FSO-Polonez Tuning Klub
GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => NA SZYBKO => Szybkie pytanie / odpowiedź => Wątek zaczęty przez: krystq w Maj 31, 2020, 15:36:00 pm
-
witam, ostatnio wpadł mi w oko polonez plus atu 1.6 84KM z 2000r (jest to chyba GSI). Byłby to mój drugi samochód do jazdy codziennej i głęboko zastanawiam się nad tym czy warto się w to pchać. Dlatego chciałbym zadać kilka nurtujących mnie pytań: jak wygląda sprawa z dostępnością i cenami części? na co przygotować się po kupnie tego pojazdu? na co zwrócić uwagę przy oględzinach? i jak wygląda sytuacja z montażem i działaniem instalacji LPG do tego silnika?
-
Ja śmigam na co dzień wersją abimex, i jeśli stan samochodu w momencie kupna jest dobry, wszystko było robione na czas, olej wymieniany i lany dobrej jakości, zawieszenie doglądane, to jest to dobre auto do jazdy. Masz o tyle lepszy start, że będziesz miał już wspomaganie kierownicy. Części są z zasady wszystkie na tą chwilę dostępne oprócz specyficznych (drążki środkowe marnej jakości), i dość istotnych (np. tylny most coraz ciężej znaleźć), ale nawet te części można załatwić, jak się zaczniesz obracać w środowisku. Podstawowe graty, czyli filtry, przewody zapłonowe, drążki kierownicze, armortyzatory i inne części są do dostania od ręki, tylko trzeba polegać na wiedzy zawartej na forum, a nie zdaniu pana Kazia ze sklepu, bo często ich rady i części wpuszczają w maliny :P.
Na pewno musisz dobrze ocenić auto pod kątem mechaniki i blacharki, zależnie też, ile lat chcesz go użytkować. Jeśli długo, i będzie w dobrym stanie, warto na dzień dobry wykonać konserwację, choćby profile zamknięte fluidolem i jakieś podstawowe zabezpieczenie podłogi, bo plusy najczęściej kończą żywot nie mechanicznie, a blacharsko.
Co do LPG, to te silniki bardzo się lubią z gazem, często chodzą lepiej, niż na benzynie, jeśli to GLI to wybierasz instalacje na bingo-M, a jeśli GSI - sekwencję, także musisz wiedzieć na pewno jaka to wersja silnikowa. Masz na forum opisane, na jakich komponentach zagazować auto, tak jak w przypadku części instalację najlepiej wybrać taką, jaką Ci doradzą tutaj lub na forum lpg, nie warto tej kwestii zostawiać gaziarzom.
-
Dostępność części dobrej jakości jest gorsza niż kiedyś, ale typowo eksploatacyjne rzeczy da się jeszcze kupić. Najmłodsze egzemplarze mają już 18 lat, więc przy zakupie trzeba zwrócić uwagę tak naprawdę na wszystko. Głównie korozja, w przypadku silnika to czy nie słychać panewek i hydraulicznych popychaczy, wycie mostu itp. Wszystko na forum było opisywane już. LPG do tego silnika to tylko sekwencja. Jeśli samochód jest względnie zadbany to długo jeszcze posłuży. Ja moim ATU przez ostatnie 2 lata przejechałem ponad 40 tys km, głównie na dłuższych trasach i nic szczególnego z samochodem się nie dzieje.
-
Dostępność części dobrej jakości jest gorsza niż kiedyś
Zależy których, typowo eksploatacyjne odwrotnie, są lepszej jakości. 10 lat temu jak szedłem do sklepu po części, do wyboru była tylko moto-technika, sentechy, polfarmery, sprzęgła statim, chińskie krzyżaki, generalnie same badziewie i wszystko co najgorszej jakości i trzeba było w kółko naprawiać i wymieniać, a auto i tak jeździło beznadziejnie. Teraz sporo sprzedawców wystawia się w internecie i części typowo eksploatacyjne można kupić z najwyższej półki, a nie "co jest w sklepie".
-
Podejrzewam, że 10 lat temu te części były dostępne, tylko praktycznie nikt ich nie kupował. Większość brała to co najtańsze, dlatego w sklepach pełno tego było. Teraz dla przykładu, dobrej jakości pompy wody do OHV kupić się nie da, dostępny tylko Statim.
-
Może mnie zlinczujecie ale uważam że w 2020 roku Polonez to auto dla pasjonata. Za cenę kupna egzemplarza w przyzwoitym stanie można kupić auto bardziej nowoczesne, bardziej komforowe itd.
