FSO-Polonez Tuning Klub

GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => NA SZYBKO => Szybkie pytanie / odpowiedź => Wątek zaczęty przez: Ciastek w Styczeń 01, 2018, 08:39:41 am

Tytuł: Polonez rover wypchany uszczelniacz walu
Wiadomość wysłana przez: Ciastek w Styczeń 01, 2018, 08:39:41 am
Witam wszystkich w nowym roku.

Stary niestety pozegnalem awarią. Podczas jazdy  na A4 ~150km/h wyjebalo mi caly olej z silnika. Pozniej okazalo sie ze stalo się to przez uszczelniacz  przedni walu korbowego.

Pytanie dlaczego tak aie stalo? Uszczelnacz wymienialem ~5000km temu, cisnalem nim juz wiele razy po 160-180 i nic sie nie dzialo.

Odma (krotki wezyk pokrywa-kolektor) jest drozna.

Zle zalozony uszczelniacz czy jakis konkretny przedmuch?
Tytuł: Odp: Polonez rover wypchany uszczelniacz walu
Wiadomość wysłana przez: lukasz190 w Styczeń 01, 2018, 09:16:30 am
W vectrze miałem tak samo odmę podłączyłem bezpośrednio a w ori był jeszcze taki pochłaniacz z metalowym sitkiem czy coś takiego. Musiało to robić za jakieś rozprężanie czy redukowanie ciśnkenia ze skrzyni korbowej. Bez tego elementu zrobiłem z 5 km i olej cały z silnika przednim uszczelniaczem zbalazł się poza silnikiem. Musisz mieć za duże ciśnienie w skrzni korbowej i wywaliło ci ten uszczelniacz. Albo jakaś zadra na wale która go uszkodziła?
Tytuł: Odp: Polonez rover wypchany uszczelniacz walu
Wiadomość wysłana przez: Ciastek w Styczeń 01, 2018, 09:20:01 am
Uszczelniacz jest nieuszkodzony. Nie odwaze sie go wsadzic drugi raz ale zastanawiam sie nad wsadzeniem dwóch?  Chodzi o to zeby fizycznie nie bylo tam luzu. Jesli to glupi pomysl dajcie jak najszybciej znać.
Tytuł: Odp: Polonez rover wypchany uszczelniacz walu
Wiadomość wysłana przez: damian6819 w Styczeń 01, 2018, 10:49:10 am
Po co Ty chcesz dawać dwa uszczelniacze? Pierwszy temat, jakiej firmy uszczelniacz założyłeś ?
Tytuł: Odp: Polonez rover wypchany uszczelniacz walu
Wiadomość wysłana przez: Ciastek w Styczeń 01, 2018, 12:14:08 pm
Corteco
Tytuł: Odp: Polonez rover wypchany uszczelniacz walu
Wiadomość wysłana przez: damian6819 w Styczeń 01, 2018, 12:18:38 pm
Corteco
Załóż fabrykę "Fai", nie jest wyrobiona przypadkiem "bieżnia" na wale korbowym gdzie przychodzi właśnie uszczelniacz ?
Tytuł: Odp: Polonez rover wypchany uszczelniacz walu
Wiadomość wysłana przez: diodalodz w Styczeń 01, 2018, 13:39:42 pm
a jaki ma wpływ zużycie wału na wypychanie uszczelniacza z gniazda ?
Jest taka opcja, że wypycha go ciśnienie z pompy, np jeśli uszkodzony, zacięty, jest regulator ciśnienia (Korek na imbus z boku pompy, trzeba wyjąć i sprawdzić czy tłoczek przesuwa się bez oporu i czy sprawna jest sprężyna). Jest jeszcze taka opcja,że przy wbijaniu zukosowałemś simmerig i zrobiłeś z niego elipsę.
Tytuł: Odp: Polonez rover wypchany uszczelniacz walu
Wiadomość wysłana przez: Ciastek w Styczeń 01, 2018, 13:53:08 pm
Jutro pomierze te powierzchnie. Fai nie kupie bo nie mam gdzie tego dostać. Jezeli bedzie miejsce wcisne drugo przed kolem pasowym po to zeby nie mial miejsca wyskoczyc ponownie. Jezeli wywali inny uszczelniacz tne to wszystko na kawalki i na pewno kilku z was sie ucieszy po wizycie w dziale gielda :)

