FSO-Polonez Tuning Klub
GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => TECHNIKA => Napęd => Wątek zaczęty przez: Rumcajs w Styczeń 29, 2021, 10:26:52 am
-
Koledzy, od kilku dni coś zaczęło mi brzęczeć, grzechotać podczas jazdy. Ciężko mi stwierdzić czy to bardziej z przodu czy z tyłu. Raz jest tylko na luzie jak zmieniam bieg, innym razem jest na biegu. Obroty w sumie tutaj nie mają nic do tego, tak samo temperatura, czy zimny czy po przejechaniu iks kilometrów. Żadnych dolegliwości podczas jazdy nie zauważyłem. Co jedynie to hamulce z tyłu trochę niefajnego dźwięku dawały podczas hamowania, ale jak się auto rozruszało to było dobrze. Jednak to nie ten sam dźwięk. Przesyłam również filmik nagrany na bardzo szybko - sic! w pionie! ale do odsłuchania wystarczy.
Bujałem autem i nic nie słychać, wydechem próbowałem ruszać i też nic, wał też próbowałem ruszyć ale ani drgnie. We wrześniu zmieniałem oleje. To pojawiło się dosłownie nagle, nie było wcześniej nic innego.
Raz te dźwięki są, raz ich nie ma i auto jedzie fajnie jakby nigdy nic. Na filmie widać, że ucisza się po wciśnięciu sprzęgła, ale innym razem zaczyna brzęczeć właśnie przy wciśnięciu, a po puszczeniu cisza.
https://youtu.be/Ob84kpQiXXk
-
Czy dzwiek sie pojawia i znika i zmienia sie zaleznie od tego czy odpuszczasz gaz i dodajesz? Wstepnie stawiam na most
-
Różnie. Jeżeli jest brzęczenie na biegu to dodanie gazu ucisza. Jeżeli jest na luzie to dodanie gazu nic nie zmienia - logiczne (chyba) - ale wbicie dowolnego biegu i cisza. Czasami grzechotanie jest cały czas, a innego dnia jadę cały czas i nie ma dźwięków.
Inaczej mówiąc
Na luzie brzęczy, daje bieg i cisza (bez gazu),
A kiedy indziej bieg i brzęczy, trochę gazu i cisza - albo wtedy luz i też cisza
-
Luz międzyzębny. Proponuje zalac most olejem 75w-140 a wczesniej wsluchac sie czy to dzwiek z tylu czy okolice skrzyni biegów
-
Bo jak brzęczenie to może jakaś blacha się poluzowała. Zobacz osłonę kolektora wydechowego i osłonę rozrusznika, czasami coś pęka lub nakrętki luļ śruby popuściły.
-
U mnie brzęczenie słyszalne przy toczeniu się auta powodowała oberwana osłona uszczelniacza wałka głownego skrzyni biegów. Demontaż łącznika elastycznego, dwa smarki MIGiem i cisza.
-
U mnie brzęczenie słyszalne przy toczeniu się auta powodowała oberwana osłona uszczelniacza wałka głownego skrzyni biegów. Demontaż łącznika elastycznego, dwa smarki MIGiem i cisza.
Albo osłona simmerigu w moście. Też się potrafi oberwać i dzwonić.
-
Wymieniłem ponownie olej plus do tego molibden od Mannola. Ogólnie cisza - ale i tak bywało, że jak jechałem to było cicho. Jednak jak zaczęło walić to tak samo jak wcześniej. Dzisiaj np waliło tylko na luzie, a na biegu spokój.
Co więcej, momentami było słychać dzwonienie, a nie to co nagrałem wyżej. Dzwonienie/piszczenie - dwa nakładające się dźwięki. Wczoraj jak oglądałem auto w garażu - nie mam kanału więc tylko lewarek to nie widziałem nic luźnego.
We wtorek podjadę na stację diagnostyczną i może coś szarpaki znajdą lub podniesienie auta i wrzucenie biegu i niech się koła kręcą.
Chyba że macie jakieś sugestie z tym dzwonieniem? Bo jak dzwoni to nie grzechocze/brzęczy. Bo jeśli na stacji nic nie znajdą albo będą sugestie, że to most, to demontaż miski i zobaczenie co się tam dzieje. Ale czy samo zobaczenie pozwoli mi wykryć przyczynę - czy będzie widać przyczynę czy niestety trzeba w ciemno wymieniać most?
