FSO-Polonez Tuning Klub
GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => AUTA SYMPATYKÓW KLUBU => Wątek zaczęty przez: Anka99 w Grudzień 18, 2022, 21:53:20 pm
-
Witam Państwa.
Chciałabym przedstawić moje drugie dziecię Janusza.
Imię nie wzięło się znikąd, bowiem od tego, że na tylnej półce siedzi sobie od samego początku nosacz Janusz.
Kupiłam go niedawno w sumie na urodziny od siebie dla siebie <lol>
Jest po blacharce i mechanice. Dostałam do niego również sporo części, więc zakup jak najbardziej udany.
(http://blob:https://imgur.com/ddba93ec-e742-4cba-b486-b34b99a79dc1)
(https://i.imgur.com/h9DFi6t.jpg)
(https://i.imgur.com/t9JDRXC.jpg)
(https://i.imgur.com/W2rRvZS.jpg)
(https://i.imgur.com/dqn8nav.jpg)
(https://i.imgur.com/kd4BxdM.jpg)
(https://i.imgur.com/wAYluSP.jpg)
(https://i.imgur.com/HlpNshQ.jpg)
-
Przyzwoity plus, ładny kolor. Dużo kosztował jeśli to nie tajemnica ? Jakieś plany co do auta czy zostaje seria ?
-
Bardzo ładny polonez, a przynajmniej, patrząc na zdjęciach. Miałem pochwalić, że deska nie popękana, ale widzę, ze jednak popękana, w standardowym miejscu, ale to taki znak rozpoznawczy plusów.Silnik na jednopunkcie, szkoda, że nie GSI, ale jak zawsze mówiłem, w polonezie najważniejsza jest blacha. O ile dobrze widzę, to lakier chyba L-45 morska zieleń? Skoro 97 rok, to pewnie tak. Co mogę poradzić na szybko, to kup sobie taki mały, krótki pendrajw, bo ja już swego czasu jeden złamałem. Dobrze, że gniazda usb nie wyłamałem.
-
Miło powitać nową koleżankę na forum, rzadki widok raczej że babeczka wozi się Poldonem to się ceni ;-) . Cóż plusik w ładnym stanie przynajmniej z zewnątrz i wygląda na ładną bazę do budowy czegoś fajnego .Cóż od siebie to mogę życzyć powiedzonka i samozaparcia bo jednak te auta lubią dać w kość właścicielom ;-)
-
Planów jako takich jeszcze nie mam. Na ten moment chce założyć centralny. Coś tam w głowie się maluje, ale bez jakiegoś szału bo mam do zrobienia jeszcze malucha. Na ten moment zostawie wiec seria z alusem. Tak to L45. Z każdym dniem ten kolor zadziwia mnie coraz bardziej. Taki trochę Kameleon. Co do deski to jakoś narazie mnie to nie rusza. Poradziłam sobie z nią po swojemu. :D Wiadomo jak to polonez ma gdzieś jakiś tam odprysk czy coś ale bez tragedii, tym bardziej że był robiony. Pendeajwa używam żadko, a i jeżdżę sama więc jak jest wpięty to mu nic nie grozi :D
Dałam 6000 z dwoma samochodami wypełnionymi po dach częściami i felgami 😁
-
To nie tak źle, wiadomo że to nie te czasy gdzie się kupowało ideał za tysiaka czy 2. Patrząc na to co ludzie wystawiają za ciężkie pieniądze to jeśli pod spodem wygląda tak dobrze jak z zewnątrz to warto było. Jakby miał gaz to już w ogóle byłoby w pyte. Centralny zamek to nie problem, uniwersalny ogarnie temat. Pękająca deska to zmora polonezów, a plusów to już szczególnie, ja u siebie w przyszłości planuję dać ją do obszycia skóropodobnym materiałem w podobny kolorze żeby tak nie szpeciło.
-
Pękająca deska to zmora polonezów, a plusów to już szczególnie
W minusie nigdy w życiu się w tym nie spotkałem, ale wszystko jest możliwe.
ja u siebie w przyszłości planuję dać ją do obszycia skóropodobnym materiałem w podobny kolorze żeby tak nie szpeciło
Czyli derma/ekoskóra? Jeśli tak, to rozważ zakup takiej samoprzylepnej, którą można układać idealnie po podgrzaniu zwykłą suszarką. Pojawiło się już coś takiego w sprzedaży. Jest bardziej plastyczna od tradycyjnej, dzięki czemu dobrze się dopasowuje do skomplikowanych elementów. Widziałem to raz na allegro, tylko cena była wyższa od tej tradycyjnej, ale coś za coś.
-
Coś w tym stylu będę kombinował, a jak nie wyjdzie to oddam do tapicera. Kiedyś też myślałem że w minusach nie pęka, ale trochę się tego naoglądałem w necie i jednak też potrafi, choć deski mr 89/91/93 z przetłoczeniem na górze wydają się być najbardziej na to odporne. W plusach oprócz pękania najgorsze jest to że potrafi się "wypaczyć" tzn odstawać najczęściej nad środkowymi nawiewami czasem wybrzusza się nad schowkiem, nie ma reguły czasem tak się dzieje a czasem nie .
-
Czyli derma/ekoskóra? Jeśli tak, to rozważ zakup takiej samoprzylepnej, którą można układać idealnie po podgrzaniu zwykłą suszarką. Pojawiło się już coś takiego w sprzedaży. Jest bardziej plastyczna od tradycyjnej, dzięki czemu dobrze się dopasowuje do skomplikowanych elementów. Widziałem to raz na allegro, tylko cena była wyższa od tej tradycyjnej, ale coś za coś.