-
Może mnie zlinczujecie ale uważam że w 2020 roku Polonez to auto dla pasjonata. Za cenę kupna egzemplarza w przyzwoitym stanie można kupić auto bardziej nowoczesne, bardziej komforowe itd.
.... bardziej awaryjne :d
-
Może mnie zlinczujecie ale uważam że w 2020 roku Polonez to auto dla pasjonata. Za cenę kupna egzemplarza w przyzwoitym stanie można kupić auto bardziej nowoczesne, bardziej komforowe itd.
To teraz Ty mnie zlinczujesz ale w pełni świadom przesiadłem się dwa tygodnie temu z audi A6 na atu i to w dodatku z roverem. Ba,latam tym teraz cały czas nacodzień a niemiecki wynalazek naszpikowany bajerami stoi pod płotem <spoko>
-
Tales weź sobie odpuść decydowanie za kogoś znowu czym ma jeździć, bo znowu zaczynasz ten sam temat, a może autor ma okazję kupić ten wóz za jakieś grosze, albo chce po prostu śmigać polonezem. To jest forum dla takich dziwnych zboków, co właśnie często wolą sobie wsiąść do 20-letniego wozu, niż do fury naszpikowanej elektroniką i tysiącem systemów do wiązania krawata, i to nawet na co dzień :d
-
Przecież ja nie narzucam nikomu czym ma jeździć. Mówię tylko o realiach rynkowych.
-
:d Chyba (od)realia z OLX-a, atu w plusie to ̶n̶a̶j̶l̶e̶p̶s̶z̶a̶ ̶b̶u̶d̶a̶ najmniej pożądany i najcięższy polonez do sprzedania, i ciągle się da wyrwać fajne egzemplarze za grosze.
-
Daniel, w tej kwestii się nie dogadamy bo mamy inny punkt widzenia. Ja poloneza jako dupowozu w 2020 roku bym nie kupił. Już wolałbym Seicento. Ty jeździsz Polonezem, spoko Twoja sprawa. Ja poloneza traktuje hobbystycznie.
-
No to zdecyduj się o czym rozmawiamy. O twoich uprzedzeniach motoryzacyjnych, realiach rynkowych, czy znowu wchodzimy na temat Skody z salonu, serwisowania auta w ASO i niemożności jeżdżenia polonezem w 2020 roku, jakiś czwarty czy piąty raz w ciągu pół roku, czy rozmawiamy z autorem o tym, co on chce kupić, bo może chodzi o atu z zapomnianego garażu od dziadka za 700zł.
-
Nic nie pisałem w tym temacie o Skodzie, bo sorry ale skoda z drugiej dekady XXI wieku A polonez z lat 90 xx wieku to zupełnie inny temat. Te samochody łączy chyba tylko to że mają po 4 koła.
A w temacie to nie znamy żadnych szczegółow odnośnie egzemplarza który autor tematu chce kupić. Bo taki atu plus może być kompletnym trupem A może być w stanie igła. Eksploatacja może być lekka, łatwa i przyjemna A może być też tak że trasa 30km będzie wyzwaniem.
-
Już wolałbym Seicento.
A to niby pod jakim względem Seicento będzie lepsze od Poloneza? Ani to bezpieczne, ani szybkie, bagażnika nie ma... Nie jeden raz jeździłem Polonezem trasy po 800 a nawet 1400 km na raz i naprawdę jeździ się jak każdym innym samochodem. Wystarczy kupić sensowny egzemplarz, a nie trupa.
-
Skoro mówimy o dupowozie to raczej szukamy auta które będzie ekonomiczne, tanie, bezawaryjne A jak nie to tanio naprawialne itd. Dwa lata jeździłem Seicentem i uważam że to dobre auto do jeżdżenia wokół komina. Przynajmniej takie mam zdanie.
-
A w temacie to nie znamy żadnych szczegółow odnośnie egzemplarza który autor tematu chce kupić. Bo taki atu plus może być kompletnym trupem A może być w stanie igła.
...No i wreszcie kapujesz, o co mi chodzi! Może poczekamy, aż autor napisze coś więcej, zamiast znowu iść powoli w kierunku jałowej dyskusji typu "nie wiem, jak wy tym możecie jeździć, bo ja np. nie wyobrażam sobie jazdy na co dzień bez ASO, grzania foteli, sterowania radiem z bluetooth" itd, co już przerabialiśmy na tym forum kilka razy, i zaczyna mnie już nudzić :D.
A to niby pod jakim względem Seicento będzie lepsze od Poloneza? Ani to bezpieczne, ani szybkie, bagażnika nie ma... Nie jeden raz jeździłem Polonezem trasy po 800 a nawet 1400 km na raz i naprawdę jeździ się jak każdym innym samochodem. Wystarczy kupić sensowny egzemplarz, a nie trupa.
