FSO-Polonez Tuning Klub

GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => AUTA SYMPATYKÓW KLUBU => Wątek zaczęty przez: wlodek w Październik 18, 2019, 10:30:16 am

Tytuł: Polonez Caro 1.4 16V rocznik 1995
Wiadomość wysłana przez: wlodek w Październik 18, 2019, 10:30:16 am
Pora pokazać czym wyjechałem w tym miesiącu na drogę:

(https://images82.fotosik.pl/998/e24e627a0c4deb39med.jpg) (https://images82.fotosik.pl/998/e24e627a0c4deb39.jpg)

Egzemplarz ten wyjechał z farbyki na Żeraniu w 1995 roku. Jest to oryginalne 1.4 16V zakupione w salonie MARCAR w Katowicach. Jak wyjechał z salonu posiadał na wyposażeniu fotele Groclin Relax, centralny zamek oraz alarm firmy FOX. Nie posiadał natomiast radia ale o tym później.

Moja przygoda z nim zaczęła się dawno temu. W 2002 roku poszedłem do szkoły średniej a dokładnie do LO nr 4 w Bielsku-Białej, które wówczas mieściło się przy ulicy Słowackiego. Codziennie przechodziłem obok budynku sądu oraz teatru Banialuka mijając liściasto zielonego (L139) Poloneza Caro z dziwnym oznaczeniem na tylnej klapie. Jak się dowiedziałem oznaczneie to mówiło o tym, że polonez ten posiada silnik rovera.

Temat powrócił w 2010 roku. Już dawno posiadałem wtedy Plusa GSI 21U Ex-radiowóz Straży Miejskiej (mam go do dzisiaj ;P ) i jadąc nim koło sądu zimą 2010roku zobaczyłem że 1.4 16V dalej tam stoi z tym, że jest już lekko zdewastowany i widać że dawno nie jeżdżony. Włożyłem za wycieraczkę kartkę z numerem telefonu. Odzew był po kilku miesiącach. o rozmowie z właścielem cena nie była akceptowalna - 2500zł. Kolejny kontakt właściciel nawiązał po ponad pół roku. Tym razem była jazda próbna, szczegółowe obejrzenie samochodu. Cena? Stanęło na 1200zł z nowymi zimówkami i nowym akumulatorem. Stan samochodu - hmm... dostateczny. Silnik sprawny, "zamulony". Karoseria wówczas bez większej korozji ale niestety miał widoczne wady rocznika 1995 o których kiedyś słyszałem a teraz przez nie przechodzę. Mianowicie schodzący klar z dachu, brak klaru pod maską. Do tego dewastacja - ktoś poskakał po masce, urwał antenę, zrobił wgniotki na dachu - dosłownie jakby po uderzeniu kamieniem. Wnętrze również nie oparło się próbie czasu i postoju pod chmurką - materiał na fotelach był wyblaknięty i dosłownie rozpadał sie w rękach.

Przebieg - 76tysięcy km... licznik 5cio cyfrowy. Mało wiarygodne na pierwszy rzut oka, ale właściciel się zarzekał, że przebieg jest realnie niski i że od 2001 roku miał drugi samochód i polonez jeździł sporadycznie. Jak się okazało z czasem przebieg faktycznie mógł być prawdziwy, bo mechanicznie był w oryginale - przeguby zwrotnicy nitowane, drążek środkowy, przeguby kątowe itp. oryginalne. Drzwi zamykają się lekko jak w nowym samochodzie. 

Po zakupie rzut okiem na problem, który mi zgłosił właściciel - w czasie deszczu nie odpala - pierwsze podejrzenie to kable WN ale właścicel upierał się, że są nowe i że to awaria komputera - "mam zaufanego mechanika i on się zna". Oczywiście były to kable WN i jak się potem okazało mechanik poprzedniego właściciela popełnił więcej oszustw/zaniedbań.

Jeździłem nim ponad rok czasu na codzień zamiast radiowozu. Przyjemna, bezawaryjna jazda. Niestety wyszło inne niedbalstwo. Pasek rozrządu był nowy (data wymiany 2009) ale mechanik wymienił sam pasek bez pompy i napinacza. Rozciekła się pompa...

Postój na wymianę rozrządu trwał z braku czasu prawie 5 lat... W międzyczasie założyłem rodzinę a nad k16 zawitało widmo sprzedania. Totalny brak czasu, budżetu również. Ale uparłem się i nie sprzedałem go - dalej dopieszczając braki jakie powstały przez postój i poprzednie zaniedbania. W międzyczasie wymieniłem rozrząd - tym razem kompletny zestaw pompa + pasek + napinacz. Do tego doszło parę nowych rurek od wody - w tym górna metalowa. Nowy termostat. Wyczyściłem zbiorniczek płynu chłodzącego. Zrobiłem przegląd hamulców - wymiana cylinderków + przewody na moście, przegląd instalacji elektrycznej. I zacząłem ogarniać wnętrze - zamiast relaksów zamontowałem Standardy w stanie dostatecznym.

Mimo braku radia miał fabryczne głośniki tonsila w drzwiach, jedynie na tylnej półce nie miał - kable były schowane pod tapicerką - na montaż czekają odpowiednie KENWOODy. Zamontowałem radio PIONEER KEH-P2830R (z pasującym bursztynowym podświetleniem) do którego dokupiłem dedykowaną zmieniarkę CD z epoki czyli CDX-P25.

Od razu mówię, że nie jest to wychuhane GTI w stanie igła ale jest to GTI na miarę naszych możliwości ;P

A tak serio to cieszę się że mimo sytuacji jaką mam udało mi sie go ogarnąć i przywrócić do życia. To takie wyjście z tego zaklętego "nie sprzedaje - będę robił".

