FSO-Polonez Tuning Klub

GŁÓWNE KATEGORIE FORUM => TECHNIKA => Mechanika => Wątek zaczęty przez: Waldekk111#1864 w Kwiecień 04, 2004, 18:55:36 pm

Tytuł: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Waldekk111#1864 w Kwiecień 04, 2004, 18:55:36 pm
witam   w poniedzielek odbieram  samochud od mechaniora  mialem  a dokladniej mam robiony remont kapitalny silnika (koszt 25baniek)  ale nigdy niemialem  zadnego samochodu ktory mialem docierac ile to trwa  i czy  mozna od czasu do czasu  po gazie  wcisnąć jak to wyglada za wszelkie informacje bede wdzieczny.
Tytuł: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: JBT w Kwiecień 04, 2004, 19:17:32 pm
Trzeba przejechac ok. 1500 km do 3 000 obrotów tylko na benzynie  :!:  Cierpliwość bardzo wskazana, po dotarciu dociagnac głowice i przeprowadzic pełna regulacje silnika  :!:
Tytuł: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Netom#151 w Kwiecień 04, 2004, 19:19:35 pm
na początek co najmniej 500 km na benzynie (nie koniecznie, ale dla własnego spokoju). Przez około 1500-2000km od remontu jeŹdzic ponizej 3000obrotów jednoczesnie nie katując silnika na niskich obrotach (np. 4 bieg 1800obrotów) po prostu jeŹdzic delikatnie i z wyczuciem. Nie wolno deptac, szczegolnie w początkowej fazie, potem jak sie zdarzy to nic strasznego ale unikac jak ognia deptania i nadwyrezania silnika na za niskich obrotach, najlepiej tesh nie jezdzic na 5tym biegu. jezdzic przez ten czas powoli, delikatnie.
Tytuł: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: mati_lecha#332 w Kwiecień 04, 2004, 22:03:05 pm
Podaję za kolegą Mrożkiem z fsoautoklub. To jest wypowiedŹ fachowca - Mrożka.

DOCIERANIE SILNIKA POLEGA NA JEŹDZIE BARDZO DELIKATNEJ!!!

Dosłownie – emerytowany sposób jazdy jest w najlepszym określeniem tego procesu. Dotarcie polega na dokładnym dopasowaniu się współpracujących części silnika. Nowe części lub po regeneracji (szlify) są obarczone pewnym błędem kształtu i na powierzchni współpracujących części występuję drobne, niewidoczne gołym okiem chropowatości, co powoduje punktowe przyleganie powierzchni współpracujących części. Wyrównywaniu się i dopasowaniu tych części wcale nie służy ostre kręcenie silnika do obrotów maksymalnych – wręcz przeciwnie powoduje to powstanie drobnych zatarć i miejscowego większego wytarcia się powierzchni współpracujących ze sobą. W dalszej eksploatacji wywołuje to przedwczesne zużycie całych części silnika. Aby zapewnić dokładne i równomierne dotarcie się chropowatości i tym samym uzyskać dobre spasowanie poszczególnych części silnika należy silnik kręcić łagodnie i do niewysokich prędkości obrotowych.
Okres docierania wynosi 3000 km i można go podzielić na dwa: wstępne 1500 km i końcowe też 1500 km.
Podczas I etapu docierania silnika:
1. starać się utrzymywać podczas jazdy prędkość obrotową silnika w wąskim przedziale 2000-2500 rpm – tzn nie mniej niż 2000 i nie więcej jak 2500, co w zupełności odpowiada bardzo spokojnej jeŹdzie i pokrywa się z kolejnymi zmianami biegów na wyższe – przy 2500 wrzucamy bieg wyższy i mamy akurat około 2000 rpm
2. absolutnie unikać gwałtownych przyspieszeń lub wyprzedzania (wyprzedzać należy z rozpędu, ledwo co przyspieszając, więc raczej unikać tego manewru)
3. rozkręcanie silnika do tych 2500 ma przebiegać bardzo łagodnie – dosłownie: powoli – niedopuszczalne jest wciskanie pedału gazu do oporu i zmiana biegu przy 2500, to wyrządzi jeszcze większej szkody
4. nie należy holować innego pojazdu
5. nie przeciążać samochodu
6. nie dopuszczać do szarpania w układzie napędowym, spowodowanego jazdą na zbyt niskich obrotach , tj. poniżej 2000 rpm; podobnie nie wywoływać szarpań gwałtowną zmianą biegów lub mało delikatnym (bez wyczucia) operowaniem pedałem sprzęgła
7. nie używać piątego biegu
8. nie przekraczać prędkości 70 km/h – co odpowiada prędkości obrotowej silnika na poziomie około 2500 rpm na czwartym biegu
9. absolutnie nie wolno doprowadzić do przegrzania silnika
10. docieranie w tym etapie przeprowadzamy tylko na benzynie – jazda na gazie, który wytwarza dużo wyższą temperaturę spalania powoduje znacznie większą rozszerzalność tłoków (tzw. puchnięcie tłoka – objaw jak najbardziej normalny, zwłaszcza w nowych tłokach, które przecież muszą się dobrze ułożyć w cylindrach) i w konsekwencji większe zużycie płaszcza tłoka podczas jazdy w tym pierwszym okresie, a w krańcowych przypadkach może doprowadzić do zatarcia się tłoków; do tego bezwzględnie należy jeŹdzić tylko na benzynie w przypadku, gdy był wykonywany remont głowicy: w szczególności frezowane były gniazda zaworowe lub/i wymieniane zawory – benzyna smaruje przylgnię (miejsce stylu zaworów z gniazdem), a gaz niestety nie, co nie zapewni dobrego dotarcia się zaworów.
11. starać się nie jechać w długie trasy drogami szybkiego ruchu – silnik najlepiej dociera się w łagodnym ruchu miejskim z często zmieniającym się obciążeniem i prędkościami obrotami silnika

Po przebiegu 1500 km należy wymienić olej wraz z filtrem oleju i dokręcić głowicę w odpowiedniej kolejności i zalecanym przez producenta momentem.
W drugim, końcowym okresie docierania pozwalamy sobie już na trochę więcej i zamiast trzymać się sztywno granicy 2500 rpm możemy wykorzystać całą zieloną kreskę na obrotomierzu, czyli możemy (i należy go już wtedy nawet często) kręcić silnik do 3500 rpm – ale też łagodnie, bez deptania pedału gazu. Można już przejść na zasilanie LPG (ale odpalamy w dalszym ciągu tylko na benzynie). Można też sobie pozwolić na co mniej wysilające silnik manewry wyprzedzania (z zachowaniem granicy około 3500 rpm) i używanie piątego biegu oraz skorzystać z autostrady ;).
Po tych łącznie 3000 km w dalszej jeŹdzie nie ma już żadnych ograniczeń.
Docieranie należy przeprowadzić także po każdej większej naprawy silnika, czyli wymiany panewek, pierścieni, jakiegoś tłoka, bo np. pękł, sworznia, wałka rozrządu, korbowodu lub wymianie zaworów lub naprawie ich gniazd lub po jakiejkolwiek rozbiórce (i ponownym montażu, choćby na tych samych częściach) układu korbowego. Nie wchodzi do tego zakresu np. wymiana lasek popychaczy, sprężyn zaworowych, klawiatury, pompy olejowej, uszczelniaczy itp.

Tytułem przykładu – gostek wykonał remont kapitalny silnika i też pewny swego przekonania o „docierał” silnik do 6000 rpm, Efekt – po 1500 km korbowód wyszedł bokiem silnika. Gnojek miał jeszcze czelność reklamować prawidłowość dokonanej naprawy głównej silnika, a wyjeżdżając z warsztatu od pierwszego ruszenia z miejsca zaprezentował jak to powinno wyglądać (czyli pisk opon i przeraŹliwe wycie silnika) i pomimo, że została mu zwrócona niestosowność takiego postępowania.
Inny, świeższy przypadek – może bardziej znany na PTK – SerU#408 i jego 2.0. Co niektórzy wiedzą, że uczestniczyłem w składaniu tego silnika do kupy. Po odpaleniu engine’u – SerU jak to SerU  ;) – w rurę i 5000 rpm, a w kolejny dzień test możliwości zamknięcia licznika. Po kilku tysiącach (zdaje się, że dokładnie 7000 km) kilometrów takiej zabawy silnik powiedział w końcu NIE i już dalej nie pojechał (zatarł się w dosłownym tego słowa znaczeniu). Po takich doświadczeniach i kosztującym nieco remoncie (też znów składałem tego „cudaka” ;) ) , SerU wykuł na blachę te powyższe zalecenia i strzegł ich przestrzegania jak oczka w głowie. Jak dotychczas – cieszy się z fajnego silniczka i żadnego efektu „zamulenia”. W ciągu tak krótkiego czasu nie ma nawet takiej możliwości, żeby się to stało.

Zresztą w technice motoryzacyjnej nie istnieje coś takiego jak pojęcie „zamulenia” silnika. Obalając mity na temat tego zjawiska wyjaśnię na czym to w rzeczywistości polega. Silnik „zamula” się nie w wyniku dziadkowego stylu jazdy, ale z powodu przytkania się kanałów wylotowych (kanałów wylotowych w głowicy, kolektora wydechowego oraz układu wydechowego) spowodowanego osadzaniem się cząstek sadzy, nagaru, drobin nie spalonego oleju czy paliwa, na ściankach układu i zwłaszcza w komorach tłumików, a także osadzaniem się nagaru na ściankach komór spalania i tłokach. Za taki stan rzeczy winę ponosi głownie niewłaściwa regulacja mieszanki (gaŹnika) i ustawienia zapłonu, czy też po prostu zwyczajna niesprawność układu zapłonowego (słaba iskra) będąca wynikiem starych kabli zapłonowych, wilgotnej kopułki z zaśniedziałymi stykami, czy też Źle dobranych lub wypalonych świec. Nagar i duża ilość sadzy na tłokach i ścinkach komór spalania obniża sprawność spalania mieszanki paliwowo-powietrznej, co tym samym obniża moc silnika. Oczywiście delikatna jazda, czyli mała prędkość wydobywania się spalin z komór spalania sprawia, że cząstki sadzy i nagaru mają ułatwione zadanie, żeby się móc przyklejać do rur. Ponadto takie nieczystości wywołują chropowatości na ściankach układu wylotowego, co dodatkowo utrudnia przepływ spalin. Wysokie obroty a co za tym i duża prędkość wylotu gazów spalinowych wpływa oczyszczająco na układ wylotowy (syfy są „zdmuchiwane” ze ścianek) i jednocześnie zmniejsza się tendencja do osadzania się tych „nieczystości”.
Efekt „odmulenia” często daje się zauważyć po długiej trasie (500-600 km i z powrotem) – kiedy to jedzie się ze stałą i dość wysoką prędkością obrotową silnika (np. przy 120 km/h jest około 3400-3500 rpm) – bo wtedy samooczyszczają się komory spalania i układ wydechowy, co przywraca pełną sprawność i przepustowość usuwania spalin. A najbardziej jaskrawo udawało się to zaobserwować w przypadku aut z dwutaktami (wartburg, trabant, lub syrenka) – często w czasie takiej długiej jazdy z rury wydobywał się gęsty niebieski dym, świadczący o wypalaniu się oleju nazbieranego w puszkach tłumików.
Ale na pewno jako dobre antidotum na to zjawisko nie należy uznać forsowne wysilanie silnika.
Tytuł: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Alien#174 w Kwiecień 04, 2004, 22:24:11 pm
wow - nic dodać nic ując :roll:
Tytuł: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Szyba#1554 w Kwiecień 04, 2004, 22:25:52 pm
Tak mrozek pieknie to wszystko ujol tak jak powinno byc kiedys to czytalem i juz teraz wiem jak mam jezdzic jak bede docieral silnik.
Tytuł: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Waldekk111#1864 w Kwiecień 05, 2004, 20:40:04 pm
ok  spoko ale powiedzcie mi dlaczego na 5 niemozna jezdzic? bo  pzed remontem  90km/h mialem na 5 biegu  pzy obrotach okolo 35 wiec  jak to jest. wymiana tarczy spzegla lub calosci pomoze???. :cry:
Tytuł: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Maciek#938 w Kwiecień 05, 2004, 20:43:56 pm
Cytat: "Waldekk111"
ok  spoko ale powiedzcie mi dlaczego na 5 niemozna jezdzic? bo  pzed remontem  90km/h mialem na 5 biegu  pzy obrotach okolo 35 wiec  jak to jest. wymiana tarczy spzegla lub calosci pomoze???. :cry:

No niestety wszystko wskazuje na to, że dodatkowo masz jeszcze do wymiany tarczę oraz docisk sprzęgła. Takie obroty to oczywiście nienormalny efekt i prawdopodobną przyczyną jest właśnie zużyte sprzęgło...

Pozdrawiam
Tytuł: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Waldekk111#1864 w Kwiecień 05, 2004, 20:49:49 pm
aha  no tak podejzewałem bo nieraz mi spzeglo smierdziało. ale hyba na nowe wymienie  wiecie ile nowe kosztuje?? mam nadzieje ze  nie wiecej jak 200zł.
Tytuł: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Piotrek_ w Kwiecień 05, 2004, 20:55:19 pm
Użycie piątego biegu to już znaczące obciążenie dla silnika.

Nie wiem ile koszci docisk, ale tarcza to coś koło 70-80 złotych.
Tytuł: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Waldekk111#1864 w Kwiecień 05, 2004, 20:57:19 pm
a co sie stanie jak bede docierał na gazie?
Tytuł: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: mati_lecha#332 w Kwiecień 05, 2004, 23:09:12 pm
Jak będziesz docierać na gazie to w kość dostaną zawory z tego cowiem tzn. nie dotrą się w optymalny sposób.
A co do sprzęgła to faktycznie chyba do wymiany , dziwię się ,że mechanicy nie zwrócili na to uwagi przy okazji remontu silnika. Przy 90km/h na V biegu obroty powinny oscylować w okolicy 2.500obr/min.
Tytuł: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Mrozek#83 w Kwiecień 06, 2004, 01:30:21 am
Cytuj (zaznaczone)
a co sie stanie jak bede docierał na gazie?