Ten samoprzylepny skaj nie nadaje się do użycia we wnętrzu samochodu narażonego na skrajne temperatury ze względu na stosunkowo słaby klej, w mieszkaniu do mebli już bardziej, choć słychać opinie jakoby i w tym zastosowaniu klej jaki posiada nie do końca deje radę.
-
Mówimy o tym samym? Nie chce mi się teraz szukać po necie, ale ja nie mówię o okleinie meblowej.
-
Koleżanko na pękniętą deskę jest dobry patent. Jesli jej nie powyginało leciutko wiertełkiem końce pęknięć nawiercić żeby nie szło dalej zalać kropelką , na to szpachla do skóry elastyczna i pomalować lakierem w półmacie. Da się odwzorować fakturę na forum lakierników widziałem . Ja osobiście przy okazji wszystkie plastiki bym zdemontował i na czarno pomalował w taki kolor za dużo szarego w plusie jest według mnie . Mam jeszcze ze swojego taką czarną plusową deskę ale już koledze obiecałem bo tak to oddał bym za darmo bo mi zajmuje tylko miejsce .
-
Na ten moment "ogarnęłam" to po swojemu. <haha>
(https://i.imgur.com/nDzmktH.jpg)
Ani mi to nie przeszkadza, ani nic. Jak się kiedyś wku** to zapewne kupie nową deskę, albo będę myśleć jak to załatać. Na ten moment myślę bardziej co poprawić no i oczywiście o starszym bracie Janusza, Białej Mewie. Bo niestety tam jest bardzo dużo do zrobienia.
(https://i.imgur.com/6n9FlfR.jpg)
-
Na ten moment "ogarnęłam" to po swojemu
Jak to kobieta. I tak dobrze, że nie motylki i kwiatki :d
Ani mi to nie przeszkadza, ani nic. Jak się kiedyś wku** to zapewne kupie nową deskę, albo będę myśleć jak to załatać.
Nowej szkoda kupować, bo z czasem też pęknie. Zobacz sobie, jak tu kolega ładnie okleił/obszył.
http://forum.fsoptk.pl/index.php?topic=52544.msg827714#msg827714
Te deski już tak mają i tyle.
-
Na ten moment "ogarnęłam" to po swojemu.
Powiem tak ma to swój klimat jednak ;-) Nie widać druciarni mega tylko podejście z "Jajem" coś w stylu "może się zagoi" i to mi się podoba ;-)
-
Miały być jednorożce, ale jak zobaczyłam Muminki to nie mogłam się powstrzymać <rotfl2>
Zawsze robię wszystko po swojemu. :D Niestety łączy się to również z wylewaniem żali jakie to gówno robie i różnym gadaniem na temat moich wyborów.
No cóż. Robie to co lubię, a jak komuś nie siedzi to nie musi na to patrzeć :D
-
Niestety łączy się to również z wylewaniem żali jakie to gówno robie i różnym gadaniem na temat moich wyborów.
Chyba każdy użytkownik "Polskiego" samochodu gdy sam przy nic coś robi to ma to samo nie przejmuj się ;-) Mnie też już ludzie zjechali ze ulepiłem swój samochód ale mam to gdzieś nie podoba się komuś trudno ;-)
-
No i tak trzymać, co komu do domu jak chata nie jego.
-
Byleby nie popadać w skrajność, bo zaraz się okaże że nie można niczego skomentować tylko "aplauz i zadowolenie". Oczywiście że do właściciela/ki należy ostatnie zdanie, ale przedstawienie swojej opinii to chyba nic złego, a nóż ktoś podsunie lepsze, fajniejsze rozwiązanie. No umówmy się, naklejanie naklejek czy mocowanie dokładek na wkręty to nie jest psucie auta, w każdej chwili można to poprawić/zmienić. A nazistów purystów można a nawet trzeba olać, zawsze się znajdą frustraci którym nic nie pasuje, ale to domena raczej grupek na fb itp.
-
Ze mnie też się śmieją, że polonezem jeżdżę i co z tego? Każdemu mówię, że jeżdżę, bo lubię i że gdyby mi się to auto nie podobało, to bym tym nie jeździł, tak już mam. Nie wiem, jak wy, ale ja naprawdę odczuwam przyjemność z jazdy tym autem, jakkolwiek głupio by to brzmiało, bo przecież nawet tu można przeczytać, że to złom.
No umówmy się, naklejanie naklejek czy mocowanie dokładek na wkręty to nie jest psucie auta, w każdej chwili można to poprawić/zmienić. A nazistów purystów można a nawet trzeba olać, zawsze się znajdą frustraci którym nic nie pasuje, ale to domena raczej grupek na fb itp.
Do mnie pijesz? Przecież ja sobie tylko zażartowałem z tymi naklejkami. Sam jeżdżę z pękniętą deską, na dodatek pomalowaną na czarno, to tym bardziej widać. Nie bądźcie wszyscy tacy spięci.
I masz rację, to nie grupa na fb, gdzie cuda się dzieją i czasem, jak czytałem, co tam piszą, to mi było wstyd.
