FSO-Polonez Tuning Klub
GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => TECHNIKA => Układ Hamulcowy => Wątek zaczęty przez: banned w Kwiecień 06, 2017, 12:34:42 pm
-
Były zmieniane tłoczki, ręczny jest cholernie mocny po obu stronach, a roboczy "bardzo słaby". Przewód elastyczny jest nowy. Co bardziej prawdopodobne, zepsuła się pompa czy korektor? <mysli>
-
Były zmieniane tłoczki, ręczny jest cholernie mocny po obu stronach, a roboczy "bardzo słaby". Przewód elastyczny jest nowy. Co bardziej prawdopodobne, zepsuła się pompa czy korektor? <mysli>
Stawiam na korektor. Zastał się w pozycji podawania najniższego ciśnienia na tylną oś
-
Stawiam na korektor. Zastał się w pozycji podawania najniższego ciśnienia na tylną oś
w Lucasie korektor jest bezwladnosciowy i nie staje,a jakby mial stanac to w posycji otwarcia,bo tak dziala grawitacja na kulke
co do slabego roboczego na bebnach, jezeli reczny jest mocny, to wypada sprawdzic, czy odpowietrzony
-
Zastanawiam się czy to jednak nie pompa. Co jest zrypane, pompa albo wspornik pedałów, bo jak się naciska mocno na hamulec to jest opór, potem słychać stuknięcie i pedał wpada jeszcze trochę niżej, jakby go coś w połowie skoku blokowało. Z tym że nie zawsze się tak dzieje.
-
a wyregulowales samoregulatory ?
-
Nie robiłem tego osobiście.
Zdjąłem dzisiaj prawy bęben i po tym co zobaczyłem nawet mi się nie chce zaglądać do lewego.
Tłoczki zostały nasmarowane, ale są to te same tłoczki które były wcześniej. Jak podważyłem gumowe osłony to z tylnego tłoczka poszedł wyciek płynu. Podeptałem hamulec, płyn hamulcowy pociekł na półoś i dalej na ziemię.
To teraz wystarczy jak zmienię same tłoczki, czy muszę wymienić całe cylinderki?
-
mozesz zmienic same uszczelki
-
Ale jak w cylinderku są dwa tłoczki, to cieknie z jednego, a nie z dwóch, nawet jak zdjąłem uszczelkę.
-
w zestawie i tak masz komplet na strone, wiec troche nie roztropne wymieniac uszczelke (pierscien) tylko na jednym tloczku
-
nie opłaca się naprawiać cylinderków, bo wielce prawdopodobne, że już powierzchnia jest przyrdzewiała/uszkodzona i dobrze mieć nowy odpowietrznik. cylinderki po 30zł są, wymienić oba i spokój.
-
wiem,ze cylinderki sa tanie, niestety proces ich wymiany wiaze sie z bardzo duzym prawdopodobienstwem koniecznosci wymiany przewodow hamulcowych
-
Wymieniałem wszystkie cylinerki i wężyki hamulcowe w lucasie i nie szło odkrecic zadnego, po podgrzaniu lekko palnikiem odkrecilem wszystkie bez problemu.
-
Zmieniłem dzisiaj cylinderki. Niestety nie miałem dostępu do palnika, pomógł K2 Vulcan i pilnik ale mniejsza z tym.
Po wymianie cylinderków ręczny zrobił się potwornie słaby. Sprawdzając ręcznie na podniesionym aucie, oba koła blokował tak samo, ale w prawdziwych warunkach to zaciągnięty pod sufit nie potrafił na błocie zablokować kół.
Nic tam nie ruszałem, ale zdjąłem bębny jeszcze raz. Wszystko w porządku, tak samo po obu stronach. Zepsuła się jedynie zapadka jednego rozpieraka ale i tak nie idzie tym cholerstwem ukręcić, a z tego co widzę to ona jest tam bardziej na wszelki wypadek niż żeby rzeczywiście coś robić. Tzn, wiem że niby ma samo regulować luz, ale to nie ma prawa działać ze względu na pył z okładzin i zacieranie gwintu.
Nie rozgryzłem jeszcze pracy tego mechanizmu na tyle żeby dostrzec problem.
Pytanie: od czego jest ta plastikowa "śrubka" która wystaje z płyty kotwicznej szczęk na zewnątrz? Wydawałoby się że to końcówka linki hamulca, ale lata to sobie luzem po obu stronach. Na moście zapasowym z kolei siedzi sztywno.
Prowizorycznie podciągnąłem linkę ręcznego ale jednak efekt nie ten.