P.S. W weekend wrzucę aktualne zdjęcia.
Tytuł: Odp: Polonez Caro 1.4 16V rocznik 1995
Wiadomość wysłana przez: Czaroo#1879 w Październik 18, 2019, 12:16:00 pm
Fajna historia :-)
Czekam na więcej zdjęć.
Tytuł: Odp: Polonez Caro 1.4 16V rocznik 1995
Wiadomość wysłana przez: Macfly w Listopad 04, 2019, 22:58:27 pm
hmm ciekawe 95 a listwy progowe 94  <mysli>
Tytuł: Odp: Polonez Caro 1.4 16V rocznik 1995
Wiadomość wysłana przez: AUTOSAN w Listopad 05, 2019, 18:15:59 pm
hmm ciekawe 95 a listwy progowe 94  <mysli>
Listwy musiały wejść między 95/96, zdecydowana większość 95 ma właśnie takie  :]
Tytuł: Odp: Polonez Caro 1.4 16V rocznik 1995
Wiadomość wysłana przez: mp79 w Listopad 05, 2019, 19:37:41 pm
Historia zakupu trochę podobna do tej, jaką miałem z syreną 105.
Fajnie, że Ci się udało przywrócić tego sprzęta do żywych <piwo>
Tytuł: Odp: Polonez Caro 1.4 16V rocznik 1995
Wiadomość wysłana przez: wlodek w Listopad 16, 2019, 11:08:46 am
Dalej nie wrzuciłem zdjęć, ale chce zacząć od najstarszych. A żeby je wrzucić musze je odzyskać z laptopa, który jakiś czas temu skończył żywota.

Kolejny tydzień polonezem jeżdżę na codzień - daily car (MG ZS) czeka na wymianę zawieszenia i większy serwis przed zimą.

W międzyczasie miałem pierwszą awarię - CPWK. Zamontowałem nowy zamiennik firmy FACET.

Oczywiście nie bez komplikacji. Czujnik zapiekł się i wyszedł w kilkunastu kawałkach - po zdjęciu kolektora dolotowego w ruch poszedł mechaniczny śrubokręt + młotek.

Dodatkowo wysżło, że przeowdy WN też już nadają się do wymiany. Niby są fabrycznie nowe - założone 7 lat temu (JANMOR) i wogóle nie jeżdzone ale starzenie się gumy itp.

Jak się okazało  SENTECH nie produkuje już PWN do Poloneza 1.4. Jedyny dostępny producent to JANMOR.

W przyszłym tygodniu przydało by się zmienić opony za zimowe. Mam komplet od poprzedniego właściciela - fabrynie nowe, niestwardniałe, niepopękane. Mają dwie wady - są w kiepskim rozmiarze 165/70 (jak w 125p) i jest to rocznik 2009...


Tytuł: Odp: Polonez Caro 1.4 16V rocznik 1995
Wiadomość wysłana przez: Multec w Listopad 16, 2019, 16:12:49 pm
Janmor to kibel. Szukałbym NGK zdecydowanie.
Tytuł: Odp: Polonez Caro 1.4 16V rocznik 1995
Wiadomość wysłana przez: Bartek GSi w Listopad 16, 2019, 19:08:49 pm
Sentech to kibel. Janmor jest ok, przynajmniej ta lepsza wersja Proline.
Tytuł: Odp: Polonez Caro 1.4 16V rocznik 1995
Wiadomość wysłana przez: Daniel#1984 w Listopad 16, 2019, 19:25:28 pm
Sentech to kibel. Janmor jest ok, przynajmniej ta lepsza wersja Proline.

Potwierdzam.
Tytuł: Odp: Polonez Caro 1.4 16V rocznik 1995
Wiadomość wysłana przez: wlodek w Listopad 18, 2019, 07:44:44 am
Nie wiem jak współczesny SENTECH, ale w drugim Polonezie (GSI) nie narzekam na ich trwałość.

Szary JANMOR był do niczego - wytrzymał  mniej niż dwa lata. Wersję PROLINE mam teraz w Poldoroverze i tak jak pisałem zestarzał się przewód cewka-kopułka ale ma 7-8 lat.

Zastanawia mnie NGK - cena wysoka ale ptanie co z trwałością. NGK bardzo się pogorszyło jeżeli chodzi o wykonanie świec - kolega miał reklamacje (uznaną) świece do ASTRY II 1.2 (ten sam model co w polonezie 1.4). Że nie wspomnę o konieczności sprawdzenia elektrody szczelinowmierzem w nowych świecach. Tak więc ciekawe czy przewody będą dobre.

Pytanie z innej beczki - której firmy przeguby dolne zwrotnicy wybrać?

MOTOTECHNIKA czy DELPHI?

Moje doświadczenie - DELPHI w GSI wystukało mi się po dwóch latach.

MOTOTECHNIKA jeździ do dzisiaj ale gumki nadawały się do wymiany po roku...
Tytuł: Odp: Polonez Caro 1.4 16V rocznik 1995
Wiadomość wysłana przez: Bonifacy w Listopad 18, 2019, 09:03:37 am
Świece proponuję Beru, cena i jakość bdb, a sworznie wahaczy - ani Mototechnika, ani Delphi, ale RTS lub Beru
https://autowanda.pl/czesc/sworzen-wahacza-rts-93-00169-056,3gih5
https://autowanda.pl/czesc/sworzen-wahacza-trw-jbj306,2cfeg
Tytuł: Odp: Polonez Caro 1.4 16V rocznik 1995
Wiadomość wysłana przez: śledzik w Listopad 18, 2019, 09:30:45 am
Ja z NGK nie mam problemów. Z Denso miałem i nadal są problemy.
Tytuł: Odp: Polonez Caro 1.4 16V rocznik 1995
Wiadomość wysłana przez: Daniel#1984 w Listopad 18, 2019, 16:48:38 pm
Ze świecami NGK i Denso jest taki problem, że to są uznane, światowe firmy, produkujące świece od wielu lat - a więc podrabiane. Miałem kupione kilka lat temu świece NGK do WSK. Szybko zaczęły się problemy, więc zacząłem sobie je porównywać z opisami, jak rozpoznać podrabiane świece, takimi jak ten:

