FSO-Polonez Tuning Klub
GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => AUTA SYMPATYKÓW KLUBU => Wątek zaczęty przez: Skewer w Grudzień 14, 2017, 23:31:14 pm
-
Siemka,
Poniżej podaję link do filmów na YouTube, na których podsumowuję koszty remontu mojego Poloneza Caro Mr91.
https://youtu.be/TLiF8dEziOw
-
Haha, mamy podobną historię jeśli chodzi o oglądanie polonezów - masa kilometrów i oględziny idealnych trupów ulepionych szpachlą i z kraterami w podwoziu :D.
Szacunek za remontowanie mało ciekawego modelu w kiepskim stanie blacharskim. Lubię ludzi, którzy odratowują takie paście i dają im drugie życie. Szczęśliwie, prace blacharskie przy moim zakupie za okolice 2500zł zakończyły się na polakierowaniu wstawieniu nowej siekierki za 300zł. Znacznie jednak lepiej dołożyć te 1500-2000zł, poszukać dłużej i kupić ładny blacharsko egzemplarz, niż tak łatać.
Ja dla odmiany wsadzam w mechanikę parę tysięcy :P.
-
Słabiutko szukane. Na początku tego roku za 2,5kzł z ogłoszenia w necie kupiłem MR91, dobry stan, świetna baza blacharska do niedużych poprawek (uszkodzenie błotnika chałupniczo naprawiane przez I właściciela), dobre wnętrze. Z minusów - słaby silnik, sporo oleju pobierał. W zestawie nie było alusów.
(https://obrazki.elektroda.pl/3081686800_1513293428_thumb.jpg) (https://obrazki.elektroda.pl/3081686800_1513293428.jpg)
-
Co nie kupisz to załadujesz grosz.
Ja kupiłem Plusa. niby lala, 59 tyś km, to przy 65 wywaliło uszczelkę pod głowicą, remonto, 7 tyś później 2 remont bo wałek Duet i szklanki kolbensmith zamordowały 1 remont.
Do tego konseracja nadwozia, 2 nowe zderzaki, bo oryginalne lepione przez poprzedniego właściciela, elektryczne szyby, lustra, alarm, nowe zaciski, tarcze, klocki, 1 lampa tył, 4 opony, mieszek, ramka konsoli, linka prędkościomierza, sprzęgło, pompa wspomy, chłodnica, pompa wody, i tak dalej i tak dalej ...
Nie ma aut bez wkładu finansowego. Auta pow 5 lat potrzebują serwisu, którego zazwyczaj nie dostają do czasów szrotu. Mało ludzi dba, a na okazję czyhają handlarze.
Polonez nie jest zbyt trwałym autem, a i jego budowa jest kosztochłonna.
-
W moim przypadku chodziło generalnie o to, by mieć przy czym "podłubać". Jedyne czego nie przewidziałem, to wymiana dachu. Rzeczywiste koszty naprawy były sporo mniejsze. Blacharkę robiłem u kolegi w garażu. Przy lakierowaniu zapłaciłem tylko za materiały + flaszka dla lakiernika. Dlatego te koszty podałem jako orientacyjne.
Do zmontowania filmu zaintrygował mnie kolega, który za 2000 PLN kupił 25 letnie Volvo 740 i myślał, że za 1000 pln doprowadzi go stanu idealnego. W rzeczywistości okazało się, że szwedzka stal nie jest wcale taka mocna i w blacharkę i lakier trzeba było włożyć 8000 PLN, później okazało się, że silnik, zawieszenie też trzeba remontować...
Filmik powstał ku przestrodze. >:)
-
ten twoj bialy to byl straszny sztrucel,bo nawet pod dachem juz rdza szalala,
ogolnie to byl dobry do tego,zeby zrobic zaprawki i jezdzic az odpadna kola,
chociaz progi mial w miare dobre, w stosunku do dachu to wrecz bez zastrzezen,
do remontu moglbys znalezc egzemplarz w lepszym stanie, w ktorym faktycznie wystarczyloby podlubac,a nie rozcinac na czesci,
a ten twoj to idealny do 3D ORGANIKI bylby (nie ogladaj,bo sie zalamiesz, tym co oni odwalili)
-
a ten twoj to idealny do 3D ORGANIKI bylby (nie ogladaj,bo sie zalamiesz, tym co oni odwalili)
To ta sama ekipa co zniszczyła moje 125p Kombi ...
-
to juz wiem kto w zaksie pociął tego mega ładnego caro plusa zeby miec z niego dach :P szacunek za robote sam wiem ile to pracy i dłubania jest przy tych polskich 4kółkach.
a z kąd jesteś czarne blachy widze chyba bydgoskie ale jesli do zaksa po blacharkę jezdziles to sądze że gdzies w moich okolicach mieszkasz.
-
Hehe, siemka.
Dach faktycznie z ZAKS. Z ZAKS mam też drzwi i podłogę bagażnika. Mieszkam w Bydgoszczy ale remont robiłem w moim rodzinnym garażu w Lipnicy.
Ten Twój Polonez jest zajebisty - szacunek za brązowe szyby. Swoją drogą widziałem go kiedyś w Bydgoszczy. Na Łuczniczkę chyba jechaliście.
PS. Pracujesz w Zaks?
-
Tak nieraz jezdzimy na spoty pod łuczniczkę.
Nie niepracuje w zaksie ale ze tak to nazwę jestem stałym bywalcem tam tak minimum 2razy w miesiącu chodz kiedyś nawet podjąłem tam próbę pracy ale ostatecznie tylko jestem tam jako kupujacy a nie pracownik :P
-
Z tego co kojarzę w ZAKS pracuje gość, który też ma Poldka. W jego Polonezie jeżdżą drzwi z tego ładnego złotego Plusa, z którego ja mam dach. Myślałem, że to Ty :-)