Źle dotrą Ci się zawory oraz przytrzeć się mogą tłoki, tudzież cylindry. Napisałem wyraŹnie, że gaz ma wyższą temperaturę spalania, co powoduje większą rozszerzalność tłoków – a te jeszcze nie dotarte będą się miejscowo nadmiernie wycierać – czym w konsekwencji skrócisz sobie żywotność silnika po remoncie i zamiast zrobić 150-200 tys. km to nie dociągniesz do 40 tys. i znów silnik będzie do roboty (szybciej pojawią się nadmierne luzy na zespole tłok-cylinder).
Tytuł: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Netom#151 w Kwiecień 06, 2004, 18:32:42 pm
moj ojciec docierał na gazie i po 20tys km sprezanie jest po 12,5 na kazdym tłoku, i silnik pracuje idealnie wiec to roznie bywa, ale według mnie pierwsze 500km powinno byc na benie.
Tytuł: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Piotrek_ w Kwiecień 06, 2004, 18:42:03 pm
Mroziu, ja myślę, że wystarczyłoby użyć dobrego oleju i nie forsować silnika.
Tytuł: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: mati_lecha#332 w Kwiecień 06, 2004, 18:46:18 pm
Cytat: "Netom#151"
po 20tys km sprezanie jest po 12,5 na kazdym tłoku, i silnik pracuje idealnie .

Mój Fiat 125p miał identyczne parametry po 102.000km przebiegu. :wink:
Tytuł: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Waldekk111#1864 w Kwiecień 06, 2004, 19:17:18 pm
witam  ok olej a jaki wlac mechanior powiedziel ze poleca mi syntetyczny na docieranie a puzniej wlac pulsyntetyk co wy na to?
Tytuł: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Netom#151 w Kwiecień 08, 2004, 13:37:29 pm
po remoncie tylko syntetyk!!!!!!!1 i na docieranie i pozniej!!!! to bedzie praktycznie nowy silnik wiec i olej musi byc dobry. Ojciec od remontu jezdzi na Castrol GTX czy jakos tak pełny syntetyk 5W40 i jest spoko. Mozesz sie pokusic o mobila albo cos innego, wazne zeby był w miare markowy i syntetyk.
Tytuł: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Maciek#938 w Kwiecień 08, 2004, 17:48:28 pm
Po co przepłacać za pseudo markowe oleje, które są ponoć rozlewane w RG ? Ja stosuję oleje Orlen Platinum i analizując ich parametry dochodzę do wniosku, że bynajmniej w niczym nie ustępują od deklarowanych parametrów olejów pseudo markowych. Dlatego zdecydowanie bardziej wolę stosować Orlen. Jeżeli chodzi o typ oleju po remoncie to tylko syntetyk.

Pozdrawiam
Tytuł: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Waldekk111#1864 w Kwiecień 08, 2004, 18:40:47 pm
ok spo0ko  .. mechanior mowi mi ze  do 3000 km syntetyk a puzniej pulosyntetyk po pierwszej zmianie oleju  dlaczego. czy to podpucha zeby wywalic mi troche zlociszy?
Tytuł: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: rolek w Kwiecień 08, 2004, 23:28:32 pm
syntetyk ma lepsze parametry niż półsyntetyk, możesz nie zmieniać pozniej na półsyntetyk tylko jeżdzić na pełnym syntetyku :roll:
Tytuł: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: killer#1815 w Kwiecień 08, 2004, 23:41:14 pm
Mechanik ma racje pierwszy olej zmień po 3000 bo silnik się dociera ale ja zostałbym przy syntetyku sam wiem po sobie od nowości wlewam mobil 1 i teraz mam 92000 bez dolewek po prostu od wymiany do wymiany   :P
Tytuł: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Marek Bydgoszcz w Kwiecień 09, 2004, 11:51:03 am
To jest to dobry olej to połowa sukcesu myśle że jeden zbiornik beny wystarczy na docieranie a potem to już tylko gaz 8)
Tytuł: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Waldekk111#1864 w Kwiecień 11, 2004, 16:07:10 pm
halo halo pomylka nie syntetyk tylko mineralny mi wlał a teraz co wy na to?
Tytuł: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Netom#151 w Kwiecień 11, 2004, 17:22:12 pm
hmm dziwne
Tytuł: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Waldekk111#1864 w Kwiecień 11, 2004, 17:38:39 pm
a co na takim sie niedociera?
Tytuł: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Piotrek_ w Kwiecień 11, 2004, 18:53:41 pm
Dociera się, tylko musisz baczniej zwracać uwagę na temperaturę silnika. O Lotosie nie mam najlepszej opinii. Mój ś.p. AB przejechał na City ostatnie 15kkm. O dolewki nie pytajcie. :roll:
Tytuł: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Maciek#938 w Kwiecień 11, 2004, 19:31:57 pm
No możesz docierać na mineralnym, gdyż i tak Lotos Mineralny posiada klasę jakości SJ, więc jest czystym olejem i nie powstanie nagar, jednak po tych 3 tys km zmień już olej na docelowy - najlepiej syntetyczny, chociaż i półsyntetyk będzie dobry, ważne żeby wymieniać co 10 tys km. Moim zdaniem polskie oleje są całkiem przyzwoite i obecnie już nie ustępują wiele jakością w stosunku do olejów markowych (które ponoć rozlewane są w RN, więc resztę dopowiedzcie sami). A co do oleju Lotos City to jest to taki następca Selektolu, więc niczego po nim spodziewać się nie można, a klasa jakości SF mówi sama za siebie. Reszta olejów Lotosu z tej normalnej półki posiada klasę SJ, więc są napewno niezłe. Osobiście stosuję oleje Orlen Platinum (klasa jakości SL).

Pozdrawiam
Tytuł: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: mikolaj#288 w Lipiec 01, 2004, 19:40:10 pm
To w koncu jak jest z tym docieraniem?

Czy musze docierac go na benzynie az 1.500 km?

Jakim olejem go zalac?

Prosze fachowcow o rade ;)


Przyotocze tu moja historie (z postu o stukaniu na zimno):

Silnik po 180.000 odmowil posluszenstwa:

Poprzedni wlasciciel przy ok. 150.000 wykonal tulejowanie i zostawil stare tloki niestety po zainstalowaniu LPG dlugo nie wytrzymaly....

czeka mnie docieranie silnika... ale:

- byly wymieniane tylko tloki 4szt.  (3 byle popękane wiec wymienilem wszystkie)
- nowe panewki
- uszczelki itd.

Zawory nie byly robione bo glowica jest w dobrym stanie.... wymienie tylko uszczelniacze przy okazji ;)
Tytuł: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: kan w Lipiec 02, 2004, 14:22:05 pm
Obojętnie, temperatura spalania benzyny i gazu praktycznie sie nie różnią(benzyna-1876st.C , LPG -1911st.C). Większe znaczanie przy spalaniu ma skład mieszanki. Zubożenie mieszanki powoduje dużo większy wzrost temp spalania obojętnie czy to benzyny czy to gazu. I właśnie z tego względu mechanicy zalecają docieranie na benzynie ponieważ na gazie dużo łatwiej zubożyć mieszankę( pewnie prawie każdy próbował już skręcać śrubę :) )  a zubożyć mieszankę benzyny już nie tak łatwo. Przy docieraniu proponowałbym nawet lekko wzbogacić mieszankę ponieważ jest to mniej szkodliwe dla silnika. A zubażać mieszanki nie polecam nawet w przy normalnej jeŹdzie. Na początku mojej przygody z gazem też przykręcałem śrubę i Źle to się dla silnika skończyło. Oprócz wypalonych gniazd zaworów popękały mi pierścienie, nie mówiąc już o tym że jak się za bardzo skręci to zużycie paliwa wzrasta zamiast maleć.
Tytuł: Docieranie
Wiadomość wysłana przez: jarko36 w Lipiec 05, 2004, 20:03:16 pm
Na okres docierania polecam dodanie oleju do benzyny w proporcji 1:100, oczywiście
oleju do dwusuwów- czyli Mixolu
Tytuł: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: mikolaj#288 w Lipiec 05, 2004, 20:32:00 pm
kurde o takim czyms nie slyszalem ;) jak to sie ma do ekologii  :roll:

Palki mnie wysla na badanie jak bede dymil na niebiesko ;)
Tytuł: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: MLP w Lipiec 06, 2004, 11:20:27 am
I tu ja się nie zgodzę ale tylko w jednej kwestii bo to co opisał mrożek z docieraniem na gazie to czysta fantazja.

Zawsze docieram silnik na gazie  z tym że mieszankę ustawiam troszeczkę bogatrzą.

Podczas spalania gazu nie wytwarza się wyższa temperatura, ale skąd ludzie tak twierdzą otóż stabilność mieszanki paliwo powietrze na benzynie jest owiele stabilniejsze, w przypadku gazu często dochodzi do miesznki zbyt ubogiej a wiadomo że jak mieszanka jest uboga to rośnie temperatura spalania.

Temperatura spalania gazu o mieszance stechiometrycznej czyli lambda równe 1 nie jest wyższa od benzyny !!!!!!!!

Gaz nie miesza się z olejem i to jest najważniejsza zaleta.
W docieranym silniku niedopasowanie pierścieni tłokowych jest tak duże że silnik może brać olej jeżdżąc na gaci nie powodujemy rozcieńczania oleju co wpływa na wynik docierania.

Co do obrotów to owszem trzeba troszeczkę uważać ale bez przesady .
U mnie silnik najpierw pracuje na postoju może jakieć 1-2 godzin na wolnych obrotach.
Potem dopiero do niego wsiadam po przejechaniu 500 kilometrów wymieniam olej (i tu na oleju nie oszczedzamy im leprzy tym lepiej to wpłynie na dotarcie)

Można dodtawać gazu ponad 2500 obr. tylko krótkotrwale np przy rozpędzaniu i bez dodawania gazu do podłogi.
Trzeba często zmieniać prędkość obrotową silnika np. przez redukowanie biegów.

Ale bez przesady spokojnie można przy rozbędzaniu rozkręcić silnik do 3500 obrotów i gazie wciśniętym mniejwięcej do połowy(tak rzeby druga przepustnica się nie otwarła). Wkońcu są to silniki wysokoobrotowe.

Fabrycznie na hamowni robi się to tak że najpierw przez 2 minuty na wolnych obrotach potem 3 minuty 1200 obr. potem 5 minut 1600 obr, następnie 5 minut 2000 i 5 minut 2500 obr i wstępne docieranie zakończone oczywiście wszystkie próby bez obciążenia .

Istnieje jeszcze jeden sposób z obciążeniem ale poco on nam tutaj.
Powiem tylko że w tym sposobie obciąża się silnik najpierw częściową a potem pełną mocą przez kilka sekund.

Te opisy które przytoczył mrożek pochodzą ze starej książki kiedyś materiały do budowy silników były inne twardości i wytrzymnałości ponad to obróbka np. cylindrów  czy czopy wałów nie byłu wykonane z taką dokładnością jak dzisiaj co musiało pociągnąć za sobą taką prodzedurę docierania. Dzisiaj nie jest to już tak rygorystyczne ale trzeba zachować ostrożność.

Wszystko oczywiście zależy od tego jak remont został zrobiony ale przyjmujemy tutaj, że wszystkie części są dopasowane z dokładnoiścią mieszczącą  się w luzach granicznych.

 :smile:  :smile:  :smile:  :smile:


Pozdrawiam :smile:  :smile:
MLP
Tytuł: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: mikolaj#288 w Lipiec 06, 2004, 11:43:30 am
to ja juz nie wiem co mam zrobic..... docierac na gazie po ustawieniu bogatszej mieszanki? troche przeraza mnie docieranie na benzynie (koszt)
Tytuł: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: MLP w Lipiec 07, 2004, 10:01:20 am
Zawsze na samym początku pozwul mu popracować troszkę na benzynie na wolnych obrotach puść go na jakieś 30 minut. Potem śmiało możesz jeŹdzić na gazie.

Na początku nie żyłuj go i to tyle

Pozdrawiam
MLP  :lol:  :lol:  :lol:  :lol:  :wink:  :wink:  :wink:  ;)  ;)
Tytuł: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: mikolaj#288 w Lipiec 07, 2004, 16:18:15 pm
jutro odbieram samochodzik.... wyjezdze 100 km na benzynie a potem przelaczam na gaz... (oczywiscie max 2500rpm) dorobie tylko sobie włącznik wiatraka chłodnicy żeby w korku nie dopuscic do przegrzania silnika  :?

Dziekuje bardzo za rady :)

Pozdrawiam    :lol:  :lol:
Mikolaj#288
Tytuł: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: mikolaj#288 w Lipiec 10, 2004, 21:23:27 pm
Juz odebralem samochod od mechanika i zrobilem juz troche km (silnik pracuje rowno i jakby ciszej). Narazie jezdze na benzynie ale za jakis czas przelacze go na gaz. Czy jest mozliwe aby silnik bral troche oleju w okresie docierania? i jakie to moga byc ilosci?
Tytuł: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: MLP w Lipiec 10, 2004, 22:31:07 pm
Nic się nie martw jasne że może brać olej bo pierścienie jeszcze nie dopasowały się idealnie do gładzi cylindra. (to jest właśnie to o czym pisałem że olej miesza się przez nieszczelności tłok-cylinder z benzyną )
Możesz śmiało jeŹdzić na gazie. Nie zapomnij o kontroli ustawienia luzu zaworów.
Po remoncie i przejechaniu kilkudziesięciu kilometrów lepiej sprawdzić.
No i oczywiście po przejechaniu 500 km wymień olej i filtr.
(Ja kiedyć na dotarciu przejechałem 1000 km. olej był jak żur)

Co do obrotóew to nie przesadzaj 2500 to dobre dla traktorka.
Spokojnie możesz zakręcić do 4000 tyś tylko bez obciążenia i chwilowo tzn. Przy rozpędzaniu auta.
Wiedz że zbyt małe obroty mogą bardziej zaszkodzić niż pomóc.!!!!!