Diodalodz dzieki wielkie za trop ale poki co daruje sobie sciaganie miski. Wszystkie te pierd....ne uszczelki wymienialem gdy silnik byl poza autem, ciezko juz zaufac temu wynalazkowi. Mam nadzieje ze nie dobilem go prawidlowo rzy wymianie. Elipsa raczej odpada bo nabijalem jakas duza nasadka, ciezko to spieprzyc
Tytuł: Odp: Polonez rover wypchany uszczelniacz walu
Wiadomość wysłana przez: śledzik w Styczeń 01, 2018, 13:56:59 pm
Skoro wypchbelo musiało być za duże ciśnienie w pompie. Bo w roverze ten przedni uszczelniacz jest montowany w ponoe oleju. Jaki masz olej?
Tytuł: Odp: Polonez rover wypchany uszczelniacz walu
Wiadomość wysłana przez: Ciastek w Styczeń 01, 2018, 14:03:26 pm
Elf 10/40, polsyntetyk
Tytuł: Odp: Polonez rover wypchany uszczelniacz walu
Wiadomość wysłana przez: śledzik w Styczeń 01, 2018, 14:56:07 pm
A jakie wymiary uszczelniacza? Tam łatwo o pomylke
Tytuł: Odp: Polonez rover wypchany uszczelniacz walu
Wiadomość wysłana przez: śledzik w Styczeń 01, 2018, 14:57:02 pm
Powinien być 27.5x39.5x7 jak dobrze pamiętam a zmienialem w czwartek ostatni raz
Tytuł: Odp: Polonez rover wypchany uszczelniacz walu
Wiadomość wysłana przez: Ciastek w Styczeń 01, 2018, 15:50:30 pm
Dokladnie taki
Tytuł: Odp: Polonez rover wypchany uszczelniacz walu
Wiadomość wysłana przez: śledzik w Styczeń 01, 2018, 16:42:56 pm
Elf nie należy do dobrych olejów. Podobny przypadek miałem w Reno. Z tym ze tam wywalalo filtr oleju. Mimo tego ze nowy nie miał zbyt dobrej przepustowości. Wyrzucalo uszczelke miedzy filtrem a blokiem.
Tytuł: Odp: Polonez rover wypchany uszczelniacz walu
Wiadomość wysłana przez: Ciastek w Styczeń 01, 2018, 16:56:56 pm
A mogl sie zapchac filtr wlasnie?
Tytuł: Odp: Polonez rover wypchany uszczelniacz walu
Wiadomość wysłana przez: altowiolista w Styczeń 01, 2018, 17:00:11 pm
Elf nie należy do dobrych olejów. Podobny przypadek miałem w Reno. Z tym ze tam wywalalo filtr oleju. Mimo tego ze nowy nie miał zbyt dobrej przepustowości. Wyrzucalo uszczelke miedzy filtrem a blokiem.
Uszczelke wywalało z powodu zablokowanego zaworu w pompie oleju
Tytuł: Odp: Polonez rover wypchany uszczelniacz walu
Wiadomość wysłana przez: Ciastek w Styczeń 01, 2018, 17:03:16 pm
Ogladalem na allegro jak ta pompa wyglada, calkiem inna niz w ohv, jest dostep do tego zaworu po zdjeciu miski czy nie jest to konieczme?
Tytuł: Odp: Polonez rover wypchany uszczelniacz walu
Wiadomość wysłana przez: altowiolista w Styczeń 01, 2018, 17:06:29 pm
Nie wiem, ja tylko znam przyczynę takiej usterki od źródła :)
Tytuł: Odp: Polonez rover wypchany uszczelniacz walu
Wiadomość wysłana przez: Ciastek w Styczeń 01, 2018, 17:21:38 pm
A jak  zreanimowac taki zaworek zeby juz sie nie zacial?  Na co sie przygotowac?
Tytuł: Odp: Polonez rover wypchany uszczelniacz walu
Wiadomość wysłana przez: Multec w Styczeń 01, 2018, 18:17:13 pm
Żaden element pompy olejowej nie znajduje się wewnątrz silnika. Pompa jest od przodu przykręcona do bloku. Zawór jest po stronie kolektora ssącego, poniżej pompy wody. "Śruba" o sporej średnicy z gniazdem na torxa.

Nowa pompa, wraz z osadzonym już uszczelniaczem kosztuje 100zł :
http://allegro.pl/pompa-oleju-rover-1-4-1-6-1-8-16v-polonez-rover-i6061344947.html
Nie bawiłbym się nawet w rozbieranie.
Tytuł: Odp: Polonez rover wypchany uszczelniacz walu
Wiadomość wysłana przez: śledzik w Styczeń 01, 2018, 18:57:08 pm
Uszczelke wywalało z powodu zablokowanego zaworu w pompie oleju
Wymiana filtra pomogla
Tytuł: Odp: Polonez rover wypchany uszczelniacz walu
Wiadomość wysłana przez: Ciastek w Styczeń 03, 2018, 10:02:33 am
no to tak:

zajrzałem do zaworka, wyglądał wporzo. Mimo to przepolerowałem go, stępiłem krawędzie, nie ma tam się co spierdzielić. Tak jak pisał Multec, dostęp w miarę fajny i de facto nie trzeba nawet osłony rozrządu ruszać. Generalnie polecam tam zajrzeć każdemu skoro takie jaja może to spowodować. U mnie wybicie uszczelniacza nastąpiło przy ~140/150km/h na 4 albo 5 nie pamiętam.

Wymieniłem filtr oleju. Miałem Manna (wydawało mi się że marka OK- made in szwaby), kupiłem filtrona.

Jako że nie znalazłem przyczyny usterki zdecydowałem się na jeszcze jeden krok. Właściwy uszczelniacz chowa się w pompie na zero, może nawet trochę do środka. Koło pasowe wału korbowego ma mimo to wytoczenie właśnie pod taki uszczelniacz i jedyny zamysł jaki wg mnie mógł towarzyszyć projektantom tego elementu to forma zabezpieczenia (?) na wypadek zbyt dużego ciśnienia podawanego przez pompę. Nie mogłem dostać nigdzie w okolicy uszczelniacza który mi wywaliło więc kupiłem o pół mm większy
(28x40x7) i założyłem jako wypełnienie tej wolnej przestrzeni, teraz przy ewentualnie zbyt dużym ciśnieniu właściwy uszczelniacz nie będzie miał miejsca aby wyskoczyć  - przesunie się o max 3mm, co nie powinno spowodować ponownego wywalenia oleju. Jedynym problemem może być jedynie ciepło powstałe na skutek tarcia pomiędzy dodatkowym a właściwym uszczelniaczem ale i tak wole to niż całkowity brak uszczelniacza.