-
Oczywiście że nie do Ciebie Buźka, piszę ogólnie. Przecież sam chwilę wcześniej pisałem że mam podobny problem z deską ;p . Każdy z nas na pewno się zetknął z taką sytuacją (nie chodzi o deskę ;p) rozumiem że ktoś może być przewrażliwiony w tym temacie, dlatego apeluję o więcej luzu i dystansu :]
-
Ok, rozumiem. Niestety, ale mamy strasznie niedojrzałe społeczeństwo, które nie dość, że ma problem z tym, co ktoś ma, lub niema, to jeszcze na tej podstawie ocenia ludzi. Ja powiem uczciwie, że nie stać mnie na auto za 20 000, nawet za 10, bo mam ważniejsze wydatki. Wolę sobie w domu/koło domu coś podremontować, niż kupować auto, którym i tak zbyt dużo nie jeżdżę. Poloneza kupiłem za 3100 w 2013 roku, od jednego z kolegów z forum. Przez ten czas zrobiłem coś kolo 20 000 km (baardzo naciągana wartość) a teraz mam jeszcze samochód siostry, który jej jest aktualnie niepotrzebny, więc ja go użytkuję w gorszych porach roku, jak teraz, żeby polonez służył jak najdłużej, więc tym bardziej km nie przybywają. A poza tym, auto było niewytłuczone, więc za tą kasę, prawdziwa okazja. I co bym wtedy kupił, do czego bym nie musiał dokładać? Gdybym kiedyś chciał kupić coś lepszego, to też musi mi się to auto podobać wizualnie itd. Może kiedyś, ale jeśli nie, to też nic się nie stanie. Póki co, to wśród obcych ludzi, raczej spotykam się z pozytywnym odbiorem, niż z negatywnym, a w tym roku miałem już trzech zainteresowanych kupnem. Powoli staniemy się "elitą" tylko społeczeństwo musi do tego dojrzeć.
-
Wiadomo nie ma się co spinać niepotrzebnie. Nie wiem może ja mam takie podejście, że jak mi się coś nawet bardzo nie podoba to nie napisze tego komuś ani pod postem, a tym bardziej w wiadomości prywatniej. No bez jaj. Wiele razy słyszałam teksty typu o matko jak można malucha raptorem pomalować. Boże przecież Ty polonezem jeździsz na codzień. No i co? Lubię to jeżdżę. Dla mnie nawet jak ktoś zderzaki, dokładki czy kij wie co na wkręty mocuje to niech mocuje. Nie mój cyrk nie moje małpy <lol>
Na grupach na fb to jest jakaś istna patola. Jak nie robisz czegoś pod tych ludzi, albo czegoś nie wiesz niedaj bóg to jesteś największym zjebem i w ogóle to idz do biblioteki książki czytaj...
Na szczęście ja obracam się w takim gronie ludzi, którzy mają podobne pasję, albo chociaż je rozumieją :d
-
Na ten moment "ogarnęłam" to po swojemu. <haha>
(https://i.imgur.com/nDzmktH.jpg)
Żaden z nas ładniej by tego nie zrobił. <serduszka2> <spox>
PS. Fajny kolor nadwozia. Litych plusów dość niewiele wyszło, i to chyba tylko w czterech czy pięciu kolorach; przeważnie były lakierowane na metalik.
-
Fajny kolor nadwozia.
No. Morska zieleń. Mam ten lakier na żuku. Tzn. fabrycznie był groszkowy L-10A, ale przemalowałem, bo ten ładniejszy. On niby jest zielonkawy, ale na zdjęciach zawsze wychodzi niebieski. Mam drugiego żuka, w takim fabrycznym kolorze, na dodatek akryl i wygląda już nieco inaczej. Może to też kwestia podkładu pod nim, bo fabryka stosowała jakiś taki żółtawy, a przynajmniej na nim taki jest. Ja dałem szary i częściowo czerwony, jak mi brakło. Udało mi się dorwać maskę z takiego poloneza i też właśnie jest taki ładny, zielonkawy. I rzeczywiście, nie było chyba za wiele takich plusów. 97, to chyba jeszcze chwilę stosowali lakiery FSO, a potem już chyba tylko Daewoo.
-
1.5 roku temu moglem takiego kupic za 2.5 kafla, chyba nawet z gazem,
z Suwałk, ogloszenie sprzedajemy.pl
zastanawialem sie miesiac i w koncu zdecydowalem sie, dzwonie, a babka mowi, ze nie aktualne,
poszedl na trzeci dzien, a ja sie miesiac z myslami bilem,
ale ciekawe, ze poszedl od razu, ogloszenie wisialo, ale przez miesiac nikt nie zadzwonil
-
Za te pieniądze, to było brać, jeśli nogi przez podłogę nie wypadały. A jeśli był ładny, to tym bardziej, bo sam widzisz, co się teraz dzieje. Jak mawia klasyk, żałuj synu, żałuj.
-
tu nie mam czego zalowac, bo jak zobaczylem ogloszenie, to byl jakos tak trzeci dzien, wiec albo juz go ktos zabieral, albo zabral,
nie zdazylbym, nawet gdybym zadzwonil minute po zobaczeniu ogloszenia
-
Siemanko!
Czas na małe odświeżenie tematu.