Ile ludzi, i upodobań, tyle będzie opinii. Ja jechałem, jeden raz, i od razu miałem przygodę, rozwożąc odkurzacze po klientach z 6 lat temu. Oprócz tego, że było to dla mnie ciasne i niewygodne pierdzikółko i się zdziwiłem, że nie miało wskaźnika temperatury, tylko kontrolkę "engine is dead" na desce, oraz światła jak w maluchu z R2. Moja podróż nim zakończyła się tak, że klapnąłem drzwiami na CPNie zostawiając kluczyki w środku, i już nie dostałem się do środka, bo jakaś sprężynka od zamka poszła i bolec od blokady drzwi przy klapnięciu poleciał w dół, w związku z czym zostałem z zamkniętym autem na mrozie -15 stopni :d
-
Skoro mówimy o dupowozie to raczej szukamy auta które będzie ekonomiczne, tanie, bezawaryjne A jak nie to tanio naprawialne itd. Dwa lata jeździłem Seicentem i uważam że to dobre auto do jeżdżenia wokół komina. Przynajmniej takie mam zdanie.
Seicento miałem najgorszy syf mimo wspomagania, przesiadłem się z Golfa III na Seja ooo matko.
Noga drętwiała od gazu jak i sprzęgło, ciasne, auto dobre do sklepu po bułki a nie jako dupowóz.
-
Może mnie zlinczujecie ale uważam że w 2020 roku Polonez to auto dla pasjonata. Za cenę kupna egzemplarza w przyzwoitym stanie można kupić auto bardziej nowoczesne, bardziej komforowe itd.
Dokładnie tak. Biorąc pod rozwagę całokształt eksploatacji samochodu kupowanie samochodu FSO Polonez w 2020 roku na tanie daily nie tyle nie jest możliwe, co nie uzasadnione ekonomiczne. Najzwyczajniej w świecie łatwiej i przede wszystkim taniej jest kupić inny samochód. Dużo łatwiej jest go również serwisować z prostym dostępem do części najczęściej różnych producentów. Fajnie jest mówić, że to świetny samochód, gdy mamy dziewiczy egzemplarz w pięknym stanie, ale twierdzenie, że jego zakup i eksploatacja będą tańsze niż Fiata Palio, Hondy Civic, Opla Astry i dziesiątek innych nowocześniejszych samochodów to myślenie mające umocowanie w cenach i dostępności FSO z przed 10 lat. Naszych samochodów na prawdę nie wyprodukowano wiele, a codziennie jest ich mniej.
A jeśli ktoś zacznie zaraz tutaj twierdzić, że awaryjność i remont silnika OHV wyniesie ułamek remontu silnika Hondy to zgoda, tylko po pierwsze w tanim daily z najniższej półki nie chodzi o to, żeby ponosić koszty napraw przewyższające wartość samochodu - zwyczajnie wymienia się go na inny egzemplarz, a po drugie też nie o to, żeby przez miesiąc wynajdywać i gromadzić części do naprawy. Polonez w fajnym stanie wykracza cenowo poza tanie daily i stanowi dziś świetne auto dla entuzjasty, który pomimo przeciwności czerpie z niego radość i satysfakcje.
Tales weź sobie odpuść decydowanie za kogoś znowu czym ma jeździć, bo znowu zaczynasz ten sam temat [...]
Te personalne wywody stają się nieznośne - to forum, a nie prywatna rozmowa ;-| Jeszcze ten offtop doznań z seicento niżej <do bani>
[...] znowu zaczynasz ten sam temat [...]
Nie, ten temat właśnie takich rozważań dotyczy. O to pytał autor wątku.
[...] chodzi o atu z zapomnianego garażu od dziadka za 700zł.
To nie realia rynkowe. To myślenie życzeniowe i obecnie okazja 1 na 1000 albo 10000.
To teraz Ty mnie zlinczujesz ale w pełni świadom przesiadłem się dwa tygodnie temu z audi A6 na atu i to w dodatku z roverem [...]
Czyli popełniłeś błąd. To żadna zmiana. Wybrałeś poloneza z najbardziej nowoczesnym, naszpikowanym elektroniką silnikiem wbrew logice <cwaniak2> Swapuj na OHV odzyskasz smak życia.
