FSO-Polonez Tuning Klub

GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => TECHNIKA => Układ paliwowy i chłodzenia/nagrzewania => Wątek zaczęty przez: paweł1989 w Sierpień 22, 2014, 08:59:35 am

Tytuł: Caro + Rover + Klima
Wiadomość wysłana przez: paweł1989 w Sierpień 22, 2014, 08:59:35 am
Witam. Poniżej chcę zaprezentować mój pomysł na rozwiązanie problemu Rover + caro minus + klima.
Założenie: wydajna klima z plusa na czynniku r134a, wnętrze z minusa, maksymalne wykorzystanie gotowych elementów z plusa.
Od razu chcę powiedzieć że projekt jest wciąż rozwijany i dokańczany – po drodze wyszło wiele problemów ale i też propozycji na rozwiązanie ich w inny sposób – wiec na końcu dołączam listę uwag co bym teraz zrobił inaczej:)

Sprężarka:

W założeniu chciałem maksymalnie wzorować się na oryginalnym rozwiązaniu z Rovera – stad oryginalna sprężarka. Na zdjęciach widać dorobioną podstawę mocowaną w miejscu oryginalnie alternatora. 2 ucha z przodu, jedno z tyłu, dolne tylne mocowanie nie wykorzystałem.  Mam oryginalną łapę od rovera, ale z nią sprężarka wychodziła mi w podłużnicy, wiec odpuściłem….

(http://images69.fotosik.pl/105/302229721be2cf5cmed.jpg) (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/302229721be2cf5c.html)

Alternator:

Z racji że już prędzej planowałem zmiane oryginalnego alternatora na większy, to idąć za rozwiązaniem kolegi Romoo z forum chciałem zapodać altek z forda mondeo 1,8 – 90A, pasujący w oryginalne mocowania. Ale projekt klima to zmienił – wylądował na górze na dorabianym wsporniku, w miejscu  oryginały z rovera. dzięki mocowaniu na szpilkach ma regulacje przód tył – co przydało mi się bardzo z racji że dołożyłem sprzęgiełko jedno kierunkowe by ograniczyć wibracje paska – koło pasowe miała inne odsadzenie. Ogólne prądu jest pod dostatkiem teraz, nie brakuje na wszystkie bajery:) Odpuściłem sobie też wpinanie się w oryginalną wiazke – obciąłem ją na obu końcach i zaizolowałem. Teraz prąd dostarczany jest przez króciutki kabel 16mm^2. Doln mocowanie jest za pomocą płaskownika przyłapane do wolnego ucha  w sprężarce – daje to jakieś możliwości regulacji położenia.

Rolka:
Z racji że sprężarka siadła bliżej bloku, nie było opcji upchać rolki napinającej w oryginalnym miejscu ( na łapie, miedzy sprężarką i blokiem). Próbowałem nawet tam wcisnąć rolkę od rozrządu bo mniejsza ale nic z tego. Wiec poszedłem droga wzorowaną na układzie podejrzanym u Maxia. Tyle że nie rzeźbiłem wszystkiego od zera, a skorzystałem z napinacza paska od starego altka. Przyspawany został go grubej blachy, a ta osadzona na szpilach wkręconych zamiast śrub mocujących niewykorzystywaną łapę przednia w silniku. Dzięki temu mamy idealnie równoległą płaszczyznę do wału silnika. Rolka jest dokładnie taka sama jak mocowana w manualnym napinaczu w roverze z klimą. Minusem rozwiązania jest konieczność zdjęcia prawego wiatraka z chłodnicy aby cos wyregulować, ale to tylko 2 śruby – 5 minut :)
(http://images69.fotosik.pl/105/db0a18b0f4e9ae87med.jpg) (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/db0a18b0f4e9ae87.html)

Mocowania:
Wszystkie mocowania zrobione z blach 5mm, jedno ucho nawet z 10mm. Ogólnie cieńsze blachy też by wytrzymały, ale chodziło mi wystarczającą sztywność pod obciążeniem. nawet takie blachy pozwalają minimalnie ugiąć alternator, ale naprawdę siła przyłożona musi być już spora :)

(http://images66.fotosik.pl/105/a6a244cfc53de760med.jpg) (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/a6a244cfc53de760.html)

