FSO-Polonez Tuning Klub
GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => TECHNIKA => Zawieszenie i układ kierowniczy => Wątek zaczęty przez: Sławek#1978 w Luty 25, 2015, 18:53:06 pm
-
Cześć.
Przymierzam się do montażu tylnego stabilizatora w Poldku. Nabyłem ostatnio stabilizator przedni z Trucka Diesla i po przymierzeniu go do mostu myślę ze nie będzie problemu z jego zastosowaniem.. Natomiast nie wiem za bardzo jak wykonać łączniki. Jest co prawda opis na forum: http://forum.fsoptk.pl/index.php?topic=3365.0 (http://forum.fsoptk.pl/index.php?topic=3365.0) ale niestety brak jest zdjęć , a wyobraźnia odmawia mi dzisiaj posłuszeństwa. Widziałem też na forum patent z przeciętym przednim łącznikiem i dospawana blachą z odpowiednim otworem do mocowania. Taki patent bez jakichkolwiek tulejek met-gum ma sens?
-
Kup oryginalne :P Czasem w sklepach można dostać :)
-
Kup oryginalne :P
Podobno szybko się wybijają albo urywają, także fabryczne odpuszczam.
-
tulejka przy mocowaniu do nadwozia-przy śrubie drązka reakcyjnego- nie musi występować, gdyż tam nie wykonują się żadne ruchy. przy stabie z kombi łaczniki są pionowo więc stab rusza się w tulejach przy mosie i na stabie przy łacznikach.
jeśli stab będzie krótszy/dłuższy to te miejsca mogą się ruszać i potrzebna by była tulejka met-gum, ale nie jest to do końca powiedziane-trzeba sprawdzić w konkretnej konfiguracji
łączniki zrobione z połowy przednich i grubej blachy (np ze starego klocka hamulcowego) działają bardzo dobrze- u mnie są z 5mm podkładki i działają już z 5 lat i nie mają śladu zużycia.
-
jeśli stab będzie krótszy/dłuższy to te miejsca mogą się ruszać i potrzebna by była tulejka met-gum, ale nie jest to do końca powiedziane-trzeba sprawdzić w konkretnej konfiguracji
Hmm planuję dogiąć tak stabilizator aby patrząc od przodu auta, łączniki znajdowały się w pozycji pionowej. Jedyne co zauważyłem po pobieżnych pomiarach to to że końcówki stabilizatora mogą być 2-3cm do przodu względem mocowania do nadwozia i mogą być ukosowane (patrząc z boku - nie wiem czy zrozumiale opisałem). Przejrzałem forum i wiele osób stosuje łączniki bez żadnych tulejek i na początek też takie wypróbuję, jak nie sprawdzą się to pomyślę nad czymś innym.
u mnie są z 5mm podkładki i działają już z 5 lat i nie mają śladu zużycia.
Czyli tak: blacha 5mm, śruby drążka reakcyjnego przy nadwoziu mają średnicę 14mm? Nie uszkadza Ci się gwint na tej śrubie?
-
Kup oryginalne :P
Podobno szybko się wybijają albo urywają, także fabryczne odpuszczam.
Jeżdżę na zamiennikach dwa lata i są ok więc nie wiem czy tak szybko się wybijają :P
-
Jeśli jest dobrze dokręcone, nic się nie dzieje. Blacha wystarczy nawet 3mm. Oryginał jest chyba z 2
-
Zrób sobie wykorzystując tylne oryginalne i przednie oryginalne- gdzieś mam foto chyba jak ja to zrobiłem- były trochę bardziej subtelne niż pomysł z wykorzystaniem drążków reakcyjnych. Długość robisz taka jak ori tylne- rozcinasz je i łączysz z kawałkiem przedniego łącznika i przykręcasz na stałe za ucho oryginalnego tylnego ale bez tych tulejek które się wybijają. Czyli idąc od mocowania w budzie z góry na dół:
1. rozcinasz oryginalny tylny, skracasz go na maxa aby ucho było tuż pod drążkiem
2. przykręcasz to na sztywno do mocowania drążka reakcyjnego.
3. łączysz ze stabem, skróconym przednim łąvznikiem ( do staba ucho, do przykręconej wcześniej skróconej części tylnego łącznika- tuleją met-gum). Pamiętaj tylko aby całość miała długość mniej więcej jak oryginalny tylny łącznik.
Tak to chyba było, ale jeśli chcesz wrzucę foto to Ci rozjaśni sprawę ;-)
Miałem tak w rajdówce i uprzedzając obawy teoretyków- nic się nie urwało, żaden spaw nie puścił i wszystkie kąty były zachowane jak w fabrycznym rozwiązaniu. Zresztą fabryczny tylny łącznik też jest spawany...
p.s. przykręcanie oryginalnych łączników bez tulejek to według mnie pomyłka- po to są te tulejki bo tam na nich pracuje łącznik tył- przód. więc jak to skręcimy na sztywno to nie będzie to do końca rozwiązanie takie jak powinno być...
-
Ok, dzięki Panowie za informacje. Mam jeszcze jedno pytanko, jakiej długości były fabryczne łączniki (pomiędzy środkami śrub)?
Edit.
No i zrobione. Łączniki wykonane z blachy 3mm, odległość pomiędzy środkami otworów mocujących w łączniku - 140mm, do fabrycznego staba akurat. Zauważyłem też że łącznik praktycznie nie pracuje przód-tył i siedzi sztywno więc nie powinno być problemów z wybijaniem elementów.
Dziękuję wszystkim za pomoc, temat można uznać za zamknięty.
-
Wrzuć zdjęcie, przyda się.
-
Spoko, jak będę na kanale to przy okazji porobię zdjęcia.
-
Panowie a spawając uchwyty do mostu nie pokrzywie pochwy mostu?
-
Mocowanie można wykonać bez spawania. Potrzebny pręt gwintowany + płaskownik.
-
Fakt ale mam wszystko przygotowane tylko przyspawac ale ostatnio zimno i czeka niektórzy spawaja i ciekawi mnie czy nie odksztalcimy pochwy