FSO-Polonez Tuning Klub
GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => CAŁA POLSKA => Wątek zaczęty przez: Grzesiu w Luty 03, 2021, 10:23:19 am
-
Wczoraj podczas tankowania zagadał do mnie starszy pan. Twierdził, że jego kolega miał Poloneza Californię. Wersja ta miała się chakteryzować większymi zderzakami z metalowymi czy chromowanymi wstawkami. Czy ktoś z was słyszał o takim czymś? Ja szukając w necie nic na ten temat nie znalazłem.
-
Słuchaj takich dziadków to będziesz chodził w sandałach zimą.
-
California to sobie kupił naklejkę z palmą i napisem na giełdzie za 3zł, i miał nie chromowane wstawki, a srebrzankę, i nie większe, a ulepione ze szpachli <lol2>
-
California to sobie kupił naklejkę z palmą i napisem na giełdzie za 3zł, i miał nie chromowane wstawki, a srebrzankę, i nie większe, a ulepione ze szpachli <lol2>
Otóż to a były takie na boki z palemkami......
-
Wczoraj podczas tankowania zagadał do mnie starszy pan. Twierdził, że jego kolega miał Poloneza Californię. Wersja ta miała się chakteryzować większymi zderzakami z metalowymi czy chromowanymi wstawkami. Czy ktoś z was słyszał o takim czymś? Ja szukając w necie nic na ten temat nie znalazłem.
Ja miałem kiedyś Poloneza Camel, a kolega Cibie.
-
Ja mialem Poloneza wersji POLONEZ
-
Jak już tak każdy wspomina, to był jeszcze New Style, czy tam New Age, bardzo unikalny i Limited, no i pewnie jeszcze by się kilka znalazło, tylko trzeba by zdjęcia przejrzeć. Bywały jeszcze jakieś takie mniej prestiżowe Jazda Próbna, ale to pewnie na krajowy rynek <lol2>
Ale teraz tak poważnie, to czasem szkoda, że FSO nie dawało dodatkowych oznaczeń gdzieś na błotniku, które by oznaczały wersję wyposażenia, w sensie, co ma w środku, jakie tapicerki, jakie fotele. Tak, jak np w skodzie, sąsiad ma wersję Ambiente, są te znaczki na błotniku, a ta najbardziej wypasiona, to jak pamiętam, była Lauren & Clement, czy jakoś tak.
W każdym razie, ciekawie by to musiało wyglądać, bo znając FSO, to zrobili by taki misz masz, że do dziś byśmy nie doszli co i jak, bo ładowali by po prostu to, co akurat na magazynie leżało. Może jedynie z wersjami Inter Groclin, był jakiś względny porządek.
-
FSO przecież dawało oznaczenie na klapie. L oznaczało "luksusowe" wyposażenie. :-)
-
Aha, to nareszcie skumałem, co oznaczało GLE na klapie. Gold Luxury Edition.
-
G to zmodernizowane nadwozie.
-
E- to zapłon elektroniczny
S-nadwozie z dodatkowym oknem z boku
hahhahahaahahah
-
Ja to w żartach tak przecież. :-) Wiadomo, że każdy polonez był luksusowym samochodem :-)
Ale tak sobie przy okazji przypominam, że ktoś tu miał w profilu ciekawe rozwinięcie skrótu GTI jako Gran Turismo Injecione, tylko już nie pamiętam kto. Swoją drogą, to ciekawe, że dopiero w plusie, zdecydowali się "wyróżnić" wersję z silnikiem rovera, bo wcześniej, to było zwykłe GLI, choć miało 16V na czerwonym tle, a czerwony, jak wiadomo, to szybszy. A tu nagle dumne GTI, kojarzące się jednoznacznie z bardziej usportowioną wersją.
-
Prawdę mówiąc to trochę komiczne było. Prawie tak komiczne jak GSI.
-
Prawdę mówiąc to trochę komiczne było. Prawie tak komiczne jak GSI.