-
Może umierać łożysko wałka sprzęgłowego to od razu za dzwonem CBK083,u jednych jest cicho tak jak w polonezie Daniela a z kolei u mnie w atu drze się niemiłosiernie <spoko>
-
Byłem na stacji, auto podniesiono, wrzucono jedynkę, koło można było zatrzymać ręką i wtedy diagnosta powiedział, że szarpie, a nie powinno szarpać co znaczy o luzach. Podjechałem do znajomego mechanika, jutro zdejmie klapę mostu i zajrzy do środka czy organoleptycznie coś widać bo dla niego to bardziej łożysko albo jakaś wewnętrzna osłona.
-
w moście nie ma żadnych wewnętrznych, blaszanych osłon. nie luzy szarpią a wędrujące w oleju kawałki płytko zahartowanej powierzchni osi satelitów. oś w miejscu współpracy z satelitami nie posiada żadnych kanałów którymi olej mógłby dostać się między te powierzchnie. w rezultacie zaciera się w którymś satelicie i wyrywa z mocowania w koszu. okruchy żeliwa z kosza oraz twarde kawałki powierzchni z osi dostają się między zęby współpracujących kół zębatych i blokują je.
-
Czyli rozwiązaniem może być wyczyszczenie wszystkiego, wypłukanie i zalanie ponownie nowym olejem? Czy jedynie wymiana mostu?
-
zacznij od płukania.
-
Problemem były dwa krzyżaki i podpora wału, dodatkowo wypłukano wszystko i zalano syntetycznym olejem 75W90. Po wymianie cisza :)
-
I dało tym się poruszać, toż drgania nadwozia powinny być niesamowite.
-
Problemem były dwa krzyżaki i podpora wału
stawialem na krzyzaki, bo teorie o rozalonym dyfrze zazwyzaj mozna wlozyc miedzy bajki,
ale co z podpora jest nie tak? lozysko padlo, czy tez ktos strzelil z dudy, ze trzeba wymienic,bo guma mu sie nie podoba ?
-
w moście nie ma żadnych wewnętrznych, blaszanych osłon. nie luzy szarpią a wędrujące w oleju kawałki płytko zahartowanej powierzchni osi satelitów. oś w miejscu współpracy z satelitami nie posiada żadnych kanałów którymi olej mógłby dostać się między te powierzchnie. w rezultacie zaciera się w którymś satelicie i wyrywa z mocowania w koszu. okruchy żeliwa z kosza oraz twarde kawałki powierzchni z osi dostają się między zęby współpracujących kół zębatych i blokują je.
Wreszcie wiem jak to się stało że w moim Polonezie zablokował się dyferencjał, po zdjęciu dekla było niby wszystko w porządku, a jak nalałem nowego oleju to problem zniknął.
-
Podpora została wymieniona go guma była sparciała i łatwo wychodziła z tej całej obejmy. Odnośnie krzyżaków to były wyrobione / zatarte.
Jednak pojawił się nowy problem jakim jest wibrowanie powyżej danych prędkości. Wiadomo - wyważyć, ale w okolicy firma która to robi mówi, że nie wyważy wału od poloneza.
Zamówiłem nowy używany wał. Mechanik twierdzi, że jest różnica 5cm - nie zrozumiałem w którą stronę, ale że chyba ten nowy jest dłuższy... I mocowanie jakieś inne.
https://allegro.pl/oferta/wal-pedny-napedowy-fiat-125p-fso-polonez-okazja-9774302250
Skąd w ogóle różnica długości wału skoro jest wyciągnięty ze zwykłego plusowego benzyniaka 1.6?
-
To mocowanie do skrzyni jest wysuwane. Być może tam leży przyczyna. Tylko od Trucka może być dłuższy ale to chyba tylko od podpory do mostu
-
Mocowanie do skrzyni ma inny rozstaw śrub, a do tego u mnie są śruby 12, w kupionym 10. Podpora jako punkt stały - mocowanie do mostu widać że jest dłuższe. No i krzyżaki w jednej płaszczyźnie są zatarte.
