FSO-Polonez Tuning Klub
GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => TECHNIKA => Zawieszenie i układ kierowniczy => Wątek zaczęty przez: Tales w Styczeń 30, 2022, 13:45:45 pm
-
Wspomaganie elektryczne Renault x84. Genialne w swojej prostocie. Do uruchomiania potrzebne 3 przewody. Podobno w takim dołączeniu działa w trybie awaryjnym, ale nie przeszkadza to w normalnym użytkowaniu. Z powodzeniem montowane do ciągników, ale samochód to nie ciągnik. Jakie trudności można by napotkać montując to do poloneza
-
W swoim mam założoną pompę z astry G,koszt pompy to około 50 zł na szrocie plus z 3 godziny zabawy na założenie tego. Wychodzą w niej trzy przewody masa, stały plus i dwa z czujników które mam złączone w jeden i puszczone do kabiny pod przełącznik <spoko> https://m.fotosik.pl/zdjecie/807946bb888fd648
-
a jak ono wyglada, bo elektryczne to pojecie wzgledne,
moze byc silnik elektryczny ruszajacy listwa, a moze byc silnik elektryczny napedzajacy pompe oleju
-
To jest wspomaganie elektryczne, nie elektrohydrauliczne. Niektórzy to mylą. Wpisz w google lub na allegro Renualt x84
-
widze,ze jest to silnik elektryczny obracajacy walkiem kierownicy,
problem mozesz mies z wymiarami, zeby to upchnac na kolumnie,
problem moze byc tez ze sterowaniem, ciekawe czy w trybie awaryjnym kierownica sama bedzie wracala do jazdy na wprost
-
Mnie też ciekawi to jaka będzie siła wspomagania. W Scenicu w normalnym trybie siła wspomagania jest pewnie zależna od prędkości pojazdu - potrzebny jest czujnik prędkości samochodu. Tutaj byłoby to "na sztywno". Zbyt duża siła wspomagania przy wysokiej prędkości może być niebezpieczna.
-
Znalazłem jeszcze coś takiego:
https://www.elektroda.pl/rtvforum/topic227316.html
Plusem jest to że jest małe, można zamontować to tak jak Bóg przykazał, a nie na partyzanta żeby pracowało w trybie awaryjnym. Działa także progresywnie. Tylko czy siła wspomagania z Seicento nie będzie zbyt mała? <mysli>
-
Tyle że to już jest rzeźba z wałkiem,mocowaniem kolumny i tak dalej. A tak montujesz elektrohydrauliczne,obroty są stałe i nie ingerujesz wcale w elementy odpowiedzialne za bezpieczeństwo bo układ kierowniczy zostaje nie ruszony tylko wymieniasz samą pompę <spoko>
-
Zbyt duża siła wspomagania przy wysokiej prędkości może być niebezpieczna.
niby dlaczego, to tylko kwestia przyzwyczajenia,
ja osobiscie nie lubie duzej sily wspomagania, bo mocno ogranicza czucie tego co sie dzieje z przednimi kolami, ale wiekszosc ludzi nie przejmuje sie takimi blahostkami,
jakos PN z JKC nie rozbijaly sie masowo
Tylko czy siła wspomagania z Seicento nie będzie zbyt mała?