(http://www.ngk-sparkplugs.jp/english/techinfo/fake/images/photo7.jpg)

(http://www.xtzclub.pl/images/imported/2010/12/denso_wadliwe-1.jpg)

Świece, oleje zawsze będą podrabiane, i będzie to opłacalne, a "fałszerzy" się będą doskonalić, także zawsze warto sprowadzać takie części z pewnego źródła. Ja posiadam świecę irydową do WSK z NGK, z denso miałem do czynienia jedynie z sondami lambda, z których jestem zadowolony.
Tytuł: Odp: Polonez Caro 1.4 16V rocznik 1995
Wiadomość wysłana przez: diodalodz w Listopad 18, 2019, 17:50:22 pm
założyłem NGK kable do polo 6N2 1.4 8V i po pół roku dostały przebić, w dodatku jeden przewód ułamał się w cewce a jest porcelanowy więc była katastrofa.
Tytuł: Odp: Polonez Caro 1.4 16V rocznik 1995
Wiadomość wysłana przez: CieniaczRider w Listopad 18, 2019, 21:40:52 pm
Mi po założeniu kabli Janmor Proline Poldas zgłupiał, na Sentechach nie ma problemu.Więc każdy chwali co innego  <spoko>
Tytuł: Odp: Polonez Caro 1.4 16V rocznik 1995
Wiadomość wysłana przez: Daniel#1984 w Listopad 18, 2019, 22:45:21 pm
W jakim sensie "zgłupiał"? Elektronika, czy zmiana w pracy silnika?
Tytuł: Odp: Polonez Caro 1.4 16V rocznik 1995
Wiadomość wysłana przez: CieniaczRider w Listopad 19, 2019, 16:03:16 pm
Ledwo zapalał, strzelał z wydechu, check się świecił, oczywiście nawet nie próbowałem jazdy.
Tytuł: Odp: Polonez Caro 1.4 16V rocznik 1995
Wiadomość wysłana przez: Daniel#1984 w Listopad 19, 2019, 19:49:35 pm
Ledwo zapalał, strzelał z wydechu, check się świecił, oczywiście nawet nie próbowałem jazdy.

Na LPG czy benzynie? Po wymianie na sentechy problemu nie było? Nie zamieniłeś kabli miejscami?
Tytuł: Odp: Polonez Caro 1.4 16V rocznik 1995
Wiadomość wysłana przez: CieniaczRider w Listopad 19, 2019, 21:08:17 pm
Nie zamieniłem na 100%

Na obu paliwach.

Pewnie wada kabli, ale tego się nie dowiedziałem, bo sprzedawca po prostu odesłał kasę jak termin oczekiwania na wyjaśnienie minął-także stanowiska producenta nie znam w tej sprawie.

Po wymianie na Sentechy żadnych problemów.
Tytuł: Odp: Polonez Caro 1.4 16V rocznik 1995
Wiadomość wysłana przez: Daniel#1984 w Listopad 20, 2019, 00:36:14 am
No to faktycznie musiała się trafić lewa seria, bo póki co znajomi kupili kilka kompletów, ja przerobiłem dwa i każdy zadowolony. Jedyne, co mogą "bruździć", to dzięki bardzo niskiej oporności mogą siać trochę zakłóceń w elektronikę, ale nie do tego stopnia, żeby zakłócić pracę układu zapłonowego, czy np. obrotomierza.
Tytuł: Odp: Polonez Caro 1.4 16V rocznik 1995
Wiadomość wysłana przez: OTRO w Listopad 20, 2019, 11:38:56 am
Ja mam  Sentechach od kilku lat , nie narzekam ...
Tytuł: Odp: Polonez Caro 1.4 16V rocznik 1995
Wiadomość wysłana przez: diodalodz w Listopad 20, 2019, 13:18:34 pm
janmor PRO też spoko
Tytuł: Odp: Polonez Caro 1.4 16V rocznik 1995
Wiadomość wysłana przez: Despero w Grudzień 22, 2019, 14:39:48 pm
Ledwo zapalał, strzelał z wydechu, check się świecił, oczywiście nawet nie próbowałem jazdy.
Miałem dokładnie to samo, Janmor Proline D10S.P do Boscha. Założyłem Sentechy śmierdzące jak klapki z bazaru i jest rewelacja.
Tytuł: Odp: Polonez Caro 1.4 16V rocznik 1995
Wiadomość wysłana przez: Daniel#1984 w Grudzień 25, 2019, 19:15:15 pm
Janmory proline które kupowałem zawsze były bardzo dobrej jakości (2-letnie kable podczas wymiany nie miały przebić, a oporność była taka sama jak nowych z pudełka), dzięki temu mają wyjątkowo małą oporność, w domyśle więc iskra ma silniejsze wyładowanie, w porównaniu do gównianych sentechów jakieś 600-1000 ohm na kablu do 15 kiloohmów w przypadku sentecha.

Może więc jednak, w połączeniu ze świecami bez opornika potrafiły siać w instalację, i w boschu to wystarczyło do zakłócenia pracy np. komputera i tym samym -  zakłóceń w pracy silnika. W takim wypadku wystarczyłoby wrzucić świece (np. irydówki jak kogoś stać, lub zwykłe NGK) z opornikiem i tyle.