Chłodnica
Z racji nie osiągalności chłodnicy oryginalnej zmuszony byłem cos  dopasować. Drugą sprawa która mi się bardzo nie podoba w klimie z plusa, i w ogóle nie widze jej sensu to 4 wentylatory. Po jaką cholerę rozdzielać chłodnice i stosować az 4 wiatraki? Większość producentów ustawia chłodnice równolegle i daje 1, czasem 2 wydajne wentylatory i to zupełnie wystarcza.
Chłodnica którą zastosowałem to chlodnica z fiata paulio weekend. idealnie pasuje przed nasza chłodnice wody, mieści się w szczelinie między chłodnica a minusowym noskiem – nic nie trzeba ciąć. Jest tam raptem 23-24 mm wolnej przestrzeni, a chłodnica ma 20 wiec siada idealnie. Na wysokość też pasuje na styk, szerokość – ok 80% chłodnicy wody. Do tego dospawałem oryginalne króćce  - dostałem je ucięte razem z wężami. Wyjścia inaczej niż w oryginale – po prawej na sprężarkę, po lewej w miejscu oryginalnych na osuszacz.

(http://images69.fotosik.pl/105/1ccfdf153c378461med.jpg) (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/1ccfdf153c378461.html)

(http://images69.fotosik.pl/105/5c6590bb6bf43cd6med.jpg) (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/5c6590bb6bf43cd6.html)

Wentylatory.
Od dawna miałem już oprócz wentylatora roverkowego zamontowany 2 dodatkowy . Pochodzi z dostawczaka fiata ducatio. Pasuje idealnie w nasze plastikowe mocowania wentylatorów, jedynie trzeba było minimalnie przyciąć łopatki – niestety nie dało się ich zamienić na nasze. Jeśli chodzi o wydajność to takie małe porówanie:
wentylator ohv – 8A,
wentylator rover – ok 12 A,
wentylator ducato 16A.
Wieć jak widać jest przeciąg pod maską. 
Prawy wentylator tak jak w oryginale złączany czujnikiem w chłodnicy wody. Lewy do klimy – 2 biegi. Niższa prędkość załączana od razu po  włączeniu klimy, pełna moc po przekroczeniu około 17  bar na presostacie.
Niższa prędkość- regulator nawiewu z caro minus, zmieniony tranzystor mocy na IRFZ48N i dołożony radiator – pracuje bez zarzutu. Schowany pod deskę.

Osusacz – oryginał FSO z presostatem.
(http://images70.fotosik.pl/105/efc60a9c867b2e5cmed.jpg) (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/efc60a9c867b2e5c.html)

Węże:
Przewody sztywne to oryginały – podoginane tak by pasowały – jak wiadomo nastpuje kolizja kompa roverkowego z osuszaczem. Przesunięty lekko do przodu, podgięte rurki.
Węże gumowe – powrotny przedłużony o 20cm, zasilający chłodnicę – oryginał. Wszystko przyspawane z przerobionego przyłącza sprężarki. Powstało ono z oryginały, kilku kawałków rurek poucinanych ze starych weży, wszystko pospawane doczołowo przez magika od spawania alu.  Prezentuje się może niezbyt wyrafinowanie ale za to działa. Minusem tego rozwiązania ze sprężarką z rovera jest kolizja z  kolektorem wydechowym. został on lekko ogołocony z nadlewów po stronie kompresora, owinięty bandażem termoizolacyjnym po stronie sprężarki, oraz rurki alu tez w całej długości owinięte tym bandażem. Mimo obaw o temperaturę w tym miejscu wszystko jest ok. A wiadomo latem przy palowani silnika jest tam naprawdę ciepło…
(http://images69.fotosik.pl/105/2fa4c2aa0c264c73med.jpg) (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/2fa4c2aa0c264c73.html)
Wygląda to na tyle jeśli chodzi o działania pod maską. Wiadomo trochę instalacji elektrycznej i drobiazgów.
Aha 2 ciekawostki:

Oryginalne mozowanie z poloneza pasuje idealnie w miejsce rowerowego, nic tylko brać, gdyby nie to że waż wychodzi w fartuchu…

Komp Rovera, zarówno 101 jak i 103 wbrew obiegowej opinii jak najbardziej obsługuje klime. Po podaniu sygnału (masy) elegancko podnosi obroty na chwile i załacza sprężarkę. Gdy szybko dodamy gazu, lub wciśniemy go w podłogę  natychmiast odłącza sprężarkę – naprawdę czyni to szybko, nie brak nam mocy na wyprzedzanie ;) Co więcej, nie pozwoli na załączenie sprężarki zaraz po odpaleniu silnika, dopiero po kilku sekundach. Również silnika jest to pomocne – mniejsze obciążenie dla rozrusznika.
I największy hit jak dla mnie: w oryginalnej wiązce FSO między kompem a złączem 13 pinowym są poprowadzone 2 przedowy do klimy! Wystarczyło wsadzić 2 piny od strony auta i już. A oczywiście trzeba dołożyć przekaźnik, bo komp podaje tylko niskoprądowa mase na wyjściu.