-
170zł za chamsko pomaziany farbą olejną na czarno razem z krzyżakami stary parch... i nazywanie tego "renowacją" (https://www.skyscrapercity.com/cdn-cgi/image/format=auto,onerror=redirect,width=1920,height=1920,fit=scale-down//media/picard-gif.115/full) I na pewno nie bije, pewnie wyjeżdżał autem specjalnie na ekspresówkę, żeby to sprawdzić przed demontażem, a krzyżaki się zatarły w transporcie, bo kurier rzucał. Ludzie, zastanówcie się dwa razy, zanim coś kupicie...
Może wystaw sprzedawcy odpowiednią opinię, do tego najlepiej radziłbym otworzyć dyskusję i odesłać bubel - coraz więcej takich cwaniaków na allegro się pojawia.
Podpora została wymieniona go guma była sparciała i łatwo wychodziła z tej całej obejmy. Odnośnie krzyżaków to były wyrobione / zatarte.
Jednak pojawił się nowy problem jakim jest wibrowanie powyżej danych prędkości. Wiadomo - wyważyć, ale w okolicy firma która to robi mówi, że nie wyważy wału od poloneza.
Po rozbiórce wału i złożeniu na nowych częściach bez wyważenia nigdy nie zdarzyło mi się, żeby wał nie bił. A i po wyważeniu może być delikatne bicie, choć znacznie mniejsze, niż bez wyważenia i akceptowalne. Całkowicie bez wyważania zazwyczaj miałem horror i bicie powyżej 60km/h do 110-120km/h.
(takie mam w 125p na podporze z łady, nowych krzyżakach i wyważony w Bielsku - niestety nie wymieniłem kamienia na skrzyni, a sama skrzynia ma przebieg grubo ponad 200 kkm w tym momencie. Bicie pojawia się tylko przy 80km/h i jest niewielkie, powyżej tej prędkości i poniżej całkowicie zanika).
Jedyny wał jaki mi w polonezie w ogóle nie bił, to fabryczny w moim caro, jeszcze nigdy nie rozbierany (120kkm przebiegu). Kupowanie takiego wału, który już na bank był rozbierany i naprawiany, na częściach o nieokreślonym przebiegu i pochodzeniu to wyrzucanie pieniędzy w błoto.
-
za chamsko pomaziany farbą olejną na czarno razem z krzyżakami stary parch... i nazywanie tego "renowacją"
Klamoty od tego sprzedawcy już kilkukrotnie były opisywane; tu na forum, jak i w necie, można spotkać negatywne opinie o częściach od tej osoby/firmy. Mimo upływu lat nadal części uwalone farbą (znak rozpoznawczy) są w obiegu.
-
Co Wy macie z tymi wałami? Składa się na znaki i jeśli nic nigdzie nie jest pokrzywione, to powinno grać. Wymieniałem krzyżaki w dwóch wałach, łożysko w podporze też, dodajmy, nieoryginalne, bo nieco węższe, bo innego nie mieli i nic mi nie bije. A skoro piszecie, że będzie walić już od 60-do 110, czyli mniej więcej w przedziale, w którym najczęściej jeżdżę, to chyba bym poczuł?
Mało tego, w żuku mam skrzynię pięciobiegową z lublina, co wymusiło skrócenie wału o 10 cm. Zrobiłem to u znajomego na tokarce i przez przyspawaniem końcówki na nowo, ustawiliśmy tylko równiutko wał względem noża na maksymalnym biegu i pospawaliśmy na trupa. Również nic nie wyważałem i auto chodzi po dziś dzień. Nie raz się nim bujnąłem ile fabryka dała, na pusto, oczywiście i też nie czułem, żeby budą trzepało. Już nie pamiętam, jak to podają w księgach od poldka, ale w tej żukowej wyraźnie pisze, że po wymianie krzyżaków nic się nie wyważa, jeśli ustawiliśmy wszystko prawidłowo, na znakach.Jeśli jednak po złożeniu nagle traci wyważenie, to może przyczyną są wadliwie wykonane krzyżaki? Ja takiego przypadku nie miałem, może miałem szczęście.