Kupiłem też tą pompę oleju i jak przyjdzie mimo wszystko wymienię sam zawór albo w razie konieczności całą tą pompę. Napiszę tu za jakiś czas jak to wygląda.

Dzięki wszystkim za pomoc!
Tytuł: Odp: Polonez rover wypchany uszczelniacz walu
Wiadomość wysłana przez: damian6819 w Styczeń 03, 2018, 17:46:49 pm
wybicie uszczelniacza nastąpiło przy ~140/150km/h na 4 albo 5
Ja tam nic nie chce mówić, ale to trochę leciwe już silniki na takie wybryki :P. Nie żebym marudził, bo czasem i mi się tak zdarzy, ale raczej chwilowo z tego względu, żeby właśnie nie spałować motorownii w trasie :D
Tytuł: Odp: Polonez rover wypchany uszczelniacz walu
Wiadomość wysłana przez: Multec w Styczeń 03, 2018, 18:06:52 pm
A co to ma do rzeczy... to, że wywaliło uszczelniacz to jest wina wady, któregoś z elementów - filtr, zawór w pompie czy sam uszczelniacz. Przy sprawnym silniku to o ile zapewnisz chłodzenie możesz trzymać ponad 6000 obr/min w trasie i jedyne co się prawdopodobnie stanie to rozboli Cię głowa od hałasu.
Tytuł: Odp: Polonez rover wypchany uszczelniacz walu
Wiadomość wysłana przez: AndrewS#100 w Styczeń 03, 2018, 18:13:22 pm
A mogl sie zapchac filtr wlasnie?

kiedys robilem sekcje filtra oleju i moj mial zawor obejsciowy, ktory sie otwiera w przypadku zabicia sie wkladu i puszcza olej nie filtrowany
Tytuł: Odp: Polonez rover wypchany uszczelniacz walu
Wiadomość wysłana przez: Buźka w Styczeń 03, 2018, 18:20:01 pm
kiedys robilem sekcje filtra oleju i moj mial zawor obejsciowy, ktory sie otwiera w przypadku zabicia sie wkladu i puszcza olej nie filtrowany
Nic nowego, taki sam patent jest np. w ciągnikach ursus c-330.360 i podejrzewam, że nie tylko tam.Pewnie każdy filtr tego typu takie coś posiada, na wypadek, gdyby jacyś pomysłowi Janusze, jeździli 10 lat na tym samym oleju.Nie będzie filtrował, ale smarowanie będzie, nie?
Tytuł: Odp: Polonez rover wypchany uszczelniacz walu
Wiadomość wysłana przez: AndrewS#100 w Styczeń 03, 2018, 18:27:31 pm
Dokladnie tak myslalem, tylko taki patent zapewne lepiej sprawdzal sie w ciagniku, a ile pojedzie taki K16 z pozatykanymi od syfu hydropopychaczami  <mysli>
Tytuł: Odp: Polonez rover wypchany uszczelniacz walu
Wiadomość wysłana przez: Buźka w Styczeń 03, 2018, 20:24:02 pm
To już inna sprawa.Na każdym pojeździe wyposażonym w ten silnik, powinien widnieć wielki napis "Nie dla idiotów" A później, jaki ten rover zły, wynalazek itd.Zresztą, (pisząc żartem!!!) już kolega wyżej dał przykład.Coś się posypie i od razu be.W tym silniku, oprócz standardowej uszczelki, nic się właściwie nie psuje, a wszelakie dziwne i nietypowe awarie, to albo niesamowity pech właściciela, albo skutek zaniedbania.Mi zeżarło głowicę w moim fabrycznym silniku i to niedługo po zrobieniu uszczelki.Myślałem, że będzie sobie ładnie pykał, a tu zonk.I tu podejrzewam przypadek nr. 2 czyli efekt zaniedbania, bo wlałem jakieś tanie gówno, zamiast np. petrygo.No bo raczej nie był to skutek zbyt głębokiego splanowania? Głowica w K16 nie posiada chyba czegoś w rodzaju "powierzchownej warstwy utwardzanej"? Ale nie płakałem, tylko kupiłem drugi silnik i po temacie.Wielokrotnie pisałem, że jak ktoś nie czuje się na siłach, żeby "dać radę" takiemu silnikowi, to niech albo zostanie przy ohv, albo jak już tak koniecznie musi, to niech wsadzi coś prostego, co naprawi się młotkiem i przecinakiem.Nie widzę sensu w swapowaniu "na siłę" rovera, bo tak każdy robi, czy co tam kto uważa, bo później się czyta, jakie to gówno.
P.s NIE CHCIAŁEM TU NIKOGO URAZIĆ!
Tytuł: Odp: Polonez rover wypchany uszczelniacz walu
Wiadomość wysłana przez: damian6819 w Styczeń 03, 2018, 20:30:35 pm
jaki ten rover zły
Ja nic nie chcę mówić,ani broń Boże robić gunwo burzy, ale..., przyjęło się że rover 1.4 w polonezie to silnik "sportowy", zauważcie że k16 1.4 w roverze jak się popatrzy na forum, to uszczelkę tam wymieniają co 200tyś a niektórzy zrobili 250 na fabrycznej, ale tam każdy lata normalnie, tylko w fso każdy odcina, pałuje, kręci na odcinie przy każdym zapiętym biegu i tyle :). Rover zrobił bardzo dobre silniki, tylko użytkować z głową i nie pałować codzień na odcinie (mimo że to wysokoobrotowy motor).
P.s NIE CHCIAŁEM TU NIKOGO URAZIĆ!
Ja też nie ! POzdrówka :)
Tytuł: Odp: Polonez rover wypchany uszczelniacz walu
Wiadomość wysłana przez: Buźka w Styczeń 03, 2018, 20:45:22 pm
Ja nic nie chcę mówić,ani broń Boże robić gunwo burzy, ale..., przyjęło się że rover 1.4 w polonezie to silnik "sportowy", zauważcie że k16 1.4 w roverze jak się popatrzy na forum, to uszczelkę tam wymieniają co 200tyś a niektórzy zrobili 250 na fabrycznej, ale tam każdy lata normalnie, tylko w fso każdy odcina, pałuje, kręci na odcinie przy każdym zapiętym biegu i tyle
Opisałeś właśnie większą część tego forum.Ja ten silnik użytkuję normalnie, bo mam już swoje lata i głupota mi ze łba (prawie) wyleciała.Troszkę go trzeba podkręcić, bo niezdrowo go dusić, ale bez przesady.Zresztą, 1.4 to żadne cuda.Rzucał by polonezem, gdyby go odchudzić z 500 kilo (znaczy, poloneza, nie silnik) Ratuje go tylko krótszy most.Oczywiście, gdy mamy zdrowy egzemplarz, nie grzebany przez "doświadczonych (przez los) mechaników" i nie eksploatowany na superolu, to będzie zwijał asfalt.Fabrycznie nowe silniki, zapewne miały swoje parametry, ale z czasem, poległy w zderzeniu z polskim wykwalifikowanym  mechanikiem i równie wykwalifikowanym użytkownikiem.A dzisiaj, to nie dojeżdżają zachodnich furek? jak myślicie?

