FSO-Polonez Tuning Klub
GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => SILNIKI => TECHNIKA => Silnik Rover'a => Wątek zaczęty przez: fenek w Wrzesień 27, 2018, 21:46:03 pm
-
Witajcie. Zalogowałem się na to forum bo mam problem z moim Polonezem z silnikiem Rover 1.4
Mechancy nie chcą dotykać się do tego silnika, mówią że gdyby to było polskie 1.6 to OK ale to jest dla nich jakaś magia. Przechodząc do tematu- samochód na zimnym silniku gaśnie kilkanaście sekund po odpaleniu. Odpala dosłownie od pół obrotu, pracuje płynnie po czym po kilkunastu sekundach obroty zaczynają spadać, robi "brum brum brum" i gaśnie. Dzieje się to cały czas do momentu kiedy silnik nie złapie temperatury ok 30-40st. Robiłem reset przepustnicy takim sposobem jak znalazłem tutaj na forum i forum roverki.com ale nic to nie daje. Kręciłem też troszku tą śrubką co podpiera przepustnicę o trzpień krokowca i nadal to samo. Wtyczka na czujniku temperatury tam za silnikiem przy paracie zapłonowym założona. Oprócz powyższego auto śmiga najnormalniej w świecie. Ktoś ma jakieś sugestie? Pozdro!
-
Mam to samo w Roverze. Po wymianie filtra paliwa jest nieco lepiej, najlepiej jest gdy zimny silnik po odpaleniu ma wciśnięte sprzęgło (brak oporów gęstego oleju w skrzyni), wtedy jest szansa że nie zgaśnie. Za sugestiami kolegów wymieniłem kpl. układ zapłonowy, czujnik temperatury (ten od sterownika silnika), niestety problemu nie udało się do końca wyeliminować. Upierdliwe bo trudno nawet rozpocząć jazdę na zimnym.
-
Problem może tkwić w akumulatorku ciśnienia paliwa, który znajduje się w zbiorniku a dokładnie między pompa a koszykiem, lub przy jego braku może być nie szczelnosc na przewodzie między pompa a koszykiem. Ciśnienie spada, zapowietrza się i trzeba chwili aby się zrobiło cisnienie
-
śledzik ma racje miałem to samo w GSI. albo nie chciał zapalić albo łapał na chwilę i gasł. Nie było tego metalowego jajowatego ustrojstwa tylko sam wężyk, wymiana pompy załatwiła sprawę. dla porównania
(https://naforum.zapodaj.net/thumbs/ec2812ec5fd5.jpg) (https://naforum.zapodaj.net/ec2812ec5fd5.jpg.html)
-
W porządku, ale dlaczego jak silnik złapie temperaturę to wszystko jest OK? Po odpaleniu wystarczy delikatnie potrzymać mu pedał gazu aby drgnęła wskazówka temperatury i wszystko wraca do normy.
Zasadniczo mam wrażenie ze problem pojawił sie z dniem nastania chłodniejszych poranków.
-
To odepnij czujnik temp pod kopulka i zobacz czy będzie zmiana. Lub skoro to wina chłodniejszych dni przyjrzalbym się do układu zaplonowego aczkolwiek skoro czym cieplejszy to jest lepiej to 70% stawiam że to wina czujnika temp silnika dla ECU
-
Szczególnie, że auto odpala po lekkim naciśnięciu gazu. Na 95proc czujnik temperatury z tyłu głowicy.
-
Multec, auto odpala bez gazu. Ale po kilkunastu sekundach obroty spadają co raz niżej, zaczyna telepać silnikiem i gaśnie. I tak w kółko do czasu kiedy woda nie dojdzie do ok 30st. Zauważyłem tez ze czasami jak stoję na światłach to potrafi zatrzeć silnikiem tak jakby wypadały zapłony czy coś w tym stylu.
-
Z tym gazem miałem na myśli ze musze go podtrzymywać po odpaleniu delikatnie na obrotach aby właśnie nie gasł.
-
Tym bardziej obstawiam czujnik
-
Albo przerwę w obwodzie. Zmierz jego rezystancję ale najlepiej w kostce komputera. Z powodu ujowrgo dostępu ludzie robią różne dziwne rzeczy z kostką na czujniku...
-
Sprawa została rozwiązana. Doszedłem do tego sam. Fiksował czujnik podciśnienia zintegrowany w komputerze. Po wymianie całego kompa auto pali od strzała.
-
Mam te same cyrki jak mgła przez noc zaleje komorę silnika.