-
tam nie ma nic przy rozpieraku,co byloby zbedne ,ale chyba nie sposob to zlozyc,by dzialalo,
ustaw recznie rozpieraki tak by beben wchodzil na styk ,ale nie ciasno,
chyba ze masz rant od srodka bebna ,to przez rant moze wchodzic ciasno ,ale beben powinien dac sie obrocic rekami,
wymaga to kilku przymiarek, ale da sie zrobic skutecznie,
wtedy bedziesz mial problem z glowy na kilka-kilkanascie kkm ,a pozniej znowu reczna regulacja w ten sam sposob ,bo skok dzwigni recznego bedzie coraz wiekszy w miare wycierania sie okladzin,
ta blaszka ze sprezynka przy nakretce rozpieraka ma to robic automatycznie przy kazdym uzyciu recznego ,ale jak sam zauwazylec nakretka obraca sie nie lekko ,a blaszka moze ja sobie zmyrac po wierzchu i nie powodowac obrotu,
slaby ten system, dziala tylko na nowych czesciach zanim pod bebnem zrobi sie brudno
-
Podsumowując: ręczny się zepsuł, i nie ma po temu widocznego powodu.
-
Powód jest-niewłasciwa regulacja lub/i montaż. jest gdzieś temat jak należy składać bębny, może powtórze w skrócie: zluzować linkę (dzwignia przy szczęce ma się opierać o ten plastik, co wspomniałeś) bęben nie moze mieć rantu, trzeba zeszlifować/toczyć/kupić nowy.
samoregulator trzeba wcześniej wyczyścić, ale nie smarowac.
po zmontowaniu wszystkiego jak trzeba (polecam na rysunku popatrzeć jak idą sprężynki itp.) kręcić nakrętką samoregulatora i przymierzać bęben. ma wejśc ciasno i po wsadzeniu na półoś lekko przycierać, bez oporu.
wszystko odtłuścić i przykręcić koło. na końcu linka ręcznego-najłatwiej na podniesionym calym tyle. zaciągnij dzwignie na 3 ząbki, napinaj linkę aż nie bedzie mozna obrocić kołami, spuść dzwignię, sprawdz czy nie przyciera. wato mechanizm dzwigni nasmarować.
każdy punkt jest ważny
-
A podepnę się pod temat :) bębny nie miałem zmieniane w poldolocie bo były w miarę ładne oraz mam nowe okładziny nowe firmy AD w czym może leżeć problem średniego ręcznego . W sensie że zaciągnę go i auto z góry nie zjedzie ale nie staje dęba koło tak jak przy oryginalnym moście który miałem w ATU swoim . Na szutrze jak kupiłem atu sprwadzałem ręczny na starym moście i dupę blokowało tak że było w stanie wynieść bokiem dupsko a na wymienionym moście z mojego 1 poldasa (wymieniałem bo nie wył ) to po zaciągnięciu nie ma natychmiastowego zablokowania koła tylko zwalnia powolutku aż stanie (jak bym zaciągnął podczas jazdy) . Znajomy mi mówił że to może być wina bębnów bo jak miał u siebie oryginał lucasa to ręczny był brzytwa a jak dał zamiennik to już tak nie hamowało . Prawda to ? co sprawdzić z tyłu ? najdziwniejsze że tylko ręczny tak działa bo jak jechałem na mokrym z znajomymi na kraków to po depnięciu na starych hamulcach z przodu był efekt że tył lepiej hamował jak przód i dupa lekko uciekła na 2 pas . Czyż by korektor szlag tarfił?
-
Pierwszą z rzeczy można łatwo zweryfikować: wyreguluj rozpieraki i napnij linkę ręcznego, tak żeby bęben się z ręki na puszczonym obracał, ale dźwignia stawiała mocny opór już po dwóch-trzech ząbkach.
-
Prawda to ? co sprawdzić z tyłu ? najdziwniejsze że tylko ręczny tak działa bo jak jechałem na mokrym z znajomymi na kraków to po depnięciu na starych hamulcach z przodu był efekt że tył lepiej hamował jak przód i dupa lekko uciekła na 2 pas .
Dziś zrobiłem taki mały test (korektor mam sprawny, hamulce przetestowane na rolkach tydzień temu). Zjeżdżałem po ślimaku w dół na suchym, szybki skręt i po skręcie hamulec- uciekał tył.
W innym wozie mam tak samo- jak hamuję i skręcam, to jest normalnie/podsterownie. Jak dam po hamulcu dopiero gdy ostro skręcę i auto jest w fazie największego przyspieszenia bocznego, to wylatuje tył.
Dużo też do powiedzenia mają opony. W Polonezie mam na obu osiach nowe opony dobrej marki na felgach 14'