Rover zrobił bardzo dobre silniki, tylko użytkować z głową i nie pałować codzień na odcinie (mimo że to wysokoobrotowy motor).
A co ja napisałem? NIE DLA IDIOTÓW! ŁUTUTUTUTU!
Tytuł: Odp: Polonez rover wypchany uszczelniacz walu
Wiadomość wysłana przez: Ciastek w Styczeń 03, 2018, 20:50:29 pm
Szanowny Panie 24 maja kupiłem dawcę i dwa tygodnie później zacząłem SWAPa, wyciąganie, czyszczenie, malowanie, wymiana uszczelnień, pasków, filtrów, wiązki, spawanie wydechu, regeneracja wszystkiego oprócz wymiany yebanej UPG. Z garażu wyszedłem na początku września. Jeździłem weekend i w niedzielę padła pompa, ok zdaża się. Auto uziemione. Wymieniłem, pojeździłem z miesiąc wsadziłem 1,6 tysiąca w nową instalację LPG. Skończyłem składać w niedzielę przed meczem zamykającym kwalifikacje Polaków na mundial. W poniedziałek wyjebał mi UPG. Na LPG nie zrobiłem nawet kilometra. Zrobiłem sam uszczelkę (pomijam fakt że I raz w życiu taka akcja DOHC - zrzucanie czapki i wszystko inne). Fajnie, auto jeździło do sylwetra, sytuacje masz opisaną. Nic do Ciebie Buźka nie mam a nawet Cie lubię bo jesteś raczej neutralny i nie angażujesz się w tutejsze spory ale źle teraz trafiłeś. Nie pierdol mi proszę że dałem tutaj jakiś "przykład". Po wjebaniu w Poloneza lekko 6 tysięcy złotych,zrobieniu wszystkiego zgodnie ze sztuką i jak trzeba mam prawo wymagać żeby to w końcu zaczęło bezawaryjnie jeździć a nie wypierdalać mi cały olej z silnika bo jakiś zawór sie zaciął...

