FSO-Polonez Tuning Klub
GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => TECHNIKA => Elektryka => Wątek zaczęty przez: Tales w Styczeń 31, 2021, 22:33:58 pm
-
Akumulator jest sprawny. Podczas rozruchu napięcie nie spada poniżej 11V. Ładowanie tez jest ok. Silnik odpala bez problemu, na dotyk. Niby wszystko jest w porządku ale podczas rozruchu kontrolki dosłownie gasną. Wyglądają tak jak przy wyłączonym zapłonie. Jakby przygasały to ok, ale one gasną całkowicie. Przejmować się tym czy olać? <mysli>
-
Masz założony przekaźnik na rozruchu?
-
Hmmm... nie wiem. Na 99% jest bez żadnych pofabrycznych zmian w tym temacie. To Caro 1.6GLE 94r.
-
Pytam, bo może to być kostka stacyjki. Ale skoro znikają kontrolki, to raczej nie odpaliłby również. A gdy jest przekaźnik, to on potrzebuje tylko impuls a cały prąd idzie bezpośrednio z aku.
-
A jak świecą kontrolki na zapłonie? Nie przygasają np. przy włączeniu kierunkowskazów, wciskaniu stopu?
-
A spróbuj zrobić taki test: odepnij przewód idący do automatu (obok podstawy akumulatora jet złączka, przy grubym kablu prądowym idącym do rozrusznika) i zobacz co się dziej przy stacyjce w pozycji rozruchu. Zobaczysz czy wtedy też będą gasnąć.
-
Świecą tak jak powinny.
Jutro sprawdzę czy nie przygasają ale nie zauważyłem.
-
A spróbuj zrobić taki test: odepnij przewód idący do automatu (obok podstawy akumulatora jet złączka, przy grubym kablu prądowym idącym do rozrusznika) i zobacz co się dziej przy stacyjce w pozycji rozruchu. Zobaczysz czy wtedy też będą gasnąć.
tak trzeba zrobic, zeby sprawdzic kostke stacyjki,
chociaz, gdyby rozlaczala zaplon, to nie powinno byc napiecia na cewce zaplonowej, ale kto wie czy nie bylo tam grzebane (przy gaznikowcu to nie trudno robic obejscia)
-
tak trzeba zrobic, zeby sprawdzic kostke stacyjki,
chociaz, gdyby rozlaczala zaplon, to nie powinno byc napiecia na cewce zaplonowej, ale kto wie czy nie bylo tam grzebane (przy gaznikowcu to nie trudno robic obejscia)
Żadnych obejść tam nie ma. Ten problem pojawił się na wiosnę 2020, a w lipcu rozpoczął się półroczny remont. Teraz poloneza uruchomiłem i przypomniałem sobie to tym.
Kostkę stacyjki wymieniałem jakieś 12 lat temu. Może się "skończyła".
-
Kostka stacyjki załącza dwa obwody "po zapłonie" , jeżeli działa tylko 1 który obsługuje osprzęt silnika to drugi obsługujący deskę rozdzielczą mogłby rozłączać.
-
Tak to wygląda:
https://youtu.be/eiurKvhjo5w
-
0:27, jak kręcisz kluczykiem przygasają. Kostka stacyjki do sprawdzenia, jak kolega wyżej napisał, pewnie pierwszy "grzybek" jest wytarty, wypalony raczej nie, bo nie idzie tym pinem duże obciążenie. Warto sprawdzić, czy jest tam wazelina techniczna, po tylu latach często jest wszędzie, tylko nie na "grzybkach", więc pracują na sucho.