Średnia prędkość obrotowa tego silnika to 3000 tyś.


Pozdrawiam
MLP
Tytuł: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: mikolaj#288 w Lipiec 10, 2004, 22:49:32 pm
no wlasnie, troche oleju mi ubylo i zmienil on kolor na ciemniejszy... rozumiem ze mam sie tym nie przejmowac ;)

Gaz ustawilem na troche bogatsza mieszanke, zawory wyregulowane...


Co do obrotow to rozpedzam go tak do 3000rpm ale jak jade ze stala predkoscia to nie przekraczam 2500-2700 rpm ;) czyli jakies 70-80km/h na IV biegu. Pod gorke oczywiscie redukcja zeby go nie meczyc.


Olej z filtrem wymienie po 500km tak jak mowisz. Chyba zainwestuje w MicroOil czy zostac przy Lotosie? Oba 15W-40 i klasa jakosc SJ.


Pozdrowka
Mikołaj#288
Tytuł: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: mikolaj#288 w Lipiec 10, 2004, 22:52:49 pm
sorka MicroOil Special Blend SAE 15W-40 i Performance SAE 20W-50 to klasa jakosc SL. Ktory z nich wybrac?
Tytuł: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Maciek#938 w Lipiec 10, 2004, 23:09:03 pm
Nie ma co za dużo kombinować. Lotos Mineralny to dobry olej, które możesz stosować z powodzeniem. Ważne, żebyś go wymieniał co 10 tys km.


Pozdrawiam
Tytuł: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: MLP w Lipiec 12, 2004, 12:39:53 pm
Co dp pleju to Lotos jest OK.

Jak jeŹdzisz na gazie lepiej kupić tego do gazu czyli LOTOS GAS 15W-40 SJ

Różnica polega na innym odczynie kwasowości tego oleju po prostu jak jeŹdzi się na gazie to wytrąca się w oleju odczyn kwaśny (związki siarki) natomiast olej nie miesza się z paliwem (bo jest gazowe) tak więc olej ten ma trochę inne właściwości.

Wynikiem jazdy na zwykłym oleju na gazie może być pogorszenie jego właściwości przeciw korozyjnych.

Na razie zużyciem oleju się nieprzejmuj ale jeśli po jakiś 10000 tyś  będzie dalej taki problem to coś jest nie tak.


Pozdrawiam
MLP
Tytuł: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: kan w Lipiec 12, 2004, 20:10:42 pm
Tylko że przypadkiem jest na odwrót. To paliwo ma więcej związków siarki i olej musi posiadać odczyn zasadowy aby je neutralizować. W związku z tym że pod tym względem gaz jest lepszy( nie poasiada takiego kwaśnego odczynu) możemu można stosowac olej o mniejszym wsp. TBN który jest jednak gosrszym olejem. I tak samo jest z Lotosem Mineralnym i wersji GAS. Lotos Gas przez mniejszy TBN jest tańszy w wyprodukowaniu a resztę załatwia marketing i jest niestety gorszym olejem od Mineralnego.
Tytuł: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Maciek#938 w Lipiec 12, 2004, 21:49:02 pm
Cytat: "kan"
Tylko że przypadkiem jest na odwrót. To paliwo ma więcej związków siarki i olej musi posiadać odczyn zasadowy aby je neutralizować. W związku z tym że pod tym względem gaz jest lepszy( nie poasiada takiego kwaśnego odczynu) możemu można stosowac olej o mniejszym wsp. TBN który jest jednak gosrszym olejem. I tak samo jest z Lotosem Mineralnym i wersji GAS. Lotos Gas przez mniejszy TBN jest tańszy w wyprodukowaniu a resztę załatwia marketing i jest niestety gorszym olejem od Mineralnego.

Tak to prawda olej GAS jest gorszy od Mineralnego, lecz różnica między nimi nie jest bardzo duża. Napewno jest o niebo lepszy od City, który to jest totalną pomyłką.

Mam znajomego, który od dłuższego czasu do silnika leje Turdus (teoretycznie olej do Diesli, lecz o dobrych parametrach) i bardzo sobie go chwali, gdyż przejechał na nim już ponad 150 tys km., a silnik jest w dobrym stanie.

Pozdrawiam
Tytuł: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Chudson w Lipiec 12, 2004, 22:45:25 pm
Dlaczego Lotos City jest taki zły ??  Ja go używam i nie narzekam :D  Fakt że mojemu silnikowi już niewiele nie pomoże więc niema wielkiego znaczenia co mu wleje , pozatym nie uśmiecha mi się dolewać litr drogiego oleju co 2-3 tyś km :)
Tytuł: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: mikolaj#288 w Lipiec 12, 2004, 23:07:16 pm
klasa jakosci oleju Lotos City to SF.... czy trzeba mowic cos wiecej ;)  nie jest on tez wiele tanszy od mineralnego. Ale jak ma sie zuzyty silnik to mozna i lac selektol ;) 8zl za litr ;)
Tytuł: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Chudson w Lipiec 13, 2004, 15:19:12 pm
Jakto niejest on tańszy od mineralnego ?? A on niejest mineralny ?
Pozatum  wychodzi zależnie  czy jest promocja w tesco  8-9 zł za litr :)
Tytuł: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: mikolaj#288 w Lipiec 13, 2004, 15:34:01 pm
oleje o ktorych mowimy to:

LOTOS Mineralny (SJ)
LOTOS GAS (SJ)
i
LOTOS CITY (SF)

wszytkie z nich sa mineralne
Tytuł: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Maciek#938 w Lipiec 13, 2004, 18:36:14 pm
Cytat: "Chudson#1423"
Jakto niejest on tańszy od mineralnego ?? A on niejest mineralny ?
Pozatum  wychodzi zależnie  czy jest promocja w tesco  8-9 zł za litr :)

Mineralny kosztuje u mnie 12 zł za litr. Lecz jeżeli silnik jest już do niczego to faktycznie nie ma się co patyczkować.

Pozdrawiam
Tytuł: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: MLP w Lipiec 16, 2004, 22:59:25 pm
Trudno gdybać ale ja spodkałem się z opinią ze do gazu olej musi mieć duże TBN.

Najlepiej wysłać maila z  zapytaniem do LOTOSA, napewno coś na ten temat powiedzą.

Nie wiem jak to jest ale ostatnio widzałem parametry olejów mobil i okazuje się że zą prawie takie same jak w Lotosach, ktoś kiedyś powiedział że Mobil i Lotos coś mają ze sobą wspólnego ale to nie potwierdzona wiadomość.


Pozdrawiam
Tytuł: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: MLP w Lipiec 16, 2004, 23:08:52 pm
Olej do LPG posiada odpowiednią zdolność do neutralizacji produktów kwaśnych
Tytuł: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: mikolaj#288 w Lipiec 17, 2004, 09:50:16 am
no to jak to w koncu jest z tym olejem? Zbliza sie powoli czas I wymiany oleju i zastanawiam sie co zalac: LOTOS Mineralny czy GAS :) City oczywiscie pomijam :)


Pozdrawiam
Mikołaj#288
Tytuł: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Maciek#938 w Lipiec 17, 2004, 15:15:01 pm
Bierz Lotos Mineralny. W przeciwieństwie do Gas poza klasą jakości SJ ma aprobatę ACEA A3/B3, co o nim dobrze świadczy. No i różnica w cenie nie jest na tyle duża, że warto oszczędzać.

Pozdrawiam
Tytuł: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Bodzioo w Lipiec 26, 2004, 12:00:32 pm
Panowie czy do docierania silnika potrzebne są obciążenia układu przeniesienia napędu wynikające z jazdy samochodem czy nie??
Tytuł: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Maciek#938 w Lipiec 26, 2004, 12:06:15 pm
Cytat: "Bodzioo#321"
Panowie czy do docierania silnika potrzebne są obciążenia układu przeniesienia napędu wynikające z jazdy samochodem czy nie??

Wstępne docieranie jest bez obciążenia, natomiast samo docieranie odbywa się podczas normalnej eksploatacji auta.
Tytuł: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Bodzioo w Lipiec 26, 2004, 14:07:46 pm
Wstępne docieranie czyli odpalenie silnika na "luzie" ?? Ile to ma trwać i przy jakich obrotach??
Tytuł: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: mikolaj#288 w Sierpień 23, 2004, 16:43:04 pm
No i stuknal pierwszy 1000 km od remontu... dopiero teraz wymienilem olej (brak kasy)
Stary olej byl w miare czysty i nie ubylo go ani grama :roll:  Zalalem go dzisiaj Lotosem Mineralnym :)

Jak dlugi powinienem teraz na tym oleju jezdzic? 10.000 km czy wymienic go wczesniej?
No i jaki teraz powinien byc moj styl jazdy? Moge sobie juz na troche wiecej pozwolic?

Z gory dzieki za podpowiedz   :wink:
Tytuł: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Maciek#938 w Sierpień 23, 2004, 23:01:59 pm
Teraz możesz wymienić olej za 10 tys km co miało się wypłukać już się wypłukało. Jeżeli chodzi o styl jazdy to bariera obrotów przesuwa się na około 3500-4000 rpm, lecz moim zdaniem jeszcze warto się wstrzymać przed wrzucaniem V biegu.

Pozdrawiam
Tytuł: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Mirekbmw w Sierpień 24, 2004, 22:08:35 pm
docierałem na gazie od pierwszego odpalenia ale jest wszystko w porządzu już 4000 a silnik pracuje jak po fabryce. remont silnika za 2500zł
to strasznie drogo kapitalka kosztowała mnie 1300zł z robotą mechanika :smile:
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: piotrek72 w Marzec 06, 2011, 20:43:47 pm
 Dla mnie  LOTOS itp ..super tanie wynalazki to totalne badziewie .Znajomy też zlewał ze mnie że jak zobaczył jak do swojego poldolota wlewam elfa .Różnica na razie jest taka że jego Renówka z gazem leży już na kupie złomu koło huty,a ja swoim 17-to letnim FSO nadal się bujam.A jak mu zimny odpalał na gazie i od razu w pizdu-no super normalnie hehe żal
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Seba8080 w Maj 12, 2016, 23:14:08 pm
Witam
Uścislając temat należy podsumować kilka wątków. Oraz uwzględnić Pasowanie elementów po szlifie.
1-Olej  Olej podczas docierania trzeba wlać najniższej dostępnej Klasy!!!! Mineralny!! żadne syntetyki.
Dlaczego? Otuż jak napisał kolega w opisie docierania, częsci  muszą sie Dotrzeć, czyli ułożyć między sobą, i zlikwidować mikro nierówności po obróbce. Właściwy olej czyli w tym przypadku kiepski mineralny skraca ten okres do zakładanych-ok 3000Km i taki należy stosować!! MINERALNY:)
Syntetyczny jedynie wydłuży okres docierania się częsci i niczego nie polepszy a zwiększy koszta.
Dopiero po dotarciu lejemy możliwie wysokiej klasy olej SYNTETYCZNY z uszlachetniaczami aby zapobiegać tarciu. Ale do pierwszych 10Tyś i tak nie polecam katować silnika choć wskazane jest aby stopniowo, pracował w pełnym zakresie obrotów.
2-Sposób Docierania zalezy również od luzów z jakim szlifierz wykonał szlifi pod panewki i tłok, mniejsze w dolnej torancji są lepsze ale trzeba delikatniej traktować silnik. Większe w górnej tolerancji skracaja okres docierania i mozna nieco mniej delikatnie docierać ale skracają nieco żywot silnika. Kij zawsze ma dwa końce:)
Plecał bym stsować sie do wskazań kolegi i zalecen-2-2,5tys/obr oczywiscie chwilowe obroty 3,5tys nie zaszkodzą ale należy ich unikać szczególnie w fazie pierwszej.
3-Gaz Przynajmniej Po generalnym remoncie silnika i głowicy pierwsze 500-1000Km zrobić na benzynie, a reszte na bogatszej mieszance Gazu, mieszaniem bęzyny z olejem niema co sie przejmować, i tak po 3000olej idzie do wymiany.
4-Należy tez Pamiętać o dokręceniu głowicy i reg. zaworów.
Wymiana oleju po 500km niema sęsu bo po tym przebiegu docierają sie dopiero pierścienia, min to 1,5tys
5-Dokładność wykonania szlifu. Jeden kolega stwierdził że teraz sa lepsze materjały i dokładność wykonania, owszem ale nowych zaawansowanych technicznie silników gdzie zastosowano lepsze stopy, powlekane teflonem, lub anodowane tłoki itp. Polerowanie częsci szlifowanych pod panewki. Ale tak robią tylko w zaawansowanych fabrykach, aby skrócić czas docierania. Za dużo discavery:) Technika szlifów nie zmieniła się od czasów kiedy ją wynaleziono, są tylko lepsze maszyny ale to w nowych zakładach wiekszosc używa sprzętu z lat 60-80 i nic w tym złego bo robi on taką samą robote jak nowa szlifierka o ile jest sprawny.
Po pierwszych 10tys polecam dodać dwusiarczek molibdenu do oleju, używany w sporcie w celu zmniejszenia tarcia, dodaje sie go raz na 30-40tyś. kosztuje grosze.
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Żbiku w Maj 15, 2016, 19:37:03 pm
Bzdury piszecie ja zrobiłem remont generalny własnoręcznie bez żadnych kluczy dynamo metrycznych i 150 tyś zrobiłem i docierany na gazie silnik dalej ma moc zaczyna powoli  słychać dopiero panewki. Silnik ohv prosty jak budowa cepa każdy Mietek w stodole złoży go sam aby do szlifów trzeba oddać . ?Olej jaki stosuje od początku to GM 10w40 zmieniany tak co 10 12 tysiecy. Co do docierania to silnik przed jazdą chodził ze 3 h na jałowym później normalnie jeździłem aby unikałem mulenia go czyli powyżej 2300 obrotów do 4000 pierwsza zmiana oleju po 1000 km później po 3000 a dalej normalnie co 10 tys. Ohv przy dzisiejszych częściach to jak przechodzi 150 tyś bez remontu to trzeba trzy dni świętować bo i tak dużo
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Leonek1321 w Maj 15, 2016, 20:10:36 pm
Ale do pierwszych 10Tyś i tak nie polecam katować silnika choć wskazane jest aby stopniowo, pracował w pełnym zakresie obrotów.
hehe powiedz to wszystkim którzy docierają na ostro i upalają na 2 dzień :)