-
Mocowanie do skrzyni ma inny rozstaw śrub, a do tego u mnie są śruby 12, w kupionym 10. Podpora jako punkt stały - mocowanie do mostu widać że jest dłuższe.
gdyby nie byl krotszy, to bylby to wal starszego typu taki jak w DFach do ktorego potrzebne jest inne sprzeglo podatne,
ale to co pokazales na zdjeciu to raczej nie jest FSO, nie wiem, moze Lada
-
Zrobienie wału na nowych gratach to koszt maks w najgorszym wypadku 7 stówek na gotowo z gwarancją. Serio komuś się chce bawić w używki wątpliwej jakości jeśli chcemy autem jeździć dłużej?
-
Nie chodzi tutaj, że używka lepsza niż regeneracja. Raczej o to, że mechanik wymienił podporę i krzyżaki, ale on nie wyważa bo nie ma jak. Dwie firmy najbliższe mnie (Wrocław) nie chcą podjąć się wyważenia bo to wał od Poloneza... A jeśli firmy nie chcą wyważać to weszła w grę używka i tak obie firmy powiedziały - używka lepiej
-
To nie wiem z czym mają problem skoro wał jest wałem. Zawsze wożę wały do Figury w Bielsku i nie robią nigdy problemu czy fso,BMW albo inna marka nawet jak trzeba skracać i cudować przy swapie <spoko>
-
Bo jak wał FSO to automatycznie muszą być luzy i nie da się wyważyć... Bez oględzin rzecz jasna tak stwierdzono :)
-
By nie było, zawiozłem wał na upartego. Walczyli 2.5h a komputer ciągle dołóż odważnik... Mojego wału nie udało się wyważyć.
Co robić koledzy? Wsadziłem sporo pieniędzy w niego, a wyważyć się nie da :)
Próbować gdzie indziej, używka czy inny pomysł?
-
Współczuję, naprawdę. Jesteś niejako w sytuacji bez wyjścia, bo z jednej strony, jak piszesz, włożyłeś sporo pieniędzy, a z drugiej, wału niby nie da się wyważyć, a wał jest Ci potrzebny. To albo oni mają "za dokładną" tą maszynę, albo ten wał jest naprawdę totalnym szrotem.
-
Bo jak wał FSO to automatycznie muszą być luzy i nie da się wyważyć... Bez oględzin rzecz jasna tak stwierdzono :)
Jak tak gadają na wstępie... Wsiadać w auto i uciekać od takich fachowców! :d Ale może i wał masz tak zmasakrowany, że faktycznie się nie da. Jedynie poszukać innego.
Co Wy macie z tymi wałami? Składa się na znaki i jeśli nic nigdzie nie jest pokrzywione, to powinno grać.
Może po prostu nie zwracasz uwagi, bo coś innego wibruje, lub wibruje lekko? Albo masz wał, którym nikt wcześniej żaden macher nie rozbierał przy pomocy siły, młotka, przecinaka i wódki. Mnie każde wibracje wkurzają. Auto ma jechać bez żadnych irytujących drgań, bo na trasie 600km bym oszalał.
jeśli nic nigdzie nie jest pokrzywione, to powinno grać. Wymieniałem krzyżaki w dwóch wałach, łożysko w podporze też, dodajmy, nieoryginalne, bo nieco węższe, bo innego nie mieli i nic mi nie bije. A skoro piszecie, że będzie walić już od 60-do 110, czyli mniej więcej w przedziale, w którym najczęściej jeżdżę, to chyba bym poczuł?
Miałem wałów kilka, i jeździłem autami ze znajomymi, którzy sami sobie poskładali wały, na znaki. Każdy wibrował, nie było wyjątków. Mniej, bardziej, ale było to czuć. 80 km/h i masz delikatny masaż pleców. To jednak dość długi kawał grubego metalu, który wiruje z dużą prędkością. Drobne różnice w krzyżakach (w zakładzie, gdzie wyważają wały często dobierają grubość segerów), i już wał będzie wibrował, zmieni się wyważenie. Dodaj do tego fakt, że kupując wał na allegro może mieć nabite 250 tysięcy i był 4 razy w tym czasie rozbierany młotkiem - raz po 100 tysiącach, kiedy fabryczne krzyżaki siadły, potem parę razy wymieniając co chwilę dziadowskie rzemiosło. Walczyłem z tym kiedyś w zielonym polonezie i dopiero wyważenie załatwiło problem.