-
Widzę, że niektórzy mają ból dupy o to, że facet chce jeździć polonezem i na siłę chcą go sprowadzić na "dobrą drogę", jakim skandalem jest to, że nie próbujemy go wyprowadzać z błędu <lol2> A jak mówimy o wywodach personalnych, to mogłeś zadzwonić i swoje żale mi powiedzieć do słuchawki, bo widzę znowu wstałeś lewą nogą.
I jak realia rynkowe są takie, że atu plus to już drogi klasyk, to nie mam pytań w jakiej rzeczywistości żyjesz.
A autor posta napisał jedną wiadomość i odpuścił, i teraz się będziemy tłuc nie wiedząc, co to właściwie za auto i do czego ma służyć.
-
Widzę, że niektórzy mają ból dupy o to, że facet chce jeździć polonezem i na siłę chcą go sprowadzić na "dobrą drogę", jakim skandalem jest to, że nie próbujemy go wyprowadzać z błędu <lol2> A jak mówimy o wywodach personalnych, to mogłeś zadzwonić i swoje żale mi powiedzieć do słuchawki, bo widzę znowu wstałeś lewą nogą.
I jak realia rynkowe są takie, że atu plus to już drogi klasyk, to nie mam pytań w jakiej rzeczywistości żyjesz.
Czy moderator może zrobić porządek?
-
I jak realia rynkowe są takie, że atu plus to już drogi klasyk, to nie mam pytań w jakiej rzeczywistości żyjesz.
Tu nie chodzi o to, czy to drogie auto czy nie. Smutna prawda jest taka, że eksploatacja go na daily nie ma sensu przy obecnym wyborze aut na rynku. A samo znalezienie przyzwoitego egzemplarza, w którego warto się pchać to wyzwanie wymagające cierpliwości, znajomości tematu i czasem też kasy. Oczywiście, okazje się zdarzają, ale nie każdy na nie trafia codziennie. :)
Większość Polonezów to auta które są obecnie w wieku około 20 i wzwyż lat więc cierpią na zwykłe choroby starych, nieprodukowanych i często po porostu zaniedbanych pojazdów (bo podejście "to tylko Polonez" jest od kilkunastu, jak nie więcej, lat z nami). Producent w zasadzie nie istnieje i ma w nosie co się z tymi autami dzieje (zresztą nic dziwnego, bo nie ma w tym żadnego interesu), a rynek jest na tyle mały, że dużo części już nie jest produkowana lub nie jest produkowana w sensownej jakości. Tak jak wspomniał kolega wyżej - jeśli coś Ci chrupnie to zamiast iść do sklepu motoryzacyjnego i po prostu coś zamówić zaczyna się zabawa w kotka i myszkę, gdzie szperasz po starych sklepach motoryzacyjnych, allegro i grupkach facebookowych w poszukiwaniu części, które są leżakami i były wyprodukowane w sensownej jakości. Oczywiście, znajdziesz w sklepach jeszcze trochę części (bo niektóre były współdzielone z innymi autami, więc jeszcze opłaca się je produkować większym producentom), ale z dnia na dzień jest z tym coraz większy problem.
To jest jeden problem. Drugi to to, że te auta wymagają większej lub mniejszej opieki mechanicznej. Może powiesz mi, że Tobie się nic nie psuje - ok, wierzę. Tylko niestety nie każdy egzemplarz taki jest - tu łożysko zacznie wyć, tu sprzęgło się zużyje, tu coś w zawieszeniu klęknie, jakaś gumka sparcieje, nie zauważysz i przegub wahacza szybciej skończy swój żywot itp itd. Jeśli sam sobie to robisz - super, plus dla Ciebie. Ale nie każdy jest i nie każdy chce być mechanikiem, niektórzy by chcieli wstawić auto do warsztatu, zapłacić i mieć zrobione. Problem z tym jest taki, że znalezienie fachowca, który zrobi coś dobrze i w ogóle podejmie się Poloneza to też coraz większy problem - mechanicy kręcą nosem, bo na brak klientów nie narzekają, a Polonez wymaga gdzieniegdzie dość specyficznej wiedzy i jest bardziej upierdliwy niż "zachodnie" auta.
Powodzenia ze znalezieniem kogoś, kto ustawi Ci bez kręcenia nosem geometrię zawieszenia z przodu (nie tylko zbieżność), albo zrobi coś DOBRZE przy dyferencjale.