W skodzie wrzuciłem proline, w polonezie też, znajomi też montują i nie mają żadnych problemów. Skoda odpala z pół obrotu, polonez także, jedyna zmiana po montażu irydówek z opornikiem to całkowity brak zakłóceń na radiu (wcześniej występowały lekkie, ale radio wiraż 5 jest podatny na zakłócenia). Ale fakt faktem, zawsze polecałem te przewody do minusów/caro i innych aut, do plusa jeszcze nie polecałem/montowałem. Na sentechach się przejechałem, oprócz wysokiej oporności, nowe przewody potrafiły zrobić dyskotekę pod maską. Jak nie dyskoteka, to ogromny luz na połączeniu świeca-przewód i nowe kable trzeba było ściskać kombinerkami. Jak dla mnie jakość ujemna. Ostatni raz dałem je forumowiczowi w prezencie i z tego co pamiętam, też nie był z nich zadowolony.
Tytuł: Odp: Polonez Caro 1.4 16V rocznik 1995
Wiadomość wysłana przez: wlodek w Marzec 19, 2020, 19:40:06 pm
Z racji ogólnej sytuacji, #zostanwdomu i HO, znalazłem czas na wrzucenie paru spontanicznych, aktualnych zdjęć.

Na początek Polonez w towarzystwie MG ZSa którym do października jeździłem na co dzień:

(https://images89.fotosik.pl/334/3281a02e47ce7a76gen.jpg) (https://images89.fotosik.pl/334/3281a02e47ce7a76.jpg)


(https://images89.fotosik.pl/334/d07ac55e3818fd25gen.jpg) (https://images89.fotosik.pl/334/d07ac55e3818fd25.jpg)


Polonez zaparkuje wszędzie:

(https://images89.fotosik.pl/334/ca3c07bd490b3b0bgen.jpg) (https://images89.fotosik.pl/334/ca3c07bd490b3b0b.jpg)

Wiosna:

(https://images90.fotosik.pl/334/bb615b3c6db27743gen.jpg) (https://images90.fotosik.pl/334/bb615b3c6db27743.jpg)

(https://images90.fotosik.pl/334/0caa8bebad34cb4fgen.jpg) (https://images90.fotosik.pl/334/0caa8bebad34cb4f.jpg)

Wymiana pasów - oryginalnie były zamontowane pasy firmy NORMA. Niestety ale przyciski z zapinek rozsypały się, pasy pasażera notorycznie się skręcały, a zapinka kierowcy potrafiła się rozpiąć w czasie jazdy. Wymiana na pasy z Caro Plusa - stan BDB. Zacząłem od pasażera:

(https://images89.fotosik.pl/334/aba4a1b3486a32d7gen.jpg) (https://images89.fotosik.pl/334/aba4a1b3486a32d7.jpg)

Na koniec zdjęcie podłużnicy prawej, przedniej. Niestety bardzo mocno skorodowała:

(https://images90.fotosik.pl/334/6b497f0968b61c07gen.jpg) (https://images90.fotosik.pl/334/6b497f0968b61c07.jpg)

Oczywiście, że będę naprawiał.
Tytuł: Odp: Polonez Caro 1.4 16V rocznik 1995
Wiadomość wysłana przez: Daniel#1984 w Marzec 19, 2020, 22:19:52 pm
Uuu :/ I już ktoś próbował łatać. Powodzenia, będzie potrzebne, chociaż gorsze przypadki już udawało się wyprowadzić.
Tytuł: Odp: Polonez Caro 1.4 16V rocznik 1995
Wiadomość wysłana przez: wlodek w Marzec 20, 2020, 10:15:02 am
Tak, była już tam "wstawka" robiona.

Dzisiaj odkręcę belkę i ocenię czy mocowanie belki jest ok.

Jeżeli tak, to dorobię reparaturkę - odtworzenie złożenia dwóch blach jak w oryginale.

Nie będzie to w profesjonalna naprawa, bo moim zdaniem przy tym elemencie powinno się odwiercić podłużnicę i wstawić ją w całości. Niekoniecznie "ćwiartkę" z nadkolem ale najlepiej samą podłużnicę:

https://archiwum.allegro.pl/oferta/belka-podluznicy-poloneza-lub-fiat-125-lewa-prawa-i7003677983.html

Tytuł: Odp: Polonez Caro 1.4 16V rocznik 1995
Wiadomość wysłana przez: Łukasz!842! w Marzec 20, 2020, 14:56:16 pm
Lepiej było by wstawić całą podłużnicę, a najlepiej całą karoserię zmienić, jest to dość ważny element konstrukcyjny więc warto poświecić mu trochę czasu.
Tytuł: Odp: Polonez Caro 1.4 16V rocznik 1995
Wiadomość wysłana przez: Tales w Marzec 20, 2020, 15:20:35 pm
Lepiej było by wstawić całą podłużnicę, a najlepiej całą karoserię zmienić, jest to dość ważny element konstrukcyjny więc warto poświecić mu trochę czasu.
A karoserię najlepiej kupić nową  wprost z linii produkcyjnej w FSO. A jak już byc  w FSO to najlepiej kupić nowego Poloneza. ;-)
Ja wiem że apetyt rośnie w miarę jedzenia Ale gdzieś trzeba powiedzieć Stop.
Tytuł: Odp: Polonez Caro 1.4 16V rocznik 1995
Wiadomość wysłana przez: KGB w Marzec 20, 2020, 16:40:34 pm
zeby zmieniac podluznice, to trzeba dokladnie wiedziec co sie robi - to wazny element konstrukcyjny karoserii, a nie klocek z zestawu, ktory mozna odpiac i wpiac na jego miejsce drugi,
z tego co widze na zdjeciu, to znacznie prosciej jest wyciac nawet polowe podluznicy od dolu i do pozostalej polowy dorobic solidny dol
Tytuł: Odp: Polonez Caro 1.4 16V rocznik 1995
Wiadomość wysłana przez: Morfina w Marzec 20, 2020, 16:45:20 pm
Nie wygląda to tragicznie,jak chcesz dam Ci namiar na fachowca co to ogarnie. Tanio nie będzie ale solidnie i dokładnie ;)
Tytuł: Odp: Polonez Caro 1.4 16V rocznik 1995
Wiadomość wysłana przez: wlodek w Marzec 20, 2020, 21:33:47 pm
Samochód podniesiony, wymiary zdjęte. Reparaturka powstaje.

