sie wklada wyczyscic z syfu i lekko pociagnac smarem

Tulejki dałem nowe, bo stare niezbyt się nadawały.
Tytuł: Odp: Złamany łącznik stabilizatora
Wiadomość wysłana przez: Bajer@# w Wrzesień 17, 2013, 13:01:33 pm
Przerabiałem temat ostatnio.

(http://imageshack.us/a/img842/2843/44zs.th.jpg) (http://imageshack.us/a/img842/2843/44zs.jpg) (http://imageshack.us/a/img37/3888/y5f7.th.jpg) (http://imageshack.us/a/img37/3888/y5f7.jpg)

Demontaż zacząłem od odkręcenia stabilizatora od podłużnic. Dalej nie obyło się bez przeszkód. Dwie śruby trzymające tulejki i gumy udało się odkręcić i wybić, niestety kolejne dwie zapiekły się na tulejach i nie obyło się bez szlifierki.

(http://imageshack.us/a/img834/8467/32xu.th.jpg) (http://imageshack.us/a/img834/8467/32xu.jpg) (http://imageshack.us/a/img27/7685/3mt2.th.jpg) (http://imageshack.us/a/img27/7685/3mt2.jpg) (http://imageshack.us/a/img9/7969/pq4m.th.jpg) (http://imageshack.us/a/img9/7969/pq4m.jpg)

Został zakupiony komplet nowych śrub i nakrętek, oraz zostały dorobione nowe tulejki ze stali nierdzewnej.

(http://imageshack.us/a/img845/5606/y0r.th.jpg) (http://imageshack.us/a/img845/5606/y0r.jpg)

Dalej poszło już z górki. Stabilizator i łączniki zostały odmalowane. Warto dokładnie oczyścić gniazda, w których osadzone są gumy z korozji i syfu, by nowe bez problemu weszły do końca. Łącząc stabilizator z łącznikiem ułatwiłem sobie życie i odgiąłem trochę uszy łącznika stabilizatora w imadle, wtedy gumy weszły bez problemu bez żadnego kaleczenia. Taki gotowy zestaw, czyli zmontowany stabilizator z łącznikami trafił do auta. Łączniki zostały przedziane przez wahacz i dopiero wtedy zakładałem dolne gumy. Tutaj było trochę trudniej i zastosowałem smar sylikonowy. Łączniki wraz z gumami elegancko wślizgnęły się na swoje miejsce. Przy montażu wszystkiego warto pamiętać o przesmarowaniu wewnętrznej strony metalowych tulei tam gdzie wchodzi śruba, by na przyszłość nie było problemu z ich wybiciem. Na koniec pozostało przykręcić stabilizator do budy i cieszyć się z efektu.

(http://imageshack.us/a/img62/1791/f7lr.th.jpg) (http://imageshack.us/a/img62/1791/f7lr.jpg) (http://imageshack.us/a/img12/6982/p1nj.th.jpg) (http://imageshack.us/a/img12/6982/p1nj.jpg) (http://imageshack.us/a/img849/2173/tm1k.th.jpg) (http://imageshack.us/a/img849/2173/tm1k.jpg)
(http://imageshack.us/a/img541/4713/8en9.th.jpg) (http://imageshack.us/a/img541/4713/8en9.jpg) (http://imageshack.us/a/img837/8016/3rsc.th.jpg) (http://imageshack.us/a/img837/8016/3rsc.jpg) (http://imageshack.us/a/img600/9906/00kj.th.jpg) (http://imageshack.us/a/img600/9906/00kj.jpg)
Tytuł: Odp: Złamany łącznik stabilizatora
Wiadomość wysłana przez: lukasz1t w Wrzesień 19, 2013, 10:37:52 am
Taki gotowy zestaw, czyli zmontowany stabilizator z łącznikami trafił do auta. Łączniki zostały przedziane przez wahacz i dopiero wtedy zakładałem dolne gumy.

Ja u siebie montowałem dokładnie tak samo. U ciebie raczej nic nie powinno się zapiec skoro dałeś nierdzewne tulejki i nowe śruby (które są oksydowane).

Ogólnie ładnie zrobiony "tutorial" z wymiany łączników stabilizatora, ja bym tylko sugerował lepsze zabezpieczenie auta do pracy, bo moim zdaniem ustawienie go tylko na podnośniku jednak jest trochę niepewne ;)
Tytuł: Odp: Złamany łącznik stabilizatora
Wiadomość wysłana przez: Bajer@# w Wrzesień 19, 2013, 23:09:15 pm
Ogólnie ładnie zrobiony "tutorial" z wymiany łączników stabilizatora, ja bym tylko sugerował lepsze zabezpieczenie auta do pracy, bo moim zdaniem ustawienie go tylko na podnośniku jednak jest trochę niepewne
Wiadomo :) niestety nie dysponuje kobyłkami czy też drewnianymi klockami, więc trzeba sobie jakoś radzić.