Po pierwszych 10tys polecam dodać dwusiarczek molibdenu do oleju, używany w sporcie w celu zmniejszenia tarcia, dodaje sie go raz na 30-40tyś. kosztuje grosze.
trochę bez sensu ale stosuj sobie co chcesz, choć z tym spotem to trochę poleciałeś :)
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Michał M#1985 w Maj 15, 2016, 22:19:03 pm
Dopiero po dotarciu lejemy możliwie wysokiej klasy olej SYNTETYCZNY

Ja odradzam stosowanie syntetyka w OHV.
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Brysiek#1957 w Maj 15, 2016, 22:55:12 pm
Dobry żart 😂
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Seba8080 w Maj 15, 2016, 23:40:01 pm
Dodatek dwusiarczku molibdenu stosuje się jako uszlachetniacz w sporcie od lat dla zmniejszenia tarcia niewiem skąd ta ignorancja? kosztuje grosze a skoro sprawdza sie w sporcie to warto go dodac do zwykłego silnika bo radykalnie zwieksza żywotność silnika a jedna aplokacja kosztuje 5- 10zł i mozna go obecnie kupic na allegro jest to proszek. Polecam tym co chcą przedłużyć żywotność w swoim aucie o jeszcze zdrowym silniku i dotyczy to każdego silnika!!! Niewidze jednak przyczyny dlaczego po dotarciu przy zdrowej pąpie oleju nie mozna by zalać OHVki sytetykiem lub pół syntetykiem  a podane informacje tyczyły sie ogólnie docieraniu nie tylko ohvki.
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Leonek1321 w Maj 16, 2016, 00:54:35 am
na nowy silnik syntetyk można lać bo w sumie czemu nie.
Polecam tym co chcą przedłużyć żywotność w swoim aucie o jeszcze zdrowym silniku i dotyczy to każdego silnika
zwłaszcza tych z alusowymi i niklasowymi tulejami :)
skoro sprawdza sie w sporcie
mówisz o tym sporcie i mówisz a jakoś żadnych konkretów.
warto go dodac do zwykłego silnika bo radykalnie zwieksza żywotność silnika
jakieś niezbite dowody ? czy może handlujesz tym ?
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: wrb#1974 w Maj 16, 2016, 06:46:30 am
zwróćcie uwagę na to że silnik OHV to konstrukcja z lat 40- tych. wtedy oleje były gęste a więc luzy montażowe robiono większe. wlanie oleju o konsystencji wody spowoduje brak smarowania mimo sprawnej pompy. rozbierałem silnik OHV- GSI kol. "miedzian" zalany syntetykiem. po 70 tys,  tłoki z widocznymi ubytkami, śladami zatarcia. zatarcia na gładziach. pierścienie zapieczone. ja uruchamiam silnik na 15 W, 8 godzin pracuje na wolnych obrotach, kontroluję temperaturę silnika i ciśnienie oleju. zmieniam olej- dalej 15W i jazda bez szaleństw- 1500 km. później zmieniam na 10 W. dopiero po dotarciu- 3- 4 tys km można dolewać dodatki. ja lałem Motor-Life.
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: zacekpl w Maj 16, 2016, 11:45:14 am
Zwrócie koledzy uwagę, lepkościowo syntetyka od minerała odróżnia lepkość w niskiej temperaturze, czyli pierwsza cyferka przed W. Lepkość w temperatury pracy jest taka sama, aczkolwiek syntetyk nie traci jej tak szybko wraz ze wzrostem temperatury, co jest ogromną zaletą. Co innego zalać OHV 0W20, ale na 5W40 silnik nie poczuje różnicy. WRB, mówisz, że były ślady zatarcia po jeździe na syntetyku, jakby tam był wlany minerał to silnik dostałby po dupie znacznie mocniej.
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: KGB w Maj 16, 2016, 12:53:47 pm
syntetyk jest rzadszy wtedy,kiedy jest to najbardziej potrzebne, czyli na zimno - wtedy dociera lepiej do kazdego punktu smarowanego niz gesty mineral,
po nagrzaniu mozna przyjac, ze lepkosc 15W40 i 0W40 sa takie same ,a przy przegrzewaniu syntetyk dluzej trzyma parametry niz mineral ,ktorego lepkosc spada (gęstość tez spada,ale gestosc na goraco nie jest wyznacznikiem plyniecia)
dopiero oleje 30 i 20 np.5W30, 0W20  maja inna lepkosc po nagrzaniu i nie zastepuja 15W40
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Michał M#1985 w Maj 16, 2016, 14:58:54 pm
Tak wyglądają panewki z OHV po 120 kkm jazdy na syntetyku:

(http://images75.fotosik.pl/600/d33aeaed018bbe6f.jpg) (http://images75.fotosik.pl/600/d33aeaed018bbe6f.jpg)

(http://images75.fotosik.pl/600/3ea1dcaca9a67227.jpg) (http://images75.fotosik.pl/600/3ea1dcaca9a67227.jpg)

Wymieniany był zawsze co 10 kkm. Półsyntetyk to max do tych silników.
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Gomulsky w Maj 16, 2016, 15:19:36 pm
A niektórzy mówią, że ohv to taki osiołek, który od biedy nawet na kujawskim z pierwszego tłoczenia pojedzie :) Widać ohv niezykło gustować w lepszych "trunkach" lub po prostu silnik miał uszkodzoną pompe.
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Seba8080 w Maj 16, 2016, 15:22:30 pm
No ja pisząc o syntetyku miałem na myśli ten najgęstrzy, czy li 5W40 A jak jest z 5W50?
Pozatym jak ktoś bardzo chce to są zagęszczacze do sytetyku ok25zł aplikacja.
Co do luzów, w zależnosci od oleju to brednie olej nie ma zadania wypełniać luzów tylko smarować i czyścić silnik:) luz montażowy tłoka OHVki to 0,04-0,06mm wiec normalny przy tej średnicy, a dobiera sie go w zalezności od rozszerzalności cieplnej materiałów i odlewów oraz konstrukcji i materiałow wykonanych danych elementów w silniku.
 
A co do dodatku (do sportu) Dwusiarczku molibdenu to rzecz sprawdzona własnie w sporcie i stosowana jako uszlachetniacz w markowych olejach np Valwolain, tylko taki olej  jest sporo droższy, a wystarcz zwykłego orlena wzbogacić o dwusiarczek za 5zł, i ma sie cudo olej:) Wiec pisze o tym bo mało kto wie ze takie coś jest i szukacie uszlachetniaczy po 40zł a wiele z nich jest własnie na bazie dwusiarczku:) no tylko trzeba na czyms zarobić wiec obejmuja to tajemnica i pisza ze jest kosmicznej technologi a te cuda robi zwykły dwusiarczek, przykład Magnatek i jego molekuły hehe a myslicie ze co tam jest? jak olej moze byc magnetyczny i przywierac do tłokow skoro one sa aluminiowe i anty magnetyczne tak jak i panewki:)(pozatym zbierał by wszystkie opiłki) Działa to inaczej:)
A czy słyszał ktoś o powłokach molibdenowych np na tłokach? własnie w celu minimalizacji tarcia?
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Seba8080 w Maj 16, 2016, 15:25:47 pm
Panewki o niczym nie swiadczą, w jakim stanie był pierścień uszczelniający wał? mi raz z tego powodu chyciło panewke w 126P pierscien nie trzymał szczelnosci i powodował spadek cisnienia, po szlifie wymianie pierscienia wszystko działało jak należy
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Leonek1321 w Maj 16, 2016, 17:33:10 pm
a wystarcz zwykłego orlena wzbogacić o dwusiarczek za 5zł
tak tak, to ile ty tego dwusiarczku sypiesz ? bo czysty jest dość kosztowny
Dwusiarczku molibdenu to rzecz sprawdzona własnie w sporcie
ciągle mówisz o sporcie tylko 0 konkretów, jak typowy sprzedawca :)

A czy słyszał ktoś o powłokach molibdenowych np na tłokach? własnie w celu minimalizacji tarcia?
z tego co kojarzę to nie molibdenowych bo jest w uj toksyczny tylko albo teflonowych albo ceramicznych
dalej to wychwalanie brzmi jak reklama...
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Seba8080 w Maj 16, 2016, 17:51:08 pm
Ale jakie ty chcesz konkrety? Poczytaj sobie, pisze bo sam sypie do TDI 150KM, na pompowtryskach bo tam jest kiepski wałek a dokładnie krzywki, i wszyscy zalecaja dwusiarczek, nawet Fachowiec co szlifuje wałki rozrządu u mnie niedaleko. I owszem jest drogi ale jakis czas temu pojawił sie w saszetkach z firmy ABS łożyska czy coś, wiec poprostu o tym mówię, a ty sie doszukujesz! tego sie sypie bardzo mało 10g na 5l chyba. i to nie co wymiane tylko co trzecią. wiec jaki na tym zarobek? a teflony zapychaja tylko filt oleji wiec tego nie wolno stosowac do silnikówe z filrem papierowym mozna wlac do 126p lub zwykłego 125p. a siarczek przechodzi przez filtr. Wez sobie sprawdz poczytaj i dopiero neguj:) Co za opór masy ;) hehe
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Leonek1321 w Maj 16, 2016, 18:56:05 pm
nie opór masy tylko wychwalsz to strasznie a jakoś świat nie jest twego takim fanem :) mówisz o sporcie wiec chce usłyszeć gdzie go stosowali ale jakoś widze brak wiedzy :) co do teflonu skoro taki straszny to nie wiem czemu stosują go najlepsze firmy robiące tłoki ale co tam, disiarczek uberalles :)
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Seba8080 w Maj 16, 2016, 19:30:58 pm
Wychwalam bo to dobre i dlatego polecam a do tego nie daje po kieszeni. Natomiast co do teflonu to się nie zrozumielismy, bo myslałem ze chodzi o motodoktory na bazie teflonu!:). Natomiast jesli chodzi o powłoki teflonowe na tłokach to zgadza sie ze teflon jest bardzo dobry:)  i obecnie szeroko stosowany jako powłka, ma dobre własciwosci ślizgowe i jest tani!! dlatego stosowany na szeroką skale.

Natomiast stosuje sie jeszcze Anodowanie, i Molibdenowanie tłoków ale te powłoki są droższe dlatego teflon jest taki popularny. Anodowane tłoki stosowano np w silnikach lotniczych, a dodatki do oleju dwusiarczku Molibdenu sypali kierowcy rajdowi do swoich maszyn. Zresztą jak już wspomniałem jest to częst składnik wysokiej klasy oleji jako dodatek uszlachetniający np Valvoline bodajże maxlife zapytajcie przedstawiciela lub dystrybutora. nikt o tym nie mówi bo to tajemnica proste. Pozatym chodzi przeciez oto zeby kupic olej za 150zł a nie za 70 i wsypac dodatku za 5zł, co daje jakość jak za 150 :)
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: zacekpl w Maj 16, 2016, 19:42:06 pm
Tak wyglądają panewki z OHV po 120 kkm jazdy na syntetyku:
Albo nie miałeś ciśnienia oleju albo szlifierz wyszlifował za bardzo w + i wał miał za ciasno. Na minerale juz by nie było co zbierać z tych panewek.

No ja pisząc o syntetyku miałem na myśli ten najgęstrzy, czy li 5W40 A jak jest z 5W50?
Mowisz o lepkości :) I 5w50 to nie jest granica maksymalnej lepkości.
Co do luzów, w zależnosci od oleju to brednie olej nie ma zadania wypełniać luzów tylko smarować i czyścić silnik:)
Żeby olej smarował musi powstać film olejowy, a żeby powstał film olejowy musi być luz. Olej ma na tyle duże napięcie powierzchniowe, że całkiem dobrze wypełnia szczelny i kasuje luz. Spróbuj sobie sprawdzić luz promieniowy korbowodu na czopie wału posmarowawszy uprzednio panewkę olejem.
np Valwolain
Lol :D
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Seba8080 w Maj 16, 2016, 19:45:12 pm
Prosze http://www.abs.elub.pl/Mol.prod.specjal.html

Po za tym kto wie dlaczego olej przekładniowy dziwnie śmierdzi :)? i dlaczego smar do przegubów ma kolor grafitowy, choć nie jest to grafit a własnie molibden? z fioletową poświatą, bo używa sie go tam gdzie sa duże obciążenia, i nie można dokonywać  częstych wymian. Poczytajcie o smarach (towotach) molibdenowych, to tak dla niedowiarków. Poco miałbym kogoś wprowadzać w błąd, gdyby to był szajs nie stosował bym tego sam. a ze grosze kosztuje i jest dostepne to nic tylko trzeba sie cieszyć:)
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Seba8080 w Maj 16, 2016, 19:56:08 pm
Żeby olej smarował musi powstać film olejowy, a żeby powstał film olejowy musi być luz. Olej ma na tyle duże napięcie powierzchniowe, że całkiem dobrze wypełnia szczelny i kasuje luz. Spróbuj sobie sprawdzić luz promieniowy korbowodu na czopie wału posmarowawszy uprzednio panewkę olejem.