zeby zmieniac podluznice, to trzeba dokladnie wiedziec co sie robi - to wazny element konstrukcyjny karoserii, a nie klocek z zestawu, ktory mozna odpiac i wpiac na jego miejsce drugi,
z tego co widze na zdjeciu, to znacznie prosciej jest wyciac nawet polowe podluznicy od dolu i do pozostalej polowy dorobic solidny dol

Zgadzam się co do trudności w wymianie całej podłużnicy. Łatwo stracić geometrię karoserii.

Reparaturka będzie wykonana podobnie jak piszesz - góra zostaje, dół wycięty od belki zawiesznia do przedniego wspornika drążka wahacza. Bok od strony silnika będzie wycięty do połowy wysokości.

Sposób naprawy jest podyktowany sytuacją jaką mam wśród swoich samochodów - MG skończę najwcześniej w maju. Polonez więc pozostaje DAILY CARem - muszę go naprawić przez weekend.

Tytuł: Odp: Polonez Caro 1.4 16V rocznik 1995
Wiadomość wysłana przez: Macfly w Marzec 22, 2020, 12:14:29 pm
Ehh sentyment jest kumpel kila lat temu wstecz miał identycznego wyposażenie też tak jak opisałeś na początku relaxy rover ten sam kolor nawet czarne blachy miał ze ślaska i 1.4  i też na daily używał .  Niestety baba się w niego wpieprzyła na czołowe i całe auto przestawiła ale sentyment do kolorku mam dużo tripów po polsce się strzeliło tym Poldkiem ;)

(https://i.imgur.com/22JIyVL.jpg)
Tytuł: Odp: Polonez Caro 1.4 16V rocznik 1995
Wiadomość wysłana przez: Buźka w Marzec 22, 2020, 14:04:53 pm
To jest właśnie ten ból, że jak ci ktoś walnie, to ma wyje*ane bo to zwykły poldek, a dla nas to coś więcej. Nowego nie kupisz, a starych ubywa.
Tytuł: Odp: Polonez Caro 1.4 16V rocznik 1995
Wiadomość wysłana przez: mihals w Marzec 22, 2020, 14:38:48 pm
Macfly Posiadam identyko caro rovera,który miał pierwotnie numer rejestracyjny większy o 158 sztuk :P
Tytuł: Odp: Polonez Caro 1.4 16V rocznik 1995
Wiadomość wysłana przez: Macfly w Marzec 24, 2020, 13:32:17 pm
To jest właśnie ten ból, że jak ci ktoś walnie, to ma wyje*ane bo to zwykły poldek, a dla nas to coś więcej. Nowego nie kupisz, a starych ubywa.

No powiem ci tego kumpel miał jako 1 samochód po zdaniu prawka wcześniej też miał DFa z 1.6 Rovera  którym też hasał ale bardziej po woichach niż po mieście   sam robił chodząc do zawodówki ale jednak wiecej wspomnień było z Poldkiem .Po sztrzale mimo złamanej podłużnicy  przesuniętego dachu wrócił nim z miejsca wypadku 2 KM pod dom. Auto stało rozbite na placu gdzieś 2-3 miesiące i tyle znajomy łaził przybity bo jak to kiedyś po % powiedział wiele rzeczy się zmienia odchodzi a on ciągle przy mnie jest i nie marudzi noi pewnego dnia panią wyniosło na zakręcie i zamiast odbić na 2 pas to spanikowalą i wpieprzyła się w lewą strone poldka skłądając go a auta naprawdę szkoda bo nie miało nigdzie rdzy a pamietam jak byłem po niego z kumplem w Dąbrowie Górniczej do dziś pamiętam gdzie go kupowaliśmy ul. Puszkina ehh miał rzeczywiste 76 tys przebiegu jak go kupował i czuć było że auto nie wytłuczone . Teraz ma kolejengo poldka 1.4 ale widzę po nim że jednak to nie to i dalej mu tamtego egzemplarza brakuje , więcej stoi niż jeździ i nie lata tak wokól niego grzebiąc przy nim jak przy tym poprzednim .
Tytuł: Odp: Polonez Caro 1.4 16V rocznik 1995
Wiadomość wysłana przez: wlodek w Marzec 24, 2020, 19:17:03 pm
Caro Plusem miałem dwie takie sytuacje - raz kobieta zjechała na mój pas jadąc z przeciwka. Na szczęście ruszała dopiero - ale lewy przód skasowany. Szkoda całkowita, naprawa.

Dosłownie rok później (2011) kolejna sytuacja. Staje na światłach, patrzę w lusterko-  jedzie Opel Agila… jedzie i nie ma zamiaru się zatrzymać - zdążyłem tylko hamulec puścić.
Kierowca twierdził, że się zamyślił - była sobota ok 6:00 ;-) Powrót z 3 zmiany.

Wtedy też szkoda całkowita ale nie musiałem nic wymieniać. Agila miała cały przód skasowany ;-)

Co do Caro L139 - podejrzewam, że wszystkie wspomniane egzemplarze wyjechały z salonu MARCAR.