faktycznie przekladnia wydaje sie byc mniejsza niz z renowki, ale glowny problem tych wspomagaczy to wspolpraca z przekladnia wlasciwa,
nawet jezeli masz przekladnie globoidalna w idealnym stanie to moze byc problem z traktowaniem jej zbyt duzym momentem na walku,
i to nie jest problem, ze cos tam nie zadziala, albo ze sie szybko zuzyje,
tzn. czesciowo to jest problem zuzycia, ale glownie taki, ze nie wyczujesz zmienionych oporow, a rolka potrafi zakleszczyc sie ze slimakiem (najczesciej przy wiekszych skretach kol)
mysle,ze mimo iz rozwiazanie z silniczkiem na walku jest ciekawe, to jednak nie ma sensu stosowanie go w PN, gdzie dostepne jest fabryczne rozwiazanie wspomagania,
co prawda sam ostatnio wyslalem dobra przekladnie JKC na zlom (gdybym wiedzial, ze zabiora trucka laweta, to bym ja wymontowal) i coraz trudniej o te przekladnie, to jednak nie jest to towar nieosiagalny i warto sie zaopatrzyc,
przekladnie do wspomy sa znacznie latwiej dostepne niz globoidalne
-
niby dlaczego, to tylko kwestia przyzwyczajenia,
ja osobiscie nie lubie duzej sily wspomagania, bo mocno ogranicza czucie tego co sie dzieje z przednimi kolami, ale wiekszosc ludzi nie przejmuje sie takimi blahostkami,
jakos PN z JKC nie rozbijaly sie masowo
Tutaj muszę cie poprzeć. Też mi się na początku plusem bardzo źle jeździło i non stop ruszałem kierownicą, jakbym luz miał, bo jedno, że w caro wspomy nie miałem, to się nie przyzwyczaiłem do tego, a drugie, to właśnie JKC reaguje dosyć nerwowo na ruchy kierownicy istąd takie odczucie. Z czasem się przyzwyczaiłem, a teraz z roverkiem jest git, bo przewód od pompy do przekładni jest dorobiony, bez dławika w środku i siła wspomaganie się jakoś zmniejszyła, przez co jest odczuwalnie twardsze kierowanie i lepiej wyczuwalne.
A co do tematu, to po cholerę jakieś rzeźby z elektryką, kiedy czysta mechanika jest lepsza i bez problemu dostępna? Ja dałem rade dopasować pompę JKC do roverka, więc co za problem z ohv? Jakoś nie przekonywały mnie nigdy takie rozwiązania, typu np. elektryczny ręczny, bo to nieco przerost formy nad treścią. Mechanika jest jednak chyba mniej zawodna. W razie czego, to zrzucamy pasek i jedziemy dalej. kierować tez się jakoś da, nie jest aż tak źle. Ale co kto lubi.
-
Nie zgadzam się że najlepsze jest wspomaganie hydrauliczne, czy jak to nazwał Buźka "czysta mechanika".
Najlepsze wspomaganie jest biologiczne:
(https://images92.fotosik.pl/570/333e29aa32ff1051gen.jpg)
-
Teraz jeżdżę bellą ze wspomaganiem (przeprowadzka), i powiem szczerze, że wolę jeździć bez wspomagania. Coś za coś, parkuje się super, co jest konieczne w takim długim klamocie, ale na trasie czuję się, jakbym latał poduszkowcem, zero sygnału z kół na rękach, do czego jestem przyzwyczajony :d
-
No i to jest właśnie zaleta wspomagania elektrycznego, że powyżej pewnej prędkości słabnie lub wręcz się wyłącza.
-
To z cinquecento również działa w ten sposób, bez dodatkowych komputerów, oprogramowania? Na jakiej podstawie szacuje, że nie jest już potrzebne? Czujnik prędkości?
Takie wspomaganie bym zamontował, od hydraulicznego zawsze mnie odrzucała ta gumowatość podczas jazdy na wprost + możliwy ubytek mocy.
-
ZF tez slabnie przy wiekszej predkosci,
JKC chyba tez, tylko ono dziala tak mocno, ze trudno wyczuc to oslabienie ,bo kierownica ciagle chodzi leciutko
-
To z cinquecento również działa w ten sposób, bez dodatkowych komputerów, oprogramowania? Na jakiej podstawie szacuje, że nie jest już potrzebne? Czujnik prędkości?
Do montażu jest potrzebne wspomaganie, sterownik i wiązka. Czerpie dane z czujnika prędkości.
ZF tez slabnie przy wiekszej predkosci,
JKC chyba tez, tylko ono dziala tak mocno, ze trudno wyczuc to oslabienie ,bo kierownica ciagle chodzi leciutko
Na jakiej podstawie?