Może to już jest specyfika miejsca w którym mieszkam, ale mechaników, którzy z chęcią robią mi przy moim 20-letnim zachodnim trupku mam w promieniu 2km od domu trzech, a do wymiany sprzęgła w Trucku musiałem obdzwaniać kilku mechaników zanim trafiłem na gościa który zrobił to bez robienia pod górkę. :)
I oczywiście, można jeździć Polonezem na co dzień i być szczęśliwym. Sam tak robię, nawet drugiego kupiłem niedawno. Tylko różnica jest taka, że ja mam świadomość tego, że to nie ma sensu ekonomicznego czy praktycznego, ja po prostu chce bo lubię to auto i przedkładam to ponad sensowność tego co robię. Ale gdyby odłożyć emocje/sentyment/uczucia na bok i przemyśleć to na spokojnie to przy obecnej sytuacji na rynku samochodowym kupowanie Poloneza na daily to głupota z powodów wymienionych wyżej i kilku innych, o których nawet nie wspominam. I tak, jest to fajne auto, ale nie każdemu sprawdzi się jako zwykłe daily.
Nikt Danielu nie neguje ze się nie da i nikt nie ma o to bólu dupy, po prostu niektórzy zwracają uwagę na to, że to nie tak zero-jedynkowe, jak się wydaje na pierwszy rzut oka. Chce - niech jeździ, nikt nikomu nie broni. Po prostu trzeba być świadomym wyboru, żeby się potem "po fakcie" nie zrazić. :)
-
Hmm, pierwsza sprawa polega na tym, o czym już wspominałem wcześniej. Autor nam nie napisał nic, czy tym autem chce jeździć z wyboru, bo po prostu mu to auto się podoba, czy akurat się takie trafiło po rodzinie, czy jest kompletnie zielony i sąsiad akurat postawił przed bramą takie atu z kartką. Nie wiemy nic o stanie auta i możemy pisać jedynie ogólnikowo, co zrobiłem w pierwszym poście. Niektórzy tutaj za to już chcieliby mam wrażenie już do niego jechać i przekonywać, żeby kupił asterkę czy jakieś inne auto, nie ogarniając, czy rozmawiamy o autach w budżecie w okolicy 1000zł (1000zł za atu plusa! taki rarytas! co ja wypisuję!), czy za 5000zł. Jeśli to będzie auto w granicy do 1500-2000zł, i plus będzie fajnie zachowany, to może stanowić poważną konkurencję nawet dla gut niemieckiego auta dla ludu, którego karoseria trzyma się tylko siłą woli i srebrną taśmą. W temacie zostało już wszystko omówione, i dopóki autor nie określi swoich życzeń i szczegółów odnośnie samochodu, który chce kupić, to możemy sobie robić kolejną bezsensowną dyskusję polonez vs reszta świata na parę stron, takie jest moje zdanie.
Miałem tych polonezów kilka, i wiem, co znaczą złe i dobre egzemplarze ;) Miałem też inne samochody spoza fso, głównie przelotnie. Mam zdanie takie, że w każdym starym aucie jest to loteria, prawie że niezależnie od marki. Kupując stary wóz zawsze trzeba mieć podejście na zasadzie, że może trzeba będzie w niego włożyć parę zł. Choćby w głupie klocki, oleje itd, mogą też wyjść zaniedbania poprzednich włascicieli. Choćby i było to BMW, to może się w pewnym momencie okazać, że kiedyś ktoś wyważał wał napędowy spawarką i młotkiem w domu...
Jedno jest na pewno pewne, o czym warto jeszcze wspomnieć - przed ewentualnym kupnem wozu, nie znając się nic ciut ciut na blacharce i mechanice, warto pójść na oględziny z kimś, kto ogarnia blacharkę, a najlepiej polonezy - to przede wszystkim :)
-
Hmm, pierwsza sprawa polega na tym, o czym już wspominałem wcześniej. Autor nam nie napisał nic, czy tym autem chce jeździć z wyboru, bo po prostu mu to auto się podoba, czy akurat się takie trafiło po rodzinie, czy jest kompletnie zielony i sąsiad akurat postawił przed bramą takie atu z kartką. Nie wiemy nic o stanie auta i możemy pisać jedynie ogólnikowo, co zrobiłem w pierwszym poście. [...]
Nie generuj kolejnych tysięcy postów o niczym. Przeczytaj raz jeszcze - autor wątku napisał wyraźnie, że wpadł mu w oko polonez i jako laik chciałby poznać ogólne informacje na temat tych pojazdów. Argumenty za i przeciw, żeby ocenić cytuję "czy warto się w to pchać".
-
<marzyciel> Zleź ze mnie wreszcie, albo złóż podanie na moderatora forum, bo chyba ich brakuje, wtedy będziesz mógł się bawić do woli.
-
Chyba wystarczy tej dyskusji - zamykam. Panowie proszę swoje sprawy załatwiać w swoim gronie, macie PW, fejsbuki itp itd nie zaśmiecajcie tematów!