W moim na słupkach B mam naklejki żelowe z napisem MARCAR.

Opuściłem dzisiaj #zostajewdomu - musiałem zakupy zrobić. I taki oto mini spot pt. "Rovery dwa":

(https://images92.fotosik.pl/337/5e21fb9d7ffce0d4gen.jpg) (https://images92.fotosik.pl/337/5e21fb9d7ffce0d4.jpg)

(https://images89.fotosik.pl/337/2e431fe4b2cc3519gen.jpg) (https://images89.fotosik.pl/337/2e431fe4b2cc3519.jpg)

Spot jak to na panów po trzydziestce pod Biedronką - na spoty pod TESCO wiek już mnie nie puszcza ;P

Tytuł: Odp: Polonez Caro 1.4 16V rocznik 1995
Wiadomość wysłana przez: mihals w Marzec 24, 2020, 21:42:57 pm
pamietam jak byłem po niego z kumplem w Dąbrowie Górniczej do dziś pamiętam gdzie go kupowaliśmy ul. Puszkina
O kurde ja swojego kupiłem na ul. 1 maja w Dabrowie Górniczej,czyli po drugiej stronie S1 :P  Jaką miał końcówke nr. nadwozia? Mój tak wygląda z tym że ma 2 razy tyle przejechane,bo już 150 tys prawie.
(https://i.imgur.com/9UvR4Kz.jpg)

Jeszce odnośnie przypadków,to w listopadzie mój kumpel tak wydzwonił roverem.Ledwo uszedł z życiem,dobrze że auto było bardzo zdrowe bo inaczej już by było po nim,koło weszło do środka
(https://i.imgur.com/r7vT73G.jpg)
Tytuł: Odp: Polonez Caro 1.4 16V rocznik 1995
Wiadomość wysłana przez: Buźka w Marzec 24, 2020, 22:03:14 pm
W moim na słupkach B mam naklejki żelowe z napisem MARCAR
Identyczne miałem na moim Caro roverze 95 rok. I jeszcze na ramkach tablic były czarno białe napisy "Firma motoryzacyjna Marcar K-ce ul. Tartaczna 6" Orciari w kolorze, groki standardy w niebieskie krzaki elektryka szyb. Widać tam same wypasy sprzedawali.
 A najlepsze, że raz widziałem żuka skrzyniowego z takimi naklejkami na słupkach, tylko 2 razy większymi. I to też jakiś wypas był, bo miał fotele lotnicze w zielono czarne paski, te wąskie i znaczki inter groklin na oparciach. Szkoda, że zdjęć wtedy nie zrobiłem, bo nikt mi nie uwierzy. Sam nie wierzę. Widocznie IG, to też fabryka cudów.
Tytuł: Odp: Polonez Caro 1.4 16V rocznik 1995
Wiadomość wysłana przez: banned w Marzec 25, 2020, 01:00:26 am

Jeszce odnośnie przypadków,to w listopadzie mój kumpel tak wydzwonił roverem.Ledwo uszedł z życiem,dobrze że auto było bardzo zdrowe bo inaczej już by było po nim,koło weszło do środka
(https://i.imgur.com/r7vT73G.jpg)

Rany nieboskie, co wy robicie?! Jeżdżę 170, driftuję po najbardziej pokręconym rondzie w kraju, jeździłem na KJSach i na oponach ze śmietnika, ale czegoś takiego to nie zaliczyłem.
Tytuł: Odp: Polonez Caro 1.4 16V rocznik 1995
Wiadomość wysłana przez: diodalodz w Marzec 25, 2020, 08:13:50 am
no co, przepust. Nie ma gorszej przeszkody na drodze.
Tytuł: Odp: Polonez Caro 1.4 16V rocznik 1995
Wiadomość wysłana przez: Buźka w Marzec 25, 2020, 11:36:49 am
Wyciąć wszystkie przepusty!  :P
To kolega był nietrzeźwy, że po rowach jeździł? Polonez, to nie jest auto do szaleńczej jazdy, a przynajmniej nie bez przygotowania. Zawsze trzeba mieć na uwadze, że nie prowadzi się sportowego mercedesa. Pewnie gdybym miał bmw, to by kusiło, żeby trochę docisnąć pedał, ale w polonezie, to absolutnie nie odczuwam takiej potrzeby. No i przede wszystkim, żal by mi było go rozbić.
Tytuł: Odp: Polonez Caro 1.4 16V rocznik 1995
Wiadomość wysłana przez: lesor#1973 w Marzec 25, 2020, 12:32:10 pm
Jeszce odnośnie przypadków,to w listopadzie mój kumpel tak wydzwonił roverem.Ledwo uszedł z życiem,dobrze że auto było bardzo zdrowe bo inaczej już by było po nim,koło weszło do środka
Rany nieboskie, co wy robicie?! Jeżdżę 170, driftuję po najbardziej pokręconym rondzie w kraju, jeździłem na KJSach i na oponach ze śmietnika, ale czegoś takiego to nie zaliczyłem.
Na nic nadludzkie umiejętności w kajotesach, gdy z przeciwka wbija bus, którego kierowca pisze SMSa.

Ale z ciekawością zobaczyłbym test jak reagujesz na zwykłej, leśnej powiedzmy drodze, gdy jadąc z prędkością dozwoloną 90km/h zza krzaka wybiega łoś. Albo choćby dzik.
Ale nie zza krzaka znajdującego się 85 metrów od drogi i łoś nie ma kamizelki odblaskowej lub dzik nie ma żółtej migającej lampy ostrzegawczej.
Tytuł: Odp: Polonez Caro 1.4 16V rocznik 1995
Wiadomość wysłana przez: banned w Marzec 25, 2020, 12:57:45 pm
Na nic nadludzkie umiejętności w kajotesach, gdy z przeciwka wbija bus, którego kierowca pisze SMSa.