Polonez na te chwilę ma się całkiem nieźle. W między czasie oczywiście nie obyło się bez drobnych usterek i wymiany akumulatora na nowy :D
Padły mi też łożyska na alternatorze, który defacto miał dopiero rok. Kumpel poskładał mi wszystko na nowych, założył i Janusz nie chciał gasnać xD
Winowajcami okazały się żarówki podświetlenia sterowania nawiewami <rotfl>
Po wymianie wszystko wróciło do normy. Oczywiście to nie koniec. Rozciekł mi się też zbiorniczek od chłodzenia. Nowy mam nadzieje dojdzie na dniach. No i jakby było mało szyba z tyłu wypadła z prowadnicy <bezradny>
No ale ze wszystkim w miarę się uporałam. :D Wleciał też prawilny emblemat <rotfl2>
A no i Janusz dostał do kompletu owiewke na tylną szybę, którą gość z insta oddał mi za free <jupi>
Teraz czas na trochę zdjęć. :d
(https://i.imgur.com/30VVLvE.jpg)
(https://i.imgur.com/EWyF0xt.jpg)
(https://i.imgur.com/fffLgMy.jpg)
Tutaj widać jak aparat wali w ch* xD Dopiero na zdjęciu niżej widać jaki kolor Janusz ma naprawdę. :]
(https://i.imgur.com/RQMDpUh.jpg)
(https://i.imgur.com/33nDGNE.jpg)
No i ostatnie z bolcem Starego <lol> Obaj to równolatki. :d
(https://i.imgur.com/fIL81xr.jpg)
-
Jak to było w Weselu Smarzowskiego...
Samochód, istne cacko.
Wleciał też prawilny emblemat
Jezu, dlaczego? Nie rozumiem przyklejania czegoś takiego, jednocześnie usuwając wszystkie fabryczne emblematy. Bardzo rzuca się w oczy i nawet nie chodzi o sam napis. Ale to Twój samochód.
Tutaj widać jak aparat wali w ch* xD Dopiero na zdjęciu niżej widać jaki kolor Janusz ma naprawdę.
No tak średnio, bym powiedział. U góry jest niebieski, a na dole, bardziej turkusowy. L-45 na żywo wchodzi w zieleń, a na zdjęciach wychodzi niebieski. Zdjęcia na dole, to już prawie to, ale jednak nie do końca. Niemniej, na plusie ten kolor jest ładny.
-
Naklejka deko przypałowa, ale jak się znudzi zawsze można odkleić. A malucha to kojarzę https://www.youtube.com/watch?v=vV4rHNTs0SU
-
z szybą i prowadnicą to może być wina połamanego ogranicznika drzwi. jak będzie opuszczona to ja potłucze. Robiłem już kilka takich polonezów.
-
Wleciał też prawilny emblemat
raczej ch.u.j.owy, nawet pomyslodawca go tak podpisal ;>
Tutaj widać jak aparat wali w ch* xD Dopiero na zdjęciu niżej widać jaki kolor Janusz ma naprawdę.
ktory jest prawidlowy, bardziej zielony, czy bardziej niebieski? bo oba byly dostepne,
mam dylemat, bo zielen morska (bardziej niebieski) ma zolte halogeny i zoltego malucha,
a zielony ma halogeny i malucha pomaranczowe,
czym byly robione te zdjecia, kartoflem? czy daltonista kredkami malowal?
moj najtanszy Kodak z 2003 nie ma problemow z oddaniem kolorow, a zielony to uwielbia podkreslac - dwie dekady pozniej nie mozemy odroznic na zdjeciu zielonego od niebieskiego,
jeszcze z 7lat i rozwiaza ten problem wprowadzajac zdjecia czarno-biale; ale do takiego ficzera to srajfon bedzie potrzebowal jedenastu obiektywow z tylu i pieciu z przodu ;]
-
Matko. Nie wiedziałam, że o glupi znaczek będzie taki trzask dupsk ;-| Mi się on podoba, rekcja ludzi na drodze czy podczas rozmowy też jest pozytywna, więc tylko tutaj macie z rym problem. Ale to wasz, a nie mój. <lol> Zdjęcia robiłam normalnym cywilizowanym telefonem. Każdy użytkownik poloneza w tym kolorze ma ten sam problem. ;) Nie da się uchwycić tego koloru czym by nie zrobił zdjęcia. Na żywo to on też jest jak Kameleon. Zależy od pory dnia I natężenia światła. Dzwi rozebrałam i zrobiłam co trzeba. :]
-
raczej ch.u.j.owy, nawet pomyslodawca go tak podpisal
Dokładnie; też bym tam dopisał: ...OWO <lol> Wygląda paskudnie, choć co prawda, to prawda - nie mnie ma się podobać. Pozytyw tej naklejki jest natomiast taki, że nie muszę codziennie na nią patrzeć. :d
-
Nie wiem, co ludzie widzą w tych znaczkach, że takie hehe, śmieszne - mnie jakoś nie bawi. zresztą moda na nie pewnie niedługo przeminie :P
Co do zbiorniczka - warto czasem pomyśleć o innym, lub zamocowaniu oryginalnego na gumowych podkładkach, żeby nie był na sztywno przykręcony do karoserii. Podobno dzięki temu nie przenoszą się na nie aż tak wibracje nadwozia, i nie pękają. W moim tak zrobiłem po montażu nowego, no i do tej pory spokój. :]
Z tego co widzę, halogeny wymieniłaś na reflektory dalekosiężne (drogowe - inny rozsył światła, niż dla halogenów, inne "użebrowanie" szkła reflektora) - fajnie świecą dodatkowe "długie" w zderzaku, na tej wysokości?