Zgodnie ze swoim życzeniem nikogo tutaj z pewnością nie uraziłeś, za to mnie zwyczajnie podkurwiłeś.
Tytuł: Odp: Polonez rover wypchany uszczelniacz walu
Wiadomość wysłana przez: damian6819 w Styczeń 03, 2018, 20:55:29 pm
Troszkę go trzeba podkręcić, bo niezdrowo go dusić
Jak każdą benzynkę ;)
Zresztą, 1.4 to żadne cuda.Rzucał by polonezem, gdyby go odchudzić z 500 kilo (znaczy, poloneza, nie silnik) Ratuje go tylko krótszy most
Dokładnie, jeździłem 1.4 który ważył 850 kilo, z czego 40 kilo lpg(taki zgniluch), to na prawdę szedł jak wściekły, podejrzewam że moje 1.6 k16 by zrobił przez tą wagę. Co do mostu na 3.9 1.4 jest wygaszone niczym patelnia po programie Geslerowej także no ;)
to będzie zwijał asfalt
Nowe mosty 4.3 lubiały się "rwać" na satelitach jak ktoś strzelał ze świateł paleniem kapcia ;)
Tytuł: Odp: Polonez rover wypchany uszczelniacz walu
Wiadomość wysłana przez: Buźka w Styczeń 03, 2018, 21:05:12 pm
Słuchaj, nie bierz wszystkiego za bardzo dosłownie i serio, bo powinieneś mnie znać na tyle, by wiedzieć, że w takich sprawach piszę pół serio.Po prostu oczytałem się tu już o swapach na rovera, jak to wszyscy wszystko wiedzą, a nagle, jak coś się rypło, to narzekają i piszą, że rover to szajs, usprawiedliwiając w ten sposób zwyczajny brak doświadczenia z tym silnikiem.Nie każdy sobie z nim poradzi i to nie jest żaden powód do wstydu.Ja naprawdę nie chciałem Cię obrazić, uwierz i to nie są puste słowa.Napisałem przecież wyraźnie, że albo pech, albo efekt zaniedbania i jednocześnie sam się przyznałem, że oszczędzałem swego czasu, co się zemściło.Nie jestem hipokrytą.W twoim przypadku, był to po prostu niesamowity pech, bo tak też bywa i nie zarzucam Ci tu niedbalstwa, bo o wszystko dokładnie pytałeś i nie udawałeś alfy i omegi, jak niektórzy.Tak więc, drogi Kolego, nie denerwuj się, bo "nie dla idiotów" znaczy dokładnie to, co znaczy, a z tego, co tu czytam, raczej idiotą nie jesteś, bo chciałeś dobrze.I masz rację, z nikim tu zatargów nie robię, bo nie mam o co i nie mam po co.Jeśli ktoś się o coś "prawie obrazi" czy "podkurwi" to staram się wytłumaczyć, co właśnie czynię.Nie mam absolutnie ŻADNEGO interesu w obrażaniu tutaj kogokolwiek, nawet tych, którzy by na to zasługiwali.Nie lubię bezmyślnego łutututu pod blokiem, obojętnie, jakim autem, a skoro tak nie robisz, to powyższe epitety powinny po Tobie spływać.I jeszcze raz pisze, to tak półżartem, powinieneś to wyczuć.Myślisz, że pisał bym stwierdzenie o "koledze wyżej" na serio wiedząc, że Cię to ruszy? Nigdy w życiu, nie mój to interes, by się tu komukolwiek narażać, choć siedzę tu głównie z przyzwyczajenia i czasem coś mądrego uda mi się napisać.Pokój.  :-)
P.s! Tak w ogóle, to napisałem tak pod wpływem tego
Jezeli wywali inny uszczelniacz tne to wszystko na kawalki i na pewno kilku z was sie ucieszy po wizycie w dziale gielda :)
Tak więc, wychodzi na to, że obaj żartowaliśmy.
Tytuł: Odp: Polonez rover wypchany uszczelniacz walu
Wiadomość wysłana przez: Gomulsky w Styczeń 03, 2018, 21:58:53 pm
Mógłbyś napisać jaki był przebieg wyrzygania oleju przez ten motor? Tzn. czy silnik zaczął "klepać" szklankami nim zapaliła się kontrolka ciśnienia oleju, czy najpierw zapaliła się kontrolka i od razu wyłączyłeś silnik?
Tytuł: Odp: Polonez rover wypchany uszczelniacz walu
Wiadomość wysłana przez: Bocian_s#313 w Styczeń 03, 2018, 22:23:16 pm
zauważcie że k16 1.4 w roverze jak się popatrzy na forum, to uszczelkę tam wymieniają co 200tyś
Sam byłem zaskoczony jak w atomówce miałem 180kkm. A hgf polegał na przerwaniu sylikonu na zewnątrz więc nawet olej się nie zabrudził.