Zależy jaki jest dystans i ile miejsca na drodze.

Ale z ciekawością zobaczyłbym test jak reagujesz na zwykłej, leśnej powiedzmy drodze, gdy jadąc z prędkością dozwoloną 90km/h zza krzaka wybiega łoś. Albo choćby dzik.
Ale nie zza krzaka znajdującego się 85 metrów od drogi i łoś nie ma kamizelki odblaskowej lub dzik nie ma żółtej migającej lampy ostrzegawczej.

A ja bym nie chciał, dlatego w miejscach gdzie jest spore ryzyko że takie zwierze wyjdzie na drogę niezauważone, jeżdżę bardzo powoli.
Tytuł: Odp: Polonez Caro 1.4 16V rocznik 1995
Wiadomość wysłana przez: banned w Marzec 25, 2020, 12:59:10 pm
Polonez, to nie jest auto do szaleńczej jazdy

I właśnie dlatego trudniej go rozbić niż takie BMW. Stosunkowo mała moc i przednie zawieszenie zestrojone pod szybką utratę przyczepności żeby nie wpadał w poślizgi tylnej osi.
Tytuł: Odp: Polonez Caro 1.4 16V rocznik 1995
Wiadomość wysłana przez: KGB w Marzec 25, 2020, 15:41:14 pm
leśnej powiedzmy drodze, gdy jadąc z prędkością dozwoloną 90km/h
na lesnych drogach nie ma ograniczen predkosci, ale zeby cisnac na nich 90km/h , czym Hammerem H1 ?
Tytuł: Odp: Polonez Caro 1.4 16V rocznik 1995
Wiadomość wysłana przez: OLO w Marzec 25, 2020, 17:20:25 pm
no co, przepust. Nie ma gorszej przeszkody na drodze.
No! Ciężko mi się nie zgodzić...
Tytuł: Odp: Polonez Caro 1.4 16V rocznik 1995
Wiadomość wysłana przez: lesor#1973 w Marzec 25, 2020, 20:07:43 pm
leśnej powiedzmy drodze, gdy jadąc z prędkością dozwoloną 90km/h
na lesnych drogach nie ma ograniczen predkosci, ale zeby cisnac na nich 90km/h , czym Hammerem H1 ?
Fakt, za mało precyzyjnie dla szczególarzy: drogą przebiegającą przez las.  ;-|

A po drodze leśnej można pocisnąć 90km/h jak najbardziej - polonezem. Gdzie taką znaleźć - dowiaduj się w najbliższym nadleśnictwie.
Tytuł: Odp: Polonez Caro 1.4 16V rocznik 1995
Wiadomość wysłana przez: mihals w Marzec 25, 2020, 20:15:14 pm
Odnośnie tej fotki co wrzuciłem, myślicie, że przy zapier*alaniu skończyło by się to tak "łagodnie"? To było za zakrętem, na którym wypadki i kolizje zdarzają się bardzo często, o nagminnym ścinaniu zakrętów nie wspominam,do tego późno jesienna pogoda się przyczyniła. Mały błąd,oślepienie,albo nawet czyjaś pomoc w postaci zjechania ze swojego pasa (policja też brała pod uwagę taką mozliwość) i nieszczeście gotowe. Ewidentnie można było stwierdzić ślady walki i kontrowania na poboczu.
Tytuł: Odp: Polonez Caro 1.4 16V rocznik 1995
Wiadomość wysłana przez: Łukasz!842! w Marzec 26, 2020, 14:54:56 pm
Grunt by głowa cała auto zawsze można kupić życia niestety nie, mądry zawsze ten który nie miał wypadku, trzeba dbać o bezpieczeństwo swoje i innych w jak największym stopniu, podłużnica rzecz ważna zrób to jak najlepiej.
Tytuł: Odp: Polonez Caro 1.4 16V rocznik 1995
Wiadomość wysłana przez: banned w Marzec 26, 2020, 21:27:33 pm
Odnośnie tej fotki co wrzuciłem, myślicie, że przy zapier*alaniu skończyło by się to tak "łagodnie"?

Oczywiście że tak, bo byłbym już kawałek dalej, w momencie kiedy kierowca tego busa zagapiałby się na zakręcie. xD
Tytuł: Odp: Polonez Caro 1.4 16V rocznik 1995
Wiadomość wysłana przez: wlodek w Październik 06, 2022, 19:55:13 pm
Witam,

Dawno mnie nie było.

Polonez drugi rok stoi na skorodowaną prawą przednią podłużnicę i parę innych miejsc w których blacha uległa biodegradacji (np. słupki A czy podłoga pod stopami kierowcy).

Nadszedł czas by go przywrócić do żywych. Zaległy film z YT:

https://youtube.com/shorts/GQ5xIoD9Lqw?feature=share
Tytuł: Odp: Polonez Caro 1.4 16V rocznik 1995
Wiadomość wysłana przez: wlodek w Maj 30, 2023, 09:10:11 am
No więc tak...

https://photos.app.goo.gl/CzxsobFCpPuiFXKt6

Tytuł: Odp: Polonez Caro 1.4 16V rocznik 1995
Wiadomość wysłana przez: Daniel#1984 w Maj 30, 2023, 22:17:02 pm
Standard, szczególnie w roverach... jak idzie łatanie?
Tytuł: Odp: Polonez Caro 1.4 16V rocznik 1995
Wiadomość wysłana przez: wlodek w Maj 31, 2023, 08:17:18 am
Jak to śpiewała Pani Szakira - "Łata, łata"

To jest i tak przedsionek piekła. Słupki A + prawa podłużnica to będzie docelowy punkt do zużycia blachy i drutu.
Tytuł: Odp: Polonez Caro 1.4 16V rocznik 1995
Wiadomość wysłana przez: banned w Maj 31, 2023, 16:28:44 pm
Standard, szczególnie w roverach... jak idzie łatanie?

