FSO-Polonez Tuning Klub
GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => NA SZYBKO => Wątek zaczęty przez: banned w Kwiecień 22, 2020, 07:58:45 am
-
Trafiam na sprzeczne informacje, jedni mówią żeby smarować prowadnice i jarzma, drudzy że nie.
Na moje myślenie to prowadnicę można nasmarować bo jest uszczelniona, ale jarzmo powinno być suche żeby nie łapać syfu, czy mam rację?
I druga sprawa, jaki smar najlepszy?
-
Prowadnice oczyścić i nasmarować , jarzma pod klockiem według uznania choć ja uważam że to bez sensu na pewno dobrze to miejsce trzeba oczyścić
a smaru najlepiej użyć takiego przeznaczonego do hamulcy
-
Ja zawsze smaruje prowadniki smarem grafitowym. Zastsowane w kilku autach i zawsze było ok.
-
Tylko, że grafit vel. węgiel zajebiście chłonie wilgoć w razie rozszczelnienia gumki, chyba, że chodzi Ci o smar molibdenowy często mylony z grafitowym.
A odpowiedź na zasadnicze pytanie brzmi - zależy.
W przypadku systemów Lucas/TRW/Girling i Bosch, w których prowadnice poruszają się w jarzmie i są osłonięte gumowymi harmonijkami - tak, smarujemy prowadnice i to całkiem obficie.
W przypadku układów z prowadnicami, a właściwie ślizgami, typu Bendix ślizgi smarujemy delikatnie - tylko tyle aby nie skorodowały tuż po montażu.
Natomiast w przypadku systemów ATE, gdzie prowadnicą jest chromowany trzpień wkręcany w jarzmo, a zacisk pracuje na nim za pośrednictwem gumowej tulejki stosowanie smaru jest surowo zabronione przez producenta!
Co do smarowania samych jarzm w miejscu pracy klocka. Ja zazwyczaj nakładam bardzo delikatną warstwę smaru na uprzednio oczyszczoną powierzchnię, tak aby opóźnić powstawanie korozji. Na pewno nie zalecam mocnego smarowania tego miejsca, ponieważ momentalnie osadza się tam pył z klocków i tworzy breję, która utrudnia przemieszczanie się klocków podczas hamowania.
-
Dzięki za wyczerpujące wyjaśnienie. Jeszcze tylko jedno pytanie, czy smar do hamulców i pasta do tłoczków to co do typu ten sam środek?
-
Ja nakładam cienko warstwę smaru ceramicznego na miejsca gdzie pracują klocki. tylko wcześniej trzeba to dobrze oczyścić np pilnikiem albo brzeszczotem piły do metalu. Prowadnice smarujemy smarem do prowadnic. może być silikonowy , tam nie ma wysokiej temperatury. Smary alumioniowe z moich doświadczeń spisuję się tu źle, a często w sklepach dają go w "gratisie" do zestawów.
-
Tak. Ja używam smar ATE i nie narzekam, jest też smar od Boscha i jest równie dobry. Odradzam, smary no name i wszelkie ropopochodne - niszczą gumki w mgnieniu oka.
-
Malwa może być? 2 lata temu robiłem nią cylinderki w bębnach i nadal z wierzchu wgląda że są ok. gumy niezniszczone, cylinderku dają się wciskać z palca.
-
Prowadnice smarować trzeba, jarzma pod klocek nie. Trzeba tylko dobrze oczyścić jarzmo
-
Malwa może być?
Jeśli nie jest dedykowana do układów hamulcowych to raczej bym się powstrzymał.
-
prowadnice poruszają się w jarzmie i są osłonięte gumowymi harmonijkami - tak, smarujemy prowadnice i to całkiem obficie.