Już nie pamiętam, jak to podają w księgach od poldka, ale w tej żukowej wyraźnie pisze, że po wymianie krzyżaków nic się nie wyważa, jeśli ustawiliśmy wszystko prawidłowo, na znakach
Nie wiem, w której, czy Morawskim, czy Trzeciaku, wyraźnie jest napisane, że wał należy wyważyć po każdej naprawie. Jak masz farta i trafisz, że będzie małe bicie, no to się udało i trzeba się cieszyć. Mi się nie chce zrzucać i zakładać wału co chwilę i jak cokolwiek mam przy nim robić daję/zlecam dać do wyważenia.
By nie było, zawiozłem wał na upartego. Walczyli 2.5h a komputer ciągle dołóż odważnik... Mojego wału nie udało się wyważyć.
Co robić koledzy? Wsadziłem sporo pieniędzy w niego, a wyważyć się nie da :)
Próbować gdzie indziej, używka czy inny pomysł?
Który wał zawiozłeś? Masz w tej chwili dwa. Jednego i drugiego nie dało się wyważyć?
-
Jeśli chodzi o wyważenie wału to mogę polecić firmę http://www.trans-wal.pl/ w Daszewicach pod Poznaniem. 4 lata temu robiłem wał i nie było problemów.
-
Jeśli chodzi o wyważenie wału to mogę polecić firmę http://www.trans-wal.pl/ w Daszewicach pod Poznaniem. 4 lata temu robiłem wał i nie było problemów.
W Łomiankach był gość po 60 co ogarniał temat stroboskopem ( wyważał na samochodzie bez demontażu) i podspawał kawałek blaszki.
Po tym zabiegu Argenta koleżki odżyła.
-
Zawiozłem oryginalny, że tak powiem, po co zawozić wał, który to jest zbyt długi i do tego z zatartymi krzyżakami?
PS: Zanim kupiłem drugi wał to dzwoniłem do firmy i facet powiedział otwarcie, że wał jest po regeneracji, ma wymienioną podporę, został wypiaskowany i zabezpieczony antykorozyjnie.
-
Wiesz takie rzeczy to wymienia się samemu. Nie problem jest mieć kondoniasty wał i strzelić go całego z pynzla czarnym unikorem i powiedzieć że jest po regeneracji.
-
Może po prostu nie zwracasz uwagi, bo coś innego wibruje, lub wibruje lekko? Albo masz wał, którym nikt wcześniej żaden macher nie rozbierał przy pomocy siły, młotka, przecinaka i wódki. Mnie każde wibracje wkurzają. Auto ma jechać bez żadnych irytujących drgań, bo na trasie 600km bym oszalał.
Albo rzeczywiście mam szczęście i wszystko się udało złożyć tak, że nie trzeba wyważać, albo po tylu latach masażu pleców w C-360, po prostu straciłem już całkowicie jakiekolwiek czucie. Wolę jednak myśleć, że się udało i jest ok.
-
Czasami w zestawie z krzyżakami są za cienkie zabezpieczenia, i jak się włoży je to wał nie ustawi się idealnie w lini i będzie drgał. Osobiście właśnie miałem taki przypadek, że tak właśnie było, po pomiarze wielkości krzyżaków wyszło, że są takie same, ale zabezpieczenia są cieńsze. Założenie starych, grubszych poprawiło , i znikły wibracje.
-
Czasami w zestawie z krzyżakami są za cienkie zabezpieczenia, i jak się włoży je to wał nie ustawi się idealnie w lini i będzie drgał. Osobiście właśnie miałem taki przypadek, że tak właśnie było, po pomiarze wielkości krzyżaków wyszło, że są takie same, ale zabezpieczenia są cieńsze. Założenie starych, grubszych poprawiło , i znikły wibracje.
Faktycznie, jak pisałem posta nie wyświetliło mi się zdjęcie, oglądałem tylko to z aukcji.
Jak wał jest za długi, to tylko odesłać, i odebrać swoje pieniądze, kupić kolejny wał, i mieć nadzieję, że nie był maltretowany. Z jakiego regionu kraju jesteś?