A co ma typ silnika do tego? Leje się przez jakąś dodatkową dziurę w ścianie grodziowej?

U mnie też zaczynało rdzewieć ale tylko zaczynało. Pierwsze co zrobiłem po zakupie Poloneza w 2010 roku, to zdjąłem zderzaki, osłony, rozebrałem całe wnętrze do gołej blachy. Po wyszlifowaniu i wtrawieniu, cała podłoga poszła w epoksyd i jeszcze na to warstwa gumy.
Tytuł: Odp: Polonez Caro 1.4 16V rocznik 1995
Wiadomość wysłana przez: Buźka w Czerwiec 01, 2023, 00:29:11 am
A co ma typ silnika do tego? Leje się przez jakąś dodatkową dziurę w ścianie grodziowej?
Może chodzi o to, że pod nogami kierowcy jest tłumik/katalizator w 1,4? W ohvkach za to z drugiej strony i co?
Ale tak przy okazji, to szczerze ubolewam, że polonez nie posiada szerszego tunelu, w którym można by zmieścić układ wydechowy, a właściwie jego przednią część, żeby się to tak nie dyndało pod podłogą.
Tytuł: Odp: Polonez Caro 1.4 16V rocznik 1995
Wiadomość wysłana przez: banned w Czerwiec 01, 2023, 01:11:20 am
Przecież nie musi, potrzebne są tylko dwa kolanka i jedna rura gięta w kształcie łuku, da się to pod dzwonem skrzyni tak podwiesić że nie będzie w żadnym punkcie niżej niż sanki, a dalej wyżej niż podłużnica.

A co do palenia podłogi to mi się przypomniał "wypadek" jaki miał Felix na początku swojej kariery rajdowej, w BMW E30 M3.

W samochodzie rajdowym, wd. homologacji musi być katalizator, jeżeli był on seryjnie, no ale wywala się wykładziny. Na jednym wczesnych onboardów była taka wymiana zdań między pilotem a kierowcą:
-Nogi mi się palą!
-To je podnieś!
-Już nie mogę ich wyżej podnieść!  <lol>
Tytuł: Odp: Polonez Caro 1.4 16V rocznik 1995
Wiadomość wysłana przez: wlodek w Czerwiec 01, 2023, 10:17:39 am
Wersja silnikowa do korozji nie ma nic. Rocznik - jak najbardziej.

Są egzemplarze z 1995 roku w stanie BDB ale 90% Caro, Elegantów, CC korodują na potęgę.

Jest to kwestia kiepskiej jakości blach. Produkcja w 1995 roku była na najwyższym poziomie - chyba 55k sztuk polonezów. I podejrzewam, że tłocznia miała różnych dostawców, na różnym poziomie i miała wyebane czy blacha ma odpowiedni skład, jakość itp.

U mnie korozja pojawia się wszędzie mimo małego przebiegu. W plusie z '99 roku, który nigdy nie był garażowany i ma 240kkm nie mam grama rdzy.

Podłoga kierowcy jest w trakcie łatania. Wrzucę zdjęcia w wolnej chwili.
Tytuł: Odp: Polonez Caro 1.4 16V rocznik 1995
Wiadomość wysłana przez: banned w Czerwiec 01, 2023, 12:34:03 pm
chyba 55k sztuk polonezów

Chyba nawet 96k o ile pamiętam.
Tytuł: Odp: Polonez Caro 1.4 16V rocznik 1995
Wiadomość wysłana przez: Majonez w Czerwiec 01, 2023, 13:02:44 pm
w 1994 wyprodukowali najwięcej, nie wiadomo dokładnie bo nie ma danych z nysy. Też był u mnie rover 95 i też był zjedzony, także powodzenia w łataniu.
Tytuł: Odp: Polonez Caro 1.4 16V rocznik 1995
Wiadomość wysłana przez: diodalodz w Czerwiec 01, 2023, 13:04:34 pm
Najgorsze co widziałem w życiu to caro 97 rover . Jako 12 latek był tak zjedzony, że został tylko tunel. Drzwi były zjedzone do listew, całe poszycia tylnych błotników. Cała kasta pojechała na złom bo nie było co odzyskać.
Wersja jeszcze na starej klamce ale już w kolorze.
Tytuł: Odp: Polonez Caro 1.4 16V rocznik 1995
Wiadomość wysłana przez: Majonez w Czerwiec 01, 2023, 13:04:47 pm
.
Tytuł: Odp: Polonez Caro 1.4 16V rocznik 1995
Wiadomość wysłana przez: Macfly w Czerwiec 01, 2023, 21:14:35 pm
No u nas znajomi przywlekli wrosta  różową Carówę 96. Nic żadnego zdrowego elementu . Wszystko przegnite drzwi zeżarte na 20 CM od dołu podłużnice jak progi podłoga , nadkola , dach , rynienki i słupki przednie a nawet fartuch lewy  przy łączeniu z ścianą grodziową opuściły czat ... Jedyny bardziej zgnity egzemplarz jaki widziałem to plus 98 na GSI... Co zamknięcie drzwi wypada rdza z nadwodzia auto tylko na dawcę się nadaje ;-)
Tytuł: Odp: Polonez Caro 1.4 16V rocznik 1995
Wiadomość wysłana przez: mp79 w Czerwiec 04, 2023, 13:39:34 pm
W porównaniu z tym, co było u mnie - okaz zdrowia! 😌