Wnętrze:
Z racji że koniecznie chciałem zostać przy archaicznym, ale jak dla mnie najfajniejszym wnętrzem starego caro, zmuszony byłem wpakować nagrzewnicę z plusa pod starą dechę. Do tej pory miałem nagrzewnicę Calsonica, więc daszek miałem już wycięty. Pierwotnie chciałem ożenić Calsonica z klimą, ale po wielu rozkminach stwierdziłem że po prostu się nie zmieści nic, tym bardziej że parownik z plusa do małych nie należy.
Od razu chcę obalić tutaj mit że trzeba koniecznie przespawać belkę od plusa. Nie, nie trzeba. Wystarczy lekko zmodyfikować. A na pewno nie polecam jej podcinania – wbrew pozorom sztywna porzeczka w  tym miejscu jest naprawdę potrzebna, a ja nie miałem spawarki pod ręką by zamknąć przekrój po wycięciu i jakoś to wzmocnić. Generalnie cała nagrzewnica wchodzi na swoje miejsce, choć co prawda jest bardzo ciasno. Jedynie nawiew na środkowe kratki nie mieści się za belką. Brakuje raptem może 1,5cm. Z racji że belka jest składana z 2 płatów blachy i na brzegach ma takie spłaszczone części ze zgrzewami, to podciąłem w tym miejscu je i wygiąłem całość tego zgrzewu pionowo do góry. Dzięki temu bez cięcia udało się przepchnąć ten tunel powietrzny. Detale – zdjęcia. Pozostało to tylko poprzykręcać. Rury to hybryda – czesc to oryginalne plastiki, potem to część rury aluminiowe doklejone na klej i dociśnięte taśmą. Parownik jak oryginał – bez zmian.
(http://images66.fotosik.pl/105/f7f941abb7f2a8e4med.jpg) (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f7f941abb7f2a8e4.html)

Nawiewy:
Najgorszym druciarstwem są nawiewy na przednia szybę. Tutaj każdy musi się wykazać pomysłowością. Z raci że deska w caro jest trochę niżej niż w plusie mamy jeszcze mniej miejsca. U mnie wykorzystałem przyciętem korytka z plusa, dołożyłem poucinane kierownice z minusa, całość uzupełniłem jakimiś kawałkami płytek z PP albo ABS, uszczelniłem klejem ala slikon.
W dolocie na przednia szybę przed kierowca zamontowałem małą grzałkę, wykonaną ze spiral z grzałki od suszarki – odpowiednio poskracane i ponawijane tak by było kilka elementów grzejnych równolegle. Mock ok 150w,  termik również z demontażu. Podłaczone tak by nie można było uruchomić bez wentylatora.

Sterowanie.

Oczywiście można zostawić okład podciśnieniowy, ale ja jestem fanem sterowania coś na zasadzie starego caro – na szybę zawsze, na nogi dołączane, na gębe – regulacja kratkami. W związku z tym wykorzystałem tylko klapę na nogi. Całość steruje panel z pokrętłami z calsonica.
Obieg zamknięty – zastosowałem silniczek elektryczny z jakiegoś innego auta, sterowany przyciskiem od calsonica.

Ponieważ zmodyfikowałem również wnętrze nagrzewnicy – brak 2 klapki z tyłu, wycięta czesc przegród, co powoduje gorsze panowanie nad  ciepłen w położeniu zamkniętym – zastosowałem jak i w porzedniej wersji zawór z Lublina pod maską, sterowany siłownikiem od centralnego zamka. Krańcówka umieszczona pod wajhą na obudowie – zamyka dopływ wody w położeniu max zimno.

Wentylator – regulacja płynna z wykorzystaniem układu z caro minus, znowu z większym tranzystorem + radiator. W pozycji max obwód zasilany przez przekaźnik bocznikujący – jak w oryginale. Wszytsko podpięte pod panel z Calsonica. 