Tak wiem o tym nie jestem teoretykiem, ale nie mozna pisać ze OHVka nie moze jezdzic na syntetyku bo jest luzno pasowana kiedy fabryka podaje pasowanie 0,04-0,06mm no ludzie, to Alfa jest luzno pasowana i jezdzi na syntetyku 0,08mm i bierze olej bo ma brac bo poto jest luzna zeby sie nie zatarła, gdy kreci na wysokich obrotach. W tamtych czasach poprostu nie było innych olei lub były tylko w pewexie, i nikogo nie było stać. Kiedyś zamiast mixola lało sie lux do mieszanki 2T bo tez nie było innego i tak zalecały serwisówki, czy to znaczy ze nie mozna stosowac współczesnych olei do 2T? no chyba nie prawda :)

A apropo przebiegu rzędu 150tys to ja nie rozumie bo muj 125p miał lekko 300i jezdził coprawda juz dogorywał ale jezdził, a głowice robiłem przy ok 200tys bo brał olej potem jeszcze trzasnołem 100tys zanim poszedł na żyletki. A wy piszecie ze jak na ohvke 150tyś to dobrze cos tu jest nie tak, a lałem najtanszeko minerałka, bo przy padnietych uszczelniaczach zaworów potrawił wyssać litr olejo na 200km, i kopcił jak syrena. ale po zrobieniu głowicy wszystko wróciło do normy:) i to wszystko na gazie oczywiscie Igen.
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Leonek1321 w Maj 16, 2016, 19:59:17 pm
jakoś tak chwila wertowania pozwoliła znaleźć stwierdzenia ze jako suchy smar disiarczek molibdenu tak, jako dodatek do oleju nie koniecznie ;) no i fakt ze na powietrzu smar się utlenia ale to w sumie nic nowego :) a i wpierdala nikasil aż miło :) mówią też ze disiarczek wolframu lepszy i jest w stanie w to uwierzyć, na pewno jest dużo mniej toksyczny...
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Seba8080 w Maj 16, 2016, 20:50:38 pm
Możliwe że Wolfram lepszy, ale Molibden napewno stosuje sie w olejach:) i napewno ma go Valvoline i Magnatec, i pewnie inne oleje wysokiej klasy. Ale z tego co czytam Wolfram faktycznie moze być lepszy tylko gdzie go dostaniesz?
tu link oba dwusiarczki maja podobne własciwosci ze wskazaniem na wolfram. sami poczytajcie. :)
Wolfram  http://www.oilspa.pl/porady/
Molibden http://liquimoly.pl/serwis/119-dwusiarczek-molibdenu-ochrona-silnika
Molibden http://www.abs.elub.pl/silikony/dwusiarczekmolibdenu.php
:)
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: KGB w Maj 16, 2016, 20:51:08 pm
mi za bardzo nie pasuje cos w sposobie ewentualnego dzialania dwusiarczku molibdenu jako proszku w oleju,
MoS2 zmniejsza tarcie,bo budowa czasteczkowa pozwala warstwom atomow siarki poruszac sie miedzy soba,
czyli proszek wsypany do oleju tworzy zawiesine i przemieszcza sie w oleju jako medium pompowanym po silniku,
tam gdzie jest olej to smaruje olej ,a gdzie olej nie wplynal to i proszek niesiony olejem sie nie dostanie,
w przypadku cylindow pierscienie zgarną proszek szybciej niz olej, wiec ewentualnie zostanie on na plaszczu tloka,gdy tlok bedzie silnie naciskal na cylinder bokiem,
dzialanie MoS2 jest wtedy trudne do wykazania,ale moze zaistniec,
powiedmy,ze tak samo zadziala na panewkach,
ale skoro jego ilosc w oleju jest sladowa, to co on moze wskórać ? 10g to 2ml ,a oleju jest ~4000ml
cos,co ma dzialac jak smar staly, to moze w takiej sytuacji dac jedynie efekt psychologiczny,
dalbym sie przekonac,ze jest inaczej jedynie przy udziale wiarygodnych testow

czytalem kiedys o pokrywaniu tlokow warstwa MoS2 poprzez wcieranie masci/smaru i wypiekanie w temp. powyzej 200*C w celu trwalego wypelnienia porow materialu ,
takie cos duzo bardziej do mnie przemawia, poniewaz zabezpieczamy na stale powierzchnie - w przypadku zerwania filmu olejowego taka warstwa o zmniejszonym tarciu ucierpi znacznie mniej
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Seba8080 w Maj 16, 2016, 21:37:41 pm
Podoba mi się Twoje dedukowanie KGB:), tylko musisz wziąść pod uwagę że Molibden jest bardzo mały jego ziarna (,molekuły ) sa bardzo drobne iloąś w mikronach jest podana w linkach ta informacja nie pamiętam teraz, przenika przez filtr papierwowy) i dzieki tej mikroskopijnej wielkosci wnika w każda ryse i pora, w silniku, pierścienie tego nie zgarną jedynie sie po nim prześlizną.

Należy pamiętać ze w celu trzymania filmu gładz cylindra jest Honowana (posiada rysy po sinusoidzie jakgdyby), a tłoki też są porowate (pozostałość po toczeniu w celi nie przylegania całą powierzchnią i trzymania oleju)
Panewki natomiast są wylane stopen "cynowym z twardymi wtrąceniami" pomiedzy którymi trzyma sie olej.

Działa to tak, w początkowej fazie olej jest nośnikiem i rozprowadza zawiesine po silniku, Która trafia do wszystkich częsci a proszek osadza sie w rysach i porach. częsci nie ocieraja sie między sobą tylko slizgają po ziarenkach Molibdenu a szczeline miedzy częsciami dodatkowo wypełnia olej, Tłok-Cylinder.
Proszek osadza sie w Panewkach (wbija sie w cyne bo pochłania ona twardsze wtrącenia) i tam miedzy nimi powstaje dodatkowo film olejowy pod cisnieniem.

Dzieki swej małej gradacji jest go bardzo ciezko usunac, niewiem czy pobrudziłes sobie kiedyś nim rece nie zetrzesz tego szmatką, cierzko domyć mydłem, pasta pomaga :), jest tak drobny ze wnika w pory woreczka foliowego i go ciezko zetrzeć, to jest na prawdę mikroskopijny, i znikomej wagi.

Dodatkowo tłumacząc to trochę inaczej, i bardziej obrazowo- to tak jak z ziemią i ludzmi lub księżycem,
Dzięki temu ze ziemia posiada dużą mase przyciąga ludzi i księżyc trzymając nas na powierzchni a Księżyc na orbicie. Podobnie z Dwusiarczkiem, jest tak drobny ze tłok dla niego to jak ziemia dla nas, dlatego przylega do każdej powierzchni ciężko go zetrzeć. A poniewarz ma bardzo mały współczynnik tarcia to je zmniejsza na współpracujacych ze sobą a wypełnionymi nim częśćiach.

Przykład namacalny spalanie w tdi na biegu jałowym, na zagrzanym silniku 0,7-,08l/h po wsypaniu proszku i rozprowadzeniu 0,6-0,7 nigdy wczesniej nie spadało do 0,6l/h
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Seba8080 w Maj 16, 2016, 21:55:31 pm
Dodatkowo poczas eksploatacji śpalanie na biegu jałowym rozło, i gdy olej był zużyty wzrastało do 0,8 skacząc na 0,9l/h a po wymianie malało i silnik ciut odżywał
jeżdżąc na proszku po wymianie oleju skacze 0,5-0,6l/h a przed wymianą nie przekracza 0,7l.h więc da sie to odczuć.

Wiec z proszkiem tarcie przy zużytym oleju jest takie jak bez proszku na nowym :) Proste:)
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Leonek1321 w Maj 16, 2016, 21:55:54 pm
Przykład namacalny spalanie w tdi na biegu jałowym, na zagrzanym silniku 0,7-,08l/h po wsypaniu proszku i rozprowadzeniu 0,6-0,7 nigdy wczesniej nie spadało do 0,6l/h
nie no teraz to grubo poleciałeś, ile byś tego nie wsypał nie spadnie Ci spalanie o prawie 15%
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Seba8080 w Maj 16, 2016, 22:24:47 pm
Kiedy spadło to co ci poradzę 0,1l na godzinę pracy tyle spadło i bez względu na przebieg trzyma sie na podobnym poziomie 0,6 - 0,7 jak zużyty, czytałeś linka podają zmniejszenie spalania od 10 do 25% i zmniejszenie tarcia do 60% :) i to działa. wsyp do jakiegoś tdi zobaczysz na chwilowym. :)
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: maciejowski w Maj 16, 2016, 22:41:21 pm
Dzieki swej małej gradacji jest go bardzo ciezko usunac, niewiem czy pobrudziłes sobie kiedyś nim rece nie zetrzesz tego szmatką, cierzko domyć mydłem, pasta pomaga , jest tak drobny ze wnika w pory woreczka foliowego i go ciezko zetrzeć, to jest na prawdę mikroskopijny, i znikomej wagi.
wielokrotnie używałem smaru do przegubów z dwusiarczkiem i nigdy nie zauwazyłem, by było go ciężej zmyć z rąk, niż zwykły smar, czy brud. nie mówiąc już o oleju z diesla.
Panewki o niczym nie swiadczą, w jakim stanie był pierścień uszczelniający wał?
taki pierścień wystepuje w 115c/116c, w polonezie go nie ma. cały ukł. smarowania jest znacząco inny.
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Gomulsky w Maj 16, 2016, 22:44:53 pm
Dwa pytania:
1. Jak długo utrzymuje się ten dwusiarczek na gładziach, bez dodatkowego "umocowania" chociażby w takiej formie o jakiej pisał KGB?
2. Jaki sens ma dodawanie tego ustrojstwa do oleju, w przypadku kiedy silnik użytkujemy nie na granicy jego wytrzymałości, tylko do normalnej jazdy?
Proszek osadza sie w Panewkach (wbija sie w cyne bo pochłania ona twardsze wtrącenia) i tam miedzy nimi powstaje dodatkowo film olejowy pod cisnieniem.
Obawiam się, że w tym przypadku może jednak nie być tak kolorowo, ze względu na to, że nawet jeśli molibden wbije się w osnowę panewki to może dać taki efekt, że pogorszy się smarowanie, przez "przytkanie" przepływu oleju, a co za tym idzie zwiększy się tarcie, więc to co "zyska" się na tym dodatku może być utracone na smarowaniu .
Poza tym w tym co piszesz widzę pewną nie spójność, jeśli proszek wypełnia pory i rysy a co za tym musi iść powierzchnia przylegania elementów takich jak pierścienie, panewki itp. się zwiększa to dlaczego tarcie ma maleć? Rozumiem, że molibden ułatwia poślizg, ale tutaj jest sytuacja taka, że np. pierścień musi pokonać tarcie "szczytów" tychże rys + tarcie molibdenu, a to nigdy nie będzie wartość mniejsza niż w przypadku samych szczytów rys.
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Leonek1321 w Maj 16, 2016, 23:12:37 pm
Kiedy spadło to co ci poradzę 0,1l na godzinę pracy tyle spadło i bez względu na przebieg trzyma sie na podobnym poziomie 0,6 - 0,7 jak zużyty
ekonomizer w tdi mierzy przeływ ropy czy powietrza ? oczywiście dane w tych samych warunkach temparatury itp. ?
czytałeś linka podają zmniejszenie spalania od 10 do 25% i zmniejszenie tarcia do 60%
nie no jasne dodatek 2 promilowy zmniejsza tarcie o 60% :) i spalanie o 25 a ceramizer sprawia ze silnik chodzi bez oleju :)
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: utek w Maj 16, 2016, 23:13:56 pm
Kiedy spadło to co ci poradzę 0,1l na godzinę pracy tyle spadło i bez względu na przebieg trzyma sie na podobnym poziomie 0,6 - 0,7 jak zużyty, czytałeś linka podają zmniejszenie spalania od 10 do 25% i zmniejszenie tarcia do 60% :) i to działa. wsyp do jakiegoś tdi zobaczysz na chwilowym. :)

Jaja chyba sobie robisz. W TDI zadziała. A benzynie lub benzynie z LPG?
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: utek w Maj 16, 2016, 23:15:46 pm
ekonomizer w tdi mierzy przeływ ropy czy powietrza ? oczywiście dane w tych samych warunkach temparatury itp. ?

On nic nie mierzy bo to tylko taki symulator.
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Leonek1321 w Maj 16, 2016, 23:18:50 pm

On nic nie mierzy bo to tylko taki symulator.
ale czego bierze dane? przeływ ropy, powietrza czy po prostu pozycje pedału ?
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Seba8080 w Maj 16, 2016, 23:29:23 pm
1. Jak długo utrzymuje się ten dwusiarczek na gładziach, bez dodatkowego "umocowania" chociażby w takiej formie o jakiej pisał KGB?
2. Jaki sens ma dodawanie tego ustrojstwa do oleju, w przypadku kiedy silnik użytkujemy nie na granicy jego wytrzymałości, tylko do normalnej jazdy?

1. Dosypuje sie go co-20-40tys czyli przymulając średnio co 3 wymiany oleju trzeba dosypac 10g, wiec raz zaplikowany utrzymuje się do 40tys po aplikacji. wiec chocby to swiadczy ze sie osadza, tak jak pisałem.
2. Sęs jest taki ze przedłuża znacznie żywot silnika, silnik nie wysilony poprostu dłurzej bedzie jezdził miedzy remontami głównymi.

co do pierscieni to nie jest ziarno piasku zeby pierscien musiał przez nie przejść, to sa czastki nie widzialne i nie wyczuwalne, to sa wielkości poniżej chyba 0,5mikrona juz nie pamiętam dokładnie doczytajcie w likach, filtr oleju przepuszcza 2 mikrony, pozatym jesli jego ziarna wchodzac w pory utworzą wzniosy to pomiedzy nimy znajdzie sie olej, tak jak w rysach i porach bez dwusiarczku tylko pierscien nie bedzie slizgał sie po wzniosach żeliwa tylko po wzniosach dwusiarczku ta sama sytuacja tylko inny współczynnik tarcia :) analogicznie. współczynnik tarcia suchego żeliwa to 0,18-0,30 a dwusiarczku to 0,03-0,06 przy zwilżeniu olejem mniejsza wiec ruznice widac na oko. Ale dobrze Kobinujesz:) jakieś rzeczowe pytania:)
Panewkami sie nie martw ja to tłumaczyłem obrazowo, taksamo wypełni rysy na czopach, to sa mikrony tego film nie wyczuje, będzie się slizgał po nich zaden przepływ nie zostanie zaburzony, miedzy nimi i tam pływa olej pod cisnieniem (film olejowy) a jedynie podczas krytycznych warónków, jego zerwania zetkną sie powierzchnie molibdenu ze soba zamiast bezpośrednio panewki z czopem, pozatytm przy rozruchu i gaszeniu on zabezpiecza te powierzchnie będąc miedzy nimi. Dobrze tez robi na krzywki ja dlatego go sypie do TDika, Jego twardość to 30HRC wiec jest miększy od czopów i ch nie uszkadza
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Seba8080 w Maj 16, 2016, 23:38:43 pm
Ludzie spalanie zmalało na kompie w wyswietlaczu spalania chwilowego na biegu jałowym, tak w tej samej temp itd obserwuje to od dwuch lat. bo tyle bedzie jak go sypie. A w TDI będzie to najłatwiej zweryfikować bo ma większe opory ruchu niż bęzyna. chocby stopień sprężania który musi przezwycięrzyć rozpędem. wiec aby utrzymac te same obroty biegu jałowego musi podac daną dawke paliwa. Jesli opory sa mniejsze to dawka sie zmienia. Jesli został zmieniony olej to opory sie zmniejszyły bo zmniejszyło sie tarcie, Analogicznie z proszkiem. Więc dawka paliwa potrzebna do utrzymania zadanych obrotów biegu jałowego została zmniejszona wynik mniejsze tarcie skoro pozostałe parametry były bez zmian.
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Seba8080 w Maj 16, 2016, 23:45:52 pm
Jaja chyba sobie robisz. W TDI zadziała. A benzynie lub benzynie z LPG?