Może i tak, ale z drugiej strony, to pewnie chcieli być "nowocześni" i jakoś bardziej zróżnicować samochody, w zależności od montowanego silnika. Wprowadzili silnik z wielopunktowym wtryskiem, to chcieli go odróżnić od jednopunktu. A takie oznaczenie GSI, to chyba gdzieś występowało, w którejś marce? Bo tak mi się wydaje. Akurat oznaczenia w plusach, przynajmniej pełnią jakąś rolę i nie zlewają się wszystkie ze sobą, jak w minusach. Tam tylko GLI i wcześniej GLE, no i GLD, a jakiego by silnika w tedy nie wsadzili, to tylko by pewnie zmienili oznaczenie pojemności i dalej znowu GLI. Nuda. Najlepiej zrobiło teraz Audi, dali tam jakieś np 45 TFSI i po temacie i weź się teraz domyślaj, co to za silnik. Jak poczytałem kiedyś jakieś tam forum bmw, to zdziwiło mnie, że nawet użytkownicy tych aut, sami potrafią się pogubić w oznaczeniach "typoszeregu". Tam, to dopiero tego jest nawalone.
-
Na kombi dali po ludzku MPI.
GSI to w Oplach, te mocniejsze odmiany.
-
Racja, zapomniałem o Kombi. Ale to też znów potraktowali to auto całkiem inaczej, bo inna kierownica i podłokietniki. No i stabilizator.
-
Wczoraj podczas tankowania zagadał do mnie starszy pan. Twierdził, że jego kolega miał Poloneza Californię. Wersja ta miała się chakteryzować większymi zderzakami z metalowymi czy chromowanymi wstawkami. Czy ktoś z was słyszał o takim czymś? Ja szukając w necie nic na ten temat nie znalazłem.
Prawdopodobnie miał zwykłego wczesnego borewicza ze zderzakami poliuretanowymi i listwami chromowanymi, kupił naklejkę i wciskał kit znajomym i żonie że taki obrotny że załatwił w fabryce wersję na eksport do USA, a po latach zaczął wierzyć we własne kłamstwo- to znany, udowodniony fenomen psychologiczny, podobny do efektu Mandeli.
-
nazwa oczywiscie wymyslona przez dziadkow, ale chodzilo pewnie o zwykle plastikowe zderzaki ze srebrna listwa, one byly juz w wersji LE ,bo w Borku moich rodzicow wlasnie takie byly - na tle zywej stali z C, to faktycznie wyglada luksusowo ;>
nie wiem,czy byly w kazdej wersji LE, bo ojciec akurat kupowal za dolary, wiec mogl byc "odrzutem" z eksportu
-
Jak już tak każdy wspomina, to był jeszcze New Style, czy tam New Age, bardzo unikalny i Limited, no i pewnie jeszcze by się kilka znalazło, tylko trzeba by zdjęcia przejrzeć. Bywały jeszcze jakieś takie mniej prestiżowe Jazda Próbna, ale to pewnie na krajowy rynek <lol2>
Ale teraz tak poważnie, to czasem szkoda, że FSO nie dawało dodatkowych oznaczeń gdzieś na błotniku, które by oznaczały wersję wyposażenia, w sensie, co ma w środku, jakie tapicerki, jakie fotele. Tak, jak np w skodzie, sąsiad ma wersję Ambiente, są te znaczki na błotniku, a ta najbardziej wypasiona, to jak pamiętam, była Lauren & Clement, czy jakoś tak.
Były takie oznaczenia boczne, ale tylko na rynkach eksportowych i zależało to od tego co importer zamówił, względnie sam dołożył.
Na Wielką Brytanię topowe wersje to były Prima i Leisure, a na Finlandię Finn Special, z tym że ten ostatni był robiony inaczej jeszcze przez fabrykę i nie miał oznaczeń bocznych, ale za to na lakier metalizowany był nałożony z boku przydymiony pas z lakieru czarnego. Inaczej niż w innych wersjach gdzie pasy były po prostu naklejane.