-
ZF tez slabnie przy wiekszej predkosci,
JKC chyba tez, tylko ono dziala tak mocno, ze trudno wyczuc to oslabienie ,bo kierownica ciagle chodzi leciutko
Na jakiej podstawie?
predkosci obrotowej silnika - pompa ma stale przelozenie z walem silnika, wiec "wie" kiedy jedziesz ,a kiedy manewrujesz na parkingu
-
No to chyba działa odwrotnie niz potrzeba. Bo wyższe obroty to wyższe ciśnienie a to oznacza większe wspomaganie. Chyba że jestem w błędzie.
-
a nie wpadles na to,ze w pomie moze byc mechanizm, ktory zmniejsza cis. przy wyzszych obrotach ;]
w alternatorze przeciez napiecie nie rosnie wraz z obrotami, bo przy odcince mialbys ponad 20v
-
Wpadłeś, tylko że nie jest to regulacja bezpośrednia.
Największe wspomaganie jest potrzebne na parkingu, kiedy masz obroty silnika ok 1500. Gdy jedziesz 80km/h to wspomaganie w zasadzie nie jest już potrzebne. Problem w tym że 80 możesz jechać na V biegu mając obroty 2000, ale możesz też na IV mając wyższe obroty.
Ale to już jest teoretyzowanie. Dalsza dyskusja na ten temat nie ma sensu dopóki ktoś nie zamontuje wspomagania elektrycznego i podzieli się spostrzeżeniami.
-
gadacie głupoty. Im wyższa prędkość pompy tym większe ciśnienie. Do pewnego momentu, bo w śrubie wyjściowej ukryty jest zawór regulacji ciśnienia.
Siła wspomagania jest regulowana w Citroenie XM za pomocą wirującego ciężarka i zaworów suwakowych.
Potem w przekładniach listwowych były elektrozawory które bocznikowo puszczały część ciśnienia do powrotu w zależności od prędkości auta.
Kolejna generacja to już wspomagania elektryczne i tam reguluje się to tensometrami w zależności od prędkości pojazdu.
-
Przypomne żę to wątek o wspomaganiu elektrycznym. Znów dryfujecie.
-
Szukałem sposobów na montaż wspomagania w Aleko (autem będzie jeździć oprócz mnie dziewczyna, i cóż, wspomaganie będzie potrzebne), i udało się namierzyć taki film ze wschodu:
https://www.youtube.com/watch?v=ckw8wXeA9QE
https://www.youtube.com/watch?v=ksAMV_iMm0U
Wspomaganie było montowane np. w modelu Kalina. Jak widać, sposób jest prawie plug and play. Cały, fabryczny element zakładamy i wg. filmu powinno pasować bez większych przeróbek. Na pewno to prostszy sposób, niż sprowadzanie całego magla ze wspomaganiem (od nowszego modelu) z kraju łysego, kurdupla, czy okupowanych przez niego terenów.
(https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.15752-9/277373778_3229834697337816_2776505918609997509_n.png?_nc_cat=108&ccb=1-5&_nc_sid=ae9488&_nc_ohc=AqXiEfy2dzAAX--_tXM&_nc_ht=scontent-waw1-1.xx&oh=03_AVJByEynq8aBj1d1cLyfD0YYwzQMHpp_kpnjuY11gxEFCw&oe=626D3354)
Zastanawiam się natomiast nad kwestią bezpieczeństwa takiego wspomagania. Jak w ogóle działa takie wspomaganie? Zapewne na zasadzie jakichś przełączników wykrywających ruch kierownicą lewo-prawo. Czy w wypadku podłączenia takiego wspomagania w "trybie awaryjnym" nie będzie np. niebezpieczeństwa wystąpienia zjawiska, w którym kierownica sama nam skręca i kończymy na drzewie? <mysli>
edit: przeczytałem https://www.zssplus.pl/publikacje/publikacje42.htm
Jak dobrze zrozumiałem, wystarczyłoby takie wspomaganie zablokować w trybie "normal".