Wiele słyszałem o tym silniku ale takie coś spotykam pierwszy raz więc nie nazwał bym tego regułą a raczej pechem. Może uszczelniacz był felerny i np. Nie trzymał wymiaru...
Tytuł: Odp: Polonez rover wypchany uszczelniacz walu
Wiadomość wysłana przez: śledzik w Styczeń 03, 2018, 22:35:54 pm
Mi się kilka razy zdążyło ze właśnie silikon na uszczelcr puścił i płyn uciekał na zewnątrz. Przypadków uszkodzeń tych ze uszczelek jest kilka. Między cylindrami, mieszanie płynów w obie strony i właśnie wycieki na zewnatrz
Tytuł: Odp: Polonez rover wypchany uszczelniacz walu
Wiadomość wysłana przez: KGB w Styczeń 03, 2018, 23:00:29 pm
zawor obejsciowy to ma kazdy filtr wpiety szeregowo w uklad, wiec nie wiem czy jest o czym dyskutowac w tym aspekcie,
niektore silniki musza miec nawet dobrany filtr oleju z zaworem otwierajacym sie przy odpowiednio niskim cis. ,zeby panewek nie pogubic
Tytuł: Odp: Polonez rover wypchany uszczelniacz walu
Wiadomość wysłana przez: Macfly w Styczeń 03, 2018, 23:03:09 pm
Co do uszczelki to prawda sam miałem wywaloną uszczelkę tak że nie zabrudziło płynu olejem ani oleju przepalało tylko płyn chłodniczy :)
Tytuł: Odp: Polonez rover wypchany uszczelniacz walu
Wiadomość wysłana przez: diodalodz w Styczeń 04, 2018, 02:26:29 am
awor obejsciowy to ma kazdy filtr wpiety szeregowo w uklad, wiec nie wiem czy jest o czym dyskutowac w tym aspekcie,
Zawór jest niezbędny np gdy silnik jest zimny. Gęsty olej nie jest w stanie przejść przez bibułę, a co za tym idzie silnik by szybko zakończył żywot. Jeśli w filtrze zaczyna panować za wysokie ciśnienie, otwiera się zawór i olej omija wkład filtrujący. To samo czasami się dzieje gdy silnik pracuje na wysokich obrotach i pompa ma dobrą wydajność.
Kolejny powód jego montażu, to wszelkie awarie układu smarowania, od zmielonych panewek po złuszczoną farbę z miski. Teoretycznie filtr ten ma chronić przed szybszą agonią, a w rezultacie usypia czujność. Ruscy w ładach wiercą otwory w nowych wkładach filtrów i zalutowują łby śrub osadzone na izolatorze . Podłączają to do dodatkowej kontrolki ciśnienia oleju na desce.  Takie mają pomysły.
Tytuł: Odp: Polonez rover wypchany uszczelniacz walu
Wiadomość wysłana przez: Ciastek w Styczeń 04, 2018, 07:10:53 am
Panie Buźka, jest dobrze :) już nie ma nerwów.

Tego SWAPa robiłem od początku do końca sam. Pomijam brak doświadczenia i wiedzy bo zawsze mogę zapytać (co robiłem do skutku) ale fizycznie wykonanie niektórych rzeczy kosztowało mnóstwo czasu i nerwów. Nie pomagał mi żaden zajebisty kolega, nie żałowałem kasy, nawet nie zakładałem jakiegoś budżetu tylko kupowałem kolejne tajle i do przodu. Stan mojej wiedzy nt motoryzacji do dnia SWAPa opierał się na 1.6 OHV. Kuźwa ile ja siedziałem nad wiązką elektryczną bo też był dramat. Swojego pierwszego posta o nie pasującym stabilizatorze zakładałem z hali odlotów Pyrzowice, przed wakacjami w Grecji. Całe te wakacje żyłem SWAPem :) dziewczyna już wtedy miała mnie dość...Na szczęście auto już jeździ. Także po tym wszystkim trochę mnie ruszają pewne słowa o czym wie też najbliższa rodzina :) Człowiek skończył studia, zaczął jakąś tam pracę i pół roku w garażu-pyk :)

W sylwestra byłem tak wkurzony że oglądałem już Alfy 156 2.0, zawsze chciałem taką mieć. STAGa bym przełożył i 165HP też by cieszyło człowieka. Ale to uczucie gdy po 8 czy 9 latach jazdy OHV człowiek przesiada się do rovera w tej samej budzie - bezcenne i nie do opisania dla kogoś kto jeździ plastikiem i tylko zmienia fury. Dlatego też jak skończyłem oglądać Alfy zacząłem szukać 1.6 albo 1.8 16V na wypadek przytarcia silnika (powrót do OHV nie w chodzi nigdy w grę, życie jest na to za krótkie :)

No i tutaj ciekawa sprawa, bo ktoś pytał, sam byłem ciekaw. Specjalnie pojechałem dupowozem zmierzyć dystans i mniej więcej bez uszczelniacza jechałem z 4-5km.

Na początku zauważyłem lekki dym z tyłu samochodu od razu zwolniłem do 100-110 i skrajnie prawego się trzymałem, wyjścia nie było, nie zamierzam kwintąć na poboczu A4 czekając na pomoc. Myślałem pierścienie się obróciły i bierze olej ale po około 2 km odezwała się góra silnika i zaczęła mrugać kontrolka ciśnienia (zrobiło mi się gorąco). 80-90km/h na V i prawy pas...Tak jechałem z kilometr-dwa no i skutków tego się najbardziej bałem. Jak  tylko zobaczyłem zjazd na Alwernię zgasiłem silnik i dotoczyłem się na pierwszy lepszy parking. Auto stało godzinę, postaram się później wkleić zdjęcie jak po tym wyglądało miejsce postoju. W każdym razie na ostatnich "metrach" silnik był już bardzo głośny - kilkaset metrów bez oleju, kontrolka świeciła. Bagnet był suchutki. Po tej awarii całe podwozie w oleju, nawet tylna klapa :)

Olej to Elf 10/40 w momencie awarii miał ~4/5 kkm. Na identycznym oleju jeździ Fiat Bravo 1.2 i nigdy problemów nie było a też lubię go przycisnąć, w końcu ma tylko 80 HP.

