FSO-Polonez Tuning Klub
GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => NA SZYBKO => Szybkie pytanie / odpowiedź => Wątek zaczęty przez: altowiolista w Marzec 09, 2017, 19:40:15 pm
-
Muszę wymienić nagrzewnicę. Jak dotąd wielokrotnie robiłem to poprzez demontaż elementu z wentylatorem i wyszarpanie nagrzewnicy bez demontażu kokpitu/deski wskaźników. Teraz sprawa się skomplikowała z powodu klimatyzatora, co wiązałoby się z koniecznością rozhermetyzowania klimatyzacji i ponownego nabicia po naprawie. Czy możliwe jest zdjęcie nagrzewnicy poprzez demontaż deski rozdzielczej, ale bez ruszania klimatyzacji? Jest to bardzo skomplikowana operacja? W którym momencie można "dostać po gnatach"? Podpowiedzcie coś proszę, bo mam mało czasu, nie chcę uszkodzić niepotrzebnie rąk, bo są mi potrzebne do altówki, czasu też mam mało, aaa i ciasny zagracony garaż z niezbyt sprawną Carówką, której się muszę na jakiś czas z garażu pozbyć <uoee>
-
Haha, zdradź mi ten sposób, to sam skorzystam, bo też mam klimę.Nie zastanawiałem się nigdy nad tym, ale wydaje mi się, że lewa część nagrzewnicy, w takim układzie, może wyjść jedynie w lewo, a tam, jak wiadomo, mamy pedały itd.Czyli i tu dupa i tu dupa.Do dołu nie pójdzie.Normalnie jest ciężko to wyjmować, a co dopiero w takim układzie.
-
może wyjść jedynie w lewo, a tam, jak wiadomo, mamy pedały itd.Czyli i tu dupa i tu dupa.Do dołu nie pójdzie.Normalnie jest ciężko to wyjmować, a co dopiero w takim układzie.
No więc może wyjdzie do góry. Ten element na górze zwany łącznikiem, wygląda jakby był zamontowany na już przykręconej nagrzewnicy, a potem całą deska rozdzielcza na górę. Wiadomo, że bez zdejmowania góry trzeba sobie jakoś radzić, czyli kombinować. Do pedałów jest troszeczkę miejsca, jeśli nie ma całej tablicy rozdzielczej, może jest szansa to wmontować.
-
Demontaż kokpitu kilkakrotnie musiałem sam przeprowadzać w kilku różnych autach. W ramach improwizacji, bo nie miałem żadnego fachowego wsparcia, ale sytuacja mnie zmusiła. Generalnie wyjęcie deski ze współczesnego auta (a plus w sumie się do takich pod tym względem zalicza) to nie jest jakaś czarna magia - gdzie nie widzisz żadnych wkrętów, tam po prostu szarpiesz, ewentualnie ruszając jednocześnie energicznie we wszystkich kierunkach, co ułatwia odpięcie się zatrzasku i minimalizuje ryzyko jego uszkodzenia lub ułamania kawałka deski.
Obawiam się, że bez wyjęcia dechy się nie obejdzie. Obyś tylko szyby czołowej nie musiał wyciągać...
-
Nie tragizuj. Nawet w plusie wyjęcie dechy to banał jak się wie gdzie pochowali wkręty. Było nie raz na forum.
Gożej z samym centralnym ogrzewaniem. Poodkręcać wszystkie mocowania i delikatnie wyszarpać. Tak ja bym to zrobił...
-
Że z wyjęciem dechy se poradzę to wiem, bom już jednego poldolota porąbał. Chodzi mi o rozstrzygniecie, czy do demontażu nagrzewnicy trzeba wymontowywać klimatyzator w takim przypadku. Niestety wtedy nie przyszło mi do głowy przeprowadzenie takiego eksperymentu, a chciałbym uniknąć w miarę możliwości sytuacji, gdy po niepowodzeniu składam dziadostwo i jadę na opróżnienie klimy z czynnika i potwórka... w sobotę wieczorem <blee>
-
Nagrzewnica wymieniona bez zdejmowania dechy, czyli opróżniona klima, demontaż wentylatora i zespołu nagrzewnicy. Odległość siłownika i pedału gazu to chyba z 15 mm, więc raczej w lewo by się jej nie wyjęło. Przy okazji dowiedziałem się, że w klimie było 445 g gazu zamiast nominalnej ilości.
-
Czyli tradycyjne sposoby są niezawodne, co nie? :P Kłopotliwa ta klima w niektórych przypadkach.