A przeciez to niema znaczenia czym jest zasilany, ale jeżdżę tdi to pisze o obserwacji i działaniu u mnie. bo tam mam komputer. A KGB chciał jakichś pomiarów. wiec podałem, zaobserwowane :)
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Leonek1321 w Maj 16, 2016, 23:49:46 pm
wszystko fajnie, ale cała ta teoria o dwusiarczku w sumie ma jedną zajebiście dużą wadę. O tuż faktycznie zmniejsza on tarcie itp. przez odziaływania van der waalsa, jedyny problemy to promień tych odziaływania i fakt nie polarności środowiska(oleju). Przy 2 promilowym dodatku i fakcie posiadania ok 1 nm promienia działania 1 cząsteczki i fakcie ze nie oddziałuje ona z w olejem mamy sytuacje w której nie ma uja żeby robiło to większą różnice niż kilka %, nawet jeżeli przyczepi się do metalu to będzie to warstwa po 1 stronie po której i tak będzie slizgał się nie odzaływujący film olejowy. Jedynie kiedy ten dwusiarczek naprawdę działa to stosowanie go jako suchego smaru.
o teraz doczytałem se sypiesz co 40kkm a daje efekt jak zmiania oleju ( pewnie co 10kkm) ciekawe :)
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: utek w Maj 16, 2016, 23:53:57 pm
Jaja chyba sobie robisz. W TDI zadziała. A benzynie lub benzynie z LPG?

A przeciez to niema znaczenia czym jest zasilany, ale jeżdżę tdi to pisze o obserwacji i działaniu u mnie. bo tam mam komputer. A KGB chciał jakichś pomiarów. wiec podałem, zaobserwowane :)

Ja napiszę, że nie zaobserwowałem nigdy jakiejkolwiek różnicy w spalaniu na nowym i starym oleju (i na kompach i w rzeczywistości).
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Seba8080 w Maj 17, 2016, 00:00:44 am
Ja napiszę, że nie zaobserwowałem nigdy jakiejkolwiek różnicy w spalaniu na nowym i starym oleju (i na kompach i w rzeczywistości).
Hehehe pewnie przy docieraniu tez nie zaobserwowałeś żadnych różnic w spalaniu hehe no brawo :) niema to jak ignorancja dla nauki hehe
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: utek w Maj 17, 2016, 00:05:44 am
rurznic


niema to jak ignorancja dla nauki hehe

Masz rację, ignorancja.


Docieranie silnika, a dosypanie do środka kilka gramów proszku to różnica. Może powinieneś mniej wciągać nosem.
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Seba8080 w Maj 17, 2016, 00:22:53 am
Wez mnie nie obrażaj, dobrze?? skoro nie stosowałeś to skad możesz wiedziec niechcesz to nie syp, tylko nie przeszkadzaj skoro rozmawiamy na temat, Ciebie moze stac na remont co 120tys ja tam wole robic wiecej przebiegu z proszkiem, i jesli nie masz nic konstruktywnego do powiedzenia to lepiej sie nie wypowiadaj! i nie przeszkadzaj innym w zgłębianiu wiedzy! i tematu!
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Gomulsky w Maj 17, 2016, 00:32:10 am
Coś Ci pokażę:
(https://naforum.zapodaj.net/thumbs/c4e37d705fe8.jpg) (https://naforum.zapodaj.net/c4e37d705fe8.jpg.html)
(https://naforum.zapodaj.net/thumbs/ea1264a0b74c.jpg) (https://naforum.zapodaj.net/ea1264a0b74c.jpg.html)
To jest struktura stopu na łożysko ślizgowe, czyt. panewkę. Jak widać te ciemniejsze cusie to twarde wytrącenia, a to jaśniejsze to osnowa. Wychodzi na to, że wytrącenia też są bardzo bardzo małe ~2-5um (przyjmując, że są zbliżone do kuli na wys. powinny mieć tyle samo), więc dalej dochodzimy do punktu wyjścia, że nawet jeśli by się siarczek wgniótł w panewkę to będzie wystawał mniej więcej tyle co oryginalne wytrącenia, a więc tarcie wzrośnie. Tak btw. to wielkość cząsteczki dwusiarczku molibdenu znalazłem jako 0,001-0,003, ale czego mm? to oznacza, że miałby on ok. 1-3um, czyli wedle tego co piszesz w znacznej części powinien zostać na filtrze i jedyne co srogo wzbogaci swoją obecnością to pompa oleju... Poza tym jak sobie wyobrażasz, żeby  zaczął wystawać ponad szczyty rys po honowaniu? Nagle się zmniejszy śr. tłoka? Przecież pierścienie nie powinny dopuścić do sytuacji, że coś zacznie wystawać ponad rysy. Jeśli nawet to by się udało to przez takie coś tłok będzie lepiej spasowany, czyli siedział ciaśniej, a co za tym idzie większa siła będzie potrzebna do jego przesunięcia  fakt, że w tedy wchodzi ten mistyczny znikomy współczynnik tarcia, ale to tylko w takiej sytuacji, więc i tak może się okazać, że bilans strat i zysków wyjdzie na 0 ...
Także reasumując dla mnie jest to zbyt proste i piękne żeby było prawdziwe.
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Leonek1321 w Maj 17, 2016, 00:37:56 am
Wez mnie nie obrażaj, dobrze?? skoro nie stosowałeś to skad możesz wiedziec niechcesz to nie syp, tylko nie przeszkadzaj skoro rozmawiamy na temat, Ciebie moze stac na remont co 120tys ja tam wole robic wiecej przebiegu z proszkiem, i jesli nie masz nic konstruktywnego do powiedzenia to lepiej sie nie wypowiadaj! i nie przeszkadzaj innym w zgłębianiu wiedzy! i tematu!
no nie wiem najpierw nabijasz się, uważasz go za ignoranta, mnie porównujesz do ciemnoty a wszyscy jesteśmy oporni na widzie :) a potem unosisz się gdy ktoś Ci wytyka błędy...
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: utek w Maj 17, 2016, 08:44:05 am
Wez mnie nie obrażaj, dobrze?? skoro nie stosowałeś to skad możesz wiedziec niechcesz to nie syp, tylko nie przeszkadzaj skoro rozmawiamy na temat, Ciebie moze stac na remont co 120tys ja tam wole robic wiecej przebiegu z proszkiem, i jesli nie masz nic konstruktywnego do powiedzenia to lepiej sie nie wypowiadaj! i nie przeszkadzaj innym w zgłębianiu wiedzy! i tematu!

A w którym słowem Cię obraziłem?

Tak się składa, że nigdy nie miałem potrzeby robienia remontu kapitalnego w OHV, bo spokojnie dojechałem do 280kkm, silnik został zalany olejem i czeka jako zapasowy. Inne przy 180kkm również nie wykazują potrzeby remontu. To czy w OHV potrzebny jest szybszy remont, było przesądzone już w fabryce i użytkownik ma na to wpływ, ale też nie zawsze.

A co do zgłębiania wiedzy, to zawsze w przypadku takich dosypywanych dodatków zastanawiało mnie, że ten cudowny środek wypełni konkretnie te ubytki, które są opisane w "reklamach" a nie np osadzi się na smoku, jakiś nierównościach których na odlewie silnika jest pełno, łączeniu miski z blokiem itp itd.

 
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Bocian_s#313 w Maj 17, 2016, 12:30:25 pm
Trochę nie na temat:

Dawno temu zalałem dodatek MoS2 LiquiMoli do wyjącego mostu. Nie zaczął wyć głośniej więc nie jest źle.

Teraz trochę na temat:

Jakoś w zeszłym roku popłynąłem i zakupiłem sobie olej Liqui Moli 10W40 z tym samym mos2 do auta żony. Silnik miał nastukane ponad 250kkm i klepał. Przyszła pora na zmianę oleju więc "zaszalałem" i zalałem taki olej z dodatkiem. Sam olej wyglądał jakby ktoś dodał do niego sproszkowanego grafitu pomieszanego z opiłkami aluminium. Zamiast mieć kolor źółty czy złoty był już "szaro bury" i faktycznie brudził nieco bardziej niż czysty olej. Efekt jet taki że po zalaniu po niedługim czasie odniosłem wrażenie że silnik nieco ucichł szczególnie szklaneczki. Może to aspekt psychologiczny bo jak do 20-to letniego auta leje się olej po 140zł/5l to "musi" być lepiej. Zużycia oleju nie określę bo silnik dość mocno się poci mimo że zmieniałem uszczelkę... Od czasu do czasu wleję trochę świeżego oleju ale i tak na bagnecie jest brud po tym Mos2...

Jak poskładam "kiedyś" borkostworka to chyba zaszaleję jeszcze raz...
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Seba8080 w Maj 17, 2016, 16:33:51 pm
Dokładnie potwierdzasz to o czym pisze:) olej nabiera ciemniejszego koloru o poswiacie grafitowej (kolory dwusiarczku sa trzy, szary niebiesko fioletowy i czarny) z metalicznym odblaskiem, w dizlu to ciężko zauważyć błyszczy sie tylko bo cały jest czarny od sadzy, a w benzynie po dodaniu tak jak pisze kolega Bocian:) i polecam zaszaleć raz jeszcze jesli poskładasz nowy silnik :) lub dodać samemu :) 

Swoich obserwacji nie tłumacz sugestią psychologiczną :), bo ja też mam podobne obserwacje a zasypywałem dodatek za 5zł wiec żadnej sugestii cenowej nie miałem ze musi działać :) 
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Multec w Maj 17, 2016, 17:27:30 pm
Zalewałem to cudowne Liqui Moly do VVC. Silnik po remoncie generalnym, 1100km przelatane na Lotosie 10W40 i potem ten cudowny olej z MoS2. Różnicy w pracy nie słyszałem w sumie żadnej, a VVC to raczej wybredny silnik pod kątem oleju... Później Motul 6100 - chyba najlepszy jaki wlałem, teraz chwilowo z ciekawości powrót do Mobila 10W40 + modyfikator tarcia Archoil 9100. Również stwierdzam że nie warto. Ani Archoil, ani Liqui Moly...

A co do docierania, ja po odpaleniu i lekkim zagrzaniu od razu jazda. Do 3000-3500 + hamowanie silnikiem. Im więcej kilometrów tym wyższe obroty, ale przy ok. 100km już widywał 4500-5000. Różne warunki pracy, różne ciśnienia - umożliwiają dobre dopasowanie pierścieni do gładzi.
Dotarty jest moim zdaniem dobrze, dzisiaj byłem na hamowni i wyszło 155,3KM i 170Nm. Jedynie wydech mógłby być lepszy, przypuszczam że dobry 2,25" z policzonym kolektorem 4-2-1 i pękłoby 160 bez problemu. :)
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Seba8080 w Maj 17, 2016, 17:52:25 pm
A co do zgłębiania wiedzy, to zawsze w przypadku takich dosypywanych dodatków zastanawiało mnie, że ten cudowny środek wypełni konkretnie te ubytki, które są opisane w "reklamach" a nie np osadzi się na smoku, jakiś nierównościach których na odlewie silnika jest pełno, łączeniu miski z blokiem itp itd.

I dobrze że pytasz niema to jak konstruktywna rozmowa:) Postaram się wyjaśnić.

Działa to tak dlatego ze puki pływa z olejem jest on jego nośnikiem który rozprowadza go po wszystkich elementach, smoku  nie zatka bo niby jak skoro tam sa otwory kilku milimetrowe a czasteczka ma 1-3mikronów. a osadza sie na gładziach cylindra, płaszczu tłoka, panewkach i czopach, krzywkach, dlatego ze tam występuje ciśnienie oleju i tarcie podzespołów o siebie,  które wciska go w rysy i mikro pory tworząc mikro powłokę.

Skoro cząsteczka ma 1-3mikronów to dziesiec takich tworzy 0,01 mm, czyli przyjmujac że mowa o śr 1mikrona cząsteczki to aby utrzymała się ona w rysie lub innym zagłębieniu musi tam wniknąć na głębokość powyżej połowy swojej średnicy, (inaczej zostanie wypłukana lub zgarnięta przez pierścienie) więc idąc dalej wystaje ona max 0,4mikrona poza zagłębienie w które się dostała, i tworzy powłokę  ok takiej grubości, czli (przy cząsteczkach śr. 1-3mikronów) grubość powłoki to od 0,4 do 1,4mikrona, czyli na gładzi cylindra zmniejsza średnice o 0,8-2,8 mikrona więc daleko tu do setki milimetra
Owszem przyjmując ze taka sama grubość pojawi sie na tłoku daje to łączne zmniejszenie luzu od 1,6-5,6 mikrona na pasowaniu tłoka z cylindrem czyli do ok pół setki mniejszy luz, i właśnie ta warstwa dzięki znikomemu współczynnikowi tarcia robi robote :)

Na Panewkach warstwa ta to 0,8-2,8mikrona wiec przy pasowaniu 5setnych mm nie zmiajszy przepływu filmu oleju, bo to max zaledwie świerć setnych milimetra, a cząsteczki płynące z filmem pod cisnieniem dodatkowo ślizgają sie i izolują współpracujące ze sobą części. :)
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: w0mbat w Maj 17, 2016, 18:17:32 pm
Jaja chyba sobie robisz. W TDI zadziała. A benzynie lub benzynie z LPG?