Po zalaniu i odpaleniu silniczek się wyciszył i ma dawną moc. Na pewno panewki, wałki, pierścienie dostały trochę po dupie ale jak wspomniałem wszystko jeździ i o ile pompa nie podaje zbyt wysokiego ciśnienia - jest po staremu.

foto po około godzinie postoju

(https://images82.fotosik.pl/955/eda6bbfb0377de2amed.jpg)

Poleciało na prawą stronę zgodnie z ruchem wału, początkowo podejrzewałem tylny uszczelniacz przy zamachu
Tytuł: Odp: Polonez rover wypchany uszczelniacz walu
Wiadomość wysłana przez: Ciastek w Styczeń 04, 2018, 08:13:04 am
sory, pomyłka:

(https://images83.fotosik.pl/953/a226406efa37f1c7med.jpg)


Tytuł: Odp: Polonez rover wypchany uszczelniacz walu
Wiadomość wysłana przez: Marek94 w Styczeń 04, 2018, 09:15:54 am
Kupiłem te same amortyzatory  <lol> ,Zgadzam się z buźką motor dobry tylko trzeba umieć o niego dbać a ty masz po prostu pecha,fakt nie w budzie pn ale mam takową konstrukcje która była kupiona w de i 98 zjechała podajże do polski gdzie wypluła chyba z 6 razy uszczelkę i żaden mechanik dobrze jej nie zrobił co skutkowało następnymi awariami np zapchane silikonem kanały wodne,nie wymienianie szpilek po uszczelce wiadomo czym to skutkuje mądrzy Mechnicy kazali jeździć temu autu na minerale gdy miał jeszcze 5 lat itp a silnikowi dopiero niedawno stukło 218 prawdziwego przebiegu więc przez swoją kadencje przeżył tyle co nie które przez milion ale dopiero jak ojciec zobaczył że jak składam górę to dokręcam wałek z momentami zrozumiałe że to nie auto było złe tyko mechaniory do dupy,po wymianie uszczelki ostatni raz czyli jakieś  5 lat temu spokój ale wszytko z momentem dokręcane szpilki pozmieniane itp niestety oleju pije już pokaźne ilości i moc już tez nie ta.Na pocieszenie powiem że mój jeździł na miksturze oleju z płynem jakiś tydzień i i panewy dały rade raz nawet śmigał na 1 litrze oleju przez niewiadomą mi liczbę czasu i śmiga dalej więc i u ciebie będzie dobrze.
Tytuł: Odp: Polonez rover wypchany uszczelniacz walu
Wiadomość wysłana przez: Gomulsky w Styczeń 04, 2018, 09:27:16 am
Po zalaniu i odpaleniu silniczek się wyciszył i ma dawną moc. Na pewno panewki, wałki, pierścienie dostały trochę po dupie ale jak wspomniałem wszystko jeździ i o ile pompa nie podaje zbyt wysokiego ciśnienia - jest po staremu.
U mnie podobne przeżycie zakończyło się przemieleniem 2 pierwszych panewek korbowodowych na wióry, gdzie przy kręceniu kluczem/rozrusznikiem silnik nic nie pukał nic nie stukał, dopiero po rozkręceniu takie kwiatki wyszły na wierzch :|
Tytuł: Odp: Polonez rover wypchany uszczelniacz walu
Wiadomość wysłana przez: Ciastek w Styczeń 04, 2018, 09:40:49 am
U mnie podobne przeżycie zakończyło się przemieleniem 2 pierwszych panewek korbowodowych na wióry, gdzie przy kręceniu kluczem/rozrusznikiem silnik nic nie pukał nic nie stukał, dopiero po rozkręceniu takie kwiatki wyszły na wierzch

Dzięki Bogu przeczytałem to dopiero teraz :)

Już kiedyś pisałem że to dobre silniki ale FSO montując to w latach 90 w nowych Polonezach pomyliło się. 5-10 lat później te silniki musiały być serwisowane przez kowali (w większości) którzy do tej pory ciosali dłutem OHV czy jakieś dwusuwy. Musiały bo były skazane na krajowe podwórko a po kilkudziesięciu latach zacofania nagle w Polsce ogarniętych mechaników nie przybyło, trzeba na to czasu.

Skutkiem tego jest sytuacja że przyjeżdżam sobie po dziadkowego poldoroverka napalony jak szczerbaty na suchary (był jeszcze młody pośrednik z małopolski, znany w świecie 126p) 115k przebiegu, biorę! Dawca kosztował 1600. No i potem okazuje się że pod uszczeleczką nawalone silikonu, o uszczelniaczach kierunkowych też szanowny Pan nie słyszał, a jak głowicę dokręcali to nikt nie wie. Polonez to samochód prosty i toporny, dawać tam wymagający silnik to w perspektywie czasu nie najlepszy pomysł.

a te amorki niestety zwracam z powodu widocznego na zdjęciu :) różnica w mocowaniach i czasach reakcji.
Tytuł: Odp: Polonez rover wypchany uszczelniacz walu
Wiadomość wysłana przez: KGB w Styczeń 05, 2018, 01:27:58 am
W sylwestra byłem tak wkurzony że oglądałem już Alfy 156 2.0, zawsze chciałem taką mieć. STAGa bym przełożył i 165HP też by cieszyło człowieka.
do 165KM to bys staga nie nie przelozyl ,chyba ze stag400 czy jak tam sie zwie ten do DI,
2.0 165KM ma wtrysk bezposredni,
trzeba szukas TSow ,czyli 1.6, 1.8 kazdy i 2.0TS ,ktory ma 155KM i 150KM

no i uwazac na panewki ;>
Tytuł: Odp: Polonez rover wypchany uszczelniacz walu
Wiadomość wysłana przez: Ciastek w Styczeń 05, 2018, 02:34:35 am
i nagar w silniku a samochodach z II połowy 2004, na szczęście przeszło, może kiedyś 159 :)
Tytuł: Odp: Polonez rover wypchany uszczelniacz walu
Wiadomość wysłana przez: pumex w Styczeń 07, 2018, 21:07:20 pm
Cześć,