-
Mi się on podoba, rekcja ludzi na drodze czy podczas rozmowy też jest pozytywna
Na wiele złych rzeczy jest reakcja pozytywna.
-
Ale żeście się prze*ebali do dziewczyny. Chce to ma i nic nikomu do tego . Ja mam Kapitana bombę na szybie naklejonego mi się podoba tak samo jak i dla beki na spoty Neony i co ?
-
I nic. Jak dojdziesz do władzy to będziesz mógł wprowadzić cenzurę zdań niepochlebnych.
-
Ch*jowe przeróbki mają to do siebie, że zawsze są mniej ch*jowe, kiedy są w pełni odwracalne, tzn. kiedy nie trzeba kupować oryginalnych elementów, by przywrócić autu dawną świetność. Taki żartobliwy emblemat do gaźnikowca, przyklejony na plusowej szybie też byłby bardziej OK, niż w miejscu oryginalnego emblematu. I nikt tu do nikogo się nie przyczepia... Po prostu jesteśmy miłośnikami polonezów, a nie wszelkich ich głupich "ulepszeń".
-
Siemanko!
Ostatnio Janusz odwiedził ze mną rodzinę na podkarpaciu. Jak na poloneza muszę powiedzieć, że jechało się całkiem zajebiście :D Dużo zdjęć nie mam, no ale zawsze to coś. :D
(https://i.imgur.com/a7x8XCJ.jpg)
(https://i.imgur.com/HqkTgAa.jpg)
(https://i.imgur.com/fJheBvN.jpg)
(https://i.imgur.com/YnTmxjR.jpg)
(https://i.imgur.com/uJHnlsx.jpg)
(https://i.imgur.com/RZGH0ve.jpg)
(https://i.imgur.com/Q1l7Uqj.jpg)
W tym tygodniu zabrałam się też za montaż centralnego. Zostały mi jeszcze do opanowania drzwi tylne. No ale jak to mówią nie ma się co spieszyć i spinać. Wszystko na spokojnie. :)
-
Dzięki za ostatnie zdjęcie, to z licznikiem. Teraz widzę, jaka jest różnica miedzy roverem, a GSI/GLI na fabrycznych mostach. W roverze na tych obrotach jest 100 km/h. Oczywiście prędkość licznikowa.
Poldek naprawdę fajny, tylko szkoda, że ten kolor tak przekłamuje na zdjęciach i nie idzie uchwycić go tak, jak "naocznie". To jest naprawdę fajny odcień. Fachowo to się nazywało morska zieleń.
-
Z tylnymi drzwiami jest trochę zabawy, jak się nie ma dedykowanych mocowań do siłowników, ale jest to do zrobienia. Centralny to fajna rzecz i duża wygoda.
-
Jak na poloneza muszę powiedzieć, że jechało się całkiem zajebiście :D
W takich wycieczkach Poldkami najważniejsze to unikać dróg szybkiego ruchu - mi tam im bardziej "powiatowa" droga tym przyjemniej się jeździło. Oczywiście po ekspresówkach i autostradach zdrowym Polonezem też się de sprawnie przemieszczać ale czuć, że auto nie było projektowane pod ten typ dróg i nie jest to jego żywioł.
Centralny to fajna rzecz i duża wygoda.
Powiedziałbym, że do daily to takie wyposażenie obowiązkowe. Do tego jeszcze szyby w prądzie i grzane lusterka i do auta na co dzień nic więcej nie trzeba.
-
W takich wycieczkach Poldkami najważniejsze to unikać dróg szybkiego ruchu - mi tam im bardziej "powiatowa" droga tym przyjemniej się jeździło. Oczywiście po ekspresówkach i autostradach zdrowym Polonezem też się de sprawnie przemieszczać ale czuć, że auto nie było projektowane pod ten typ dróg i nie jest to jego żywioł.
Bo ja wiem... regularnie robię kilkanaście razy w roku tą samą, rutynową trasę 300km w jedną stronę ekspresówkami, i gdyby nie gwiżdżący wydech, przez który w aucie jest głośniej, to przemieszczam się sprawnie z prędkościami 140-150km/h, a ekspresówki mają to do siebie, że prawie zawsze łuki są łagodne. Gorzej się czuję na krajówkach z wieloma ostrymi zakrętami (i tymi cholernymi, odblaskowymi znakami, przez które muszę wyłaczać "długie", bo rażą mnie w oczy).
-
Niestety, a może i stety nadszedł czas pożegnania z Januszem. Krótka ale treściwa i szczęśliwa to była przygoda.
Zawsze będzie w moim serduszku ❤️ :(
Żegnaj przyjacielu. 👋
P.S Nie będę się wdawała na ten moment w szczegóły czemu itp.
(https://i.imgur.com/uJY7DJf.jpg)
-
no i CH.U.J
-
No cóż. To może teraz ktoś przygarnie biednego Januszka? Kolorek fajny i rzadki, jak na plusa i auto w fajnym stanie, więc raczej warto.
-
FSO nigdy nie umiera. FSO po prostu zmienia własciciela :d
(https://i.imgur.com/vyMY7Nf.jpg)
-
Indywidualne tablice na polonezie? No nieźle. A myślałem, że tylko na audicach i betach sobie zakładają.
-
Mam wrażenie, że na tej grupie to wszystko wszystkim przeszkadza albo jest głupie. Na Januszu znaczek nie taki. Indywidualne na poldzie też zawsze jakiś głupi komentarz. Co to jest FSO czy elektroda? <mysli2>
-
A ja mam wrażenie, że jesteś jakaś przewrażliwiona i tylko fochy stroisz.