A przeciez to niema znaczenia czym jest zasilany

Pozwolę sobie wrócić do tego momentu.
Diesel kręci się około 2 razy wolniej od benzyny. Olej napędowy sam z siebie jest tłusty a PB95 nie. Jeśli dla Ciebie nie ma to znaczenia to Twoje argumenty są inwalidą.
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Seba8080 w Maj 17, 2016, 18:32:17 pm
A jakie znaczenie ma zasilanie silnika skoro dodatek dosypywany jest do oleju, a to on smaruje silnik a nie paliwo. Paliwo smaruje tylko pompę wtryski zawory, silnik smarowany jest od dołu a paliwo spala sie od góry. \poco prowokujesz głupie zaczepki. chyba nie przemyślałeś swojego postu i zchodzisz z tematu. czy to według ciebie panewki są smarowane paliwem, tak jak płaszcz tłoka itd hmm ciekawe. Ale oczywiście masz racje pozdrawiam.
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: utek w Maj 17, 2016, 19:14:31 pm
A co do zgłębiania wiedzy, to zawsze w przypadku takich dosypywanych dodatków zastanawiało mnie, że ten cudowny środek wypełni konkretnie te ubytki, które są opisane w "reklamach" a nie np osadzi się na smoku, jakiś nierównościach których na odlewie silnika jest pełno, łączeniu miski z blokiem itp itd.

I dobrze że pytasz niema to jak konstruktywna rozmowa:) Postaram się wyjaśnić.

Działa to tak dlatego ze puki pływa z olejem jest on jego nośnikiem który rozprowadza go po wszystkich elementach, smoku  nie zatka bo niby jak skoro tam sa otwory kilku milimetrowe a czasteczka ma 1-3mikronów. a osadza sie na gładziach cylindra, płaszczu tłoka, panewkach i czopach, krzywkach, dlatego ze tam występuje ciśnienie oleju i tarcie podzespołów o siebie,  które wciska go w rysy i mikro pory tworząc mikro powłokę.

Skoro cząsteczka ma 1-3mikronów to dziesiec takich tworzy 0,01 mm, czyli przyjmujac że mowa o śr 1mikrona cząsteczki to aby utrzymała się ona w rysie lub innym zagłębieniu musi tam wniknąć na głębokość powyżej połowy swojej średnicy, (inaczej zostanie wypłukana lub zgarnięta przez pierścienie) więc idąc dalej wystaje ona max 0,4mikrona poza zagłębienie w które się dostała, i tworzy powłokę  ok takiej grubości, czli (przy cząsteczkach śr. 1-3mikronów) grubość powłoki to od 0,4 do 1,4mikrona, czyli na gładzi cylindra zmniejsza średnice o 0,8-2,8 mikrona więc daleko tu do setki milimetra
Owszem przyjmując ze taka sama grubość pojawi sie na tłoku daje to łączne zmniejszenie luzu od 1,6-5,6 mikrona na pasowaniu tłoka z cylindrem czyli do ok pół setki mniejszy luz, i właśnie ta warstwa dzięki znikomemu współczynnikowi tarcia robi robote :)

Na Panewkach warstwa ta to 0,8-2,8mikrona wiec przy pasowaniu 5setnych mm nie zmiajszy przepływu filmu oleju, bo to max zaledwie świerć setnych milimetra, a cząsteczki płynące z filmem pod cisnieniem dodatkowo ślizgają sie i izolują współpracujące ze sobą części. :)


To że się smok nie zatka to ja wiem, tylko dlaczego ten środek nie osadza się w nierównościach które występują przed dotarciem do panewki, tłoka i gładzi cylindra?
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Seba8080 w Maj 17, 2016, 19:31:13 pm
No osadzi się tylko wsypuje sie go po dotarciu, a nie w trakcie. 
Przed dotarciem nierówności sa bardzo duże to raz a dwa w niektórych miejscach częsci wręcz dotykają sie punktowo, i tam właśnie muszą sie zetrzeć ich nierówności i nadwymiary, przykładowo tłok puchnie nierówno i tam gdzie spuchnie bardziej musi sie wytrzec aby sie nie blokował i powiększał tarcia i puchnięcia.
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: utek w Maj 17, 2016, 19:36:25 pm
Widziałeś kiedyś silnik wewnątrz? Nim olej trafi w "newralgiczne" miejsca, znajduje się w misce, a następnie pokonuje pewną drogę.
Ponawiam pytanie: Jak to jest że cudowny środek dociera z olejem w "newralgiczne" miejsca, a nie osadza się gdzieś "po drodze".
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Seba8080 w Maj 17, 2016, 19:50:40 pm
Przeczytaj posta wyżej co go skopiowałeś tam odpisałem ci na to pytanie czytaj uważnie :) tam gdzie podane są grubosci powłok itp
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: utek w Maj 17, 2016, 19:55:11 pm
Niestety nie odpowiedziałeś.

Jaki masz nick na allegro i po ile sprzedajesz ten proszek?

Do mostu proponujesz trociny czy wiórki miedziane?
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: mruk1313 w Maj 17, 2016, 20:03:22 pm
Niestety nie odpowiedziałeś.

Jaki masz nick na allegro i po ile sprzedajesz ten proszek?

Do mostu proponujesz trociny czy wiórki miedziane?

Hahahahha, dobre dobre, tępić marnego handlarzynkę z allegro....
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Seba8080 w Maj 17, 2016, 20:09:09 pm
Tak masz racje uroiłes sobie coś i usiłujesz to na siłę udowodnić, umiesz czytac to przeczytaj co napisałem w odpowiedzi tam gdzie podałem gr powłok nie bede co chwilę odpowiadał na Twoje prowokacje. tylko dla tego ze jestes niedowiarkiem i nie przemawiają do Ciebie zadne argumenty ile Kolego masz lat i jakie masz wykształcenie?
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: utek w Maj 17, 2016, 20:18:20 pm
Zgodnie z profilem 31, 30 lipca skończę 32. Wykształcenie wyższe pełne, WNEiZ UMK Toruń.
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Seba8080 w Maj 17, 2016, 20:26:18 pm
a zachowujesz sie jak 16tolatek :) Gratuluje, skończ z tymi durnymi docinkami urojeniami, niby skąd pomysł ze to sprzedaje na allegro? Troche własnych spostrzezeń i juz handlowiec, dobre hehe
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: utek w Maj 17, 2016, 20:35:26 pm
Jak już to handlarzyna. Na handlowca to trzeba sobie zapracować.
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Seba8080 w Maj 17, 2016, 21:04:08 pm
brawo i dalej zapychasz temat farmazonami musi Ci sie bardzo nudzić, niema to jak konstruktywna gadka
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: w0mbat w Maj 17, 2016, 21:37:45 pm
Odnoszę wrażenie, że kolega Seba8080 nie ma pojęcia jak działa silnik i jego układy wspomagające. Być może pisze prawdę o tych ulepszaczach ale jego argumenty nie są przekonujące, dlatego wyłączam się z dyskusji.

pozdrawiam
ja
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: KGB w Maj 17, 2016, 21:38:38 pm
mi rowniez nie pasuje to w jaki sposob czasteczki MoS2 maja dotrzec do newralgicznych punktow i tam pozostac,
widze to tak,ze zawartosc proszku rozpuszcza sie rownomiernie w oleju i plynie sobie po silniku,
w najlepszym przypadku nie osiada samoistnie nigdzie i dopiero po docisnieciu do powierzchni osiada na niej,
w ten sposob ,zeby osiasc na tloku lub cylindrze, tlok musi konkretnie docisnac sie plaszczem do cylindra,
zeby osiasc na panewce lub czopie,to te musza sie spodkac,czyli musi byc zerwany film olejowy,
jest jeszcze walek z popychaczami i tyle,

dwa pierwsze przypadki to ponadprzecietne obciazenie silnika,ktore nie wystepuje przy normalnym uzytkowaniu,
trzeci, czyli walek rozrzadu mozna przyjac za powszechne zjawisko i dlatego walki maja swoje powloki utwardzajace,
moze wiec potraktowac dodatek MoS2 jako zabezpieczenie w bardzo trudnych warunkach, czyli jak najbardziej w sporcie,
problem w tym, ze dodajac 2ml czegokolwiek do 4000ml oleju nie wskóramy nic - szklanka proszku na 4l oleju juz lepiej ,ale to wtedy kosztuje 500pln, czyli faktycznie tylko do sportu ze sponsorami,
2ml co trzecia wymiana oleju nie jest w stanie nic zdzialac mechanicznie,

dochodzi jeszcze cos takiego, ze 2ml na 4000ml nie dziala w zadna strone, a wiec i sprzedawca ma pole do popisu w oszustwach,
to moze byc 2ml pylu MoS2 ,ale moze byc tez 2ml sadzy (lub innej formy wegla) ,gdyby nie kolor to moglby byc kurz,albo sproszkowane gowno ,bo dodanie takiej ilosci do oleju nie uczyni nic,

skoro i tak to kupujesz i sypiesz, to zrob eksperyment i przed wymiana oleju wsyp te 2ml do banki z olejem i wymieszaj,
pozniej przelej zawartosc do przezroczytej butelki i zobacz jak kolor uzyskales,
czy to bedzie taki kolor jak LM z MoS2  ?
moze LM dodaje jednak wiecej do swoich olejow - nie wiem ,ale chetnie bym sie dowiedzial
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: miedzian w Maj 17, 2016, 22:40:18 pm
Ja wsypywalem 20gramow na 4 litry oleju. Wyszło duże ciemniejsze niż olej liqui moly mos2. Narazie jedyne co się stało to że pompa oleju wyje po każdym odpaleniu silnika. Przed wsypaniem wyla raz na 50 odpalen więc u mnie jakoś 2 razy na miesiąc.
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Leonek1321 w Maj 17, 2016, 22:44:08 pm
skoro i tak to kupujesz i sypiesz, to zrob eksperyment i przed wymiana oleju wsyp te 2ml do banki z olejem i wymieszaj,pozniej przelej zawartosc do przezroczytej butelki i zobacz jak kolor uzyskales,czy to bedzie taki kolor jak LM z MoS2  ?moze LM dodaje jednak wiecej do swoich olejow - nie wiem ,ale chetnie bym sie dowiedzial
może to tylko ja ale coś mi świta ze proszek opadnie w oleju na dno przy takiej ilość...
jak wyżej dla mnie od początku sciema jak uj :)
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Seba8080 w Maj 17, 2016, 22:49:08 pm
Ja wam tylko tłumacze jak ja uważam w jaki sposób to działa i jakie są tego parametry o co pytaliście, A co poniektórzy są bardzo sceptyczni, przeciez zwykła siła sprężystości pierscieni jest wystarczajaca aby rozprowadzić sząsteczki po gładzi i porach w które on wniknie i nie trzeba do tego specjalnych obciążeń, a Panewki? przeciez przy kazdym gaszeniu a szczególnie rozruchu pracują bez filmu przez krótki okres ale to chyba wystarcza wiec niema potrzeby aby zrywać film podczas jazdy aby siarczek się osadził.

Co do koloru to olej robi sie ciemniejszy, sam Valvoline z tym dodatkiem jes brazowy a nie złoty jak w wersji standardowej, w oplu benzyniaku, olej na bagnecie zciemniał. Miałem tego troche w butelce o,25 z uszlachetniaczem ale zuzyłem a olej był, ciemniejszy grafitowy, taka ilosc do dobrego silnika wystarczy bo jesli on jest taki drobny to mimo małej objętości jest go ogromna ilość sztukowa.

Oni niby zalecają sypac od 2 do 5gr na litre zeleznie od zużycia silnika i obciązen, czyli przy tej min dawce wychodzi te 10gr jak u mnie na 4,5litra ol. Ps no a poco ktos miałby sprzedawac kurz hehehe pozatym skoro jest to dostepne oficjalnie to poco tworzyć podróby z kurzem no prosze bez takiej paranoi
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: miedzian w Maj 17, 2016, 22:56:14 pm
Ja ogólnie o dodatku mos2 czytałem jakies pol roku temu i zdecydowałem że przy kolejnej zmianie oleju dosypie. Dopiero teraz nadarzyła się okazja. Zdecydowałem się na zastosowanie dodatku nie po to aby nagle mos2 wykonał mi naprawę glowna.

Zastosowaniem dodatek po to aby się przekonać czy to działa. Chialem sobie wyrobić opinie żebym chociażby mógł brać udział w dyskusjach na forum nie jako teoretyk ale jako praktyk.

Narazie zrobiłem pareset kilometrów. W weekend zlot FSO AK więc dojdzie kolejny 1000km. Więc za jakiś tydzień dwa będę mógł zameldować czy coś się zmieniło.
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Seba8080 w Maj 17, 2016, 23:09:53 pm
no bo to naprawy głownej nie zrobi, ale ma przedłurzyc przebiegi miedzy naprawcze i zmniejszajac tarcie.
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Gomulsky w Maj 17, 2016, 23:12:37 pm
Jaja chyba sobie robisz. W TDI zadziała. A benzynie lub benzynie z LPG?

A przeciez to niema znaczenia czym jest zasilany

Pozwolę sobie wrócić do tego momentu.
Diesel kręci się około 2 razy wolniej od benzyny. Olej napędowy sam z siebie jest tłusty a PB95 nie. Jeśli dla Ciebie nie ma to znaczenia to Twoje argumenty są inwalidą.
Ale silniki są projektowane dla paliwa o smarowaniu 0 :p
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Bocian_s#313 w Maj 18, 2016, 00:19:44 am
A ja zapytaj wprost. Gdzie jest ten proszek na aledrogo bo może bym sobie kupił...
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: miedzian w Maj 18, 2016, 15:45:35 pm
Ja kupowałem w sklepie stacjonarnym w Lublinie na ulicy chyba Kościelnej. W każdym razie to w samym środku miasta.