W warsztatach mają zabezpieczenia różnej grubości (przynajmniej w warsztacie w Gdańsku na pewno właściciel o tym wspominał) i zakłada grubsze zabezpieczenia, dobiera takie, żeby krzyżaki nie "wędrowały" w wale.
-
Miałem wałów kilka, i jeździłem autami ze znajomymi, którzy sami sobie poskładali wały, na znaki. Każdy wibrował, nie było wyjątków. Mniej, bardziej, ale było to czuć. 80 km/h i masz delikatny masaż pleców.
zaden z walow, w ktorych zmienialem krzyzaki nie wibrowal,
baa, nawet zlozylem wal z dwoch innych do srebrnego C+ i tez nie wibruje przy 80km/h - mam drgania przy 120km/h i przy 170km/h, ale to bardziej alusy, bo na zimowkach przy 120 drgania sa znacznie mniejsze,
ale to sa waly z dwoch roznych kompletow
-
Co nie zmienia faktu, że jestem w żopie. Co będzie dla mnie najlepszym rozwiązaniem?
-
Nie ma u Ciebie nikogo w okolicy, kto trudni się rozbiórkami Polonezów? Kupowałem ostatnio wał od takich handlarzy za 100zł i zero problemów (woj mazowieckie, mogę dać namiary) Przede wszystkim nie regenerują części farbą <rotfl2>
-
Jak już wydałeś kasę na zrobienie wału, to zrób do końca porządnie i jedź gdzieś dalej na wyważenie. Nie ma znaczenia że to polonez, musi dać się wyważyć. Kupisz używkę w której zaraz znowu wysra się podpora albo krzyżaki i znowu pieniądze w błoto.
-
Koledzy, powiedzcie mi proszę czy mocowanie, tę łapę od strony skrzyni można zmienić? Otóż znalazłem wał i po wymiarach wygląda jak mój gdyby nie mocowanie do skrzyni. U mnie jest rozstaw śrub około 8.5cm, a w nowym 7.5cm.
Porównajcie mój z tym wałem. Tylko różnica łapy na wieloklinie
https://www.olx.pl/oferta/wal-napedowy-fso-polonez-fabrycznie-nowy-CID5-IDHWb4U.html
-
To wał do DF-a ze starym przegubem, i podporą wału i krzyżakami, w których smar już dawno zdążył zgęstnieć i jest do wymiany, więc na dzień dobry trzeba w nim dłubać, i to jeszcze za kosmiczną cenę 500zł (pewnie tyle wyjdzie z wysyłką), no i musisz dokupić przegub.
Za tą cenę będziesz miał zregenerowany wał na podporze z łady, markowym łożysku, dobrych krzyżakach i wyważony... Jak masz taki problem ze znalezieniem czegoś sensownego, to odezwałbym się do Jarka z Zabrza, żeby znalazł Ci jakiś wał po niskim przebiegu za 1/4 ceny nadający się do regeneracji, choć ja zawsze wolę u niego kupować na miejscu i obejrzeć część przed kupnem.
-
Gdzie mogę zregenerować wał oprócz Wrocławia, którego nie chcę? Mowa o kimś naprawdę godnym polecenia gdzie mogę wysłać i firma mi odeśle wał dając gwarancję na swoją robotę.
-
https://www.trojmiasto.pl/Waly-napedowe-o33636.html Zadzwoń tutaj, ale nie jestem pewien, czy wysyłają.
https://www.figura.com.pl/oferta/waly-napedowe/regeneracja-walow-napedowych.html Tutaj analogiczna sytuacja, ale są trochę nowocześniejsi, więc może przyjmują wysyłkowo
-
Nie ma u Ciebie nikogo w okolicy, kto trudni się rozbiórkami Polonezów?
Należy podkreślić "rozbiórkami Polonezów".
Mnie raz szrociaż chciał sprzedać wał "jak nowy", który w pierwszej części był przecięty szlifierką.
-
Mam wał wazony na Noworudzkiej i 4 litry, jest jeszcze inny wał po rozbiórce Borewicza Gwiździa, nie wiem co warty, ale może na Sportowiej by cos mieli, nie pytałeś? NA Zdzieralskiej/Sztygarskiej to nie sądzę... Wszystko Wch