Kolega Buźka zwrócił tylko uwagę na indywidualkę na polonezie, co jest rzeczywiście nietypowe, chociaż niekoniecznie złe. Dla mnie to akurat też dobra ciekawostka i fajnie, że wstawiłaś zdjęcie.
Zamiast docenić, że ludzie piszą w założonym przez Ciebie temacie, a nie olewają Cię centralnie jak Ty ich, jeszcze masz jakieś pretensje...
-
No, dokładnie. Koleżanka jest jakaś strasznie nerwowa. Mój komentarz nie był ani trochę negatywny, ale ktoś tu jest najwyraźniej przewrażliwiony, pewnie przez złe doświadczenia na innych forach i każdą wypowiedź, która nie jest słodzeniem i jawnym wychwalaniem, traktuje jako atak. A zresztą, jeśli reakcje autorki tematu były takie, jak tu, to wcale się nie dziwię, że ma złe doświadczenia z innymi forami. Wtrąciłem tylko, że pierwszy raz widzę tablice indywidualne na polonezie, bo przeważnie ludzie zakładają na furach "premium" a tu od razu atak w moją stronę, jakbym komuś matkę obraził. Czy dzisiaj tylko trzeba wszystko wszystkim wychwalać, bo inaczej będzie foch?
-
Tablice rejestracyjne zakładu pogrzebowego. Taka forma reklamy, dość często spotykana. Mają je zapewne na każdym aucie, bez względu na markę.
-
A ja mam wrażenie, że jesteś jakaś przewrażliwiona i tylko fochy stroisz.
Kolega Buźka zwrócił tylko uwagę na indywidualkę na polonezie, co jest rzeczywiście nietypowe, chociaż niekoniecznie złe. Dla mnie to akurat też dobra ciekawostka i fajnie, że wstawiłaś zdjęcie.
Zamiast docenić, że ludzie piszą w założonym przez Ciebie temacie, a nie olewają Cię centralnie jak Ty ich, jeszcze masz jakieś pretensje...
Koleżanka niech idzie lepiej na fejsbuczka ( jak jej tu klimat nie pasuje) tam będzie miała lajki i inne duperszwance od pseudo znawców. A zapomniałem o kręgu wzajemnej adoracji ach och ech.
-
Tablice rejestracyjne zakładu pogrzebowego.
tylko nie mow, ze od glonojada z petem w mcdonaldzie ;>
-
pierwszy raz widzę tablice indywidualne na polonezie
Ha ha, na Platesmanii jest 5 stron tego:
https://platesmania.com/pl/gallery.php?gal=pl&ctype=8&fon=1&markaavto=241&model=3572
-
No to mnie zaskoczyłeś.
-
Co w tym zaskakującego właściwie?
-
Może nic, ale po prostu nie widziałem nigdy tablic indywidualnych na jakimkolwiek pojeździe polskiej produkcji. Widziałem ich parę w życiu i ciągle widuję nowe, ale tylko na zachodnich furach.
-
pierwszy raz widzę tablice indywidualne na polonezie
Ha ha, na Platesmanii jest 5 stron tego:
https://platesmania.com/pl/gallery.php?gal=pl&ctype=8&fon=1&markaavto=241&model=3572
sporo rejestracji FSO, ale zadnej ze stolca - od poprzedniego wlasciciela W0 PRL89 wiem, ze stolcowe baby w WK nie pozwalaly mu wziac tablic FSO, bo niby nie wolno nazw firm, nawet oszukiwac nie wolno np. FS0 ;]
placisz ponad tysiaka za fanaberie, a i tak jakas biurwa rznie glupa, bo ona tu rzadzi - warto dodac, ze ten ponad tysiak 15lat temu to bylo znacznie wiecej kasy niz dzisiaj ,
jak widac w innych wojewodztwach nie mieli takich problemow
-
Dla mnie żadna to nowość. Nie ma czegoś takiego że do Poloneza nie można indywidualnych tablic. Delikwent chce, płaci i ma. A to,że w urzędach za szkłem siedzą nie przeszkolone osoby to już inna sprawa
Można by wywnioskować stereotyp,że jak masz Poloneza to Ci się nie należy bo nie można nazw własnych czy tez,że jesteś biedak.
Dzisiejsze realia odzwierciedlają mentalność polaków z tamtych lat. Kiedyś sprzedał prawie darmo a dziś spogląda na to z łezka w oku i bije się w plecy,że nie dbał i ze zlomowal
-
W urzędach jest tak, że albo ludzie się znają na przepisach przez przypadek, bo i tak konkurs był zrobiony pod nich, albo się nie znają, bo nikt normalny by nie był bieżąco z przepisami za takie pieniądze.
Chcesz coś niestandardowego załatwić w urzędzie, to tak wkuj przepisy żeby zawstydzić urzędnika, to wszystko przejdzie. Nie znasz przepisów, to przynajmniej przekonująco zgrywaj pewniaka i zgrywaj prawdopodobne numery z prawdziwych ustaw.
-
Niektórzy twierdzą, że są w stanie zrobić skuteczny dym. Jeden chłopaczek z forum syreniarzy pisał kiedyś, że w urzędzie w Krakowie przy przerejestrowywaniu na siebie udaje mu się zachować czarne tablice. Nie wiem, ile w tym prawdy, ale w Białymstoku byłoby mniej więcej tak:
To pan się jeszcze na spokojnie zastanowi, czy chce dzisiaj załatwić sprawę, a ja poproszę następną osobę...