Dwa razy w krótkim czasie miałem identyczny przypadek. Poskładałem nowy silnik 1,8 (praktycznie wszystkie graty nowe, ale pompa oleju używka z mojego silnika). Po pierwszym odpaleniu i nagrzaniu do temperatury roboczej, na wolnych obrotach wystrzelił właśnie simmering na pompie. Najpierw myślałem że był źle złożony, ale tak samo wystrzeliło dwa kolejne simmeringi. Wytłumaczyłem sobie to tak, że pewnie pompa już dawno miała zacięty simmering w takiej pozycji że nie upuszczała w ogóle ciśnienia, ale na dorżniętym silniku było to ok, a po założeniu tej samej pompy na nowy silnik gdzie nie ma żadnych luzów powodowało to zbyt duże ciśnienie oleju i wywalanie simmeringu.

Wymieniłem pompę na drugą używkę i tydzień później pojechałem na Złombol, zrobiłem około 10 000 km i wszystko było ok. W tydzień po powrocie ze Złombolu jechałem A1 z Gdańska do Warszawy i tak samo jak napisał Ciastek, nagle zobaczyłem dym za samochodem - myślałem najpierw że płonę, ale okazało się że właśnie wywaliło znów ten simmering. Z jednej strony się ucieszyłem że wydarzyło się to na polskiej autostradzie 200 km od domu a nie we Francji, ale trochę zrobiło mi się też smutno. Tak samo jak Ciastek zjechałem najbliższym zjazdem z autostrady obserwując kontrolkę oleju. To były chyba 2 kilometry, szklanki zaczęły trochę głośniej chodzić, raz czy dwa mignęła na chwilę lampka od ciśnienia. Po zlawetowaniu do domu zalaliśmy jakąś mieszaninę resztek nowych olei która stała na warsztacie i odpaliliśmy go na chwilę, po tym jak nabił ciśnienie w szklanki chodził ok, ale oczywiście cały olej zaraz uciekł. Nie miałem czasu się nim zająć, kupiłem fabrycznie nową pompę i w najbliższych dniach będę ją zmieniał. Mam nadzieję, że to rzeczywiście mój niefart do pomp i że wymiana poskutkuje.

No i modlę się żeby nie okazało się że nowy silnik się przytarł...
Tytuł: Odp: Polonez rover wypchany uszczelniacz walu
Wiadomość wysłana przez: diodalodz w Styczeń 08, 2018, 01:58:37 am
Trzeba zwrócić uwagę na typ pompy. Bo były 2 rodzaje przez okres produkcji. Polonez miał zazwyczaj starszą, z wąskimi kanałami. Popatrz też , gdzie jest poprowadzony kanał za uszczelniaczem. Musi prowadzić gdzieś , gdzie panuje niższe ciśnienie niż na wyjściu pompy.
Tytuł: Odp: Polonez rover wypchany uszczelniacz walu
Wiadomość wysłana przez: Ciastek w Styczeń 08, 2018, 07:11:14 am
Pompe z allegro kupil ktos inny więc moj poldek jezdzi jak jezdzil. Tzn gdy silnik osiąga 90 stopni czesto odwiedza 6k. Poki co nic nie cieknie, nic nie wylecialo, nwm tylko czy próbowalo :)
Tytuł: Odp: Polonez rover wypchany uszczelniacz walu
Wiadomość wysłana przez: damian6819 w Styczeń 08, 2018, 17:07:23 pm
gdy silnik osiąga 90 stopni czesto odwiedza 6k.
Badaj teraz temat, żebyś sobie kuku nienarobił.
Tytuł: Odp: Polonez rover wypchany uszczelniacz walu
Wiadomość wysłana przez: pumex w Styczeń 08, 2018, 19:11:36 pm
Trzeba zwrócić uwagę na typ pompy. Bo były 2 rodzaje przez okres produkcji. Polonez miał zazwyczaj starszą, z wąskimi kanałami. Popatrz też , gdzie jest poprowadzony kanał za uszczelniaczem. Musi prowadzić gdzieś , gdzie panuje niższe ciśnienie niż na wyjściu pompy.

Czy to znaczy że pompy nie są wymienne między sobą? Czyli pompa musi byc dostosowana do bloku?
Tytuł: Odp: Polonez rover wypchany uszczelniacz walu
Wiadomość wysłana przez: diodalodz w Styczeń 08, 2018, 19:43:35 pm
Tego nie wiem. Wiem, że różnią się uszczelki i pompy. Reszta to kwestia porównania czy pokrywają się otwory.
Tytuł: Odp: Polonez rover wypchany uszczelniacz walu
Wiadomość wysłana przez: pumex w Styczeń 08, 2018, 19:48:19 pm
Obczaje przy montazu :)