(http://images66.fotosik.pl/105/6a65dbd44b152260med.jpg) (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/6a65dbd44b152260.html)

(http://images66.fotosik.pl/105/59ff96b84eb24124med.jpg) (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/59ff96b84eb24124.html)


Po złożeniu wszystkiego w całość, sprawdzeniu szczelności i nabiciu, układ ku mojej radości wuszył od razu. Ale po jakimś czasie wyszedł mały problem – sprężarka z racji że jest to sprężarka z zmienną wydajnością, sterowana jest ciśnieniem ssania. Niestety zawór jest uszkodzony i utrzymuje Lp nie na poziomie 2barów, a 3bar. Skutkuje to jak wiadomo inną temperaturą na parowniku – zamiast ok 0C daje to ok 10C. Wiec niestety na razie nie można żejść z temperaturą na kratkach niżej niż jakies 11-12 stopni. Zaletą układu z plusa jest wydajność. Czy obieg zamknięty czy otwarty, czy bieg dmuchawy 2 czy 4 różnica temperatury jest symboliczna, rzędu 2-3C. Ogólnie więc w czasie upału musze nadrabiać wydatkiem, a nie temperaturą:)
Pierwsze testy układ już przeszedł – temp na dworze 33C, kolor mojego auta czarny, pełne słońce, parking. Generalnie da się podróżować w całkiem przyzwoitych warunkach, ale i tak poluję na nową sprawną sprężarkę.

Ps Zawór można oszukać przez „falowanie” obrotami – wówczas nie nadąża ze stabilizacja wydatku i ciśnienie LP spada – czuć wyraźnie chłodniejsze powietrz.

Wnioski:
-Następnym razem zastosowałbym gotową górna łapę od alternatora + oryginalny altek – mniej zabawy z pozycjonowaniem.
- pod maska zrobiło się dość ciasno, ciężko teraz cokolwiek robić bez wymontowania alternatora.
- warto by zastosować koletor rurowy – najlepiej samodzielnie modzony, tak by odsunąć bardziej wycech od sprężarki. oryginalnie jest ona bardziej w bok – mija się trochę z kolektorem.
- chłodnica jest na styk – przy upale 30C wentylator musi ciagle chodzic na maxa, jeśli tylko prędkość auta spadnie poniżej 40-30km ( miasto).
- Jedna kratka środkowa nie działa – zle wymierzyłem rurę aluminiową i teraz mocno się zagina:)

I to by było na tyle. chętnie odpowiem na wszelkie pytania.
Jeśli moderatorzy widza w tym sens, to można przenieść to do działu artykułów – może się przyda dla potomnych :)

Proszę sobie darować opinie typy „druciarstwo” etc, obecnie wiele szczegółów już poprawiłem – nie ma ich na fotkach. Zainteresowanych zapraszam do konstruktywnej dyskusji.
Tytuł: Odp: Caro + Rover + Klima
Wiadomość wysłana przez: paweł1989 w Wrzesień 05, 2014, 13:30:02 pm
Witam.

Po miesiącu byłem na kontroli UV. Szczęsliwie okazało się że wycieków brak - uklad jak narazie idealnie szczelny, pomimo licznych spawanych rurek. 