Dziś oglądałem olej na bagnecie i z ciemno szarego zaczyna się pokazywać zółty odcień :D Więc mimo mojego sceptycznego podejścia muszę przyznać ze jakieś malutkie ziarenko prawdy jest w tym że to się "osadza na panewach i cylindrach" :D

http://allegro.pl/dwusiarczek-molibdenu-mos2-dodatek-do-oleju-10g-i6174054487.html

Jednak sprzedawca w sklepie zapewniał o redukcji spania paliwa. Narazie nie zaobserwowałem. Może za jakiś czas spalanie spadnie jak się dobrze wetrze w tłoki  ;p


Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Leonek1321 w Maj 18, 2016, 18:15:29 pm
Dziś oglądałem olej na bagnecie i z ciemno szarego zaczyna się pokazywać zółty odcień :D Więc mimo mojego sceptycznego podejścia muszę przyznać ze jakieś malutkie ziarenko prawdy jest w tym że to się "osadza na panewach i cylindrach" :D
poszukaj go w misce :D
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Seba8080 w Maj 18, 2016, 23:39:04 pm
To są tak drobne ziarna ze same nie poruszają sie w oleju wiec samoczynnie nie opadną bo nie przezwyciężą gęstości oleju, to nie jest śrut ołowiany jak Tobie się wydaje, woziłem przezroczystą butelkę z nim w bagazniku i nic nie opadało, a jezdziła ze dwa miesiące albo lepiej, pozatym olej jest w ciągłym ruchu wprowadzanym przez pąpe, wiec nawet jesli by coś opadło to i tak zostanie wezssane spowrotem, gdyby zjawisko opadania miało funkcjonować w misce to nie był by potrzebny filtr do filtrowania opiłków bo sam by opadał na dno, i nie stosowano by korków magnetycznych do wyłapywania opiłków. Może możliwe jest opadanie ale przy w bardzooooo długim okresie postoju jest to do sprawdzenia.

Pozatym nikt nie sypie tego i nie zostawia auto na pół roku zeby opadło tylko jezdzac jest on w ciągłym ruchu więc jest mieszany, i osadza sie na czesciach dla tego kolega Miedzian Słusznie zaobserwował zjawisko rozjaśnienia koloru, potwierdzając założenia. Obserwujcie dalej ja jak kupie olej to zrobie taki eksperyment z opadaniem i sprawdzimy w jakim czasie ono ma miejsce oraz co sie dzieje przy prubie przelania do innej butelki, czyli symulując zasysanie przez pompe. jestem pewny ze przeleje sie wszystko.
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: KGB w Maj 19, 2016, 00:38:41 am
moze osiadac ,ale nie wiadomo gdzie mu sie zachce osiasc,
sporo powierzchni wewnatrz silnika nie jest poddane obróbce skrawaniem ,a olej po nich splywa,
dlatego ja jestem zwolennikiem nalozenia wartwy tam, gdzie ma byc,

na obnizenie zuzycia paliwa to bym nie liczyl, bo nie ma do tego podstaw,
wahania komputera pokladowego miedzy 0.7l a 0.6l na wolnych obrotach to wlasciwie przypadek,
MoS2 nie obnizy oporow tarcia przy pracy na wolnych obrotach,bo wtedy olej smaruje bez przeszkod,
no moze na walku rozrzadu ma prawo cos w zaistniec i w gnojówkojadzie TDI jeszcze na walku pompowtryskiwaczy ,ale to zbyt male pole do popisu dla dodatkowych smarowidel,

kiedys zrobilem test z Militec1 ,bo ktos pisal,ze po wlaniu to mu wolne obroty na chwile skoczyly na 1500rpm i dopiero komputer wyrownal - taki power mini tarcie powstalo,
jak wlewalem do mojej OHVki to nawet nie drgnela - nawet specjalnie odlaczylem attuator od gazu,zeby przypadkowo nie zakłócił eksperymentu ;]
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Leonek1321 w Maj 19, 2016, 02:37:18 am
nie poruszają sie w oleju wiec samoczynnie nie opadną bo nie przezwyciężą gęstości oleju,
czekaj czekaj czyli twierdzisz dwusiarczek który jest gęstszy od oleju nie tworzy z nim żądnych odziaływań bo są substancje zupełnie róże chemicznie nie opadnie pod wpływem własnej masy ? ciekawe :)
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Seba8080 w Maj 19, 2016, 22:55:40 pm
no nie :) jak pismak faktów hehe wyrwałes czesc wypowiedzi z kontekstu i sie czepiasz, bez zrozumienia całej wypowiedzi.
Niby na chłopski rozum teoretycznie moze opadać tak jak Ty to twierdzisz ale tak naprawde niewiadomo w jakim czasie jesli już, i to wynikało z mojej wypowiedzi, chociaż bardziej możliwe jest to że tworzy swego rodzaju zawiesine wymieszany z olejem. idac Twoim rozumowaniem to w takim razie wszystkie oleje z jego dodatkiem trzeba by mieszac co pół godziny bo opada, i co by sie działo na półkach sklepowych? A przeciez nikt tego nie miesza tylko wlewa z półki do silnika gdzie defakto jest ciągle mieszany wiec opadanie w krótkim czasie jest niemożliwe!!

A oleje z takim dodatkiem nie miały by kolory brazowego czy szarawego, tylko były by złote z osadem na dnie. A tak przecież nie jest wiec trzeba sprawdzić tak jak napisałem, dla spokoju niedowiarków :)
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Seba8080 w Maj 19, 2016, 23:13:54 pm
moze osiadac ,ale nie wiadomo gdzie mu sie zachce osiasc,
sporo powierzchni wewnątrz silnika nie jest poddane obróbce skrawaniem ,a olej po nich splywa,
dlatego ja jestem zwolennikiem nałożenia wartwy tam, gdzie ma byc,

Tak zgadzam sie :) też jestem zwolennikiem pokrycia tam gdzie ono powinno być, czyli powłoka Molibdemowa była by najlepszym rozwiązaniem, no ale to raz ze drogie dwa ze watpie aby ktos po kupnie auta miał ochote rozłozyc silnik i to zrobić, wiec taki dodatek to dobra arternatywa.

Co do osiadania to tak jak napisałes, olej spływa po rożnych powierzchniach, ale razem z nim siarczek, bo jest jego nosnikiem, i puki nie zostanie wcisniety w szeliny mechanicznie wtarty to zapewne porusza sie wraz z olejem i poprostu spływa nie osiadajac jakos specjalnie byle gdzie, tak to widze.

Co do dizla TDi to tak masz racje dodatkowo mam krzywki do wtrysków które daja dodatkowy opór wiec moze te wachania dlatego dały sie zauważyć, na wolnych obrotach. Pozatym tarcie istnieje, przed zasypaniem, proszkiem, wymieniałem szklanki i dawałem nowe panewki na wałku rozrzadu, (oczywiscie krzywki były szlifnieta bo wzniosy były lekko zużyte)  po samej tej wymianie było czuc ze silnik cos "trzyma", i docierałem lekko przez 1000km.
P dotarciu zasypałem proszek zeby chronić silnik i krzywki, bo W TDI na pompo, sa one mozna powiedziec nieco wadliwie wykonanie i każdy zaleca dodatek lib olej z nim zeby chronic wzniosy inaczej szybko padają ok 130tys i po krzywkach. Co w porównaniu zer starem TDi to szybko, ale tak mnie urządzili konstruktorzy hehe.

Co do pokrycia Tłoków  siarczkiem w 200stC to ciekawe czy dało by sie to zrobić samemu :) teoretycznie tak jak pisał KGB mozna by zrobić paste pokryc tłok i wygrzać w piekarniku hehe, aluminium sie rozszerza znacznie wiec teoretycznie pootwierały by się pory i powinien on wniknąć w strukturę tłoka,
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: krzysiek2 w Maj 30, 2016, 11:41:08 am
bardzo ciekawy i rozwiniety temat az sie czytac chce
ja docieram silnik tak: odpalam silnik, patrze czy sie nic nie leje i ruszam skrecam w lewo jeszcze raz w lewo pozniej prosto przez 1,5km nastepnie w prawo i znow prosto ale niebawem skrecam w prawo i tak prosto ze 2km no i wylatuje na droge do garazu, dojezdzam skrecam w prawo i uwaga silnik dotarty po czym spuszczam olej  wymieniam filtr nalewam olej syntetyczny bron boze bez jakis tam cudownych dodatkow wazne zeby go bylo tyle ile trzeba i juz dziala chyba ze ktos doleje jakies naprawiacze uszlachetniacze i zacznie kombinowac
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: miedzian w Maj 30, 2016, 13:44:07 pm
Mija 2500 km od zalania oleju z dodatkiem k2 militec i 20 gramów dwusiarczku molibdenu. Silnika nie wyciszylo. Może pierwsze kilometry pracowal ciszej ale to na 99 procent efekt placebo. Spalanie nie spadlo. Temperature lapie tak samo szybko.

Olej z ciemno szarego wrócił kolorem do złotego miodowego. Może czasem widac odrobine szarości ale to delikatnie. Zniknely tez widoczne na bagnecie jakby opilki.

Podsumowując. Nie pogarsza. I nie sadze czy polepsza...
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Multec w Maj 30, 2016, 14:21:57 pm
Ja już sobie dałem spokój z eksperymentami. Liqui Moly MoS2 za 130zł, Archoil 9100 flaszka 250ml z wysyłką koło 90zeta i zupełnie nie czuję różnicy. Tylko w portfelu mi ubyło.
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: KGB w Maj 30, 2016, 15:15:38 pm
a co miales poczuc,jak to w silniku plywa ?
gdybys siebie smarowal, to pewnie bys cos poczuł ;]
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Seba8080 w Czerwiec 18, 2016, 10:48:08 am
Ja już sobie dałem spokój z eksperymentami. Liqui Moly MoS2 za 130zł, Archoil 9100 flaszka 250ml z wysyłką koło 90zeta i zupełnie nie czuję różnicy. Tylko w portfelu mi ubyło.

Przeciez to dodatek przeciw zużyciowy  to co chcesz zaobserwoweać?? to da efekt dopiero przy całosciowym przebiegu który wydłuży, poprostu zrobisz wiele więcej przebiegu niz normalnie i to wszystko, ale jaki ses jest lac wynalazki Moly skoro zawieraja one dwusiarczek za 8zł???

Syp poprostu do oleju co dwie-trzy wymiany tak zaleca producent koszt zaden a efekt bedzie na koncu :)
tylko to jest jak z myciem zębów trzebe systematyczne przez cały czas a nie raz i potem płakac ze nic nie daje bo raz wlalem i nie działa ;)

p.s Zrobiłem próby na osadzanie ale narazie na roztworze przesyconym 
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: utek w Czerwiec 18, 2016, 12:08:11 pm
Jesteś niezły koleś. Niby nie zajmujesz się sprzedażą tego cuda, ale wszystkie posty które napisałeś na forum są w tym temacie. Tak bezinteresownie promujesz "proszek", robisz eksperymenty itd.
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: piotrek72 w Czerwiec 18, 2016, 22:31:36 pm
Normalnie  według sztuki poszlifowany ,poskładany silnik i normalnie jeżdżony ,bez zamulania i bez pałowania na początku (później troche dostał)-1.6 ohv na gaźniku ma na zimnym po przebiegu około 30kkm cisnienie oleju  5kg/cm,kompreche około 13 atm.na oleju elf sporti od początku.Silnik wyjęty z auta na dzień dzisiejszy ,odpalam na stojaku raz na jakiś czas .Bez żadnych cudownych maści,normalnie działał i dalej jest sprawny
 
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Seba8080 w Czerwiec 20, 2016, 22:28:45 pm
No tak kolego ale co to za przebieg 30tys km? przeciez to nówka silnik jak bys miał 300tys to by mozna dykutowac a i tak lejesz dobry olej prawda, z napewno jakimis uszlechetniaczami w wysokiej klasie jakosci. A tu chodzi oto aby na srednim oleju wydłużyć Przebieg miedzynaprawczy, i wałkujemy to w kółko. Poto sypie sie dodatki. A co do Utka to przemawia przez Ciebie ignoracja zazdrosc oraz wrogość 
Wiec nie bede z Tobą dyskutował. To że ty wolisz wyciagac pochopne wnioski (choc chyba na studiach czego innego powinni uczyć) i pisać niepotwierdzone wyssane z palca wnioski to twoja sprawa. ja wole sprawdzić jesli moge a koszta zadne bo i tak to wleje jak nie do jednego to do innego silnika. a przy okazji rozwieje watpliwosci i chyba trafia cie szlak ze ja jestem bardziej konkretny od Ciebie :)
Pozdrawiam i nie bede wiecej dyskutował na ten temat a jesli tego nie rozumiesz to wywyłam do poradni zdrowia psychocznego lub spowrotem do przedszkola:)
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: utek w Czerwiec 20, 2016, 22:55:13 pm
przemawia przez Ciebie ignoracja zazdrosc oraz wrogość 

Dodałbym jeszcze rasizm, ksenofobię i nietolerancję na LGBT.

A na studiach to byłem dawno temu i tam nie uczą.
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: piotrek72 w Czerwiec 21, 2016, 00:19:35 am
  :d no i kolega wyjasnił
Tytuł: Odp: docieranie silnika jak co i ile
Wiadomość wysłana przez: Seba8080 w Lipiec 11, 2016, 18:29:43 pm
Sprawdziłem przy roztworze nie nasyconym nie osadza sie, oczywiscie po tygodniowym postoju da sie zauważyć niewielki nalot na dnie butelki przezroczystej, ale kolor oleju jest nadal szary grafitowy, i po zamieszaniu osad znika.
Czyli nie ma sesu sypać wiecej niz jest zalecane minimum. czyli te 2gr na litr wystarcza a nawet ciut mniej. :)
Pozdrawiam