nie radze tego smarowac grubo, bo zapiecze sie i wyjecie bedzie bardzo upierdliwe,
ja juz dawno tego nie smaruje, tylko mocze olejem
co do smarowania miejsc przesuwania sie klocka, to nie ma to sensu - i tak sie zaraz wyplucze lub wypali, a najgorsze gdy sie zmiesza z piaskiem i rdza po czym zastygnie,
zeby miec pewnosc, ze klocki beda sie przesuwaly, to musza miec luz w jarzmie - beda stukaly, moga piszczec, ale nie zablokuja sie
-
co do smarowania miejsc przesuwania sie klocka, to nie ma to sensu - i tak sie zaraz wyplucze lub wypali, a najgorsze gdy sie zmiesza z piaskiem i rdza po czym zastygnie,
zeby miec pewnosc, ze klocki beda sie przesuwaly, to musza miec luz w jarzmie - beda stukaly, moga piszczec, ale nie zablokuja sie
Smar ceramiczny nie łapie brudu. Nie nakładasz go grubo tylko tyle by lekko zakolorować żeliwo na biały kolor. To odcina dostęp powietrza i ogranicza korozję. Do ceramiki nie klei się syf i długie postoje nie skutkują przyrośnięciem klocków do jarzm. To są zalecenia producentów układów hamulcowych. Możesz dyskutować z nimi ;)
-
nie radze tego smarowac grubo, bo zapiecze sie i wyjecie bedzie bardzo upierdliwe,
Wszystko zależy co kto rozumie pod pojęciem "grubo". Dla mnie to jest tyle smaru, aby mógł się on rozprowadzić w całej przestrzeni roboczej prowadnicy i ewentualny nadmiar wypłynął do gumki. Na pewno nie walenie smaru ile wlezie bo to zwyczajnie nie ma sensu.
-
a o ktorych prowadnicach mowisz? z bendixa czy lucasa? z bendixa nigdy nie smarowalem, z lucasa musza byc posmarowane ;)
jarzm sie nie smaruje.
-
LM twierdzi co innego
https://www.youtube.com/watch?v=n9A4DS9Q3Jg
-
Parafrazując gościa prowadzącego szkolenie z ATE, czy LM jest producentem układów hamulcowych? Nie, oni robią środki smarne, więc im opłaca się wciskać kit, że smaruje się wszystko jak leci i na bogato, ale to g... prawda!
Na filmie mamy zaciski ATE, gdzie smarować można co najwyżej końcówki tego drucika sprężynującego od zewnetrznej strony, żeby nie zapiekły się w zacisku i delikatnie zwilżyć smarem miejsce współpracy klocka i jarzma. W ogóle ziomek błędnie wciska tłoczek w zacisk, stary płyn nie powinien być cofany do układu, tylko wypuszczony przez odpowietrznik, żeby syf zgromadzony w zacisku nie uszkodził agregatu ESP, a przy okazji, żeby do zacisku napłynął nowy "suchy" płyn hamulcowy.
a o ktorych prowadnicach mowisz? z bendixa czy lucasa? z bendixa nigdy nie smarowalem, z lucasa musza byc posmarowane
Ja bendixa smarowałem tylko tyle, żeby był delikatnie zwilżony smarem, Lucas to wiadomo smaru więcej, ale też bez przesady.
-
Troche na boku... Gumki ochronne do prowadnic Lukasa gdzie można zdobyć?
-
Troche na boku... Gumki ochronne do prowadnic Lukasa gdzie można zdobyć?
w kazdym motoryzacyjnym, pasuja z wiekszosci aut
-
Troche na boku... Gumki ochronne do prowadnic Lukasa gdzie można zdobyć?
AUTOFREN SEINSA D4205
FRENKIT 248014
-
Smar ceramiczny nie łapie brudu.
no wiesz, jezeli do jakiegos smaru roznoraki pyl nie jest w stanie sie przykleic, to ten smar nie jest w stanie przykleic sie do powierzchni metalu
LM twierdzi co innego
na puszcze jest napisane, ze to jest srodek zapobiegajacy zapiekaniu sie (taki sam do pryskania na piaste), a wiec to ma zabezpieczyc przed korozja, a nie nadac poslizg,
problem w tym,ze jezeli uzyjesz w tym celu dowolnego smaru, to nie spelni on tego zadania,
gorzej : jezeli przetrwa on tam na tyle dlugo, ze zostanie zgarniety na tarcze, to sorki ale tarczy nie nalezy smarowac ;p
oni robią środki smarne, więc im opłaca się wciskać kit, że smaruje się wszystko jak leci i na bogato, ale to g... prawda!
w sumie tak to z grubsza wyglada
Wszystko zależy co kto rozumie pod pojęciem "grubo". Dla mnie to jest tyle smaru, aby mógł się on rozprowadzić w całej przestrzeni roboczej prowadnicy i ewentualny nadmiar wypłynął do gumki.
i to jest wlasnie duzo za duzo,
kazda nadmiarowa ilosc to duzy problem z usunieciem, gdy zgestnieje (badz skosnieje), a z kolei gdy wymieniasz czesto, by nie dopuscic do utwardzenia sie, to mala ilosc na prowadnicy, to mniej roboty z czyszczeniem,
oczywiscie mala czy duza ilosc smaru nie pomoze, gdy prowadnica sie zapiecze, ale tez ilosc smaru nie ma na to wplywu