Natomiast dalej zostaje otwarta kwestia filtru przeciwpyłkowego - pomino że parownik został porzdnie wyczyszczony i odkażony przed montażem, niestety napchało się tam już sporo pyłu zewnątrz i niestety zaczna być delikatnie czuć już wilgoć po uruchomieniu układu. Ma ktoś jakiś pomysł jak by tutaj dołozyć filtr?
Tytuł: Odp: Caro + Rover + Klima
Wiadomość wysłana przez: zastava w Wrzesień 20, 2014, 09:50:42 am
Podoba mi się twoje realizacja projektu.
Klego a mógłbym prosić Cię o podanie wymiarów wsporników jaki dorabiałeś?
Tytuł: Odp: Caro + Rover + Klima
Wiadomość wysłana przez: paweł1989 w Wrzesień 22, 2014, 08:04:33 am
Witam, już pisałem w porzednim wątku, że niestety nie mam zanotowanych żadnych wymiarów. Robiłem to w następujący sposób:
połozyłem na kawałek blachy oryginalną łapę spreżarki od rovera i zaznaczyłem miejsca otworów w bloku. Po wycięciu blachy ( trzeba zrobić wcięcie z prawym dolnym rogu na łape silnika) okresliłem względem tych otworów położenie wsporników do których mocuje sie spreżarke. Zrobiłem 3 z 4 występujących w oryginale. Jedyny ważny wymiar z mojego punktu widzenia to wymiar przód-tył równolegle do bloku - tak by rowki kół się pokryły. Pozostałe wymiary sa bez znaczenia - spreżarka i tak jest możiwie blisko silnika - inaczej wejdzie w podłóżnice, oraz jej wysokość tez nie gra roli - u mnie jest trosze wyżej niż oryginał. Więc tylko 1 wymiar jest krytyczny. A łapa alternatora to robiona wogóle bez wymiarów - altek ma nie wadzic o blok i tyle. Regulacja w osi płaszczyzn koł pasowych zrealizowna jest za pomocą nakrętek i podkładek - może prymitywne ale można dokładniw wyregulować. Dodatkowo masz możliwosć montażu róznych alternatorów - u mnie dopiero za 3 razem udało sie coś dobrac - wiec ta regulacja na podkładkach sie przydaje.
Tytuł: Odp: Caro + Rover + Klima
Wiadomość wysłana przez: zastava w Październik 09, 2014, 09:55:19 am
Dzięki za odpowiedz. Jak usprawnię swój migomat to zabiorę się za modzenie.
Tytuł: Odp: Caro + Rover + Klima
Wiadomość wysłana przez: paweł1989 w Marzec 19, 2015, 08:31:28 am
Witam,

Po dlugiej przerwie nadszedł czas na aktualizacje.

Jak porzednio pisałem, spreżarka miała uszkodzony zawór regulacyjny ( co w spreżarkach SD7V16 jest nagminnym problemem). Po rozebraniu jej okazalo się ze jest w dobrym stanie, brak jakichkolwiek oznak przytarcia czy zużycia. Wymieniłem zawór, ktory dodatkowo jak sie okazało ma możliwość regulacji punktu pracy. Po tych zabiegach spreżarka na stole pomiarowym schładzała parownik do -1st C. Po zamontowaniu do auta i nabicu ukladu przy temperaturze zewnętrzenej 15st C w środku na kratkach uzyskalem 1st. C, przu obiegu zamkniętym powietrza. Sory za termometr ale multimetr akuradł padł...

(http://images66.fotosik.pl/719/36457040878ec0c2m.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=36457040878ec0c2)

W między czasie postanowiłem rozwiązać problem pękającego od drgań mocowania alternatora. Zamontowałem oryginalny alternator z freelandera 105A wraz górną łapą, dzięki czemu odpadł problem pozycjonowania altka. Dolne mocowanie jest podpięte do wolnych "uszu" spreżarki ( gwintowany pręt plus metalowe płaskowniki).

(http://images69.fotosik.pl/719/e4cc365eff30aa01m.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=e4cc365eff30aa01)

Ogólnie ten alternator jest jakieś 3,5kg lżejszy od starego fordowskiego oraz ma wiekszą moc, daje o 15A wiecej, przy zdecydowanie mniejszych gabarytach...

Poniżej jeszcze zdjęcie grzałki zrobione przy okazji zdejmowania deski - grzeje powietrze lecące na przybę przed kierowca, zimą po minucie już mamy rozmrożoną szybę przed kierowcą mimo zimnego silnika. Z boku widoczny wyłacznik bimetalowy chroniący przed przegrzaniem ( wyłacza sie przy 70st C płynu chlodzacego).

(http://images70.fotosik.pl/718/9699229d1089d816m.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=9699229d1089d816)

Tytuł: Odp: Caro + Rover + Klima
Wiadomość wysłana przez: AndrewS#100 w Marzec 19, 2015, 09:10:06 am
w środku na kratkach uzyskalem 1st

nie za nisko ?? fabrycznie powinno byc coś kolo 5, zeby nie dopuscić do zamarznięcia parownika
Tytuł: Odp: Caro + Rover + Klima
Wiadomość wysłana przez: paweł1989 w Marzec 19, 2015, 09:27:10 am
Cytat: paweł1989 w Dzisiaj o 08:31:28 w środku na kratkach uzyskalem 1stnie za nisko  fabrycznie powinno byc coś kolo 5, zeby nie dopuscić do zamarznięcia parownika

wiesz, uzyskałem to 15 stopniach na dworze, i uruchomionym dodatkowo 2 wentylatorze na chłodnicy. Pozatym jest to ptzy obiegu zamkniętym. Jeśli go otworzę to uzyskuję wlasnie około 5 stopni :)