Co do indywidualnych, nie zastanawiałem się nigdy, czy w rzeczywistości udało mi się spotkać poloneza z takimi tablicami. Indywidualne są wyjątkowe same z siebie, chociaż teraz już spowszedniały ze względu na realną wartość 1000 zł, który trzeba na takie tablice przeznaczyć. Najbardziej zwracały uwagę jeszcze w czasach "flagowych" - zwłaszcza, kiedy widziało się je na takich samochodach jak daewoo espero czy ford sierra...
-
Niektórzy twierdzą, że są w stanie zrobić skuteczny dym. Jeden chłopaczek z forum syreniarzy pisał kiedyś, że w urzędzie w Krakowie przy przerejestrowywaniu na siebie udaje mu się zachować czarne tablice.
Pewnie przerejestrował na białe i zgłosił źe czarne zaginęły.
W każdym razie dzisiaj by taki numer nie przeszedł, bo system komputerowy w przeciwieństwie do papieru, po prostu pewnych rzeczy nie przyjmie.
-
Jedyny sposób to dopisać się jako współwłaściciel i potem wykreślić starego ale trzeba znaleźć kogoś kto na to pój
dzie.
-
No nie wiem... Teraz, jak masz dopisanego współwłaściciela, w d.r. nie ma informacji o nim, tylko "współwłasność". Poza tym, jak zmienia się pierwszy współwłaściciel, zmienia się pierwsza strona dokumentu i nie wyobrażam sobie, że nie każą zmieniać tablic. No chyba że po drugiej stronie trafisz na miłośnika czarnych, co bardzo wątpliwe.
Nam na początku stycznia 2004 starego lublina kazali przerejestrować na białe, mimo iż zmienił się tylko drugi współwłaściciel. Być może, gdyby sprawa oparła się o wyższe instancje, można by było zachować czarne, ale nikt nie miał czasu ani siły kopać się z koniem.
Gdyby tak się zastanowić, w takiej sytuacji wszystko sprowadza się do dobrej bądź złej woli urzędnika. Każdy dowód rejestracyjny wypisuje się tak samo - drukarzom wszystko jedno, kogo i jaki nr rejestracyjny wpiszą. Ale urzędnicy zawsze mogą powoływać się na przepisy - a te wyraźnie wskazują, jaki wzór tablic teraz w Polsce obowiązuje...
-
Jedyny sposób to dopisać się jako współwłaściciel i potem wykreślić starego ale trzeba znaleźć kogoś kto na to pój
dzie.
Próbowałem tak zrobić, samochód od nowości z rodzinie - zmiana właściciela z dziadka na ojca tzn współwłasność a potem dziadek zmarł i chciałem to wyprostować to od razu kazali zmieniać tablice.
-
Hej
Patent z współwłaścicielem raz przechodził, raz nie. Dużo zależało od losowych czynników, np. jak babka sie skapnęła że coś jest nie tak i poleciała do naczelnika sie spytać, to zazwyczaj było "po ptokach".
Jak nie zwróciła uwago to przechodziło. Zazyczaj "na wioskach", w duzych miastach prawie zawsze robili problem
Generalnie ostatnio ich argumentem jest zawsze "cepik 2.0 tego nie przepuszcza bo brakuje jednej cyfry"
A już całkiem kończąc temat- ponoć nasza ulubiona partia znowu coś pogmerała w przepisach i niby jest prikaz wymiany tablic na białe, nawet jak właściciel, nawet jak aktualnie zarejestrowane.
Nie sprawdzałem nawet tej sprawy, bo już dawno przestałem liczyć na czarne. A my mieliśmy wyjątkowo fajną sytuacje ,że Dyrcio od ktorego kupilismy poldka był skłonny do patentu "na współwłąściciela", bo też mu sie podobały te blaty. Tylko ja jak debil sie poszedłem przed całą akcją spytać do urzędu... i spaliłem patent dla wszystkich w moim mieście prawdopodobnie.... <idiota>
A to, że my krzyczymy od dawna, że jedyne prawdziwe historyczne blaty to czarne na białym ,a nie gówniane "żółte autko przedwojenne" to już nawet mi sie nie chce gadać...
w UK jakoś idzie zrobić białe na czarnym odblaskowe...
Że nie wspomne o kangurach , gdzie na japonskie auto można sobie zrobić austalijskie blaty stylizowane na JDM. My jak zwykle sto lat, już nie za murzynami, tylko nawet za kangurami...
(https://saufiles.s3.ap-southeast-2.amazonaws.com/monthly_2016_07/1620853_1122432657820088_2102079007736842944_n.jpg.5bc4ceda7d128c56e3cd0316b0b6f5c8.jpg)
A to, że mamy najbrzydsze blaty na świecie, a nasz polska czcionka to jak ktoś powiedział "gwałt na liternictwie" to bede pisał za każdym razem jak ktoś podnosi temat tablic. Zobaczcie jakie niemieckie blaty są ladne, czcionka FE-Schrift, cieszy oko!
Apropo afryki, to nawet SudAfrica (Gauteng) ma lepsze blaty od nas!
Marzeniem ściętej głowy jest, żeby w obliczu zapowiadanego od dawna pozbycia sie wyrózników wojewódzkich
robili tablice z małym godłem wojewódzkim, tak jak to było planowane przy przesiadce "z czarne na czarne" pół wieku temu
Francuzi mają fajne. Nowa czcionka zdecydowanie na minus (stare francuskie blaty biale na czarnym były śliczne!)
Ale każdy okręg ma jakiś swój znaczek na tablicy.
Druga sprawa- nasz ukochany rzad mógłby w koncu przestać traktować blaty jak dokument państwowy, którego potarganie grozi więzieniem, tylko przejść na plastkowe blaty do kupienia na każdym rogu jak w UK!
kto kiedyś zgubił rejestracje i musial wyrabiać wtórnik pewnie tez jest tego samego zdania...
To sie niestety nie zdarzy, bo ktoś zarabia za dużo kasy na produkcji tablic i ani myśli wyrzec sie zarobku...
Serio
i tutaj na bok preference polityczne
chciałbym żeby jakiś petrolead wdostał sie w końcu do odpowiedniego resortu i pootwierał wszystkie okna zeby tam przewietrzyć!
-
mamy najbrzydsze blaty na świecie, a nasz polska czcionka to jak ktoś powiedział "gwałt na liternictwie"
U nas, jak dla mnie, czcionka jest OK. A przynajmniej z początku tak było, dopóki nie weszły ośmioznakowe i nie trzeba było szukać węższych odpowiedników niektórych liter, które z czasem stały się standardem dla wszystkich wydawanych tablic, potem jeszcze te pokraczne zmniejszone, przez co zabrakło czteroznakowych wariacji i trzeba było wymyślać nowe wyróżniki dla województw...
Ogólnie, co się dało w Polsce spieprzyć, spieprzono również w dziedzinie tablic rejestracyjnych.
Aż dziwi wrażenie, że szwedzkie od jakiegoś czasu wydawane są z nową czcionką, bardziej przypominającą tę naszą, a nie - jak wcześniej - litewską.
Ale co do czcionki, chociaż od czasu pierwszych białych tabli, które w niezmienionej formie odziedziczyły ją po czarnych, rzeczywiście ją okaleczono, dla mnie ukraińskie to jednak największa stylistyczna porażka - wyglądają jak żart Zełenskiego, pisane jak przez kurę pazurem. Rosyjskie mają podobną czcionkę, ale nie wiem - nie wyglądają aż tak tragicznie...
-
A to, że my krzyczymy od dawna, że jedyne prawdziwe historyczne blaty to czarne na białym ,a nie gówniane "żółte autko przedwojenne" to już nawet mi sie nie chce gadać...
A to, że mamy najbrzydsze blaty na świecie, a nasz polska czcionka to jak ktoś powiedział "gwałt na liternictwie" to bede pisał za każdym razem jak ktoś podnosi temat tablic. Zobaczcie jakie niemieckie blaty są ladne, czcionka FE-Schrift, cieszy oko!
Zgadzam się w 100%. Ale jak to w Polsce, musimy mieć po prostu wszystko przaśne, i brzydkie - oprócz natury. Po prostu jesteśmy jako naród na bakier z estetyką, którą wyrzucono do śmietnika wraz z likwidacją stanowiska plastyka miejskiego w latach 90.
Największym gwałtem są wspomniane "żółte" blachy - są tak kiczowate, bo zaprojektowane w okresie panowania pierwszej fali disco polo, i ogólnej mody na czerwone ramy okienne z żółtymi klamkami itp :P. Nigdy nie chciałem tego chłamu na samochód, nawet za korzyści wynikające z możliwości naginania prawa dzięki żółtym.
-
Zły dzień...
Janusza zamieniłam na Belle z moimi przyjaciółmi, więc deal jak najbardziej dla mnie satysfakcjonujący. Tablice ma indywidualne, bo po prostu zostały takie nadane dla zakładu pogrzebowego, w którym kiedyś "służyła". Jako, że nie trzeba teraz zmieniać tablic, a są one dla mnie takie trochę klimatyczne to zostały. Szczerze mówiąc szkoda by mi było trochę wydawać siana sama z siebie gdybym takie miała mieć. Wolę wpakować ten 1000 PLN w części czy nawet paliwo.
Pozdrawiam! :]
Edit. Ogołem na codzień wali mnie za przeproszeniem to jakie kto ma tablice. Żółte, zielone, czarne czy kij wie jakie. Nie mam jakiegoś parcia na konkretne, ale co kto lubi. :D
-
Gdyby ktoś mnie zapytał, który samochód wymieniłbym na nowszy, pierwszy, który nasuwa mi się na myśl, jak na złość, jest akurat na indywidualnych tablicach, z nazwą firmy. 😅
Kurczę, nie chciałbym, żeby ktoś obcy jeździł z taką indywidualką, a do wymiany tablic przecież nie zmuszę. Zanosi się na dożywocie, a samochód ma dopiero 10 lat 😣
-
Jako, że nie trzeba teraz zmieniać tablic
indywidualnych nigdy nie trzeba bylo zmieniac, chociaz baby w niektorych WK twardo probowaly wprowadzic swoje widzimisie
-
O kurde to nie miałam pojęcia. Myślałam, że jest tak jak z normalnymi blachami.
Tak naprawdę jak pozdejmuje naklejki z ich zakładu i zrobię swoje to nikt nie będzie nawet kojarzył ich firmy. : <lol>